Tu pieluszka a tam brzuszek - jednym słowem szał mamusiek! Lipiec/Sierpień 2011

[blondynkapoznan]

Zanetto dziwna spr z tym skrzepem mówisz że dokładnie by Ciebie nie wyczyścili.Oni przecież dokładnie spr czy wyszło całe łóżysko.
Mnie też czyścili przynieśli taki halogen na nóżce i świecili tam rozwarli mi tam i grzebali
U mnie wszystko od dawna wróciło do normalności już nawet przytulanki były

ja mam pyt jak on zakładają te szwy rozpuszczalne?
tak chwalicie te chusty że muszę przemyśleć zakup

Brumku jestem ciekawa jaki ci wyjdzie wynik posiewu.Ja jakoś dziwnym trafem odebrałam wyniki chyba w dzień porodu czy jakoś tak.I też miałam jakieś dziwne rzeczy po porodzie małemu krew badali czy coś nie złapał

[beata_1988]

Napisane przez Lili 83

Radek ma jeden tydzień

gratulacje

Napisane przez Lili 83

Pije głównie kompot z jabłek i mleko bo boje się innych napoi. I Radek ma cały czas taką żółtą kupkę z kawałeczkami czegoś tam...To normalne?

jak najbardziej porzadana jest taka kupka

Napisane przez Oliweczka1985

Hej dziewczynki- strasznie zabiegana dzisiaj jestem dlatego melduję się że jestem, nie urodziłam zaraz zacznę Was nadrabiac

myślałam że może już poleciałaś rodzić

Napisane przez iustyna1

No to jestem w podobnej sytuacji. Drugiego dziecka bez kościelnego nie chcą nam ochrzcić. Dzisiaj mąż zarezerwował datę 23 czerwca na ślub i chrzciny razem (to będzie nasza 7 rocznica).

o, nastepną impresssska się szykuje gratuluje decyzji

Napisane przez agni82

witam,
dopiero dziś wyszlismy, ze względu na duży ubytek krwi i to żebym umiała karmic Emila piersią.

Duże to dziecko wywoływało usmiech na twarzach wszystkich. jedna z położnych powiedziała: chodz na sale to ci pokaże jakiej wielkości sa przeważnie dzieciaczki. i okazało się że mniej wiecej połowa Emila. no grunt że w końcu wyszedł.

zaczęło sie przyjemnie w środę o 12, gdzie podlączono mnie pod ktg. jego serduszko pierwsza klasa - moje skurcze marne (20-30%). połozna wymacała mnie i stwierdziła, że żadnego żelu na zmiękczenie szyjki nie będzie dawała, tylko przebije wody. tak tez zrobiła. bolało, bo coś tam jeszcze w środku ciągała i dopiero przebiła. a mój T. do mnie: oddychaj!a ja mu na to: to jeszcze nie teraz. ciepło poleciało i lało sie lało i lało. pare minut później przyszedł pan doktor i podotykał brzucha i dopiero wtedy poznałam co to są skurcze.no i zaczęly byc silniejsze i silniejsze. i potem ten pan doktor wrócił i nawet nie zdążył nic powiedziec bo ja do niego krzyknęłam: więcej mnie nie dotykasz, bo przez ciebie zaczęlo bolec. zasmiał się tylko i mówi że chciał zobzczyc jak idzie.poczym wyszedl i wrócił inny. ten mówi, że mnie zbada. pytam ile mu to zajmie, a on na to, że kilka minut. spytałam czy za 50 funtów wyrobi się w 30 sekund?(juz brałam gaz). fantastyczna sprawa przy skurczach. z rozwarcia 3 cm, w godzine doszłam do 6cm,. potem jakis czas męczyłam sie (wymiotowałam chyba z 4 razy) i na jakimś haju byłam po tym gazie i wiem że jakies bzdury gadałam. w międzyczasie tez dostałam zastrzyk ze znieczuleniem w udo, ale nie specjalnie to jakoś działało. było ok w połączeniu z gazem. kolejne badanie doktora i okzauje sie że jest pełne rozwarcie i mam przec. pierwszych 12 partych było jeszcze fajne, potem juz nie.nie było zabawnie, a wręcz boleśnie. po godzinie parcia bez rezultatu około 1 w nocy, lekarz przychodzi i mówi, że młody się stresuje w brzuchu i jedziemy na operacyjną i bedziemy go kleszczami wyciągac. może tez się skończyc cesarką, ale trzeba działac, bo małemu juz nie dobrze w brzuchu.
dali mi pełne znieczulenie, przebrali T. w ubranko lekarskie i wprowadzili na salę, ja wciąż ze skurczami i z gazem parłam siedząc na stole, bo juz nie mogłam zatrzymac..potem dostałam znieczulenie i nie czułam nic od pasa w dół. tylko odwracałam głowę do T. A on bledł. nie wiedziałam czemu. W końcu zaczęłam sie niecierpliwic, a tu pan doktor podnosi go do góry nogami za piety. a ja patrze i krzycze:czemu on nie płacze? po czym przecięli pepowinę i odetkali mu cos i zaczął sie bek. po czym personel na siebie i usmeichy(zobaczyli wielkoluda)
A mnie pan doktor łatał jeszcze ponad pół godziny. nawet go spytałam, czy swoje inicjały tam haftuje. łożysko wyszło w całości.rozerwanie miałam 2 stopnia jak oni to określili, przy 3 stopniu rozrywa odbyt. miałam więc szczęście.popłakałam sie, i jak przy zjeździe z operacyjnej połozyli mi go na klatce. tak leżał ze mna do 7 rano.. cudownie było.

biedna, nieźle Cię musiało wymęczyć ale Ty byłaś wspaniała i dzielna i dałaś sobie świetnie radę, dziękuje za opis, mega pozytywny mimo z pewnością ogromnego bólu. Gratulacje raz jeszcze.

