Coraz bliżej do jesieni, która wiele w życiu zmieni. Mamy IX/X 2011.

[BordAna]

Napisane przez anciaahk

Niestety

trzymaj się

[stokrotka_]

Napisane przez MoniaZ82

Wiec trzeba dac mu sie wykazac

właśnie się zastanawiam...czy dać się wykazać...czy nie... bo ostanio focha mam dla niego

Napisane przez mmadziaa

mój chłopina poszedł na pierwszą przez to swięto, powiem Ci że on ma tak samo jak Twój. Jak przyszło łóżeczko był w pracy i dzwonił kilka razy czy przypadkiem go nie rozpakowałam bo on musi przy tym być

kuba się zaczął na tvn

ojjj te chłopy.. mój skręcił jak ja byłam w pracy

Napisane przez anciaahk

Nie nadrabiam, może jutro.
Odmeldowuję się do szpitala, z podejrzeniem zatrucia ciążowego. Odezwę się pewnie jutro wieczorem.

kurcze czyli jendak zatrucie... ♦ 3maj się kochana!!! i dawaj znać co tam u Ciebie

Napisane przez dziubek79

hej przyszłe mamusie na początku oczywiście życzę Wam szybkich i jak najmniej bolesnych porodów i cudnych dzieciaczków jestem szczęśliwą mamą 6-tygodniowego synka z wątku lipcowo-sierpniowego.
co do informacji Twojej koleżanki to jest w tym cześć prawdy, mnie po 12h porodzie sn zdecydowano się zrobić cesarkę ze względu na brak postępu porodu i pierwsze co zrobiono to pobrano mi krew by sprawdzić czy moge byc znieczulana ale pierwsze słyszę żeby robić takie badania podczas ciązy wg mojej wiedzy robi się to przed samym porodem sn czy cc
pozdrawiam serdecznie

gratuluję szczęścia

a to nie jest po prostu tak jak przed każdą operacją?? jak trzeba dać znieczulenie..narkozę,to wcześniej wywiad z anastazjologiem.. itd.

[archinta]

Napisane przez dziubek79

dziękuję ale fakt faktem łatwo nie jest a raczej nie było bo wiadomo początki trudne , trzeba się nauczyć nawzajem siebie z dzieciątkiem a jak sie trafi taki mały nerwusek i głodomor jak mój syn to już całkiem przechlapane ale i tak nie ma nic piękniejszego niż bycie mamą wszystko przed Wami !!! a pierwszy usmiech Twojego dziecka ...bezcenny

jeju- to takie nie realne niby ale takie na wyciągnięcie ręki!!

Fajnie , ze napisałaś nam o tych bad. przed znieczul. - dz

[mmadziaa]

Napisane przez dziubek79

dziękuję ale fakt faktem łatwo nie jest a raczej nie było bo wiadomo początki trudne , trzeba się nauczyć nawzajem siebie z dzieciątkiem a jak sie trafi taki mały nerwusek i głodomor jak mój syn to już całkiem przechlapane ale i tak nie ma nic piękniejszego niż bycie mamą wszystko przed Wami !!! a pierwszy usmiech Twojego dziecka ...bezcenny

czyli skoro piszesz "było" tzn że już jest ok ja sie właśnie boje tego co bedzie PO
ale jak tak piszesz to aż się wzruszyłam
życzę powodzenia i duuuuuuuuuuużo szczęścia

[stokrotka_]

Napisane przez dziubek79

dziękuję ale fakt faktem łatwo nie jest a raczej nie było bo wiadomo początki trudne , trzeba się nauczyć nawzajem siebie z dzieciątkiem a jak sie trafi taki mały nerwusek i głodomor jak mój syn to już całkiem przechlapane ale i tak nie ma nic piękniejszego niż bycie mamą wszystko przed Wami !!! a pierwszy usmiech Twojego dziecka ...bezcenny

a te hormony przedporodowe stopują??
bo ja już ryczę...po tym pogrubionym zdaniu ...

