Jak się w czasie ciąży nie przeistoczyć w kocmołucha ;)?

[traicionera]

Najgorzej w ciąży było z wyglądem przy samej końcówce, gdy już byłam nieźle opuchnięta, nogi mieściły mi się tylko w rozklapane balerinki. Na zdjęciach widzę, ze mimo makijażu i świeżo obciętych włosów nie wyglądałam korzystnie. Jeszcze mój płaszczyk ciążowy przestał mi się dopinać na brzuchu i chodziłam taka rozchełstana

[_vixen_]

Napisane przez invisible_01

A ta znajoma bez zęba to bez którego - bo chyba nie bez jedynki?

Bez jakiegoś z przodu w każdym razie.
El dramatto

Napisane przez mikia20

Vixen, a co Cie tak ostatnio tematy ciążowe zainteresowały?

A tak się zanosi, że didka będę miała

Napisane przez traicionera

Ja jeszcze rozumiem, gdy ktoś ma super cerę, wyrazista oprawę i mu ten makijaż do niczego niepotrzebny, ale częściej bez makijażu widuje osoby, którym tusz na rzęsach i odrobina pudru dodałyby uroku.

Jak słyszę, że ktoś sie nie maluje, to zaraz mam przed oczami moje znajome w takim właśnie stylu, które naprawdę sto razy lepiej wyglądały by, gdyby poszły wyregulować brwi (dla mnie krzaczaste, niewyregulowane brwi "psują" całą twarz), pomalowały się, zrobiły coś z włosami. W naszym kraju nadwiślańskim zwykle mamy typ urody taki jaki mamy, i warto się trochę podtuningować, bo ogniste Brazylijki to z nas nie są

Napisane przez Jaatkaa85

Co to w ogóle za myslenie, ze kobieta to musi sie pindrzyć, bo jak tego nie robi, to jest beznadziejna i na miano kobiety nie zasługuje. Absurd totalny.

To nie chodzi o jakieś pindrzenie, ale dla mnie najkoszmarniejszy jest właśnie giga odrost, beznadziejna fryzura i niewyregulowane brwi. Z takimi przymiotami nie da się wyglądać dobrze

[traicionera]

Napisane przez _vixen_

Bez jakiegoś z przodu w każdym razie.
El dramatto



A tak się zanosi, że didka będę miała





Jak słyszę, że ktoś sie nie maluje, to zaraz mam przed oczami moje znajome w takim właśnie stylu, które naprawdę sto razy lepiej wyglądały by, gdyby poszły wyregulować brwi (dla mnie krzaczaste, niewyregulowane brwi "psują" całą twarz), pomalowały się, zrobiły coś z włosami. W naszym kraju nadwiślańskim zwykle mamy typ urody taki jaki mamy, i warto się trochę podtuningować, bo ogniste Brazylijki to z nas nie są





To nie chodzi o jakieś pindrzenie, ale dla mnie najkoszmarniejszy jest właśnie giga odrost, beznadziejna fryzura i niewyregulowane brwi. Z takimi przymiotami nie da się wyglądać dobrze

Gratulacje
Niektórzy jak słyszą makijaż, to od razu wyobrażają sobie pełną tapetę ze spływającym fluidem i oczami pandy, a przecież można zrobić make-up no make-up, to i owo zaakcentować czy zamaskować. Czasami odrobina tuszu może już bardzo odmienić twarz.

[_vixen_]

Napisane przez traicionera

Gratulacje
Niektórzy jak słyszą makijaż, to od razu wyobrażają sobie pełną tapetę ze spływającym fluidem i oczami pandy, a przecież można zrobić make-up no make-up, to i owo zaakcentować czy zamaskować. Czasami odrobina tuszu może już bardzo odmienić twarz.

