Dokuczają mi bo jestem... chuda!!

[beatakob]

Napisane przez dolores1986

jejku , ale mi się nie chce iść na wykłady jutro((

Oj mi też się nie chcę. Ale mam na 9:40 na szczęście. Porządna kolacja zjedzona, mykam do łóżeczka się wyspać.
3majcie się Dziewczyny

[biiibiii]

oj ja mam na 8..i jeszcze pierwsze cwiczenia z logiki.. ;(

[AguŚ87]

Mi też ten wątek bardzo pomógł. Od kiedy tu jestem przytyłam 3 kg, niewiem ale to chyba dzięki wam jakoś tak zaczełam zwracać uwagę na to co jem i ile jem i staram się oczywiscie więcej i bardziej kaloryczne rzeczy. a tak nie zwracałam zbytnio na to uwagi.

No fakt biust mi urosł troche po anty ale bez przesady nie duzo zawsze była szczupła a biust wydawał się u mnie większy a bylo to tylko 75b, no terz troszke więcej

dalej wklejać swoje jakieś nowe fotki każda niby przytyla a sie nie chwali

[Nemezja]

Ja nie przytyłam,stało mi się obojętne czy jest kilogram w te czy wewte,i tak wszystko jest do kitu .Zjadłam dzisiaj pół bułki,kromkę chleba z serem,3 wafelki,parę orzechów,krówkę,paczkę chipsów,chińską zupę i wypiłam colę,a obiad stał na stole.Na złość tak zjadłam,za wszystko:/

[heleane]

A ja mam zryty dzień. Nie poćwiczyłam wystarczająco na fortepianie i znowu mnie babka wywali za drzwi. Inni łażą po sklepach , na podwórko , siedzą na necie a ja siedzie i tłukę w fotepian. Moja kumpela ma w czwartek egzanim techniczny ze skrzypiec i nie ma czasu nawet ze mną gadać.

Wisi mi to jak wyglądam. Naprawdę Moge nawet jak świnia czy miss wyglądać i tak będe mieć zły humor. Poco w ogóle się taką pierdołą przejmowałam.

[sylia]

Bardzo długo tu nie zaglądałam. Nie wiem co jest grane :P Z tego co widzę to różne tematy poruszacie. Ja kiedy zaglądałam tu ostatnio to chyba było w lipcu albo na początku sierpnia ważyłam 46kg, a teraz ważę już 50 Jakoś tak od drugiej połowy sierpnia zaczęłam tyć hehe. Kiedyś powiedziałam sobie,że chcę ważyć 50, ale teraz już mam taką manię, że chcę 55 bo uważam, że nadal jestem za chuda :/ Chociaż mama mówi,że teraz jestem normalna. Nie wiem, to chyba kwestia psychiki :/ Patrzę w lustro i widzę chudzielca :P Jakaś nowa choroba odwrotność anoreksji :P

[AguŚ87]

Napisane przez sylia

Bardzo długo tu nie zaglądałam. Nie wiem co jest grane :P Z tego co widzę to różne tematy poruszacie. Ja kiedy zaglądałam tu ostatnio to chyba było w lipcu albo na początku sierpnia ważyłam 46kg, a teraz ważę już 50 Jakoś tak od drugiej połowy sierpnia zaczęłam tyć hehe. Kiedyś powiedziałam sobie,że chcę ważyć 50, ale teraz już mam taką manię, że chcę 55 bo uważam, że nadal jestem za chuda :/ Chociaż mama mówi,że teraz jestem normalna. Nie wiem, to chyba kwestia psychiki :/ Patrzę w lustro i widzę chudzielca :P Jakaś nowa choroba odwrotność anoreksji :P

dobra choroba

a do mnie dzis kolezanka z klasy"oj aga ale ty schudlas" na co ja" cos ci sie kolezanko pomylilo utylam 3 kg " co za głupia no a druga na pzrerwie złapała mnie za rękę i sie darła jakie to mam patyczki;/ ze o boooze i wogole, grubas z niej moze zazdrosci nie pocieszaj się Aga

[biiibiii]

ojejku, ale dzis mialam zapieprz....ehh padam poprostu na twarz... na szczescie jutro tylko do 11 bo tylko 2 cwiczenia

heleane co za humor ? daj spokuj ! ;*

Agus noo z checia byl dala foteczke ale niestety cyfrowka dalej odmawia posluszenstwa...