[dziubek79]

Napisane przez stokrotka_

właśnie się zastanawiam...czy dać się wykazać...czy nie... bo ostanio focha mam dla niego




ojjj te chłopy.. mój skręcił jak ja byłam w pracy




kurcze czyli jendak zatrucie...  3maj się kochana!!! i dawaj znać co tam u Ciebie



gratuluję szczęścia

a to nie jest po prostu tak jak przed każdą operacją?? jak trzeba dać znieczulenie..narkozę,to wcześniej wywiad z anastazjologiem.. itd.

ze mną anestezjolog nawet słowa nie zamienił, a niestety na cc przyszło czekać bo wyników nie było dłuższą chwilkę

[mooonik]

Napisane przez anciaahk

Nie nadrabiam, może jutro.
Odmeldowuję się do szpitala, z podejrzeniem zatrucia ciążowego. Odezwę się pewnie jutro wieczorem.

Ancia, cholerka czekałam na wieści od Ciebie, ale nie takie chciałam przeczytać Trzymaj się tam jakoś i daj znać co i jak. Ściskam

[mmadziaa]

Napisane przez stokrotka_

a te hormony przedporodowe stopują??
bo ja już ryczę...po tym pogrubionym zdaniu ...

nie płacz... ja też płaczę

[agnyska81]

Napisane przez anciaahk

Nie nadrabiam, może jutro.
Odmeldowuję się do szpitala, z podejrzeniem zatrucia ciążowego. Odezwę się pewnie jutro wieczorem.

Anciu, trzymam bardzo mocno kciuki za Wasze zdrowie i za tą drugą ważną sprawę również. Myślę o Tobie cały czas, musi być dobrze

Napisane przez kaileight

Zbliżamy się do porodu

Eeej, Ty na serio nie żartujesz Nawet z Twoją wagą by się zgadzało - gdzieś wyczytałam, że przed porodem się nieco chudnie, do ok. 1,5 kg. O czopie nie wspomnę. Weźmiesz i wszystkie cichaczem wyprzedzisz

Napisane przez stokrotka_

tak...siedzę sama...mąż na nocce... dziś 2ga dopiero..

Łączę się w bólu Ja też dziś znów sama spędzam noc, wczoraj tak jakoś mi dziwnie było, zasnęłam dopiero przed 3 rano. Zaraz zamierzam oglądać "Licealne ciąże" i chyba pójdę coś zjeść, bo strasznie dawno miałam obiad...

Napisane przez dziubek79

hej przyszłe mamusie

Hej Dziubku Podczytujemy Was czasem, bardzo u Was emocjonująco

Jutro wizyta, przedostatnia zaplanowana Odebrałam dziś wyniki badań, mocz nareszcie jest ok

[archinta]

Napisane przez agnyska81

Jutro wizyta, przedostatnia zaplanowana Odebrałam dziś wyniki badań, mocz nareszcie jest ok

to 3mam kciuki za wizyte i gratuluje w końcu "porządnych" sików

[dziubek79]

Napisane przez archinta

jeju- to takie nie realne niby ale takie na wyciągnięcie ręki!!

Fajnie , ze napisałaś nam o tych bad. przed znieczul. - dz

Napisane przez mmadziaa

czyli skoro piszesz "było" tzn że już jest ok ja sie właśnie boje tego co bedzie PO
ale jak tak piszesz to aż się wzruszyłam
życzę powodzenia i duuuuuuuuuuużo szczęścia

Napisane przez stokrotka_

a te hormony przedporodowe stopują??
bo ja już ryczę...po tym pogrubionym zdaniu ...

no my już na naszym wątku doszłyśmy do budujących wniosków że poród jest mniej straszny bo trwa w miarę krótko a to co po porodzie już jednak dłużej ale wszytko to kwestia czasu i cierpliwości.
Napisałam "było" bo faktycznie różnie bywa, dla mnie najgorsza była i w sumie jeszcze jest bezradność kiedy widzę jak mój synek płacze a ja nie moge mu zbytnio pomóc bo ma kolkę , boli go brzuszek itp a wszelkie znane metody nie działaja ale ważne by dac to co można czyli duuuużo miłości i czułości!!


co do hormonów ... to stopują ale przychodzą inne powody do łez oby Wasze były tylko łzami szczęścia !!

