Coraz większe nasze brzuszki, w nich chłopczyki i dziewuszki -mamusie 01-02.2012

[Lucy1111]

no to czekamy...

[kasiahexe]

no własnie czekamy ..........

[MMONIKA9]

wysłałam na oba nr sms ale na razie brak odp więc czekamy oby na dobre wieści

[kasiahexe]

Napisane przez MMONIKA9

wysłałam na oba nr sms ale na razie brak odp więc czekamy oby na dobre wieści

tez mam nadzieje ze na dobre

[Lucy1111]

i co? dalej nic?

[MMONIKA9]

no i nadal nic ja za pół godzinki idę się położyc bo już mnie podbrzusze boli od siedzenia jeżeli pozniej bym dostała sms to albo jeszcze wejde wam napisać albo jutro z rana wam dam znać bo dziś już nie wysiedze a wątpie czy tak późno odp może da znak jutro

[uska000]

bylam na zakupach kupilam sobie tylko japonki i nic wiecej nie bylo a ceny ze szok a to niby outlet....

tz przeprosil i faktycznie sie uniosl;p

martwie sie o czubaska

ide spac bo caly dzien lazilam i nog nie czujem;p

buziaki

[Lucy1111]

Napisane przez MMONIKA9

no i nadal nic ja za pół godzinki idę się położyc bo już mnie podbrzusze boli od siedzenia jeżeli pozniej bym dostała sms to albo jeszcze wejde wam napisać albo jutro z rana wam dam znać bo dziś już nie wysiedze a wątpie czy tak późno odp może da znak jutro

idź się połóż. napiszesz rano najwyżej

Napisane przez uska000

bylam na zakupach kupilam sobie tylko japonki i nic wiecej nie bylo a ceny ze szok a to niby outlet....

tz przeprosil i faktycznie sie uniosl;p

martwie sie o czubaska

ide spac bo caly dzien lazilam i nog nie czujem;p

buziaki

Ty też odpocznij!

[MMONIKA9]

u Moni wszystko ok to nie wyrostek ma dużo odpoczywać bo się ostatnio przeforsowała odezwie się jak będzie mieć dostęp do internetu tak więc na szczęście z dzidzią dobrze nie musimy sie juz martwić
Monia wracaj do nas szybciutko

[Lucy1111]

Napisane przez MMONIKA9

u Moni wszystko ok to nie wyrostek ma dużo odpoczywać bo się ostatnio przeforsowała odezwie się jak będzie mieć dostęp do internetu tak więc na szczęście z dzidzią dobrze nie musimy sie juz martwić
Monia wracaj do nas szybciutko

no to uf

[MMONIKA9]

ok to moge się iśc położyć juz wiadomosc przekazana

[kasiahexe]

Napisane przez MMONIKA9

u Moni wszystko ok to nie wyrostek ma dużo odpoczywać bo się ostatnio przeforsowała odezwie się jak będzie mieć dostęp do internetu tak więc na szczęście z dzidzią dobrze nie musimy sie juz martwić
Monia wracaj do nas szybciutko

uf to dobrze

Napisane przez MMONIKA9

ok to moge się iśc położyć juz wiadomosc przekazana

dzikujemy kochana
dobrej nocki

[pearpearl]

Napisane przez agawoo

Mi to własnie gin w piątek wytłumaczył, więc tak już liczę. Powiedział, że 19 tydzień będę miała dopiero od środy

W sumie jakby sie glebiej zastanawoic, to tez nie rozumiem liczenia "do przodu". W takim razie bede sobie liczyla tak normlanie Skoro jestem w 14 tyg i 1 dniu ciazy, to jestem w 14 i juz !


Jezeli chodzi o TZow i ich problemy z zakupami, to totanie tego nie rozumiem. Tzn zdaje sobie sprawe, ze chodzi najprawdopodobniej o urazona dume, ale w ogole nie pojmuje takiego rozumowania. Zamiast sie cieszyc, ze jest mozliwosc poprawienia warunkow zycia ich najblizszych, to jeszcze robia problemy. Przeciez zaden tesc nie robi tego na zlosc i doskonale rozumie, ze czasy sa rozne i raz jest z gorki, a raz pod. Nigdy nie wiadomo, kiedy role sie odwroca i to im bedzie mozna sie odwdzieczyc pomoca za pomoc.
A juz pretensje o ciuszki dla wnusia/wnusi sa dla mnie totalna zagadka...

