Koty część II - Strona 118 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Hobby > Zwierzęta domowe - wiZOOż

Notka

Zwierzęta domowe - wiZOOż Forum dla miłośników zwierząt domowych. Szukasz porady w temacie psów, kotów, żółwi, chomików itp.? Forum wiZOOż to miejsce dla ciebie.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2011-08-25, 17:23   #3511
Kasiaczek_
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 340
Dot.: Koty część II

Cytat:
Napisane przez Rybiorek Pokaż wiadomość
tylko widzisz kota nie nauczysz jak psa, i nie mowie tylko dlatego ze sobie ksiazke o kotach poczytalam (BTW uwazam ze jest swietna), mialam psa i teraz mam 2 koty, moge to potwierdzic praktyka

pies ma charakter poddanczy, on sa przyjacielami ktore Ci sluza, koty sa niezalezne i tego nie zmienisz, psa nauczysz pewnych zachowan czy on chce sie uczyc czy nie, kota nauczysz pewnych zachowan tylko wtedy gdy on jest w nastroju, jest zaciekawiony, bawi go to

a wracajac do malej, mowisz nie zostala ani na chwilke sama? moze powinna. Mnie sie serce krajalo na mysl ze Skuter bedzie spal sam w lazience ale skoro madrzejsi napisali ze to pomaga to sprobowalam ale ze ja ma mam miekkie serce to, jak juz Ci pisalam, dawalam malemu miche z mokrym i jak jadl wychodzilam z lazienki, po 10 minutach gasilam w lazience swiatlo i szlam spac, to mialo czesciowo zastapic metode z ksiazki, w nocy maly byl na niewielkiej przestrzeni z swoim spaniem i kuweta. Rano po otworzeniu drzwi, i tak jest codziennie, Skuter najpierw leci dac buzi Cyckowi a potem ociera mi sie o nogi mruczac. Tylko ze jest warunek aby noc byla spokojna - trzeba kotka zmeczyc zabawa aby nie mial sily miauczec i plakac. Czasami sie zdarza ze troche miauczy ale dla jego i swojego dobra jestem twarda, po 5 minutach jest cisza ktora trwa do 4-5 rano czyli do momentu az starszy zaczyna mnie budzic.

Wiesz o co w tym chodzi? Kotka Was probuje teraz, jak sie poddacie czyli dopadnie Was stres, bedziecie nerwowi i caly czas bedziecie sie nia zajmowac to przegraliscie. Kotka bedzie gora i bedzie tego swiadoma.

Musisz ja ukarac jesli Cie gryzie, nie podoba Ci sie moja metoda pacniecia miedzy uszy? ok. Ale cos musisz zrobic. W tym momencie trzeba wziac kotke i zamknac w lazience (ale wczesniej przygotowac sie na taka ewentualnosc - legowisko, kuweta) i np. godzine, pomimo jej jekow. Na razie nic nie zrobiliscie, kotka z rodzenstwem bawila sie gryzac i drapiac, teraz robi to z Wami, zabawy kotow sa inne niz ludzkie.

Musisz byc delikatna, spokojna, opanowana ale do tego stanowcza.

Kotka sika gdzies?

Musisz ograniczyc jej przestrzen zabawowa aby miala w niej blisko do kuwety w czasie zabaw i jednoczesnie przypominac jej o kuwecie. Obsikane miejsce wyczyscic i najlepiej popryskac sprayem cytrynowym (jak to koc/koldra/narzuta to wyrzucic). Jak chcesz napisze Ci jak dokladnie wyglada trenowanie upartego kota zeby sikal do kuwety (jak pisalam ja to zmienilam bo nie mam duzej klatki a przez wydatki na veta juz kolejnego wydatku na kota maz by nie zniosl, i tak byl zly bo ja chcialam wszystkie mozliwe badania zrobic)

Kotka gryzie Cie
1. Nigdy nie baw sie z kotka rekami, zawsze baw sie zabawka, wtedy kotka nigdy nie skojarzy ze Twoje rece sa do zabawy (kocie zabawy to gryzienie i drapanie)
2. Gdy bierzesz ja z jakiegos miejsca i ona Cie ugryzie masz do wyboru:
a. pacnac ja miedzy uszy, powiedziec glosno NIE WOLNO, odstawic na ziemie i nie zwracac na nia jakis czas uwagu
b. zabrac szybko z mebla i zamknac na godzine w lazience, pomimo jekow i placzow, jak otworzysz drzwi za godzine, poglaskaj ja i pobaw sie, jesli ugryzie - z powrotem do lazienki

Kotka robi niewlasciwe rzeczy w niewlasciwych miejschach?
1. Jesli chcesz aby odeszla z miejsca ktore gryzie, drapie - woda w butelce ze sprayem (ja uzywam taka co kwiaty pryskam), poprostu podchodzisz i pryskasz na kota - Skuter zwiewa czym predzej
2. Drugi sposob to glosne syszenie, u nas dziala bo koty wiedza ze to juz totalne przegiecie z ich strony jak slysza SSSSSSSS w moim wykonaniu i warczenie w wykonaniu meza, Cycek zalapal szybko, Skuter na poczatku potrzebowal SSSSSSSSSS i prysniecia woda, teraz samo SSSSSSSSS wystarcza

uff... naprawde wiecej Ci nie pomoge. Ona musi wiedziec ze wszyscy jestescie rownorzedni (kot nigdy sie nie podporzadkuje), na razie to kotka probuje Was sobie podporzadkowac.

Dodatkowo - musisz sie z nia duzo bawic, kilka sesji dziennie po 15 minut, nawet po 5 minut bedzie ok, ja bawie sie ze Skuterem ok. 60 minut wieczorem jednym ciegiem ale ja pracuje i jeszcze robie podyplomowe, pomimo ze Skuter bawi sie z Cyckiem w ciagu dnia to jednak zabawa z czlowiekiem jest potrzebna, tworzy wiez, maz nie bawi sie z malym (bo w ogole byl przeciwny zeby brac drugiego kota i nadal nie do konca jest przekonany) i maly nie przychodzi do meza, nie ociera sie o jego nogi, nie mruczy w jego obecnosci, gdy ten go bierze na rece ucieka, nie gryzie i nie drapie ale desperacko chce wyskoczyc z jego rak, meza zadziwia jak inaczej Skuter zachowuje sie do mnie. Nawet jak sie okazalo wczoraj gdy ja wolam jego imie przychodzi do mnie, jak maz to nawet glowy nie odwroci.

dobra, to sie popisalam

wprowadz cos w zycie z tego co napisalam bo inaczej to oddasz tego kota szybko komus (czego Ci absolutnie nie zycze).
Rybiorku,
jestes niesamowita...


Teraz zastanwiam sie nad tym,czy wpuszczac mala do sypialni,
czy nie.
Juz zwariowalam.
Slyszlam,ze kotka jest mala i powinna byc tam gdzie opiekunoweie,bo tego potrzebuje.
Tak wiec po 3 nocach ,które spedzila sama w salonie z drapakiem,legowiskiem i dwoma kuwetami,
wpuscilismy ja wczoraj w nocy do lózka,bo
"biedny kotek jest jeszcze maly i potrzebuje ciepla".

I tak sie skonczyla historia,ze mala nas zasikala.

Ja nie jestem za tym,zeby kot spal z nami w sypialni,
tymabardziej,ze w sypialni mamy typowa angielska wykladzine,
o która sie trzese(mieszkanie wynajmujemy).

Tak jak pisalam juz wczesniej,
jestem z kotkiem calymi dniami w domu.
Baiwe sie z nia naprawde czesto,
kiedy TZ wróci z pracy równiez sie znia bawi.
Nie bawimy sie rekami tylko mamy specjalne zabawki na sznurkach,
kijkach itd.

Mam rozumiec,ze powinnam teraz wyrzucic swoja posciel,poszwy,przesciera dla,na których sikala?
Czy nie moge uzyc specjalnego preparatu na kocie odchody?
__________________
"Bo niebo nie przychodzi znikąd.
Coś z nieba mamy w sobie.
Coś z niego przekazujemy innym(...)".
Ks. Józef Tischner
Kasiaczek_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-25, 17:53   #3512
Rybiorek
Zakorzenienie
 
Avatar Rybiorek
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 7 537
Dot.: Koty część II

Kasiu jade teraz do domu wiec pisze z telefonu a to uciazliwe, wieczorem odpisze wiecej.

sypialnia - na razie zamknieta, tam sie zsikala i ona to czuje, mocz koci jest ciezki do usuniecia. Inne rozwiazanie napisze wieczorrm.

owszem kotka powinna byc gdzie opiekunowie ale tutaj klania sie to o czym napisze Cie wieczorem a dwa ze kiedys przeciez bedziesz chciala wyjsc i co wtedy?wrocisz a tu za przeproszeniem nasikane, nasrane bo nagle kotka zostala sama i zrobi to ze zlosci? Jak nie planujesz drugiego kota to ona musi sie nauczyc byc sama ze soba. Co zrobisz jak bedzie dziecko? Jak ciagle bedziecie skupiac swoja uwage na kotce to nie ma szans ze zaakceptuje niemowle.

no i tak na szybko o praniu, ja sama koldre wyrzucilam bo jakos w preparaty na wyciaganie odoru nie wierze, posciel pralam natomiast 2 razy, pierwszy raz gotowalam (ale moja sie do tego nadawala). Natomiast jakby Skuter zalal koc ktory mamy to bym wyrzucila bo prania by nie przezyl a kocie siki sa naprawde odporne na czyszczenie.

sumujac na razie - owszem mala musi miec z Wami kontakt ale musi miec mozliwosc samodzielnego zwiedzania, i tutaj klania sie przygotowanie jej przestrzeni aby mogla to robic bez niszczenia i ciaglego nadzoru. Inaczej nie nauczy sie ze czasami musi sie sama zajac soba. Owszem ja mialam latwiej bo Cycek nie mial wyjscia jak oboje szlismy do pracy, sytuacja nas zmusila i on byl grzeczny, ale jak zwiedzal dom i czasami cos stulko na gorze to nie lecialam. Na wierzchu pozostawialam tylko to co moglam przezyc gdyby bylo uszkodzone.

koncze bo zaraz wysiadam. Czy teraz napisalam jasniej? Reszte wieczorem.

podrapanko za uszkiem dla malej
__________________
Fotograf wizerunkowy/biznesowy, portretowy i ślubny
Miłośniczka psiaków, kawy i naleśników
Moja praca i pasja
Blog fotografa
Poza pracą fotografa
Rybiorek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-25, 18:20   #3513
aga_tka_2
Zakorzenienie
 
Avatar aga_tka_2
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Wiadomości: 3 243
GG do aga_tka_2
Dot.: Koty część II

Tutaj moje 2 z 4 kotów zmęczone upałem
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg 25082011008.jpg (147,5 KB, 28 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg 25082011009.jpg (137,3 KB, 24 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg 25082011010.jpg (97,1 KB, 23 załadowań)
__________________
Tylko cukier w KOTKACH nie tuczy

aga_tka_2 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-25, 19:27   #3514
Kasiaczek_
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 340
Dot.: Koty część II

RYBIOREKNie wiem jak Ci dziekowac...