Dzięki, chociaż to dopiero 4 miesiąc, w sumie niewiele widać, nie czuję jakoś ciąży i wszystkiego strasznie się boję, zwłaszcza choróbsk jakichś strasznych
No i właśnie, jak jeszcze sobie pomyślę, ze miałabym do tego wyglądem straszyć, to już w ogole jakiś dramat

A kosmetyki, kosmetyczka i fryzjer krzywdy zazwyczaj nie robią

[traicionera]

Napisane przez _vixen_

Dzięki, chociaż to dopiero 4 miesiąc, w sumie niewiele widać, nie czuję jakoś ciąży i wszystkiego strasznie się boję, zwłaszcza choróbsk jakichś strasznych
No i właśnie, jak jeszcze sobie pomyślę, ze miałabym do tego wyglądem straszyć, to już w ogole jakiś dramat

A kosmetyki, kosmetyczka i fryzjer krzywdy zazwyczaj nie robią

4 miesiąc to już kawałek czasu, ja tez na tym etapie nie miałam specjalnie brzucha, wyskoczył w połowie piątego, więc wszystko przed tobą
Myślę, ze z tym dbaniem o siebie to łatwiej jest, gdy się chodzi do pracy, bo wtedy tak czy owak człowiek musi jakoś wyglądać na codzien.
A o choróbskach nie czytaj, bo załapiesz jakąś paranoje.

[_vixen_]

Napisane przez traicionera

4 miesiąc to już kawałek czasu, ja tez na tym etapie nie miałam specjalnie brzucha, wyskoczył w połowie piątego, więc wszystko przed tobą
Myślę, ze z tym dbaniem o siebie to łatwiej jest, gdy się chodzi do pracy, bo wtedy tak czy owak człowiek musi jakoś wyglądać na codzien.
A o choróbskach nie czytaj, bo załapiesz jakąś paranoje.

To podobno jest tak, że na początku człowiek nie może się tego brzucha doczekać, a potem ma go szybko dość, bo to jednak spory dyskomfort

Ja jestem niestety skrajny czarnowidz i wszędzie upatruję różnych niebezpieczeństw, ciężko się z tym żyje

[agnyska81]

Napisane przez _vixen_

Wiele razy, kiedy siedziałam w poczekalni u ginekologa, widziałam takie oto zjawiska - odrost na 10 cm, poszarzała cera bez grama makijażu, zaniedbane paznokcie, jakieś szaro-bure stroje workowate.

No ale nie widujesz takich kobiet zaniedbanych nie w ciąży? Bo ja owszem No to jak w ciążę zachodzą, to nawyków pielęgnacyjnych nie zmieniają.

Ja w ciąży dbam o siebie jak zwykle - lubię malować paznokcie, nawet teraz w 9 miesiącu mam pomalowane paznokcie u stóp Dwa razy farbowałam włosy, do fryzjera chodzę jak zwykle. Ubiory kolorowe lubię bardzo i teraz też tak się noszę
Jedynie problem miałam z makijażem, bo ciąża bardzo zaostrzyła mój trądzik różowaty i musiałam się mocno maskować. Nie wiem też co się dziwnego stało, że kosmetyki zaczęły mi się warzyć na twarzy, więc makijaż poprawiałam w ciągu dnia, a i tak nie wyglądał dobrze Starałam się bardziej niż przed ciążą, ale być może wyglądałam jakbym nie umiała się umalować.
Przed ciążą malowałam też codziennie oczy, a w początkach miałam z tym problem, bo nie chciałam rozmazać się spektakularnie podczas wymiotów (zawsze wtedy obficie płaczę), a dwa, że rano w porze malowania się walczyłam z tymi mdłościami, więc czas spędzałam nad muszlą, a nie przed lustrem. Na szczęście w późniejszych miesiącach, jak problem zniknął, lubiłam sobie zrobić jakiś fajny makijaż oka na wyjście I dalej lubię.
Po domu też nie chodzę z nieumytymi włosami, czy w brudnych, rozciągniętych ciuchach. Jednak jak nigdzie nie wychodzę to nie maluję się i nie stroję nie wiadomo jak, ale to zawsze tak miałam i nie uważam, że to źle

[traicionera]

Napisane przez _vixen_

To podobno jest tak, że na początku człowiek nie może się tego brzucha doczekać, a potem ma go szybko dość, bo to jednak spory dyskomfort

Ja jestem niestety skrajny czarnowidz i wszędzie upatruję różnych niebezpieczeństw, ciężko się z tym żyje

szczegolnie po terminie
a po porodzie zaczyna się tęsknić za brzuszkiem

[201607291951]

nie dziwie się ciężarnym, które pomykają w dresie . Już pod koniec ciąży myślałam tylko o wygodzie , gdybym miała dres w moim dużym rozmiarze,na pewno bym w nim chodziła

---------- Dopisano o 19:40 ---------- Poprzedni post napisano o 19:40 ----------

Napisane przez agnyska81

Nie wiem też co się dziwnego stało, że kosmetyki zaczęły mi się warzyć na twarzy, więc makijaż poprawiałam w ciągu dnia, a i tak nie wyglądał dobrze

oj mi też

[mikia20]

Vixen gratulacje!

