TŻ i jego siostry...

[201803290936]

Napisane przez patika098

no widze ze ty mnie doskonale rozumiesz,ze ja nie moge zareagowac, bo nie moge nic powiedziec zlego na jego rodzine a siostry to juz calkiem, wiec wytlumaczyc nie wytlumacze. Nad rozstaniem tez myslalam ale kocham go mimo tego. Ale coz,lepiej sie rozstac poplakac a potem byc szczesliwa (mam nadzieje) zreszta on nawet nie zrozumialby powodu zerwania, zwaliłby wszystko na moje dziwne problemy..

No to się męcz dalej. Tylko po co ten wątek?

[patika098]

Bo glupia sie łudziłam ze jest na niego jakis sposob..

[mpt]

Napisane przez patika098

Bo glupia sie łudziłam ze jest na niego jakis sposob..

Jest: rozmowa. Ale skoro Ty mu wolisz nic nie mówić, bo się obrazi, to lepiej od razu go rzuć. Ciekawa jestem, czy chociaż raz powiedziałaś mu, że Ci przykro, kiedy tak Ci dowala.

[kokosanka89]

Napisane przez muszynianka

No i jak dla mnie to jest przegięcie. Ciekawe jakby zareagował gdybyś powiedziała w łóżku skrzywiona "no... ale co jak co, mój brat to ma dwa razy większego"

leże

Dla mnie zachowanie Twojego TŻta Autorko jest chore, dziwne i niepokojące.. Ja bym go kopnęła w 4 litery, wiem że zaraz napiszecie, że najłatwiej powiedzieć: rzuć go, ale kurcze, ten facet nie zachowuje się normalnie ;/ poza tym pomyślmy... co będzie jak Autorka będzie miała rozstępy, cellulit? ciągłe dogryzanie ze strony partnera...

[coldold]

Napisane przez Doris1981

Trzy rzeczy mi się nasuwają:
1. Szukasz problemów nie tam, gdzie są (o ile są).
2. Bardzo skupiasz się na swoim zewnętrzu, urodzie.
3. Jesteś pamiętliwa jak cholera - sytuacja z paznokciami sprzed kilku lat - wow, pamięć absolutna.

Dobraliście się w parę w wieku nastu lat - takie związki są najczęściej skazane na porażkę, niestety. Może Wasze drogi zaczynają się rozchodzić, a winy szukasz w jego siostrach i w sumie w pierdołach - te sytuacje, które opisałaś to pierdoły jak na 5 lat związku.

To TŻ autorki zwraca uwagę na wygląd, a nie ona. Skoro dla niego siostry to jakiś punkt odniesienia to nic dziwnego, że ona też zaczyna się do sióstr porównywać.

Chyba pomogą tu tylko rozmowy i dowiedzenie się na czym tak naprawdę stoisz. Bo jeśli ideałem dla Twojego TŻ-a są siostry to niestety chyba będzie nieszczęśliwy w związku, albo zostanie starym kawalerem.

[euphoria29]

A może to ty jesteś przekonana, że jesteś taką zadbaną super laską iż absolutnie nie ma się do czego przyczepić, a jemu się np jemu się Twój look w ogóle nie podoba i nie wie jak ci powiedzieć, żebyś się zmieniła, bo wcale tak fajnie nie jest?? i chcę Twoją pewność siebie trochę przytemperować. Sposób ma średni, ale ludzie są różni. Wiesz znam dużo lasek, które Twierdzą, że wyglądają bosko, no i tylko one tak twierdza......
jeżeli nie o to chodzi, to gość jest durniem po prostu.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez patika098

Bo glupia sie łudziłam ze jest na niego jakis sposob..

jest - rozmowa. szczera i powazna- zero porownywania do siostr.

Napisane przez coldold

To TŻ autorki zwraca uwagę na wygląd, a nie ona. Skoro dla niego siostry to jakiś punkt odniesienia to nic dziwnego, że ona też zaczyna się do sióstr porównywać.

autorka tez sie bardzo skupia na wygladzie. widac to w pierwszym poscie. patrz: opis wygladu siostr albo podejscie w stylu "biedna kolezanka z rozstepami..."

