Na urlopy wybywamy, lecz o sobie pamiętamy :) - PM 2012 cz. VIII

[kilianna]

Napisane przez madzia2306

jezu... chyba nie ma nic gorszego... swoją drogą ja jestem przeciwniczką wieczorów panieńskich/kawalerskich z striptizerami/striptizerkami i nie chcialabym w życiu miec żadnego striptizera na swoim wieczorze.. chyba że zatańczyłby dla mnie tż ale to wolałabym żeby to był pokaz tylko dla mnie w sypialni ja ufam mojemu tżtowi ale jakoś dziwnie się czuje na myśl że jaka laputita wiła by się wokół niego dyndając przy tym gołymi cyckami

no ja wlasnie też nie byłabym zadowolona, gdyby mój TŻ miał kawalerski ze striptizerką. Przecież to wiadomo, że taka baba wije mu się na kolanach, a koledzy pewnie jeszcze okrzykami zachęcają

Napisane przez jagata

Historia jak z najgorszych koszmarów ślubnych... a spowiedź zazwyczaj jest w piątek albo nawet w sobotę rano się zdarza. Chodzi o to by być jak "najczystszym" przed ślubem

aaaaaa czyli jednak to normalka, że w pt mieli spowiedź... Myślalam, że to z tydzień wcześniej się idzie.

[jagata]

Napisane przez madzia2306

bo np na tydzień przed ślubem można jeszcze nagrzeszyc

można, można. ja najbardziej się boję tej spowiedzi, gdyż będę musiała to zrobić u siebie w parafii a znając moje szczęście przylezie proboszcz i będę musiała u niego się spowiadać (a nie znoszę tego księdza) :/

[maxwelka]

Wróciłam z lunchu, a tu 3 strony do nadrobienia

Napisane przez niut0

Ja jestem po licencjacie z angielskiego i też jestem dyplomowanym nauczycielem magisterkę chciałabym zrobić na kierunku tłumaczenia pisemne
Drugi język na pewno by się przydał, muszę się zebrać w sobie Dziękuję za kciuki

Drugi, a nawet trzeci język, są bardzo przydatne Widzę to po sobie i po ilości propozycji pracy, które mi spływają na goldenline

Napisane przez Agis88

Dziękuje bardzo Twoja historia poznania i zaręczyn też mi sie bardzo podoba My właśnie nie planujemy takiej eleganckiej imprezy, tylko taką dość luźną atmosferę dlatego że będziemy mieć na weselu bardzo dużo młodych osób około 80 a poza tym sami nie jesteśmy zbyt poważni np. marzą mi się takie figurki na tort, chodź do niedawna sądziłam że figurka na torcie to zwykły kicz http://ko-dag.com/?101,pl_figurka-na...oczyca-i-osiol

A mi się marzy w sesji plenerowej takie zdjęcie z TŻtem, jak w załączniku

Napisane przez czuelina

pozwolę sobie wtrącić nie w temacie ile nasze kochane PM2012 będą liczyły sobie latek w dniu ślubu? Chcę wiedzieć, czy tylko ja taka młoda

26 lat, 8 miesięcy i 19 dni

Napisane przez Chatka

O, jak słodko, że tęskniłaś, jestem wzruszona Uf, całe szczęście, że Twój TŻ to Piotr, bo tamten podobny znajomy to najlepszy przyjaciel mojego byłego, więc wiesz... za dużo by było konotacji trochę Ale powiem Ci, że Twój TŻ ma w Warszawie swojego sobowtóra pracującego w TVNie Pokazałabym Ci zdjęcie, ale na tym kompie nie mam nic z dawnych czasów, kiedyś jak znajdę, to mogę Ci przesłać

Widzę, że i Wam się panieński udał, super U nas też było wykonywanie zadań, najpierw czekałyśmy na Nią po kilka dziewczyn w 3 punktach Wawy, miała tam wykonywać zadania (5 numerów od facetów, zrobić sobie 5 zdjęć rozwodowych na starówce ), wszystko to oczywiście kręciłyśmy, a potem jeszcze były zadania w domu. Do klubu uderzyłyśmy po 21, ale ja też jestem zdania, że wynajmowanie klubu na panieński to kiepski pomysł - prócz nas było mnóstwo innych wieczorów, ludzi tłuuumy, w sumie żadnej prywatności. Ja myślę, że na swoim pójdziemy sobie na parę godzin gdzieś potańczyć, ale na świeżym powietrzu - bez żadnego rezerwowania itd, po prostu zaczniemy się bawić w domu, zjemy sobie, napijemy się i pójdziemy w miasto poszukać dobryhc rytmów, a jak się już natańczymy, to wrócimy do domu na ploty - tak sobie z grubsza mój panieński wyobrażam.

