Było jak w bajce i nagle... On się wycofał?

[klempaa]

Napisane przez takaja13

Maly mi mowi,ze uzyskuje sie- postgraduate degree- ale nie ma juz od jakiegos czasu mastera tak wiec kolezanka chyba sklamala,a praktyki na dobre mozna rozpoczac w wieku 18 lat

No widzisz- jak ja sie uczyłam, to mówili nam, ze własnie studia post graduate konczą się albo masterem, albo phd jak widać cos sie przez te pare lat zmieniło

[falbankaa]

...

[madana]

To ja jeszcze raz zapytam: jak jest tak cudnie, to o co ci chodzi? Jedź, mieszkanie i miłość czeka na ciebie, wierzysz w to mocno. Tyle że wykazujesz zero realizmu życiowego.

[201803290936]

Napisane przez falbankaa

Chyba masz jakieś kiepskie informacje, bo właśnie mam przed sobą HIGHER NATIONAL CERTIFICATE, z datą ukończenia 2010 rok. I jest on wydany z uniwersytetu(czy też może być collegu), więc bajki to Ty możesz opowiadać. Nie wiem gdzie w tej Anglii mieszkasz, ale wyobraź sobie, że mam też tam rodzinę i nawet jakbym nie wierzyła Jemu w to, moja kuzynka mówiła mi to samo. A tu jeszcze gdybyś nie dowierzała: http://www.anglia.endi.pl/Nauka_w_Anglii,791.html
(...)
Jeszcze może dodam, że Jego system edukacji wyglądał tak:
Nursery (4-5), Primary School (5-11), High School (11-16), Work & College (16-20), 1 rok przerwy, University (21-24)

Pokazywał Ci te papiery od tak sobie, czy sama prosiłaś? Skserowałaś to, czy jak? Pytam, bo jakoś tak, no wiesz, nie znam właściwie żadnej osoby, która chodziła by z dokumentami ukończenia studiów, czy jakiejś szkoły i pokazywała to sobą postronnym.

[takaja13]

Napisane przez klempaa

No widzisz- jak ja sie uczyłam, to mówili nam, ze własnie studia post graduate konczą się albo masterem, albo phd jak widać cos sie przez te pare lat zmieniło

Tutaj lubia wprowadzac zmiany
z ciekawosci wzielam zeszyt malego z opiesem jak ma wygladac jego dalsza nauka ( chce isc na inzyniera budowy mostow) a wiec w skrocie gdy ukonczy College w wieku 16 lat idzie do nastepnego Collegu i tam zakonczy 4 letni kurs tzw. first degree (odpowiednik licencjata),pozniej bedzie Uniwersytety i 2 letnie kursy ukonczone tzw. postgraduate degree (odpowiednik magistra),nastepnie kurs(praktyka) ktora odbywa sie dzien w dzien przez 2 lata,rok lub 2 na odpowiednie dopelniajace kursy i zdanie odpowiednich egzaminow...czyli z ktorej strony by nie zerkac wychodzi 25 lat a nie 21

[falbankaa]

....

[takaja13]

Napisane przez Doris1981

Pokazywał Ci te papiery od tak sobie, czy sama prosiłaś? Skserowałaś to, czy jak? Pytam, bo jakoś tak, no wiesz, nie znam właściwie żadnej osoby, która chodziła by z dokumentami ukończenia studiów, czy jakiejś szkoły i pokazywała to sobą postronnym.

Powiem Ci,ze ja w bajki tej dziewczyny nie wierze i tu masz racje,ze nikt z papierami nie chodzi chyba,ze chlopak jej kopie wyslal
pozatym dziewczyna taka doinformowana jest to powinna wiedziec,ze zalezy od rejonu gdzie najpierw jest College a pozniej High School a w innych jest 1 High School a pozniej College
slabe cos te informacje podparte internetem

smie twierdzic,ze sa wakacje i ludziom sie nudzi a ,ze jest era komputera i brzydka pogoda za oknem to ludzie wymyslaja historie i zakladaja konta i tworza cos z niczego

najpierw chlopak chce pozniej nie chce teraz znowu chce
bo ja musialabym nie znac angielskiej natury

---------- Dopisano o 11:00 ---------- Poprzedni post napisano o 10:56 ----------

Napisane przez falbankaa

Nie chcę się kłócić, bo wierzę 21 letniemu facetowi, a nie 13 letniemu dziecku

Kończę tą dyskusję, mieszkasz w Anglii, znasz angielski, poczytaj.
http://en.wikipedia.org/wiki/Nationa...ions_Framework

Chłopak zaczyna level 7. Tyle w tym temacie

---------- Dopisano o 11:56 ---------- Poprzedni post napisano o 11:53 ----------



Tak, pokazywał mi swoje dokumenty do ręki, też zdjęcia rodziny i szkice swojej siostry... nie wiem co w tym dziwnego.