[kamilkaster]

Hm jestem facetem zreszta chyba juz starszym ale sie usmialem ale raczej z kolesia z przykrością wypadło na Twojego Tż. Zwracanie uwagi na swój wygląd to nie grzech jak jest on nie do przesady, a raczej konieczny, bo chyba wypada dbać o siebie, Zwracanie komuś uwagi jakiej kolwiek w takich sparawach jak wygląd jeśli wogle sa one potrzebne to w sumie kultura osobista wymaga by robić to jakoś delikatnie i z wyczuciem, powtarzam jeśli wogle jest taka potrzeba. Mam proste rozwiązanie, to niech się koleś bo tylko takie mi określenie przychodzi do głowy, (może mało poważne ale chyba samo jego zachowanie jest mało poważne - na takie zasługuje, i tak jestem delikatny), spotyka się i umawia ze swoimi siostrami. Tak z przy mróżeniem oka powiem to powiedz mu, że Twój brat ma większe przyrodzenie, jak śmiał w dziwny sposób porównywać Twój biust. Uwierz mi ruszy go na pewno. A poważnie to na sto proscent świadomie lub nie zaniża Twoją osobę i Twoją samoocenę, to nie jest dobry kandydat na partnera tym bardziej na towarzysza życia.

[coldold]

Napisane przez skazana_na_bluesa

autorka tez sie bardzo skupia na wygladzie. widac to w pierwszym poscie. patrz: opis wygladu siostr albo podejscie w stylu "biedna kolezanka z rozstepami..."

Widzę, ale może skupia się, bo TŻ dał jej do zrozumienia, że to najważniejsze.

[dawidowskasia]

Napisane przez muszynianka

Albo jakiś wujek Staszek

albo dziadek Heniek...a tam!Raz się żyje, niech będzie ojciec

Napisane przez patika098

A mogłybyscie krotko opisac relacje waszych TZ z ich siostrami? Bo chcialabym wiedziec czy ja faktycznie wyolbrzymiam problem ( bo problem jest ale nie wiem jak wielki)
rozmowa nie pomoze bo ON nie widzi problemu i zbywa mnie..

---------- Dopisano o 15:52 ---------- Poprzedni post napisano o 15:50 ----------



Czyli jak mam zareagowac? powiedziec mu kochanie ja wiem ze twoje siostry sa dla ciebie wazne i piekne ale ja tez chcialabym to czasem uslyszec nie porownujac mnie do nich? bo skoro on tego nie rozumie to jak mam zareagowac?

Mój facet ma siostrę, ale przenigdy mnie do niej nie porównał (wie,że jej nie lubię)
Ja bym tez zaczęła takie akcje jak Twój tż "czemu nosisz takie spodnie, mój kuzyn ma takie faaajne" "Czemu się golisz na gładko, Zenek zostawia 2mm i wygląda super"

Wiem,że to dziecinne, ale ja bym tak zrobiła,żeby zrozumiał. Jak nie to sayonara

Napisane przez euphoria29

A może to ty jesteś przekonana, że jesteś taką zadbaną super laską iż absolutnie nie ma się do czego przyczepić, a jemu się np jemu się Twój look w ogóle nie podoba i nie wie jak ci powiedzieć, żebyś się zmieniła, bo wcale tak fajnie nie jest?? i chcę Twoją pewność siebie trochę przytemperować. Sposób ma średni, ale ludzie są różni. Wiesz znam dużo lasek, które Twierdzą, że wyglądają bosko, no i tylko one tak twierdza......
jeżeli nie o to chodzi, to gość jest durniem po prostu.

ale co cię to obchodzi jak ona wygląda?! Co to ma do rzeczy? Jak mu się nie podoba to niech se zmieni a nie ucieka do prymitywnych metod

Poza tym skoro te dziewczyny, które znasz sądzą,że są boskie to zapewne sa (Twoja opinia zapewne im dynda) i musisz się z tym pogodzić

---------- Dopisano o 18:35 ---------- Poprzedni post napisano o 18:34 ----------

Napisane przez coldold

Widzę, ale może skupia się, bo TŻ dał jej do zrozumienia, że to najważniejsze.

dokładnie, on jej zapewne te dbałośc zaszczepił a jeśli nie, to za bardzo jej tym gadaniem nie omaga

[madana]

A ja pojąć nie mogę, dlaczego dziewczyna tak długo to znosi??? Bo cóż wielkiego powiedzieć: nie chcę/nie życzę sobie, abyś ciągle porównywał mnie ze swoimi siostrami, przestań - i potem metodą zdartej płyty co jakiś czas powtarzać ten sam komunikat.
Mój mąż też ma 3 siostry, dlatego takiego zachowanie tego chłopaka jest dosyć szokujące.
Andzia świetnie to wyjaśniła na przykładzie maminsynka.

