Na świat przyszły tego lata najsłodsze maluchy świata! - Mamy VII- VIII 2011

[blondynkapoznan]

ja małemu na łuszczącą skórę na głowie dawałam oliwkę a na buzię normalnie tą emulsje Emolium.


dzisiaj kupiłam kolejne buty

[jacieeeee]

Napisane przez zanetaa88

Jacieeee mojej na szczęście pomaga smok i leżenie na wznak z pulinką na wierzchu,ale od czasu do czasu się wybudza właśnie jak bączka sobie ma puścić.
Czuję, że to przez cebulę, którą wczoraj miałam w obiedzie.Moja natomiast jak walnie koope to taka porządną po same pachy i to jest taka koopa że jaka ją przewijam np. to wezmę pampersa z pod pupy to ona jeszcze 2 razy puści bączka z wstawką zjadłam arbuza, po arbuzie wiem że robiła dosyć luźne koopy może je pomoże coś śpi do teraz od 14:30 - ale z przerwami 5minowymi.

U Nas to chyba jednak poważniejsze zaparcia, bo uśpić się nie chce. Bąków idzie sporo a i tak boli. Ja nie wiem skąd on ma tyle powietrza w jelitach. Pilnuję przy karmieniu, odbijam, staram się jak mogę i doopa
Teraz drzemie w wózku ale pojękuje. W poniedziałek skończy miesiąc i zaczniemy dawać Sab, może pomoże

[brumek]

Napisane przez Scio

Brumku super, a jeszcze ile pieknych chwil przed Wami.
Ja to sie zawsze dziwie jak mamy mówią, ze chciałyby zeby ich dzieci juz chodziły, mówiły... ja się ciesze każdym dniem, każdego dnia coś nowego, a nie ma nic piękniejszego jak moja Agatka zaczyna sie po drzemce wiercić ja podchodze a ona strzela taki piekny uśmiech

Choć dziwie sie, ze dajesz rade spać jak Tymek śpi w drugim pokoju, ja bym tak niemogła. Ale ja matka-wariatka najlepiej mi sie śpi we trójke. Agu śpi na poduszcze nade mną a mąż koło mnie Uwielbiam czuć jej zapach

No właśnie, ja też za nic nie oddałabym tych chwil i marzyłabym żeby ten okres nigdy nie nie skończył. Aż mi przykro na myśl że Tymon niedługo urośnie, zmieni się i nie będzie już tego najcudowniejszego stworzenia na ziemi, jakim jest teraz
Chociaż doskonale zdaję sobie sprawę, że za dwa tygodnie ten nowy okres będę uważać za najcudowniejszy, a za 3 miesiące - ten z kolei Czyli po prostu trzeba chłonąć każdą chwilę ze swoim dzieckiem póki trwa!!!

Co do drugiego, to chyba Ty jesteś normalna, a ja wariatka Bo większość mam śpi z dziećmi po porodzie lub przynajmniej tuż obiok nich. Ja zawsze w teorii chciałam, żeby Tymek spał osobno, we własnym łóżeczku, od początku. Bo marzyło mi się, aby nasze małżeńskie łóżko zawsze było tylko małżeńskim, a nie rodzinnym
Wszyscy mówili, że taka jestem mądra, póki dsziecka nie ma na świecie i że nie wytrzymam. Poza tym, że to lepiej dla dziecka, wygodniej (karmienie) i bezpieczniej (a tu akurat uważam, że mniej bezpiecznie) jest, jak dziecko tuż obok leży. Dużo mam pisze, że śpi z dziećmi bo lubi. I to do mnie przemawia. Że to właśnie mamy potrzebują tej bliskości bardziej niż dzieci Bo noworodek, który nie nauczył się spania z rodzicami, nie będzie wiedział że mu czegoś brakuje, nie będzie odczuwał żadnej straty itp, bo to dla niego norma, że ma swoje łóżeczko.
No i faktycznie, po porodzie przekonałąm się co do jednego. Tej pierwszej nocy, jak go odłożyliśmy do spania, to serce mi się rozdzierało jak miałam go zostawić w tym wielkim łóżeczku i odejść z pokoju. I gotowa go byłam zabrać w każdej sekundzie i już na zawsze z nim spać (a mężą wywalić na kanapę ). Ale włąśnie mąż mi przypomniał co planowałam podczas ciąży i co zawsze sądziłam o spaniu z dzieckiem i faktycznie dotarło do mnie, że ja chcę go zabrać do swojego łóżka nie dla jego dobra, tylko dla zaspokojenia WŁASNEJ POTRZEBY bliskości z nim. Że to JA chcę go czuć wąchać całą noc, a nie on mnie Oczywiście i tak chciałam nadal go wziąć, ale mąż mnie siłą odciągnął A potem już poszło...