[biiibiii]

hehe Agus no to masz rzeczywiscie dobre kolezanki...ale ten watek na szczescie nauczyl nas radzic sobie z takimi 'zatorkanymi o nas' buziaczki

[karolca]

ja jakos zyje. mialam troche stresu przez co stracilam to, co przytylam - co do grama!! Na szczescie juz powoli zaczynam odbijać. Mialam okazje zwazyc sie tydzien temu i waga stoi w miejscu :/ niewazne czy przed jedzeniem, czy po jedzeniu, wyprozniona czy pelna - caly czas 48 kg - niezmiennie od 5 lat

wazne, ze wszystko pozostale jakos sie zaczyna ukladac. a mialam bardzo wysoką i stromą górkę do pokonania. Zobaczymy jak bedzie teraz. na razie jednak nie skupiam sie na wadze ale na wlosach bardzo je zniszczylam (wlasną glupotą) i przechodze intensywna kuracje nawilzającą i regenerującą. Nie inwestuję w kilogramy ale teraz stawiam na wygląd nie, nie ciuchy. poprawiam sobie samopoczucie kosmetykami w ogole mam ochote kupic sobie cos dobrego do pielegnacji ale jakos nie jestem zdecydowana, bo chcialabym zainwestowac w jakies ladne kozaki na zime na niewielkiej szpilce. Stwierdzilam, ze jak nie bedzie zbyt zimno to moge chodzic w spodnicach swoją drogą ostatnio i tak nie mysle o niczym innym jak o urzadzeniu naszego przyszlego mieszkania. Jest juz zaplacone, od nastepnego miesiaca zaczynamy je splacac... Ehhh... A ja juz mam tyle projektów w głowie co gdzie postawic, jak wykonczyc, co do kolorów jeszcze sie nie zdecydowalam

[AguŚ87]

Napisane przez karolca

ja jakos zyje. mialam troche stresu przez co stracilam to, co przytylam - co do grama!! Na szczescie juz powoli zaczynam odbijać. Mialam okazje zwazyc sie tydzien temu i waga stoi w miejscu :/ niewazne czy przed jedzeniem, czy po jedzeniu, wyprozniona czy pelna - caly czas 48 kg - niezmiennie od 5 lat

wazne, ze wszystko pozostale jakos sie zaczyna ukladac. a mialam bardzo wysoką i stromą górkę do pokonania. Zobaczymy jak bedzie teraz. na razie jednak nie skupiam sie na wadze ale na wlosach bardzo je zniszczylam (wlasną glupotą) i przechodze intensywna kuracje nawilzającą i regenerującą. Nie inwestuję w kilogramy ale teraz stawiam na wygląd nie, nie ciuchy. poprawiam sobie samopoczucie kosmetykami w ogole mam ochote kupic sobie cos dobrego do pielegnacji ale jakos nie jestem zdecydowana, bo chcialabym zainwestowac w jakies ladne kozaki na zime na niewielkiej szpilce. Stwierdzilam, ze jak nie bedzie zbyt zimno to moge chodzic w spodnicach swoją drogą ostatnio i tak nie mysle o niczym innym jak o urzadzeniu naszego przyszlego mieszkania. Jest juz zaplacone, od nastepnego miesiaca zaczynamy je splacac... Ehhh... A ja juz mam tyle projektów w głowie co gdzie postawic, jak wykonczyc, co do kolorów jeszcze sie nie zdecydowalam

no to grunt ze teraz będzie juz dobrze. A na jakim osiedlu kupiliscie? jeja jak ja ci zazdroszcze tak bardzo bym chciała miec swoje mieszkanie i mieszkac sama z TZ ale jemu sie nie spieszy ;/ jak to on powiedział... jeszcze 4-5 lat taa za tyle lat to ja dziecko juz chce