Sypialnia zamnknieta przed mala...
Czekam na dalsze wskazówki,
badz polecana literature

AGATKOpiekne kicie,bialy baranek szczególnie

Wklejam moja niedobruche
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg drapak.jpg (64,8 KB, 31 załadowań)
__________________
"Bo niebo nie przychodzi znikąd.
Coś z nieba mamy w sobie.
Coś z niego przekazujemy innym(...)".
Ks. Józef Tischner
Kasiaczek_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-25, 21:03   #3515
Rybiorek
Zakorzenienie
 
Avatar Rybiorek
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 7 537
Dot.: Koty część II

Cytat:
Napisane przez Kasiaczek_ Pokaż wiadomość
RYBIOREKNie wiem jak Ci dziekowac...

Sypialnia zamnknieta przed mala...
Czekam na dalsze wskazówki,
badz polecana literature




Cytat:

Wklejam moja niedobruche
pewna siebie panienka

No dobra, wiec uzupelniam moje wypociny. Nie chcialam cos przekrecic, dlatego wolalam napisac dokladnie patrzac w ksiazke, teraz to co pisze to luzne tlumaczenie z ksiazki, jak to przeczytasz wroc do moich postow, to moja zmodyfikowana wersja bo niestety ale maz nie zgodzil sie na kolejna inwestycje czyli klatke za 100 euro (w argosie znalazlam, najbardziej odpowiednia najwieksza jaka jest w ofercie dla psa), a musialam cos wymyslic bo maz chcial kota wyrzucic (wiesz, to by bylo kolejne 100 euro na naszego nicponia w ciagu kilku dni a chory nie jest, poprostu testy, szczepionki, jedzenie, zabawki itp)

do rzeczy:

(przypominam to jest do nauczenia kotka aby pamietal o sikaniu do kuwety i tylko do kuwety)

metoda nazywa sie 'Retrain pen'

Retrain pen to maly obszar, wydzielony dla kota, w ktorym ma sie zmiescic na jednym koncu jego poslanie a na drugim kuweta. rozmiary ok 75cm szeroki i 65 cm gleboki. (tutaj autor podaje takie skladane pojemniki na zakupy ktore wozi sie w bagazniku ale ja takich nie widzialam zeby byle na tyle wysokie aby kociak nie wyskoczyl i dlatego wpadlam na pomysl z klatka, o taka)

W tym obszarze kot ma tylko 2 opcje: nasikac na swoje poslanie albo do kuwety. (tutaj potwierdza sie co napisala esfira, koty nie sikaja na swoje poslania bez powodu) Autor zapewnia ze prawie wszystkie koty wybieraja kuwety w tej sytuacji.

teraz detale:
1. Najpierw wyeliminuj medyczny powod (to widac zrobilas), jak go nie ma to umiesc klatke w miesjcu gdzie kot bedzie mogl sie zalatwic spokojnie do kuwety ale zeby jednoczesnie mogl widziec normalna domowa aktywnosc (zycie mieszkancow, jak tlumaczenie nieskladne to przepraszam ale mam tak jak tlumacze na zywo, o gramatyce mysle pozniej)
2. Koci mocz ma bardzo silny zapach i kot go czuje nawet jesli Ty go nie czujesz. Kot zawsze powroci do miejsca ktore obsikal chyba ze zostanie ono wyczyszczone silnym srodkiem najlepiej biologicznym detergenetem a potem alkoholem np. chirurgiczny spiritus (pewnie chodzi o czysty alkohol), nalezy unikac srodkow czystosci na amoniaku, amoniak wrecz zacheca kota do ponownego obsikania miejsca.
3. Jesli kot jest trenowany aby zalatwiac sie do okreslonego rodzaju zwirka lub kuwety nalezy nalezy tak to zainstalowac aby kot musial skorzystac z kuwety aby nie posikac swojego poslania.
4. obserwuj kota w klatce, jak zauwazysz ze korzystal z kuwety nagrodz go (moj maluch da sie zabic za przysmak)
5. Wyciagaj kota z klatki tylko gdy mozesz sie na nim skoncentrowac w 100%, aby go nakarmic albo sie z nim pobawic, po tym z powrotem do klatki.

Wedlug autora srednia czasowa trzymania futrzaka w klatce to 1-2 tygodnie, jesli po tym czasie zdarzy sie obsikanie niewlasciwego miejsca nalezy caly trening powtorzyc.

uff... wszystko, slowo w slowo (no prawie). jak wrocisz do moich postow zauwazysz jak bardzo to zmodyfikowalam. moge powiedziec ze Skuter potrzebowal 2 tygodnie, choc na razie nadal sypialnia jest pomieszczeniem ktore dla niego jest zamkniete, gdy on jest zamykany na noc w lazience wtedy sypialnia zostaje otwarta i Cycek ma caly dom dla siebie, robi co chce, czyli z reguly idzie 2-3 razy w nocy do kuchni podjesc suchego ale wraca i kladzie sie na koldrze obok moich nog i spi

moja uwaga jest taka, albo sprobuj z lazienka albo poszukaj klatki, moze mozesz pozyczyc (ja bylam gotowa kupic wbrew woli meza gdyby ograniczanie przestrzeni w domu nie dalo rady), wtedy na noc klatka moze byc w sypialni, kotka bylaby z Wami i jednoczesnie uczylaby sie jak ma sie zalatwiac.

i jeszcze jedno, na miau wyczytalam bardzo dawno temu, wtedy kiedy usilowalam namowic meza aby Cycek z nami zostal, ze sposob z klatka nadaje sie do wychowania kota, w sensie jak kot jest za agresywny, drapie, gryzie, siedzenie w klatce ujarzmia go, uczy sie ze to co go otacza to nie wrog, widzi jak codziennie czlowiek zmienia mu kuwety, dostaje jesc i nie ma powodu byc agresywnym. jak widac klatka moze pomoc na kilka problemow

a teraz najwazniejsze:

ksiazka ma tytul Complete Cat Care (What every cat owner needs to know) i napisana jest przez pana Bruce Fogle (dr veterynarii)

kupilam w centrum Dublina w ksiegarni na dziale o hodowli zwierzat, kupilam tez druga ale nie jest za dobra bo brakuje takich wlasnie konkretnych sposobow na trenowanie naszych futrzakow

uff... ide cos wreszcie zjesc, chcialam Ci najpierw napisac jak obiecalam

jak mala?
__________________
Fotograf wizerunkowy/biznesowy, portretowy i ślubny
Miłośniczka psiaków, kawy i naleśników
Moja praca i pasja
Blog fotografa
Poza pracą fotografa

Edytowane przez Rybiorek
Czas edycji: 2011-08-25 o 21:10
Rybiorek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-25, 21:20   #3516
Kasiaczek_
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 340
Dot.: Koty część II

Cytat:
Napisane przez Rybiorek Pokaż wiadomość




pewna siebie panienka

No dobra, wiec uzupelniam moje wypociny. Nie chcialam cos przekrecic, dlatego wolalam napisac dokladnie patrzac w ksiazke, teraz to co pisze to luzne tlumaczenie z ksiazki, jak to przeczytasz wroc do moich postow, to moja zmodyfikowana wersja bo niestety ale maz nie zgodzil sie na kolejna inwestycje czyli klatke za 100 euro (w argosie znalazlam, najbardziej odpowiednia najwieksza jaka jest w ofercie dla psa), a musialam cos wymyslic bo maz chcial kota wyrzucic (wiesz, to by bylo kolejne 100 euro na naszego nicponia w ciagu kilku dni a chory nie jest, poprostu testy, szczepionki, jedzenie, zabawki itp)

do rzeczy:

(przypominam to jest do nauczenia kotka aby pamietal o sikaniu do kuwety i tylko do kuwety)

metoda nazywa sie 'Retrain pen'

Retrain pen to maly obszar, wydzielony dla kota, w ktorym ma sie zmiescic na jednym koncu jego poslanie a na drugim kuweta. rozmiary ok 75cm szeroki i 65 cm gleboki. (tutaj autor podaje takie skladane pojemniki na zakupy ktore wozi sie w bagazniku ale ja takich nie widzialam zeby byle na tyle wysokie aby kociak nie wyskoczyl i dlatego wpadlam na pomysl z klatka, o taka)

W tym obszarze kot ma tylko 2 opcje: nasikac na swoje poslanie albo do kuwety. (tutaj potwierdza sie co napisala esfira, koty nie sikaja na swoje poslania bez powodu) Autor zapewnia ze prawie wszystkie koty wybieraja kuwety w tej sytuacji.

teraz detale:
1. Najpierw wyeliminuj medyczny powod (to widac zrobilas), jak go nie ma to umiesc klatke w miesjcu gdzie kot bedzie mogl sie zalatwic spokojnie do kuwety ale zeby jednoczesnie mogl widziec normalna domowa aktywnosc (zycie mieszkancow, jak tlumaczenie nieskladne to przepraszam ale mam tak jak tlumacze na zywo, o gramatyce mysle pozniej)
2. Koci mocz ma bardzo silny zapach i kot go czuje nawet jesli Ty go nie czujesz. Kot zawsze powroci do miejsca ktore obsikal chyba ze zostanie ono wyczyszczone silnym srodkiem najlepiej biologicznym detergenetem a potem alkoholem np. chirurgiczny spiritus (pewnie chodzi o czysty alkohol), nalezy unikac srodkow czystosci na amoniaku, amoniak wrecz zacheca kota do ponownego obsikania miejsca.
3. Jesli kot jest trenowany aby zalatwiac sie do okreslonego rodzaju zwirka lub kuwety nalezy nalezy tak to zainstalowac aby kot musial skorzystac z kuwety aby nie posikac swojego poslania.
4. obserwuj kota w klatce, jak zauwazysz ze korzystal z kuwety nagrodz go (moj maluch da sie zabic za przysmak)
5. Wyciagaj kota z klatki tylko gdy mozesz sie na nim skoncentrowac w 100%, aby go nakarmic albo sie z nim pobawic, po tym z powrotem do klatki.

