Prrrawie narzeczone nie chcą słonka - chcą pierścionków i daty ślubów ! - cz 12

[jlys]

bluesky mam nadzieje ze tak bedzie , i nic wiecej - nie wiem jak to wygladai nie mam od kogo sie dowiedziec bo u mnie w rodzinie ostatni slub byl w 1990 czyli slub moich rodziców, bo potem drugi slub mamy to cywilny więc juz w kosciele nic nie zalatwiali
ja boje sie bo moja mama koledy nie rpzyjmuje( z tego powodu ze ksiadz naskoczyl na nia o slub cywilny...i na jej meza ze sa rozwodnikami itd, a u tż to przyjmowali dopoki w malzenstwie bylo ok a potem juz nie - i przez to boje sie najabadziej ze nam odowi czy cos;/)

[rudy_moniq]

Napisane przez Calipso88

O joj!! Ja byłam pewna, że to żółte złoto tak jak rzuciłam okiem na fotkę!!!

Sylvi- no wiesz, różnie bywa, też znam takie osoby, które po 5-6 letnich związkach nagle związali się z kimś innym -dziecko, slub (zwykle ta kolejność, albo przynajmniej ciąża-ślub)- jedni są mneij, inni bardziej szczęśliwi, tylko mój A ma uraz przez to, do wieloletnich związków- twierdzi, że jak tak długo byśmy ze sobą byli, to bym go potem z nudów zostawiła dla innego... i dlatego chciałby szybciej ślub (taaak u nas to ON marudzi, że chciałby się szybciej chajtać! ale ja muszę przynajmniej 5 rok studiów skończyć ten 6 jakoś finansowo damy radę, ale tak to by było ciężko)

---------- Dopisano o 14:39 ---------- Poprzedni post napisano o 14:35 ----------

Moniq - uszy do góry - skoro Ci tak o tym ślubie napomknął, to może w jego główce rodzi się jakiś plan, który dobrze maskuje. Ale kurcze co prawda to prawda - największym problemem dla młodych par chcących się pobrać jest kasa! I tak jak właśnie z tym szukaniem pracy pisałyście- zawsze wiatr w oczy, bo jak młode małżeństwo, to dzieci to wychowawczy krótsze godz pracy etc - zero polityki prorodzinnej i potem dzieci rodzi się przed 40stką!!! to jest jedno, potem na drugie sie już jest za starym i populacja maleje :/

święta prawda Calipso!
co do pomysłu w małym rozumku (hehe) mojego TŻ - też o tym pomyślałam, no nic, zobaczymy

---------- Dopisano o 15:02 ---------- Poprzedni post napisano o 14:55 ----------

jlys ale Wy chcecie stworzyć nową rodzinę (no cóż, naskoczył, bo rozwodnicy dla księdza żyją w grzechu... ale wiadomo, że takim gadaniem zrażają do siebie takie osoby) to tak samo jak są dziecie nieślubne chrzczone, tak samo tu, co córka winna, że rodzice rozwiedzeni

[bluesky89]

Napisane przez jlys

bluesky mam nadzieje ze tak bedzie , i nic wiecej - nie wiem jak to wygladai nie mam od kogo sie dowiedziec bo u mnie w rodzinie ostatni slub byl w 1990 czyli slub moich rodziców, bo potem drugi slub mamy to cywilny więc juz w kosciele nic nie zalatwiali
ja boje sie bo moja mama koledy nie rpzyjmuje( z tego powodu ze ksiadz naskoczyl na nia o slub cywilny...i na jej meza ze sa rozwodnikami itd, a u tż to przyjmowali dopoki w malzenstwie bylo ok a potem juz nie - i przez to boje sie najabadziej ze nam odowi czy cos;/)

Ale kochana, z jakiej paki miałby Wam odmówić? Chęć przyjęcia kolędy (której ja jestem przeciwniczką, szczególnie takiej kolędy jak jest u nas ) a sakrament małżeństwa to dwie, różne rzeczy i moim zdaniem nie ma prawa Wam odmówić. To, że Wasi rodzice nie przyjmują kolędy, nie znaczy, że są nie wierzący czy nie wiadomo co. Nie martw się