[biiibiii]

ja tez teraz walcze z wloasami aleee kurczzzeeee ;( wczoraj ajkis diabel mnie podkusil i kupilam sobie farbe do pasemek. (mimoze zawsze robie wlosy u fryzjera) no i zorbilam sobie...wyszly rude !! jakby mi ktos normalnie jajko robil na glowie...masakra noo to dzis kupilam jakas brazowa i przefarbowalam...i wyszly czerwone tutaj gdzie mialam ten rudy !! matkoooo czuje jak idiotka, wlasnie mi schnal wlosy po zmyciu farby, zobacze jak bede wygladac jak to wyschnie...aaa choleraaa poskapilam na fryzjera to teraz tak mam, czuje sie okropnie ! a juz nie mam kasy na fryca, bo sie splukalam....aaaa

[heleane]

Napisane przez biiibiii

ja tez teraz walcze z wloasami aleee kurczzzeeee ;( wczoraj ajkis diabel mnie podkusil i kupilam sobie farbe do pasemek. (mimoze zawsze robie wlosy u fryzjera) no i zorbilam sobie...wyszly rude !! jakby mi ktos normalnie jajko robil na glowie...masakra noo to dzis kupilam jakas brazowa i przefarbowalam...i wyszly czerwone tutaj gdzie mialam ten rudy !! matkoooo czuje jak idiotka, wlasnie mi schnal wlosy po zmyciu farby, zobacze jak bede wygladac jak to wyschnie...aaa choleraaa poskapilam na fryzjera to teraz tak mam, czuje sie okropnie ! a juz nie mam kasy na fryca, bo sie splukalam....aaaa

Nie przesadzasz czasem? Na pewno się jakoś zaradzi. Nie załamuj się. Poproś może ekspedientke w sklepie by rzuciła na to okiem i ci coś poradziła. Może siara będzie , ale ja tak raz zrobiłam. Tylko wtedy trzymałam za długo i wyszły za mocno fioletowe . A nie o to mi chodziło. Na szczęście dało się odfarbować innym kolorkiem. Na pewno się jakoś da. Masz kochana przynajmniej nauczke

[dolores1986]

I'm bossy -KELISSSSSSSSS



Mam już dosyć studiowania , a jeszcze dobrze nie zaczęłam.
Ja chyba nigdy nie przytyje, nie ma szans

[karolca]

Napisane przez AguŚ87

no to grunt ze teraz będzie juz dobrze. A na jakim osiedlu kupiliscie? jeja jak ja ci zazdroszcze tak bardzo bym chciała miec swoje mieszkanie i mieszkac sama z TZ ale jemu sie nie spieszy ;/ jak to on powiedział... jeszcze 4-5 lat taa za tyle lat to ja dziecko juz chce

Tuż obok osiedla Nad Wisłą. Mam nadzieje, ze wiesz gdzie jest Swobodna lub Piłsudskiego to wlasnie niedaleko tych ulic bede mieszkala... za jakis czas. Ehh... juz drugi dzien zabieram sie aby przygotowac sie do egzaminu wewnętrznego na prawko i jakos mi NIE IDZIE (zabieranie się). Planuję jutro podjechać do OSK i wreszcie zaliczyc, dostac papiery na państwowy i >papa< zrobic wreszcie prawko.
Ja z TZ dwa lata szukalismy mieszkania. jak juz cos sie znalazlo okazalo sie, ze takiego kredytu nie dostaniemy. Poza tym tesciowa nagle przestala sie interesowac pomocą i zadeklarowala, ze moze pomoc jedynie splacac. A my nie mielismy takiej zdolnosci kredytowej. Teraz gdy juz mamy i znalezlismy mieszkanie, podarwała nam 4.000 brakujące tysiące. A i tak TŻ jest niezadowolony. Psiakrew. Od dwoch tygodni chodzi wiecznie obrazony, markotny, marudny i w ogole. Kazda nasza rozmowa konczy sie moją złością i jego obrazą. Nie wiem co jest grane. Jest tak denerwujący, ze moja mama przestala sie juz do niego odzywac bo ma dosc traktowania "z góry". takie sprawia wrazenie. Wiecznie jest z czegos nie zadowolony. A gdy sie juz go spytam czy cos go gryzie to slysze jedynie to, ze nie podoba mu sie, ze nagle mama zaczela go "gorzej" traktowac. Wytlumaczylam mu w czym problem to temat tak szybko jak sie zaczal tak, skonczyl sie.
teraz do mnie dzwonil aby spytac sie jak jedzie jaki autobus w fordonie. Wiec mu wyjasnilam i spytalam po co mu to, czy ktorego z roboty kolesia chce zaprosic to powiedzial, ze po prostu chce wiedziec i sie obrazil. Kurde!! ale gdybym ja tak powiedziala, ze po prostu chce wiedziec to by mnie meczyl godzine abym powiedziala o co mi chodzi i po co sie pytam. Moze ja czegos nie rozumiem, albo TŻ ma okres.
W sobote chcialam jechac do aquaparku, wylacznie w sobote. To mi powiedzial, ze jest zmeczony po pracy i mozemy jechac w niedziele. A ja w niedziele nie chcialam wiec zrezygnowalam. Pojade sobie z mamą a co! wtedy jeszcze mialam troche wiecej kasiorki, teraz juz ne moge sobie pozwolic. W ogole lubi ostatnio robic na zlosc. Wczoraj sie ze mna kłocil, ze powiedzialam mu ze do pracy mam przyniesc CV i list motywacyjny z NIPem itp ale nie w poniedzialek tylko w piatek! albo w sobote. A z tego co ja wiem, to sama, osobiscie dowiedzialam sie od prezesa dopiero w poniedzialek, ze na wtorek (dzisiaj) mam przyniesc te papiery. :/ I sie klocil. i nie przyznal sie do tego, ze sie pomylil, tylko wyrzucil mi jeszcze, ze podnioslam glos :/ No coz. w delegacjach zyje sobie beztrosko na trasie praca-hotel. jedynym jego "obowiazkiem" jest przygotowac sobie cos do jedzenia (czyt. odgrzac to, co dostal z domu). Ostatnio, po 3 dniach nawet garnka nie umyl :/ Nie... nie posprzatałam tego. Nie zwrocilam nawet uwagi chociaz mialam niezmierna ochote to zrobic. ehh.. ide sie uczyc