Jeśli chodzi o zabawy z i bez TŻta i w ogóle kluby, to ja też się trochę starzeję Do klubów i pubów chodzę tylko przy jakichś okazjach (czyjeś urodziny, oblewanie itd.), wolę iść z Przyjaciółkami gdzieś na spacer, niż do klubu. I bez TŻta chodzę też tylko na babskie ploty, a tak to wszędzie razem popylamy Nigdy nie mamy dość swego towarzystwa, więc nie potrzebujemy odpoczywać od siebie, ale czasem się spotkam z Dziewczynami, to wtedy TŻ sobie sam organizuje czas (Kumpli ma żonatych i ciężko Im się spotkać, chociaż zawsze Go bardzo do tego zachęcam )

No to zapodaj mi jego zdjęcie jak znajdziesz

Widzę, że ten wasz panieński też fajny, dobry pomysł z tymi akcjami na mieście

A co do klubów, to też tak mam, że chodzę już tylko z jakiejś okazji... Ech, starość nie radość

Napisane przez sztuczka_magiczka

Powiem Ci, że mam identycznie Jakoś śmieszne jest to dla mnie, kiedy laski będące w stałych związkach notorycznie wybierają się do klubów na "babskie balety" - głupio tak, bo wiadomo, że każda się jakoś wyszykuje do takiego klubu i siłą rzeczy ściąga na siebie wzrok innych facetów... Oni często myślą, że te dziewczyny szukają chłopaka... Mnie takie gierki nie bawią w żaden sposób, żenują mnie kolesie nadskakujący ze swymi rozochoconymi biodrami, mający nadzieję na coś więcej
Tia... też mówię o sobie, że się starzeję, albo że jestem staroświecka :p Ale po prostu dla mnie świetna zabawa w klubie to ta w parze z moim Ukochanym... i tyle!

DO-KŁA-DNIE Widzę, że zgadzamy się na wielu płaszczyznach Co innego wyjście chłopaków na piwko czy dziewczyn na kawę z ciastkiem, a co innego oddzielne chodzenie do klubów na tańce, gdzie jednak jest ten wszechobecny nacisk na adorowanie płci przeciwnej - jakkolwiek by się wyglądało, tańczyło i zachowywało

no to cieszę się, że się zgadzamy

Napisane przez jagata

Uświadomiłam sobie, że mam 26 lat. Jakoś nie docierało to do mnie. Zatrzymałam się na 25 latach i tak mi dobrze było

Ja się chyba na 18 zatrzymałam...

Napisane przez melod_y

Chatka- https://wizaz.pl/forum/attachment.ph...5&d=1313972052 Najbardziej podobasz mi sie w tej sukience
Uroczo na prawdę!

To był mój drugi typ Strasznie słodka!

Napisane przez czuelina

19 i 3 miesiące

Oj, to rzeczywiście bardzo malutko...

Napisane przez kilianna

słuchajcie, dziś w pracy usłyszalam niezlą historię !!! Moj wspólpracownik mial być w sobotę na weselu swojej siostry, a siostra w piątek tuż przed ślubem odwołała wszystko. Okazało się, że jej niedoszły mąż podczas wieczoru kawalerskiego przespał się z jakąś tancerką z nocnego klubu. Przyznal się jej dopiero w pt. , bo ksiądz jemu nie chcial dać rozgrzeszenia. Swoją drogą to bardzo późno tą spowiedz mieli, myślalam, że jest wcześniej, a oni dopierow pt szli, bo podobno wcześniej nie mieli czasu. Nie wybaczyła mu i odwołała wszystko. Nawet nie jestem sobie w stanie wyobrazić jak to musi być, kiedy się odwołuje cały ślub i wesele w ostatniej chwili.. masakra. Ale mężuś też masakra