No to teraz czekać na ciekawe wątki. Ponoć w ciąży się charakterek wyostrza, a niektórym łagodnieje, vixen jak tam u Ciebie?

Ogólnie to och i ach

[_vixen_]

Dzięki za gratulacje - zajscie w ciążę okazało się prostsze niż całe życie myślałam

Napisane przez mikia20

No to teraz czekać na ciekawe wątki. Ponoć w ciąży się charakterek wyostrza, a niektórym łagodnieje, vixen jak tam u Ciebie?

No kurczę, to sie okaże, jak na forum znowu Wyrak zawita

[oolong]

mi trochę tez się warzą, w tej mniej, bo mam chyba lepsze markowo
ale ogólnie cera w ciążach mi się poprawia (za wyjątkiem pierwszego trymetru), włosy robią lśniące, puszyste - to wszystko składa sie na to, że z przyjemnością się maluję, ładnie ubieram itd

właśnie w połogu było z tym najgorzej, hormony szalały, niedospanie, obniżony nastrój - pryszcze, oklapłe włosy, brak czasu, by o siebie zadbać. Myślę, że mamom, które karmią butelką może jest łatwiej w tej kwestii - są bardziej niezależne od dziecka, mogą wyjść do fryzjera, kosmetyczki, bo w karmieniu mogą być wyręczone przez partnera, rodzinę itd. Pamiętam, że był czas, że mały wisiał przy piersi prawie godzinę, robił sobie przerwę półgodzinną i znów chciał ssać. I kiedy tu o siebie zadbać - można najwyżej skoczyć na szybki prysznic, siku, ew coś do jedzenia złapać.

No nic, wpadłam w smętny nastrój, może teraz będzie lepiej - mam już przecież jakieś doświadczenie w obsłudze małego chrząszcza

[mikia20]

Napisane przez _vixen_

Dzięki za gratulacje - zajscie w ciążę okazało się prostsze niż całe życie myślałam (...)

No normalnie aż mam ochotę sama sprawdzić jak to z tym zachodzeniem u nas by było

Zazdroszczę

[aa2]

ogólnie dbanie o siebie dla każdego czasem oznacza co innego, laski które nigdy sie nei malowały, nie farbowały włosów itd zachodząc w ciąże nie zaczną tego robić , wiec potem spotykając takie osoby na ulicy można pisac ze ktos nei zadbany itd, nie wszystkim tez podobają sie te nawet z delikatnym makijażem wiec mysle ze nei ma co szufladkować
u mnie w ciąży jak i przed-no dobra teraz muszę w ubrania upchnąć brzuszek jak wychodzę to makijaż , jak mam odrost to farbowanie itd z ubrań ciążowych tak szczerze to mam aż sukienkę na upały i spodenki , a tak to chodze w normalnych bluzkach i tunikach, które wcale ciążowe nie sa jakoś wydaje mi sie ze człowiek lepiej w nich wygląda i własnie nie tak workowato jak w niektórych ciążówkach
ogólni eja wyznaje zasade ze jak sie chce to mozna wszystko
jasne ze w pewnym momencie najwygodniej nam w czymś luxnym itd ale luxne nie oznacza brzydkie a po domu? u mnie nic sie nei zmieniło jak tylko moge to latam w domowych ciuchach-latem najczesciej panuje zasada im mniej tym lepiej

A i gratuluje życze spokojnych i jak najmniej dokuczliwych kolejnych miesięcy u mnie cała ciąża super i tego zycze również tobie
co do brzuszka czekałam na niego, mam go i juz za nim tesknie jak pomysle ze za miesiac sie go pozbęde