Wedlug autora srednia czasowa trzymania futrzaka w klatce to 1-2 tygodnie, jesli po tym czasie zdarzy sie obsikanie niewlasciwego miejsca nalezy caly trening powtorzyc.

uff... wszystko, slowo w slowo (no prawie). jak wrocisz do moich postow zauwazysz jak bardzo to zmodyfikowalam. moge powiedziec ze Skuter potrzebowal 2 tygodnie, choc na razie nadal sypialnia jest pomieszczeniem ktore dla niego jest zamkniete, gdy on jest zamykany na noc w lazience wtedy sypialnia zostaje otwarta i Cycek ma caly dom dla siebie, robi co chce, czyli z reguly idzie 2-3 razy w nocy do kuchni podjesc suchego ale wraca i kladzie sie na koldrze obok moich nog i spi

moja uwaga jest taka, albo sprobuj z lazienka albo poszukaj klatki, moze mozesz pozyczyc (ja bylam gotowa kupic wbrew woli meza gdyby ograniczanie przestrzeni w domu nie dalo rady), wtedy na noc klatka moze byc w sypialni, kotka bylaby z Wami i jednoczesnie uczylaby sie jak ma sie zalatwiac.

i jeszcze jedno, na miau wyczytalam bardzo dawno temu, wtedy kiedy usilowalam namowic meza aby Cycek z nami zostal, ze sposob z klatka nadaje sie do wychowania kota, w sensie jak kot jest za agresywny, drapie, gryzie, siedzenie w klatce ujarzmia go, uczy sie ze to co go otacza to nie wrog, widzi jak codziennie czlowiek zmienia mu kuwety, dostaje jesc i nie ma powodu byc agresywnym. jak widac klatka moze pomoc na kilka problemow

a teraz najwazniejsze:

ksiazka ma tytul Complete Cat Care (What every cat owner needs to know) i napisana jest przez pana Bruce Fogle (dr veterynarii)

kupilam w centrum Dublina w ksiegarni na dziale o hodowli zwierzat, kupilam tez druga ale nie jest za dobra bo brakuje takich wlasnie konkretnych sposobow na trenowanie naszych futrzakow

uff... ide cos wreszcie zjesc, chcialam Ci najpierw napisac jak obiecalam

jak mala?
Rybiorku dziekuje.

Bede musiala przeczytac wszystkie posty jeszcze raz bardzo dokladnie.

W tej chwili ciezko mi sie skupic,bo mala wstala i buszuje,a ja ja kontroluje i sycze.

Spi caly dzien,budze ja zachecam do zabawy a ona machnie dwa razy lapka i idzie znowu spac.

Za to wieczorem wstaje i heja....

Czasem tak na nia patrze i wydaje mi sie,ze sobie nie poradze.
Ze zostane z niedobrym sikajacym kotem

Co do klatki-kwestia przedyskutowania z TZ,nie wiem jaka bedzie jego reakcja...

Ksiazke z pewnoscia zakupie.

Myslisz,ze jestem w stanie ujarzmic kota nie majac doswadczenia?



Chcialam powiedziec,ze moja kolezanka stwierdzila,ze kot zuplenie nie pasuje do mojej sobowosci.Cokolwiek by to mialo znaczyc.
__________________
"Bo niebo nie przychodzi znikąd.
Coś z nieba mamy w sobie.
Coś z niego przekazujemy innym(...)".
Ks. Józef Tischner

Edytowane przez Kasiaczek_
Czas edycji: 2011-08-25 o 21:32
Kasiaczek_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-25, 21:43   #3517
Rybiorek
Zakorzenienie
 
Avatar Rybiorek
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 7 537
Dot.: Koty część II

Cytat:
Napisane przez Kasiaczek_ Pokaż wiadomość
Rybiorku dziekuje.

Bede musiala przeczytac wszystkie posty jeszcze raz bardzo dokladnie.

W tej chwili ciezko mi sie skupic,bo mala wstala i buszuje,a ja ja kontroluje i sycze.

Spi caly dzien,budze ja zachecam do zabawy a ona machnie dwa razy lapka i idzie znowu spac.

Za to wieczorem wstaje i heja....

Czasem tak na nia patrze i wydaje mi sie,ze sobie nie poradze.
Ze zostane z niedobrym sikajacym kotem

Co do klatki-kwestia przedyskutowania z TZ,nie wiem jaka bedzie jego reakcja...

Ksiazke z pewnoscia zakupie.

Myslisz,ze jestem w stanie ujarzmic kota nie majac doswadczenia?

Kasiu a myslisz ze ja mam? Moj starszy kot to aniol, nie wiem poprostu jak go pochwalic, od poczatku byl niesamowity, przez niego pokochalam koty (ktorych nienawidzilam), opisywalam na biezaco historie (musialabys sie cofnac do listopada 2010), w skrocie maly kotek przychodzil najpierw z rodzina potem sam do nas, wpuszczalismy go do domu, zjadl i chcial wyjsc, po miesiacu jego wizyty sie przedluzaly, az ktorego dnia nie chcial wyjsc, nie mialam serca go wyrzucic, zamknelismy sie w sypialni a kot spal nawet nie wiem gdzie, rano maz wypuscil go, wieczorem wrocil, to samo, po kolejnej nocy zaspalam i wstalam pozniej niz zwykle i kot sie zalatwil ale do kwiatka, jak juz zostal to w 10 minut nauczyl sie co to kuweta, gdzie stoi, nic nam nie pogryzl, nic nie poniszczyl, a przeciez drapak maz zbudowal po ok 4 miesiacach odkad z nami zostal. I nagle mam Skutera - malego gluptaska ktora sika gdzie popadnie i gryzie i drapie co popadnie, przez niego siedzie na necie, czytam, kupilam ksiazki.

Wazne zeby sie nie poddac, troche mi bylo ciezko bo maz byl anty, zgodzil sie na Skutera z jednego powodu - bo ja chcialam, generalnie moj maz zawsze chce zebym byla szczesliwa no ale nie przewidzial ze maly bedzie sikacz robie co moge i czym moge, na razie jest ok, nie wiem kiedy kuweta z salonu wreszcie sie wyniescie i nie wiem kiedy sypialnia bedzie otwarta, nie znosze zamykania, jak na gorze pokoje sa zamkniete to az zaduch w nich jest, mam nadzieje ze rozumiesz. A tutaj sypialnia zamknieta, pokoj zamkniety, moja lazienka na noc zamknieta, domy w Irladnii (i w UK tez bo to to samo) nie sa przystosowane to regulowania wilgoci i potem taki zaduch jak pomieszczenia zamkniete, ale co mam zrobic? (nie wspominajac slynnych dywanow w sypialni, malym pokoju, holu i na schodach)

i jeszcze odnosnie jej cyklu: dlatego dobrze jakbys sie zdecydowala albo zamknac ja w lazience albo w klatce w sypialni, wiesz czemu? bo wtedy nie bedzie miala wyjscia i dostosuje sie do Waszego cyklu, jak Cycus z nami zamieszkal to jak szlismy spac to on za nami, do 7 miesiaca zamykalam drzwi i musial z nami siedziec cala noc, wiec troche sie sam bawil a potem kladl sie na lozku lub podlodze pod lozkiem i spal, czyli zamykalam drzwi przez4 miesiace, potem zostawilismy mu wybor, jak pisalam wczesniej, teraz spi z nami i ewentualnie pojdzie w nocy cos zjesc do kuchni a jak chce pic to ma miseczke z woda u meza w lazience. Ze Skuterem chcielismy zrobic to samo ale widzisz, obsikal nam koldre wiec niestety ale musi teraz spac w lazience dopoki nie bede miec pewnosci ze moze wejsc wszedzie.

W weekend bylam sama od soboty popoludnia do niedzieli popoludnia i zasnelam na kanapie przed telewizorem, Skuter przyszedl i polozyl mi sie na brzuchu, tak przespalismy do 10 rano w niedziele, nie zostalam obsikana, kanapa tez nie, tak wiec napewno sa postepy ale ja chce miec 100% pewnosci bo w koncu wszyscy musimy jakos zyc pod jednym dachem.

Dasz rade tylko sie tak nie obawiaj ze jak ukarzesz mala to bedzie zle, ona tego potrzebuje, jak dziecko, uczy sie co moze a co nie. No i czas, nie da sie z dnia na dzien.

edit: do mnie tez nie pasuje, jestem psiara, pedantka i wrazliwiec, jak Cycek nie chcial sie ze mna przywitac (to bylo po tym jak Skuter z nami zamieszkal, Cycek sie na nas lekko obrazil) to siadlam na schodach i sie pobeczalam a moj kochany maz opieprzal Cycka za to
__________________
Fotograf wizerunkowy/biznesowy, portretowy i ślubny
Miłośniczka psiaków, kawy i naleśników
Moja praca i pasja
Blog fotografa
Poza pracą fotografa

Edytowane przez Rybiorek
Czas edycji: 2011-08-25 o 21:45
Rybiorek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-26, 00:12   #3518
Kasiaczek_
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 340
Dot.: Koty część II

Cytat:
Napisane przez Rybiorek Pokaż wiadomość
Kasiu a myslisz ze ja mam? Moj starszy kot to aniol, nie wiem poprostu jak go pochwalic, od poczatku byl niesamowity, przez niego pokochalam koty (ktorych nienawidzilam), opisywalam na biezaco historie (musialabys sie cofnac do listopada 2010), w skrocie maly kotek przychodzil najpierw z rodzina potem sam do nas, wpuszczalismy go do domu, zjadl i chcial wyjsc, po miesiacu jego wizyty sie przedluzaly, az ktorego dnia nie chcial wyjsc, nie mialam serca go wyrzucic, zamknelismy sie w sypialni a kot spal nawet nie wiem gdzie, rano maz wypuscil go, wieczorem wrocil, to samo, po kolejnej nocy zaspalam i wstalam pozniej niz zwykle i kot sie zalatwil ale do kwiatka, jak juz zostal to w 10 minut nauczyl sie co to kuweta, gdzie stoi, nic nam nie pogryzl, nic nie poniszczyl, a przeciez drapak maz zbudowal po ok 4 miesiacach odkad z nami zostal. I nagle mam Skutera - malego gluptaska ktora sika gdzie popadnie i gryzie i drapie co popadnie, przez niego siedzie na necie, czytam, kupilam ksiazki.