No i my z Tymkiem nie będziemy spać i bardzo się cieszę że mi się jednak t oudało. Natomiast w pełni rozumiem mamy które śpią ze swoimi szkrabami i też uważam że mają rację. Bo w tej sytuacji chyba w ogóle trudno mówić o racji czy właściwej postawie. To nie podręcznik, tylko uczucia i emocje i każda mama i kzde dziecko powinni robić to co im serce dyktuje a

Ale się rozpisałam... Sorki

Napisane przez zanetaa88

Przedstawiam Igorka !!

Cześć śliczności

Napisane przez zanetaa88;29024049[COLOR=Silver

[/COLOR]Brumek a słyszałaś o szefie apple ?!

Zależy o czym


A my właśnie wróciliśmy ze spacerku w moim ukochanym warszawskim parku. tzreba było najpierw dojechać samochodem, a potem dopiero spacerować. A dla nas to wszystko są pierwsze razy i mieliśmy mnóstwo radochy I wiecie co, jak wariatka zadzierałam nos do góry, cała dumna, że spacerujemy z NASZYM SYNEM
A Tymek spał i spał i spał...

[zanetaa88]

Brumek podoba mi się Twoje podejście do spania...i prawda jest w tym co piszesz : "Bo noworodek, który nie nauczył się spania z rodzicami, nie będzie wiedział że mu czegoś brakuje, nie będzie odczuwał żadnej straty itp, bo to dla niego norma, że ma swoje łóżeczko." - u mnie się to sprawdza. W szpitalu spałam tylko z mała i w 1 dobie, bo mąż chciał, ale potem odkładałam mała do łóżeczka ( zdarzało się nad ranem że przysypiałam przy karmieniu w pierwszych tyg) i mała nie ma problemów ze spaniem we własnym łóżku, mam wrażenie że nawet jej tam super wygodnie bo się rozłoży jak żaba a TY jak sobie radzisz ze wstawaniem nad ranem?! Tymuś płaczę?

A o szefa mi chodziło, ze boroczek chory tyle zrobił a teraz zdrowia nie ma...

Jacieeee Ja tez staram się odbijać i wiem, że jak moja nawet po odbiciu mieli językiem tzn, że jeszcze jej coś siedzi i daję ja na kolano na brzuszek i zazwyczaj odbija ponownie, albo uleje serkiem...ja czytałam dużo o zaparciach i o kolce, bo to są dwie różne sprawy. Poczytaj w internecie

Moja królewna sobie widzę pozwala coś...
od 14:30 do teraz śpi,
a w nocy kto będzie spał

[Vaniliova11]

Napisane przez zanetaa88

[I]Przedstawiam Igorka !!

Jaki śliczny !!!!!

[blondynkapoznan]

mój mały w dzień b.mało śpi Olivier ciągle spał a ten głównie płacze bo chce być na rękach ogólnie zupełnie inny niż pierwszy
z pozytywów to że o wiele szybciej się rozwija i szybciej rośnie jest o wiele silniejszy niż Olivier w jego wieku

[jacieeeee]

Napisane przez zanetaa88

Jacieeee Ja tez staram się odbijać i wiem, że jak moja nawet po odbiciu mieli językiem tzn, że jeszcze jej coś siedzi i daję ja na kolano na brzuszek i zazwyczaj odbija ponownie, albo uleje serkiem...ja czytałam dużo o zaparciach i o kolce, bo to są dwie różne sprawy. Poczytaj w internecie

Troszkę poczytałam, ale nie za dużo przyznaję bo czasu brak. Wydaje mi się, że to bardziej zaparcia, ale czasem głupieję.

A myślicie, że jeśli Mały ma miesiąc to jest szansa go jeszcze do łóżeczka przyzwyczaić? Bo on w swoim dwa razy leżał czy spał. Dziś nawet próbowałam go tam uśpić, ale brzuszkowe dolegliwości sprawiły, że się poddałam
Śpi ze mną w nocy, w dzień na kanapie albo w wózku. Wcześniej mi to odpowiadało ale teraz chcę męża z powrotem
W ogóle to czy dziecko powinno w dzień spać w łóżeczku, jeśli w nocy tam śpi??? No wiecie, żeby mu się nie poprzestawiało kiedy dzień a kiedy noc. Poradźcie coś

Edit. teraz wyczytałam, że może mieć zaparcia przy MM jak za mało pije. Może to faktycznie u Nas powód, bo zauważyłam, że jak mu podam wodę to pierdzi. Ile taki Maluszek powinien pić dziennie. Mój wypija jakieś 80-100ml wody z glukozą przez dobę. Tyle mówiła lekarka, ale to jak Domiś miał niecałe dwa tygodnie. Może w te upały więcej mu dawać????

