zazdrośnice cz. 39 :D

[magda2109]

Wasze zdrowie laski Walnę sobie lampeczkę na dobre spanie

[Choji]

Miała być relacja to czytajcie

Czwartek był napiętym dniem- praca na działce, zakupy itd. W pracy sobie nawet specjalnie wolne załatwiłam żeby móc wszystko ogarnąć na spokojnie. M. też o dziwo urlop dostał. Załatwiliśmy co było do załatwienia (M. wyjątkowo grzeczny na zakupach teraz wiem dlaczego ) i pojechaliśmy do Niego na obiad. Przyjechał też mały kuzyn, chwilę się z Nim pobawiliśmy a potem gdy już pojechał poszliśmy jak zwykle na spacer Niestety komarzyska tak cięły, że siedliśmy na 'ambonie' z której myśliwi polują. Słoneczko świeciło, wiał leciutki wiaterek, a my zaczęliśmy wspominać to jak się poznaliśmy (jak chodziliśmy na pierwsze randki na ambonę) i ogólnie rozmawiać. Siedzieliśmy obok siebie podziwiając widoki aż nagle M. prosi mnie żebym się na niego popatrzyła. I zaczyna mi mówić jak bardzo mnie kocha, że jestem dla Niego całym światem itd. (tu nagle upada na kolano) i że pragnie abym została jego żoną i zadaje to cudowne pytanie : "Kochanie, wyjdziesz za mnie?". Już gdy klęknął wiedziałam co się dzieje, fontanna łez z oczu i nawet dokończyć mu nie dałam tylko powiedziałam "TAK!" Wsunął mi pierścionek na palec i pocałował mnie długo i namiętnie Siedzieliśmy tam jeszcze trochę, cały czas mi się buźka cieszyła i nie mogłam przestać go co chwilę przytulać i patrzeć na rękę Nawet teraz zerkam co chwilę bo nie mogę się napatrzeć
Potem wróciliśmy do jego domu i ogłosiliśmy reszcie
Koniec!

[Choji]

Zdjęcie zrobione komórką więc nie wyraźne

[magda2109]

Napisane przez Choji

Miała być relacja to czytajcie

Czwartek był napiętym dniem- praca na działce, zakupy itd. W pracy sobie nawet specjalnie wolne załatwiłam żeby móc wszystko ogarnąć na spokojnie. M. też o dziwo urlop dostał. Załatwiliśmy co było do załatwienia (M. wyjątkowo grzeczny na zakupach teraz wiem dlaczego ) i pojechaliśmy do Niego na obiad. Przyjechał też mały kuzyn, chwilę się z Nim pobawiliśmy a potem gdy już pojechał poszliśmy jak zwykle na spacer Niestety komarzyska tak cięły, że siedliśmy na 'ambonie' z której myśliwi polują. Słoneczko świeciło, wiał leciutki wiaterek, a my zaczęliśmy wspominać to jak się poznaliśmy (jak chodziliśmy na pierwsze randki na ambonę) i ogólnie rozmawiać. Siedzieliśmy obok siebie podziwiając widoki aż nagle M. prosi mnie żebym się na niego popatrzyła. I zaczyna mi mówić jak bardzo mnie kocha, że jestem dla Niego całym światem itd. (tu nagle upada na kolano) i że pragnie abym została jego żoną i zadaje to cudowne pytanie : "Kochanie, wyjdziesz za mnie?". Już gdy klęknął wiedziałam co się dzieje, fontanna łez z oczu i nawet dokończyć mu nie dałam tylko powiedziałam "TAK!" Wsunął mi pierścionek na palec i pocałował mnie długo i namiętnie Siedzieliśmy tam jeszcze trochę, cały czas mi się buźka cieszyła i nie mogłam przestać go co chwilę przytulać i patrzeć na rękę Nawet teraz zerkam co chwilę bo nie mogę się napatrzeć
Potem wróciliśmy do jego domu i ogłosiliśmy reszcie
Koniec!

Super!

---------- Dopisano o 23:27 ---------- Poprzedni post napisano o 23:25 ----------

Napisane przez magda2109

Super!

Ejjjjjjjjjj, Dziewczyny, Wam też strony "mojewypieki" nie znajduje? Mi pisze, że nie ma takiej strony...

[capriola_87]

Choji, super, gratulacje jeszcze raz!
A podejrzewałaś, że coś się kroi czy totalna zaskoczka? TŻ się jakoś "zdradził" czy nic?