[mmadziaa]

Napisane przez dziubek79

dla mnie najgorsza była i w sumie jeszcze jest bezradność kiedy widzę jak mój synek płacze a ja nie moge mu zbytnio pomóc

no właśnie to to już jest mega moja trauma chyba

[stokrotka_]

Napisane przez mmadziaa

nie płacz... ja też płaczę

już koncze...

Napisane przez agnyska81

Łączę się w bólu Ja też dziś znów sama spędzam noc, wczoraj tak jakoś mi dziwnie było, zasnęłam dopiero przed 3 rano. Zaraz zamierzam oglądać "Licealne ciąże" i chyba pójdę coś zjeść, bo strasznie dawno miałam obiad...

Jutro wizyta, przedostatnia zaplanowana Odebrałam dziś wyniki badań, mocz nareszcie jest ok

a ja zasnęłam..ale w nocy mnie skurcze nudziły i musiałam wziąść prysznic..
a Twój Tż też na nockach??

super,że wyniki ok

Napisane przez dziubek79

no my już na naszym wątku doszłyśmy do budujących wniosków że poród jest mniej straszny bo trwa w miarę krótko a to co po porodzie już jednak dłużej ale wszytko to kwestia czasu i cierpliwości.
Napisałam "było" bo faktycznie różnie bywa, dla mnie najgorsza była i w sumie jeszcze jest bezradność kiedy widzę jak mój synek płacze a ja nie moge mu zbytnio pomóc bo ma kolkę , boli go brzuszek itp a wszelkie znane metody nie działaja ale ważne by dac to co można czyli duuuużo miłości i czułości!!


co do hormonów ... to stopują ale przychodzą inne powody do łez oby Wasze były tylko łzami szczęścia !!

na chwilę przed porodem takie słowa o początkach, o maluszkach itd.. nabierają innego znaczenia...innej wartości.. stają się takie bliskie,realne,prawdziwe. .. i bliskie,,,,

póki co poród mnie bardziej przeraża..niż to co później

Tobie też takich samych łez szczęścia życzę

[cotynato]

Napisane przez anciaahk

Nie nadrabiam, może jutro.
Odmeldowuję się do szpitala, z podejrzeniem zatrucia ciążowego. Odezwę się pewnie jutro wieczorem.

O matko Ancia trzymam kciuki żeby było ok. Kurcze...

[aa2]

znikłam bo przyszed l meza i zjedlismy i poskładalismy łóżeczko jupiiii stoi juz w pokoiku , myslałam ze nbedzie tragedja bo to mały pokoik ale jest całkiem znosnie
od dzis przyzwyczajamy sie do nowego mebla w pokoju heheh

dziubek dzieku=i za info no i gratuluejmy juz małego szczescia na które my jeszcze czekamy co do tej kole zanki tpo na czasem wszystko za bardzo powaznie z przesada bierze dlatego tez tak dziwnie czasem z nia dojsc do porozumienoia o co dokładnei chodzi

[stokrotka_]

zmykam spać...mam nadzieję,że Sara da mi pospać
o tak mi ciiężko samej w domu..
do jutra maminki

[mmadziaa]

ja też uciekam, kurde jutro chyba nie wstane na tą krew

dobranoc

[cotynato]

Napisane przez aa2

znikłam bo przyszed l meza i zjedlismy i poskładalismy łóżeczko jupiiii stoi juz w pokoiku , myslałam ze nbedzie tragedja bo to mały pokoik ale jest całkiem znosnie
od dzis przyzwyczajamy sie do nowego mebla w pokoju heheh

dziubek dzieku=i za info no i gratuluejmy juz małego szczescia na które my jeszcze czekamy co do tej kole zanki tpo na czasem wszystko za bardzo powaznie z przesada bierze dlatego tez tak dziwnie czasem z nia dojsc do porozumienoia o co dokładnei chodzi

Kochana ty to nogą piszesz ?

Jejuu dajcie mi coś jeść. Ta zgaga budzi we mnie taki apetyt na coś co ją zagłuszy. Co prawda to błędne koło, ale co poradzić.