[Clemence]

Rozumiem,że Ci głupio.Bo ciągle jesteś narażona na jakąś krytykę,podczas gdy jest to po
1 niesprawiedliwe
2 fałszywe(gdyż jak sama napisalas,nie ejst tak jak on mowi).
W związku z tym ja zwyczajnie bym mu powiedziała,ze jest mi przykro iż każdego o kim mówicie,łącznie z Tobą porównuje do swoich trzech sióstr.
Możesz dawać mu jakieś sygnały właśnie takimi zdaniami.Więcej wątpię byś uzyskała,bo widocznie on się tak wychowywał,ze jego siostry zostały wspaniałe..
mi by to trochę też przeszkadzało.Sproboj pogadać,ale nie wprost,np krytykujac je,bo
raczej się poklocicie,niz dojdziecie do konsensusu.

[201803290936]

Napisane przez madana

A ja pojąć nie mogę, dlaczego dziewczyna tak długo to znosi??? Bo cóż wielkiego powiedzieć: nie chcę/nie życzę sobie, abyś ciągle porównywał mnie ze swoimi siostrami, przestań - i potem metodą zdartej płyty co jakiś czas powtarzać ten sam komunikat.
Mój mąż też ma 3 siostry, dlatego takiego zachowanie tego chłopaka jest dosyć szokujące.
Andzia świetnie to wyjaśniła na przykładzie maminsynka.

Dlatego średnio chce mi się wierzyć, że to jedyna strona tej historii i że opis autorki wątku jest obiektywny. Przez 5 lat znosić tego typu sytuacje? Nie sądzę. Szkoda, że nie poznamy jak to wygląda od strony jej chłopaka i gdzie tak naprawdę jest pies pogrzebany.

I sorry, chyba nieczuła jestem, ale mnie jakoś specjalnie te sytuacje nie szokują. "Sytuacja z paznokciami" - mieli wtedy oboje po naście lat, facet chlapnął, bo się nie zna - sprawa wyjaśniona (wytłumaczyła mu, że co innego malować bezbarwnym, co innego kolorowym, przy okazji mogła już wtedy dodać "od kiedy Ty się do jasnej ciasnej moimi paznokciami zajmujesz? nudzisz się?). Sytuacja z rozstępami - młody facet powtarza to, co usłyszał od starszych, bardziej doświadczonych kobiet - od swoich sióstr. Sytuacja z "drapiesz" - skoro poczuł, to drapiesz, o co robisz aferę? Najwyżej od razu powiedzieć, że mógłby się powstrzymać z głupimi komentarzami, bo sam nieraz drapie... Te "szokujące" sytuacje zdarzają się raz na jakiś czas i można od razu je wyjaśniać. A jak się nagminnie powtarzają, pomimo rozmów (rozmów, których przypominam: praktycznie nie było), to zakończyć znajomość. No niestety, dziewczyna sobie wzięła za chłopaka młodego, niedoświadczonego faceta i zamiast sama mu nieco objaśniać rzeczywistość i świat kobiet, tak mówiąc brzydko nieco go "wychować", zostawiła to w rękach jego sióstr, a sama nie chciała rozmawiać, tłumaczyć. Teraz zbiera tylko tego owoce. Mój TŻ również nie wszystko od razu wiedział, a niektóre rzeczy widział od swojej siostry. Część jego wiedzy musiałam zdementować i obalić, ale robiłam to, a teraz mam święty spokój.

[KarolinaK]

No tez by mnie denerwowalo takie ciagle porownywanie. Powiedz mu wyraznie ze Ci sie to nie podoba.
Co innego jesli to zdarzyloby sie raz czy dwa ale jesli takie sytuacje ciagle maja miejsce to sie nie dziwie ze reagujesz juz zloscia.
Ja bym powiedziala mu prawde ze nie zycze sobie zeby mnie z siostrami porownywal a jesli sytuacja sie nie zmieni to tez zacznij w ten sam sposob jego do taty, kuzyna i kolegi porownac.

A z nogami to najlepsze *drapiesz*
No kto jak kto ale on powinien doskonale wiedziec ze drapac sie zaczyna juz w kilka godzin po goleniu. A woskiem nigdy wszystkich wloskow sie nie wyrwie. Powiedz mu ze niech sobie "pomizia" te nogi siostry dwa dni po goleniu wtedy mozecie ewentualnie podyskutowac.

[karolynka90]

Ja nie wiem jaki Ty masz problem..
Tzn wiem, tylko nie rozumiem dlaczego nie zrobisz najprostszej rzeczy, jaką możesz.
Mówisz "przestań mnie ciągle porównywać do swoich sióstr, bo mi się już niedobrze od tego robi" i po rozmowie.

[patika098]

Napisane przez Doris1981

Dlatego średnio chce mi się wierzyć, że to jedyna strona tej historii i że opis autorki wątku jest obiektywny. Przez 5 lat znosić tego typu sytuacje? Nie sądzę. Szkoda, że nie poznamy jak to wygląda od strony jej chłopaka i gdzie tak naprawdę jest pies pogrzebany.