[aleksandrettaa]

Choji piękne zaręczyny w wyjątkowym dla was miejscu. Super

[Choji]

Capri, nic a nic. Jak zawsze jego niespodzianki odkrywałam wcześniej, bo się mimowolnie jakimś szczegółem zdradził, tak teraz tak się zamaskował że do momentu kiedy klęknął byłam przekonana że to kolejne miłe popołudnie

[capriola_87]

Napisane przez Choji

Capri, nic a nic. Jak zawsze jego niespodzianki odkrywałam wcześniej, bo się mimowolnie jakimś szczegółem zdradził, tak teraz tak się zamaskował że do momentu kiedy klęknął byłam przekonana że to kolejne miłe popołudnie

Super! Zazdraszczam okrutnie i idę się do TŻta przytulić

[magda2109]

Napisane przez Choji

Capri, nic a nic. Jak zawsze jego niespodzianki odkrywałam wcześniej, bo się mimowolnie jakimś szczegółem zdradził, tak teraz tak się zamaskował że do momentu kiedy klęknął byłam przekonana że to kolejne miłe popołudnie

No i o to chodzi! Ekstra!

[justyna_dt]

Choji ale super!

[magda2109]

Napisane przez justyna_dt

Choji ale super!

Jusia, czemu nie śpisz?

[Gwizdak]

Choji, super

co prawda nie zazdroszczę ale fajowo idę spać

[butterfly20]

Choji wzruszyłam się!
Serdecznie gratuluję:jup i:

---------- Dopisano o 07:51 ---------- Poprzedni post napisano o 07:50 ----------

Gwizdak a może zostaniesz Mamą w dzień mojego ślubu?

[Biska]

Tydzień

[magda2109]

Dzień dobry

[carmelova]

Choji świetna relacja A pierścionek wygląda okazale

Bisia o kurcze! Stresik jest?

[crozee]

choji, super!!!!!!! milusio
Bisiu, nie stresuj sie

[Claris]

Napisane przez Biska

Tydzień

nooooo sama mam stresa

[carmelova]

Bartek dzisiaj poszedł do pracy a potem na kawalerski - w planach park linowy, kręgle i piwo, więc będę cały dzień sama

[Biska]

Napisane przez carmelova

Choji świetna relacja A pierścionek wygląda okazale

Bisia o kurcze! Stresik jest?

Zaczyna być

Napisane przez crozee

choji, super!!!!!!! milusio
Bisiu, nie stresuj sie

Napisane przez Claris

nooooo sama mam stresa

no coś Ty

Napisane przez carmelova

Bartek dzisiaj poszedł do pracy a potem na kawalerski - w planach park linowy, kręgle i piwo, więc będę cały dzień sama

Super, masz cały dzień siebie!

Choji, pięknie jeszcze raz gratuluję

[osz rety]

Napisane przez Claris

Miło, że pytasz U mnie po staremu, raz lepiej raz gorzej. Smutno mi trochę, bo moja best koleżanka z pracy dziś była ostatni raz, aż mi się łezka zakręciła... We wtorek przychodzi nowa, ale na pierwszy rzut oka nie widzi mi się Poza tym chodzę na angielski, ale stchórzyłam przed nauką w grupie i wybrałam kurs indywidualny. Potem pójdę na grupowy jak juś się rozkręcę. a za tydzień weselicho i jestem nim podjarana jak nie wiem



Czym Ty się zajmujesz, że jeździsz na oględziny drzew?

Też przez to przechodziłam ostatnio więc doskonale Cię rozumiem
Ja się zajmuję m.in. ochroną środowiska czyli lokatorzy piszą o wycinkę drzew trzeba to sprawdzić i potem wnioskować do urzędu, a potem zlecam wycinkę piszę też z sanepidami (bo mamy kiepskie ujęcia własne) a dodatkowo zajmuje się likwidacjami, remontami i uzgodnieniami technicznymi