[jlys]

mam nadzieje , tak samo jak moja mama w jednym kosciele miala problem zeby brata ochrzcic (bo sa rozwiedzeni i maja cywilny)a pojechala gdzie indziej i ksiadz powiedzial , ze dziecko niczego nie jest winne, wazne ze rodzice chca chrztu itd i ochrzcil bez problemu... no nie wiem, wiecie jak to jest u nas w kraju..
tak tez zamiar mam mu odpowiedziec w razie czego , ze to nie moja wina , ze rodzice postapili tak nie inaczej czy z ta koleda- przeciez ja im nie powiem co maja robic...

no nic trzymajcie kciuki, jak wrocimy to wam napisze cosmy tam uzgodnili...
widze ze chmury zbierac sie zaczynaja..i po pogodzie

[bluesky89]

Kciuki się moja droga trzymać będą

[Calipso88]

O jeju - moi rodzice też są rozwodnikami, ale jakoś nie boję się o to,że mi ksiądz ślubu nie udzieli - tak jak dziewczyny pisały -nic nie poradzimy za błędy rodziców! Do tego no uważam się za osobę wierzącą, więc co -mam żyć w grzechu (którym jest konkubinat!), bo moi ksiądz sakramentu nie udzieli, choć chciałabym go przyjąć? No to by był absurd -sami by grzeszników "produkowali", bo wtedy te osoby, którym by nie udzielili ślubu, brały by tylko cywilne i znowu - koło się zamyka!!

[jlys]

grzmi

[bluesky89]

U nas słoneczko i ciepło, ale co z tego, jak za niedługo do roboty

[Maziunia88]

Tego co wymyślił 8 godzinny system pracy powinni ukamienować 4 godziny by w zupełności wystarczyly u mnie pada i grzmi ale za godzinkę w końcu do domu bo mam już dzisiaj dość...

[jlys]

u nas ciemno sie zrobilo kur*a a tż wlasnie teraz z pracy wychodzi... jeszcze przeczytalam ze kancelaria nie do 19 tylko od 17 do 18..:/ mam nadzieje ze wroci normalnie o 17 i zdazymy..

[Maziunia88]

zdążycie tylko że czasami niby otwarte do 19 a 18 30 już nie przyjmują;/

[rudy_moniq]

nadeszła wielka chmura jak z armagedonu i wygląda jakby zaczęła połykac świat :|
trochę kropi... ale zaraz pewnie lunie i tyle z naszych lodów :/ łeee akurat jak wychodze z pracy
no nic, trzemajcie kciuki za moje 'niezmoknięcie'
pa

[bluesky89]

Napisane przez jlys

u nas ciemno sie zrobilo kur*a a tż wlasnie teraz z pracy wychodzi... jeszcze przeczytalam ze kancelaria nie do 19 tylko od 17 do 18..:/ mam nadzieje ze wroci normalnie o 17 i zdazymy..

Zdążycie
U nas nie ma tego problemu, bo mieszkam na wsi i księciunio jeśli nie zabawia się z kucharką to przyjmuje normalnie
Ale jestem okropna ;p
Ale normalnie mama mi opowiadała, że oni na zakupy razem jeżdżą i kucharka księdzu koszule kupuje I u mojej mamy w sklepie też raz byli razem i kucharka do księdza 'No Staszek bierz reklamówki i wychodzimy'

[Maziunia88]

Trzymamy kciuki u mnie też się zbiera za godzinę wychodzę z pracy a nie mam parasolki ... może TŻ po mnie przyjedzie

---------- Dopisano o 16:07 ---------- Poprzedni post napisano o 16:06 ----------