I sorry, chyba nieczuła jestem, ale mnie jakoś specjalnie te sytuacje nie szokują. "Sytuacja z paznokciami" - mieli wtedy oboje po naście lat, facet chlapnął, bo się nie zna - sprawa wyjaśniona (wytłumaczyła mu, że co innego malować bezbarwnym, co innego kolorowym, przy okazji mogła już wtedy dodać "od kiedy Ty się do jasnej ciasnej moimi paznokciami zajmujesz? nudzisz się?). Sytuacja z rozstępami - młody facet powtarza to, co usłyszał od starszych, bardziej doświadczonych kobiet - od swoich sióstr. Sytuacja z "drapiesz" - skoro poczuł, to drapiesz, o co robisz aferę? Najwyżej od razu powiedzieć, że mógłby się powstrzymać z głupimi komentarzami, bo sam nieraz drapie... Te "szokujące" sytuacje zdarzają się raz na jakiś czas i można od razu je wyjaśniać. A jak się nagminnie powtarzają, pomimo rozmów (rozmów, których przypominam: praktycznie nie było), to zakończyć znajomość. No niestety, dziewczyna sobie wzięła za chłopaka młodego, niedoświadczonego faceta i zamiast sama mu nieco objaśniać rzeczywistość i świat kobiet, tak mówiąc brzydko nieco go "wychować", zostawiła to w rękach jego sióstr, a sama nie chciała rozmawiać, tłumaczyć. Teraz zbiera tylko tego owoce. Mój TŻ również nie wszystko od razu wiedział, a niektóre rzeczy widział od swojej siostry. Część jego wiedzy musiałam zdementować i obalić, ale robiłam to, a teraz mam święty spokój.

Ale co mu wyjasniałas i czego ja mam go nauczyc o kobietach? Powiedzialam mu ze po ciazy czesto sa rozstepy,a on na to ze jak sie dba to nie ma,BO JEGO SIOSTRA NIE MA (choc to akurat wymyslil) jak mowie mu ze nikt nie jest idealnie gladki jak sie ogoli,tez mowi ze tak nie jest. On nie da sobie nic powiedziec. Jak chce go czegos nauczyc,to on twierdzi ze tak nie jest,on zawsze wie lepiej.
Podobac mu sie podobam,widze ze jest czesto zazdrosny jak ktos do mnie zagaduje czy cos, mowil mi ze zakochal sie w moich dlugich wlosach, blyszczacych oczach itd..tym bardziej tego nie rozumiem.


Ale dziekuje ze mimo mojego dziwnego prolemu rozumiecie mnie choc po czesci..

[silia82]

Napisane przez patika098

Dwie jego siostry karmia dzieci, jedna jest w ciazy.
Wczesniej mialy normalne piersi tak jak ja, teraz wiadomo bardzi im sie powiekszyly. Na co moj tz powiedzial mi kiedys niby w zartach " ae ty masz male piersi, moje siostry maja wieksze " i cos tam jeszcze dodal. Wczesniej mu nic nie przeszkadzało. To co miała mu powiedziec, ze czy mam z tego powodu zajsc w ciaze???

Dokładnie to bym mu powiedziała

Napisane przez muszynianka

No i jak dla mnie to jest przegięcie. Ciekawe jakby zareagował gdybyś powiedziała w łóżku skrzywiona "no... ale co jak co, mój brat to ma dwa razy większego"

dobre

Napisane przez andzia1989r

P
-po 2 masz chłopaka powiązanego jakąś chorą więzią z siostrami.

Dla mnie też jest to chore, że on porównuje Cię do sióstr, że zwraca uwagę na ich nogi, na ich piersi czy brzuchy.

[201803290936]

Napisane przez patika098

Ale co mu wyjasniałas i czego ja mam go nauczyc o kobietach? Powiedzialam mu ze po ciazy czesto sa rozstepy,a on na to ze jak sie dba to nie ma,BO JEGO SIOSTRA NIE MA (choc to akurat wymyslil) jak mowie mu ze nikt nie jest idealnie gladki jak sie ogoli,tez mowi ze tak nie jest. On nie da sobie nic powiedziec. Jak chce go czegos nauczyc,to on twierdzi ze tak nie jest,on zawsze wie lepiej.
Podobac mu sie podobam,widze ze jest czesto zazdrosny jak ktos do mnie zagaduje czy cos, mowil mi ze zakochal sie w moich dlugich wlosach, blyszczacych oczach itd..tym bardziej tego nie rozumiem.

Ale dziekuje ze mimo mojego dziwnego prolemu rozumiecie mnie choc po czesci..