Napisane przez Lili 83

Zauważyłam, że od wczoraj Radziowi łuszczy się skórka na brzuszku Czym najlepiej natłuszczać? Bo widzę, że ten krem f18 się nie sprawdza. Na chwilę obecną mam w domu oliwkę Bambino tylko.

ja smarowałam Julkę oliwką i dawałam do kąpieli Emolium i ładnie zeszło - już się Julka przestała łuszczyć - najgorsze miała rączki i nóżki to te smarowałam ciekłą parafiną żeby szybciej zeszło.

Napisane przez BABONIK

witam dziś już lepiej,choc muszę miec oczy wokół głowy,ale nawet udało mi się drzemnąc popołudniu


z ciekawostek to Wam napiszę,że mam drugi antybiotyk,który też nie działa nadal mi piszczy,mam zatkane, laryngolog mówi,że to nadal stan zapalny, czyli NIC NIE SŁYSZĘ na prawe ucho istny dramat od jakiś 11 dni

biedna, złapało Cię nieźle to zapalenie ucha szybko wracaj do zdrówka

Nikodem Śliczny

Napisane przez nerola

Dawidek Kolinki jest już na świecie!!!
3350 i 53 cm.
Zdjęcie przesle Brunetce bo nie mam kabla.

gratulacje Kolinko - Dawidek przystojniak

Napisane przez Bartessa

wstawiam wam karolka z dzis

piękny Karolek

[beata_1988]

Napisane przez zanetaa88

A Ja Wam pisałam, że mnie jeszcze czyścili po urodzeniu łożyska?
bo nie wiedzieli, czy wszystko urodziłam ?!
Polali jodyną na sam koniec...

piszę to, bo na wkładcę niby miałam skrzep,
ale jakiś taki twardawy, obawiam się że to mogło być jeszcze pozostałości po łożysku teściowa pielęgniarka i widziała to - nie była zadowolona.
Okropnie przeżywa mój poród

DObrze, że we wtorek mam wizytę.

oj nie , nie pisałaś, jeszcze i to Cię spotkało, nie zazdroszczę, ale faktycznie te skrzepy i dłuższe krwawienie mogą być skutkiem tego że Cie dodatkowo czyścili po porodzie, bo to jednak dodatkowe podrażnienie macicy, i ten twardawy skrzep to może być jakaś mała resztka z łożyska ale jeśli nic poza tym się nie dzieję to będzie ok. Ale w razie czego opisz wszystko ginowi.

Napisane przez patik87

zanetaa ja mieszkam na wsi zabitej dechami, tu nie ma ławek itp.
wykąpałam sama Sarcię. Śpi, a raczej kwęka. Może sama uśnie.
Tz nie ma już 13 godzin w domu.
Ehh praca..

ja też na wsi zabitej dechami mieszkam i ławeczek nie mamy - ale za to chodniki są więc można spacerki urządzća gratulacje za samodzielne kąpiele

mojego też nie ma w domu ostatnio bo pomaga swojej mamie przy żniwach... ech taka uroda mieszkania na wsi, a u Ciebie też żniwa, prawda? i stąd te nieobecności tż-ta?

Napisane przez nerola

A mojego T. nie ma w domu od 5 rano czyli chyba 16 godzin?
Będzie po 23:00.
I tak co dzień,no poza niedziela.

Ty to jesteś zuch mamuśka - jak to pisze Zanetka dzielna jak nikt inny

Napisane przez youyou

My zaliczyliśmy dziś pierwsze chustowanie i Lila zareagowała cudownie, tzn od razu zasnęła w chuście i spała cały czas
Mieliśmy iść z tżtem i Filipem na krótki spacerek przed kolacją ale skoro ona tak smacznie spała to spacer przerodził się w wyprawę
Cieszę się bardzo i będziemy się częściej chustować.

za udane chustowanie

Napisane przez Brida

11 - mnie też nie ma i jestem ostatnia bo wrześniowa - uwierzyłam w ten wrześniowy termin, żeby się potem nie denerwowac

ja myslałam że Ty sierpniowa mamusia i faktycznie nie zauwazyłam że Cię nie ma na 1 stronie - kiedy dokładnie masz rodzić?


no u nas nocka nawet ok, poza tym że małą męczyła kolka do 23,30 i potem usnęła i ładnie spała w nocy.

ech te brzuszkowe boleści...

lecę zjeść sniadanie bo mała mi usnęła a ja głodna jak wilk

---------- Dopisano o 09:23 ---------- Poprzedni post napisano o 09:18 ----------