Wazne zeby sie nie poddac, troche mi bylo ciezko bo maz byl anty, zgodzil sie na Skutera z jednego powodu - bo ja chcialam, generalnie moj maz zawsze chce zebym byla szczesliwa no ale nie przewidzial ze maly bedzie sikacz robie co moge i czym moge, na razie jest ok, nie wiem kiedy kuweta z salonu wreszcie sie wyniescie i nie wiem kiedy sypialnia bedzie otwarta, nie znosze zamykania, jak na gorze pokoje sa zamkniete to az zaduch w nich jest, mam nadzieje ze rozumiesz. A tutaj sypialnia zamknieta, pokoj zamkniety, moja lazienka na noc zamknieta, domy w Irladnii (i w UK tez bo to to samo) nie sa przystosowane to regulowania wilgoci i potem taki zaduch jak pomieszczenia zamkniete, ale co mam zrobic? (nie wspominajac slynnych dywanow w sypialni, malym pokoju, holu i na schodach)

i jeszcze odnosnie jej cyklu: dlatego dobrze jakbys sie zdecydowala albo zamknac ja w lazience albo w klatce w sypialni, wiesz czemu? bo wtedy nie bedzie miala wyjscia i dostosuje sie do Waszego cyklu, jak Cycus z nami zamieszkal to jak szlismy spac to on za nami, do 7 miesiaca zamykalam drzwi i musial z nami siedziec cala noc, wiec troche sie sam bawil a potem kladl sie na lozku lub podlodze pod lozkiem i spal, czyli zamykalam drzwi przez4 miesiace, potem zostawilismy mu wybor, jak pisalam wczesniej, teraz spi z nami i ewentualnie pojdzie w nocy cos zjesc do kuchni a jak chce pic to ma miseczke z woda u meza w lazience. Ze Skuterem chcielismy zrobic to samo ale widzisz, obsikal nam koldre wiec niestety ale musi teraz spac w lazience dopoki nie bede miec pewnosci ze moze wejsc wszedzie.

W weekend bylam sama od soboty popoludnia do niedzieli popoludnia i zasnelam na kanapie przed telewizorem, Skuter przyszedl i polozyl mi sie na brzuchu, tak przespalismy do 10 rano w niedziele, nie zostalam obsikana, kanapa tez nie, tak wiec napewno sa postepy ale ja chce miec 100% pewnosci bo w koncu wszyscy musimy jakos zyc pod jednym dachem.

Dasz rade tylko sie tak nie obawiaj ze jak ukarzesz mala to bedzie zle, ona tego potrzebuje, jak dziecko, uczy sie co moze a co nie. No i czas, nie da sie z dnia na dzien.

edit: do mnie tez nie pasuje, jestem psiara, pedantka i wrazliwiec, jak Cycek nie chcial sie ze mna przywitac (to bylo po tym jak Skuter z nami zamieszkal, Cycek sie na nas lekko obrazil) to siadlam na schodach i sie pobeczalam a moj kochany maz opieprzal Cycka za to
Ja jestem równiez straszna pedantka i psiara

I tutaj sytuacja z psem zwiazana

Uczylismy psa nie wchodzenia do sypialni,
równiez na zasadzie zamknietych drzwi,
pod którymi oczywiscie piszczal,
ale sie przyzwyczail z czasem.
W dzien oczywiscie kontrola,
przypominanie,ze nie moze.
Ale oczywiscie wszystko poskutkowalo.

I tutaj pytanie,czy na kocie rowniez jest w stanie zdac to egzamin?
Gdy zamykam drzwi od sypialni gdy idziemy spac,
mala podrze sie chwile pod drzwiami a pozniej jest cisza cala noc.

Czy istnieje mozliwosc,ze kicia sie do tego przyzwyczai,tak jak pies?

Co do klatki i zamykania w lazience:
Gdy zamykam drzwi od sypialni,
mala zostaje w pokoju polaczonym z kuchnia oraz ma do dyspozycji przedpokój,w którym ma dwie kuwety.
Nie zdarzylo jej sie zlatwic poza kuwete,gdy zostaje sama.

Czy to,ze my sie przed nia zamykamy,mozna traktowac,jak taka kaltke?
Czy jednak ma to byc faktycznie minimalna przestrzen?

Obawiam sie tez jej niemilosiernego wycia w klatce badz w lazience.
Lazienka zdecydowanie odpada,
mieszkamy we flacie,sasiedzi nie byli by zadowoleni z tych krzyków.

Czy Skuter tez sie tak drze jakby go ze skory obdzierali?


Zaczelam stosowac technike nie wolno i syczenia.
Gdy wchodzi np na stól sciagam ja mówiac nie wolno ssssssssss,
a pozniej jak juz powiem nie wolno to sie cofa.

Zazdroszcze Ci Cyca (jakkolwiek to zabrzmialo)
Ogladalam galerie,ma taki poczciwy pyszczek,
nie to co moja zolza
Czasem wydaje mi sie ,ze ona jest niedobra.

Mam nadzieje,ze sie z nia uporam....

Z Twoja pomoca
__________________
"Bo niebo nie przychodzi znikąd.
Coś z nieba mamy w sobie.
Coś z niego przekazujemy innym(...)".
Ks. Józef Tischner
Kasiaczek_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-26, 02:59   #3519
201604190949
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 7 274
Dot.: Koty część II

Cytat:
Napisane przez Rybiorek Pokaż wiadomość

Kotka gryzie Cie
1. Nigdy nie baw sie z kotka rekami, zawsze baw sie zabawka, wtedy kotka nigdy nie skojarzy ze Twoje rece sa do zabawy (kocie zabawy to gryzienie i drapanie)
2. Gdy bierzesz ja z jakiegos miejsca i ona Cie ugryzie masz do wyboru:
a. pacnac ja miedzy uszy, powiedziec glosno NIE WOLNO, odstawic na ziemie i nie zwracac na nia jakis czas uwagu
b. zabrac szybko z mebla i zamknac na godzine w lazience, pomimo jekow i placzow, jak otworzysz drzwi za godzine, poglaskaj ja i pobaw sie, jesli ugryzie - z powrotem do lazienki

Kotka robi niewlasciwe rzeczy w niewlasciwych miejschach?
1. Jesli chcesz aby odeszla z miejsca ktore gryzie, drapie - woda w butelce ze sprayem (ja uzywam taka co kwiaty pryskam), poprostu podchodzisz i pryskasz na kota - Skuter zwiewa czym predzej
2. Drugi sposob to glosne syszenie, u nas dziala bo koty wiedza ze to juz totalne przegiecie z ich strony jak slysza SSSSSSSS w moim wykonaniu i warczenie w wykonaniu meza, Cycek zalapal szybko, Skuter na poczatku potrzebowal SSSSSSSSSS i prysniecia woda, teraz samo SSSSSSSSS wystarcza
Pierwsze pogrubienie, łaaa nie jestem sadystką! Pacnięcie między uszy było dla mojej rodziny przemocą wobec kota... Jak zamykałam go za złe zachowanie to byłam właśnie sadystką

Drugie pogrubienie, łaaa nie jestem walnięta! Jak syczałam, 'chuchałam' (niektórzy mówią na to prychanie ale dla mnie to koty chuchają) i warczałam na kota to patrzyli na mnie jak na wariatkę.

Jak to dobrze wiedzieć, że moje metody były dobre I chyba mam niezłą intuicję bo sama tak wymyśliłam. ^^ jestem z siebie dumna!



To było tak na marginesie, poza właściwym tematem rozmowy


Mój Wiesław (obecnie Benjamin) już zupełnie się zadomowił w nowym domu (masło maślane) i raczej za nami nie tęskni. To dobrze, nie chciałabym, żeby tęsknił.
Fidel wreszcie spokojny, przytula się, rozkłada wszędzie gdzie się da i na bezczela śpi najczęściej tam gdzie spał Wiesiek No cóż, musi chłopak odreagować.
201604190949 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-26, 06:25   #3520
Rybiorek
Zakorzenienie
 
Avatar Rybiorek
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 7 537
Dot.: Koty część II

Cytat:
Napisane przez Kasiaczek_ Pokaż wiadomość
Ja jestem równiez straszna pedantka i psiara

I tutaj sytuacja z psem zwiazana

Uczylismy psa nie wchodzenia do sypialni,
równiez na zasadzie zamknietych drzwi,
pod którymi oczywiscie piszczal,
ale sie przyzwyczail z czasem.
W dzien oczywiscie kontrola,
przypominanie,ze nie moze.
Ale oczywiscie wszystko poskutkowalo.

I tutaj pytanie,czy na kocie rowniez jest w stanie zdac to egzamin?
Gdy zamykam drzwi od sypialni gdy idziemy spac,
mala podrze sie chwile pod drzwiami a pozniej jest cisza cala noc.

Czy istnieje mozliwosc,ze kicia sie do tego przyzwyczai,tak jak pies?
uwazam ze czy to czlowiek, pies czy kot, rutyna to cos do czego latwo sie przyzwyczaic, i moze szczegolnie kotom bo one uwielbiaja rutyne, jedzenie, spanie, zabawy o podobnej porze i one sa szczesliwe, gdy kot nie jest bity, straszony, ma cieply dom to mozna go wielu rzeczy nauczyc

Cytat:
Co do klatki i zamykania w lazience:
Gdy zamykam drzwi od sypialni,
mala zostaje w pokoju polaczonym z kuchnia oraz ma do dyspozycji przedpokój,w którym ma dwie kuwety.
Nie zdarzylo jej sie zlatwic poza kuwete,gdy zostaje sama.