[telik]

Hej kobitki jestem w szpitalu bo wody mi odeszły, czynności jako takiej jeszcze nie ma chociaż nieregularne skurcze są na razie jest fajnie trzymajcie kciuki za telika ooooo skurcz

[jacieeeee]

Napisane przez telik

Hej kobitki jestem w szpitalu bo wody mi odeszły, czynności jako takiej jeszcze nie ma chociaż nieregularne skurcze są na razie jest fajnie trzymajcie kciuki za telika ooooo skurcz

No to trzymam i życzę szybkiego i bezbolesnego porodu

[zanetaa88]

Jacieee przestawić na pewno się da, ale cierpliwość cierpliwość i cierpliwość. Trzeba mu uświadomić, że łóżeczko to fajna sprawa i fajnie będzie w Nim miał Ja nie raz daję w dzień do łóżeczka mała, gdy np wiem, że będę coś robiła w sypialni - ogarniała.
A tak to przed spaniem rytułał i wie że potem znajdzie się w łóżeczku w którym ma kocyk który jest tylko w łóżeczku i go stamtąd nie ruszam.Kurcze nie wiem co mam Ci doradzić wiem, ze na pewno po którymś razie kiedy go odłożysz do łóżeczka to będzie wiedział, że to jego...no i ja nie podnoszę małej na każde jej stękanie jak się jej coś odwidzi, tylko głaszczę po główce i ciiiiiiiii bądź karuzelę włączam, ale żeby była sama melodia anie żeby jej fiurgało nad głową miśki.

Ja widze rożnicę taką między zaparciami, ze zaparcia to stolec jest twardy i przy baczku czy przy stolcu jest placz a kolka to sam płacz

[blondynkapoznan]

Napisane przez telik

Hej kobitki jestem w szpitalu bo wody mi odeszły, czynności jako takiej jeszcze nie ma chociaż nieregularne skurcze są na razie jest fajnie trzymajcie kciuki za telika ooooo skurcz

kciukasy zacisnięte oby szybko poszło

[jacieeeee]

Napisane przez zanetaa88

Jacieee przestawić na pewno się da, ale cierpliwość cierpliwość i cierpliwość. Trzeba mu uświadomić, że łóżeczko to fajna sprawa i fajnie będzie w Nim miał Ja nie raz daję w dzień do łóżeczka mała, gdy np wiem, że będę coś robiła w sypialni - ogarniała.
A tak to przed spaniem rytułał i wie że potem znajdzie się w łóżeczku w którym ma kocyk który jest tylko w łóżeczku i go stamtąd nie ruszam.Kurcze nie wiem co mam Ci doradzić wiem, ze na pewno po którymś razie kiedy go odłożysz do łóżeczka to będzie wiedział, że to jego...no i ja nie podnoszę małej na każde jej stękanie jak się jej coś odwidzi, tylko głaszczę po główce i ciiiiiiiii bądź karuzelę włączam, ale żeby była sama melodia anie żeby jej fiurgało nad głową miśki.

Ja widze rożnicę taką między zaparciami, ze zaparcia to stolec jest twardy i przy baczku czy przy stolcu jest placz a kolka to sam płacz

No my też mamy wieczorny rytuał, ale kończy się w moim łóżku Muszę zacząć nad tym pracować. Też nie podnoszę Dominika za każdym jęknięciem, tyle że u Nas stękanie jest przeważnie zapowiedzią brzuszkowego płaczu.

Stolec u Nas mięciutki, ale dziś go nie było a prężył się i czerwienił. No i bączki ledwo idą. Chyba to bardziej na zaparcia. Troszkę podczytuję teraz różności na necie i spróbuję więcej dawać pić.

[Lili 83]

Napisane przez telik

Hej kobitki jestem w szpitalu bo wody mi odeszły, czynności jako takiej jeszcze nie ma chociaż nieregularne skurcze są na razie jest fajnie trzymajcie kciuki za telika ooooo skurcz

: jupi: Powodzenia!

[agadus]

Napisane przez telik

Hej kobitki jestem w szpitalu bo wody mi odeszły, czynności jako takiej jeszcze nie ma chociaż nieregularne skurcze są na razie jest fajnie trzymajcie kciuki za telika ooooo skurcz

[CrazyMachine]

Napisane przez telik

Hej kobitki jestem w szpitalu bo wody mi odeszły

Oooo no to prawie finiszujemy z porodami. Telik!!! Do dzieła!!!!