[201607291951]

Połogu tez nie wspominam najlepiej, z piersi leciała fontanna, fajnych ciuchów brak , łaziłam w tym co w ciąży do tego dochodziły nieprzespane noce. wychodziłam do luzi to oczywiscie meka up i te sprawy , teraz widzę na zdjęciach , że wyglądam jak zombie , mimo moich starań

niektóre kobiety w ciąży promienieją , ciąża ewidentnie dodaje im uroku a niektórym wręcz nie służy , ja chyba byłam w tej drugiej grupie ( choć ludzie oczywiście mówili , że ciąża mi służy ale lustro w domu mam)

[aa2]

Napisane przez Katalin

Połogu tez nie wspominam najlepiej, z piersi leciała fontanna, fajnych ciuchów brak , łaziłam w tym co w ciąży do tego dochodziły nieprzespane noce. wychodziłam do luzi to oczywiscie meka up i te sprawy , teraz widzę na zdjęciach , że wyglądam jak zombie , mimo moich starań

niektóre kobiety w ciąży promienieją , ciąża ewidentnie dodaje im uroku a niektórym wręcz nie służy , ja chyba byłam w tej drugiej grupie ( choć ludzie oczywiście mówili , że ciąża mi służy ale lustro w domu mam)

zaczynam sie bac co to bedzie jak urodzę
a miałam ambitny plan i kosmetyczke do szpitala zabrac, żeby tam sobie makijaż strzelic i wyglądać ładnie -mówicie że to nierealne?

[oolong]

Napisane przez aa2

zaczynam sie bac co to bedzie jak urodzę
a miałam ambitny plan i kosmetyczke do szpitala zabrac, żeby tam sobie makijaż strzelic i wyglądać ładnie -mówicie że to nierealne?

akurat w szpitalu miałam trochę więcej czasu niż w domu
pierwsze doby to jeszcze czas przed nawałem mleka, dziecko zmęczone porodem i jeszcze we krwi krąży mu jedzonko, które przeszło przez łożysko - nie jest takie łakome itd i zawsze pielęgniarki noworodkowe mogą dziecko zabrać na trochę do siebie, choć u mnie było to tylko na obowiązkowe zabiegi

[aa2]

Napisane przez oolong

akurat w szpitalu miałam trochę więcej czasu niż w domu
pierwsze doby to jeszcze czas przed nawałem mleka, dziecko zmęczone porodem i jeszcze we krwi krąży mu jedzonko, które przeszło przez łożysko - nie jest takie łakome itd i zawsze pielęgniarki noworodkowe mogą dziecko zabrać na trochę do siebie, choć u mnie było to tylko na obowiązkowe zabiegi

kurde to mam nadzieje ze w domu tez uda mi sie wyglądac po ludzku
a w szpitalu to dziecko chciałabym miec cały czas przy sobie wiec nie oddam nikomu, nie wiem czemu ale od poczatku ciąży mam wkręta na pilnowanie dziecka w szpitalu żeby mi nie podmienili-wiem ze to głupie ale nie moge na to nic poradzic na razie łudzę się że bedzie ładnei spało i da mamusi o siebie zadbac-wiem , że moge sie zderzyc z inną rzeczywistością , ale grunt to pozytywne nastawienie

[invisible_01]

Napisane przez _vixen_

A tak się zanosi, że didka będę miała

A Twój TŻ tylko chodzi i co drugie słowo to did...

[traicionera]

Najgorzej z wyglądem było w połogu- trzeba było tak się ubrać, żeby na dole się wietrzyło, na gorze był łatwy dostęp, do tego niekontrolowane wycieki mleka mimo wkładek laktacyjnych. wielkie podkowy pod oczami przez anemie, mycie włosów w locie, na żadne układanie czasu już nie było. Tydzień po porodzie wymyśliłam sobie, ze założę buty na obcasie i wracałam utykając, bo sobie więzadła w pachwinach przez to naciągnęłam.