[biiibiii]

heleane ahh niestety nie przesadzam ! wlasne umylam glowe , troche sie wyplukala ta farba (szybko !!) i sa rude ! o matko !! to juz wolalam czerwone...heh narfazie musze chodzic w takich bo nie bede farbowac 3ci raz pod rzad, bo mi okropnie wypadaja wlosy i to mogloby je dobic...ale jak bede wygladac jak Ania z Zielonego Wzgorza to chyba nie bede miala wyjscia...eheeee juz nigdyy wiecej nie farbuje wlosow w domu..skapstwo moje wychodzi... heheh

no nic ide na kolacje i mjakmilosc..potem na wspolnej, mage m i teaz my hehe jest troche repertuar ahh jutro od 8 do 16,30..ale moze cos przepadnnie...?

buzi dla was

[AguŚ87]

Napisane przez biiibiii

heleane ahh niestety nie przesadzam ! wlasne umylam glowe , troche sie wyplukala ta farba (szybko !!) i sa rude ! o matko !! to juz wolalam czerwone...heh narfazie musze chodzic w takich bo nie bede farbowac 3ci raz pod rzad, bo mi okropnie wypadaja wlosy i to mogloby je dobic...ale jak bede wygladac jak Ania z Zielonego Wzgorza to chyba nie bede miala wyjscia...eheeee juz nigdyy wiecej nie farbuje wlosow w domu..skapstwo moje wychodzi... heheh

no nic ide na kolacje i mjakmilosc..potem na wspolnej, mage m i teaz my hehe jest troche repertuar ahh jutro od 8 do 16,30..ale moze cos przepadnnie...?

buzi dla was

buhehe ja oglądam dokładnie to samo ! najbardziej lubie magde m

[biiibiii]

heheh no wlansie magda leci ale teraz reklama... ja sobie juz leze w lozku i tak sobie latam po necie i ogladam ahaha zaleta laptopa

[biiibiii]

ejjj grubasy !? co jest z wami ?

[magdaa_j]

no właśnie


ja chcę weekend już

[AguŚ87]

Napisane przez biiibiii

ejjj grubasy !? co jest z wami ?

a "jakos" zyjemy, tzn ja srednio;/ nie najlepiej z TZ :/ tzn od pn nie jestemy juz razem i watpie ze bedziemy, chociaz nie powiem kusi mnie by napisac np glupiego sms, ale dosc ! mam dosc klotni i ponizania mimo ze go kocham przeprasza , ja wybaczam a za chwile to samo. o nie ni dosc

w szkole jakos idzie
waga stoi w miejscu 42 ;/

[magdaa_j]

Współczuję Aguś, nie wiem co napisać, na pewno jest Ci ciężko główka do góry, widocznie nie był Ciebie wart

[Nemezja]

Nie wiem,czy warto to pisać,że ze mna jest ki-jo-wo.Jak nie z jednej strony źle,to z drugiej,aktualnie prawie całkiem do de.I lepiej nie będzie.