Napisane przez jacieeeee

A myślicie, że jeśli Mały ma miesiąc to jest szansa go jeszcze do łóżeczka przyzwyczaić? Bo on w swoim dwa razy leżał czy spał. Dziś nawet próbowałam go tam uśpić, ale brzuszkowe dolegliwości sprawiły, że się poddałam
Śpi ze mną w nocy, w dzień na kanapie albo w wózku. Wcześniej mi to odpowiadało ale teraz chcę męża z powrotem
W ogóle to czy dziecko powinno w dzień spać w łóżeczku, jeśli w nocy tam śpi??? No wiecie, żeby mu się nie poprzestawiało kiedy dzień a kiedy noc. Poradźcie coś

Po pierwsze uważam, że w dzień dziecko też może spać w łóżeczku. Przecież my jak mamy ochotę na drzemkę, to też idziemy do własnego łóżka.
A co do zachęcenia malucha do leżenia w łóżeczku, to proponuje położyć go tam i przez chwilę zabawiać, włączyć karuzelkę, żeby polubił to miejsce. Dodatkowo, jeżeli nie chce aktualnie tam spać, to niech zaśnie gdzie lubi, a następnie przenieś go tam, niech śpi i niech obudzi się w łóżeczku. Od razu podpowiadam, że mi najwygodniej żeby Ida zasnęła na rożku, jeżeli np leżymy razem na łóżku, bo później w tym rożku potrafię ją na tyle delikatnie przenieść do łóżeczka, żeby się nie obudziła.

[Brida]

Napisane przez telik

Hej kobitki jestem w szpitalu bo wody mi odeszły, czynności jako takiej jeszcze nie ma chociaż nieregularne skurcze są na razie jest fajnie trzymajcie kciuki za telika ooooo skurcz

To powiem Ci, ze mnie zaskoczyłaś że tak nagle
Trzymam

Mój TZ dziś dołączył do grona świrujących, powinien skończyć pracę o 15, napisał smsa że będzie późno, telefonu nie odebrał tylko napisał że nie może rozmawiać bo prowadzi
Faktycznie, pisać wtedy łatwiej

Smutno mi.

Tak było kiedyś, dawniej że mu się szwędacz włączał ale już dawno ( i całą ciążę) nic takiego się nie zdarzyło

[brunetka2000]

Napisane przez telik

Hej kobitki jestem w szpitalu bo wody mi odeszły, czynności jako takiej jeszcze nie ma chociaż nieregularne skurcze są na razie jest fajnie trzymajcie kciuki za telika ooooo skurcz

[Scio]

Brumku tak jest, bo widze ze ja potrzenuje tej bliskosci, bo Agatek spokojnie zasypia po kąpieli we własnym łóżeczku, nie śpi z nami codziennie, ale czasem ją zabieram, a opracowaliśmy już taką metodę, ze jednocześnie ją czuje i przytulam sie do męża
Myśle, ze to może przez to, ze nie karmie i brakuje mi tej bliskości
Telik

[nerola]

Telik trzymam kciukasy!!!
Oby dalej było tak fajnie

[brunetka2000]

Napisane przez nerola

Telik trzymam kciukasy!!!
Oby dalej było tak fajnie

Nerolka przyjedź do mnie Potrzebuje twojej szkoły bo ja już wymiękam. Ona znowu nie chce spać w nocy tylko cały dzień dzisiaj przespała I od 20 ryczy

[patik87]