Pogrubione: a co kocha jeżeli chodzi o Ciebie, jako osobę, człowieka - to, co masz w środku, to co masz w głowie? Bo znowu jest tylko o zewnętrzu, fizyczności.

On nie da sobie nic powiedzieć? To mówisz "zastanów się nad tym, co powiedziałam Ci już nieraz - że sprawiasz mi przykrość tymi komentarzami, porównaniami, jak sobie przemyślisz, to się odezwij, a teraz nara, bo mam dosyć Twojego zachowania". Dałaś mu kiedykolwiek odczuć, że jak nie zacznie trzymać jadaczki w ciup w pewnych sytuacjach, to może Cię stracić? Nie da sobie nic powiedzieć? Mów wyraźniej i w ostrzejszym tonie, pokaż mu, że masz przysłowiowe jaja. A jeżeli to nic nie daje lub już nie chcesz nawet próbować, to co Ty jeszcze z nim robisz? Męczysz się tak dla zasady?

Jak na 5 lat związku, to masz problemy jak osoba dopiero co zaczynająca swój pierwszy związek.

[Candy_lips]

Wiesz co, w tej sprawie nie chodzi o to, że one się nie malują i nie są piękne, bo ja np też się nie maluję ( a jakoś chłopak wielbi mnie) i to nie ma znaczenia, lecz to jak traktuje Cię chłopak.
Tak jak poprzedniczki doskonale Cię rozumiem i Twoje zdenerwowanie tą sytuacją jest jak najbardziej normalne.
Każdy z nas będąc w związku chce czuć się najważniejszy. Oczywiście, nie mam na myśli, by ignorować swoją rodzinę, lecz o to, by okazywać partnerowi zainteresowanie, by czuć się w jego oczach tą najpiękniejszą Zwłaszcza, my kobiety to lubimy
I zawsze, gdy ktoś staje się ważniejszy np : mama, tata czy siostra dla partnera jest to sytuacja, której nie można akceptować. On tu jak widzę zawsze traktuję Cię jako tę gorszą.
Na pewno tak samo bolałyby Cię uwagi odnośnie charakteru i w czym lepsze są jego siostry, jak chodzi o obycie. To po prostu boli.

Czemu tak jest ? Widocznie między nimi jest taka chora więź i idealizuje je.
Co możesz zrobić? Porozmawiaj z Nim na spokojnie. Nie da Ci nic gadanie na zasadzie : " Kochanie, ale Ona ma duży celluit, a ja nie, sam popatrz", bo On odbierze to jako atak na Jego osobę i na Jego siostry . Lepiej powiedzieć : " Kochanie, rozumiem, że Twoje siostry są dla Ciebie ważne, ale chciałabym pogadać o nas. Czasem usłyszeć od Ciebie jakiś komplement, czuć się w Twoich oczach piękną".
Wszystko na spokojnie , mam nadzieję, że się uda.

[patbar]

A ja tak sobie pomyślałam, że może to siostry są zazdrosne o ciebie? Mówią mu różne rzeczy i on cię porównuje do nich, bo chce żeby cię akceptowały?

Masz brata? Kuzyna, czy dobrego kolegę? Zacznij porównywać go, tak jak on ciebie. Chyba tylko w ten sposób coś do niego dotrze. Jesteście bardzo długo razem. Ten problem był od początku?

[201704210903]

a ja to widze tak:
gość zachwyca się swoją idealną laską przed siostrami (wszak zakochała się w jej wyglądzie), siostry to wkurza i wyszukują wady a on to powtarza jak papuga (jego pewność została podkopana przez komentarze siostry i oczekuje, że dziewczyna rozwieje niepewność)

[madana]

Mnie tylko szokuje aż tak duże skupianie się na fizyczności, w sumie to o tym jest cały wątek; o skórze, cyckach, rozstępach, błyszczących oczach i włosach. Tak jakby całe problemy brały się z fizyczności. On się zakochał , bo się wizualnie podoba, robi przytyki -do wyglądu zewnętrznego itp. A to przecież kompletnie nie najważniejsza sprawa w związku. Bo to nie nasz wygląda "buduje" nam związek.

[Gwiazdeczka1978]

Kazda z nas by sie ostro wkurzyła na takie zachowanie, nie kazda natomiast by spokojnie siedziała i pozwalała sie hmm obrazac? dołowac? ponizac? No co Ty jestes jakims kiepskim odzwierciedleniem idealnych sióstr? Ja przyznam sie, ze takiego chłopa to bym za nic nie chciała.

[Wizazanka492]

Fajne problemy jak na 5 letni związek - super pamięć - szczególnie incydent z nie równo pomalowanym lakierem . Czy to problemy z Bravo Girl???