Agatku, to Ty biedniutka jestes bardzo. Ja tutaj sie nad soba uzalam, a nie pomysle o tym, ze inni maja jeszcze gorzej. Za to ile bedzie radosci, jak juz bedziecie mogli byc ze soba caly czas!!! Ja za kazdym razem, kiedy jest mi ciezko przez odleglosc mysle sobie o tym,ze czas szybko mija i juz niedlugo bedziemy tylko wspominac ta nasza rozlake, a jak dopadnie nas proza zycia codziennego, to jeszcze nawet czasem za tym zatesknimy ale tylko na krotka mete

A pearl wyrwala sie dzisiaj ze swojego grajdolka i pojechala do Olsztyna, gdzie kupila sobie jeansy,bluzke i 2 sweterki ciazowe. Jak widac, jestem wyrodna matka i zakupy zaczynam od siebie nie od Dzidziola
Niestety nie bylo C&A w tej olsztynskiej minigalerii, wiec musialam polegac na H&Mie, ale ceny byly duzo wyzsze niz te, o ktorych bylo wspomniane na forum :/ I szkoda troche kase wydawac na kilka miesiecy noszenia. No, ale w czyms chodzic musimy

Nabylam tez bardzo fajny poradnik ciazowy, napisany z duza dawka humoru. Autorka Kaz Cook w "Ciezarowka przez 9 miesiecy" zaraza smiechem. Polecam!!!

za dobre wiesci o Czubasku!

[*Agatek*]

Dziewczyny, rozmawiałam z tż o łóżeczku i on jest za drewnianym, bo się boi, że turystyczne nie wytrzyma ciągłego składania i rozkładania. No i myślę, że ok, kupimy nowe turystyczne, a drewniane używane, i po prostu jedno będzie w PL, a drugie w DE, no trudno Mam nadzieję, że dzieciaczek się nie przyzwyczai do jednego, a w drugim zasnąć nie będzie mógł, co? jak myślicie? materac i kołderkę będziemy tylko zabierać może to plus będzie, nie wiem. Czas pokaże

uska cieszę się, że tż zrozumiał co zrobił i już jest ok

Napisane przez pearpearl

Agatku, to Ty biedniutka jestes bardzo. Ja tutaj sie nad soba uzalam, a nie pomysle o tym, ze inni maja jeszcze gorzej. Za to ile bedzie radosci, jak juz bedziecie mogli byc ze soba caly czas!!! Ja za kazdym razem, kiedy jest mi ciezko przez odleglosc mysle sobie o tym,ze czas szybko mija i juz niedlugo bedziemy tylko wspominac ta nasza rozlake, a jak dopadnie nas proza zycia codziennego, to jeszcze nawet czasem za tym zatesknimy ale tylko na krotka mete

Noo, pełno osób niestety ma tak jak ja i nawet i gorzej... Pierwsze 2 miesiące były ok, nawet odpoczęłam, ale potem... to się zaczęło... depresja, ciężka anemia, leczenie... teraz chyba uodporniłam się po tym bardziej, po tym wszystkim. Strasznie mi jego brakuje Rok w Hamburgu, a drugi rok u swojego brata w firmie, też jeździł- ale po Polsce. Był szybciej, dłużej i co 2-3 tyg... stare dzieje po porodzie się to zmieni- więc nie dużo czasu, bo ja do niego pojadę na trochę, jak będę miała go dość to wrócę... straszna jest pustka pierwsze godziny po wyjeździe, chce mi się ryczeć, wącham kołdrę, bo jeszcze nim pachnie smutne to, no ale to nasza Polska rzeczywistość...