Nie daję rady psychicznie.
Pożarłam się z tz.
Po powrocie ze spaceru Sara tak wyła, nie mogłam ogarnąć co jej dolega. Pół godziny to trwało. Pić nie, jeść nie, na rękach też źle, ubrana w samego pampka bo gorąc...
Zanosiła się płaczem.
Z bezsilności zadzwoniłam do tz kiedy będzie, bo już nie daję rady.
Usłyszałam że za 2 godziny. Skwaszona coś odburknęłam w stylu "to super". Dodam, że po całych dniach go nie ma minimum 12 godzin.
Albo jest jak kąpiemy mała, albo sama kąpię.
Za chwilę wpada za kilka minut do domu z mordą do mnie jak mogę sobie z dzieckiem nie radzić.
I jakim prawem przy niej wyję, i Źle ją trzymam na rękach bo kręgosłup za bardzo wisi w dole..takie rzeczy na co dzien słyszę, mimo że jest w domu tyle co rano.
Wiecie jak na mnie patrzył, tak z pogardą, jakbym miała krzywdę dziecku zrobić.
Jak ja się teraz czuję?
Jak inkubator- to raz. Najważniejsze jest dla niego dziecko, i to zrozumiałe, ale ja jestem u niego całkowicie na boku odkąd urodziłam. Ciągle słyszę co robię nie tak.
Nawet w nocy jak nie płacze to każe mi do niej zaglądać.
Pokłóciliśmy się i wyszedł do swojej ✂✂✂anej roboty.
Pewnie dokończymy jak wróci.
Wg niego nie mam prawa na nic narzekać.
I jak chce to możemy się zamienić- jak będę zapierdalać a on z dzieckiem siedzieć.
Jest mi bardzo ciężko-nie mam pomocy, o teściowej szkoda gadać, jakoś się nie rwie.
Jak wiecie Sara nie śpi po całych dniach, w wózku na dworze trochę śpi ale muszę non stop chodzić, nawet w taki upał nie mogę usiąść w ogrodzie, bo samo bujanie jej nie urządza, zaraz się wybudza.
Jak ja mam się cieszyć macierzyństwem? Tylko tutaj mogę się do Was wyżalić.
Staram się jak mogę, a ciągle słyszę ponaglenia i dobre rady.
I żyję nadzieją że mała zacznie spać a ja odpocznę.
Kocham Sarę nad życie, ale w takich chwilach mam ochotę uciec daleko stąd.
Ze łzami w oczach ją teraz wykąpałam i narazie śpi.
Ja siedzę lepię się z brudu i potu i łez.

[Scio]

Paticzku

Jak tak krzyczy to moze spróbuj jej dać viburcol, może pomoże

[brunetka2000]

Wsadziłam ją w chustę i śpi


Patik a może byś i ty jakoś wypróbowała chustę ????

[patik87]

Napisane przez brunetka2000

Wsadziłam ją w chustę i śpi


Patik a może byś i ty jakoś wypróbowała chustę ????

taki mam zamiar, czaję się na allegro na chusty.
Ale przecież tż mi nie pozwala Znawca wielki.
On jest dobrym człowiekiem, ale czasami jest okropny, nie do zniesienia, mam go ochotę stłuc po mordzie z nerwów.


o przypomniało mi się, że jutro mam imieniny. "Za✂✂✂isty" dzień się w takim razie zapowiada coś czuję..... bo tz pewnie nawet nie pamięta.Bo po co

[brunetka2000]

Napisane przez patik87

taki mam zamiar, czaję się na allegro na chusty.
Ale przecież tż mi nie pozwala Znawca wielki.
On jest dobrym człowiekiem, ale czasami jest okropny, nie do zniesienia, mam go ochotę stłuc po mordzie z nerwów.

Jeździsz już autem ??? Jak tak to bierz mała i przyjeżdżaj do mnie sprawdzimy czy działa Jutro jedziemy na wieś, ale w ciągu tygodnia jestem w domu.

[Marina1]

Napisane przez patik87

Nie daję rady psychicznie.
Pożarłam się z tz.
Po powrocie ze spaceru Sara tak wyła, nie mogłam ogarnąć co jej dolega. Pół godziny to trwało. Pić nie, jeść nie, na rękach też źle, ubrana w samego pampka bo gorąc...
Zanosiła się płaczem.
Z bezsilności zadzwoniłam do tz kiedy będzie, bo już nie daję rady.
Usłyszałam że za 2 godziny. Skwaszona coś odburknęłam w stylu "to super". Dodam, że po całych dniach go nie ma minimum 12 godzin.
Albo jest jak kąpiemy mała, albo sama kąpię.
Za chwilę wpada za kilka minut do domu z mordą do mnie jak mogę sobie z dzieckiem nie radzić.
I jakim prawem przy niej wyję, i Źle ją trzymam na rękach bo kręgosłup za bardzo wisi w dole..takie rzeczy na co dzien słyszę, mimo że jest w domu tyle co rano.
Wiecie jak na mnie patrzył, tak z pogardą, jakbym miała krzywdę dziecku zrobić.
Jak ja się teraz czuję?
Jak inkubator- to raz. Najważniejsze jest dla niego dziecko, i to zrozumiałe, ale ja jestem u niego całkowicie na boku odkąd urodziłam. Ciągle słyszę co robię nie tak.
Nawet w nocy jak nie płacze to każe mi do niej zaglądać.
Pokłóciliśmy się i wyszedł do swojej ✂✂✂anej roboty.
Pewnie dokończymy jak wróci.
Wg niego nie mam prawa na nic narzekać.
I jak chce to możemy się zamienić- jak będę zapierdalać a on z dzieckiem siedzieć.
Jest mi bardzo ciężko-nie mam pomocy, o teściowej szkoda gadać, jakoś się nie rwie.
Jak wiecie Sara nie śpi po całych dniach, w wózku na dworze trochę śpi ale muszę non stop chodzić, nawet w taki upał nie mogę usiąść w ogrodzie, bo samo bujanie jej nie urządza, zaraz się wybudza.
Jak ja mam się cieszyć macierzyństwem? Tylko tutaj mogę się do Was wyżalić.
Staram się jak mogę, a ciągle słyszę ponaglenia i dobre rady.
I żyję nadzieją że mała zacznie spać a ja odpocznę.
Kocham Sarę nad życie, ale w takich chwilach mam ochotę uciec daleko stąd.
Ze łzami w oczach ją teraz wykąpałam i narazie śpi.
Ja siedzę lepię się z brudu i potu i łez.