Napisane przez blondynkapoznan

U mnie wszystko od dawna wróciło do normalności już nawet przytulanki były

ja mam pyt jak on zakładają te szwy rozpuszczalne?
tak chwalicie te chusty że muszę przemyśleć zakup

ale zazdraszczam przytulanek... Ty mogłaś sobie już pozwolić bo Cię wcale nie szyli szczęściaro ja czekam z przytulankami aż mi wyjdą dwa szwy rozpuszczalne które mi zosatły - codziennie je macam czy nadal są - i są uparciuchy - próbuje im pomagfac żeby szybciej wylazły ale są oporne - poza tym już nic nie boli tylko czekam na wypadnięcie szwów

tzn jak to jak zakładają? szyją tymi rozpuszczalnymi a one po jakims czasie się wchłaniają a ta część która jest ponad skórą wypada, mnie te zewnętrzne które też niby rozpuszczalne były- położna zdjęła i chwała jej za to bo po zdjęciu ich jest o niebo lepiej, ale zostały dwa w środku których nie chciała ruszać i na razie nadal siedza już a od porodu 3 tygodnie minęły

[83monia]

Zaneta-ja juz drugi pológ mam skrzeoy i mysle ze to troche normalne. gin nic na to nie mowil. ale skoro cie czyscili to lepiej sprawdzic

[blondynkapoznan]

Beatko chodziło mi czy tymi rozpuszczalnymi też szyją? czy jak?

ja pamiętam że parę dni po porodzie mój gin w szpitalu mi usg robił i spr czy wszystko ok.Ale to było za pierwszym razem

[karolinee1983]

Hej mamuśki znalazłam w końcu chwilkę, żeby poczytać Was troszkę. Maja może nie jest jakoś bardzo absorbująca, ale ma swoje gorsze dni (np. 2 dni temu, gdzie cały dzień nie spala, tylko kwiliła, płakała i marudziła)
A jak śpi, to ja też odsypiam albo ogarniam jakieś zaległości...

Widzę, że agni i lili w końcu urodziły. Serdeczne gratulacje, moje drogie! W końcu lista lipcówek jest zamknięta! Sierpniówki do dzieła!

Zanetko88 - na liście wkradł się chochlik - Maja nie urodziła się z wagą 330 g tylko 3310g, jak byś miała chwilkę popraw proszę




Idę teraz troszkę ponadrabiać, ale chyba niedługo bo mała się budzi

Wklejam jeszcze fotki mojego małego skrzata tuż po porodzie więcej zdjęć wkleję w klubie





Aaaa! I byłabym zapomniała!!!! Maja dziś o 00:20 skończyła 7 dni!!!! Poważny wiek, prawda?

[nerola]

Dzień dobry

Zbieram sie powoli do miasta kupić ten prezent dla przyjaciółki ale jade z drugą przyjaciółką,więc wybór będzie prostszy(albo trudniejszy).

Potem jadę an 40-chę a potem jeszcze na Dzień Pieczonego Chleba i wszędzie sama bez dzieci i T.

T. stwierdził,ze nie jedzie bo nie ma spodni i butów-ale jak tu je mieć jak się w wyjściówkach do warsztatu chodzi?

Iza po skoku od wczorajszego południa.
Wróciła moja słodka grzeczna córeczka

Bartessa dziekuję-lepiej ale wiesz,jemu dentystka rozwierciła zęba i zakleił a ten trzykrotnie wyciągnął plombę
Teraz jest otwarty ale za to skruszył się od gryzienia cukierków
Raz kiedyś go ból złapie i drze się pół nocy.

Karolek jak cudnie się podpiera na piastkach


Edit:Maju jakaś piękna!!I masz już tydzień
(mamy takiego samego bodziaka).

[83monia]

Napisane przez Lili 83

Żaneta
Ja też staram się karmić raz z jednej, raz z drugiej. Czasem jak mam wyciągnąć cycka to nie pamiętam z którego ostatnio dawałam
Radek jak poje to czasem musze go przebrać bo kope zrobi, jak przebieram dostaje czkawki, więc uspokajam go cyckiem :p

Dzięki za odpowiedzi odnośnie kupki, laktatora i reszty moich pytań
Mam kolejne Chodzi mi o pielęgnację główki maluszka. Radek ma włoski, nawet dość gęste i nie wiem...Mam głowe kremować, oliwkować czy wystarczy samą szczoteczką przeczesać?

---------- Dopisano o 21:56 ---------- Poprzedni post napisano o 21:52 ----------

Kolinka gratulacje !

---------- Dopisano o 21:57 ---------- Poprzedni post napisano o 21:56 ----------


Karolek

Glowke podczas kapieli szoruje szczoteczka do wlosow i raz na jakis czas smaruje parafina czy oliwka lub oliwa z oliwek. i ciemieniuchy brak. przetestowany patent na synu

[karolinee1983]

Napisane przez nerola

Dawidek Kolinki jest już na świecie!!!
3350 i 53 cm.
Zdjęcie przesle Brunetce bo nie mam kabla.

Gratuluję!!!!

