zazdrośnice cz. 39 :D

[capriola_87]

Czeeeeeeeeeść :d

[carmelova]

zostawiłam coś z klubie

[justyna_dt]

Dobry
Naj, z tym sosem do pizzy, to bym Ci poradziła to samo - ketchup + zielsko zawsze do ciasta dodaję masę przypraw, jest pycha, potem smaruję ketchupem, sypię znowu przyprawami, na to daję wszystko, co się da na sam wierzch starty ser lub w plastrach, jak mi się trzeć nie chce


KUCHARKI, pomocy! Wczoraj wieczorem zrobiłam zakwas, dziś rano nie pomieszałam, stanie się coś??

[carmelova]

Napisane przez justyna_dt

Dobry
Naj, z tym sosem do pizzy, to bym Ci poradziła to samo - ketchup + zielsko zawsze do ciasta dodaję masę przypraw, jest pycha, potem smaruję ketchupem, sypię znowu przyprawami, na to daję wszystko, co się da na sam wierzch starty ser lub w plastrach, jak mi się trzeć nie chce


KUCHARKI, pomocy! Wczoraj wieczorem zrobiłam zakwas, dziś rano nie pomieszałam, stanie się coś??

Nie wiem, ja zawsze postępowałam wg istrukcji. Jesteś wyrodną matką
Pizza z ketchupem jest obrzydliwa jak można jeść taką chemię????

[justyna_dt]

Napisane przez carmelova

Nie wiem, ja zawsze postępowałam wg istrukcji. Jesteś wyrodną matką
Pizza z ketchupem jest obrzydliwa jak można jeść taką chemię????

Oj tam oj tam
No właśnie, wyrodna matka... To nie ja zagłodziłam swoje dziecko!!! ja moje dzisiaj nakarmię i stałej porze tylko boję się, że to, że nie pomieszałam, coś popsuje

EDIT: Ale mam piękną liczbę postów

[Lady Marmalade]

nie wiecie czy w Plusie idzie zablokowac dany numer? na jakiej zasadzie to dziala? bede widziec, ze ta osoba do mnie dzwoni? co ta osoba bedzoe slyszec w sluchawce? miala ktoras z Was takie cos?

[Gwizdak]

Heloł

Napisane przez Hawwa87

Moi znajomi urodzili wczoraj Termin mieli jak Gwizdak, a już mają swojego synka

Tia, tyle, że ja od początku wiem, że oni źle wyliczyli ten termin Wg mojej wiedzy 40 tygodni mija 4 września, a nie 25 sierpnia. Za to jestem sobie w stanie uciąć wszystkie palce

Napisane przez Hawwa87

A może Mrówa popsuje Ci plany i nie pójdziesz do fryzjera w piątek?

na razie mi psuje plany spania - dzisiaj pół nocy nie spałam.

Napisane przez magda2109

Wybroniłaś się

[sanrioo]

justyna zrób mu reanimacje

[Smerfetka_88]

Dzień dobry
Jutro przyjeżdza do mnie Tż a rodzice jadą na ten rocznicowy wyjazd, który im kupiłam

[justyna_dt]

Napisane przez sanrioo

justyna zrób mu reanimacje

Y... mam go dmuchnąć?
Lady, zadzwoń na infolinię z plusa, pewnie się da.

[Gwizdak]

Napisane przez Hawwa87

My mamy zgrzyt, bo P. od prawie 20 lat mieszkał w domu, a ja całe życie w bloku i jest to dla mnie bardzo wygodne i przede wszystkim dużo tańsze. Za to P. nie lubi mieszkać w bloku i docelowo wolałby w domu, a ja nie mam chęci na wieloletnie kredyty, bez których domu nie zbudujemy... Ewentualnie mieszkanie z mamą P., ale gdybym ja miała decydować, to jednak wybrałabym blok.

My mamy pod tym względem dobrze, bo oboje wychowaliśmy się w domach i oboje nie chcemy spędzić życia w bloku. Co by nie mówić o wygodach mieszkania w blokach - nic nie zastąpi możliwości wyjścia na dwór w szlafroku z kawką, posiedzenia we własnym ogródku, poczytania w spokoju książki, poleżenia na trawce u siebie. Jak jeszcze w okolicy jest las/rzeka/łąka/jezioro to już w ogóle bajka.
Mieszkanie, to jednak zamknięcie w ograniczonej przestrzeni, takie ograniczenie wolności. My teraz nie mamy źle, bo mieszkamy w cichej okolicy, w otoczeniu domków jednorodzinnych, z parkiem pod nosem, ale docelowo na pewno dom. I też nie żadne osiedle, tylko własny dom, wolno stojący, zgodny z naszymi oczekiwaniami, na sporej działce, ale też nie na tyle dużej, żeby pół dnia zajmowało koszenie trawy (ogrodu nie planujemy, bo żadne z nas nie lubi za bardzo paprać się w ziemi -trawa rządzi )

[capriola_87]

Cześć Gwizdaczku!