[beatakob]

Waga: 47,5 kg. Jakis tam sukces to jest. Skoro moja wyjściowa to 46 od kilku miesięcy jak nie od ponad roku.
Ten tydzień sobie cały przebimbałam. Chodziłam na zajęcia na które mi bylo wygodnie chodzić. Troche mam wyrzuty sumienia. Uzbierałam sobie na szaliczek śliczny fioletowo- malinowy, który wydawało mi się, że kosztował 20zł a jak poszłam do sklepu to jednak 29zł, więc kupiłam sobie chipsy
Wróciłam od siostrzeńca, bo jutro ma test z angielskiego i Go musiałam trochę pouczyć. Same jedyneczki ma i się strasznie denerwuję czy jutro Mu się powiedzie czy nie.
Jutro nie mam zajęć ale jadę złożyć podanie o stypendium socjalne. Ostateczny termin a ciołki w Urzędzie Skarbowym mi źle papiery wypełniły. TŻ we Wrocławiu na nocce. Praktycznie cały tydzień się z Nim widziałam i jakoś mam Go dość
Wczoraj zauważyłam, że jak jestem głodna to jestem zła. Wcześniej olewałam to i wolałam nie złazić do kuchni a wczoraj aż niewiedziałam co się ze mną dzieje i nie umiałam opisać mojego stanu. Może to pogoda, może ciśnienie, może hormony a może właśnie pusty żołądek.
No i tyle u mnie. Widzę, że ostatnio wszyscy zajęci i wątek rzadziej odwiedzany.

Helenae mam nadzieję, że zły humorek minął. I to żadna siara pytać w sklepie o radę. Ja tak robię i o dziwo nie zawsze te miłe panie wiedzą co poradzić i co polecić

Biiibiii do włosów chyba już się przyzwyczaiłaś. Czasami nie jest tak tragicznie tylko poprosu inaczej się wygląda i dlatego taki szok i niezadowolenie. Wiem bo sama na sobie to sprawdziłam. Może z myciem jakoś te farby się wypłukają po kilku dniach.

Karolca Ciebie jak nie ma jakiś czas to później walniesz tekst długaśny. Zazdroszczę meblowania i projektowania. Zawsze lubiłam urządzać mieszkanka itp. A TŻ'ta to czasem olać trzeba albo samej pomarudzić i powiedzieć, że jemu jakoś wolno było wtedy a wtedy. Mobilizacji i powodzenia z prawkiem

AguŚ87 Czasami też mam ochotę właśnie postawić na swoim dopóki TŻ nie przeprosi ale wymiękam więc gratulacje. Chociaż to smutne, że się nie możecie dogadać. Może przetrzymaj go, niech się zastanowi poważnie i jak zrozumie co i jak to daj mu ostatnią szansę.

Nemezja uśmiechnij się. Nie może być całkiem źle a jak jest to wiecznie tak nie będzie. Trochę optymizmu na złość wszystkiemu

magdaa_j i oto już jutro piąteczek i weekend Twój nastanie Poszaleć trzeba albo właśnie odpocząć sobie.

Dolores więcej wiary w siebie. Z takim nastawieniem to faktycznie ciężko przytyć, bo nastawienie w jakiś sposób chyba oddziałuje. Lepiej mówić sobie, że lepiej wyglądasz i jeść. Więcej optymizmu i zobaczysz. Zarazisz się tym jak ja od wizażanek stąd

Uciekam spać Dziewczyny. Dobranoc

[biiibiii]

ehh no do wlosow juz sie przyzywczailam i generalnie chyba lepiej wygladam tylko ze kolor sie wyplukuje...no i robi sie jakis taki rudy ale to sie przemaljuje

eh jutro mam tylko 1 wyklad, ale musze tyle spraw zaltwic..posiedziec w czytelni i wogole to plan nam tak zmienili ze jak mam cwiczenia z logiki to wlansie w tedy bylam zapisana na wf i nic sie nie da przesunac! masakra, trzeba jutro zrobic zadyme, juz nie ograniam tego plan, masakryczny jest i wogole co chwile inny...