Napisane przez brunetka2000

synek Koliny

Napisane przez Bartessa

wstawiam wam karolka z dzis

Słodki

[Vaniliova11]

Napisane przez karolinee1983

Wklejam jeszcze fotki mojego małego skrzata tuż po porodzie więcej zdjęć wkleję w klubie





Aaaa! I byłabym zapomniała!!!! Maja dziś o 00:20 skończyła 7 dni!!!! Poważny wiek, prawda?

śliczna Majeczka i czapeczka jaka fajna
za ten poważny wiek

Witam
A my dziś mamy miesiąc Crazy gratulacje dla Was

[karolinee1983]

Napisane przez Vaniliova11

śliczna Majeczka i czapeczka jaka fajna
za ten poważny wiek

Witam
A my dziś mamy miesiąc Crazy gratulacje dla Was

Dziękuję w imieniu Mai i za wiek!!!

[DaKaro]

Napisane przez meszsares

juz bardzo bardzo niedlugo Kochana

mam nadzieję.

Ech, znowu mam chandrę.

[editka2022]

maja sliczna ma taie ladne usteczka,a mi sie dzis niechce doslaownie nic,a spzatac musze,aj takiego legat zalapalam ze szok

[patik87]

hej. Muszę się wyżalić.
Pamiętacie jak opisywałam ostatnie akcje z teściową? nie odzywanie się, wołanie tz po cichu na obiad itp...
Dzisiaj rano jak małż był na podwórku to zawołała go na śniadanie.
Powiedział jej, że jego woła a o mnie to zapomina? może też bym coś chciała zjeść i ogólnie coś się wydarł na nią w związku z ostatnią sytuacją.
Po dwóch godzinach przyszła teściowa do mnie porozmawiać, ze łzami w oczach i "o co nam chodzi, dlaczego Łukasz tak na nią burknął". Robimy jej przykrość.
Do końca nie powiedziałam co mi leży na sercu. TO źle. Tzn wspomniałam, że na początku obiady przynosiła, a nagle cisza i przestała o cokolwiek pytać, a i że tż to woła...
Głupio się tłumaczyła, potem przyznała mi rację.
Ale co ja usłyszałam?
Że separuje się sama od ludzi, izoluję wszystkich od Sary, i wszyscy widzą co się dzieje...
Wspomniała, że przecież mówiła że jak potrzebuję pomocy to żebym wołała. Na co ja, że mój charakter zosi-samosi nie pozwala mi na jakiekolwiek proszenie, wolę mieć nie zrobione jak mam kogoś prosić.
I mówiła, że ona nie chce się nam w nic wtrącać, skąd ona ma wiedzieć czy ja coś gotuje czy nie, zaoferowała się że jej lodówka zawsze dla nas otwarta.
Powiedziała że się wykończę, powinnam wyjść, przecież ona może z małą posiedzieć, nawet na godzinę na zakupy, gdziekolwiek. - z tym się zgadzam.
A ja jej powiedziałam że ja się boję ją zostawić bo jest malutka i ja sama nie wiem czasami o co jej chodzi, jeszcze się poznajemy.A poza tym, nie chce jej obarczac dodatkowymi obowiązkami, bo teraz żniwa i sianokosy i inne sprawy, na co ona że chce abym ją obarczała.
Oj dużo gadała, ja się też powyłam, na koniec zapytała czy przynieść mi zupy.
W każdym bądź razie ja się czuję jakbym wszystkiemu była winna, ona tak to przedstawiła.
Wyje, bo nie wiem sama co o tym myśleć i czy ta rozmowa cokolwiek wniosła, i jak mam teraz robić.
Co o tym myślicie

[brumek]

Dzień doberek
Dziś zaczęłam 40 tydzień ciąży

Napisane przez blondynkapoznan

Brumku jestem ciekawa jaki ci wyjdzie wynik posiewu.Ja jakoś dziwnym trafem odebrałam wyniki chyba w dzień porodu czy jakoś tak.I też miałam jakieś dziwne rzeczy po porodzie małemu krew badali czy coś nie złapał

Dzięki za pamięć We wtorek będę dzwonić i się wstępnie dowiadywać, bo może coś już be∂zie wiadomo...

Napisane przez karolinee1983

Aaaa! I byłabym zapomniała!!!! Maja dziś o 00:20 skończyła 7 dni!!!! Poważny wiek, prawda?

Brawo za cały tydzień życia, maleńka

Napisane przez Vaniliova11

Witam
A my dziś mamy miesiąc Crazy gratulacje dla Was

A dla Was brawa za już bardzo poważny jubileusz To chyba znaczy, że mały już nie jest noworodkiem tylko niemowlęciem, prawda?

Napisane przez patik87

Wyje, bo nie wiem sama co o tym myśleć i czy ta rozmowa cokolwiek wniosła, i jak mam teraz robić.
Co o tym myślicie

Patik, ja myślę że to bardzo dobrze że w miarę szczerze porozmawiałyście. I myślę, że teściowa zachowała się bardzo w porządku przychodząc i mówiąc Ci o swoich uczuciach. Teraz to już zależy od Ciebie, co z tym zrobisz. Możesz dać sobie pomóc, a możesz iść w zaparte Tylko czy dobrze na tym wyjdziesz to nie wiem... Sama się tylko umęczysz niepotrzebnie.