[justyna_dt]

W ogóle powiedzcie mi, co o tym myślicie, ew. podpowiedzcie, co zrobić/zmienić. Mam mega problemy z cerą teraz, już pisałam, no i też mam połowę pleców zsypaną maleńkimi syfkami, właściwie to są takie strupeczki, suche, nie wiem, jak to nazwać. Schodzą po kąpieli, plecy się zachowują, jakby się goiło, ale na drugi dzień znowu to samo... Kupiłam w aptece olejek pichtowy, do buteleczki nalałam przegotowaną wodę, ok. łyżeczki spirytusu salicylowego i kilka kropel tego olejku pichtowego. Używam jako tonik i do spryskiwania buzi, dobrze robię? Jakieś rady?

[Gwizdak]

Napisane przez capriola_87

Cześć Gwizdaczku!

cześć Capri



torba do szpitala - spakowana.

[carmelova]

Gwizdak jestem z Ciebie dumna
I też docelowo byśmy chcieli dom, ale z drugiej strony nie chcemy gdzieś daleko za miastem (dojazd do szkoły dzieci), a na działkę i budowę w mieście nieprędko bedzie nas stać

[justyna_dt]

Napisane przez Gwizdak

cześć Capri



torba do szpitala - spakowana.

Ale jeszcze nie rodzisz

[capriola_87]

Napisane przez Gwizdak

cześć Capri



torba do szpitala - spakowana.

[magda2109]

Napisane przez Gwizdak

cześć Capri



torba do szpitala - spakowana.

[Smerfetka_88]

Napisane przez Gwizdak

torba do szpitala - spakowana.

super teraz tylko trzeba zmotywować Mrówę do wyjścia :0 mma nadzieję, że będzie chętniejsza niż mój chrześniak, który dobre 2 tygodnie po 2 późniejszym terminie się urodził

[Gwizdak]

Napisane przez carmelova

Gwizdak jestem z Ciebie dumna
I też docelowo byśmy chcieli dom, ale z drugiej strony nie chcemy gdzieś daleko za miastem (dojazd do szkoły dzieci), a na działkę i budowę w mieście nieprędko bedzie nas stać

mąż mnie zmusił i pomógł, bo sama bym się nie zebrała

no my daleko też nie. Obstawiam, że będziemy mieszkali kiedyś w rodzinnej miejscowości tż - 20 km od granic Warszawy. Stamtąd jest dobry dojazd - autobusy, prywatne busy, SKM, no i mamy sporo znajomych. Szkoła podstawowa jest na miejscu, przedszkoli kilka, a do L.O. to już w Wawie da się dojechać spokojnie. Ale to melodia przyszłości, bo teraz bym tam mieszkać nie chciała za żadne skarby a i budowa domu zajmie nam kilka lat.

Napisane przez justyna_dt

Ale jeszcze nie rodzisz

no nie jeszcze

Napisane przez capriola_87

[sanrioo]

smerfetko przeczytałam zwymiotować mrówę i myślę o co Ci chodzi

justyna może dmuchanie mu pomoże

[Smerfetka_88]

Napisane przez sanrioo

smerfetko przeczytałam zwymiotować mrówę i myślę o co Ci chodzi

[justyna_dt]

Napisane przez sanrioo

smerfetko przeczytałam zwymiotować mrówę i myślę o co Ci chodzi

justyna może dmuchanie mu pomoże

jak Ty czytasz o zwymiotowaniu Mrówy, to ja chyba nie chcę słuchać Twoich rad na temat reanimacji zakwasu mój się zwie Zosia, nawet wygląda

Robię właśnie listę Rescue - czyli wszystko to, co muszę kupić, żeby spróbować uratować moją cerę

[arrakis]

gwizdak

[Hawwa87]

Napisane przez Gwizdak

Heloł

Tia, tyle, że ja od początku wiem, że oni źle wyliczyli ten termin Wg mojej wiedzy 40 tygodni mija 4 września, a nie 25 sierpnia. Za to jestem sobie w stanie uciąć wszystkie palce

na razie mi psuje plany spania - dzisiaj pół nocy nie spałam.