Agus kochana !! trzymaj sie mocno ! piszesz ze on cie ponizal, zadna kobieta nie moze sobie na to pozwolic, skoro facet cie zle traktowal to najwyraziej nie jest to dobra partia na TZta. ja szczerze mowiac jestem naprawde realistka i nawet jesli mi na kims zalezy to i tak zawsze kieruje sie rozumem, wlasciwie czasami mi z tym glupio ze jestem taka zimna i nieczula ale przynajmniej oszczedzam sovbie cierpienia przez facetow i nie rozumiem kolezanek ktore przez nic rozpaczaja...
kochana jak nie ten to nastepny... hehe jak powiedzialam tak kiedys TZtowi to sie max wkurzyl i do dzis mi to wypomina...

[heleane]

Ogólnie jest w miare dobrze. Ale już mam trzy pały do poprawy , wiec nie za dobrze. Na wagę nie stoje bo mam to ostatnio gdzieś. Pewnie nadal koło 34 kg.
Nie mogę jednak uwierzyć , że niedługo już będzie listopad Nie wiem może tylko ja tak mam , ale jak widze na kalendarzu np. 12 październik to od razu , że już niedługo listopad , a jak listopad to już prawie święta Ja to w ogóle dziwna jestem.

Właśnie dziewczyny jutro piątek trzynastego Uważajcie

[Nemezja]

Beatakob,dzięki za pocieszenie
Ale cóż,nie jestem urodzoną optymistką,zresztą to nie całkiem pesymizm(patrz podpis)

[heleane]

Napisane przez Nemezja

Beatakob,dzięki za pocieszenie
Ale cóż,nie jestem urodzoną optymistką,zresztą to nie całkiem pesymizm(patrz podpis)

W sumie nie można na wszystko optymistycznie patrzeć , bo to jest troche zaślepiające. Trzeba mimo wszystko na tą szarą rzeczywistośc spojrzeć realnie. Nie lubię jak ktoś mówi ''będzie dobrze'' no a skąd wie? Takie gadanie na niby pocieszenie ...

[atka83]

Hej dziewczyny.Jutro 13 i piątek,a ja już dzisiaj miałam pechowy dzień,a zarazem śmieszny.Będąc w sklepie wytraciłam komuś sok marchewkowy w szklanej butelce noi musialam za to zapłacić,tylko 99 groszy
Zmiana planów,nie kupuje sobie długich spodni,tylko 3/4 i do tego kozaczki Chce wkońcu się seksi ubierać,dla mojego tz oczywiście A nie po dziewczęcemu,wystarczy,że i tak nie wyglądam na 23 latke Wreszcie piątek i week,zobacze się z narzeczonym po prawie 3 tygodni rozłąki

[beatakob]

Napisane przez heleane

W sumie nie można na wszystko optymistycznie patrzeć , bo to jest troche zaślepiające. Trzeba mimo wszystko na tą szarą rzeczywistośc spojrzeć realnie. Nie lubię jak ktoś mówi ''będzie dobrze'' no a skąd wie? Takie gadanie na niby pocieszenie ...

Przywykłam do tego, że skoro ktoś mówi, że mu źle to nie zostawia się tego bez komentarza. Jakby to wyglądało, gdyby moja Przyjaciółka zwierzyła mi się, że to jej nie wychodzi, tamto się nie udało, jest beznadziejna. A ja bez słowa piłabym kawe i kiwała głową. Trochę takie lekceważenie mi się wydaje drugiej osoby. A wiadomo, że chyba nie powinno się dobijać jeszcze "A faktycznie, a będzie gorzej, masz pecha, jesteś nieudacznikiem bla bla bla".
"Będzie dobrze" to sformułowanie grzecznościowe po części bo chyba nie napiszę "będzie źle". Zresztą nie wierzę, że do końca życia się nie uśmiechniesz i wszystko będzie be. Na wszystko patrzeć pesymistycznie też nie można Helenae. Jest ciężko, ale dasz radę. Jak nie my to kto.