Chyba bym zamordowała gołymi rękami... A spowiedź jest obowiązkowa dzień przed ślubem, z tym, że jest to druga spowiedź. Pierwszy raz się idzie jakiś miesiąc wcześniej

[magdziaS]

Napisane przez Chatka

Hehe, dziękuję

Moją faworytką (ale tylko dół, góra jest do wymiany) jest ta: https://wizaz.pl/forum/attachment.ph...0&d=1313972052 I możliwe, że tam właśnie uszyję swoją suknię od podstaw z właśnie takimi mniej więcej falbanami i zupełnie inną górą.
Wiesz, fiszbiny fiszbinami, ale to wydaje mi się bardzo krępuje ruchy, ja chcę mieć suknię maksymalnie wygodną, układającą się miękko i ładnie w każdej pozie

Nie trafiłam Nie typowałam jej właśnie ze względu na górę, która moim zdaniem bardzo Cię wydłuża. W przypadku zmiany gorsetu wypadłoby to zdecydowanie korzystniej, bo te gęste falbanki ładnie się prezentują

[jagata]

Napisane przez maxwelka

Wróciłam z lunchu, a tu 3 strony do nadrobienia



Drugi, a nawet trzeci język, są bardzo przydatne Widzę to po sobie i po ilości propozycji pracy, które mi spływają na goldenline



A mi się marzy w sesji plenerowej takie zdjęcie z TŻtem, jak w załączniku



26 lat, 8 miesięcy i 19 dni



No to zapodaj mi jego zdjęcie jak znajdziesz

Widzę, że ten wasz panieński też fajny, dobry pomysł z tymi akcjami na mieście

A co do klubów, to też tak mam, że chodzę już tylko z jakiejś okazji... Ech, starość nie radość



no to cieszę się, że się zgadzamy



Ja się chyba na 18 zatrzymałam...



To był mój drugi typ Strasznie słodka!



Oj, to rzeczywiście bardzo malutko...



Chyba bym zamordowała gołymi rękami... A spowiedź jest obowiązkowa dzień przed ślubem, z tym, że jest to druga spowiedź. Pierwszy raz się idzie jakiś miesiąc wcześniej

Jak się mieszka razem przed ślubem, to pierwszą spowiedź z automatu się wykreśla. Zostaje tylko ta przed samym ślubem.

[Jamee]

Ja w dniu ślubu będę miała 24 lata a TŻ 23

Co do historii z odwołanym ślubem dzień przed. Współczuje dziewczynie ale podoba mi się, że miała na tyle odwagi na tak ciężki krok i uważam, że postąpiła rozsądnie

Po dusznym poranku nadciąga burza...

[maxwelka]

Napisane przez jagata

można, można. ja najbardziej się boję tej spowiedzi, gdyż będę musiała to zrobić u siebie w parafii a znając moje szczęście przylezie proboszcz i będę musiała u niego się spowiadać (a nie znoszę tego księdza) :/

U mnie z proboszczem jest zawsze najmniejszy problem, bo chyba nawet nie słucha co się do niego mówi i zawsze daje tę samą pokutę - litanię do św. Józefa, bo sam ma na imię Józef

---------- Dopisano o 12:59 ---------- Poprzedni post napisano o 12:58 ----------

Napisane przez Jamee

Ja w dniu ślubu będę miała 24 lata a TŻ 23

Ooo, masz młodszego TŻta Jak mówiła moja koleżanka z liceum - na dłużej Ci starczy

[jagata]

a mi się chatka najbardziej podobasz właśnie w tej: https://wizaz.pl/forum/attachment.ph...0&d=1313972052
Ta z kokardką jakoś mi nie pasowała. Chyba dlatego, że jestem za minimalizmem i tu kokardka tam falbanka i jakoś wg zrobiło się tego dużo.

[maxwelka]

Napisane przez jagata

Jak się mieszka razem przed ślubem, to pierwszą spowiedź z automatu się wykreśla. Zostaje tylko ta przed samym ślubem.

Jak to? W sensie, że z góry wiadomo, że nie dostanie się rozgrzeszenia?

[Jamee]

Napisane przez maxwelka

Ooo, masz młodszego TŻta Jak mówiła moja koleżanka z liceum - na dłużej Ci starczy

Co śmieszne mój tata też jest młodszy od mojej mamy o rok

[madzia2306]

Napisane przez maxwelka

Jak to? W sensie, że z góry wiadomo, że nie dostanie się rozgrzeszenia?

mojej siostrze i szwagrowi ksiądz też jedną spowiedź wykreślił bo stwierdził że skoro mieszkają razem to pewnie współrzyją.. to nie wiem o co chodzi.. że ta spowiedź to o współrzyciu jest?

[niut0]

Napisane przez maxwelka

Wróciłam z lunchu, a tu 3 strony do nadrobienia

Drugi, a nawet trzeci język, są bardzo przydatne Widzę to po sobie i po ilości propozycji pracy, które mi spływają na goldenline

na pewno
ja na razie bez doświadczenia, zaraz po studiach, z jednym językiem (francuski podstawowy więc nie liczę), szukam pracy i ciekawa jestem kiedy coś znajdę Też trochę inaczej w warszawie, a inaczej w moim małym mieście.
Tak teraz myślę, że najlepiej byłoby mieć oczywiście potwierdzoną znajomość j.francuskiego jakimś certyfikatem. Nauka do takiego egzaminu by mnie na pewno bardziej zmobilizowała niż nauka dla samej siebie. Myślę o jakiś egzaminach podobnych do angielskiego tzn coś jak FCE, CAE. Muszę o tym poczytać, a na początku najlepiej określić mój poziom

[maruda80]

Napisane przez maxwelka

Jak to? W sensie, że z góry wiadomo, że nie dostanie się rozgrzeszenia?

Mieszkanie ze sobą jest już wielką okazją do grzechu i złem moralnym (gorszenie bliźnich). więc nam ksiądz mówił że w tym przypadku należy poprosić tylko o jedną kartkę do spowiedzi aby nie robić "szopki" ze spowiedzi i potraktować siebie i innych z szacunkiem. Nie mówiąc o Bogu.
I takie podejście rozumiem...

W protokole przedślubnym ksiądz przeprowadza wywiad i są pytania o wspólne mieszkanie i współżycie.. moje siostry były o to pytanie.

[jagata]

Napisane przez maxwelka

U mnie z proboszczem jest zawsze najmniejszy problem, bo chyba nawet nie słucha co się do niego mówi i zawsze daje tę samą pokutę - litanię do św. Józefa, bo sam ma na imię Józef

---------- Dopisano o 12:59 ---------- Poprzedni post napisano o 12:58 ----------



Ooo, masz młodszego TŻta Jak mówiła moja koleżanka z liceum - na dłużej Ci starczy

Nie chcę się u niego spowiadać, gdyż mocno za nim nie przepadam. Zawsze jak jestem w domu i pojde do kościoła i on np zbiera tacę i mnie zobaczy to patrzy się jak na debila i głupkowato się uśmiecha. A to wszystko dlatego bo mój brat jest w zakonie i on mnie kojarzy przez mojego brata. Natomiast ja go nie lubię od samego początku jak pojawił się w naszym kościele.
Obawiam się jeszcze jednej rzeczy, że proboszcz nie odpuści sobie uczestnictwa we mszy ślubnej i będzie przynudzał i próbował być śmieszny (aż mi się wywraca na sama myśl o tym...bleeeee).

[maxwelka]

Napisane przez Jamee

Co śmieszne mój tata też jest młodszy od mojej mamy o rok

Mój od mojej półtora młodszy, ale ja nie kontynuuję tej tradycji Ja jestem półtora roku młodsza od TŻ

[niut0]

Napisane przez jagata

Jak się mieszka razem przed ślubem, to pierwszą spowiedź z automatu się wykreśla. Zostaje tylko ta przed samym ślubem.

Też tak słyszałam, że gdy młodzi mieszkają razem to mają tylko jedna spowiedź, tę zaraz przed ślubem

[__Paulinka__]

Napisane przez M_ilkaa

Matko Dziewczyny!!!! Ta kobieta sprzedała dziś tą sukienkę innej dziewczynie!! wlasnie odczytałam maila!! Tak mi napisała:
Doskonale pamiętam, że umawiałyśmy się na kontakt w sytuacji, gdyby pojawiła się inna osoba zainteresowana kupnem sukienki.
Jednak nie zapisałam sobie Pani numeru telefonu, ani nie miałam go już w pamięci telefonu i nie było możliwości szybkiego kontaktu, a dzisiejsza klientka była bardzo bardzo zdecydowana na zakup sukienki. Także bardzo serdecznie przepraszam, że nie uprzedziłam Pani, ale nie mogłam sobie pozwolić na kontakt drogą mailową, gdyż za długo by to trwało, dodatkowo biorąc pod uwagę, że klientka przyjechała z Żagania. :conf used: m a s a k r a

Uuu... to nieciekawie, wiem jaka bylas na nia napalona i naprawde bylo Ci w niej bardzo ladnie.. ale kurcze skoro bylas juz pewna to moglas chociaz jakas zaliczke wplacic.. wtedy wątpie, zeby ją sprzedala innej Pmce... a moze to byl znak, ze zobaczysz niedlugo o niebo lepszą i sie zakochasz?

Napisane przez kooocur

Byłam z moja suknia u krawcowej....co za kobieta....
Wszystko widzi tu za duzo, tam za mało, za długa, źle podszyta....ale zrobi mi tak zeby psaowała idealnie!!!

Welony mi uszyje dwa..keden hiszpanski z koronka i drugi krótki na zmianę za 100 zł!!!!

Sukienke na poprawiny usyje mi za 50 zł plus materiał.....szok!

Babeczka jest bardzo znana i polecana w moich regionach..

Ale sie ciesze!!

299 DNI d0 ŚLUBU!!

oo to naprawde cenowo super! sama bym tak chciala

Napisane przez Jamee

Ale nie można być ze sobą na okrągło. Mamy z TŻtem zasadę, że przynajmniej raz w miesiącu robimy jakieś wyjścia ze znajomymi- ja osobno, on osobno. Mieliśmy taki okres, że byliśmy nierozłączni, wszędzie razem i były przez to tarcia między nami. Uważam, że trzeba czasem od siebie odpocząć i poświęcić czas także swoim przyjaciołom.

my od 4,5 roku jak jestesmy razem nie bylismy nigdy nigdzie osobno tym bardziej musielismy sie widziec codziennie jak jeszcze ze soba nie mieszkalismy i tak zostalo do dzisiaj zawsze wszedzie razem, a na impreze nie wyobrazam sobie pojsc sama. Co innegro ploty z kumpelami a On w tym czasie gra z kumplami W DOMU w gry komputerowe () czy w tenisa stolowego i wiem, ze On bezemnie by sie nie ruszyl na impreze co mnie bardzo cieszy

Napisane przez maxwelka

O kurde, ale opcja U mnie nie było takich fajerwerków Ale kurde, w życiu by mi nie przyszło do głowy w liceum, żeby iść na nauki przedmałżeńskie

u mnie tez na religi byly nauki w Technikum w 4 klasie i dostalismy papierek, ale co z tego skoro TZ nie chodzil u siebie w liceum czesto na religie (bo byla ostatnią lekcja, to po co zostac), a mial okazje tez robic tam te nauki, to teraz i tak bedziemy musieli isc razem i jeszcze na poradnie..:/


Agis88 witaj

Napisane przez czuelina

pozwolę sobie wtrącić nie w temacie ile nasze kochane PM2012 będą liczyły sobie latek w dniu ślubu? Chcę wiedzieć, czy tylko ja taka młoda

ja bede miała 23 lata i 7 miesiecy:P to brzmi lepeij niz "rocznikowo 24":P a Ty naprawde mlodziutka!

CHATKO mi podobasz sie w tych: https://wizaz.pl/forum/attachment.ph...5&d=1313972052 i https://wizaz.pl/forum/attachment.ph...8&d=1313972052

Napisane przez kilianna

słuchajcie, dziś w pracy usłyszalam niezlą historię !!! Moj wspólpracownik mial być w sobotę na weselu swojej siostry, a siostra w piątek tuż przed ślubem odwołała wszystko. Okazało się, że jej niedoszły mąż podczas wieczoru kawalerskiego przespał się z jakąś tancerką z nocnego klubu. Przyznal się jej dopiero w pt. , bo ksiądz jemu nie chcial dać rozgrzeszenia. Swoją drogą to bardzo późno tą spowiedz mieli, myślalam, że jest wcześniej, a oni dopierow pt szli, bo podobno wcześniej nie mieli czasu. Nie wybaczyła mu i odwołała wszystko. Nawet nie jestem sobie w stanie wyobrazić jak to musi być, kiedy się odwołuje cały ślub i wesele w ostatniej chwili.. masakra. Ale mężuś też masakra

co za kretyn! no jak tak mozna zabilabym go golymi rekami! i tak trzeba sie cieszyc, ze sie przyznal przed slubem...


ej dajcie przepis na jakąs pyszną lazanie

[jagata]

Napisane przez maxwelka

Jak to? W sensie, że z góry wiadomo, że nie dostanie się rozgrzeszenia?

Napisane przez maruda80

Mieszkanie ze sobą jest już wielką okazją do grzechu i złem moralnym (gorszenie bliźnich) więc nam ksiądz mówił że w tym przypadku należy poprosić tylko o jedną kartkę do spowiedzi aby nie robić "szopki" ze spowiedzi i potraktować siebie i innych z szacunkiem. Nie mówiąc o Bogu.
I takie podejście rozumiem...

Tak, tak o to chodzi mniej więcej. Tym bardziej, że mieszkając ze sobą nie ma przesłanek do postanowienia poprawy.

[madzia2306]

to tak w temacie zdrad...
znam chłopaka który swoją dziewczynę a właściwie narzeczoną zdradził chyba z 5 razy z czego raz pierniczył się z jakąś starszą bogatą panią a ta dziewczyna dalej chce za niego wyjśc
ja nie wiem co się będzie działo jak ona dajmy na to zajdzie w ciążę i pod koniec ciąży już nie będą mogli współżyc

[maxwelka]

Napisane przez madzia2306

mojej siostrze i szwagrowi ksiądz też jedną spowiedź wykreślił bo stwierdził że skoro mieszkają razem to pewnie współrzyją.. to nie wiem o co chodzi.. że ta spowiedź to o współrzyciu jest?

A co jak się razem nie mieszka, ale się współżyje?

Napisane przez niut0

na pewno
ja na razie bez doświadczenia, zaraz po studiach, z jednym językiem (francuski podstawowy więc nie liczę), szukam pracy i ciekawa jestem kiedy coś znajdę Też trochę inaczej w warszawie, a inaczej w moim małym mieście.
Tak teraz myślę, że najlepiej byłoby mieć oczywiście potwierdzoną znajomość j.francuskiego jakimś certyfikatem. Nauka do takiego egzaminu by mnie na pewno bardziej zmobilizowała niż nauka dla samej siebie. Myślę o jakiś egzaminach podobnych do angielskiego tzn coś jak FCE, CAE. Muszę o tym poczytać, a na początku najlepiej określić mój poziom

Ale to wpisz go sobie mimo wszystko! Ja wpisałam włoski od razu po tym jak tylko zaczęłam się go uczyć Do dzisiaj nie mam na niego żadnego certyfikatu, ale teraz na rozmowach często się po prostu sprawdza poziom języka rozmawiając w nim niż patrząc na certyfikaty. A francuski certyfikat nazywa się DELF

Napisane przez maruda80

Mieszkanie ze sobą jest już wielką okazją do grzechu i złem moralnym (gorszenie bliźnich). więc nam ksiądz mówił że w tym przypadku należy poprosić tylko o jedną kartkę do spowiedzi aby nie robić "szopki" ze spowiedzi i potraktować siebie i innych z szacunkiem. Nie mówiąc o Bogu.
I takie podejście rozumiem...

W protokole przedślubnym ksiądz przeprowadza wywiad i są pytania o wspólne mieszkanie i współżycie.. moje siostry były o to pytanie.

Masakra

Napisane przez jagata

Nie chcę się u niego spowiadać, gdyż mocno za nim nie przepadam. Zawsze jak jestem w domu i pojde do kościoła i on np zbiera tacę i mnie zobaczy to patrzy się jak na debila i głupkowato się uśmiecha. A to wszystko dlatego bo mój brat jest w zakonie i on mnie kojarzy przez mojego brata. Natomiast ja go nie lubię od samego początku jak pojawił się w naszym kościele.
Obawiam się jeszcze jednej rzeczy, że proboszcz nie odpuści sobie uczestnictwa we mszy ślubnej i będzie przynudzał i próbował być śmieszny (aż mi się wywraca na sama myśl o tym...bleeeee).

Ja unikam takich problemów biorąc ślub nie w swojej parafii

Napisane przez __Paulinka__

u mnie tez na religi byly nauki w Technikum w 4 klasie i dostalismy papierek, ale co z tego skoro TZ nie chodzil u siebie w liceum czesto na religie (bo byla ostatnią lekcja, to po co zostac), a mial okazje tez robic tam te nauki, to teraz i tak bedziemy musieli isc razem i jeszcze na poradnie..:/

A to nioe jest tak, że jak Ty już masz nauki, to Twój TŻ może iść sam zaliczyć nauki, a potem tylko razem poradnię?...

[jagata]

Napisane przez madzia2306

to tak w temacie zdrad...
znam chłopaka który swoją dziewczynę a właściwie narzeczoną zdradził chyba z 5 razy z czego raz pierniczył się z jakąś starszą bogatą panią a ta dziewczyna dalej chce za niego wyjśc
ja nie wiem co się będzie działo jak ona dajmy na to zajdzie w ciążę i pod koniec ciąży już nie będą mogli współżyc

eeee.... co? w życiu bym nie odpuściła zdrady! Tyle w tym temacie

madzia. nie wiem czy widziałaś post z linkiem do strony z ceną sukni (tej przedostaniej ). podaję jeszcze raz:

http://sklep.fularazywczyk.eu/

[madzia2306]

Napisane przez maxwelka

A co jak się razem nie mieszka, ale się współżyje?

no właśnie miałam to samo pytanie teraz zadac.. ciekawi mnie reakcja księdza na wieśc że współrzyjemy razem ale ze sobą nie mieszkamy

[czuelina]

a szczerze uważacie, że jestem ZA MŁODA? Mieszkamy razem już rok, 2.5 jesteśmy razem, w planowanym terminie ślubu będziemy ponad 3.5 razem, mamy gdzie mieszkać i z czego się utrzymać więc myślimy sobie: po co czekać?

[maxwelka]

Napisane przez jagata

Tak, tak o to chodzi mniej więcej. Tym bardziej, że mieszkając ze sobą nie ma przesłanek do postanowienia poprawy.

To jak się nie mieszka razem, ale współżyje, to ok, ale wspólne mieszkanie i np. nie współżycie już jest grzechem nie do odpuszczenia? Gdzie tu sens, gdzie logika

Napisane przez madzia2306

to tak w temacie zdrad...
znam chłopaka który swoją dziewczynę a właściwie narzeczoną zdradził chyba z 5 razy z czego raz pierniczył się z jakąś starszą bogatą panią a ta dziewczyna dalej chce za niego wyjśc
ja nie wiem co się będzie działo jak ona dajmy na to zajdzie w ciążę i pod koniec ciąży już nie będą mogli współżyc

Nie rozumiem takich idiotek... Bo inaczej tego nazwać nie umiem.

A co do pogrubionego - skojarzyło mi się z Tudorami i Henrykiem VIII

[maruda80]

Napisane przez maxwelka

A co jak się razem nie mieszka, ale się współżyje?


To też raczej zgodnie z własnym sumieniem po jedną kartkę.


A to nioe jest tak, że jak Ty już masz nauki, to Twój TŻ może iść sam zaliczyć nauki, a potem tylko razem poradnię?...

Nauki można zrobić osobno, nie ma wymogu że razem.
Jak byliśmy na naukach było sporo pojedyńczych osób.

[Jamee]

Dziewczyny mamy z TŻtem dylemat odnośnie jego pracy. Obecnie pracuje fizycznie, na czarno i ma z tego sporo kasy. Dostał propozycję pracy w zawodzie ale mniejsze zarobki. Obawia się, że nie zdoła uzbierać odpowiedniej sumy na wykończenie mieszkania i wesele. Ale ja mu mówię, że równie ważne jest zdobycie doświadczenia. Tym bardziej, że w tej obecnej pracy w miesiącach zimowych jest przestój. Co doradzacie? Aha dodam, że oferta pracy to zastępstwo do marca (przynajmniej). Kobieta, którą miałby zastępować jest w zagrożonej ciąży a potem idzie na macierzyńskie.

[madzia2306]

Napisane przez jagata

eeee.... co? w życiu bym nie odpuściła zdrady! Tyle w tym temacie

madzia. nie wiem czy widziałaś post z linkiem do strony z ceną sukni (tej przedostaniej ). podaję jeszcze raz:

http://sklep.fularazywczyk.eu/

widziałam
ale za taką cenę bym jej nie kupiła w życiu
zdrada jestm najgorszym świńństwem i nie wiem jak można życ z człowiekiem który na każdym kroku zdradza swoją narzeczoną i jeszcze się z tego zwierza mojemu tżtowi nie nawidze tego człowieka za to co robi i gdybym go spotkała to by pewnie ode mnie w twarz zarobił... on nawet ze mną próbował flirtowac mimo że obok stał tż

[jagata]

Napisane przez maxwelka

A co jak się razem nie mieszka, ale się współżyje?



Ale to wpisz go sobie mimo wszystko! Ja wpisałam włoski od razu po tym jak tylko zaczęłam się go uczyć Do dzisiaj nie mam na niego żadnego certyfikatu, ale teraz na rozmowach często się po prostu sprawdza poziom języka rozmawiając w nim niż patrząc na certyfikaty. A francuski certyfikat nazywa się DELF



Masakra



Ja unikam takich problemów biorąc ślub nie w swojej parafii



A to nioe jest tak, że jak Ty już masz nauki, to Twój TŻ może iść sam zaliczyć nauki, a potem tylko razem poradnię?...

Moja kuzynka twierdziła, ze mieszkała ze swoim mężem przed ślubem i nie współżyli ze sobą. Też mieli tylko jedną spowiedź, gdyż sam fakt mieszkania może doprowadzić do zgorszenia wśród innych wierzących. Tłumaczyła mi to dokładniej, ale nie pamiętam i wiem, że to co powiedziała miało sens i było logiczne. Znając dziewczynę, to mało prawdopodobne było to, że mnie oszukuje.

[95a9f5071e7d0cd6ef7dbab6e353959a34994157_6057de0215c7d]

Napisane przez __Paulinka__

ej dajcie przepis na jakąs pyszną lazanie

ja robiłam wg tego przepisu:
http://www.mojeprzepisy.pl/Przepis/l...sem_bolonskim/
tylko trochę roboty jest

Napisane przez madzia2306

to tak w temacie zdrad...
znam chłopaka który swoją dziewczynę a właściwie narzeczoną zdradził chyba z 5 razy z czego raz pierniczył się z jakąś starszą bogatą panią a ta dziewczyna dalej chce za niego wyjśc
ja nie wiem co się będzie działo jak ona dajmy na to zajdzie w ciążę i pod koniec ciąży już nie będą mogli współżyc

o masakra bardzo dziwię się tej dziewczynie!

[kindziulindzia]

Napisane przez madzia2306

to tak w temacie zdrad...
znam chłopaka który swoją dziewczynę a właściwie narzeczoną zdradził chyba z 5 razy z czego raz pierniczył się z jakąś starszą bogatą panią a ta dziewczyna dalej chce za niego wyjśc
ja nie wiem co się będzie działo jak ona dajmy na to zajdzie w ciążę i pod koniec ciąży już nie będą mogli współżyc

o matko i córko toć to woła o pomstę do nieba nie no masakra az brak mi słów z tej głupoty