![]() |
#1 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 32 059
|
Małe dzieci w hipermarketach
Pracuję na pasażu dośc dużego hipermarketu, gdzie przewijają się tysiące osób. Poza dyskontem spożywczym jest tu kilka sklepów z ciuchami, punkty obsługi klienta różnych firm, restauracje itd.
Za każdym razem jak jestem w pracy widuję płaczące/wrzeszczące/wymęczone małe dzieci (chodzi mi o takie 0-2latka), które rodzice wręcz ciągają po sklepie ![]() Dla mnie to jest niepojęte... tym bardziej jak jest taka ładna pogoda jak dzisiaj i można dzieck zabrać na łono natury. Ja rozumiem - zakupy zrobić trzeba, dziecko nie zawsze ma z kim zostać. Ale jak dla mnie skoro targa się maleństwo do takiego sklepu to zakupy powinno się zrobić jak najszybciej, a nie spacerować z wózkiem po całym hipermarkecie czy włócząc za sobą za rękę znudzonego dwulatka ![]() Co o tym myślicie? Czy jestem przewrażliwiona i przesadzam? (może trochę tak jest, bo się osłuchałam się dzisiaj płaczu kilkunastu dzieciaczków i głowa mi pęka, a ręce opadają...) |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 1 172
|
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach
Wiesz co,myślę że trochę przesadzasz. Jak dziecka nie ma z kim zostawić to jasne,musi iść na zakupy. To że nie umie się jeszcze zachować i źle się czuje w takim otoczeniu to inna bajka. Zazwyczaj jest tak,że rodzice ignorują krzyki i wrzaski dziecka,bo nie zwracanie uwagi to ponoć (matką nie jestem) dobra metoda "niech się wykrzycze i przestanie".
Nie wiesz czy rodzic z dzieckiem był wcześniej na dworze czy zamknął go w łazience. Zakupy trzeba zrobić i koniec-a to buty,a to spożywcze a nie odkładać na później. Myślę,że jestes lekko przewrażliwiona bo siedzisz w tej pracy,widzisz ładną pogodę za oknem a tu Ci się dziecko drze do ucha-rozumiem sama byłabym wku*wiona. Ale spróbuj postawić się w ich sytuacji- oni słyszą te krzyki dłuuuużej niż ty. ![]()
__________________
The only way to get rid of a temptation is to yield to it Problem niektórych kobiet polega na tym,że ekscytują się byle czym,a potem biorą z tym ślub. Nie subskrybuję wątków. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 32 059
|
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach
Najgorsze, że ja widzę jak te dzieci sa po kilka godzin ciągane od sklepu do sklepu. I widać po nich, że są znudzone, zmęczone, rozdrażnione... no i właśnie drą się w niebogłosy.
Nie wiem, dla mnie to jest dziwne i jak będę matką to nie będę spacerować w niedzielne popołudnia przez 4 godziny po sklepach z małym dzieckiem pod pachą... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Pomerania :)
Wiadomości: 2 363
|
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach
No niestety żyjemy w takich czasach kiedy rodzice w wolny weekend (oczywiście nie wszyscy, żeby nie było) zabierają dzieci "połazić" po hipermarkecie a nie po parku, łące itp.
Zakupy swoją drogą, rozumiem to że nie ma dziecka z kim zostawić. Ale musicie przyznać że widać kiedy ktoś przyjeżdża do hipermarketu na zakupy a kiedy przyjeżdża tylko po to aby połazić- przecież po takich ludziach to od razu widać jak łażą bez celu i się rozglądają nie wiadomo za czym. Szczególnie to widać jak jest brzydka pogoda, to parkingi pod hipermarketami są zawalone!