Napisane przez bluesky89

Zdążycie
U nas nie ma tego problemu, bo mieszkam na wsi i księciunio jeśli nie zabawia się z kucharką to przyjmuje normalnie
Ale jestem okropna ;p
Ale normalnie mama mi opowiadała, że oni na zakupy razem jeżdżą i kucharka księdzu koszule kupuje I u mojej mamy w sklepie też raz byli razem i kucharka do księdza 'No Staszek bierz reklamówki i wychodzimy'

hehe u nas jest nowy proboszcz przywiózł ze sobą kucharkę a teraz jest inna kucharka inna sprzątaczka a ta pani to nie wiem co tam robi chyba mu noce umila... bo innej opcji nie widzę

[bluesky89]

Napisane przez Maziunia88

hehe u nas jest nowy proboszcz przywiózł ze sobą kucharkę a teraz jest inna kucharka inna sprzątaczka a ta pani to nie wiem co tam robi chyba mu noce umila... bo innej opcji nie widzę

Nie ma to jak ksiądz z powołania

[HisHoney]

Napisane przez rudy_moniq

nadeszła wielka chmura jak z armagedonu i wygląda jakby zaczęła połykac świat :|
trochę kropi... ale zaraz pewnie lunie i tyle z naszych lodów :/ łeee akurat jak wychodze z pracy
no nic, trzemajcie kciuki za moje 'niezmoknięcie'
pa

Powodzenia! Tu też pogodowa masakra :/

[jlys]

niestetety nie pojdziemy, jeste taka burza ze moj tż z pracy jeszcze nie wyszedl . dzwonil ze wala pioruny w slupy przy magazynie i wszyscy siedza i czekaja az pzejdzie...
i - na to moje nerwy byly . pojdziemy dopiero w czwartek(bo wtedy kancelaria jest rano czynna, a tż ma zmiane od pon. na 12 do pracy wiec w zaden inny dzien nie pojdziemy) i tyle. no nic jutro i pojutrze jedziemy na te nauki wiec juz bedzie cos za soba.. dzownilam do mamy i powiedziala mi : idzicie w czwartek w takim razie , jak cos bedzie nie tak to ja sie z toba tam przejde -zabrzmialo jak grozba a tż jest badzo pozywytnie nastawiony bo nasz kosciol jest garnizonowy - malo osob w nim bierze slub- bo do paafii prawie sami wojskowi naleza( tak akurat jest ze osiedla podlegajace to wojsko samo.)wiec juz dluugo po slubach itd, i w sumie ma racje w te wakacje chyba ze 3 slubu widzialam tam...
bluesky u mnie w poprzednim miescie proboszcz mial dzieci z katechetka , chalupke im postawil i sobie zyli :/. moi koledzy ministranci nie raz widzieli jak mu na kolanach siedziala:/
moniq ja Ci wspolczuje badzo - juz napisalam co u mojego tż jest, wiec to kwestai chwilki zanim do twojej dzielnicy dojdzie :/

[Maziunia88]

Księża i ich kuchareczki to temat rzeka lepiej sie w to nie zaglebiac... klawiatura mi sfiksowala i nie mam polskich znakow a z jest tam gdzie y hehe ale chociaz pogoda sie rozpogodzila

[jlys]

wcisni shift+ ctrl i sie naprawi
ja sobie te roletki zaslonilam i mam ciemno w domku i nie widze juz blysków

[Maziunia88]

hehe dzięki działa i słońce świeci

[bluesky89]

Napisane przez jlys

niestetety nie pojdziemy, jeste taka burza ze moj tż z pracy jeszcze nie wyszedl . dzwonil ze wala pioruny w slupy przy magazynie i wszyscy siedza i czekaja az pzejdzie...
i - na to moje nerwy byly . pojdziemy dopiero w czwartek(bo wtedy kancelaria jest rano czynna, a tż ma zmiane od pon. na 12 do pracy wiec w zaden inny dzien nie pojdziemy) i tyle. no nic jutro i pojutrze jedziemy na te nauki wiec juz bedzie cos za soba.. dzownilam do mamy i powiedziala mi : idzicie w czwartek w takim razie , jak cos bedzie nie tak to ja sie z toba tam przejde -zabrzmialo jak grozba a tż jest badzo pozywytnie nastawiony bo nasz kosciol jest garnizonowy - malo osob w nim bierze slub- bo do paafii prawie sami wojskowi naleza( tak akurat jest ze osiedla podlegajace to wojsko)wiec juz dluugo po slubach itd, i w sumie ma racje w te wakacje chyba ze 3 slubu widzialam tam...w
bluesky u mnie w poprzednim miescie proboszcz mial dzieci z katechetka , chalupke im postawil i sobie zyli :/. moi koledzy ministranci nie raz widzieli jak mu na kolanach siedziala:/

