|
Notka |
|
Podróże, wakacje, wycieczki Forum dla osób, które lubią podróże, wakacje i wycieczki. Dołącz do nas i podziel się opinią na temat ciekawych miejsc, promocji, organizacji wyjazdu itd. |
|
Narzędzia |
2011-08-28, 11:13 | #2641 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 4 349
|
Dot.: Chodzenie po górach - cz.II
Ale fajna relacja! I zdjęcia - cudowne.
Trasa na koprowy Wierch wygląda fantastycznie, chętnie się wybiorę.
__________________
żartowałam! |
2011-08-28, 11:27 | #2642 |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Chodzenie po górach - cz.II
Zanim zbiorę szczękę z podłogi, zapytam - jak się sprawują spodnie Milo?
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
2011-08-28, 11:35 | #2643 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 434
|
Dot.: Chodzenie po górach - cz.II
Spodnie Milo bardzo polecam. Częściowo są wykonane z jakiegoś strechopochodnego materiału więc nie krępują ruchów przy wchodzeniu i fajnie się dopasowują. Do tego materiał schnie bardzo szybko więc nie ma problemu po deszczu. No i jeszcze mają odpinane nogawki więc zawsze można sobie zrobić z nich spodnie 3/4.
|
2011-08-28, 11:38 | #2644 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 6 920
|
Dot.: Chodzenie po górach - cz.II
ivana, krusia83, piękne zdjęcia.
Jadę już dziś wieczorem. Nie mogę się doczekać |
2011-08-28, 11:50 | #2645 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 211
|
Dot.: Chodzenie po górach - cz.II
ALe piękne zdjęcia!! Też chgętnie bym nbyła teraz w Tatrach, ale chyba w tym roku już więcej nie pojadę
|
2011-08-28, 12:09 | #2646 |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Chodzenie po górach - cz.II
Krusia - a jak wygląda od strony technicznej podejście na Koprowy? Któraś tutaj (chyba Lain? wieki jej tu nie było...) pisała, że trzeba się trochę wdrapywać... Gdzie sypialiście?
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
2011-08-28, 12:22 | #2647 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 434
|
Dot.: Chodzenie po górach - cz.II
Cytat:
Kilka dni w schronisku nad Popradzkim Stawem a później na kwaterze w Tatrzańskiej Łomnicy. |
|
2011-08-28, 13:30 | #2648 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 434
|
Dot.: Chodzenie po górach - cz.II
Dzień 4
Nadszedł czas na Przełęcz pod Osterwą. Szlak na przełęcz jest fragmentem magistrali. Aby dojść do szlaku trzeba najpierw obejść fragment Popradzkiego Stawu. Widok z dołu (foto 1) i kwiatki nad stawem (foto 2). Na pierwszym zdjęciu widać praktycznie całą drogę na przełęcz. Idzie się cały czas zakosami. Po drodze jest piękny widok na Wysoką (foto 3 i 4). Jesteśmy coraz wyżej i widzimy oddalające się w dole schronisko (foto 5). Po wejściu na przełęcz widok jest dość mocno ograniczony z 2 stron pobliskimi szczytami. W dole widać Szczyrbskie Jezioro a z drugiej strony panoramka z naszym wczorajszym Koprowym (foto 6). Szczerze mówiąc bardziej podobały mi się widoczki z drogi na przełęcz niż z samej przełęczy. Dołączam jeszcze widoczek robiony z dołu (foto 7). |
2011-08-28, 13:38 | #2649 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 4 349
|
Dot.: Chodzenie po górach - cz.II
Krusiu, a ile mniej więcej zajęło Wam wejście na Koprowy?