Moj syn ma napisane w zeszycie przez swojego nauczyciela a nie wyczytane z Wikipedii gdzie Wikipedia nie jest tak dobra jak Encyklopedia

pozatym smie wkleic kawalek wlasnie z Wikipedii a najwazniejsze co mnie interesuje to ostatnie slowo
Wikipedia:Korzystasz z Wikipedii tylko na własną odpowiedzialność

Wyłączenie wszelkiej odpowiedzialności za skutki korzystania z Wikipedii

W Wikipedii można znaleźć artykuły na wiele interesujących tematów. Wikipedia powstaje jako wynik działalności użytkowników Internetu i nikt nie może zagwarantować, że zawartość wszystkich artykułów Wikipedii odpowiada prawdzie, jest rzetelna i aktualna.


dziekuje tyle odemnie

[33owieczka]

Nie bede sie wtracała w tytuł naukowy chłopaka, bo angielskiej edukacji nie znam, ale... 5 letnie doswiadczenie zawodowe u 21 latka oznacza, ze... pracowal od 16 roku zycia.
Jaka robote bedie miec 16 latek? Nawet w instytucie naukowym? Raczej nie samodzielna dzialke, nawet nie asystenture... raczej bedzie "przynies, podnies pozmiataj", czy bycie kurierem itp.... Zatem Jego 5 letnie doswiadczenie, nie jest de facto doswiadczeniem w zawodzie, a poporostu- doswiadczeniem w pracy. Równie dobrze by moglo byc z Mc Donalda

[falbankaa]

....

[maszToCoChcesz]

jakby nie było ON nie chce z Tobą być, a tego nikt nie zmieni

[takaja13]

Napisane przez falbankaa

Dokładnie, jak miał 16 lat to firma organizowała nabór, On i Jego kilku kolegów się zgłosiło i od 16 roku życia mieli w tej firmie szkolenia, od początku uczył Go wszystkiego jeden starszy facet. Jego praca polega na robieniu modeli 3D lub rysunkow w AutoCadzie kanalizacji, klimatyzacji, itp. Pracuje na stanowisku system design engineer.

Od 16 roku zycia owszem mozna pracowac w Uk ale ...... mozna byc raczej pomoca anizeli samodzielnym pracownikiem,pozatym co Ty opowiadzasz za bzdury ,ze przyuczaja do zawodu
ja pracowalam w salonie fryzjerskim i owszem zatrudniala szefowa od 16 roku zycia ale ne robili nic innego jak tylko czyscili szczotki,zamiatali ,myli miseczki po farbach ale nawet mieszac im nie bylo mozna dac,musieli najpierw skonczyc szkole (jako podstawowy fryzjer bez zadnych wiekszych kwalifikacji czyli np bez moznosci szkolenia w przyszlosci fryzjerow ) czyli 3 lata i dopiero mogli sie szkolic jako praktykanci wiec prosze przestan wypisywac jakies glupoty nawet dzwigac kartonow z przywizionym towarem nie mozna im bylo dac do noszenia,malo przydatni byli ale szefowa trzymala bo ulgi podatkowe miala,tylko i wylacznie dlatego.Boze az rece opadaja

[madana]

Ależ ona wierzy w big love, że tam miłość, kasa i mieszkanie na nią czekają, po prostu sama musi się przekonać, jaka będzie rzeczywistość.

[takaja13]

Napisane przez falbankaa

Dokładnie, jak miał 16 lat to firma organizowała nabór, On i Jego kilku kolegów się zgłosiło i od 16 roku życia mieli w tej firmie szkolenia, od początku uczył Go wszystkiego jeden starszy facet. Jego praca polega na robieniu modeli 3D lub rysunkow w AutoCadzie kanalizacji, klimatyzacji, itp. Pracuje na stanowisku system design engineer.