Napisane przez MMONIKA9

u Moni wszystko ok to nie wyrostek ma dużo odpoczywać bo się ostatnio przeforsowała odezwie się jak będzie mieć dostęp do internetu tak więc na szczęście z dzidzią dobrze nie musimy sie juz martwić
Monia wracaj do nas szybciutko

uff... dobrze, że jest ok

[nawojka8583]

Czubasek napędziłaś nam stracha, cieszę się, że wszystko dobrze. Uciekam spać mamuśki. Do jutra

[agawoo]

Cześć Dziewczynki
Witam w poniedziałek (ale fajnie, że do pracy nie trzeba iść )
Zrobiliśmy wczoraj tego grilla ze znajomymi, nic mnie nie odrzucało Na kiełbaskę nie miałam ochoty, ale na chudziutką karkóweczkę i filecika owszem

A teraz znowu jestem głodna i TZcik robi mi sniadanie, a ja w łóżeczku

Napisane przez nawojka8583

Cześć Dziewczynki! Ot i taka rocznica ślubu, zjedliśmy obiadek z mężem, włączyliśmy sobie troszkę płytę z wesela, łezka się w oku zakręciła i mąż poszedł do pracy na drugą zmianę a ja siedzę sama.

Szkoda, że musiał iśc do pracy Ale przynajmniej połowę dnia spęcziliście razem

Napisane przez *Agatek*

On tak już od roku zjeżdża, niestety. Jest tam z ojcem i szwagrem, a za urlop szef nie chce płacić (po 6 miesiącach przepracowanych, a oni od maja mają dopiero umowę prawdziwą, bo wcześniej się okazało, że wszystko było na czarno + brak pracy bo zwolnił polaków i 2 mies nie pracował)A teść wiem, że będzie marudził, wkurzy się, że 2 dni pracy, a on będzie tyle kasy na minusie (ma spore problemy finan.)... i tak są wojny z zakupami co miesiąc jak robi tż dla nas i dla nich, że za dużo wydane, więc kółko się zamyka... ja może pojadę we wrześniu, a miałam teraz ale niestety nie, bo gin zaczyna urlop i teraz wizyta za 3 tyg musi być Może na rocznicę ślubu mnie zabierze do siebie na 2 tyg

Agatek, nawet sobie nie wyobrażam, jak Ci jest ciężko Kiedy mąż będzie znowu?

Napisane przez MMONIKA9

u Moni wszystko ok to nie wyrostek ma dużo odpoczywać bo się ostatnio przeforsowała odezwie się jak będzie mieć dostęp do internetu tak więc na szczęście z dzidzią dobrze nie musimy sie juz martwić
Monia wracaj do nas szybciutko

Ufff, super No to niech odpoczywa i wraca do nas w pełni sił

Napisane przez *Agatek*

Dziewczyny, rozmawiałam z tż o łóżeczku i on jest za drewnianym, bo się boi, że turystyczne nie wytrzyma ciągłego składania i rozkładania. No i myślę, że ok, kupimy nowe turystyczne, a drewniane używane, i po prostu jedno będzie w PL, a drugie w DE, no trudno Mam nadzieję, że dzieciaczek się nie przyzwyczai do jednego, a w drugim zasnąć nie będzie mógł, co? jak myślicie? materac i kołderkę będziemy tylko zabierać może to plus będzie, nie wiem. Czas pokaże

uska cieszę się, że tż zrozumiał co zrobił i już jest ok


Noo, pełno osób niestety ma tak jak ja i nawet i gorzej... Pierwsze 2 miesiące były ok, nawet odpoczęłam, ale potem... to się zaczęło... depresja, ciężka anemia, leczenie... teraz chyba uodporniłam się po tym bardziej, po tym wszystkim. Strasznie mi jego brakuje Rok w Hamburgu, a drugi rok u swojego brata w firmie, też jeździł- ale po Polsce. Był szybciej, dłużej i co 2-3 tyg... stare dzieje po porodzie się to zmieni- więc nie dużo czasu, bo ja do niego pojadę na trochę, jak będę miała go dość to wrócę... straszna jest pustka pierwsze godziny po wyjeździe, chce mi się ryczeć, wącham kołdrę, bo jeszcze nim pachnie smutne to, no ale to nasza Polska rzeczywistość...

uff... dobrze, że jest ok

Agatek, smutne te rozstania Ale jak w końcu będziecie razem, to Wam to wynagrodzi rozłąkę TZ długo zamierza tak pracować, czy chce zjechać do PL i tu poszukać pracy? A może jest szansa na to, żebyś Ty się tam przeprowadziła?