Paticzku... Faceci ( nie wszyscy ) są jednak w większości niedojrzali. Sama dobrze wiesz, że przeszłam przez to samo. Jak bym chciała, byś mieszkała bliżej, już bym była u Ciebie z butelką jakiegoś dobrego wina!
Rozumiem Cię doskonale.
Według niektórych mężczyzn jesteśmy po to, by nie mieć już swojego życia, tego, które było przed urodzeniem dziecka. Mamy wszystko wiedzieć, znać każdy krzyk dziecka, wiedzieć o co mu chodzi ( Patik uwierz mi - mój Igor ma już ponad 2 m-ce a ja dalej NIE POTRAFIĘ wykminić o co mu chodzi, gdy się drze...)
I jak tu się cieszyć macierzyństwem z rozdartym dzieckiem, które ma wszystko wokół siebie zrobione, a i tak jest krzyk, rozwścieczonym nie wiadomo o co tż-tem, teściówką, teściem, u boku? - NIE DA SIĘ. Początki są tak za✂✂✂iście trudne, że naprawdę czasami człowiek ma ochotę wyjść, zostawić za sobą cały ten sajgon i odetchnąć chwilę świeżym, spokojnym powietrzem.
Ja też czekam aż będę przesypiać wraz z dzieckiem całe noce...
Ale pamiętaj, czas mija...Sarcia z każdym dniem będzie coraz bardziej świadoma. Ja wiem, że każdy dzień z takim maluszkiem jest piękny, ale człowiek po prostu czasem nie wyrabia...
W każdym razie jestem z Tobą!

TELIK MOCNE MOCNE MOCNE MOCNE KCIUKI!!!!!!! DAJESZ MALEŃKA!

A ja byłam dziś z młodym u pediatry, bo ten ochrypnięty głos bardzo mnie martwił. No i wyszło, że czysto w oskrzelach, gardło, nos ok...
W sumie nie wiadomo skąd ten głos.
Dostał calcium syropek.

[Kajool]

Napisane przez Scio

Brumku super, a jeszcze ile pieknych chwil przed Wami.
Ja to sie zawsze dziwie jak mamy mówią, ze chciałyby zeby ich dzieci juz chodziły, mówiły... ja się ciesze każdym dniem, każdego dnia coś nowego, a nie ma nic piękniejszego jak moja Agatka zaczyna sie po drzemce wiercić ja podchodze a ona strzela taki piekny uśmiech

Choć dziwie sie, ze dajesz rade spać jak Tymek śpi w drugim pokoju, ja bym tak niemogła. Ale ja matka-wariatka najlepiej mi sie śpi we trójke. Agu śpi na poduszcze nade mną a mąż koło mnie Uwielbiam czuć jej zapach

ja uwielbiam spac z Szymkiem, w ogole uwielbiam mojego synka. W sumie tez chcialam aby spal w lozeczku ale TZ postanowil inaczej, za co jestem mu wdzieczna. W ogole bycie mama to fajna sprawa, chociaz poczatki byly trudne baaardzo. I tez ciesze sie z kazdego dnia bycia razem, bo wiem jak czas szybko mija, ze niedlugo do pracy bedzie trzeba wracac. W sumie ucieszylam sie z propozycji szefowej aby malemu pokoik zrobic w biurze. Ale fajnie byloby miec go przy sobie. I

Napisane przez Marina1

Laski pytanie na szybko:
Czy w pomieszczeniu z dzidziusiem może stać włączony wiatrak, oczywiście odwrócony od niego.

ja mam ale pilnuje aby nie wialo na Szymka

Napisane przez Brida

To powiem Ci, ze mnie zaskoczyłaś że tak nagle
Trzymam

Mój TZ dziś dołączył do grona świrujących, powinien skończyć pracę o 15, napisał smsa że będzie późno, telefonu nie odebrał tylko napisał że nie może rozmawiać bo prowadzi
Faktycznie, pisać wtedy łatwiej

Smutno mi.