__________________
maniaczko-fanka mundurowych
![]() Moja książkowa wymiana. Zapraszam ![]() https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=630571http:// |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 32 059
|
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach
Cytat:
i dziwi mnie ta ignorancja rodziców wobec płaczącego dziecka... |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 1 552
|
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach
Też pracuję w galerii handlowej... Najlepsze jest to jak widzę te same osoby z dziećmi o godzinie przypuśćmy 11 jak zaczynam pracę i później ok. 16 jak kończę
![]() ![]()
__________________
Edytowane przez Coma_ Czas edycji: 2011-08-14 o 16:09 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 2 885
|
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach
Ja pracuje w restauracji wczoraj miałam stolik piekielnej rodzinki z 4 dzieci
![]() Najmniejsza z nich ciągle marudziła ale mamy tych dzieci po prostu rozmawiały ze sobą tyle że głośniej niż mała płakała i nikt sie nie przejmował , oczywiście poza innymi klientami którzy sobie przyszli na sobotnie randki czy co tam jeszcze, a dodam że była chyba już 21 wiec dziecko powinno już raczej spać o tej porze. Potem ta mama wsadziła ja do wózka i dalej płakała, a dziewczynka no niewiem może niecałe 2 latka miała ale nikt sie nia nie przejmował. Wstyd mi tylko bylo przed innymi klientami bo sie nasluchali ze szok ;/ |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 218
|
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach
Całkowicie zgadzam się visionAM z Twoją opinią o małych dzieciach (i nie tylko tych w wieku 0-2, ale także i tych starszych, które biegają, często powodują zagrożenie itp a ich rodzice zostawiają je samopas)w hipermarketach.
Będę czekała tutaj na wypowiedzi matek zabierających swoje dzieci na takie wycieczki do sklepów. Edytowane przez spika Czas edycji: 2011-08-14 o 16:14 Powód: składnia |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 346
|
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach
Cytat:
![]() ![]()
__________________
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 32 059
|
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach
Cytat:
![]() ale te maluchy w wózkach skazane całkowicie na swoich rodziców to jest tragiczny widok. A matka zamiast popatrzeć dlaczego dziecko płacze i wrzeszczy - stoi przy witrynie Apartu i w najlepsze ogląda pierścionki ![]() Cytat:
bo nawet spore zakupy spożywcze można zrobić w godzinę. a kupić sobie bluzkę czy sweterek mamusia może przecież sama, a tatuś w domu czy na placu zabaw zostałby z dzieckiem.. Nie rozumiem całorodzinnych niedzielnych wypraw do hipermarketów ![]() Edytowane przez visionAM Czas edycji: 2011-08-14 o 16:18 |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach
Najgorsza pod tym wzgledem jest ikea - normalnie jak tam wchodze to juz slysze drace sie dzieci, oni z restauracji zrobili praktycznie bawialnie dla maluchow. Chyba chodzi o to, ze sprzedaja sporo dla dzieci i chca sobie klientow w ten sposob sciagac.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 5 621
|
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach
Ja wczoraj dokładnie na to samo zwróciłam uwagę mojemu chłopakowi: piękna pogoda, pierwszy raz od dawna, a tu mama i tata ciągną na oko czterolatka i dwulatkę przez supermarket...
Ja w wypadku posiadania dziecka (dzieci) i faceta do ich wspólnego wychowywania dzieliłabym obowiązki: jedno z rodziców na błyskawiczne zakupy a drugie w tym czasie może przecież pobawić się z dziećmi, iść na spacer... W ogóle nie widzę sensu w robieniu zakupów spożywczych całymi rodzinami. Mnie byłoby szkoda czasu i dzieci na takie łażenie wśród półek ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Władca Wizażu
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 17 366
|
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach
Treść usunięta
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 32 059
|
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach
Cytat:
![]() Kiedyś do mnie do stoiska przyszły dwie dziewczynki - miały na oko 5 i 8 lat, siadły na krzesłach dla klientów i siedziały tak pół godziny konwersując ze mną, a w tym czasie ich mama obok, na stoisku Apartu wybierała sobie kolczyki i ani razu przez te pół godziny nie zainteresowała się gdzie są jej córki ani co robią... po zakupie kolczyków rozejrzała się, zauważyła i zawołała je do siebie, a ja w sumie przez te pół godziny robiłam za darmową niańkę ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 346
|
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach
Bo to jest pewnie tak, że jak dziecko słyszy "zakupy", to cieszy się, że coś dostanie. Potem jest wspólne żarcie w mak'syfie i dzieciak jakoś tam lezie zwabiony wizją opychania się i fantów. A rodzice nie muszą się spinać, żeby wymyślić mu jakieś zajęcie, bo na trawce to w piłkę trzeba pograć albo się poganiać, a tak - leziemy i oglądamy. Można być bezmyślnym, wydać pieniądze i pokazać się innym. Do zabawy z dzieckiem ciężko odstawić się jak szczur na otwarcie kanału - chociaż to też często widzę i mnie wkurza - deptak nadmorski, cała rodzina wystrojona, a dziecko aż całe się trzęsie z niemocy, bo biegać nie można, bo ciuchy niewygodne, bo ciasno. Masakra.