[BebiBebi]

Napisane przez *Agatek*

A robiliście sami wesele, czy pomogli rodzice?? U nas teść załatwiał, ale $$ sami na siebie liczyć, nikt nam wesela nie wyprawiał niestety, a kasy mało dostaliśmy

My też sami niestety ... prawie wszystko nam sie zwróciło na szczęście.

Wczoraj z mężem byliśmy w górach opawskich na pysznej rybce

[inutil]

Dzień Dobry

staraupa Dobrze, że zbadali i że wszystko ok Zaproszenie wysłane

uska000 dziwne zachowanie tż.. ale widzę że już dobrze. Nasi rodzice też nam pomagają, mama kupiła całe dwa wory ciuszków. I głupio mi było, sama chciałam płacić, chociaż za część, ale powiedziała że nie mam że i tak jeszcze sporo wydamy a jak ona chce to będzie kupować...
teściowie też powiedzieli że kupią, pomogą
i cieszymy się z tego, bo to WIELKA pomoc, bo ja nie poszłabym do sklepu i nie wydała 300zł albo i więcej na raz na ciuch dla dziecka

Trochę obserwuję siebie teraz. Zauważyłam że jak siedzę, albo leżę z podwiniętymi nogami to mnie zaczyna boleć brzuch i jak wstaję to taki właśnie ból jak był wcześniej się zaczyna. A jak wyprostuję albo chociaż usiądę na półleżąco to jest lepiej. Chyba rzeczywiście stąd ten ból był, może coś uciska... najgorsze że ja się nie kontroluję i tak siedzę - z kolanami pod brodą ale muszę tego pilnować.
Mi też lekarz powiedział że może przegięłam z chodzeniem, może z jakimś wysiłkiem... A mnie bolało od soboty - a w sobotę byliśmy u znajomych i kilka dobrych godzin siedziałam na krześle - a wtedy właśnie mam ściśnięte wszystko... i od tego czasu zaczęły się te bóle

Czubasku dobrze że wszystko dobrze odpoczywaj kochana, bo jednak jak by nie było musimy bardziej na siebie uważać

[eliza1984]

Napisane przez inutil

Dzień Dobry
Trochę obserwuję siebie teraz. Zauważyłam że jak siedzę, albo leżę z podwiniętymi nogami to mnie zaczyna boleć brzuch i jak wstaję to taki właśnie ból jak był wcześniej się zaczyna. A jak wyprostuję albo chociaż usiądę na półleżąco to jest lepiej. Chyba rzeczywiście stąd ten ból był, może coś uciska... najgorsze że ja się nie kontroluję i tak siedzę - z kolanami pod brodą ale muszę tego pilnować.
Mi też lekarz powiedział że może przegięłam z chodzeniem, może z jakimś wysiłkiem... A mnie bolało od soboty - a w sobotę byliśmy u znajomych i kilka dobrych godzin siedziałam na krześle - a wtedy właśnie mam ściśnięte wszystko... i od tego czasu zaczęły się te bóle

Też tak mam ,ze jak np. siedzę przed kompem i nogi podkule pod brode to zaczyna mnie boleć więc przestałam tak robici przeszło,ale czasmi w nocy złapie mnie taki ból jak na okres na kilka sek. ale wtedy szybko zmieniam pozycje.
Chyba tego grilla nie zrobimy bo już sie chmurzy

[MissZuzia]

super, że z czubaskiem wszystko ok
dzień dobry mamusie!
Dziś mój ostatni dzień przed powrotem do pracy po urlopie dobrze, że tydzień będzie krótszy

Napisane przez inutil

Dzień Dobry

staraupa Dobrze, że zbadali i że wszystko ok Zaproszenie wysłane

uska000 dziwne zachowanie tż.. ale widzę że już dobrze. Nasi rodzice też nam pomagają, mama kupiła całe dwa wory ciuszków. I głupio mi było, sama chciałam płacić, chociaż za część, ale powiedziała że nie mam że i tak jeszcze sporo wydamy a jak ona chce to będzie kupować...
teściowie też powiedzieli że kupią, pomogą
i cieszymy się z tego, bo to WIELKA pomoc, bo ja nie poszłabym do sklepu i nie wydała 300zł albo i więcej na raz na ciuch dla dziecka