Oj, to się biedna nadenerwowałaś niepotrzebnie...
Mama odważna

A z takimi księżmi to porażka..

[jlys]

no wlasnie
no nic trudno, wole pojsc w czwartek niż tżta ma mi piorun trafić , zly troche bo mowi zebym przyjechala po niego - a ja rok autem nie jezdzilam i sie boje ..jeszcze w taka pogodę , i zapowiedzial , ze od dzis nie ma gadania wsadza mnie za kolko i od nowa jezdze bo kiedys cos sie stanie , bede musiala jechac i nie pojade...:/

a czytalam , ze Dominikanie do któych jedziemy na nauki podobno bardzo fajnie to prowadza
blue to ty dzis na ktora pracujesz i do ktorej? skoro jeszcze nie jestes w pracy..pewnie jakos do 24 co?

[Calipso88]

U nas jeszcze nie pada - wiało strasznie, ale teraz przestało i nawet chmury się rozbiegają.
W ogóle Wam powiem- jest opcja, że jestem w ciąży...co mojemu TŻ strasznie się podoba - ja no z jednej strony dzidziuś - super, z drugiej - jak bym to ze studiami połączyła. Jeszcze testu nie robiłam- nie ma jeszcze sensu... Kurcze, a mój już się wkręca w rolę Tatusia (choć pewnie to znów fałszywy "alarm" -średnio 3 razy do roku + za każdym razem, gdy spóźnia mi się @) ;D

[Mutny]

Napisane przez rudy_moniq

ardna no i dobra! niech spada! dobrze że straciłaś na niego tylko rok (tylko albo aż) a nie więcej ;/ nie wiem po co był z Tobą skoro nie miał zaufania i nie widział Waszej przyszłości... temu panu już dziękujemy

Dokładnie tak!! Co za burak! Jak czytałam Twoją wypowiedź to aż mnie szlag trafiał... Jak można być takim chamem i ten tekst o tym dostawaniu się na studia... mocno poniżej pasa
Nie martw się On nie jest Ciebie wart.Teraz jest Ci smutno, ale kiedy Ci przejdzie, przeanalizujesz wszystko na chłodno jeszcze się ucieszysz, że ten związek się zakończył A teraz bądź twarda i nie daj się

Napisane przez sylvi_86

w ogole sie wkurzylam bo oczywiscie bylo "sprzedawanie dlugopisu" a pozniej jedna kobitka mi sie pytala jakie mam plany na przyszlosc i nie mowila tu o planach z praca tylko z zyciem rodzinnym. nosz kurde. zaskoczyla mnie. inaczej bym na takie pytanie odpowiedziala wrrr

Moim zdaniem oni nie mają prawa pytać na rozmowach o plany z życia rodzinnego.... Od tego pytania już blisko do pytania, czy jest Pani w ciąży... Ja bym nie odpowiedziała na takie pytanie. Odniosłabym się tylko do życia zawodowego.

Napisane przez Galadriela87

W tej chwili głównie molestuję Xboxa, ale na PC czasem też pogram (głównie w strzelanki, mmorpg, hack&slash).
Uwielbiam Assasins Creed'a
Ze starych klasyków, to oczywiście Tomb Rider i cudowna Lara Croft, która była idolką mojego dzieciństwa.