Idę chyba spać. Dzisiaj nie będę ostatnia,o!

[aa2]

Napisane przez cotynato

Kochana ty to nogą piszesz ?

Jejuu dajcie mi coś jeść. Ta zgaga budzi we mnie taki apetyt na coś co ją zagłuszy. Co prawda to błędne koło, ale co poradzić.

Idę chyba spać. Dzisiaj nie będę ostatnia,o!

nie noga :0 ale na lezaco i jedna reka

[MalgosiaM8]

Napisane przez cotynato

Gdzie małgosiaM
Trzeba ją obserwować bo ja w niej potencjał na rozpoczęcie okresu porodowego widzę

Napisane przez kaileight

Zbliżamy się do porodu, dziś 37 tydz i 4 dni, czop śluzowy już odszedł, także czekam niecierpliwie
Dzisiejsza wizyta lekarska potwierdza, że powinnam się powoli już szykować. Dziecko nadal w ułożeniu pośladkowym, duże ponad 3 kilo, za to ja znowu schudłam, całkowity przyrost wagi razem z mega opuchlizną to 8 kg Powoli nadrabiam to co piszecie, ale z racji kręgosłupa jest mi cięzko...

WEŹMIESZ NAS Z ZASKOCZENIA

Napisane przez anciaahk

Nie nadrabiam, może jutro.
Odmeldowuję się do szpitala, z podejrzeniem zatrucia ciążowego. Odezwę się pewnie jutro wieczorem.

trzymam kciuki! będzie dobrze, musi być

no wróciłam pól godziny temu ...

cóż się dowiedziałam
szyjka całkowicie "złagodzona" , musiałam się dopytać bo skąd mam wiedzieć tzn że skrócona , otwarta i gotowa do porodu
Lekarz powiedział , że teraz to już w każdej chwili mogę rodzic, dobrze by było żebym jeszcze dzieciątkoo ponosiła w brzuchu , ale jak ze chce wyjść to trudno
Dał mi kilka wskazówek co do porodu, kiedy jechać, nie panikować, wrazie co dzwonić po niego, mam też chodzić do niego w kontrolę do szpitala co dwa/ trzy dni

aaa i mówił że nie doczekam do wrzesnia, no może jakimś cudem
seksu zero przez to otwarcie, ale i tak nie było więc lajcik
Śluz mi cały czas uchodzi, takie małe skrzepy mi wypadaja, możliwe że to czop choć nie koniecznie

no i tyle

lecem spać , Stasiek mnie tu kopie , chyba już pora

dobranoc mamusie

[acelinka]

Napisane przez mmadziaa

ooo to fajnie, ja rano o 7 ide krew oddać więc musze wcześnie wstac

ja Wam dam mycie okien !!!

no co, to tylko okna
nie bij, to boli! Albo bij, może Natalka zechce wyjśc

Napisane przez aa2

własnei godszine gadałam z kolezanka przez telefon jest w 8 tyg ciazy
miała ogólni emasakre z okresem bo po dwa miesiace czasme nei miała, no i ostatno tez cos nei miała i mówiłam jej zeby poszła na usg bo okresu nie , wywołac sie nei dało testy negatywne itd ona mówi ze lekarz powiedział ze jak ni ema okresu to nie zajdzie a ja tam przeczówałam ze w ciazy jest no i sie dzis na usg zdziwiła hehe bo okazało sie ze 8 tydz czyli wtedy co mówiłam ze chyba jest w ciazy to sie sprawdziło hehe

najgorsze jest to ze ona słuch ajais dziwnych kolezanek i ma na temat badan, porodu znieczulenia czasmi takie opinie i teorie ze szok az mnei mimo radosci dzis zdenerwiła i pwedziałam jej ze mówi jakby conjamniej 3 porody przeszła
powiedziałam jej ze ma nie słuchac innych tylko zdac sie na siebie i jak ma pytania to lekarza niech pyta bo z dzieisjszej rozmowy to tak:

po cesarce to nic tylko sie ciac, przy porodzie naturalnym jak wexmie znieczulenie to bedzie 3 godz dłuzej rodzić i tego typu rzeczy
a i stwierdziłą z emusi zrobic jakies badania które jej powiedza czy moze wziąść znieczulenie i ze bez tego znieczulenia nie można(kurde a co z laskami które nie maja tych badan a trafiaja na porodówe i robi sie im takei znieczulenie do np cesarki albo nawet do sn?)