Pamiętam o tym, ale wydaje mi się, że koleżanka też liczyła na początek września jakoś

Napisane przez Gwizdak

My mamy pod tym względem dobrze, bo oboje wychowaliśmy się w domach i oboje nie chcemy spędzić życia w bloku. Co by nie mówić o wygodach mieszkania w blokach - nic nie zastąpi możliwości wyjścia na dwór w szlafroku z kawką, posiedzenia we własnym ogródku, poczytania w spokoju książki, poleżenia na trawce u siebie. Jak jeszcze w okolicy jest las/rzeka/łąka/jezioro to już w ogóle bajka.
Mieszkanie, to jednak zamknięcie w ograniczonej przestrzeni, takie ograniczenie wolności. My teraz nie mamy źle, bo mieszkamy w cichej okolicy, w otoczeniu domków jednorodzinnych, z parkiem pod nosem, ale docelowo na pewno dom. I też nie żadne osiedle, tylko własny dom, wolno stojący, zgodny z naszymi oczekiwaniami, na sporej działce, ale też nie na tyle dużej, żeby pół dnia zajmowało koszenie trawy (ogrodu nie planujemy, bo żadne z nas nie lubi za bardzo paprać się w ziemi -trawa rządzi )

Fakt, to są argumenty zdecydowanie za domem I na pewno łatwiej jest, jak dwie osoby mają podobne doświadczenia i wyobrażenia na przyszłe życie.

A za płotem P. domu jest właśnie las. I po drugiej stronie ulicy też

No i mi domy wolnostojące też kojarzą się z osiedlami, ale rozumiem, że chodziło Ci o odróżnienie od bliźniaków i takich domków, jak pokazywała Carmi?

Napisane przez Gwizdak

torba do szpitala - spakowana.

Jestem z Ciebie dumna


Cześć wszystkim

[antonina_bielska]

dobrze, że torba spakowana. Spadam ogarniać sprawy domowo-firmowe, bo potem na miasto, na spotkanie z daawno niewidzianymi znajomymi

[Ilsa Lund]

Napisane przez Lady Marmalade

nie wiecie czy w Plusie idzie zablokowac dany numer? na jakiej zasadzie to dziala? bede widziec, ze ta osoba do mnie dzwoni? co ta osoba bedzoe slyszec w sluchawce? miala ktoras z Was takie cos?

musiałabyś wybrać się do POK i jeśli mają odpowiednie pisemko to się da bo nie wiem czy to jest technicznie możliwe w Plusie

Napisane przez Gwizdak

torba do szpitala - spakowana.

no dobrze że mąż trzyma u was władzę
a to mieszkanie co macie teraz chcecie potem wynajmować i za pieniądze z wynajmu spłacać kredyt na dom ?

[sanrioo]

Napisane przez justyna_dt

jak Ty czytasz o zwymiotowaniu Mrówy, to ja chyba nie chcę słuchać Twoich rad na temat reanimacji zakwasu mój się zwie Zosia, nawet wygląda

Robię właśnie listę Rescue - czyli wszystko to, co muszę kupić, żeby spróbować uratować moją cerę

Zosia ładne imię

ja mam takie jakby ktostki o których pisałam z tyłu na nogach, w częsci od pośladka do kolana mniej więcej.. nie mam żadnych problemów z cerą ale w tym miejscu mam takie zaskórniki i krostki... robię to spirolem ale zaskórniki często zostają... nie miałam tak wcześniej jakoś w tym roku tak mi się podziało

[Ilsa Lund]

aha chciałam powiedzieć że dla mnie przeciwko mieszkaniu za miastem działa oddalenie od szpitala, możliwość korków w razie wypadku sama rozwaliłam buzię na działce, mam w niej 64 szwy bo niektóre były rozpuszczalne i zakładane jeszcze wewnątrz rany w jakieś tkanki. Gdybym miała panikować że nie dowiozę dziecka albo męża z zawałem to wolę kisić się w bloku, co dla mnie zresztą jest frajdą bo całe życie byłam albo na działce albo w wielkim mieszkaniu, które trudno ogrzewać

[justyna_dt]

Napisane przez sanrioo

Zosia ładne imię

ja mam takie jakby ktostki o których pisałam z tyłu na nogach, w częsci od pośladka do kolana mniej więcej.. nie mam żadnych problemów z cerą ale w tym miejscu mam takie zaskórniki i krostki... robię to spirolem ale zaskórniki często zostają... nie miałam tak wcześniej jakoś w tym roku tak mi się podziało

Potówki pewnie
No ja spirolem nie mogę, bo raz, że próbowałam i nic nie dało (zazwyczaj pomagało), a dwa, że mam mega wrażliwą skórę i po spirytusie to się dramat dzieje, przez kilka dni wyglądam jak trędowata i poparzona.