Trochę obserwuję siebie teraz. Zauważyłam że jak siedzę, albo leżę z podwiniętymi nogami to mnie zaczyna boleć brzuch i jak wstaję to taki właśnie ból jak był wcześniej się zaczyna. A jak wyprostuję albo chociaż usiądę na półleżąco to jest lepiej. Chyba rzeczywiście stąd ten ból był, może coś uciska... najgorsze że ja się nie kontroluję i tak siedzę - z kolanami pod brodą ale muszę tego pilnować.
Mi też lekarz powiedział że może przegięłam z chodzeniem, może z jakimś wysiłkiem... A mnie bolało od soboty - a w sobotę byliśmy u znajomych i kilka dobrych godzin siedziałam na krześle - a wtedy właśnie mam ściśnięte wszystko... i od tego czasu zaczęły się te bóle

Czubasku dobrze że wszystko dobrze odpoczywaj kochana, bo jednak jak by nie było musimy bardziej na siebie uważać

ja tak mam po pracy, siedzę 8 godz w fotelu i jak wychodzę mój brzuch jest powiększony, napięty i marzę o położeniu się i odpoczynku. Po jakimś czasie to napięcie przechodzi ale już nie jest tak dobrze jak rano. Dlatego w weekend staram się właśnie półleżeć na kanapie, jedynie przy stole jak jemy coś to siedzę, ale to krótko. Spacery owszem napinają mi ciut brzuch ale to inne odczucie niż to zasrane siedzenie ośmiogodzinne w pracy

Napisane przez eliza1984

Też tak mam ,ze jak np. siedzę przed kompem i nogi podkule pod brode to zaczyna mnie boleć więc przestałam tak robici przeszło,ale czasmi w nocy złapie mnie taki ból jak na okres na kilka sek. ale wtedy szybko zmieniam pozycje.
Chyba tego grilla nie zrobimy bo już sie chmurzy

u nas też już pochmurno a jak wstaliśmy to takie czyste piękne niebo było

[agawoo]

Napisane przez eliza1984

Też tak mam ,ze jak np. siedzę przed kompem i nogi podkule pod brode to zaczyna mnie boleć więc przestałam tak robici przeszło,ale czasmi w nocy złapie mnie taki ból jak na okres na kilka sek. ale wtedy szybko zmieniam pozycje.
Chyba tego grilla nie zrobimy bo już sie chmurzy

U nas dzisiaj od rana była piękna pogoda, upał straszny Poszliśmy z mężem na poranny spacerek, to się chcieliśmy upiec
A teraz coś się chmurzy, ale może tylko postraszy

[uska000]

czesc dziewczynki

ja znowu zaliczylam klotnie z tztem

masakra coraz gozej...

u mnie jest ten problem ze moi rodzice pomagaja i chca pomagac, a tztowi to chyba przeszkadza bo jego nic nie robia! wkurza mnie to juz.. a wrecz mam dosc.. najchetniej bym gdzies pojechala odpoczac...

dobrze ze z czubaskiem wszystko ok.

ja tez nie moge dlugo z podkulonymi nogami siedziec bo boli mnie brzuch..

a tak w ogole to bym wrocila do irlandii..

ide sie polozyc nic mi sie nie chce <dol>

[agawoo]

Napisane przez uska000

czesc dziewczynki

ja znowu zaliczylam klotnie z tztem

masakra coraz gozej...

u mnie jest ten problem ze moi rodzice pomagaja i chca pomagac, a tztowi to chyba przeszkadza bo jego nic nie robia! wkurza mnie to juz.. a wrecz mam dosc.. najchetniej bym gdzies pojechala odpoczac...

dobrze ze z czubaskiem wszystko ok.

ja tez nie moge dlugo z podkulonymi nogami siedziec bo boli mnie brzuch..

a tak w ogole to bym wrocila do irlandii..

ide sie polozyc nic mi sie nie chce <dol>

Uska, co się dzieje? Znowu poszło o pomoc Twoich rodziców? TZ powinien się cieszyć, a nie się złościć ..Niektórzy to wręcz marzą o pomocy rodziców ..
Mam nadzieję, że wszystko się wyjaśni

[*Agatek*]

Napisane przez agawoo

Agatek, nawet sobie nie wyobrażam, jak Ci jest ciężko Kiedy mąż będzie znowu?