Tak było kiedyś, dawniej że mu się szwędacz włączał ale już dawno ( i całą ciążę) nic takiego się nie zdarzyło

biedna jestes. co z tymi facetami

Napisane przez patik87

Nie daję rady psychicznie.
Pożarłam się z tz.
Po powrocie ze spaceru Sara tak wyła, nie mogłam ogarnąć co jej dolega. Pół godziny to trwało. Pić nie, jeść nie, na rękach też źle, ubrana w samego pampka bo gorąc...
Zanosiła się płaczem.
Z bezsilności zadzwoniłam do tz kiedy będzie, bo już nie daję rady.
Usłyszałam że za 2 godziny. Skwaszona coś odburknęłam w stylu "to super". Dodam, że po całych dniach go nie ma minimum 12 godzin.
Albo jest jak kąpiemy mała, albo sama kąpię.
Za chwilę wpada za kilka minut do domu z mordą do mnie jak mogę sobie z dzieckiem nie radzić.
I jakim prawem przy niej wyję, i Źle ją trzymam na rękach bo kręgosłup za bardzo wisi w dole..takie rzeczy na co dzien słyszę, mimo że jest w domu tyle co rano.
Wiecie jak na mnie patrzył, tak z pogardą, jakbym miała krzywdę dziecku zrobić.
Jak ja się teraz czuję?
Jak inkubator- to raz. Najważniejsze jest dla niego dziecko, i to zrozumiałe, ale ja jestem u niego całkowicie na boku odkąd urodziłam. Ciągle słyszę co robię nie tak.
Nawet w nocy jak nie płacze to każe mi do niej zaglądać.
Pokłóciliśmy się i wyszedł do swojej ✂✂✂anej roboty.
Pewnie dokończymy jak wróci.
Wg niego nie mam prawa na nic narzekać.
I jak chce to możemy się zamienić- jak będę zapierdalać a on z dzieckiem siedzieć.
Jest mi bardzo ciężko-nie mam pomocy, o teściowej szkoda gadać, jakoś się nie rwie.
Jak wiecie Sara nie śpi po całych dniach, w wózku na dworze trochę śpi ale muszę non stop chodzić, nawet w taki upał nie mogę usiąść w ogrodzie, bo samo bujanie jej nie urządza, zaraz się wybudza.
Jak ja mam się cieszyć macierzyństwem? Tylko tutaj mogę się do Was wyżalić.
Staram się jak mogę, a ciągle słyszę ponaglenia i dobre rady.
I żyję nadzieją że mała zacznie spać a ja odpocznę.
Kocham Sarę nad życie, ale w takich chwilach mam ochotę uciec daleko stąd.
Ze łzami w oczach ją teraz wykąpałam i narazie śpi.
Ja siedzę lepię się z brudu i potu i łez.

Patik po pierwsze musisz z TZ porozmawiac o swoich uczuciach, po drugie pociesze cie, ze z kazdym dniem z Sara bedzie lepiej a wiem o czym mowie. Ja po calych dniach pisku z Szymkiem wychodzilam do toalety, bo juz nie moglam. Ale jest juz lepiej i u ciebie bedzie. Kup kochana ta chuste, to zobaczysz jak wam sie zycie odmieni.

U nas dzisiejszy dzien b.marudny. Szymek non stop wisial na cycku, takze czuje sie zupelnie wydojona Ale jak potrzebowal, to mu nie bede odmawiac. Aaa i nauczylam sie wiazania chusty w koale i wiecie co, bardziej mi sie to wiazanie podoba niz kieszonka

[Marina1]

Pamiętacie jak Beatka wymyśliła konkurencje jak już każda z nas urodzi, np - najdłużej przeterminowana, najszybszy poród, największa ilość szwów, poród idealnie w dzień terminu ? fajne to było. Może pomyślimy o takim oficjalnym podsumowaniu jak już Aga, telik i Brida urodzą?

[brunetka2000]

Marina suuuuuuuuper, że z małym wszystko w porządku

[zanetaa88]

Napisane przez jacieeeee

No my też mamy wieczorny rytuał, ale kończy się w moim łóżku Muszę zacząć nad tym pracować. Też nie podnoszę Dominika za każdym jęknięciem, tyle że u Nas stękanie jest przeważnie zapowiedzią brzuszkowego płaczu.