czy ja jestem głupia czy ktos jej naopowiadał głup[ot? bo mi nikt nie powiedział ze zanim pójde rodzic to ze musze jakies badania zrobic czy moge znieczulenie??????????

o jaaaacie wbijaj jej do główki żeby nie słuchała wszystkich ciotek dobra rada bo zwariuje
gratki dla koleżanki

Napisane przez stokrotka_

ehh widać taki urok ... wogóle mam wrazenie,że brzuch mi spadł jeszcze niżej

.

czyżby?

Napisane przez mmadziaa

dobra juz ułożyłam sobie plan na czwartek, że jadę do tego szpitala i doweim sie WSZYSTKIEGOOOOOO akurat tz nie będzie spał po nocy bo
wyobraźcie sobie że on w środę bierze wolne bo jest jakiś mecz - ja się pytam czy on jest normalny ???

nie moge!
za wizyte w szpitalu

Napisane przez kaileight

Chwile mnie nie było, bo dokucza rwa kulszowa- maleństwo uciska

Zbliżamy się do porodu, dziś 37 tydz i 4 dni, czop śluzowy już odszedł, także czekam niecierpliwie
Dzisiejsza wizyta lekarska potwierdza, że powinnam się powoli już szykować. Dziecko nadal w ułożeniu pośladkowym, duże ponad 3 kilo, za to ja znowu schudłam, całkowity przyrost wagi razem z mega opuchlizną to 8 kg Powoli nadrabiam to co piszecie, ale z racji kręgosłupa jest mi cięzko...

ojejć to już tuż tuż?
współczuje tego kręgosłupa

Napisane przez stokrotka_

nosi mnie...

zjadłam pikantne chrupki... młoda szaleje i wypucha mi się na wszystkie strony..

a mnie korci,by zacząć prasować to co wyschło... i może zasłonki powiesić..

zdurniałam czy mogę to zwalić na ten syndrom wicia gniazda...

ja okna może i chce umyć ale firanek/zasłonek bym nie wieszała bo się boje że spadne

zwalaj na syndrom wicia gniazda, a co

Napisane przez anciaahk

Nie nadrabiam, może jutro.
Odmeldowuję się do szpitala, z podejrzeniem zatrucia ciążowego. Odezwę się pewnie jutro wieczorem.

o jaaaacie, trzymam mocno kciuki, najmocniej i jestem z Tobą

Napisane przez dziubek79

dziękuję ale fakt faktem łatwo nie jest a raczej nie było bo wiadomo początki trudne , trzeba się nauczyć nawzajem siebie z dzieciątkiem a jak sie trafi taki mały nerwusek i głodomor jak mój syn to już całkiem przechlapane ale i tak nie ma nic piękniejszego niż bycie mamą wszystko przed Wami !!! a pierwszy usmiech Twojego dziecka ...bezcenny

dziękujemy za ciepłe słowa u nas też pewnie będą i łzy ze szczęście i z bezsilności, ale wszystko jest warte tego małego cudu

Napisane przez MalgosiaM8

WEŹMIESZ NAS Z ZASKOCZENIA

trzymam kciuki! będzie dobrze, musi być

no wróciłam pól godziny temu ...