Agatek, smutne te rozstania Ale jak w końcu będziecie razem, to Wam to wynagrodzi rozłąkę TZ długo zamierza tak pracować, czy chce zjechać do PL i tu poszukać pracy? A może jest szansa na to, żebyś Ty się tam przeprowadziła?

kochana, on szybko nie wróci do PL i ja o tym dobrze wiem... nie te zarobki. A jak wróci, to co 1200 nam starczy? Niestety nie, za duże długi są- błędy młodości tż a jak wróciłby to z mieszkaniem na poddaszu nic... więc lipa. Kredytu nie dostaniemy szybko Ja pojadę tam, dziecko do żłobka i ja do pracy najpewniej, żeby szybciej wszystko pospłacać, zarobić na mieszkanie i zacząć je robić, bo ileż można z teściami mieszkać 5 lat to za dużo, od roku między mną a teściową są jakieś kłótnie itp, już mam jej dość i chcę być na swoim
A tż przyjedzie teraz na 2 rocznicę ślubu (12.09) czyli 10 września i "może" wtedy zabierze mnie do siebie na 2 tyg

Napisane przez BebiBebi

My też sami niestety ... prawie wszystko nam sie zwróciło na szczęście.

Wczoraj z mężem byliśmy w górach opawskich na pysznej rybce

u nas niby 80 osób miało być a przyszło 66 i było nakryte na 80 bo niektórzy nie potwierdzili przybycia No ale cóż, było- minęło nie ma co rozpamiętywać

zjadłabym sobie taką rybkę

[agawoo]

Napisane przez *Agatek*

kochana, on szybko nie wróci do PL i ja o tym dobrze wiem... nie te zarobki. A jak wróci, to co 1200 nam starczy? Niestety nie, za duże długi są- błędy młodości tż a jak wróciłby to z mieszkaniem na poddaszu nic... więc lipa. Kredytu nie dostaniemy szybko Ja pojadę tam, dziecko do żłobka i ja do pracy najpewniej, żeby szybciej wszystko pospłacać, zarobić na mieszkanie i zacząć je robić, bo ileż można z teściami mieszkać 5 lat to za dużo, od roku między mną a teściową są jakieś kłótnie itp, już mam jej dość i chcę być na swoim
A tż przyjedzie teraz na 2 rocznicę ślubu (12.09) czyli 10 września i "może" wtedy zabierze mnie do siebie na 2 tyg

Agatek, najlepiej byłoby gdybyś pojechała do niego i znalazła jakąs pracę. Wtedy szybko byście pospłacali długi i mogli wrócić do PL Mieszkanie z tesciami czy rodzicami jest męczące, więc się nie dziwię, że już masz dość

[neska22]

czesc laleczki!!!

Dobrze, ze z Czubaskiem ok!!!!!!

Agatku szybko zleci do 10 wrzesnia i znow się zmężem spotkacie.... kurcze widzę, ze nie tylko my spłacamy długi za błędy młodosci TZta ufff U nas bylo troszke lepiej bo w poprzedniej pracy TZ zarabial 2 razy tyle co ja. z kasy z wesela, z moich oszczednosci i z bieżących wypłat poza długami udało nam się wkonczyc całe mieszkanko...mamy wszytsko w mieszkanku poza pralką - jakos sie jej dorobic nie mozemy terz (bo w tej pracy tz ma polowe mniejsza wyplate i jego cala idzie na długi i rachunki bieżce) i pierzemy u mamy na dole no ale to jeszcze jakies 2 lata i sie skonczy z tymi długami....;/ Jadno wiemy na pewno. Chocbysmy mieli jesc chleb i wodę to nigdy wiecej zadnych kredytów....

chyba mnie korzonki łamią
myslicie, ze mozna sie amolem chociaz wysmarowac?

[*Agatek*]

Napisane przez agawoo

Agatek, najlepiej byłoby gdybyś pojechała do niego i znalazła jakąs pracę. Wtedy szybko byście pospłacali długi i mogli wrócić do PL Mieszkanie z tesciami czy rodzicami jest męczące, więc się nie dziwię, że już masz dość

i właśnie do tego chcę dążyć pospłacać co mamy i zacząć budowę
Tylko dziecka mi szkoda Pójdzie szybko do żłobka (jak są w DE) a ja do pracy, nie wiem czy wytrzymam tak szybką rozłąkę i tęsknotę za własnym dzieckiem to jest straszne i chore! Co w tej Polsce się dzieje człowiek goni jak głupi za pieniądzem, kosztem rodziny przykre! Myślę, że tutaj lepiej już nie będzie i nie mamy na co liczyć od państwa...
Wyć mi się chce z bezsilności...