__________________
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#16 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 32 059
|
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 346
|
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach
A ja jeszcze lubię w sklepach tekst: "jak będziesz niegrzeczny, to pani Cię zabierze". Zawsze odpowiadałam: "a choćby mi dopłacali, to takiego nie chcę". Nieraz mi się oberwało
![]()
__________________
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 1 552
|
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach
Hehe
![]() http://www.youtube.com/watch?v=nojWJ6-XmeQ http://www.filmiki.jeja.pl/2641,sposob-na-focha.html ![]()
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 32 059
|
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach
Cytat:
![]() Ja słyszałam dzisiaj tekst ojca do córki (na oko max.6lat): jak dalej będziesz się tak zachowywała to ci zabiorę kartę od dekodera! ![]() boski filmik! chciałabym kiedyś zobaczyć coś takiego ![]() ![]() Edytowane przez visionAM Czas edycji: 2011-08-14 o 16:37 |
|
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#20 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-11
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 5 577
|
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach
Mnie do szalu doprowadza zjawisko pt" matki terrorystki"
Zjawisko to polega na tym, ze owe panie zaslaniaja sie wiecznie tekstem "ale ja mam dziecko" w zwiazku z czym zupelnie naturalne dla nich jest rozjechazdzanie innych ludzi wózkiem z owym dzieckiem, albo zastawianie owym wózkiem dojscia do lady/kasy/wc/czy cokolwiek innego. Matki terrorystki uwazaja ze kazdy powinnien sie bachorem zachwycac, wiec z usmiechem znosic np jego krzyki w restauracji czy podchodzenie do obcych ludzi i szarpanie ich za ubranie, czy tez rozlozenie sie przez dzieci w przejsciu. przeciez czlowiek bezdzietny powinien z umiechem czekac az dziecko przestanie sie bawic na podlodze i zrobi przejscie, nie? Albo 2 mamusie terrorystki z dziecmi w wózkach skutecznie tarasujące przejscie, wesoło ze soba plotkujące - nie musza reagowac na "przepraszam chcialam przejsc" Zaraz sie posypią gromy, ale szczerze nie wzrusza mnie to. Matek terrorystek coraz wiecej, jedna np notorycznie daje sie dziecku zalatwiac w trawce kolo mojego miejsca pracy, na oburzone spojrzenia nie reaguje - no przeciez dziecko moze sie wysikac i latac z golym tylkiem w centrum miasta. a jak sie gapie to znaczy ze zboczona jestem ![]()
__________________
nie bo tu nie ma nieba jest prześwit między wieżowcami a serce to nie serce to tylko kawał mięsa a życie jakie życie poprzerywana linia na dłoniach a bóg nie ma boga są tylko krzyże przy drogach Własną głupotę ludzie zwykli nazywać doświadczniem
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 32 059
|
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 |
Władca Wizażu
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 17 366
|
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach
Treść usunięta
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-11
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 5 577
|
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach
Matki terrorystki to moj wlasny twór, bo czasem seryjnie czuje sie zagrozona, potrafie zrezygnowac z zakupów byle tylko oddalic sie od drącego sie w nieboglosy potomka. Ok, dzieci sie drą bez powodu i ja to rozumiem, co nie znaczy ze zamierzam tego wysluchiwac, bo masochostka nie jestem. Tak samo jak wkurza mnie ktos kto pali stolik dalej kiedy ja jem czy bezmyslni kierowcy.