__________________
żartowałam! |
2011-08-28, 13:57 | #2650 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 434
|
Dot.: Chodzenie po górach - cz.II
|
2011-08-28, 16:43 | #2651 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 434
|
Dot.: Chodzenie po górach - cz.II
Dzień 5
Bystra Ławka - wychodzimy wcześnie rano, samochód zostawiamy na miejscu parkingowym przy ulicy a nie na samym parkingu dzięki czemu udaje nam się oszczędzić całodniową opłatę parkingową . Najpierw kilkanaście minut idziemy ulicą wzdłuż miejscowości Szczyrbskie Jezioro. Przechodzimy niedaleko dolnej stacji kolejki na Skrajne Solisko i idziemy dalej teraz już w lesie. Po ok. godzinie las się kończy i zaczyna się kosówka. A po kolejnej pół godzinie dochodzimy do wodospadu Skok w dolinie Młynicy (foto 1 i 2). Krótki odpoczynek i idziemy dalej. Wejście na próg wodospadu ułatwiają łańcuchy ale przy suchej skale nie są w ogóle potrzebne. Są tam zamocowane chyba tylko dlatego, że wejście jest po dużych gładkich płytach, które w razie deszczu czy oblodzenia mogą być śliskie. Mniej więcej po godzinie dochodzimy do Capiego Stawu - panoramka znad Stawu (foto 3). Po chwili odpoczynku ruszamy dalej na przełęcz. Droga momentami nie jest zbyt wygodna. Od czasu do czasu trzeba się trochę powspinać po skałach (prawie pod przełęczą - foto 4). Łańcuchy zaczynają się dopiero przed samą przełęczą. Po wejściu byłam zdziwiona, że to już bo myślałam, że więcej tam tego żelastwa (foto 5). Na przełęczy robimy kilka fotek (foto 6 i 7). Roztacza się stamtąd też przepiękny widok na Furkotny Staw (foto 8). Zejście jest prostsze niż wejście. Co prawda pod samą przełęczą jest jeszcze kilka łańcuchów ale później już tylko wygodne (i mniej wygodne ) kamienne schodki. Dochodzimy do rozstaju szlaków, podchodzimy do Chaty pod Soliskiem i zjeżdżamy w dół kolejką, żeby zaoszczędzić trochę kolana . Dzień 6 Jedziemy do Spiskiego Zamku (foto 9 i 10). Zamek jest przepięknie położony na wzgórzu i widać go już z daleka. Edytowane przez krusia83 Czas edycji: 2011-08-28 o 16:51 |
2011-08-28, 17:10 | #2652 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 434
|
Dot.: Chodzenie po górach - cz.II
Dzień 7 (z dedykacją dla Malli )
Krywań. W zeszłym roku dał mi popalić niesamowitym upałem, zakwasami przez tydzień i poparzeniem słonecznym, którego skutki nie były zbyt przyjemne. Wtedy wchodziliśmy od strony Szczyrbskiego Jeziora. Żeby się nie powtarzać teraz postanowiliśmy spróbować z Tri Studnicek. Droga początkowo biegnie trawiastymi zboczami Grunika. Po około godzinie las się kończy i zaczyna kosodrzewina. Zakosy w kosodrzewinie nie są specjalnie długie i na szczęście dość szybko się kończą. Dalej jest już tylko podejscie prawie prostą drogą do rozejścia szlaków pod Krywaniem. Choć droga wydaje się prawie płaska to była dla mnie dość męcząca. Nie dość, że jest tam dużo niewygodnych piargów to jeszcze idzie się i idzie a góra wydaje się być cały czas tak daleko . W międzyczasie zaczęło się dość mocno chmurzyć ale postanawiamy iść dalej. Od rozejścia szlaków wchodzimy na Mały Krywań. Krywań cały w chmurach i na grani strasznie wiało ale przynajmniej to przyspieszyło moje wejście bo się bałam, że mnie tam zaraz zdmuchnie . Sama końcówka wejścia to fajna wspinaczka po skałach. Dochodzimy na szczyt i wpisujemy się do księgi pamiątkowej (foto 1 i 2). Na szczycie same chmury i zero widoków. Czekamy z 10 minut czy się nie przejaśni. Czekamy kolejne 10 ale zamiast przejaśnienia zaczyna wiać coraz bardziej więc zdecydowaliśmy się schodzić. Po zejściu gdzieś w okolice Małego Krywania zaczęło się przejaśniać (foto 3). Po zejściu do rozejścia szlaków świeci już piękne słońce (foto 4 i 5). Przy zejściu słońce grzeje tak nieprawdopodobnie, że ledwo dowlekłam się do parkingu. Jako, że się z Krywaniem na siebie pogniewaliśmy panoramek nie ma . Za to cyknęłam mu jeszcze foto z samochodu (foto 6). W późniejszym dniach pojechaliśmy zwiedzić jaskinie w Dolinie Demanowskiej - Wolności i Lodową. Jaskinie piękne tylko ludzi strasznie dużo . W planach był jeszcze Polski Grzebień i ewentualnie Mała Wysoka ale będą musiały zaczekać na przyszły rok . Koniec. PS. Cieszę się, że fotki się podobają. Edytowane przez krusia83 Czas edycji: 2011-08-28 o 17:11 |
2011-08-28, 18:19 | #2653 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 212
|
Dot.: Chodzenie po górach - cz.II
Hej.