[neska22]

Napisane przez *Agatek*

i właśnie do tego chcę dążyć pospłacać co mamy i zacząć budowę
Tylko dziecka mi szkoda Pójdzie szybko do żłobka (jak są w DE) a ja do pracy, nie wiem czy wytrzymam tak szybką rozłąkę i tęsknotę za własnym dzieckiem to jest straszne i chore! Co w tej Polsce się dzieje człowiek goni jak głupi za pieniądzem, kosztem rodziny przykre! Myślę, że tutaj lepiej już nie będzie i nie mamy na co liczyć od państwa...
Wyć mi się chce z bezsilności...

w Polsce jest beznadziejnie... młodzi ludzie nie mają szans na nic.... do dupy takie zycie.... wszytskiego trzeba sobie odmawiac... no chyba, ze ktos ma jakąs wypasioną pracę...

[agawoo]

Napisane przez *Agatek*

i właśnie do tego chcę dążyć pospłacać co mamy i zacząć budowę
Tylko dziecka mi szkoda Pójdzie szybko do żłobka (jak są w DE) a ja do pracy, nie wiem czy wytrzymam tak szybką rozłąkę i tęsknotę za własnym dzieckiem to jest straszne i chore! Co w tej Polsce się dzieje człowiek goni jak głupi za pieniądzem, kosztem rodziny przykre! Myślę, że tutaj lepiej już nie będzie i nie mamy na co liczyć od państwa...
Wyć mi się chce z bezsilności...

Agatek, ale taka jest rzeczywistość. Moje dziecko też szybko pójdzie do żłobka ( o ile się dostanie, bo u mnie w mieście są ledwie 3), bo ja będę musiała wrócić do pracy. Niestety

Napisane przez neska22

czesc laleczki!!!

Dobrze, ze z Czubaskiem ok!!!!!!

Agatku szybko zleci do 10 wrzesnia i znow się zmężem spotkacie.... kurcze widzę, ze nie tylko my spłacamy długi za błędy młodosci TZta ufff U nas bylo troszke lepiej bo w poprzedniej pracy TZ zarabial 2 razy tyle co ja. z kasy z wesela, z moich oszczednosci i z bieżących wypłat poza długami udało nam się wkonczyc całe mieszkanko...mamy wszytsko w mieszkanku poza pralką - jakos sie jej dorobic nie mozemy terz (bo w tej pracy tz ma polowe mniejsza wyplate i jego cala idzie na długi i rachunki bieżce) i pierzemy u mamy na dole no ale to jeszcze jakies 2 lata i sie skonczy z tymi długami....;/ Jadno wiemy na pewno. Chocbysmy mieli jesc chleb i wodę to nigdy wiecej zadnych kredytów....

chyba mnie korzonki łamią
myslicie, ze mozna sie amolem chociaz wysmarowac?

Neska, u mnie TZ tez miał kredyt, w tym roku go spłaciliśmy. Ale ja mam jeszcze studencki i jeszcze daloeko do końca

Niestety, na własne mieszkanie bez kredytu nie mamy najmniejszych szans

[pearpearl]

Napisane przez *Agatek*

Dziewczyny, rozmawiałam z tż o łóżeczku i on jest za drewnianym, bo się boi, że turystyczne nie wytrzyma ciągłego składania i rozkładania. No i myślę, że ok, kupimy nowe turystyczne, a drewniane używane, i po prostu jedno będzie w PL, a drugie w DE, no trudno Mam nadzieję, że dzieciaczek się nie przyzwyczai do jednego, a w drugim zasnąć nie będzie mógł, co? jak myślicie? materac i kołderkę będziemy tylko zabierać może to plus będzie, nie wiem. Czas pokaże