cóż się dowiedziałam
szyjka całkowicie "złagodzona" , musiałam się dopytać bo skąd mam wiedzieć tzn że skrócona , otwarta i gotowa do porodu
Lekarz powiedział , że teraz to już w każdej chwili mogę rodzic, dobrze by było żebym jeszcze dzieciątkoo ponosiła w brzuchu , ale jak ze chce wyjść to trudno
Dał mi kilka wskazówek co do porodu, kiedy jechać, nie panikować, wrazie co dzwonić po niego, mam też chodzić do niego w kontrolę do szpitala co dwa/ trzy dni

aaa i mówił że nie doczekam do wrzesnia, no może jakimś cudem
seksu zero przez to otwarcie, ale i tak nie było więc lajcik
Śluz mi cały czas uchodzi, takie małe skrzepy mi wypadaja, możliwe że to czop choć nie koniecznie

no i tyle

lecem spać , Stasiek mnie tu kopie , chyba już pora

dobranoc mamusie

czyli w sumie to dobre wieści teraz tylko spokojnie czekać

już kilka dni po pełni, może zaczniemy maratonik porodów w końcu ;D


wizyta za 2 godziny a mnie już nosi

[mmadziaa]

Napisane przez acelinka

no co, to tylko okna
nie bij, to boli! Albo bij, może Natalka zechce wyjśc




nie moge!
za wizyte w szpitalu

dzięki

ojejć to już tuż tuż?
współczuje tego kręgosłupa

ja okna może i chce umyć ale firanek/zasłonek bym nie wieszała bo się boje że spadne

zwalaj na syndrom wicia gniazda, a co

o jaaaacie, trzymam mocno kciuki, najmocniej i jestem z Tobą


dziękujemy za ciepłe słowa u nas też pewnie będą i łzy ze szczęście i z bezsilności, ale wszystko jest warte tego małego cudu

czyli w sumie to dobre wieści teraz tylko spokojnie czekać

już kilka dni po pełni, może zaczniemy maratonik porodów w końcu ;D


wizyta za 2 godziny a mnie już nosi

a ja wizyta za jakieś 10 godz
byłam na oddaniu krwi
wiecie co, nie zalezy mi tam bo nigdzie mi się nie spieszy - ale co zaobserwowałam - NIGDY nie zdarzyło mi się żeby jakiś facet zaproponował mi że przepuści mnie w kolejce. TYLKO MŁODE KOBIETY do tego dziś taka młoda mama z śliczną dziewusią w wózeczku chciała mnie puścić ale nie skorzystałam. no nieważne. ta dziewczynka miała tak z pół roczku, była na pobraniu krwi i wcale nie płakała

ciekawe jak tam Ancia...

dobra idę może się uda trochę odepspać beznadziejną nockę, potem biore się za łazanki i lekarz

[Sharifa]

Ancia - trzymam zeby to jednak nie bylo zatrucie tylko samo wysokie cisnienie. Trzymaj sie dzielnie w tym szpitalu

MalgosiaM i kaileight - czyzbyscie stawaly w wyscigu o pierwsze miejsce na podium? Normalnie jak wchodze na nasz watek to czytam z zapartym tchem - czy to juz czy jeszcze czekamy...

Dzisiaj mam pierwsze zajecia z "edukacji macierzynskiej" czyli SR. Napisze wam wieczorem co ciekawego mowili, jak nie rozplyne sie wczesniej, bo zapowiadali na dzisiaj 38 stopni...

[tusia872]

Ancia trzymam kciuki zeby było dobrze

oj nastepne sie szykuja do porodu
no to ktora ta lawine zacznie??

zawsze boje sie rano wejsc czy czasami jakas juz sie nie rozpakowała niech ten informatyk przywiezie mi ten internet bezprzewodowy to bede mogła popołudniami czytac watek

[danika]

dzień dobry, ja własnie wcinam śniadanko

Acelinko za wizytę -dzis jesteś na pierwszy ogień

Agnysko a ty na którą masz??

Napisane przez anciaahk

Nie nadrabiam, może jutro.
Odmeldowuję się do szpitala, z podejrzeniem zatrucia ciążowego. Odezwę się pewnie jutro wieczorem.

Anciu biedaku, żeby jednak to nie było zatrucie

Napisane przez MalgosiaM8

szyjka całkowicie "złagodzona" , musiałam się dopytać bo skąd mam wiedzieć tzn że skrócona , otwarta i gotowa do porodu
Lekarz powiedział , że teraz to już w każdej chwili mogę rodzic, dobrze by było żebym jeszcze dzieciątkoo ponosiła w brzuchu , ale jak ze chce wyjść to trudno

niechby jeszcze chwile posiedział młody w brzuszku

Sharifa 38 C??? o maj god u nas rano było 15

[miss.hot]

Napisane przez anciaahk

Nie nadrabiam, może jutro.
Odmeldowuję się do szpitala, z podejrzeniem zatrucia ciążowego. Odezwę się pewnie jutro wieczorem.