Czy to,ze my sie przed nia zamykamy,mozna traktowac,jak taka kaltke?
Czy jednak ma to byc faktycznie minimalna przestrzen?
myslalam o takim rozwiazaniu ale u nas odpadalo ze wzgledu na Cycka, on mialby zlamane serce gdyby nie mogl spac w sypialni, on ma taki zwyczaj i to maz go nauczyl ze zanim zasnie musi na chwile wejsc pod koldre, zaczelo sie tak: domy w Irlandii sa zimne i pomimo dogrzewania nie jest za cieplo, Cycek na stale zostal z nami w listopadzie, listopad-luty naprawde bylo tu zimno, co wieczor jak Cycek szedl z nami to maz go zachecal aby sie ogrzal, no i Cyc zaczal wchodzic pod koldre i.... zaleznie ktore z nas czytalo w lozku to temu wchodzil pod zgiete kolana, lezal tak czasami do godziny, jak sie nagrzal to wychodzil i kladal sie na podlodze, Cycek ma juz rok (7 sierpnia) i nadal rytual z wchodzeniem pod kolana aktualny z tym ze jak jest cieplo to siedzi tam 5 minut, w upalne dni(w Irlandii na palcach mozna policzyc) to mu sie zdarzylo wejsc, polozyc i wyjsc ale rytual musi byc. Pozniej w nocy kot nie przeszkadza, do rana kota nie ma, w sensie spi ale koldrzany rytual musi byc.

Odciecie 2 kotow nie wchodzilo w gre, zostawienie Skutera samego na takiej duzej przestrzeni tez nie, wiec dla mnie najlogiczniejsze rozwiazanie byla wlasnie lazienka. U Was moze sie lepiej sprawdzi tylko zamykanie sypialni, zwlaszcza jesli nie zdarzylo jej sie nasikac poza kuwete, ja Skutera nie bylam pewna

Cytat:
Obawiam sie tez jej niemilosiernego wycia w klatce badz w lazience.
Lazienka zdecydowanie odpada,
mieszkamy we flacie,sasiedzi nie byli by zadowoleni z tych krzyków.

Czy Skuter tez sie tak drze jakby go ze skory obdzierali?
raz sie wydzieral i jako ze mieszkamy w domach szeregowych to maz obawial sie sasiadow, to byl dzien kiedy wrocilam pozno z pracy i nie pobawilam sie z nim, zawsze wieczorem ok 20 jak widze ze Skuter zasypia budze go, u niego wystarczy myszka na patyku, ma jedna ulubiona, zaczynamy zabawe do upadlego, wtedy po godzinie ide sie przygotowac do snu, w tym czasie Skuter szaleje po lazience, jak juz jestem rozmejkapowana i umyta to daje mu jesc i wychodze z lazienki

Cytat:
Zaczelam stosowac technike nie wolno i syczenia.
Gdy wchodzi np na stól sciagam ja mówiac nie wolno ssssssssss,
a pozniej jak juz powiem nie wolno to sie cofa.


Cytat:
Zazdroszcze Ci Cyca (jakkolwiek to zabrzmialo)
Ogladalam galerie,ma taki poczciwy pyszczek,
nie to co moja zolza
i taki jest, ten kot nie wie co to zlosliwosc, czasami sie tylko obraza ale zawsze jest powod, jestesmy z nim bardziej zwiazani ale to wynika ze faktu ze byl chory i walczylismy z czasem i choroba aby przezyl
Cytat:
Czasem wydaje mi sie ,ze ona jest niedobra.

Mam nadzieje,ze sie z nia uporam....

Z Twoja pomoca
Mala musi sie nauczyc zasad, teraz jest jak rozbrykane dziecko, wazne jest to ze wszystko czego sie teraz nauczy bedzie owocowac w przyszlosci

Jesli cos co pisze Ci pomoze to naprawde sie ciesze, zwlaszcza ze to moj pierwszy prawdziwy koci trening ktory robie

Cytat:
Napisane przez 1000days Pokaż wiadomość
Pierwsze pogrubienie, łaaa nie jestem sadystką! Pacnięcie między uszy było dla mojej rodziny przemocą wobec kota... Jak zamykałam go za złe zachowanie to byłam właśnie sadystką

Drugie pogrubienie, łaaa nie jestem walnięta! Jak syczałam, 'chuchałam' (niektórzy mówią na to prychanie ale dla mnie to koty chuchają) i warczałam na kota to patrzyli na mnie jak na wariatkę.

Jak to dobrze wiedzieć, że moje metody były dobre I chyba mam niezłą intuicję bo sama tak wymyśliłam. ^^ jestem z siebie dumna!

akurat pacniecia miedzy uszy nie znajdzie sie nigdzie w ksiazkach, to calkowicie pomysl mojego meza, ja na poczatku nie bylam pewna czy cos takiego da rade ale jak zobaczylam ze Cycek przestal gryzc meza a mnie nadal to zastosowalam, nie wiem 2-3 razy i nie bylo wiecej gryzienia

syczenie i psikanie woda to wyczytalam na miau ale na Cycka w sumie samo syczenie wystarczalo, rzadko woda szla w ruch, ze Skuterem wszystko potrzebne

Cytat:


Mój Wiesław (obecnie Benjamin) już zupełnie się zadomowił w nowym domu (masło maślane) i raczej za nami nie tęskni. To dobrze, nie chciałabym, żeby tęsknił.
Fidel wreszcie spokojny, przytula się, rozkłada wszędzie gdzie się da i na bezczela śpi najczęściej tam gdzie spał Wiesiek No cóż, musi chłopak odreagować.
Fidel musi pokaza kto jest boss
__________________
Fotograf wizerunkowy/biznesowy, portretowy i ślubny
Miłośniczka psiaków, kawy i naleśników
Moja praca i pasja
Blog fotografa
Poza pracą fotografa

Edytowane przez Rybiorek
Czas edycji: 2011-08-26 o 06:31
Rybiorek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-26, 12:17   #3521
Kasiaczek_
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 340
Dot.: Koty część II

Dzien dobry Kochane

Duzo myslalam wczoraj w nocy i stwierdzilam,
ze zabieram sie za mala.

NIE DAM SIE KOTU

Stwierdzilam,ze nie moge panikowac i bac sie caly czas,
tylko musze wziac sie w sibie i po prostu zaczac dzialac.

W koncu mialam tyyyyle zwierzat wiec z kotem równiez sobie poradze.

Oczywiscie z mala pomoca

Krok pierwszy
To ja jestem pania domu a nie odwrotnie.
I to ja wyznaczam zasady.
Skoro postanowilam,ze spimy bez kota,
kot ma sie tego nauczyc.
Bianka spala dzisiaj sama i znosi to juz naprawde bardzo dobrze.
W ciagu dnia sypialnia jest zamnknieta,
ale otwieram ja co jakis czas i pilnuje zeby mala tam nie weszla,
mówie nie wolno i po prostu ja z tamtad wynosze.

Krok drugi
Zabawa,zabawa i jeszcze raz zabawa.
Zauwazylam ,ze mala potrzebuje jej bardzo duzo
a gdy sie wybawi to je z apetytem,
spi smacznie i nie ma glupich pomyslów.
im wiecej zabawy tym szczesliwszy kot

Krok trzeci

Spryskiwacz idzie w ruch
Kot nie ma prawa wchodzic na stól.
Syczymy,nie wolno,pryskamy.

Dziala.

Mimo tego ,ze Bianka lubila wczesniej spac na tym krzesle,
nie pozwalam jej juz na to,poniewaz drapie nam krzesla i stól
z czystego drewa.

Ma drapak z lózkiem i spi tam.

Krok czwarty

Nie boimy sie karac.
Kiedy mala juz naprawde przegina,
i zaczyna mnie np. gryzc,
zamykam ja na 15 w przedpokoju z kuwetami.


Kochane musi byc dobrze,musze dac sobie z nia rade.
Przeciez nie moge dac sie zdominowac kotu...

Tak jak napisalas Rybiorku,
wydaje mi sie ,ze nie wazne czy to kot,czlowiek czy inne zwierze,
najwazniejsza jest konsekwencja.

Mam zamiar kupic malej wiecej zabawek,
którymi mogla by sie bawic sama.

I oczywiscie poswiece sie lekturze.

Rybiorku,jestem Ci bardzo wdzieczna,
Bardzo mi pomagasz.
Przede wszystkim-swietny przekaz,
trfiaja do mnie te slowa
__________________
"Bo niebo nie przychodzi znikąd.
Coś z nieba mamy w sobie.
Coś z niego przekazujemy innym(...)".
Ks. Józef Tischner
Kasiaczek_ jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-08-26, 12:42   #3522
Rybiorek
Zakorzenienie
 
Avatar Rybiorek
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 7 537
Dot.: Koty część II

Kasiaczek WOW! serio. Tego bylo trzeba, zdecydowania. Nasze koty wcale sie na nas nie pogniewaja jesli zostana za cos ukarane (ale w odpowiedni sposob), naucza sie ze pewne zachowania sa niekceptowalne i maja nieprzyjemne konsekwencje (woda, zamkniecie).

W ksiazce ktora Ci podalam autor kilka razy podkresla ze koty musza miec w zyciu wszystko poukladane, lacznie z lista co moga a co nie i wtedy czuja sie szczesliwe. Pozniej kotka bedzie rozpoznawac po Twojej minie ze czegos nie wolno. U nas na razie Cyc taki zdolny, czasami wiem ze on cos robi niedozwolonego ale go nie widze bo jest w innym pokoju to wystarczy ze powiem groznym tonem Cyc i Cycek zaprzestaje czynnosci i wychodzi, ale jak mnie mija to mi pyskuje (takie krotkie miau miau)

Skuter ma duzo zabawek, czesc po Cycku (on jakos bal sie niektorych albo ich nie lubil) ale ma tez nowe, jedna ma taka ktora kupujemy co dwa tygodnie bo jest rozrywana na strzepy, malutka futrzana myszka na kijku, to jego ulubiona, to nia wlasnie sie bawie z nim, jak juz widze ze ma dosc to puszczam kijek, maly bierze myszke w zabki i dumnie niesie ukryc (jak dorosly kot ktory upolowal mysz), jak Cycek jest gdzies w poblizu to maly warczy, zawsze mnie to rozsmiesza, trzyma ta myszke i taki fajny warkot sie wdobywa, jeszcze smieszniejsze jest to ze Cycka guzik obchodzi ta myszka ale Skuter musi pokazac ze ona jest jego.