My tez planujemy dwa lozeczka, w tym jedno turystyczne. Po porodzie chce wrocic do domu, "do Mamusi" (jak to z przekasem twierdzi moj tz), bo wiadomo,ze tutaj bede sie czula najpewniej. Tutaj mam Mame, ktora na poczatku pokaze mi "co i jak", tutaj mam zaprzyjaznionych lekarzy, poza tym Mazury - zdrowe powietrze, swieze jedzonko, dobry klimat.
Jednak tz bedzie mnie gonil,zebym przeprowadzila sie do Warszawy, ale nie wyobrazam sobie, abym raz w tygodniu/raz na dwa tygodnie nie wracala z Bejbi na Mazury. Weekend w miescie..brrr... Tak wiec najpierw drewniane bedzie na Mazurach, a gdy przeprowadzimy sie do Warszawy, to na Mazury kupi sie turystyczne. Materacyk tez mam zamiar zabierac, bo nie ufam tym z turystycznych. Poza tym takie turystyczne, to pozniej jako kojec moze robic, albo Bejbi bedzie moglo spac sobie w ogrodku, jak sie zrobi cieplo. Szczegolnie ze na czas wakacji tez chcialabym mieszkac na Mazurach.

Napisane przez Agatek

Noo, pełno osób niestety ma tak jak ja i nawet i gorzej... Pierwsze 2 miesiące były ok, nawet odpoczęłam, ale potem... to się zaczęło... depresja, ciężka anemia, leczenie... teraz chyba uodporniłam się po tym bardziej, po tym wszystkim. Strasznie mi jego brakuje Rok w Hamburgu, a drugi rok u swojego brata w firmie, też jeździł- ale po Polsce. Był szybciej, dłużej i co 2-3 tyg... stare dzieje po porodzie się to zmieni- więc nie dużo czasu, bo ja do niego pojadę na trochę, jak będę miała go dość to wrócę... straszna jest pustka pierwsze godziny po wyjeździe, chce mi się ryczeć, wącham kołdrę, bo jeszcze nim pachnie smutne to, no ale to nasza Polska rzeczywistość...

Z calego serca Ci wpsolczuje i wiem dokladnie, o czym mowisz. Dla mnie najgorsza do przetrwania jest pierwsza noc, kiedy jeszcze cialo i glowa nie przestawia sie, ze juz musza funkcjonowac samodzielnie. W pierwszy wieczor po wyjezdzie tzta rycze podczas smarowania brzuszka oliwka, bo to taki kolejny symbol,ze juz go nie ma,ze znowu sama musze to robic. I jeszcze jak sie zaczynaja bulgotki i tylko ja ich nasluchuje.
I chociaz odleglosc nas dzielaca jest mniejsza i troche czesciej mozemy sie widywac, to tesknota taka sama. Za to jakie silne, zahartowane babki z nas beda.
Niestety. Taki kraj

Uska, przeciez nie mozna mierzyc innych swoja miara, a w Waszym przypadku miara jego rodzicow. To nie w porzadku, ze zamiast sie cieszyc i byc wdziecznym,ze Wam sie lepiej bedzie powodzilo, on robi Tobie awantury. Przemow mu do rozsadku...

Mieszkalas kiedys w Irlandii?

Napisane przez *Agatek*

bo ileż można z teściami mieszkać 5 lat to za dużo, od roku między mną a teściową są jakieś kłótnie itp, już mam jej dość i chcę być na swoim
A tż przyjedzie teraz na 2 rocznicę ślubu (12.09) czyli 10 września i "może" wtedy zabierze mnie do siebie na 2 tyg

Moja Mama wszystkim nam (ma trzy corki) powtarzala od malego dwie zasady:
po pierwsze - zebysmy byly niezalezne, zebysmy zawsze mialy zrodlo wlasnego dochodu, zeby nie musiec sie nikogo o nic prosic
po drugie - kiedy juz przyjdzie nam wyjsc za maz, to z tesciowa najlepiej mieszkac "okno w okno 500 km"

Napisane przez neska22

w Polsce jest beznadziejnie... młodzi ludzie nie mają szans na nic.... do dupy takie zycie.... wszytskiego trzeba sobie odmawiac... no chyba, ze ktos ma jakąs wypasioną pracę..

a zeby miec wypasiona prace, najczesciej trzeba miec wypasione zanjomosci...