Co do szkolen moja droga w zakladach pracy bez wyjatku MUSISZ MIEC 18 LAT !!!Wiec nie wiem skad Ty bierzesz te nowsci w prawie pracy angielskim

[falbankaa]

....

[takaja13]

Napisane przez madana

Ależ ona wierzy w big love, że tam miłość, kasa i mieszkanie na nią czekają, po prostu sama musi się przekonać, jaka będzie rzeczywistość.

Zebys wiedziala ,no ale ponoc ma tam rodzine to powinna widziec,ze na jego kase to nie ma co liczyc bo angole to kazdy zyje na swoje konto,nawet w sklepach widac jak malzenstwa czy tez pary w wiekszosci kazdy placi za swoje,co dla mnie jest troszke dziwne.
Po godzinach swojej pracy mialam kiedys 2 domy do sprzatania (bardzo zamoznnych ludzi) piekny duzy dom,ludzie kasy mnostwo a dzieciaki DOROSLE z Nimi wiec ja sie zapytalam czemu tak czy z wygody czy mlodzi nie garna sie do pracy a kobieta powiedziala ,ze tutaj tak w wiekszosci ludzie mieszkaja a dzieci jej owszem pracuja ale swiat zwiedzaja i spelniaja za swoje swoje marzenia,wiec niech dziewczyna mi nie mowi ,ze chlopak tak wszystko ma bo ja od wczoraj na tym swiecie nie zyje i znam ich mentalnosc.

---------- Dopisano o 14:21 ---------- Poprzedni post napisano o 14:17 ----------

Napisane przez falbankaa

No ręce opadają, jak czytam, co piszesz. Fryzjer, a praca w biurze przy projektowaniu to chyba bardzo różne platformy.
Poza tym jakby nie patrzeć, On chodził na zajęcia przez drugą część collegu w weekendy i też firma mu opłacała go i wszystkie szkolenia.

Niewazne akurat jest w Anglii czy praca w biurze czy spzataczka na ulicy ANGLIA TO NIE POLSKA I TUTAJ RACZEJ NIE MA PODZIALU,a angielskie prawo pracy jesttakie samo dla kazdego bez wzgedu jaki zawod wykonuje,pozatym jak zes taka obeznana to powinnas wiedziec ,ze fryzjer po wszelkich szkoleniach i z dyplomem czeladniczym to w Anglii wielki skarb a jak jeszcze po liceum to salony bija sie o takiego bo dzieki nim moga trzymac uczni i miec zwroty podatku co w Anglii jest rzadkoscia bo kazdy chce szybko skonczyc szkole i zyc na wlasny rachunek


---------- Dopisano o 14:26 ---------- Poprzedni post napisano o 14:21 ----------

Napisane przez falbankaa

No ręce opadają, jak czytam, co piszesz. Fryzjer, a praca w biurze przy projektowaniu to chyba bardzo różne platformy.
Poza tym jakby nie patrzeć, On chodził na zajęcia przez drugą część collegu w weekendy i też firma mu opłacała go i wszystkie szkolenia.

Powiem Ci tylko,ze to co opisujesz mija sie z zyciem autentycznym na wyspach,miec rodzine w Uk a zyc tutaj na codzien i zalatwiac rozne sprawy to mozna sie bardzo wiele dowiedziec,nawet u mojego meza w firmie nie szola mlodocianych ,poszukaj sobie w internecie o firmie`` Seagate``komputerowej zreszta i w jezyku angielskim wszstko i dokladnie jest napisane jakie treba spelniac warunki aby przyjeli czy aby wyslali na szkolenie JAKIE WARUNKI NP WIEKOWE TRZEBA SPELNIAC.

[Riv]

Żal mi niektórych z Was, poważnie. Nie wiem, co Wami kieruje jak piszecie te posty, czy zazdrość, czy co?
Znalazła dziewczyna chłopaka, niech się cieszy, szczególnie, że sama pisała, że nie wie co z tego wyjdzie i jak się ułoży ale będzie się starać.

I to zupełnie normalna postawa, wiem co mówię. Ja z moim Simonem, podczas, kiedy byliśmy na odległość prawie 3 lata(!) zrywaliśmy ok. 4 razy z tego co pamiętam? Ale za każdym razem po krótkim czasie wracaliśmy do siebie. Za każdym razem chodziło tylko i wyłącznie o rozsądek, że nie przetrwamy, że to nie ma sensu, że jak się ułoży.