[_vixen_]

Napisane przez mikia20

No normalnie aż mam ochotę sama sprawdzić jak to z tym zachodzeniem u nas by było

Zazdroszczę

Nie ma czego zazdrościć, chociaż ja też zazdrościłam, ale na każdego przyjdzie czas.
Pół życia myślałam, że będę miała problemy z zaciążeniem, tak sobie jakoś wkręciłam, bo przecież tyle teraz się słyszy o problemach z płodnością. Ale jednak wciąż większość kobiet w ciąże zachodzi bez większych problemów.

Nie mam lęków o płodnośc, znalazły się inne - żeby dziecko było zdrowe... Zawsze coś

Napisane przez aa2

a miałam ambitny plan i kosmetyczke do szpitala zabrac, żeby tam sobie makijaż strzelic i wyglądać ładnie -mówicie że to nierealne?

Hehe, taki sam ambitny plan mam.
No i prostownicę też
Oj, pewnie bedziemy się jeszcze z tego śmiały, jako te już pociążowe kocmołuchy

Napisane przez invisible_01

A Twój TŻ tylko chodzi i co drugie słowo to did...

No jasne
I zaraz po piwko do sklepu poleciał, udając że z wózkiem jedzie. Przy czym dodał, że teraz muszę mu jakąś robotę znaleźc, żeby didka było z czego utrzymać Tylko nie wiem, jak nam się na pokoiku u wrednej teściowej bedzie układalo

[201607291951]

Napisane przez traicionera

NTydzień po porodzie wymyśliłam sobie, ze założę buty na obcasie i wracałam utykając, bo sobie więzadła w pachwinach przez to naciągnęłam.

zazdroszczę, ze stopę do nich włożyłaś u mnie przez 2-3 ms, stopa nie mieściła się w nic innego tylko adidasy choć i tak zmalały hehe

[mikia20]

Napisane przez _vixen_

Nie ma czego zazdrościć, chociaż ja też zazdrościłam, ale na każdego przyjdzie czas.
Pół życia myślałam, że będę miała problemy z zaciążeniem, tak sobie jakoś wkręciłam, bo przecież tyle teraz się słyszy o problemach z płodnością. Ale jednak wciąż większość kobiet w ciąże zachodzi bez większych problemów.

Nie mam lęków o płodnośc, znalazły się inne - żeby dziecko było zdrowe... Zawsze coś
(...)

I vixen dostanie odpieluszkowego zapalenia mózgu, będzie miała w oczach pieluszki zamiast źrenic, i co najwyżej będzie z nią można porozmawiać o kupkach najdroższej dzieciny a nie podyskutować o religii na przykład

[invisible_01]

Napisane przez _vixen_

No jasne
I zaraz po piwko do sklepu poleciał, udając że z wózkiem jedzie. Przy czym dodał, że teraz muszę mu jakąś robotę znaleźc, żeby didka było z czego utrzymać Tylko nie wiem, jak nam się na pokoiku u wrednej teściowej bedzie układalo

Ale robotę na czarno, pamiętaj! A pokoik u teściowej już czeka na pewno, w końcu czas się usamodzielnić

[traicionera]

Napisane przez Katalin

zazdroszczę, ze stopę do nich włożyłaś u mnie przez 2-3 ms, stopa nie mieściła się w nic innego tylko adidasy choć i tak zmalały hehe

U mnie nastąpiło takie dziwne zjawisko, ze cala opuchlizna zeszła po przebiciu pęcherza płodowego i sobie leżałam na łóżku porodowym, podziwiając moje znowu szczupłe stopy, które przestały wyglądać jak poduchy Ale z tymi butami na obcasie to przesadziłam stanowczo.

[_vixen_]

Napisane przez mikia20

I vixen dostanie odpieluszkowego zapalenia mózgu, będzie miała w oczach pieluszki zamiast źrenic, i co najwyżej będzie z nią można porozmawiać o kupkach najdroższej dzieciny a nie podyskutować o religii na przykład

Kurde, no jak to? Znaczy że będzie trwała tysięczna forumowa walka czy Bóg rzeczywiscie instruuje swoje owieczki jak mają seks uprawiać i jak się zabezpieczać, a ja zamiast napisać dwusetnego posta, że jak w ogóle ludziska w takie bzdety wierzyć możecie w XXI wieku, będę wałkowała z takim samym zapałem o kolorze kupki bobaska?
Albo zamiast kłócić się z Wyrakiem, że prezes to jednak nie jest nadzieja na ocalenie Polski przed Donaldem Tuskiem i tym całym ZŁEM, pójdę debatować o odżywkach dla dzidziusiów?

