Co myślicie o takim końcu związku? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-08-22, 22:32   #1
gro1983
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 22

Co myślicie o takim końcu związku?


Witajcie!
Kilka dni temu zerwał ze mną mój tż. Wcześniej były już problemy, 2 miesiące temu, odsyłam do poprzedniego wątku założonego przeze mnie. Za tamto zachowanie ostatecznie mnie przeprosił i powiedział, że to była głupota z jego strony. Po tamtej sytuacji dużo ze sobą rozmawialiśmy o naszych potrzebach i zbliżyliśmy się do siebie. Byłam wtedy w trudnej sytuacji, bo w lipcu u mojego Taty wykryto nowotwór, a ja straciłam pracę. Mój tż ma wakacje (jest nauczycielem), jest też zajęty budową domu. Spędzaliśmy ze sobą trochę więcej czasu, w sumie to zaczęłam mieszkać u niego jedną nogą. Dostałam nawet półkę w łazience, żebym mogła mieć na stałe swoje rzeczy, więc przywiozłam kosmetyki, trochę ubrań (nie ma tam zbyt wiele miejsca z uwagi na to, że dom jest zastawiony meblami z innych pomieszczeń, w których trwają prace). Jakieś pół tygodnia spędzłam u niego, a druga część w mojej miejscowości, bo mam kurs na prawo jazdy. Poznałam jego wielu znajomych, część rodziny, najpierw kuzynów, bo są w podobnym wieku, a później rodziców - na kilka dni przed tym, jak mnie rzucił. Spędzaliśmy razem dnie i noce, opowiedział mi bardzo wiele osobistych sytuacji ze swojego życia, bardzo otworzył się przede mną, sam przyznał, że udało mi się sprawić, że przywiązał się do mnie i stałam się ważną częścią jego życia. Tak było do sierpnia, bo wtedy poszczególne etapy prac budowlanych, np. hydraulika, posadzki, zaczęły się przedłużać, tż był zmęczony, zły, obiecywał mi spotkania, które w ostatniej chwili odwoływał. Od sierpnia już u niego nie zostawałam na noc, bo nie było warunków, nie miał przez kilka dni wody, miał zrywane podłogi, wstawiane okna, wystawiane meble itp. Jego mama wylądowała w szpitalu, więc ją odwiedzał - szpital jest w przeciwnym kierunku niż moja miejscowość. Mówiłam, że wszystko to rozumiem, bo budowy domu teraz nie może zaniedbać, a mamę powinien odwiedzać. Były moje urodziny, spędziliśmy je u niego, przywiozłam ciasto, owoce, dostałam ładny prezent, było tak miło. Tak cenne i tak rzadkie ostatnio wspólne chwile. Najpierw nie byliśmy sami, bo wyszła sprawa z tym szpitalem (wcześniej mama zajmowała sie dzieckiem) i ktoś musiał zająć się siostrzeńcem, a tż jest jego chrzestnym. Później znowu przepadło spotkanie, tż podziekował mi, że jestem taka wyrozumiała i wspomniał, żekupił mi już nawet prezent, żeby w jakiś sposób zrekompensować mi brak czasu. Tydzień temu mieliśmy się spotkać, tż zadzwonił, że do rodziców przyjechała jego siostra, więc czas spędzimy wapólnie, chociaż dzien wcześniej rozmawialiśmy o tym, że potrzebujemy pobyć sami. Powidziałam, że dobrze, ale tak godzinę możemy porozmawiac z siostrą (on widział sie z nią od kilku godzin, bo byli razem u mamy w szpitalu), a później bym chciała, zebyśmy spedzili kilka godzin razem. On zaczął krzyczeć, że rodzina jest dla niego ważna i tak rzadko widuje siostrę. A ja na to, że to by było dopiero 4 spotkanie w tym miesiącu, a już 3 z jego rodziną. Powiedział, ze nie wiem, co to kompromis, że tak nie może być. Tego samego dnia popsuł mu się samochód, dzien wcześniej pokłócił się z ojcem i bratem. Później nie chciał ze mną rozmawiac przez telefon, nie odbierał, kiedy dzwoniłam. Następnego dnia zadzwonił i powiedział mi przez telefon, że ze mną zrywa, że musimy się rozstać przynajmniej na jakiś czas. Powiedziała, że na jakiś czas, to nie ma tak, że jak jest dobrze i ma czas to jest ze mną, a jak nie to nie jest. Powinniśmy porozmawiać i dać sobie szansę, bo jeszcze 2 tygodnie temu było dobrze. Powiedział, ze zadzwoni jak mu naprawią auto i wtedy się spotkamy i porozmawiamy. Nie dzwonił, przypadkiem od jego koleżanki dowiedziałam się, że był bardzo smutny i powiedział, ze to ja go rzuciłam! Później rozmawialiśmy, powiedział, że to koniec, spytałam się, kiedy pojedziemy po moje rzeczy, a on, że juz mnie spakował, ze może wyśle mi paczkę pocztą i dołoży do tego ten prezent... Powiedziała, że prezentu już nie potrzebuję, skoro nie chce ze mną być, ale chciałabym żeby zgrał mi nasze wspólne zdjecia na pamiątkę, a on ze już wszystkie wykasował, bo nie jesteśmy już ze soba. W lipcu jego przyjaciele powiedzieli mi, że dawno nie widzieli go tak szczęśliwego, jak ze mną. Po co przedstawiał mnie rodzinie, żeby kilka dni poźniej zerwac ze mną, po co były te wspólne urodziny, żeby za chwilę wszystko zburzyć? W sobotę ostatni raz rozmawialiśmy przez telefon, powiedział, że za kilka dni, jak będzie w moim mieście, to zabierze moje rzeczy i gdzies sie spotkamy na moim osiedlu, bo do mnie nawet pod dom nie ma odwagi przyjechać. Jeszcze nie zadzwonił i nie przywiózł mi rzeczy. Co mam sądzić o tym wszystkim? Skąd taki zwrot w jego zachowaniu? Dlaczego zerwał ze mną w ten sposób?
gro1983 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-23, 07:13   #2
ananna
Raczkowanie
 
Avatar ananna
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Z mojego miejsca na Ziemi
Wiadomości: 280
Dot.: Co myślicie o takim końcu związku?

Powody jego decyzji moga byc rozne - moze natlok spraw biezacych, i czul, ze nie daje rady, moze przestraszyl sie swojej decyzji o zapoznaniu Cie z wiekszoscia bliskich mu osob (mogl sie np. bac, ze bedziesz oczekiwac wiecej z jego strony), a moze na przyklad ktos, z kogo zdaniem sie liczy, powiedzial mu cos niepochlebnego na Twoj temat, i zdecydowal sie zakonczyc zwiazek.
__________________
You only live once. But if you do it right, once is enough.
Kubuś
ananna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-23, 08:01   #3
gro1983
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 22
Dot.: Co myślicie o takim końcu związku?

Wiem, że zrobiłam dobre wrażenie na jego znajomych i rodzinie też, to było widać. Jeszcze miesiąc temu prosił, żebym powiedziała, jakie drzwi wejściowe do domu mi się podobają, a następnie takie wstawił, chciał też pojechać ze mną po kafelki do łazienki, oglądał ze mna kabiny prysznicowe w sklepie. Po tej czerwcowej próbie (poprzedni wątek) słyszałam, że teraz przekonał się do mnie jeszcze bardziej i pod koniec roku, jak skończy dom, to chciałby ze mną zamieszkać, a za półtora roku, jak skonczy studia podyplomowe mieć ze mną dziecko. Wiem, ze w przeszłości miałproblem z zaangażowaniem się, ale teraz widziałam, ze coraz bardziej się przede mną otwierał, może tego się wystraszył? Z drugiej strony, to on ma ponad 30 lat i dlaczego w takim razie wymagał takiego zaangażowania z mojej strony, czy od początku chciał mnie zranić? Najpierw mówił mi takie rzeczy, a teraz, że mógłby zrozumieć mój ból, gdybyśmy byli małżeństwem, albo chociaż mieszkali ze sobą - a ja jedną nogą mieszkałam u niego. Nie rozumiem, po co robił wspólne plany na przyszłość. Było dobrze i tak bym się z nim spotykała, ale jednocześnie nieco luźniej podchodziłabym do tego związku, nie przywiązałabym się tak i teraz łatwiej bym zniosła to rozstanie. Dlaczego mówił mi takie rzeczy i dlaczego w ten sposób mnie rzucił?
gro1983 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-23, 08:29   #4
Inspire
Kuźnia inspiracji
 
Avatar Inspire
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 30 455
Dot.: Co myślicie o takim końcu związku?

Po prostu przytłoczyła go to sytuacja i nie bardzo wiedział, jak sobie z tym poradzić.
W ogóle zrywanie przez telefon jest takie tchórzliwe, takich rzeczy nie powinno załatwiać się w ten sposób.

Cóż, daj mu trochę czasu na ogarniecie sytuacji, ewidentnie czuje się rozdarty między Tobą a rodziną.
__________________
Recenzuję w KWC
i na rossnecie


WYMIANA
Inspire jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-23, 08:50   #5
gro1983
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 22
Dot.: Co myślicie o takim końcu związku?

Ja nadal nie rozumiem tego, dlaczego on nie dzwoni, a mówił, że jak będzie w moim mieście, to da znać i przywiezie mi moje rzeczy. Wiem, że jest tu kilka razy w tygodniu, bo to najbliższe większe miasto, robi tu zakupy w supermarketach, odwiedza też często OBI z uwagi na budowę, bankomat, ma tu rodzinę, znajomych. Dla mnie dopiero, jak odda mi moje rzeczy, to będzie to koniec naszego związku, w tej chwili wiem, że to koniec, ale czekam na jego przyjazd, to wielki stres dla mnie. Mówiłam mu, że rozumiem, ze nie ma czasu i możemy jeszcze spróbować, ale on nie chce, więc dlaczego tak zwleka z przywiezieniem mi rzeczy? Wybaczyłybyście takie zachowanie? On nawet nie zapyta, jak mój Tata, który jest po operacji onkologicznej, jakby nie chciał juz mieć ze mną nic wspólnego. Nie mogę tego zrozumieć. Przez tygień prawie nie spałąm i czasły czas płakałam, nie mogłam tez jeść, schudłam kilka kilo. A teraz czekam na jego telefon i na moje rzeczy.
gro1983 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-23, 09:23   #6
Madzialenka_21
Zadomowienie
 
Avatar Madzialenka_21
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: zewsząd
Wiadomości: 1 115
Dot.: Co myślicie o takim końcu związku?

Zrobiłaś co mogłaś. Wspierałaś, pomagałaś, byłaś po prostu. Skoro facet sam nie wiem czego chce i nie może się ogarnąć to już jest jego problem. Zamiast zachowywać się jak dziecko i zrywac przez smsa mógł z Tobą szczerze porozmawiać. Ludzie naprawdę mają duuużo poważniejsze problemy niż on i jakoś sobie razem radzą.
__________________
Nie obiecam Ci, że będę bezbłędna, ale obiecam, że będę zawsze.


Madzialenka_21 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-23, 09:49   #7
Marioza
Raczkowanie
 
Avatar Marioza
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: tUiTam
Wiadomości: 121
Dot.: Co myślicie o takim końcu związku?

Przede wszystkim bardzo mi przykro z powodu tego wszystkiego, co się stało... Jednocześnie zupełnie nie rozumiem czegoś, co jest obecnie bardzo popularne, czyli zrywanie przez sms... Bo co?? Bo nie ma odwagi wytłumaczyć, spojrzeć w oczy??
Czy ostatnimi czasy nie byłaś może za bardzo skupiona na sobie?? Być może ta sytuacja sprzed dwóch miesięcy była już jakąś zapowiedzią tego, co się stało ostatnimi dniami... Może nie chciałaś widzieć pewnych rzeczy... A może stało się coś, o czym nie wiesz... Dziwne to wszystko...
Wyciągałaś rękę, chciałaś rozmawiać, odrzucił to wszystko. Jego strata. Nie próbowałabym już więcej... Jeżeli mu zależy, opamięta się i sam się z Tobą skontaktuje. W przeciwnym razie- nie próbuj nic na siłę...

A jak długo ze sobą byliście??
__________________
Tyle dobrego może wnieść jeden serdeczny uśmiech, jedno życzliwe słowo...


Edytowane przez Marioza
Czas edycji: 2011-08-23 o 09:50 Powód: błąd
Marioza jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-08-23, 10:06   #8
cukier_bialy
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 46
Dot.: Co myślicie o takim końcu związku?

motto mojej odpowiedzi: Ten facet buduje sobie dom.
(podtytuł: przeczytałam oba wątki które założyłaś i wnoszę, że byliście ze sobą 4 miesiące, tak?)

W Twojej relacji rzuca na się w oczy jakiś niesamowity mix uczuć, budowlanki i jego spraw rodzinnych.
W ogóle, cały ten związek wygląda jakby wykwitł w okolicach marketu budowlanego i karmił się głównie kabinami prysznicowymi i kafelkami.

"otworzył się przede mną, sam przyznał, że udało mi się sprawić, że przywiązał się do mnie i stałam się ważną częścią jego życia. Tak było do sierpnia, bo wtedy poszczególne etapy prac budowlanych, np. hydraulika, posadzki, zaczęły się przedłużać"

Myślę że jak facet po 4 miesiącach robi jakieś nierealne plany
"pod koniec roku, jak skończy dom, to chciałby ze mną zamieszkać, a za półtora roku, jak skończy studia podyplomowe mieć ze mną dziecko."
to szykuje się jakaś katastroffa...
Wyobrażam sobie że on to zaplanował i wpisał w arkusz w Excelu: faktura za żwir, zapłacić za kafelki, przychodzi majster od rury, Gośka-urodziny , pojechać do OBI, benzyna- 200zł, /powiedzieć Gośce że za dużo wydaje na dojazdy do niej/, przywożą deski, umówić elektryka, 2012- koniec budowy domu- zamieszkać z Gośką, wykończyć płot, studia podyplomowe, 2014- dziecko z Gośką, kupić nowy organizer.

Myślę że facet ma jakąś dziką presję na żeniaczkę, a Ty nie zaprotestowałaś, tylko przyjęłaś tempo które narzucił.

Appendix: ten wspaniały budowlaniec musi mieć auto sprzężone z telefonem.
"Powiedział, ze zadzwoni jak mu naprawią auto"
cukier_bialy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-23, 10:30   #9
Malla
Nie depcze krokusów
 
Avatar Malla
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
Dot.: Co myślicie o takim końcu związku?

Cytat:
Napisane przez gro1983 Pokaż wiadomość
Dlaczego mówił mi takie rzeczy i dlaczego w ten sposób mnie rzucił?
Tego nie wiemy i nie dowiemy się, szkoda Twojego czasu i energii na rozkminianie.

Rzucił Cię, bo przestało mu na Tobie zależeć. Im prędzej to zaakceptujesz, tym lepiej dla Ciebie. Co, jak i dlaczego - to już nieistotne...
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.
Malla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-23, 11:49   #10
natash88
Wtajemniczenie
 
Avatar natash88
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 2 128
Dot.: Co myślicie o takim końcu związku?

Cytat:
Napisane przez cukier_bialy Pokaż wiadomość
motto mojej odpowiedzi: Ten facet buduje sobie dom.
(podtytuł: przeczytałam oba wątki które założyłaś i wnoszę, że byliście ze sobą 4 miesiące, tak?)

W Twojej relacji rzuca na się w oczy jakiś niesamowity mix uczuć, budowlanki i jego spraw rodzinnych.
W ogóle, cały ten związek wygląda jakby wykwitł w okolicach marketu budowlanego i karmił się głównie kabinami prysznicowymi i kafelkami.

"otworzył się przede mną, sam przyznał, że udało mi się sprawić, że przywiązał się do mnie i stałam się ważną częścią jego życia. Tak było do sierpnia, bo wtedy poszczególne etapy prac budowlanych, np. hydraulika, posadzki, zaczęły się przedłużać"

Myślę że jak facet po 4 miesiącach robi jakieś nierealne plany
"pod koniec roku, jak skończy dom, to chciałby ze mną zamieszkać, a za półtora roku, jak skończy studia podyplomowe mieć ze mną dziecko."
to szykuje się jakaś katastroffa...
Wyobrażam sobie że on to zaplanował i wpisał w arkusz w Excelu: faktura za żwir, zapłacić za kafelki, przychodzi majster od rury, Gośka-urodziny , pojechać do OBI, benzyna- 200zł, /powiedzieć Gośce że za dużo wydaje na dojazdy do niej/, przywożą deski, umówić elektryka, 2012- koniec budowy domu- zamieszkać z Gośką, wykończyć płot, studia podyplomowe, 2014- dziecko z Gośką, kupić nowy organizer.

Myślę że facet ma jakąś dziką presję na żeniaczkę, a Ty nie zaprotestowałaś, tylko przyjęłaś tempo które narzucił.

Appendix: ten wspaniały budowlaniec musi mieć auto sprzężone z telefonem.
"Powiedział, ze zadzwoni jak mu naprawią auto"
Świetny opis
A co do autorki - właśnie pozbyłaś się tchórza i popaprańca emocjonalnego, niezbyt dobry materiał na męża i tatusia. Powodzenia życzę w przyszłości!
natash88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-23, 11:56   #11
Weronikapr
Wtajemniczenie
 
Avatar Weronikapr
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 2 155
Dot.: Co myślicie o takim końcu związku?

Autorko, ja miałam kiedyś łudząco podobną sytuację Wszystko było niby dobrze i nagle on zaczął mieć problemy w domu, z rodzicami, w pracy i też zepsuty samochód - podobno czego się nie tknął, to mu nie szło. I był taki dziwny przez pewien czas, spotkaliśmy się, wytłumaczył się, przeprosił i zachowywał się normalnie: przyjechał do mnie ze łzami w oczach, natulił, nacałował, rano po wspólnej nocy zrobił kawę do łóżka, wyszedł do pracy i tyle go widziałam...Nie odbierał telefonów, przepadł. I tak wyglądał koniec.

Po kilku miesiącach nagle zaczął mnie łapać przez internet i zawracać głowę że on nie wie dlaczego tak zrobił i dalej tego wytłumaczyć nie może, ale że mnie ceni i jestem wspaniała ble ble ble, generalnie okrężną drogą sprawdzał czy ma jeszcze jakieś szanse, ale bez specjalnego wysiłku. Załapał doła jak się ocknął, że jestem dużo szczęśliwsza z kimś kto mnie szanuje, a nie ucieka.


Szczerze mówiąc do dziś nie mam pojęcia o co takim typom chodzi, dziwni ludzie
Weronikapr jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-08-23, 12:06   #12
dawidowskasia
Zakorzenienie
 
Avatar dawidowskasia
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
Dot.: Co myślicie o takim końcu związku?

Cytat:
Napisane przez cukier_bialy Pokaż wiadomość
motto mojej odpowiedzi: Ten facet buduje sobie dom.
(podtytuł: przeczytałam oba wątki które założyłaś i wnoszę, że byliście ze sobą 4 miesiące, tak?)

W Twojej relacji rzuca na się w oczy jakiś niesamowity mix uczuć, budowlanki i jego spraw rodzinnych.
W ogóle, cały ten związek wygląda jakby wykwitł w okolicach marketu budowlanego i karmił się głównie kabinami prysznicowymi i kafelkami.

"otworzył się przede mną, sam przyznał, że udało mi się sprawić, że przywiązał się do mnie i stałam się ważną częścią jego życia. Tak było do sierpnia, bo wtedy poszczególne etapy prac budowlanych, np. hydraulika, posadzki, zaczęły się przedłużać"

Myślę że jak facet po 4 miesiącach robi jakieś nierealne plany
"pod koniec roku, jak skończy dom, to chciałby ze mną zamieszkać, a za półtora roku, jak skończy studia podyplomowe mieć ze mną dziecko."
to szykuje się jakaś katastroffa...
Wyobrażam sobie że on to zaplanował i wpisał w arkusz w Excelu: faktura za żwir, zapłacić za kafelki, przychodzi majster od rury, Gośka-urodziny , pojechać do OBI, benzyna- 200zł, /powiedzieć Gośce że za dużo wydaje na dojazdy do niej/, przywożą deski, umówić elektryka, 2012- koniec budowy domu- zamieszkać z Gośką, wykończyć płot, studia podyplomowe, 2014- dziecko z Gośką, kupić nowy organizer.

Myślę że facet ma jakąś dziką presję na żeniaczkę, a Ty nie zaprotestowałaś, tylko przyjęłaś tempo które narzucił.

Appendix: ten wspaniały budowlaniec musi mieć auto sprzężone z telefonem.
"Powiedział, ze zadzwoni jak mu naprawią auto"
fajne
__________________
Cytat:
Napisane przez SALIX Pokaż wiadomość
a dla mnie liczą się intencje. facet, który nie zdradzi tylko dlatego, że nie ma z kim jest dla mnie taką samą szmatą jak facet zdradzający
dawidowskasia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-23, 12:46   #13
la'Mbria
Zakorzenienie
 
Avatar la'Mbria
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 7 002
Dot.: Co myślicie o takim końcu związku?

Cytat:
Napisane przez Weronikapr Pokaż wiadomość
Szczerze mówiąc do dziś nie mam pojęcia o co takim typom chodzi, dziwni ludzie
poważnie nie masz pojęcia?
hehe...no to cię oświecę- chodzi o zabawę drugim człowiekiem, manipulację, o zobaczenie ile jesteś w stanie znieść w imię "miłości", "tolerancji", "dawania swobody w związku" i również o to, żeby się sprawdzić w temacie "na ile jestem wstanie omotać tą/tego"
uwierz- nie chodzi o nic więcej,to tylko kwestia zabawy uczuciami drugiej osoby, czasem też jest to trening na coraz lepszego i bardziej perfidnego manipulatora
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik

jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować...
la'Mbria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-23, 13:22   #14
Inspire
Kuźnia inspiracji
 
Avatar Inspire
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 30 455
Dot.: Co myślicie o takim końcu związku?

Moim zdaniem jego zachowanie świadczy tylko i wyłącznie o niedojrzałości. Nie lepiej by było już wszystko doprowadzić do końca? Chyba że to zręczna manipulacja i gra na Twoich uczuciach. Może myśli, że jak przyjedzie w końcu, to będziesz błągać go na kolanach, żeby wrócił.

Mówię Ci, nie daj mu tej satysfakcji! Pokaż, że jesteś silna, nawet jeśli miałabyś potem przepłakać nie wiadomo ile.
__________________
Recenzuję w KWC
i na rossnecie


WYMIANA
Inspire jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-23, 13:25   #15
Weronikapr
Wtajemniczenie
 
Avatar Weronikapr
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 2 155
Dot.: Co myślicie o takim końcu związku?

Cytat:
Napisane przez la'Mbria Pokaż wiadomość
poważnie nie masz pojęcia?
hehe...no to cię oświecę- chodzi o zabawę drugim człowiekiem, manipulację, o zobaczenie ile jesteś w stanie znieść w imię "miłości", "tolerancji", "dawania swobody w związku" i również o to, żeby się sprawdzić w temacie "na ile jestem wstanie omotać tą/tego"
uwierz- nie chodzi o nic więcej,to tylko kwestia zabawy uczuciami drugiej osoby, czasem też jest to trening na coraz lepszego i bardziej perfidnego manipulatora
Pewnie masz rację - na pewno masz rację - ale nigdy pod tym kątem tego nie rozpatrywałam (szczerze mówiąc w ogóle mało o tym myślałam, przetrwałam bolączkę porozstaniową i przestało mnie to zastanawiać), wydawało mi się, że sprawdzanie partnera pod kątem na ile jest w stanie się poświęcić ma trochę inny charakter, mniej hmm ostateczny, w drobnych codziennych sprawach (na ile ustąpi, co zrobi jak się obrażę itp.), a to to już hardcore na wielką skalę
Weronikapr jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-23, 14:55   #16
gro1983
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 22
Dot.: Co myślicie o takim końcu związku?

Byłam z nim przez 4 miesiące. To podobno bardzo długo, jak na niego, bo większość jego związków trwała 3 miesiące. Jak trochę udało mi się z nim porozmawiać, kilka dni temu i zapytać, dlaczego podejmuje w życiu wyzwania, np. budowę tego domu, a mnie tak rzuca bez walki o nasz związek, to odpowiedział, że tam są proste reguły, albo spłaca kredyt i mieszka, albo nie spłaca i wyprowadza się, a ze mną i ogólnie w związku, nie ma prostych reguł. Jak czytam to, co napisałyście, to faktycznie zaczynam odnosić wrażenie, że może myślał, że ja to jestem taka faktura z marketu budowlanego, prosta w obsłudze i że będzie wszystko, jak zaplanował. Ja już z nim nie chcę być, tak przynajmniej od kilku dni, bo wcześniej nawiązywałam z nim kontakt głównie po to, by się czegoś dowiedzieć, ale nie ukrywam, że chciałam też, żebyśmy dali sobie szansę. On nie wie, czy chce dać szansę nie tyle nam, co sobie, czy chce i umie się angażować. Brak mi słów. Co do tego, że jak będzie miał samochód, to zadzwoni, to chodziło o to, że miał do mnie przyjechać, żebysmy porozmawiali. Samochód ma od czwartku, ale do tej pory nie przyjechał, ani po to, żeby porozmawiać, ani po to, żeby oddać mi rzeczy. W sobotę wieczorem rozmawialiśmy ostatni raz przez telefon. Wcześniej jeszcze coś mu odbiło i jak rano dzwoniłam, żeby dowiedzieć się czegoś więcej, to wymyślił historię, że mnie zdradził już dawno i że nie wiedział, że to coś dla niego znaczy, ale teraz od kilku dni są ze sobą. Od czasu, jak ze mną zerwał przez telefon. Jak się dowiedziałam z kim, to zorientowałam się, że kłamie, bo w czasie, gdy rzekomo miał mnie zdradzić, ta dziewczyna rozstała się z chłopakiem dla innego, z którym spędzała całe dnie i całe noce (w tym czasie, gdy mój były tż miał się niby z nią przespać). Później, jak zaczęłam wypytywać, to kolejne rzeczy mi się nie zgadzały, wiedziałam, że ona pojechała na wakacje, a podobno byli wczoraj razem na imprezie w jego okolicy. W końcu wyznał, że zmyślił tę historię teraz i nie wie, co mu strzeliło do łba.
gro1983 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-23, 15:02   #17
Malla
Nie depcze krokusów
 
Avatar Malla
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
Dot.: Co myślicie o takim końcu związku?

gro1983 - po 3 miesiącach nie ma co mówić o "związku", to po prostu "znajomość". W Twoim przypadku znajomość z Panem Cegiełką
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.
Malla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-23, 15:17   #18
gro1983
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 22
Dot.: Co myślicie o takim końcu związku?

gro1983 - po 3 miesiącach nie ma co mówić o "związku", to po prostu "znajomość". W Twoim przypadku znajomość z Panem Cegiełką Wydaje mi się, ze to nie zależy tylko od tego, ile czasu z kimś jesteśmy, ale tez od naszego zaangażowania, a moje było duze, częściowo moze przez te obietnice, ktore byle kłamstwami. Poza tym w naszym wieku, ja przed 30, a on po, ludzie często po kilku miesiacach znajomosci zaczynają mieszkać ze sobą i robią wspólne plany na przyszłość, znam osoby w tym wieku, które dość szybko zamieszkały razem, po około roku były już małżeństwem, do tej pory są razem i układa im się dobrze. Koło 30, 4 miesiace to co innego niż w wieku 15 lat. Inne doświadczenia, plany, oczekiwania, inne spojrzenie na drugą osobę. A jeszcze, żeby było dziwniej i bardziej przygnębiająco, to powiem wam, że zerwał ze mną w dniu, kiedy była 2 rocznica śmierci jego brata. Myślicie, że powinnam sama do niego zadzwonic i zapytać się, kiedy przywiezie mi moje rzeczy?
gro1983 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-23, 15:23   #19
Inspire
Kuźnia inspiracji
 
Avatar Inspire
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 30 455
Dot.: Co myślicie o takim końcu związku?

Na razie poczekaj.
__________________
Recenzuję w KWC
i na rossnecie


WYMIANA
Inspire jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-08-23, 15:28   #20
Malla
Nie depcze krokusów
 
Avatar Malla
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
Dot.: Co myślicie o takim końcu związku?

gro1983 - jesteśmy równolatkami, więc Cię rozumiem. Tylko że Twoje zaangażowanie wcale nie było równe jego. Jeśli ktoś w ciągu prawie 30 lat życia był tylko w kilkumiesięcznych związkach, to tak naprawdę nigdy w związku nie był. Obecnie sama jestem w świeżym związku, motylki i te sprawy, ale nie myślę ani o małżeństwie, ani nawet o zamieszkaniu z nim - co nagle, to po diable.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.
Malla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-23, 15:36   #21
gro1983
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 22
Dot.: Co myślicie o takim końcu związku?

Trochę z pewnością poczekam, ale myślę, że jesli nie odezwie się do konca tego tygodnia, to albo wysłał mi rzeczy pocztą, albo będzie zwlekał z tym nie wiadomo, jak długo. Dla mnie to będzie znaczyło już definitywny koniec, jak mi odda te rzeczy. Teraz też wiem niby, że to juz koniec. Nie mogę zrozumieć, czemu skasował nasze wspólne zdjęcia, pozostały mi juz tylko wspomnienia te dobre i te najgorsze, ten koniec, zerwanie przez telefon.. Jutro mijają 2 tygodnie od moich urodzin, od dnia, kiedy po raz ostatni się z nim kochałam, ciężko jest zapomnieć to, co było. I to, jak się to skończyło. Moje urodziny juz zawsze będą mi się kojarzyły z nim. Może macie dla mnie jakieś rady na przyszłość? Na co powinnam uważać? Jakich mężczyzn unikać? Na pewno będę ostrożniejsza. Co mnie nie zabije, to mnie wzmocni.
gro1983 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-23, 15:42   #22
Inspire
Kuźnia inspiracji
 
Avatar Inspire
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 30 455
Dot.: Co myślicie o takim końcu związku?

Sama będziesz wiedziała, jakich facetów unikać.
Rady innych osób w pewnych przypadkach mogą być cenne, a w innych mogą zdać sie psu na budę.

Cóż, teraz przed Tobą ciężki okres, ale dasz radę
__________________
Recenzuję w KWC
i na rossnecie


WYMIANA
Inspire jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-23, 15:44   #23
Malla
Nie depcze krokusów
 
Avatar Malla
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
Dot.: Co myślicie o takim końcu związku?

Cytat:
Napisane przez gro1983 Pokaż wiadomość
Trochę z pewnością poczekam, ale myślę, że jesli nie odezwie się do konca tego tygodnia, to albo wysłał mi rzeczy pocztą, albo będzie zwlekał z tym nie wiadomo, jak długo.
Na poprzedniego faceta czekałam ze 2 miesiące, zanim zebrał się na odwagę i zjawił z rzeczami...
Cytat:
Napisane przez gro1983 Pokaż wiadomość
Nie mogę zrozumieć, czemu skasował nasze wspólne zdjęcia, pozostały mi juz tylko wspomnienia te dobre i te najgorsze, ten koniec, zerwanie przez telefon..
Może nie skasował, tylko chciał Cię spławić. Zapewne z czasem się wyjaśni, jak już się sprawa uspokoi, zobojętni.
Zerwanie przez telefon to tylko kolejny objaw jego niedojrzałości i tchórzostwa.
Cytat:
Napisane przez gro1983 Pokaż wiadomość
Jutro mijają 2 tygodnie od moich urodzin, od dnia, kiedy po raz ostatni się z nim kochałam, ciężko jest zapomnieć to, co było. I to, jak się to skończyło.
Ciężko, ale to jak najbardziej realne i za kilka miesięcy już nie będziesz o nim pamiętać
Cytat:
Napisane przez gro1983 Pokaż wiadomość
Może macie dla mnie jakieś rady na przyszłość? Na co powinnam uważać? Jakich mężczyzn unikać? Na pewno będę ostrożniejsza. Co mnie nie zabije, to mnie wzmocni.
Nie ma ogólnych rad, bo na różne przypadki możesz trafić - oszusta, zręcznego manipulanta... Po prostu szanuj siebie i swoją odrębność w związku, nie pozwalaj, aby Twój świat kręcił się wokół faceta.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.
Malla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-23, 15:47   #24
Skromny
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 14
Dot.: Co myślicie o takim końcu związku?

Nie marnuj czasu na kogoś nie pewnego swoich uczuć... Prawdziwe uczucie nie wodzi za nos ukochanej osoby. Pozostaje jedynie ustalenie co było powodem rozstania, i dlaczego ta sprawa była ważniejsza od Ciebie..
Skromny jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-23, 15:56   #25
cukier_bialy
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 46
Dot.: Co myślicie o takim końcu związku?

Cytat:
Napisane przez gro1983 Pokaż wiadomość
Trochę z pewnością poczekam, ale myślę, że jesli nie odezwie się do konca tego tygodnia, to albo wysłał mi rzeczy pocztą, albo będzie zwlekał z tym nie wiadomo, jak długo. Dla mnie to będzie znaczyło już definitywny koniec, jak mi odda te rzeczy. Teraz też wiem niby, że to juz koniec.
Definitywny koniec już był. Nie będzie innych bardziej definitywnych lub definitywniejszych końców.
cukier_bialy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-23, 16:15   #26
gro1983
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 22
Dot.: Co myślicie o takim końcu związku?

Cytat:
Napisane przez cukier_bialy Pokaż wiadomość
Definitywny koniec już był. Nie będzie innych bardziej definitywnych lub definitywniejszych końców.
Tak, koniec już był, ale sprawy z nim zakończę definitywnie, kiedy dostanę z powrotem moje rzeczy. Wtedy nie będę juz miała powodów do kontaktu. Już tylko na nie czekam, bo na nic więcej nie powinnam, nie mogę, a przede wszystkim już nie chcę czekać. Dziękuję Wam za pomoc. Jestem ciekawa, czy, kiedy i w jaki sposób odda mi moje rzeczy, wtedy napiszę coś w tym wątku, jak pokazują wasze doświadczenia niewykluczone, że będzie to dopiero za kilka miesięcy. Zastanawiam się jeszcze, co powinnam mu powiedzieć, kiedy w końcu się z nim spotkam, żeby odebrać rzeczy - ???
gro1983 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-23, 16:26   #27
f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 16 387
Dot.: Co myślicie o takim końcu związku?

Cytat:
Napisane przez gro1983 Pokaż wiadomość
Tak, koniec już był, ale sprawy z nim zakończę definitywnie, kiedy dostanę z powrotem moje rzeczy. Wtedy nie będę juz miała powodów do kontaktu. Już tylko na nie czekam, bo na nic więcej nie powinnam, nie mogę, a przede wszystkim już nie chcę czekać. Dziękuję Wam za pomoc. Jestem ciekawa, czy, kiedy i w jaki sposób odda mi moje rzeczy, wtedy napiszę coś w tym wątku, jak pokazują wasze doświadczenia niewykluczone, że będzie to dopiero za kilka miesięcy. Zastanawiam się jeszcze, co powinnam mu powiedzieć, kiedy w końcu się z nim spotkam, żeby odebrać rzeczy - ???
coś czuję kochana, że to oddanie tych rzeczy traktujesz jak ostatnią deskę ratunku.

Wyobraź sobie, ze jestem w tej samej sytuacji co ty. Mam u siebie rzeczy ex-a, który mnie rzucił w sobotę ''bo mamy inne poglądy na życie''.

i ja te rzeczy chce mu odesłać pocztą ewentualnie dac mojej kumpeli i niech ona mu odda, nie chce za bardzo go widziec, bo sie boje co powiem...ze zaczne go błagać.
f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-23, 16:39   #28
gro1983
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 22
Dot.: Co myślicie o takim końcu związku?

[1=f36f09c64670dbbf8506d7b 7195631196fb4f2ce_65c2c81 98d77a;28934673]coś czuję kochana, że to oddanie tych rzeczy traktujesz jak ostatnią deskę ratunku.

Wyobraź sobie, ze jestem w tej samej sytuacji co ty. Mam u siebie rzeczy ex-a, który mnie rzucił w sobotę ''bo mamy inne poglądy na życie''.

i ja te rzeczy chce mu odesłać pocztą ewentualnie dac mojej kumpeli i niech ona mu odda, nie chce za bardzo go widziec, bo sie boje co powiem...ze zaczne go błagać.[/QUOTE]
Teraz już nie zacznę, bo próbowałam go przekanac przez telefon i mam wrażenie, że odniosło to odwrotny skutek. Zrozumiałam, że mu nie zależy. Ale jestem świadoma tego, że przy tym oddawaniu rzeczy mogą zdarzyć się różne sytuacje, np. może dojść do kłótni, ale może też być spokojnie. Z jednej strony chciałabym mu dowalić coś na koniec, a z drugiej nie chcę być taka jak on. I tak myślę, że on kiedyś pożałuje tego, jak mnie potraktował. Nie tyle tego, że nie jesteśmy już razem, ale tego w jaki sposób to zakończył. Ja już go nie chcę, bo zdałam sobie sprawę, że gdyby w przyszłości były problemy, to nie miałabym w nim żadnego wsparcia. Ale nie chcę też, żebyśmy mijali sie na ulicy, jak obcy, lepiej mówić sobie "cześć" i żyć dalej.
gro1983 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-23, 16:41   #29
f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 16 387
Dot.: Co myślicie o takim końcu związku?

Cytat:
Napisane przez gro1983 Pokaż wiadomość
Teraz już nie zacznę, bo próbowałam go przekanac przez telefon i mam wrażenie, że odniosło to odwrotny skutek. Zrozumiałam, że mu nie zależy. Ale jestem świadoma tego, że przy tym oddawaniu rzeczy mogą zdarzyć się różne sytuacje, np. może dojść do kłótni, ale może też być spokojnie. Z jednej strony chciałabym mu dowalić coś na koniec, a z drugiej nie chcę być taka jak on. I tak myślę, że on kiedyś pożałuje tego, jak mnie potraktował. Nie tyle tego, że nie jesteśmy już razem, ale tego w jaki sposób to zakończył. Ja już go nie chcę, bo zdałam sobie sprawę, że gdyby w przyszłości były problemy, to nie miałabym w nim żadnego wsparcia. Ale nie chcę też, żebyśmy mijali sie na ulicy, jak obcy, lepiej mówić sobie "cześć" i żyć dalej.
zarowno klotnie jak i dowalanie na koniec nic dobrego nie wnosi, nie dość, że masz kata to jeszcze zero klasy.
najlepiej go olej, powiedzialas tyle ile mogłaś. co ma być to będzie.
f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-23, 17:53   #30
lovebird
Zakorzenienie
 
Avatar lovebird
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 6 375
Dot.: Co myślicie o takim końcu związku?

Autorko - dobrze, że ten związek się zakończył. Ten facet nie traktował Cię najwidoczniej poważnie. Może miał jakiś problem, nie wiem, ale o tym trzeba było porozmawiać, a nie traktować drugą osobę jak rzecz, jak zabawkę, którą się wyrzuca albo daje komuś innemu, jak przestaje się podobać, czy nie ma już czasu na zabawę.
A jeśli chodzi o rzeczy, to może on po prostu boi się z Tobą spotkać? Poczekaj jeszcze trochę, ale potem zapytaj go o nie o poproś, żeby wysłał pocztą, jeśli przywiezienie Ci ich jest dla niego problemem.
__________________

Przyszłość zaczyna się dzisiaj. Nie jutro.
Wymianki
lovebird jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:18.