Ale ułożyło się i wiem, że gdybym nie spróbowała, to nie znalazłabym takiego szczęścia jak mam teraz.

I jeszcze jedno Wam powiem... widzę to po moich koleżankach które pojechały do Anglii, czy do Włoch, czy też innych krajów, że jest mało Polaków, którzy potrafią docenić Polskie kobiety, tak jak obcokrajowcy.

Nie wiem wiem jaki sens jest się kłócić o to, czy chłopak miał legalną pracę w wieku 16 lat czy nie Anglia to kraj jak każdy inny i wszystko jest możliwe, tak naprawdę nawet mógł tą pracę mieć po znajomości, ktoś to wzial pod uwage?

Jeszcze rzuciły mi się w oczy posty madana.
Fajnie, że masz takie, a nie inne zdanie, ale po co powtarzać je w każdym swoim poście? Twoje posty chyba mają widocznie obrazić autorkę, bo sugerujesz jakby leciała na kasę? Wyluzuj dziewczyno.
Ja też byłam naiwna, nikt mi nie dawał gwarancji czy się uda czy nie. Z tym, że my byliśmy 3 lata na odległość i wydiwalśmy się średnio 1 raz w miesiacu na weekendy, czasem na dluzsze przerwy. Ona mowi o 1 roku!
Coś mi się wydaje, ze dziewczyna lepiej wyjdzie niz wszystkie Wy przeciwko niej.

Gdybym ja sluchała ludzi ktorzy tak mowili, jak my zaczynalismy, to teraz na pewno nie bylabym szczesliwa i zaręczona Pozdrawiam i troche wyrozumialosci!

[madana]

Nie, ja jej nie zarzucam, że leci na kasę, uważam tylko, że słowo "związek" używa na wyrost, dwa lata pisania, nieliczne spotkania to za mało, aby o związku pisać i tyle. A dziewczyna robi nadmierne plany, zresztą wyjedzie na erasmusa niedługo i po jakimś czasie sprawa sama się wyjaśni.

[Riv]

Aha i jeszcze jedno. takaja13 - mentalność mentalnością, ale wszyscy ludzie nie są tacy sami. To jaką kto ma mentalność zależy od tego jak został wychowany, od tradycji, od religii, od miejsca - miasto, wieś!? Każdy człowiek jest inny i nikt nie ma prawa generalizować. To tak jakby powiedzieć o Polakach, że wszyscy piją albo są złodziejami? Tak nas widzą obcokrajowcy. Zwróć na to uwagę

[kroliczek90]

Nic nie zrobisz na siłe...Wystraszył sie tego wszystkiego... jeszcze jak mama zaczeła naciskac....no to wcale mu sie nie dziw...
Mami synki tak maja.... nie potrafia sami zadecydowac o swoim zyciu...


Miałam tego żywy dowód POjawił sie jakis problem... zastanawial sie juz nad sensem tego wszystkiego...

Zakoncz dziecinade...

[Riv]

Napisane przez madana

Nie, ja jej nie zarzucam, że leci na kasę, uważam tylko, że słowo "związek" używa na wyrost, dwa lata pisania, nieliczne spotkania to za mało, aby o związku pisać i tyle. A dziewczyna robi nadmierne plany, zresztą wyjedzie na erasmusa niedługo i po jakimś czasie sprawa sama się wyjaśni.

To jest związek, związek na odległość. Ktoś tu chyba wcześniej napisał, że ludzie wcześniej nie mieli komorek i internetu i widywali sie wcale nie czesciej niz co 2 tyg, co miesiac. I mam tu na mysli chociazby moich rodzicow. To jest kwestia dojrzalosci i wytrwania jest ktos sie decyduje na ZWIAZEK NA ODLEGLOSC.
W takim razie uznajesz za zwiazek, jesli ktos widuje sie 1 tydzien przypuscmy pare dni i decyduje sie na zwiazek?
Bo ja tak i nie rozdzielam tego na zwiazki nie-zwiazki.
Kazdy ma co chce, mi odpowiadal zwiazek na odleglosc, mialam wiele czasu, zeby przmyslec czy to ten jedyny. Zalezy od osoby.