[AgaGuernsey]

Napisane przez brumek

Ale czemu myślisz że w tym drugim szpitalu lepiej by rozwiązali ewentualne problemy jeśli nie mogłabyś rodzić naturalnie, bo pojawiłyby się komplikacje? Lepsi lekarze tam są? Lepszy sprzęt?

Tak sobie mysle, ze jak bym miala miec np. wywolanie to on by przy tym byl, ale co do ewnetualnych powiklan, to chyba ten "moj" sprawdzony szpital jest lepszy, ma wyzszy stopien referencyjnosci, no i wiem, ze z Zuzka dali sobie rade, a z tamtego szpitala, jak sa ciezsze przypadki, to przewoza do Kliniki.
Ale przespalam sie z tym "problemem" dzisiaj i tak sobie mysle, ze pojade do niego w srode na ktg, ogladne oddzial, zapytam, czy w takiej sytuacji jak byla Zuzka, to czy by zostala w szpitalu i decyzje bede podejmowac spontanicznie. Generalnie, teraz po remontach drog szybciej mi dojechac do "mojego" szpitala, a czasem to moze miec znaczenie.

Jeszcze raz dziekuje za wysluchanie

Napisane przez karolinee1983

Wklejam jeszcze fotki mojego małego skrzata tuż po porodzie więcej zdjęć wkleję w klubie

Aaaa! I byłabym zapomniała!!!! Maja dziś o 00:20 skończyła 7 dni!!!! Poważny wiek, prawda?

Brawa za skonczony tydzien! A skrzacik sliczny! Piekne ma usteczka!

Napisane przez nerola

Potem jadę an 40-chę a potem jeszcze na Dzień Pieczonego Chleba i wszędzie sama bez dzieci i T.
T. stwierdził,ze nie jedzie bo nie ma spodni i butów-ale jak tu je mieć jak się w wyjściówkach do warsztatu chodzi?

Iza po skoku od wczorajszego południa.
Wróciła moja słodka grzeczna córeczka

Nerolka super, ze wybywasz sama z domu, mysle, ze troche oodechu Ci sie przyda!
Ciesze sie, ze Izka juz po skoku i ze dalej jest grzeczna ksiezniczka!

Napisane przez Vaniliova11

Witam
A my dziś mamy miesiąc Crazy gratulacje dla Was

Vaniliova i Crazy dla Waszych dzieciatek za powazny wiek! To juz nie noworodki...



Ja dzis samotnie, tylko z dziewczynkami, wiec zakaz rodzenia, na szczescie cisza...
Kupilam laseczkom opalacze na przyszly rok, bo byla przecena, a ja juz planuje przyszle wakacje, wiec beda jak znalazl.
W ogole to moje 3 dziecko, a ja w dlaszym ciagu moglabym spedzic w dzieciowym sklepie pol dnia ogladajac, dotykajac... to moj szmergiel... te sklepy bardziej mnie ciesza niz z ciuchami dla mnie...


Dzisiaj cisza na wateczku, powinnam moze powystawiac jakies ciuchy ciazowe na allegro, ale nie chce mi sie...

[Brida]

Napisane przez youyou

ani taka ani taka ja zdjecia nie wklejalam... mam tkaną Hoppeditza - polecam
wystarczy na dluzej niz elastyczne czy kółkowe bo te sa tylko dla najmniejszych dzieci

To przepraszam, poszukam z kim pomyliłam , też z mamusią mającą starszego synka.
Ale informacja i tak cenna.
Jak czytałam o chustach, to odniosłam wrazenie, że te tkane nie są dla niemowlaków

Napisane przez beata_1988

ja myslałam że Ty sierpniowa mamusia i faktycznie nie zauwazyłam że Cię nie ma na 1 stronie - kiedy dokładnie masz rodzić?

Bo ja od początku mam tydzień różnicy w terminach OM/USG
A akurat przełom miesięcy sprawia, że na forum to różnica, ale potrzebowałam być w tym forum, bo miałam zerową wiedzę na początku a tutaj sobie czytając wiedziałam "do przodu" czego się spodziewać, za co jestem Wam niezmiernie wdzięczna.

Oficjalny, którego się trzymam to 2 września.

Dzisiaj suwaczek mi pokazał, że ciąza donoszona

Napisane przez karolinee1983

Wklejam jeszcze fotki mojego małego skrzata tuż po porodzie więcej zdjęć wkleję w klubie


Aaaa! I byłabym zapomniała!!!! Maja dziś o 00:20 skończyła 7 dni!!!! Poważny wiek, prawda?

Śliczna dziewczynka. Jakie duże usta

[AgaGuernsey]

Napisane przez patik87

hej. Muszę się wyżalić.
Pamiętacie jak opisywałam ostatnie akcje z teściową? nie odzywanie się, wołanie tz po cichu na obiad itp...
Dzisiaj rano jak małż był na podwórku to zawołała go na śniadanie.
Powiedział jej, że jego woła a o mnie to zapomina? może też bym coś chciała zjeść i ogólnie coś się wydarł na nią w związku z ostatnią sytuacją.
Po dwóch godzinach przyszła teściowa do mnie porozmawiać, ze łzami w oczach i "o co nam chodzi, dlaczego Łukasz tak na nią burknął". Robimy jej przykrość.
Do końca nie powiedziałam co mi leży na sercu. TO źle. Tzn wspomniałam, że na początku obiady przynosiła, a nagle cisza i przestała o cokolwiek pytać, a i że tż to woła...
Głupio się tłumaczyła, potem przyznała mi rację.
Ale co ja usłyszałam?
Że separuje się sama od ludzi, izoluję wszystkich od Sary, i wszyscy widzą co się dzieje...
Wspomniała, że przecież mówiła że jak potrzebuję pomocy to żebym wołała. Na co ja, że mój charakter zosi-samosi nie pozwala mi na jakiekolwiek proszenie, wolę mieć nie zrobione jak mam kogoś prosić.
I mówiła, że ona nie chce się nam w nic wtrącać, skąd ona ma wiedzieć czy ja coś gotuje czy nie, zaoferowała się że jej lodówka zawsze dla nas otwarta.
Powiedziała że się wykończę, powinnam wyjść, przecież ona może z małą posiedzieć, nawet na godzinę na zakupy, gdziekolwiek. - z tym się zgadzam.
A ja jej powiedziałam że ja się boję ją zostawić bo jest malutka i ja sama nie wiem czasami o co jej chodzi, jeszcze się poznajemy.A poza tym, nie chce jej obarczac dodatkowymi obowiązkami, bo teraz żniwa i sianokosy i inne sprawy, na co ona że chce abym ją obarczała.
Oj dużo gadała, ja się też powyłam, na koniec zapytała czy przynieść mi zupy.
W każdym bądź razie ja się czuję jakbym wszystkiemu była winna, ona tak to przedstawiła.
Wyje, bo nie wiem sama co o tym myśleć i czy ta rozmowa cokolwiek wniosła, i jak mam teraz robić.
Co o tym myślicie

Patik po tym jak to opisalas, nie mam wcale wrazenia, ze tesciowa zrzucila wine na Ciebie, po prostu powiedziala, jak ona to widziala, a Ty jak to bylo z Twojej strony. Na pewno dobrze, ze taka rozmowa sie odbyla... ja bym korzystala z pomocy, przeciez nie musisz od razu zostawiac malej na caly dzien, przez np. godz. nie skrzywi jej psychy, ani nic nie narozrabia, korzystaj tez z tej lodowki otwartej, skoro tak powiedziala, daj sobie pomoc, jesli widzisz, ze pomocy potrzebujesz...
A Sarci i tak wie, kto jest jej mamusia!!!


Brumku gratki za 40-tke!!! Jak brzunio, urosl troszke? A na porodowke pojedziesz prosto z pracy, czy jednak planujesz juz koniec?

[patik87]

Brumek kompletnie nie wiem jak się zachować, może powinnam się jakoś przełamać..muszę to obgadać z mężem.
Na domiar złego Sara ma tą niby alergię, AZS, czy co to na całym brzuchu...
We wtorek idziemy do pediatry prywatnie.
Ja podejrzewam skazę białkową, może ona jest powodem niespokojnego zachowania Sary, mało snu..
Idę na dwór, może tam mi uśnie, bo od 9 nie śpi i marudzi.

[brumek]

Napisane przez AgaGuernsey

Tak sobie mysle, ze jak bym miala miec np. wywolanie to on by przy tym byl, ale co do ewnetualnych powiklan, to chyba ten "moj" sprawdzony szpital jest lepszy, ma wyzszy stopien referencyjnosci, no i wiem, ze z Zuzka dali sobie rade, a z tamtego szpitala, jak sa ciezsze przypadki, to przewoza do Kliniki.
Ale przespalam sie z tym "problemem" dzisiaj i tak sobie mysle, ze pojade do niego w srode na ktg, ogladne oddzial, zapytam, czy w takiej sytuacji jak byla Zuzka, to czy by zostala w szpitalu i decyzje bede podejmowac spontanicznie. Generalnie, teraz po remontach drog szybciej mi dojechac do "mojego" szpitala, a czasem to moze miec znaczenie.

To w sumie dużo przemawia jednak za tym starym
Ale masz rację, pogadaj z lekarzem i wybadaj. Pewnie w zależności od tego, jak Ci się spodoba jego odpowiedź, będzie łatwiej podjąć decyzję

Napisane przez AgaGuernsey

Brumku gratki za 40-tke!!! Jak brzunio, urosl troszke? A na porodowke pojedziesz prosto z pracy, czy jednak planujesz juz koniec?

Prosto z pracy
Chociaż i tak od wtorku już moje obowiązki całkowicie przejmuje zastępczyni. I ja już ją tylko będę nadzorować.
A brzuch raczej nie urósł... Jest napięty i wypchany do granic wytrzymałości, ale obwód się nie zwiększa

[AgaGuernsey]

Napisane przez brumek

To w sumie dużo przemawia jednak za tym starym
Ale masz rację, pogadaj z lekarzem i wybadaj. Pewnie w zależności od tego, jak Ci się spodoba jego odpowiedź, będzie łatwiej podjąć decyzję

Prosto z pracy
Chociaż i tak od wtorku już moje obowiązki całkowicie przejmuje zastępczyni. I ja już ją tylko będę nadzorować.
A brzuch raczej nie urósł... Jest napięty i wypchany do granic wytrzymałości, ale obwód się nie zwiększa

Tak zrobie z tym szpitalem

A co do Ciebie... Twardzielka jestes! Pewnie lubisz swoja prace, ja odwiedzilam w czwartek kolezanki z pracy i jak posluchalam ich, to baaardzo sie cieszylam, ze mnie tam nie ma i troche jeszcze nie bedzie...