Różne rzeczy będziecie tutaj się rozpisywać, ale fakt jest faktem:
Autorką wątku baaaardzo dużą uwagę przywiązuje do swojego wyglądu zewnętrznego. Przykład z koleżanką "biedną" która ma rozstępy? Przyznam się , że musiałam to zdanie o tej koleżance czytać 5 razy , żeby uwierzyć i zrozumieć to co chciałaś przekazać. A co chciałaś przekazać? To że Twoja koleżanka jest bardzo nieszczęśliwa , ponieważ ma dziecko, które po części spowodowało, że ma rozstępy.
Wniosek taki: Wszystkie otaczające Cię dziewczyny są brzydkie, nieatrkakcyjne, siostry Tż mają niedoskonałości cery i nic z tym nie robią, Twoja koleżanka która urodziła dziecko ma rozstępy, a Ty wybijająca się jednostka ponad wszystko jesteś w ich tle NIEBIAŃSKIM IDEAŁEM , na którego nic nikt nie może powiedzieć.
Jeśli chodzi o analizę Twojego TŻ, jego zachowania, to wyłaniają mi się myśli następujące:
1. Albo Wasz związek jest bardzo niedojrzały ( a to dziwne bo przecież Twój TŻ ma 23 lata, a nie 15!), i małe szanse że dojrzeje , niestety poznaliście się jak byliście małolatami...
2. Albo Twój TŻ jest normalny, a jedynie robi sobie z Ciebie żarty...wie, że jesteś przerważliwiona na punkcie swojego wyglądu zewnętrznego, dlatego ciągle CI coś przycina. I tutaj jemu to nie stwarza problemu, nie przejmuje się błahymi sprawami, a jedynie Ty po 5 latach związku wypominasz mu talkie bzdury? że "ubliżył " Ci bo lakier miałaś nie taki, czy nogi jakoś tam mało wydepilowane...eh, co to są za problemy?

I w ogóle Twoje przykłady są tak imfantylne, jakby ten post pisała 13-letnia dziewczynka, która jest w związku od 1 miesiąca i ma problemy typu z "Bravo girl" .

A reasumując:
Problem nie tkwi w Twoim TŻ czy jego siostrach, a jedynie w Tobie - masz kobieto NISKĄ SAMOOCENĘ, którą próbujesz zwalaczać za wszelką cenę, a nie daj Boże jak Twój TŻ powi Ci , że masz nieładny lakier na pzanokciach, wtedy to kapilca.

Ogólnie jeśli oboje (albo tylko Ty) nie dojrzejecie do związku to nie widzę w nim przyszłości.

[patika098]

Napisane przez patbar

A ja tak sobie pomyślałam, że może to siostry są zazdrosne o ciebie? Mówią mu różne rzeczy i on cię porównuje do nich, bo chce żeby cię akceptowały?

Masz brata? Kuzyna, czy dobrego kolegę? Zacznij porównywać go, tak jak on ciebie. Chyba tylko w ten sposób coś do niego dotrze. Jesteście bardzo długo razem. Ten problem był od początku?

Tak byl od poczatku tylko wiadomo,oboje zauroczeni soba,ja przytykałam oko na to, zreszta nie wiem czemu ale kiedys mniej zwracalam na to uwage i olewalam to,wiem ze to byl glowny blad. Teraz juz pewnie za pozno.

---------- Dopisano o 10:52 ---------- Poprzedni post napisano o 10:46 ----------

Napisane przez Doris1981

Pogrubione: a co kocha jeżeli chodzi o Ciebie, jako osobę, człowieka - to, co masz w środku, to co masz w głowie? Bo znowu jest tylko o zewnętrzu, fizyczności.

On nie da sobie nic powiedzieć? To mówisz "zastanów się nad tym, co powiedziałam Ci już nieraz - że sprawiasz mi przykrość tymi komentarzami, porównaniami, jak sobie przemyślisz, to się odezwij, a teraz nara, bo mam dosyć Twojego zachowania". Dałaś mu kiedykolwiek odczuć, że jak nie zacznie trzymać jadaczki w ciup w pewnych sytuacjach, to może Cię stracić? Nie da sobie nic powiedzieć? Mów wyraźniej i w ostrzejszym tonie, pokaż mu, że masz przysłowiowe jaja. A jeżeli to nic nie daje lub już nie chcesz nawet próbować, to co Ty jeszcze z nim robisz? Męczysz się tak dla zasady?

Jak na 5 lat związku, to masz problemy jak osoba dopiero co zaczynająca swój pierwszy związek.