Ciekawostka: rozmawialm przed chwila z moja ciotka - jest nauczycielka w Walli(jesli to ma znaczenie). Zeby nie bylo, mieszka tam od urodzenia. Powiedziala mi: A child must be at least 13 before they can get a part-time job and at least 16 before full-time job Jeszcze, że to zależy od wielu rzeczy - wypłaty, czy chodzi do szkoły, ile godzin dziennie bedzie pracowac.
Pozdrawiam!

[madana]

i widywali sie wcale nie czesciej niz co 2 tyg, co miesiac.

- moja kuzynka tak miała, wyszła za mąż za faceta, z którym nie była na co dzień, a na odległość, no cud miód miał być, miłość jak z bajki, po ślubie przeżyła koszmar, po prostu koszmar. Czyli może być też tak.
Na dodatek matka chłopaka jest przeciwko, a przez to też niełatwo dziewczynie będzie. Moja szwagierka mieszka w Londynie ponad 10 lat, ma męża Anglika, ale jej pierwszy angielski chłopak też ugiął się, bo mama kręciła na nią nosem.
I tak, wg mnie związek buduje się na co dzień, wtedy poznajemy realnego a nie wirtualnego człowieka, a związek na odległość ma sens tylko wtedy, kiedy wiadomo DO KIEDY taka sytuacja potrwa.

[takaja13]

Napisane przez Riv

To jest związek, związek na odległość. Ktoś tu chyba wcześniej napisał, że ludzie wcześniej nie mieli komorek i internetu i widywali sie wcale nie czesciej niz co 2 tyg, co miesiac. I mam tu na mysli chociazby moich rodzicow. To jest kwestia dojrzalosci i wytrwania jest ktos sie decyduje na ZWIAZEK NA ODLEGLOSC.
W takim razie uznajesz za zwiazek, jesli ktos widuje sie 1 tydzien przypuscmy pare dni i decyduje sie na zwiazek?
Bo ja tak i nie rozdzielam tego na zwiazki nie-zwiazki.
Kazdy ma co chce, mi odpowiadal zwiazek na odleglosc, mialam wiele czasu, zeby przmyslec czy to ten jedyny. Zalezy od osoby.


Ciekawostka: rozmawialm przed chwila z moja ciotka - jest nauczycielka w Walli(jesli to ma znaczenie). Zeby nie bylo, mieszka tam od urodzenia. Powiedziala mi: A child must be at least 13 before they can get a part-time job and at least 16 before full-time job Jeszcze, że to zależy od wielu rzeczy - wypłaty, czy chodzi do szkoły, ile godzin dziennie bedzie pracowac.
Pozdrawiam!

jest cos takiego jak Job Centre i tam sobie sprawdz ile lat trzeba miec aby otrzymac full time

[Riv]

No dokładnie Na nic nie ma reguły. Nikt nie da gwarancji, prawdopodobieństwo jest 50%

[madana]

Napisane przez Riv

No dokładnie Na nic nie ma reguły. Nikt nie da gwarancji, prawdopodobieństwo jest 50%

- jak dla mnie za małe to prawdopodobieństwo i tyle; Bo potem pewne decyzje zbyt mocno rzutują na późniejsze życie.A dziewczyna i tak zrobi, jak zechce. Sama musi się przekonać, czy to big love, czy ściema przez neta.

[Riv]

Napisane przez takaja13

jest cos takiego jak Job Centre i tam sobie sprawdz ile lat trzeba miec aby otrzymac full time

Szkoda czasu mi dyskutować z Tobą, kobieto. Mieszkasz tam 7 lat, może jeszcze wiele rzeczy nie poznałaś. Nie mam teraz czasu, ale pozniej wysle Ci artykul z ANGIELSKIEGO PRAWA, mowiacy o tym, ze praca w wieku 16 lat jest legalna, na ktore, notabene, tak sie powolujesz

[takaja13]

Napisane przez Riv

Szkoda czasu mi dyskutować z Tobą, kobieto. Mieszkasz tam 7 lat, może jeszcze wiele rzeczy nie poznałaś. Nie mam teraz czasu, ale pozniej wysle Ci artykul z ANGIELSKIEGO PRAWA, mowiacy o tym, ze praca w wieku 16 lat jest legalna, na ktore, notabene, tak sie powolujesz