[brumek]

Napisane przez AgaGuernsey

A co do Ciebie... Twardzielka jestes! Pewnie lubisz swoja prace, ja odwiedzilam w czwartek kolezanki z pracy i jak posluchalam ich, to baaardzo sie cieszylam, ze mnie tam nie ma i troche jeszcze nie bedzie...

Lubię, fakt Nie tak obłędnie, że jestem pracoholiczką czy oć, ale sprawia mi przyjemność robienie czegoś fajnego i bycie docenianą za to To chyba dla mnie takie ważne. Poza tm jak najbardziej ze wszystkiego na świecie nie znoszę bezczynności, więc praca zapewnia mi rozrywkę

[youyou]

patik a ja przyznam jednak troche racji Twojej tesciowej z Twojego opisu wynika ze to nie jest zla kobieta, chce dobrze ale za bardzo nie wie jak sie zchowac bo co nie zrobi to źle... chce zostac z mala to zle, nie przychodzi tez zle. gotuje obiad zle... nie gotuje - jeszcze gorzej
musi sie obchodzic z wami jak z jajkiem i zgadywac niczym wrózka..
przepraszaam ze tak pisze ale tak to odbieram z twojego opisu..

najlepiej bedzie jak wprowadzicie jasne zasady. skoro chce pomoc to np ustalcie ze np. codziennie przed poludniem bierze mala na spacerek, a ty masz czas na zrobienie obiadu czy ogarniecie domu. Jak nie robisz obidu to chetnie poczestujesz sie u niej..cos w tym stylu

Musicie wspolpracowac a nie robic podchody i walczyc ze soba - szkoda nerwow

[zanetaa88]

Napisane przez patik87

zanetaa ja mieszkam na wsi zabitej dechami, tu nie ma ławek itp.
Do domu miałam 300 metrów. Zazwyczaj max 3 godziny spacerujemy i siedzimy na podwórku, i nigdy nie biorę nic oprócz pieluchy jakby się ulało i smoczka. W pobliżu domu zawsze jestem.
Nie znam odpowiedzi na Twoje pytania

wykąpałam sama Sarcię. Śpi, a raczej kwęka. Może sama uśnie.
Tz nie ma już 13 godzin w domu.
Ehh praca..

Aaaaa,to już wiem dlaczego

Napisane przez Lili 83

Żaneta
Ja też staram się karmić raz z jednej, raz z drugiej. Czasem jak mam wyciągnąć cycka to nie pamiętam z którego ostatnio dawałam
Radek jak poje to czasem musze go przebrać bo kope zrobi, jak przebieram dostaje czkawki, więc uspokajam go cyckiem :p

Dzięki za odpowiedzi odnośnie kupki, laktatora i reszty moich pytań
Mam kolejne Chodzi mi o pielęgnację główki maluszka. Radek ma włoski, nawet dość gęste i nie wiem...Mam głowe kremować, oliwkować czy wystarczy samą szczoteczką przeczesać?

-

Ja przez pierwsze dni też nie pamiętałam,
potem wiesz co robiłam ?
Jak karmiłam z prawej i była wypróżniona, zakładałam ramiączko,
a z lewej ściągałam, aby wiedzieć że teraz na ta kolej

Ja kapie ją w Olianium coś tam i parafinę daję na całe ciałko i jak nie zapomnę to na włoski i potem czeszę ;]

Napisane przez blondynkapoznan

Zanetto dziwna spr z tym skrzepem mówisz że dokładnie by Ciebie nie wyczyścili.Oni przecież dokładnie spr czy wyszło całe łóżysko.
Mnie też czyścili przynieśli taki halogen na nóżce i świecili tam rozwarli mi tam i grzebali
U mnie wszystko od dawna wróciło do normalności już nawet przytulanki były

ja mam pyt jak on zakładają te szwy rozpuszczalne?
tak chwalicie te chusty że muszę przemyśleć zakup

Wiesz Ja juz jestem tak negatywnie nastawiona do mojego Szpitala,
wychodzą rzeczy na które nie zwracałam uwagi i biorę pod uwagę, że mogłam być xle wyczyszczona.
A dla mnie rozpuszczalne to one się tylko tak nazywaja..
ja je miałam i tak mi gin musial je normalnie usunac bo ropsko juz bylo i jest

Napisane przez karolinee1983

Zanetko88 - na liście wkradł się chochlik - Maja nie urodziła się z wagą 330 g tylko 3310g, jak byś miała chwilkę popraw proszę