Wróciłam na dobre. Niestety nie mogę zaliczyć tego wyjazdu do udanych, i to wcale nie z powodu braku pogody (bo prawie całe 12 dni była cudna), ale z powodu tego, że byłam ograniczona przez chore zwierzątko (świnka morska) które byłam zmuszona wziąć ze sobą... które w efekcie i tak zeszło z tego świata. Na domiar złego drugie (też świnia) zeszło z niewiadomych przyczyn w drodze powrotnej (udar wykluczam, bo był cały czas w cieniu, a w samochodzie był cały czas przewiew). Jestem załamana. Ale wracając do tematu: Przyjechaliśmy w pn po południu. Cały wtorek lało. Środa: Wzorem lat ubiegłych pierwsza wyprawa miała być na Kościelec... i o dziwo w tym roku się udało (nie trafiłam przypadkiem na Granaty) Na Karb droga spoko, niewielu ludzi. Droga od Karbu - heh... przeszłam pierwsze utrudnienie w postaci pseudo-kominka tak, że nawet nie zauważyłam że coś takiego było po drodze. (poprzednim razem TŻ musiał mnie podsadzać). Pod samym szczytem - gdzie są ostatnie ~3m skały po której trzeba się wspiąć też nie miałam żadnych problemów... nawet nie zauważyłam że już znalazłam się na szczycie. (A za pierwszym razem twierdziłam że tam nie wejdę) Czwartek Kolejna wycieczka - masakra-gigant: Chochołowska - Trzydniowiański - Kończysty - Jarząbczy - Łopata - Wołowiec - Rakoń - Grześ - Chochołowska (mam nadzieję, że nie pomyliłam kolejności) W zasadzie bez większych trudności, ale duże zmęczenie, i jeszcze więcej słońca. Przynajmniej się opaliłam. Piątek odpoczynek Sobota: Wyszliśmy po południu i wylądowaliśmy w Dolinie Kościeliskiej. Miało być lekko i przyjemnie bo jeszcze odczuwaliśmy dyskomfort związany z wycieczką gigantem - szarlota w Ornaku - najlepsza pod słońcem, wracając zahaczyliśmy o Jaskinię Mylną (w końcu!), Wąwóz Kraków i Smoczą Jamę oraz Halę Stoły (i w tym miejscu jestem lekko zawiedziona) Niedziela: Słowacja Poniedziałek: Mięguszowiecka Przełęcz pod Chłopkiem - bardzo fajna trasa, i wbrew temu wszytskiemu co wyczytałam w przewodniku - w zasadzie nie zanotowałam żadnych trudności. (niby jakieś 2 czy 3 klamry dla ułatwienia wejścia - ale jak dla mnie, zupełnie zbędne). W Palenicy byliśmy trochę po 6 (problemy ze wstaniem). Droga do MOka zajęła nam dokładnie 1h22minuty (z 2,5h), tak że przed 8 udało nam się zobaczyć przed schronem rodzinkę jeleni na wypasie) Wtorek: chyba pogoda była kiepska Środa: Nie zdążyłam odpisać - ale widzę że i tak zawędrowałaś. W sb halny duł jak 150, więc ciężko byłoby gdzieś wyżej. Ogólnie w śr miało być Zawrat - Kozi, jak już wspominałam doszłam tylko do Koziej Przełęczy (Zawrat od Gąsienicowej - przyznam się bez bicia, myślałam że będzie łatwiejszy) , ponieważ w komunikatach podawali że miały wystąpić Burze z Gradobiciem, i rzeczywiście zbliżając się do Koziej Przełęczy zaczęły nadciągać ciemne chmury, a nawet w oddali było słychać grzmoty. Dla swojego dobra już zrezygnowałam z Koziego - w przyszłym roku pewnie nadal będzie tam stać. Ahh.. schodząć z Małego Koziego Wierchu byłam świadkiem akcji ratowniczej TOPR - lecieli po dziewczynę wspinającej się po Zamarłej na linach, która osunęła się z kamieniami na półkę. Kurde, ten pilot musi mieć jaja ze stali. Szczególne wrażenie zrobił na mnie, gdy próbowałam się podbić na skałę ciut przed "chłopkiem" niedaleko moimi plecami przeleciał pomiędzy wierzchołkami Małego Koziego i tego czegoś co jest za nim Schodząc zmoczył nas deszczyk, ale bez większych rewelacji. Za to hitem była spotkana parka idąca ku przełęczy (chcieli zejść na stronę Piątki). Dziewczyna - łzy w oczach, już pominę komentarz nad jej ubiorem (adidaski i góralski kapelusz) prawie wgryzała się ze strachu w skałę w miejscu gdzie łańcuchy się dopiero zaczynały (od razu myślę sobie - matko, co będzie dalej.. albo jak będzie schodzić). