nagroda od redakcji i 5 tygodni czekania...

[lasubmersion]

Cześć
Nie wiem czy temat założyłam we właściwym miejscu, ale ciężko było mi przyporządkować do konkretnej kategorii.
Kilka miesięcy temu wysłałam list do redakcji pewnego kobiecego miesięcznika(jednego z bardziej reklamowanych).
W numerze lipcowym mój list został opublikowany.
Napisano pod moim listem, że ''autorka otrzymuje wodę toaletową''.
Napisałam do redakcji, żeby podać adres.
Dostałam info zwrotne, że nagroda zostanie wysłana(bodajże mail z 13 lipca).
Dzisiaj mamy 23 sierpnia, a nagroda nadal nie przyszła.
3 sierpnia napisałam maila z zapytaniem co się dzieje, a pani mi odpisała, że ''z powodu sezonu urlopowego jest takie opóżnienie''.
Ale czy ''sezon urlopowy'' trwa dla wszystkich pracowników bite 2 miesiące wakacyjne to już nie wyjaśniła...
Czy któraś z Was miała może takie przeboje?
A może to normalny czas oczekiwania?
W sumie nie dostałam odpowiedzi, kiedy mogę się spodziewać nagrody.

[f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a]

Napisane przez lasubmersion

Cześć
Nie wiem czy temat założyłam we właściwym miejscu, ale ciężko było mi przyporządkować do konkretnej kategorii.
Kilka miesięcy temu wysłałam list do redakcji pewnego kobiecego miesięcznika(jednego z bardziej reklamowanych).
W numerze lipcowym mój list został opublikowany.
Napisano pod moim listem, że ''autorka otrzymuje wodę toaletową''.
Napisałam do redakcji, żeby podać adres.
Dostałam info zwrotne, że nagroda zostanie wysłana(bodajże mail z 13 lipca).
Dzisiaj mamy 23 sierpnia, a nagroda nadal nie przyszła.
3 sierpnia napisałam maila z zapytaniem co się dzieje, a pani mi odpisała, że ''z powodu sezonu urlopowego jest takie opóżnienie''.
Ale czy ''sezon urlopowy'' trwa dla wszystkich pracowników bite 2 miesiące wakacyjne to już nie wyjaśniła...
Czy któraś z Was miała może takie przeboje?
A może to normalny czas oczekiwania?
W sumie nie dostałam odpowiedzi, kiedy mogę się spodziewać nagrody.

zadzwoń do nich.

[czuelina]

A warto robić takie 'halo' z powodu wody toaletowej? Gdyby to była jakaś super wycieczka to rozumiem, ale perfum, po co być natrętnym?

[Addicted to love]

Czuelina, chociazby po to zeby redakcja nie robila ludzi w bambusa...
Skoro opublikowali jej list i obiecali nagrode to powinna dostac i nie wazne czy to wycieczka czy perfumy. Takie jest moje zdanie.

Lasubmersion z tego co pamietam to chyba Futbolowa ( czy jakos tak) miala taki problem.

[lovebird]

Napisane przez Addicted to love

Czuelina, chociazby po to zeby redakcja nie robila ludzi w bambusa...
Skoro opublikowali jej list i obiecali nagrode to powinna dostac i nie wazne czy to wycieczka czy perfumy. Takie jest moje zdanie.

Zgadzam się.

Co do pytania autorki - nie martw się, oni się nie spieszą Ja też z reguły dość długo czekałam na swoje nagrody. Zdarza się też, że po kilku tygodniach od zakończenia konkursu dopiero dowiadujesz się o wygranej, jak już nie pamiętasz, że w czymś takim brałaś udział. Kilku moich znajomych już tak miało.

[wisienka_na_torcie]

Ja myślę, ze nie masz się na razie czym denerwować, to z reguły trwa dosyć długo. Poczekaj jeszcze trochę i wtedy znajdź po prostu numer telefonu i zadzwoń, zapytaj ile trwa u nich takie wysyłanie nagród

[Madzialenka_21]

Może poczekaj jeszcze do września. Wtedy sezon urlopowy się kończy i może prezent przyjdzie.

[skazana_na_bluesa]

akurat w wielu miejscach pracy jest rotacja pracownikow na urlopach, malo rak do pracy i brak czasu. poczekaj spokojnie na te perfumy.

[v-x-n]

Ja kiedyś wygrałam krem w konkursie Vichy (też w jakiejś gazecie), zgłosili się po adres - to było na początku października, akurat zaczynałam studia, więc pamiętam. Czekałam miesiąc, dwa, w końcu stwierdziłam, że pewnie po prostu naciągali ludzi (trzeba było wysłać smsa o danej godzinie i ileś pierwszych osób wygrywało), a sama nagroda - krem, jest fikcją.

Jakież było moje zdziwienie, gdy pod koniec sierpnia dostałam paczkę, a tam.. wygrany krem Także tego.. daj im czas, oni raczej się nie spieszą. U mnie trwało to prawie rok

[red high heels]

Konkursy i nagrody to bardzo poboczna część działalności gazety, więc w czasie urlopów pewnie takie tematy schodzą po prostu na dalszy plan. Cierpliwości. Zdarzało mi się, że moje nagrody przychodziły do mnie kiedy już dawno zapomniałam, że brałam udział w jakimś konkursie.

[jj4u]

Ja wygrałam w konkursie Glamour, w maju, nagroda przyszła pod koniec lipca

[przekora]

Napisane przez v-x-n

U mnie trwało to prawie rok

[lasubmersion]

Ah...
Czyli powinnam chyba rzeczywiście cierpliwie zaczekać...
Może na Gwiazdkę dojdzie

[bluebluesky]

Napisane przez lasubmersion

Ah...
Czyli powinnam chyba rzeczywiście cierpliwie zaczekać...
Może na Gwiazdkę dojdzie

Sezon swiateczny i noworoczny.

Ja czekalam tez kilka miesiecy. Nie przejmuj sie.

[Martii=*]

Napisane przez bluebluesky

Sezon swiateczny i noworoczny.

Ja czekalam tez kilka miesiecy. Nie przejmuj sie.

Będzie miała od razu prezent

[szatanica1989]

Napisane przez lasubmersion

Cześć
Nie wiem czy temat założyłam we właściwym miejscu, ale ciężko było mi przyporządkować do konkretnej kategorii.
Kilka miesięcy temu wysłałam list do redakcji pewnego kobiecego miesięcznika(jednego z bardziej reklamowanych).
W numerze lipcowym mój list został opublikowany.
Napisano pod moim listem, że ''autorka otrzymuje wodę toaletową''.
Napisałam do redakcji, żeby podać adres.
Dostałam info zwrotne, że nagroda zostanie wysłana(bodajże mail z 13 lipca).
Dzisiaj mamy 23 sierpnia, a nagroda nadal nie przyszła.
3 sierpnia napisałam maila z zapytaniem co się dzieje, a pani mi odpisała, że ''z powodu sezonu urlopowego jest takie opóżnienie''.
Ale czy ''sezon urlopowy'' trwa dla wszystkich pracowników bite 2 miesiące wakacyjne to już nie wyjaśniła...
Czy któraś z Was miała może takie przeboje?
A może to normalny czas oczekiwania?
W sumie nie dostałam odpowiedzi, kiedy mogę się spodziewać nagrody.

Miałam podobnie - opublikowano mój list, byłam wtedy małolatą i strasznie się ucieszyłam, że wygrałam spodnie i kosmetyki Podałam swój adres i czekałam z miesiąc, dwa... Pamiętam, że pisałam kilka razy do osoby, która była odpowiedzialna za wysłanie mi nagrody, ciągle mnie zwodzili, obiecywali, że za tydzień, najdalej dwa... Czas mijał, wkurzyłam się i napisałam, że to żadna łaska, skoro opublikowali coś, co jest mojego autorstwa i mam dość proszenia się jak żebrak. Pogroziłam trochę i wreszcie nagrodę dostałam - przyszła w wymemłanej kopercie Spodnie były chyba sprzed ośmiu kolekcji, jak psu z gardła, w dodatku rozmiar nie ten a kosmetyki niekompletne - czegoś tam brakowało. To był pierwszy i ostatni raz kiedy porwałam się na pisanie "listów do redakcji".