Czesto mi mowi ze jestem inteligentna ambitna itp, to nie bede zbyt opisywac ale tak czesto mi mowi. A napisalam o tym ze wiem ze mu sie podobam i dlatego napisalam o tych wlosach i oczach bo pytałyscie czy uwazam ze mu sie podobam.
Wiem ze tak jest. ale dziwnie to pokazuje. Przyklad: raz wypomina mi ze jestem za chuda,nie mam tylka ,a jak zobaczy ze ktos sie za mna oglada i patrzy na moj "tylek" to od razu mnie w niego lekko klepnie i mowi do mnie : 'MOJA PUPCIA". on sam nie wie czego chce chyba, I to nie chodzi o to ze chce tutaj wypisywac jakies moje cechy zeby sie pochwalic,ale chce poprostu JEGO ZROZUMIEC.

---------- Dopisano o 10:54 ---------- Poprzedni post napisano o 10:52 ----------

Napisane przez Gwiazdeczka1978

Kazda z nas by sie ostro wkurzyła na takie zachowanie, nie kazda natomiast by spokojnie siedziała i pozwalała sie hmm obrazac? dołowac? ponizac? No co Ty jestes jakims kiepskim odzwierciedleniem idealnych sióstr? Ja przyznam sie, ze takiego chłopa to bym za nic nie chciała.

Ale nie pozwalam na to ,jak rozmowa nie pomaga bo on mowi ze tak nie jest,to ze zlosci poprostu obrazam sie i sie do niego nie odzywam. On widac stara sie juz tak nie mowic,nawet jak mu sie "wymsknie" (moze ma to wrodzone ze umie nad tuym panowac) to od razu zmienia temat .

---------- Dopisano o 11:05 ---------- Poprzedni post napisano o 10:54 ----------

Napisane przez Wizazanka492

Fajne problemy jak na 5 letni związek - super pamięć - szczególnie incydent z nie równo pomalowanym lakierem . Czy to problemy z Bravo Girl???

Różne rzeczy będziecie tutaj się rozpisywać, ale fakt jest faktem:
Autorką wątku baaaardzo dużą uwagę przywiązuje do swojego wyglądu zewnętrznego. Przykład z koleżanką "biedną" która ma rozstępy? Przyznam się , że musiałam to zdanie o tej koleżance czytać 5 razy , żeby uwierzyć i zrozumieć to co chciałaś przekazać. A co chciałaś przekazać? To że Twoja koleżanka jest bardzo nieszczęśliwa , ponieważ ma dziecko, które po części spowodowało, że ma rozstępy.
Wniosek taki: Wszystkie otaczające Cię dziewczyny są brzydkie, nieatrkakcyjne, siostry Tż mają niedoskonałości cery i nic z tym nie robią, Twoja koleżanka która urodziła dziecko ma rozstępy, a Ty wybijająca się jednostka ponad wszystko jesteś w ich tle NIEBIAŃSKIM IDEAŁEM , na którego nic nikt nie może powiedzieć.
Jeśli chodzi o analizę Twojego TŻ, jego zachowania, to wyłaniają mi się myśli następujące:
1. Albo Wasz związek jest bardzo niedojrzały ( a to dziwne bo przecież Twój TŻ ma 23 lata, a nie 15!), i małe szanse że dojrzeje , niestety poznaliście się jak byliście małolatami...
2. Albo Twój TŻ jest normalny, a jedynie robi sobie z Ciebie żarty...wie, że jesteś przerważliwiona na punkcie swojego wyglądu zewnętrznego, dlatego ciągle CI coś przycina. I tutaj jemu to nie stwarza problemu, nie przejmuje się błahymi sprawami, a jedynie Ty po 5 latach związku wypominasz mu talkie bzdury? że "ubliżył " Ci bo lakier miałaś nie taki, czy nogi jakoś tam mało wydepilowane...eh, co to są za problemy?

I w ogóle Twoje przykłady są tak imfantylne, jakby ten post pisała 13-letnia dziewczynka, która jest w związku od 1 miesiąca i ma problemy typu z "Bravo girl" .

A reasumując:
Problem nie tkwi w Twoim TŻ czy jego siostrach, a jedynie w Tobie - masz kobieto NISKĄ SAMOOCENĘ, którą próbujesz zwalaczać za wszelką cenę, a nie daj Boże jak Twój TŻ powi Ci , że masz nieładny lakier na pzanokciach, wtedy to kapilca.

Ogólnie jeśli oboje (albo tylko Ty) nie dojrzejecie do związku to nie widzę w nim przyszłości.