Fajnie ze Ci sie podoba jak napisalam, w sumie podsumowalam moja praktyke, wszystko co robie, zrobilam i co zadzialalo (oprocz klatki, ale w sumie to posrednio tez sie liczy bo zmodyfikowalam metode)

A zabawa to najlepsze co moze byc, my nie musimy juz caly dzien bawic sie ze Skuterem bo ma Cycka ale jednak, z Cyckiem to bylo tak ze rano bawil sie z nim maz (pracowal wtedy na zmiany popoludniowe) a ja popoludniu, Skuter ma przez caly dzien Cycka a wieczorem jak ma wybrac Cycek czy ja wybiera mnie

Trzymam kciuki zeby nam obu udalo sie nasze koty wyprowadzic na ludzi
__________________
Fotograf wizerunkowy/biznesowy, portretowy i ślubny
Miłośniczka psiaków, kawy i naleśników
Moja praca i pasja
Blog fotografa
Poza pracą fotografa
Rybiorek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-26, 13:25   #3523
Kasiaczek_
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 340
Dot.: Koty część II

Rybiorku,
mam pytanie tak na szybko.

Czym tam w Dublinie odrobaczasz swoje kicie?

Ja mam Panacur-paste,ale dziewczyny na innym forum mówia,ze to za mocne...
__________________
"Bo niebo nie przychodzi znikąd.
Coś z nieba mamy w sobie.
Coś z niego przekazujemy innym(...)".
Ks. Józef Tischner
Kasiaczek_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-26, 13:27   #3524
Aurora_7
Przyczajenie
 
Avatar Aurora_7
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 5
Dot.: Koty część II

Cześć Dziewczyny.
Piszę do Was, bo ostatnio stanęłam w obliczu dylematu; prawdziwe kocie "być albo nie być? - o to jest pytanie"... Mam nadzieję, że, jako kocie specjalistki, podzielicie się ze mną swoimi sugestiami i radami
A sprawa przedstawia się tak... Ostatnio noszę się z zamiarem powiększenia rodziny o kolejnego małego kotka. Od nieco ponad siedmiu lat żyje z nami kociczka Kizia - istotka wysterylizowana, o charakterku tak słodkim jak łagodnym i uległym Do lutego tego roku był z nami też nasz kocurek, który niestety już nas opuścił, po 19 latach.. Nie chcę, żeby Kizia czuła się samotna, bo praktycznie "od zawsze" dotąd żyła w domu z drugim kotem. Ale nie mam zielonego pojęcia, jak zareaguje na nowego, młodszego lokatora.. Czy to nie będzie dla niej zbyt duży stres.. Znając ją, to jednak najprawdopodobniej przyjmie małego kociaka łagodnie, może nawet zacznie mu matkować. Nie wiem tylko, czy wybrać kociątko płci męskiej, czy żeńskiej. Dodam, że w planach mam wykastrowanie/wysterylizowanie ewentualnej/go kociej/go delikwentki/a, jak tylko osiągnie stosowny po temu wiek. Czy lepiej jest wziąć kociczkę? Nie będzie "darła kotów" ze dojrzalszą koleżanką? A może Wy skłaniałybyście się ku kocurkowi, żeby wykluczyć ewentualny element rywalizacji pomiędzy kocimi damami? Będę Wam wdzięczna za wszelkie sugestie
Pozdrawiam
Aurora_7 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-26, 14:30   #3525
Rybiorek
Zakorzenienie
 
Avatar Rybiorek
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 7 537
Dot.: Koty część II

Cytat:
Napisane przez Kasiaczek_ Pokaż wiadomość
Rybiorku,
mam pytanie tak na szybko.

Czym tam w Dublinie odrobaczasz swoje kicie?

Ja mam Panacur-paste,ale dziewczyny na innym forum mówia,ze to za mocne...
przepraszam bylam na lunchu, wlasnie wrocilam do biura

w sumie to odrobaczamy ale nie tabletkami, tabletka byla raz, na samym poczatku, teraz daje to, jak widac na tych rysunkach na opakowaniu jest to przeciw robakom i innym pasozytom, sa dwa rodzaje: dla kotow do 4 kg i powyzje 4 kg, mozna stosowac od zdaje sie 10 tygodnia na kociakach, nie jestem pewna, jak bylismy pierwszy raz ze Skuterem to byl tylko myty w specjalnym preparacie bo byl za maly na to, mial 8 tygodni, przy drugiej szczepionce moglismy juz to wziac. Cycka traktuje tym co drugi miesiac (prewencyjnie), malego mam powiedziane zeby co miesiac do ukonczenia 6tego miesiaca, w tym pudelku sa 3 porcje, tanie nie jest ale ze bede wydawac iles kasy na kota to wiedzialam jak sie na kota decydowalam, widzialam tanie rzeczy nawet w tesco niby na odrobaczanie ale wole zaplacic 30 euro na 3 miesiace i wiedziec ze mam cos dobrego, w koncu chodzi o zdrowie moich zwierzakow (wydaje mi sie ze placilam 27 euro za opakowanie, nie pamietam bo placilam za wszystko, badanie, testy, szczepienie)

---------- Dopisano o 14:30 ---------- Poprzedni post napisano o 14:22 ----------

Cytat:
Napisane przez Aurora_7 Pokaż wiadomość
Cześć Dziewczyny.
Piszę do Was, bo ostatnio stanęłam w obliczu dylematu; prawdziwe kocie "być albo nie być? - o to jest pytanie"... Mam nadzieję, że, jako kocie specjalistki, podzielicie się ze mną swoimi sugestiami i radami
A sprawa przedstawia się tak... Ostatnio noszę się z zamiarem powiększenia rodziny o kolejnego małego kotka. Od nieco ponad siedmiu lat żyje z nami kociczka Kizia - istotka wysterylizowana, o charakterku tak słodkim jak łagodnym i uległym Do lutego tego roku był z nami też nasz kocurek, który niestety już nas opuścił, po 19 latach.. Nie chcę, żeby Kizia czuła się samotna, bo praktycznie "od zawsze" dotąd żyła w domu z drugim kotem. Ale nie mam zielonego pojęcia, jak zareaguje na nowego, młodszego lokatora.. Czy to nie będzie dla niej zbyt duży stres.. Znając ją, to jednak najprawdopodobniej przyjmie małego kociaka łagodnie, może nawet zacznie mu matkować. Nie wiem tylko, czy wybrać kociątko płci męskiej, czy żeńskiej. Dodam, że w planach mam wykastrowanie/wysterylizowanie ewentualnej/go kociej/go delikwentki/a, jak tylko osiągnie stosowny po temu wiek. Czy lepiej jest wziąć kociczkę? Nie będzie "darła kotów" ze dojrzalszą koleżanką? A może Wy skłaniałybyście się ku kocurkowi, żeby wykluczyć ewentualny element rywalizacji pomiędzy kocimi damami? Będę Wam wdzięczna za wszelkie sugestie
Pozdrawiam
Aurora nie ma dobrej odpowiedzi, cofnij sie i poczytaj ten watek, bylo tu kilka dokocen, ja tez dokacalam 1.5 miesiaca temu. Ja mam pierwszego kota z przypadku, trafil sie kocur, z drugim kotem bylo mi wszystko jedno ale nie wiedziec czemu maz sie zgodzil (po 6 miesiacach proszenia) ale tylko na kocurka. Moje dokocenie jest chyba najswiezsze, cofnij sie i poczytaj jak poszlo.

Nie wiem czy jest roznica czy wezmiesz kocurka czy kotke, na miau czytalam wiele opowiesci i nie ma reguly. Wazne jest tylko wg mnie czy koty sie polubia, mnie sie udalo, Skuter i Cycek to dwa kumple, codziennie sie mietola (uprawiaja zapasy), gonia, liza nawzajem (ale jeszcze nie tylki), gdzie jeden tam drugi. Liczy sie kocia osobowosc i charakter a nie plec (ale to takie moje gdybania)
__________________
Fotograf wizerunkowy/biznesowy, portretowy i ślubny
Miłośniczka psiaków, kawy i naleśników
Moja praca i pasja
Blog fotografa
Poza pracą fotografa
Rybiorek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-26, 15:21   #3526
Aurora_7
Przyczajenie
 
Avatar Aurora_7
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 5
Dot.: Koty część II

Cytat:
Aurora nie ma dobrej odpowiedzi, cofnij sie i poczytaj ten watek, bylo tu kilka dokocen, ja tez dokacalam 1.5 miesiaca temu. Ja mam pierwszego kota z przypadku, trafil sie kocur, z drugim kotem bylo mi wszystko jedno ale nie wiedziec czemu maz sie zgodzil (po 6 miesiacach proszenia) ale tylko na kocurka. Moje dokocenie jest chyba najswiezsze, cofnij sie i poczytaj jak poszlo.