Napisane przez invisible_01

Ale robotę na czarno, pamiętaj! A pokoik u teściowej już czeka na pewno, w końcu czas się usamodzielnić

Wiadomo, że na czarno
Ale i tak głównym problemem pozostaie imię dla dida
[to w sumie nawet realne, bo nic nie umiemy wymyślec, starodawne nam nie podchodzą, a też nie chcę mieć dwudziestego Kubusia czy Julki w przedszkolu, chyba będziemy na niego wołać "Pierwszy")

[201607291951]

Napisane przez traicionera

U mnie nastąpiło takie dziwne zjawisko, ze cala opuchlizna zeszła po przebiciu pęcherza płodowego i sobie leżałam na łóżku porodowym, podziwiając moje znowu szczupłe stopy, które przestały wyglądać jak poduchy Ale z tymi butami na obcasie to przesadziłam stanowczo.

mnie podziwiał mąż pod prysznicem , podczas porodu oczywiście
pamiętam jak stałam tam obolała a ten do mnie , ,ty zobacz jak ci się uda zmniejszyły,,

[traicionera]

Napisane przez _vixen_

Kurde, no jak to? Znaczy że będzie trwała tysięczna forumowa walka czy Bóg rzeczywiscie instruuje swoje owieczki jak mają seks uprawiać i jak się zabezpieczać, a ja zamiast napisać dwusetnego posta, że jak w ogóle ludziska w takie bzdety wierzyć możecie w XXI wieku, będę wałkowała z takim samym zapałem o kolorze kupki bobaska?
Albo zamiast kłócić się z Wyrakiem, że prezes to jednak nie jest nadzieja na ocalenie Polski przed Donaldem Tuskiem i tym całym ZŁEM, pójdę debatować o odżywkach dla dzidziusiów?





Wiadomo, że na czarno
Ale i tak głównym problemem pozostaie imię dla dida
[to w sumie nawet realne, bo nic nie umiemy wymyślec, starodawne nam nie podchodzą, a też nie chcę mieć dwudziestego Kubusia czy Julki w przedszkolu, chyba będziemy na niego wołać "Pierwszy")

Przekonasz sie, jak wielkiej wagi są problemy kupkowe Pis czy religia przy tym wysiada

Napisane przez Katalin

mnie podziwiał mąż pod prysznicem , podczas porodu oczywiście
pamiętam jak stałam tam obolała a ten do mnie , ,ty zobacz jak ci się uda zmniejszyły,,

ja sie załamałam w wannie podczas porodu, bo dostrzegłam rozstępy w niewidocznej wcześniej części brzucha

[invisible_01]

Napisane przez _vixen_

Wiadomo, że na czarno
Ale i tak głównym problemem pozostaie imię dla dida
[to w sumie nawet realne, bo nic nie umiemy wymyślec, starodawne nam nie podchodzą, a też nie chcę mieć dwudziestego Kubusia czy Julki w przedszkolu, chyba będziemy na niego wołać "Pierwszy")

Proponuję dla chłopca i dziewczynki: Bonifacy i Alfreda.

[mikia20]

Napisane przez _vixen_

Kurde, no jak to? Znaczy że będzie trwała tysięczna forumowa walka czy Bóg rzeczywiscie instruuje swoje owieczki jak mają seks uprawiać i jak się zabezpieczać, a ja zamiast napisać dwusetnego posta, że jak w ogóle ludziska w takie bzdety wierzyć możecie w XXI wieku, będę wałkowała z takim samym zapałem o kolorze kupki bobaska?
Albo zamiast kłócić się z Wyrakiem, że prezes to jednak nie jest nadzieja na ocalenie Polski przed Donaldem Tuskiem i tym całym ZŁEM, pójdę debatować o odżywkach dla dzidziusiów?



)

Trza było pomyśleć zanim...

Będziesz wałkowała te kupki bobaska z jeszcze większym zapałem

A dobro kraju pozostanie niczym w porównaniu do nocnych kolek