Stolec u Nas mięciutki, ale dziś go nie było a prężył się i czerwienił. No i bączki ledwo idą. Chyba to bardziej na zaparcia. Troszkę podczytuję teraz różności na necie i spróbuję więcej dawać pić.

To trzymam kciuki aby polubił łóżeczko

Napisane przez patik87

Nie daję rady psychicznie.
Pożarłam się z tz.
Po powrocie ze spaceru Sara tak wyła, nie mogłam ogarnąć co jej dolega. Pół godziny to trwało. Pić nie, jeść nie, na rękach też źle, ubrana w samego pampka bo gorąc...
Zanosiła się płaczem.
Z bezsilności zadzwoniłam do tz kiedy będzie, bo już nie daję rady.
Usłyszałam że za 2 godziny. Skwaszona coś odburknęłam w stylu "to super". Dodam, że po całych dniach go nie ma minimum 12 godzin.
Albo jest jak kąpiemy mała, albo sama kąpię.
Za chwilę wpada za kilka minut do domu z mordą do mnie jak mogę sobie z dzieckiem nie radzić.
I jakim prawem przy niej wyję, i Źle ją trzymam na rękach bo kręgosłup za bardzo wisi w dole..takie rzeczy na co dzien słyszę, mimo że jest w domu tyle co rano.
Wiecie jak na mnie patrzył, tak z pogardą, jakbym miała krzywdę dziecku zrobić.
Jak ja się teraz czuję?
Jak inkubator- to raz. Najważniejsze jest dla niego dziecko, i to zrozumiałe, ale ja jestem u niego całkowicie na boku odkąd urodziłam. Ciągle słyszę co robię nie tak.
Nawet w nocy jak nie płacze to każe mi do niej zaglądać.
Pokłóciliśmy się i wyszedł do swojej ✂✂✂anej roboty.
Pewnie dokończymy jak wróci.
Wg niego nie mam prawa na nic narzekać.
I jak chce to możemy się zamienić- jak będę zapierdalać a on z dzieckiem siedzieć.
Jest mi bardzo ciężko-nie mam pomocy, o teściowej szkoda gadać, jakoś się nie rwie.
Jak wiecie Sara nie śpi po całych dniach, w wózku na dworze trochę śpi ale muszę non stop chodzić, nawet w taki upał nie mogę usiąść w ogrodzie, bo samo bujanie jej nie urządza, zaraz się wybudza.
Jak ja mam się cieszyć macierzyństwem? Tylko tutaj mogę się do Was wyżalić.
Staram się jak mogę, a ciągle słyszę ponaglenia i dobre rady.
I żyję nadzieją że mała zacznie spać a ja odpocznę.
Kocham Sarę nad życie, ale w takich chwilach mam ochotę uciec daleko stąd.
Ze łzami w oczach ją teraz wykąpałam i narazie śpi.
Ja siedzę lepię się z brudu i potu i łez.

Bardzo smutne to co piszesz
Twój Tż pewnie tak mówi pod presją, bo sam pewnie nie daje rady,
ale po co takie dołujące słowa ((

Dla mnei i tak jesteś bardzo cierpliwa i silna,
nie każda mamuśka potrafi tyle przejść i iść dalej co Ty.
Ja wiem, że Sarka któregoś dnia wstanie z uśmiechem na twarzy i zaśnie jak będziesz Ty chciała i odpoczniesz...

Jeżeli twój mąż taki mądry,
to weź zakup sobie ta chustę,
po co masz się denerwować ?
On z tego co piszesz to i tak więcej czasu jest w pracy.
Bo skrytykować jest bardzo łatwo,
natomiast pochwalić i dac dobrą radę to nie każdemu łatwo przychodzi.

Zbuntuj się,
tak jak on się buntuje
tylko, że on ma gdzie "uciec" do pracy,
a Ty musisz być przy Sarce.

On pewnie dużo rzeczy nie widzi
i dlatego wymaga od Ciebie tego czego wymaga.
Gadanie, że masz iść zapierd** do pracy,
a on będzie z mała nie mają znaczenia,
bo przecież i tak , tak nie będzie
Broni się w ten sposób,
że on też "coś" robi...

Aj moja kochana

Sarciu posłuchaj ciotek,
daj mamusi troszeczkę odpocząć

Popłacz sobie, to czasem przynosi ulgę...
Jestem z Tobą !!

Czemu faceci czasem tak gwałtownie reagują na zmiany (


TELIK to co przyjaciółka się ździwi

Napisane przez brunetka2000

Wsadziłam ją w chustę i śpi


Patik a może byś i ty jakoś wypróbowała chustę ????

Wlasnie widze, ze PAtik napisala ze jej Tz sie na chuste nie zgadza