No to mozemy sobie podac rece bo ja tutaj mieszkam tyle samo
i ja nigdzie nie napisalam ,ze praca w wieku 16 lat jest nielegalna czyzbys miala problemy z czytaniem ze zrozumieniem ale pozyta sobie co pracownik maloletni moze rbic w danej pracy a czego nie,przeczytaj sobie rowniez o studentach ( bo o ile nie zauwazylas to tutaj jest glownie o tym mowa ) kiedy zaczyna sie liczyc ich praktyka i ile trzeba sie uczyc ,w jakim wieku na szkolenia wysylaja,NIE WIEM CZY ZROZUMIALAS CO DZIEWCZYNA NAPISALA,ze w wieku 21 chlopak jest inzynierem paranoja jakas

pozatym angielskie prawo pracy musalam poznac bardzo dokladnie i to z pomoca prawnika bo pracowalam w niezbyt uczciwym salonie i skonczylo sie wszystko na sali rozpraw

ja pozatym napisalam o full time-kiedy mozna dostac ale widze,ze tutaj nie ma sensu pisac bo jedni pisza jedno a inni rozumieja 2

---------- Dopisano o 17:37 ---------- Poprzedni post napisano o 17:35 ----------

Napisane przez Riv

Szkoda czasu mi dyskutować z Tobą, kobieto. Mieszkasz tam 7 lat, może jeszcze wiele rzeczy nie poznałaś. Nie mam teraz czasu, ale pozniej wysle Ci artykul z ANGIELSKIEGO PRAWA, mowiacy o tym, ze praca w wieku 16 lat jest legalna, na ktore, notabene, tak sie powolujesz

Pozatym niedawno pisalas ,ze twoja ciocia tam mieszka a nie Ty

szybko zmienilas miejsce zamieszkania pozatym nie bede pisala z osoba/ami ktore nie pisza prawdy tylko pisza jak im wygodniej

a autorka zrobi jak zechce ,byle tylko sie nie przejechala na facecie

[Riv]

Napisane przez takaja13

No to mozemy sobie podac rece bo ja tutaj mieszkam tyle samo
i ja nigdzie nie napisalam ,ze praca w wieku 16 lat jest nielegalna czyzbys miala problemy z czytaniem ze zrozumieniem ale pozyta sobie co pracownik maloletni moze rbic w danej pracy a czego nie,przeczytaj sobie rowniez o studentach ( bo o ile nie zauwazylas to tutaj jest glownie o tym mowa ) kiedy zaczyna sie liczyc ich praktyka i ile trzeba sie uczyc ,w jakim wieku na szkolenia wysylaja,NIE WIEM CZY ZROZUMIALAS CO DZIEWCZYNA NAPISALA,ze w wieku 21 chlopak jest inzynierem paranoja jakas

pozatym angielskie prawo pracy musalam poznac bardzo dokladnie i to z pomoca prawnika bo pracowalam w niezbyt uczciwym salonie i skonczylo sie wszystko na sali rozpraw

ja pozatym napisalam o full time-kiedy mozna dostac ale widze,ze tutaj nie ma sensu pisac bo jedni pisza jedno a inni rozumieja 2

---------- Dopisano o 17:37 ---------- Poprzedni post napisano o 17:35 ----------


Pozatym niedawno pisalas ,ze twoja ciocia tam mieszka a nie Ty

szybko zmienilas miejsce zamieszkania pozatym nie bede pisala z osoba/ami ktore nie pisza prawdy tylko pisza jak im wygodniej

a autorka zrobi jak zechce ,byle tylko sie nie przejechala na facecie

Jedno pytanie: umiesz czytać?

Napisałam mieszkaSZ, nie mieszkaM.

Nie wiem o co się tak rzucasz. Może napiłabyś się melisy? Chętnie zrobię.

[33owieczka]

To jest związek, związek na odległość. Ktoś tu chyba wcześniej napisał, że ludzie wcześniej nie mieli komorek i internetu i widywali sie wcale nie czesciej niz co 2 tyg, co miesiac. I mam tu na mysli chociazby moich rodzicow. To jest kwestia dojrzalosci i wytrwania jest ktos sie decyduje na ZWIAZEK NA ODLEGLOSC.