Napisane przez MalgosiaM8

Lekarz powiedział , że teraz to już w każdej chwili mogę rodzic, dobrze by było żebym jeszcze dzieciątkoo ponosiła w brzuchu , ale jak ze chce wyjść to trudno
Dał mi kilka wskazówek co do porodu, kiedy jechać, nie panikować, wrazie co dzwonić po niego, mam też chodzić do niego w kontrolę do szpitala co dwa/ trzy dni

Oooo czyli się zacznie niedługo już porodówka na wątku

Ja jakoś źle spała, często do WC musiałam chodzić, dziś pogoda też nie nastraja optymistycznie, pewnie niskie ciśnienie, bo tak ciężko się czuję....

[acelinka]

Napisane przez mmadziaa

a ja wizyta za jakieś 10 godz
byłam na oddaniu krwi
wiecie co, nie zalezy mi tam bo nigdzie mi się nie spieszy - ale co zaobserwowałam - NIGDY nie zdarzyło mi się żeby jakiś facet zaproponował mi że przepuści mnie w kolejce. TYLKO MŁODE KOBIETY do tego dziś taka młoda mama z śliczną dziewusią w wózeczku chciała mnie puścić ale nie skorzystałam. no nieważne. ta dziewczynka miała tak z pół roczku, była na pobraniu krwi i wcale nie płakała
dobra idę może się uda trochę odepspać beznadziejną nockę, potem biore się za łazanki i lekarz

a mnie się ani razu nie zdarzyło żeby mnie ktokolwiek gdzieś przepuścił

kolorowych snów

Napisane przez Sharifa

Ancia - trzymam zeby to jednak nie bylo zatrucie tylko samo wysokie cisnienie. Trzymaj sie dzielnie w tym szpitalu

MalgosiaM i kaileight - czyzbyscie stawaly w wyscigu o pierwsze miejsce na podium? Normalnie jak wchodze na nasz watek to czytam z zapartym tchem - czy to juz czy jeszcze czekamy...

Dzisiaj mam pierwsze zajecia z "edukacji macierzynskiej" czyli SR. Napisze wam wieczorem co ciekawego mowili, jak nie rozplyne sie wczesniej, bo zapowiadali na dzisiaj 38 stopni...

wyścig trwa

o jaaacie, u nas ma być dziś 27, a to i tak jak dla mnie za dużo o jakieś 5-6 stopni

Napisane przez tusia872

Ancia trzymam kciuki zeby było dobrze

oj nastepne sie szykuja do porodu
no to ktora ta lawine zacznie??

zawsze boje sie rano wejsc czy czasami jakas juz sie nie rozpakowała niech ten informatyk przywiezie mi ten internet bezprzewodowy to bede mogła popołudniami czytac watek

któraś zacznie na pewno sama czekam z nicierpliwością, oby najpierw powychodziły już donoszone dzieciaczki, a potem reszta

jestem wypachniona i przyszykowana, moge iść do ginka lukne tylko do lustra czy nie ma żadnch niespodzianek ostatnio tż powiedział że przecież dołu brzucha nie widze, to mi w nocy przed wizytą markerem napisze coś w stylu "kaj tam patrzysz" albo "zostaw tą dziure" a że w łazience nie mam dużego lustra to bym się nie zroientowała w trakcie prysznicowania

[miss.hot]

Napisane przez acelinka

jestem wypachniona i przyszykowana, moge iść do ginka lukne tylko do lustra czy nie ma żadnch niespodzianek ostatnio tż powiedział że przecież dołu brzucha nie widze, to mi w nocy przed wizytą markerem napisze coś w stylu "kaj tam patrzysz" albo "zostaw tą dziure" a że w łazience nie mam dużego lustra to bym się nie zroientowała w trakcie prysznicowania