Napisane przez Gwizdak

OSZ, BARDZO SIĘ CIESZĘ, ŻE ZESZŁA CI OPUCHLIZNA

No ktoś zauważył czułam się wczoraj pominięta dziękuje

Napisane przez Choji

Miała być relacja to czytajcie

Czwartek był napiętym dniem- praca na działce, zakupy itd. W pracy sobie nawet specjalnie wolne załatwiłam żeby móc wszystko ogarnąć na spokojnie. M. też o dziwo urlop dostał. Załatwiliśmy co było do załatwienia (M. wyjątkowo grzeczny na zakupach teraz wiem dlaczego ) i pojechaliśmy do Niego na obiad. Przyjechał też mały kuzyn, chwilę się z Nim pobawiliśmy a potem gdy już pojechał poszliśmy jak zwykle na spacer Niestety komarzyska tak cięły, że siedliśmy na 'ambonie' z której myśliwi polują. Słoneczko świeciło, wiał leciutki wiaterek, a my zaczęliśmy wspominać to jak się poznaliśmy (jak chodziliśmy na pierwsze randki na ambonę) i ogólnie rozmawiać. Siedzieliśmy obok siebie podziwiając widoki aż nagle M. prosi mnie żebym się na niego popatrzyła. I zaczyna mi mówić jak bardzo mnie kocha, że jestem dla Niego całym światem itd. (tu nagle upada na kolano) i że pragnie abym została jego żoną i zadaje to cudowne pytanie : "Kochanie, wyjdziesz za mnie?". Już gdy klęknął wiedziałam co się dzieje, fontanna łez z oczu i nawet dokończyć mu nie dałam tylko powiedziałam "TAK!" Wsunął mi pierścionek na palec i pocałował mnie długo i namiętnie Siedzieliśmy tam jeszcze trochę, cały czas mi się buźka cieszyła i nie mogłam przestać go co chwilę przytulać i patrzeć na rękę Nawet teraz zerkam co chwilę bo nie mogę się napatrzeć
Potem wróciliśmy do jego domu i ogłosiliśmy reszcie
Koniec!

super zaręczyny i w miejscu gdzie się wszystko zaczęło

Napisane przez Biska

Tydzień

ooooo to już tylko tydzień!!! łaaa będzie super - sama zobaczysz

Choji - WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO Samych cudownych chwil, dużo uśmiechu na twarzy oraz znalezienia lepszej pracy

Katarakta Tobie również życzę wszystkiego naj najlepszego

[Claris]

Napisane przez osz rety

Też przez to przechodziłam ostatnio więc doskonale Cię rozumiem
Ja się zajmuję m.in. ochroną środowiska czyli lokatorzy piszą o wycinkę drzew trzeba to sprawdzić i potem wnioskować do urzędu, a potem zlecam wycinkę piszę też z sanepidami (bo mamy kiepskie ujęcia własne) a dodatkowo zajmuje się likwidacjami, remontami i uzgodnieniami technicznymi

Ooo tak właśnie myślałam, ja też to robiłam na stażu w UM. Ale w decyzjach nie mogliśmy pisać "wycinka", ale "usunięcie", tak było bardziej proekologicznie

[osz rety]

Napisane przez Claris

Ooo tak właśnie myślałam, ja też to robiłam na stażu w UM. Ale w decyzjach nie mogliśmy pisać "wycinka", ale "usunięcie", tak było bardziej proekologicznie

wydaje mi się, że u nas urzędy wprost piszą o wycince na pomorzu nie są proekologiczni

[arrakis]

czemu zawsze sie cos ciekawego dzieje jak mnie nie ma?

Choji GRATULUJE!!!!!

zwies - dzieki za umilenie czasu oczekiwania na autobus mimo, ze nie bylysmy juz pelnymi energi towarzyszkami

[carmelova]

Choji wszystkiego najlepszego z okazji urodzin!!!!!!

[arrakis]

choji najlepszego z okazji urodzin

[najfajniejsza]