Już zmieniam, zmieniam

Napisane przez patik87

hej. Muszę się wyżalić.
Pamiętacie jak opisywałam ostatnie akcje z teściową? nie odzywanie się, wołanie tz po cichu na obiad itp...
Dzisiaj rano jak małż był na podwórku to zawołała go na śniadanie.
Powiedział jej, że jego woła a o mnie to zapomina? może też bym coś chciała zjeść i ogólnie coś się wydarł na nią w związku z ostatnią sytuacją.
Po dwóch godzinach przyszła teściowa do mnie porozmawiać, ze łzami w oczach i "o co nam chodzi, dlaczego Łukasz tak na nią burknął". Robimy jej przykrość.
Do końca nie powiedziałam co mi leży na sercu. TO źle. Tzn wspomniałam, że na początku obiady przynosiła, a nagle cisza i przestała o cokolwiek pytać, a i że tż to woła...
Głupio się tłumaczyła, potem przyznała mi rację.
Ale co ja usłyszałam?
Że separuje się sama od ludzi, izoluję wszystkich od Sary, i wszyscy widzą co się dzieje...
Wspomniała, że przecież mówiła że jak potrzebuję pomocy to żebym wołała. Na co ja, że mój charakter zosi-samosi nie pozwala mi na jakiekolwiek proszenie, wolę mieć nie zrobione jak mam kogoś prosić.
I mówiła, że ona nie chce się nam w nic wtrącać, skąd ona ma wiedzieć czy ja coś gotuje czy nie, zaoferowała się że jej lodówka zawsze dla nas otwarta.
Powiedziała że się wykończę, powinnam wyjść, przecież ona może z małą posiedzieć, nawet na godzinę na zakupy, gdziekolwiek. - z tym się zgadzam.
A ja jej powiedziałam że ja się boję ją zostawić bo jest malutka i ja sama nie wiem czasami o co jej chodzi, jeszcze się poznajemy.A poza tym, nie chce jej obarczac dodatkowymi obowiązkami, bo teraz żniwa i sianokosy i inne sprawy, na co ona że chce abym ją obarczała.
Oj dużo gadała, ja się też powyłam, na koniec zapytała czy przynieść mi zupy.
W każdym bądź razie ja się czuję jakbym wszystkiemu była winna, ona tak to przedstawiła.
Wyje, bo nie wiem sama co o tym myśleć i czy ta rozmowa cokolwiek wniosła, i jak mam teraz robić.
Co o tym myślicie

I co, miałyśmy mówić to co NAS boli,
ach te baby!
Nie martw się, ona wie że Ty masz rację i też wie że normalne jest to, ze mloda mamuska nie chce dopuszczac nikogo do dziecka... wywiera na Tobie presje.
A że chce pomoc to dobrze - odpoczniesz.
Moja teściowa wsumie gotuje i nakarmi czasem mała zbutli jak trzeba,
i dziekuje jej za to.

W końcu się nie poddałam!!
I wstałam do niej o 1 potem o 3;36 potem o 4;27 i mialam siły aby wykminić ile je , jak długo śpi itd
Więc tak. Zasneła o 19:15 i spała do 23:45 jadła do 01:17 poszła ładnie spać i wstała o 3:36 i jadła do 4 coś postękała i chciała jeść znowu o 4:27 i jadła do 4:38 i potem spała smacznie do 6:45...

Jestem z siebie dumna o kurde teraz patrze jadła od 23:45 do 01:17 chyba coś poknociłam albo faktycznie tak jadła

Dziewczyny co ile WY chodzicie za tą większą potrzebą?
Ja chyba co 2 dni, normalne?
I to takie siedzenie 30 min jak nie więcej
nie wiem czy nie przez tabletki które biorę np. witaminę B ?!

Emilie ma dzisiaj 2 tygodnie

[brunetka2000]

Hej mamuśki
A ja się pochwale, zrobiłam pierwszy krok, zostawiłam małą z moją mamą i poprosiłam tatę, żeby pojechał ze mną na zakupy
Pobuszowałam trochę po sklepach kupiłam małej papmersy w Rossmanie, trochę owoców, warzyw, rajstopki dla małej na chrzest i dla siebie buty To ostatnie sprawiło mi największą frajdę bo nie pamiętam kiedy sobie coś kupiłam

[zanetaa88]

Carmela jeszcze tydzień musimy tak trwać

Dostałam dzisiaj od męża pierścionek,
za to że byłam taka "dzielna" podczas porodu!

Brzuch mnie boli
nie lubię tego,
od razu myślę, że mała się wybudzi i kto jej da jeść ?
a JA będe wWC?!

[CrazyMachine]

Gratulacje dla Karoline i Zanety za skończone tygodnie
AgaGuernsey, Vaniliova - dziękujemy.
Może odezwę się później, jakoś nie w humorze chyba jestem...

[agadus]

witajcie popołudniowo
u nas nocka ok Nati wstała 2 razy ale juz ma zakodowane że jak ja kapię o 19 to na karmienie swtaje ok 24 a później ok 3-4 i o 6 koniec spania
i koniec mojego pisania obudziła sie

[zanetaa88]

Biegunke mam why?

[DaKaro]

Napisane przez brumek

Dziś zaczęłam 40 tydzień ciąży

Brunetka i od razu lepiej się czujesz, prawda? Zakupy czynią cuda.

Patik a mnie się wydaje, że teściowa szuka jednak kontaktu. Mają dziewczyny rację, może trzeba sobie trochę "poluzować" i dać sobie pomóc?