[indygo79]

dzień dobry z rana . ja w sumie wyspana. zauważyłam, ze co2-3 tygodnie mam takich kilka gorszych dni. wtedy zgaga mnie meczy i kości cipne dokuczają, a potem spokój.

całą noc mama mi się śniła, co się przebudziłam to ona dalej mi się śniła i taka rozbita jestem przez to, a na cmentarz pojedziemy w poniedziałek. pewnie ostatni raz przed porodem bo to 80 km.

anciaa i MałgosiaM - będzie dobrze. widzę, że u ancii i z objawami, i z wagą identycznie jak u mojej kumpeli. całą ciążę bardziej puchła, niż tyła teraz po tym sladu nie ma, a i z malutką problemu nie było mimo podejrzen zatrucia ciążowego.

a ja dziś sama na SR idę, bo mąż długo pracuje. a i tak najbardziej mu zalezy na wizycie w szpitalu i na zajęciach z pielęgnacji - bo chce przy małej wszystko zrobic wyegzekwuję to potem


małgosiam - prałaś pościelkę? i co?

miss.hot - ja mam pytanko do CIEBIE zaczęłam się zastanawiać skąd ja mam wiedzieć kiedy iść do pediatry (no poza tym kiedy coś widocznie nie tak jest), kiedy szczepienie, bioderka itp. czy ja już teraz mam do przychodni jakiejś dziecko zapisać czy jak ty masz wszystko z Grzesiem na świeżo

[marina7]

Poza tym była też przedstawicielka z banku kom. macierzystych.. ja mam mieszane uczucia.
A u nas się któraś zdecydowała?? Rabarbar chyba kiedyś pisała o tym?[/QUOTE]

Archinto,

dosc dociekliwie zbadalam tematyke bankow komorek macierzystych. Kazda z nas na pewno spotka(la) sie z propaganda (ja mam nawet reklame w ksiazeczce ciazowej). Trudniej jest znalezc informacje drugiej strony.

Otoz w wielkim skrocie:
nie wiem, jak to funkcjonuje w PL ale generalnie sa 2 rozne rodzaje bankow - ogolny oraz prywatny.

Deponujac krew w banku prywatnym
- placimy za pobranie krwi oraz roczny abonament za jej przechowywanie
- krew jest rezerwowana dla nas - naszego dziecka lub innego czlonka rodziny
- kazda krew jest przyjmowana do banku, nie wykonuje sie badan pod katem jej przydatnosci

Banki ogolne
-sa finansowane przez panstwo
- krew na poczatku przechodzi szereg testow, ktore przechodzi jedynie okolo 30 procent probek a pozostalych 70 proc to krew, ktora nie nadaje sie do wykorzystania w transplantologii (ten material sluzy jedynie celom badawczym)
- krew trafia najczesciej do osob trzecich

Podobno w transplantologii malo kiedy jest uzasadnione wykorzystanie wlasnych komorek macierzystych a jesli juz tak jest to istnieja inne sposoby ich pozyskania niz krew pepowinowa. W niektorych krajach istnienie prywatnych bankow jest nielegalne lub scisle kontrolowane przez panstwo (Hiszpania, Wlochy).

W materiale, ktory ogladalam, podany byl przyklad, ze na jakies 10.000 probek z prywatnego banku jedynie jedna realnie wykorzystano. Szansa na wykorzystanie wlasnej krwi pepowinowej wynosi mniej niz 1 proc - dlatego, ze jesli zachorujemy np na bialaczke to najpewniej nasza wlasna krew pepowinowa juz zawiera jakies slady tej choroby i nie ma sensu jej przeszczepiac a druga sprawa to jakosc tej krwi.

Moim zdaniem ta wszechobecna propaganda jest niemoralna, bo to gra na uczuciach. A przy okazji niezly biznes, ktory liczy sie w milionach euro!! i niestety czesto sa to pieniadze od mlodych ludzi, ktorzy ich nadmiarem nie grzesza, no ale zalezy im na dobru dziecka.

Mam nadzieje, ze mnie za ten post nie zbijecie