Przywiazuje duza uwage do wygladu jak w dzisiajszych czasach wiekszosc dziewczyn a nawet facetow. Ale znam swoje wady i potrafie sie z nich smiac,ale oprocz tego staram sie je naprawiac typu, rozdwajaja sie wlosy-podcinam nakladam maseczke itd, a nie obrazam sie na nikogo za to bo mowi mi prawde. JA wogole nie oczekiwalam od nikogo zadnych komplementow, nawet od swojego TZ wolalbym ich nie slyszec za cene taka zeby mnie tez nie obrazal porownujac do swoich "pieknych siostr". A z tymi rozstepami było tak ze przyszla do mnie kolezanka, dlugo siedzialysmy bo ona mimo ze zostala szczesliwa matka, to mowila jak przytyla pokazala mi rozstepy itp no jak to ciotki klotki. Potem przyszedl moj TZ jak ona wyszla pytal co sie tak rozgadalysmy to pow mu ze gadalysmy o babskich problemach, mowilam mu ze ona martwi sie rozstepami,okreslajac to "biedna,martwi sie bo po ciazy zostaly jej rozstepy" a on wtedy oczywiscie pow ze jak o siebie nie dba to ma i oczywiscie podajac przyklad swoich siostr..

[201704210903]

rozdwajające końcówki to nie jest wada.... może jesteś troszkę przewrażliwiona?

[NibyNic]

mój mąż ma 4 siostry - bardzo ładne i zadbane kobiety ale przez wiele lat związku tylko raz usłyszałam coś w stylu "moja siostra używa i to dobre rozwiązanie" a mianowicie chodziło o depilator
teraz przeczytałam mu autorko Twój post i skwitował to słowami "jeśli dziewczyna będzie w tym związku to ma prze.srane, niech się szybko ewakuuje"
przez 5 lat tego problemu nie rozwiązałaś to niestety zawsze będziesz w cieniu jego sióstr

Twój pierwszy post niestety zniechęca, bo rzeczywiście bardzo podkreślasz w nim swoją powierzchowność, no ale ewidentnie z facetem jest problem

[KarolinaK]

Napisane przez patika098

Czesto mi mowi ze jestem inteligentna ambitna itp, to nie bede zbyt opisywac ale tak czesto mi mowi. A napisalam o tym ze wiem ze mu sie podobam i dlatego napisalam o tych wlosach i oczach bo pytałyscie czy uwazam ze mu sie podobam.
Wiem ze tak jest. ale dziwnie to pokazuje. Przyklad: raz wypomina mi ze jestem za chuda,nie mam tylka ,a jak zobaczy ze ktos sie za mna oglada i patrzy na moj "tylek" to od razu mnie w niego lekko klepnie i mowi do mnie : 'MOJA PUPCIA". on sam nie wie czego chce chyba, I to nie chodzi o to ze chce tutaj wypisywac jakies moje cechy zeby sie pochwalic,ale chce poprostu JEGO ZROZUMIEC.

No to wyglada na to ze on sam nie ma jakiegos swojego wzorca tylko powtarza za innymi. Nie jest w stanie ocenic co jest ladne a co brzydkie. Powtarza tylko slowa innych. Tym samym ufa ze siostry maja racje .
Tu chyba nad nim trzeba popracowac . Kilka magazynow mody i egzamin na wyrobienie wlasnego zdania

[wiktoria777]

Ja Cię rozumiem,choć nigdy takiego czegoś nie przeżyłam. Choć miałam sytuacje takie,że siedziałam 2h,żeby ładnie pomalować paznokcie (francuski),a mój chłopak nie zauważył lub jak byłam u kosmetyczki brwi sobie zrobić henną i wyregulować. Dodam,że jestem blondynką,a więc u mnie bardziej widać to. On nic nie odezwał się nawet,a jak jego mama (brunetka) zrobiła,to od razu powiedział :"oooo,byłaś u kosmetyczki,bardzo ładnie". A jak pomalowała panokcie na jeden kolor,to on: "pomalowałaś paznokcie?,pokaż...ładne" . To są drobnostki niby,ale też czasem mógłby mi coś miłego powiedzieć.
A z jego siostrą to z kolei są takie sytuacje,że ona jakoś nie zwraca uwagi,jak ma np.spódniczkę,czy jej tyłek widać,czy to z przodu w kusych majtkach,a pomimo tego,że to jego siostra to mnie wkurza,jak tak sobie siedzi naprzeciwko nas i jej wszystko widać. Nie wiem o czym on wówczas myśli,bo to tylko siostra,ale wiecie jak jest...

[Gwiazdeczka1978]

Dziewczyno, a jak po ciazy przybedzie Ci kilka kg? Jak sie pojawią rozstępy i cellulit? Jasne ksiąze chyba z obrzydzenia nie bedzie chciał z Toba przy jednym stole jesc. A co on taki idealny?