Napisane przez Choji

Miała być relacja to czytajcie

Czwartek był napiętym dniem- praca na działce, zakupy itd. W pracy sobie nawet specjalnie wolne załatwiłam żeby móc wszystko ogarnąć na spokojnie. M. też o dziwo urlop dostał. Załatwiliśmy co było do załatwienia (M. wyjątkowo grzeczny na zakupach teraz wiem dlaczego ) i pojechaliśmy do Niego na obiad. Przyjechał też mały kuzyn, chwilę się z Nim pobawiliśmy a potem gdy już pojechał poszliśmy jak zwykle na spacer Niestety komarzyska tak cięły, że siedliśmy na 'ambonie' z której myśliwi polują. Słoneczko świeciło, wiał leciutki wiaterek, a my zaczęliśmy wspominać to jak się poznaliśmy (jak chodziliśmy na pierwsze randki na ambonę) i ogólnie rozmawiać. Siedzieliśmy obok siebie podziwiając widoki aż nagle M. prosi mnie żebym się na niego popatrzyła. I zaczyna mi mówić jak bardzo mnie kocha, że jestem dla Niego całym światem itd. (tu nagle upada na kolano) i że pragnie abym została jego żoną i zadaje to cudowne pytanie : "Kochanie, wyjdziesz za mnie?". Już gdy klęknął wiedziałam co się dzieje, fontanna łez z oczu i nawet dokończyć mu nie dałam tylko powiedziałam "TAK!" Wsunął mi pierścionek na palec i pocałował mnie długo i namiętnie Siedzieliśmy tam jeszcze trochę, cały czas mi się buźka cieszyła i nie mogłam przestać go co chwilę przytulać i patrzeć na rękę Nawet teraz zerkam co chwilę bo nie mogę się napatrzeć
Potem wróciliśmy do jego domu i ogłosiliśmy reszcie
Koniec!

piękny pierścionek i romantyczne zaręczyny - bardzo mi się podoba, że Twój wtedyjeszczenienarzeczony zrobił to w wyjątkowym miejscu. chciałabym, żeby mój też jakoś nawiązał do czegoś, co dotyczy naszego związku
no i najlepszego z okazji urodzin!!!

Napisane przez Biska

Tydzień

kupa czasu

Dopiero wstałam, P. jeszcze śpi. idę ogarnąć mieszkanie

[peach_passion]

Napisane przez Biska

Nie mam na nic czasu wychodzę przed 7, wracam po 21
Nie mogę się ogarnąć ze wszystkim

a co Ty taka zalatana? pewnie pisałaś, ale nie pamiętam

Napisane przez majasn

Peach, Słońce moje strasznie się cieszę, że w końcu się udało

Napisane przez Biska

Piczka, doczytałam właśnie w klubie i gratuluję pracy!!

dziękuję

Napisane przez Choji

Miała być relacja to czytajcie

Czwartek był napiętym dniem- praca na działce, zakupy itd. W pracy sobie nawet specjalnie wolne załatwiłam żeby móc wszystko ogarnąć na spokojnie. M. też o dziwo urlop dostał. Załatwiliśmy co było do załatwienia (M. wyjątkowo grzeczny na zakupach teraz wiem dlaczego ) i pojechaliśmy do Niego na obiad. Przyjechał też mały kuzyn, chwilę się z Nim pobawiliśmy a potem gdy już pojechał poszliśmy jak zwykle na spacer Niestety komarzyska tak cięły, że siedliśmy na 'ambonie' z której myśliwi polują. Słoneczko świeciło, wiał leciutki wiaterek, a my zaczęliśmy wspominać to jak się poznaliśmy (jak chodziliśmy na pierwsze randki na ambonę) i ogólnie rozmawiać. Siedzieliśmy obok siebie podziwiając widoki aż nagle M. prosi mnie żebym się na niego popatrzyła. I zaczyna mi mówić jak bardzo mnie kocha, że jestem dla Niego całym światem itd. (tu nagle upada na kolano) i że pragnie abym została jego żoną i zadaje to cudowne pytanie : "Kochanie, wyjdziesz za mnie?". Już gdy klęknął wiedziałam co się dzieje, fontanna łez z oczu i nawet dokończyć mu nie dałam tylko powiedziałam "TAK!" Wsunął mi pierścionek na palec i pocałował mnie długo i namiętnie Siedzieliśmy tam jeszcze trochę, cały czas mi się buźka cieszyła i nie mogłam przestać go co chwilę przytulać i patrzeć na rękę Nawet teraz zerkam co chwilę bo nie mogę się napatrzeć
Potem wróciliśmy do jego domu i ogłosiliśmy reszcie
Koniec!

ale słodko

Napisane przez Biska

Tydzień

Choji wszytskiego najlepszego! tak właśnie sobie myślałąm po zaręczynach, że tż sprawił Ci super prezent

[majasn]

Choji, pierścień jest piękny
relacja również
Wszystkiego najlepszego Choji oby wszystko teraz było spełnieniem jednego wielkiego marzenia

[aleksandrettaa]

Choji wszystkiego najlepszego. Pierścionek już masz to życzę szybkiego nałożenia obrączek, znalezienia dobrej pracy i spełnienia marzeń