Nie wiem czy jest roznica czy wezmiesz kocurka czy kotke, na miau czytalam wiele opowiesci i nie ma reguly. Wazne jest tylko wg mnie czy koty sie polubia, mnie sie udalo, Skuter i Cycek to dwa kumple, codziennie sie mietola (uprawiaja zapasy), gonia, liza nawzajem (ale jeszcze nie tylki), gdzie jeden tam drugi. Liczy sie kocia osobowosc i charakter a nie plec (ale to takie moje gdybania)
Dzięki za odpowiedź. W takim razie zaczynam przekopywać wątek.
P.S. Imiona nadałaś kotom wystrzałowe
Aurora_7 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-26, 19:43   #3527
Aurora_7
Przyczajenie
 
Avatar Aurora_7
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 5
Dot.: Koty część II

Rybiorek, dziękuję Ci za odpowiedź.
P.S. Wybrałaś dla swoich kotów wystrzałowe imiona
Aurora_7 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-26, 19:47   #3528
Lilith890502
Zakorzenienie
 
Avatar Lilith890502
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Lbn
Wiadomości: 3 824
Dot.: Koty część II

Cytat:
Napisane przez Aurora_7 Pokaż wiadomość
Cześć Dziewczyny.
Piszę do Was, bo ostatnio stanęłam w obliczu dylematu; prawdziwe kocie "być albo nie być? - o to jest pytanie"... Mam nadzieję, że, jako kocie specjalistki, podzielicie się ze mną swoimi sugestiami i radami
A sprawa przedstawia się tak... Ostatnio noszę się z zamiarem powiększenia rodziny o kolejnego małego kotka. Od nieco ponad siedmiu lat żyje z nami kociczka Kizia - istotka wysterylizowana, o charakterku tak słodkim jak łagodnym i uległym Do lutego tego roku był z nami też nasz kocurek, który niestety już nas opuścił, po 19 latach.. Nie chcę, żeby Kizia czuła się samotna, bo praktycznie "od zawsze" dotąd żyła w domu z drugim kotem. Ale nie mam zielonego pojęcia, jak zareaguje na nowego, młodszego lokatora.. Czy to nie będzie dla niej zbyt duży stres.. Znając ją, to jednak najprawdopodobniej przyjmie małego kociaka łagodnie, może nawet zacznie mu matkować. Nie wiem tylko, czy wybrać kociątko płci męskiej, czy żeńskiej. Dodam, że w planach mam wykastrowanie/wysterylizowanie ewentualnej/go kociej/go delikwentki/a, jak tylko osiągnie stosowny po temu wiek. Czy lepiej jest wziąć kociczkę? Nie będzie "darła kotów" ze dojrzalszą koleżanką? A może Wy skłaniałybyście się ku kocurkowi, żeby wykluczyć ewentualny element rywalizacji pomiędzy kocimi damami? Będę Wam wdzięczna za wszelkie sugestie
Pozdrawiam
ja mam 2 kociczki, 2 została wzięta jak pierwsza wysterylizowana miała 8 m-cy, najpierw duża syczała na małą, ale to trwało może z dobę , a potem stopniowo się przyzwyczaiła, a teraz świata poza sobą nie widzą, śpią razem, liża się, ganiają, nawołują, więc chyba nie ma reguły
__________________
My

Szczęście to sposób patrzenia na świat

Daniel
Lilith890502 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-26, 21:56   #3529
Rybiorek
Zakorzenienie
 
Avatar Rybiorek
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 7 537
Dot.: Koty część II

Cytat:
Napisane przez Aurora_7 Pokaż wiadomość
Rybiorek, dziękuję Ci za odpowiedź.
P.S. Wybrałaś dla swoich kotów wystrzałowe imiona
Niestety ale to nie ja a maz, jak Cycek zaczal do nas zagladac to maz myslal ze to ona a ze kotek upieral sie zeby z nami zostac i wdzieczyl sie to nazwal go (w sensie myslal ze to ona) Cycolina, w lecznicy vet mial z nas ubaw informujac nas ze mamy chlopaka, jak wyszedl z gabinetu po leki to popatrzylismy na siebie i jednoczesnie powiedzielismy Cycek. Jak vet wrocil mielismy gotowe imie (no wiec mialam malutki wklad do tego imienia).

A z imieniem mlodszego bylo tak ze zanim go wzielismy to na naszym podworku dzika kota przyprowadzila male (generalnie chodzila z nimi po kilku podworkach, to jej rejon), 4 male czarne kotki byly jak blyskawice i maz kiedys mowi, patrz na podworku znow sa skutery, zglupialam przez moment, wiec mi wyjasnil ze mowi o tych kociakach. Jak przywiezlismy malego to stwierdzilismy ze zaczekamy z imieniem aby do niego pasowalo, najpierw byl Stres (Cycek pierwszy raz w zyciu byl agresywny, wygladalo to groznie) bo okazal sie stresem i dla Cycka i dla nas, ale okazalo sie ze to zywa perelka i robi cos czego nie robi Cycek - mruczy i to na okraglo, wiec skoro pedzi jak prawdziwy motorek i mruczy jak prawdziwy silnik zostal Skuterem.
__________________
Fotograf wizerunkowy/biznesowy, portretowy i ślubny
Miłośniczka psiaków, kawy i naleśników
Moja praca i pasja
Blog fotografa
Poza pracą fotografa
Rybiorek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-27, 17:01   #3530
Aurora_7
Przyczajenie
 
Avatar Aurora_7
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 5
Dot.: Koty część II

Lilith, o mamo, mam nadzieję, że u mnie też się zaakceptują te nieboskie stworzenia..
Dzisiaj nasza rodzina powiększyła się o imć Felicjana vel Felka, a starsza kociczka
tak go zdążyła już go tak wysyczeć, że już prawie straciłam nadzieję.. Mam nadzieję, że jednak
go zaakceptuje po jakimś czasie. Na razie Felek się chowa gdzie tylko może, a Kizia obrażona siedzi na tarasie..

Rybiorek, Cycolina? Padłam
Do nas dziś zawitał mały Felek.. Kurczę, moja Kicia też pierwszy raz w życiu zasyczała na jakąś istotkę i aż zgłupiałam, jak zobaczyłam ją w takich nerwach..
Felek na razie odkrywa wszystkie kryjówki w domu, nawet takie, o jakich istnieniu bym nawet nie pomyślała.. ^^ O, właśnie wskoczył do kominka O.o
Aurora_7 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-28, 11:10   #3531
Rybiorek
Zakorzenienie
 
Avatar Rybiorek
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 7 537
Dot.: Koty część II

Cytat:
Napisane przez Aurora_7 Pokaż wiadomość

Rybiorek, Cycolina? Padłam
wszyscy padali no ale okazalo sie ze mamy chlopaka, wszystko jeszcze przed nami, moze bedziemi miec kiedys Cycoline
Cytat:
Do nas dziś zawitał mały Felek.. Kurczę, moja Kicia też pierwszy raz w życiu zasyczała na jakąś istotkę i aż zgłupiałam, jak zobaczyłam ją w takich nerwach..
Felek na razie odkrywa wszystkie kryjówki w domu, nawet takie, o jakich istnieniu bym nawet nie pomyślała.. ^^ O, właśnie wskoczył do kominka O.o
u nas tak bylo ok 1.5 tygodnia, po 3 dniach Cycek stwierdzil ze da szanse malemu ale on sie juz tak bal Cycka ze syczal jak Cyc sie zblizal a wtedy Cyc odbieral to jak atak, po 1.5 tygodnia zaczely do siebie podchodzic ale odskakiwaly z syczeniem, w sumie 2 tygodnie potrzebowaly aby wrogosc minela, ale dopiero kolejne 2 sprawily ze sie zaprzyjaznili, choc jak sie bawia i Skuter sie zapomni i uzyje pazurow to wtedy Cycek go kara stosujac naprawde mocny chwyty i gryzie go w kark lub szyje, juz nie interweniujemy w ogole bo widac ze koty sobie krzywdy nie robia a w koncu zasady musza jakies byc, po paru godzinach zapasow i gonitw z reguly klada sie razem i spia
__________________
Fotograf wizerunkowy/biznesowy, portretowy i ślubny
Miłośniczka psiaków, kawy i naleśników
Moja praca i pasja
Blog fotografa
Poza pracą fotografa
Rybiorek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-28, 17:31   #3532
Aurora_7
Przyczajenie
 
Avatar Aurora_7
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 5
Dot.: Koty część II

Właśnie wczoraj zaczęłam przekopywać się przez to forum i czytałam to, co pisałaś
o wybrykach Cycka i Stresa alias Skutera
U mnie Felek rezyduje w salonie, jutro się wybiorę do sklepu po smyczkę dla niego (żeby mi nie czmychnął w jakiś ciemny kąt, w którym go potem nie znajdę ) i oprowadzę po domu.
Na razie ma za sobą bliższe spotkanie z Kizią przez szybę. Kiedy ona wczoraj wieczorem wyszła na taras, on obserwował ją zaciekawiony przez drzwi, ale jak tylko Kizia go zauważyła, to rzuciła się na niego tak zajadle, że zaczęłam chwalić niebiosa za oddzielającą ich szybę
Aurora_7 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-28, 19:18   #3533
aga_tka_2
Zakorzenienie
 
Avatar aga_tka_2
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Wiadomości: 3 243
GG do aga_tka_2
Dot.: Koty część II

Dziewczyny nie wiem czy było już o tym w wątku... jak radzicie sobie z połykaniem przez Wasze koty sierści? Podajecie pastę odkłaczającą czy macie jeszcze jakieś inne sposoby?
Pytam, bo wczoraj byłam u weta z jedną z moich kotek, która zatkała się kłakami. Teraz już wszystko jest ok, ale chciałabym wiedzieć jak zapobiegać na przyszłość takim sytuacjom. Dodam, że kotka pasty nie jada, musiałabym za każdym razem wciskać jej tą pastę na siłę do pyszczka. Może Wy macie jakieś "patenty" aby zapobiegać zakłaczeniu kota?
__________________
Tylko cukier w KOTKACH nie tuczy

aga_tka_2 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-28, 19:31   #3534
Rybiorek
Zakorzenienie
 
Avatar Rybiorek
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 7 537
Dot.: Koty część II