Ale zakupy, hipermarkety to zupelnie inne pole poczynan, tu sceny dantejskie odbywaja sie czesto. Ostatnio np bylam w zoo, i do jednego z pomieszczen byl zakaz wstepu z wózkami z dziecmi. To bylo motylarium, sciezki waskie i krete a motyle sobie lataly bez skrepowania po calym pomieszczeniu. Wiec z wozkiem nie bylo jak tam wjechac, a poza tym dziecko w wozku mogloby zrobic motylowi krzywde. Akurat sobie siedzialam pod tym pomieszczeniem i mialam okazje obserwowac reakcje matek z wózkami. Oburzenie, fukanie i zamach na ich wolnosc osobista co najmniej to byl - takie reakcje. Brak zrozumienia dla kogos madrzejszego ze z wózkami nie mozna - bo dziecko i matka chca zobaczyc motyle. I tak jest czesto w w zupelnie innych sytuacjach. Matki terrorystki nie ogladaja sie na innych ludzi. One maja dziecko, one maja do wszystkiego prawo, wszystko im sie nalezy. Co ciekawe to czesto dotyczy starszych dzieci, ktore np chca pojezdzic na karuzeli, na koniku, a przepisy dot wieku/wzrostu im zabraniaja. Rodzice potrafia zmusic ludzi obslugujacych atrakcje czy narazic wlasne dziecko na utrate zdrowia, ale im sie nalezy. Mnie to zdumiewa za kazdym razem. Wladczy rodzice, rozhisteryzowane dzieciaki. Wrrr
__________________
nie bo tu nie ma nieba jest prześwit między wieżowcami a serce to nie serce to tylko kawał mięsa a życie jakie życie poprzerywana linia na dłoniach a bóg nie ma boga są tylko krzyże przy drogach Własną głupotę ludzie zwykli nazywać doświadczniem
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#24 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 32 059
|
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach
Cytat:
![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 |
Blond forever!
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Aktualnie nad morzem
Wiadomości: 4 533
|
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach
Na to samo zwróciłam uwagę kiedy pracowałam w galerii handlowej... Najlepsze było to, że ludzie chodzili parami przez hipermarket z maluchami, które ewidentnie się nudziły i się zastanawiałam:nosz kurczę, czy jedna dorosła osoba nie może sama zrobić zakupów tylko taszczyć ze sobą całą familię? Nie może po zakupy pójść matka, a ojciec z dzieciakami do park? Sprawniej, szybciej, wygodniej.
__________________
Mężatka. a jaka jest Twoja supermoc?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 | |
Zakorzeniona
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
|
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach
Cytat:
Inna mamusia na starówce wśród setek jedzących na ogródku restauracyjnym ludzi karmiła dziecko piersią. Były to długie stoliki i długie ławki, ona siedziała w środku. Z jednej i z drugiej strony obok niej inni jedli obiad, ale jak widać jej to nie obchodziło. Edytowane przez invisible_01 Czas edycji: 2011-08-14 o 17:15 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Bdg
Wiadomości: 6 276
|
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach
Och Kochana, temat rzeka jak dla mnie...., bo sama pracuję w CH w jednej z sieciówek. To co widziałam na swoje oczy, przechodzi ludzkie pojęcie.
Jedna sytuacja szczególnie zapadła mi w pamięć: Galeria czynna do 21:00. O 20:45 wpada do sklepu kobieta, wzięła pierwszą lepszą bluzeczkę i biegnie do przymierzalni. Za nią biegnie synek, ok 5letni. Krzyczy do niej "mamo, mamo, nie idź mierzyć! kupa!kupa!". Reakcja mamy? "Jak nie zaczekasz, to nie pójdziemy do empiku po tę grę" ![]() Nie wspomnę o dziesiątkach dzieci, które błagają rodziców o wyjście do toalety, a ci niewzruszeni przeglądają wieszaczki. Pamiętam też klienta, który przyszedł do sklepu z dwutygodniową córeczką. Mówił, że musi sobie koszulki kupić, bo nie ma w czym chodzić. Ok, rozumiem. Ale czy dwutygodniowy noworodek musi przebywać w klimatyzowanym, pełnym wirusów i bakterii CH, oślepiany reflektorami? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#28 |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach
u nas w miescie jest taka dzwina galeria... niby pietrowa, ale nie jest to jeden budynek, ale kompleks zadaszonych skepow. temperatura jak w szklarni, a w sklepach chodzi klima. w czesci szklarniowej przy 25 stopaniach to juz straszna sauna. czesto gesto widuje matki z niemowlakami, ktore tam przesiaduja. dzieci okutane jeszcze w kocyki i placza. a matki sie dra, bo nie wiedza, dlaczego dziecko placze.
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#29 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 346
|
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach
O, przypomniało mi się
![]()
__________________
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#30 | |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Małe dzieci w hipermarketach
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:10.