Oczywiście, ale jest róznica między:
- związkiem, który trwał, zaczął sie w realnym świecie, a później jeden partner wyjechał i teraz, jakis czas związek jest utrzymywany na odległośc, a
-"związkiem" który rozpocząl sie i trwa w przestrzeni wirtualnej, z rzadki9mi spotkaniami w realnym świecie.

To o czym Ty napisałas to ten pierwszy przypadek. Autorka- pisze o drugim

Poza tym- koles powiedział "Bye, bye", zatem rozstrząsanie teraz jaie ma wykształcenie, ico by było gdyby, chyba wiekszego sensu nie ma

[divona]

Związki na odległość się nie udają, tak było jest i będzie. Jedynym rozsądnym rozwiązaniem jest to, żebyś pojechała do niego lub on do Ciebie inaczej nigdy nic z tego nie będzie...

[Jade83]

Napisane przez falbankaa

Chyba masz jakieś kiepskie informacje, bo właśnie mam przed sobą HIGHER NATIONAL CERTIFICATE, z datą ukończenia 2010 rok. I jest on wydany z uniwersytetu(czy też może być collegu), więc bajki to Ty możesz opowiadać. Nie wiem gdzie w tej Anglii mieszkasz, ale wyobraź sobie, że mam też tam rodzinę i nawet jakbym nie wierzyła Jemu w to, moja kuzynka mówiła mi to samo. A tu jeszcze gdybyś nie dowierzała: http://www.anglia.endi.pl/Nauka_w_Anglii,791.html

"Angielskie Sixth Form to odpowiednik polskich szkół średnich. Po ukończeniu Comprehensive School młodzież zdaje egzamin „General Certificate in Secondary Education”. Stanowi on podstawę przyjęcia do szkoły średniej, w której pozostaje się do ukończenia 18 roku życia. Sisth Form kończy się egzaminem A: level exam, który teoretycznie odpowiada polskiej maturze.
Na chcących dalej kontynuować pobieranie nauki czeka „College” lub „University”. Uwieńczeniem tego poziomu edukacji jest tytuł Bachelor (w skrócie BA), co z kolei odpowiada polskiemu licencjatowi. Następnym stopniem jest dyplom Master (czyli w skrócie MA). Gdy student uzyska dyplom Bachelor lub Master może kontynuować naukę na studiach uzupełniających, czyli na post-graduate Studies.



Chłopak, o którym ja mówię uzyskał tytuł BA, a teraz zaczyna studia, żeby mieć dyplom Master.

Dodam, że dla pewności się go właśnie zapytałam i napisał mi: Nursery, Primary School, High School, College, University.




I nie jest tak jak piszesz, takaja13, że kończy się HIGH SCHOOL w wieku 21.

---------- Dopisano o 11:38 ---------- Poprzedni post napisano o 11:32 ----------

Jeszcze może dodam, że Jego system edukacji wyglądał tak:
Nursery (4-5), Primary School (5-11), High School (11-16), Work & College (16-20), 1 rok przerwy, University (21-24)

Hmmm... temat wydał mi się intrygujący i zachęcil do napisania po kilku latach od utworzenia konta na wizażu (przeglądam regularnie, żeby nie było że jakiś ze mnie troll).

Higher National Certificate nie jest równorzędny z dyplomem ukończenia studiów licencjackich. Jest to odpowiednik polskiego tytułu technika uzyskanego np. w szkole policealnej (przy czym w UK taki dyplom ma wartość - ludzie, którzy mają w ręku fach są szanowani, nie to co w PL). Często tego typu szkoły określa się college'm (jest to określnie stosowane również do studiów licencjackich, jest to dość mylące) i często tego typu kształcenie oferowane jest przez szkoły wyższe ale nie jest równorzędne ze stopniem licencjata. A, i żeby nie było -źródła:

http://www.direct.gov.uk/en/Educatio...ed/DG_10039026
http://www.direct.gov.uk/en/Educatio...ed/DG_10039017

Autorce życzę powodzenia. Sama znam historię podobnych związków, którym się udało. Choć jest to ciężkie i wymaga sporych kompromisów, np. przeprowadzki do kraju wybranka. Znam też przypadki gdzie nie wyszło... Zatem na dwoje babka wróżyła, ale jeśli Ci zależy to walcz - pod warunkiem, że facet też się stara