Cytat:
Napisane przez aga_tka_2 Pokaż wiadomość
Dziewczyny nie wiem czy było już o tym w wątku... jak radzicie sobie z połykaniem przez Wasze koty sierści? Podajecie pastę odkłaczającą czy macie jeszcze jakieś inne sposoby?
Pytam, bo wczoraj byłam u weta z jedną z moich kotek, która zatkała się kłakami. Teraz już wszystko jest ok, ale chciałabym wiedzieć jak zapobiegać na przyszłość takim sytuacjom. Dodam, że kotka pasty nie jada, musiałabym za każdym razem wciskać jej tą pastę na siłę do pyszczka. Może Wy macie jakieś "patenty" aby zapobiegać zakłaczeniu kota?
Ja nie podaje nic dodatkowo za to codziennie szczotkuje Cycka, do szczotkowania uzywam specjalna rekawiczke ktora ma gumowe wypustki (standardowa szczotka sie nie dawal), codziennie 'siagam' ta rekawica ok 3 porcji siersci (tzn przeciagam mocno po Cycku kilkanascie razy i jak rekawica jest zapchana sierscia to oczyszczam i kolejny raz, i potem jeszcze raz). Cyc jest z nami ok 9 miesiecy i nigdy nie mial problemu z klakami. Ale szczotkowanie jest codziennie. Zajmuje to ok 10 minut. Mlodszego na razie szczotkuje tylko pokazowo zeby go przyzwyczaic do tego bo i tak nie potrafi usiedziec w miejscu dluzej niz minute.
__________________
Fotograf wizerunkowy/biznesowy, portretowy i ślubny
Miłośniczka psiaków, kawy i naleśników
Moja praca i pasja
Blog fotografa
Poza pracą fotografa
Rybiorek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-28, 19:43   #3535
aga_tka_2
Zakorzenienie
 
Avatar aga_tka_2
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Wiadomości: 3 243
GG do aga_tka_2
Dot.: Koty część II

Rybiorku obawiam się, że szczotkowanie mojej kici odpada. Ona tego nie znosi i zaraz ucieka z resztą ona w ogóle jest niedotykalska. Nie można obciąć jej pazurów, wyszczotkować, a nie mówię już o złapaniu do kontenerka kiedy trzeba do weta się udać. TŻ do dziś ma ślady po ostatniej wyprawie do lecznicy
Poza tym kotka jest z nami już 3 lata i ten incydent z kłakami zdarzył się po raz pierwszy.
__________________
Tylko cukier w KOTKACH nie tuczy

aga_tka_2 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-28, 19:52   #3536
Rybiorek
Zakorzenienie
 
Avatar Rybiorek
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 7 537
Dot.: Koty część II

Cytat:
Napisane przez aga_tka_2 Pokaż wiadomość
Rybiorku obawiam się, że szczotkowanie mojej kici odpada. Ona tego nie znosi i zaraz ucieka z resztą ona w ogóle jest niedotykalska. Nie można obciąć jej pazurów, wyszczotkować, a nie mówię już o złapaniu do kontenerka kiedy trzeba do weta się udać. TŻ do dziś ma ślady po ostatniej wyprawie do lecznicy
Poza tym kotka jest z nami już 3 lata i ten incydent z kłakami zdarzył się po raz pierwszy.
Szkoda bo wydaje mi sie ze to pomaga, u nas na poczatku bylo ciezko bo Cycek tez jest niedotykalski i dlugo trwalo zanim polubil rekawice, z obcinaniem jest to samo, w sumie zawsze mu obcinalismy na spiaco bo inaczej nawet we dwoje nie dawalismy rady.

A nie myslalas dodawac kotce do jedzenia np olej winogronowy, 1-2 razy tygodniowo malutka lyzeczke? Czytalam ze to bardzo pomaga, moze byc rowniez olej lniany (ale mowie o takich spozywczych z pierwszego tloczenia).

Jesli chodzi o jakas paste to ja mam paste ale taka witaminowa (na ladne futerko i zdrowe serduszko) to poprostu mieszam troche raz dziennie z wieczornym posilkiem, nie wiem czy ta paste na klaki tez mozna pomieszac choc wydaje mi sie ze czemu nie. Oba moje koty jedza ta paste witaminowa wymieszana z mokrym i nie marudza.
__________________
Fotograf wizerunkowy/biznesowy, portretowy i ślubny
Miłośniczka psiaków, kawy i naleśników
Moja praca i pasja
Blog fotografa
Poza pracą fotografa
Rybiorek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-28, 19:59   #3537
aga_tka_2
Zakorzenienie
 
Avatar aga_tka_2
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Wiadomości: 3 243
GG do aga_tka_2
Dot.: Koty część II

No będę coś musiała pokombinować żeby zjadała dobrowolnie a jeśli się nie uda to pod przymusem będzie dostawała parafinę strzykawką. Spróbuję z tą oliwą i jeszcze może z tuńczykiem w oleju od czasu do czasu. Dobrze, że z persem nie ma takiego problemu, bo on bardzo lubi pastę i chętnie ją zjada. Poza tym wczoraj był u fryzjera i wygląda raczej na sfinksa
__________________
Tylko cukier w KOTKACH nie tuczy

aga_tka_2 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2011-08-29, 10:41   #3538
BlackCherryLBN
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 1 820
Dot.: Koty część II

Witam to mój pierwszy post w tym wątku, więc na miły początek dodam zdjęcie mojego małego pupilka- nazywa się Ciciak (chociaż każdy woła na niego inaczej , brat - Azor, tata- Szerść) ma 3 miesiące u mnie jest od ponad 3ech tygodni.

Ponieważ kotek jest u mnie od niedawna, a Wizażanki pewnie znają się na rzeczy, postanowiłam zadać parę pytań:
- jak to jest ze szczepieniami? Kiedy powinno się je wykonywać?
-jeśli wzięłam kotka, który urodził się i przez 2 mce przebywał tylko i wyłącznie na dworze, powinnam przeprowadzić odrobaczanie?
- jakie polecacie karmy suche?
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg Kopia DSC01700.jpg (31,6 KB, 34 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg Kopia DSC01991.jpg (30,1 KB, 27 załadowań)

Edytowane przez BlackCherryLBN
Czas edycji: 2011-08-29 o 10:47 Powód: nie mogłam dodać zdjęć;)
BlackCherryLBN jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-29, 11:28   #3539
Rybiorek
Zakorzenienie
 
Avatar Rybiorek
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 7 537
Dot.: Koty część II

Cytat:
Napisane przez BlackCherryLBN Pokaż wiadomość
Witam to mój pierwszy post w tym wątku, więc na miły początek dodam zdjęcie mojego małego pupilka- nazywa się Ciciak (chociaż każdy woła na niego inaczej , brat - Azor, tata- Szerść) ma 3 miesiące u mnie jest od ponad 3ech tygodni.

Ponieważ kotek jest u mnie od niedawna, a Wizażanki pewnie znają się na rzeczy, postanowiłam zadać parę pytań:
- jak to jest ze szczepieniami? Kiedy powinno się je wykonywać?
-jeśli wzięłam kotka, który urodził się i przez 2 mce przebywał tylko i wyłącznie na dworze, powinnam przeprowadzić odrobaczanie?
- jakie polecacie karmy suche?
Maly jest uroczym, odnosnie Twoich pytan to musisz poczytac troche i przede wszystkim isc do veta, juz czas na to

Ja mieszkam w Dublinie i w mojej lecznicy zalecaja pierwsze szczepienie jak kotek ma 9 tygodni (do 8 tygodnia dziala odpornosc bierna przekazana mlekiem matki), drugie szczepienie po 2 tygodniach (po pierwszym nie wszystko moze zadzialac bo czesc antycial czy jak to sie zwie od matki moze dzialac i oslabiac szczepionke, dlatego robi sie potworke). Jak jest w Polsce nie wiem.

odrobaczanie nie zalezy od tego czy kotek byl n dworze czy w domu - to akurat skonsultowalabym z lekarzem, jak, kiedy, czym

karmy - co osoba to inne zdanie, moje jedza to co same wybraly, starszy od poczatku Royal Canin suche (uwielbia kazdy rodzaj z tej firmy), maly lubi Hillsa, na Royal Canina nie chce patrzec, w sumie je Hillsa na przemian z sucha robiona przez lokalny sklep w Dublinie. Sa osoby ktore uwazaja ze te karmy sa zle wiec poczekaj az jeszcze ktos sie wypowie. Z tych co starszy nie chcial jesc mam jeszcze Acane (reszte rodzajow udalo mi sie odsprzedac) i za miesiac sprobuje ja podac malemu, z analizy skladnikowej nie jest zla ale niestety Cycek (starszy) nie chcial jej nawet po 3 dniach glodkowki zobaczymy co Skuter bedzie mial do powiedzenia
__________________
Fotograf wizerunkowy/biznesowy, portretowy i ślubny
Miłośniczka psiaków, kawy i naleśników
Moja praca i pasja
Blog fotografa
Poza pracą fotografa
Rybiorek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-08-30, 16:41   #3540
Kasiaczek_
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 340
Dot.: Koty część II

Moja mala rosnie jak na drozdzach...
Jedzenie zostawiam jej w miseczce,
ma caly czas do niego dostep i zauwazylam,ze zaczela czescie podjadac.
Je tak 4-5 razy dziennie,
robi z 2-3 kupki.

I oczywiscie jest ciezsza
Ma brzuszek kuleczke i jak zje to jest taaaka ciezka.
Tydzien temu w wieku 11 tygodni wazyla 1.300 kg.

Wydaje mi sie,ze teraz wazy 2 kg...

Moze powinnam jej ograniczac dostep do jedzenia?


Poza tym jest rewelacjna
Daje nam tyyyyle radosci
Jest bardzo inteligentna,
reaguje na swoje imie,przychodzi na zawolanie i co najwazniejsze-
-reaguje na NIE WOLNO

Powiem Wam,ze w zyciu nie przypuszczalam-ja psiara-ze bede w stanie tak pokochac kota...

Nie boi sie juz niczego,nawet goscie gdy przychodza,
jest wszedzie i wszystko musi wiedziec i widziec


Odpukac,nie siusia juz na lózko

Uwielbia sie bawic
Kupilismy jej ostanio swietna zabawke firmy Cat it
http://pupilshop.pl/product_info.php?products_id=234

Zabawka pochlania Bianke na dluuugi czas

Dodatkowo okazalo sie ,ze nasza mala,nie ma nic przeciwko obcinaniu jej paznokci,znosi to naprawde ze stoickim spokojem

Jestem bardzo szczesliwa.

Co u Was Dziewczyny?
Rybiorku jak Skuter?
__________________
"Bo niebo nie przychodzi znikąd.
Coś z nieba mamy w sobie.
Coś z niego przekazujemy innym(...)".
Ks. Józef Tischner
Kasiaczek_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Zwierzęta domowe - wiZOOż


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:21.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.