PIONA chociaż ostatnio assasin troche mi się znudził

A ja dzisiaj złożyłam wniosek o paszport (skanowali mi paluszki ), ugotowałam obiad i zrobiłam kanapki na drogę teraz tylko czekam aż mój D. wyjdzie z pracy i mnie zabierze w podróż

[Calipso88]

Dominikanie i Kapucyni (z naciskiem na tych drugich) - są SUPER!!

[Maziunia88]

Napisane przez Calipso88

U nas jeszcze nie pada - wiało strasznie, ale teraz przestało i nawet chmury się rozbiegają.
W ogóle Wam powiem- jest opcja, że jestem w ciąży...co mojemu TŻ strasznie się podoba - ja no z jednej strony dzidziuś - super, z drugiej - jak bym to ze studiami połączyła. Jeszcze testu nie robiłam- nie ma jeszcze sensu... Kurcze, a mój już się wkręca w rolę Tatusia (choć pewnie to znów fałszywy "alarm" -średnio 3 razy do roku + za każdym razem, gdy spóźnia mi się @) ;D

oj na razie niech się tak nie nakręca bo potem przyjdzie rozczarowanie... mój też by już chciał dzidziusia ale ja jeszcze jakoś nie czuje się gotowa, a po za tym niech mi da najpierw ten pierścionek

[jlys]

Mutny o to teraz biora odciski? wow juz pisalam ale napisze jeszcze raz: udanego weekendu

[Mutny]

Napisane przez jlys

no wlasnie
no nic trudno, wole pojsc w czwartek niż tżta ma mi piorun trafić , zly troche bo mowi zebym przyjechala po niego - a ja rok autem nie jezdzilam i sie boje ..jeszcze w taka pogodę , i zapowiedzial , ze od dzis nie ma gadania wsadza mnie za kolko i od nowa jezdze bo kiedys cos sie stanie , bede musiala jechac i nie pojade...:/

Moim zdaniem Twój TŻ dobrze mówi Skoro masz już prawko, to faktycznie warto sobie przypomnieć jak się jeździ i przezwyciężyć strach

[jlys]

no wiem ,a le nie moge sie przelamac..ostatni raz jezdzilam rok temu we wzesniu, a jak zdalam prawko to jezdzilam dosc sporo , i to sama , a we wrzesniu rozwalilo sie auto moejj mamy..jak ja jechalam...i naprawa prawie 2 tysie wyniosla. i mnie niezle opier* ze moja wina itd, co sie potem okazalo nie moja wina... mama nie przepraszala z miesiac chyba potem... ale mam uraz od tamtej pory i tyle. ale cos czuje z jak dzis tz wroci z pacy to ja wsiadam za kolko i jade do sklepu.

[bluesky89]

Napisane przez jlys

no wlasnie
no nic trudno, wole pojsc w czwartek niż tżta ma mi piorun trafić , zly troche bo mowi zebym przyjechala po niego - a ja rok autem nie jezdzilam i sie boje ..jeszcze w taka pogodę , i zapowiedzial , ze od dzis nie ma gadania wsadza mnie za kolko i od nowa jezdze bo kiedys cos sie stanie , bede musiala jechac i nie pojade...:/

a czytalam , ze Dominikanie do któych jedziemy na nauki podobno bardzo fajnie to prowadza
blue to ty dzis na ktora pracujesz i do ktorej? skoro jeszcze nie jestes w pracy..pewnie jakos do 24 co?

Zrobienie prawka i później z niego nie korzystać, to nie jest dobra bo później się człowiek odzwyczaja i boi się zacząć od nowa.
Ja po powrocie do Pl będę dopiero prawko robić. Bo TŻ już mi zapowiada to od dłuższego czasu, zresztą sama też chce

Nie kochana, ja tylko 5 godzinek, więc idę na 17 i do 22 Wczoraj miałam być do 23, ale w ogóle nie było ruchu i mnie puścił o 22. Dlatego tak żałuje, że ten supervisior odchodzi, bo z nim się zawsze dogadam jak chce wcześniej skończyć, nigdy mi problemów nie robił, a teraz jak przyjdzie cieć jakiś to będzie przewalone..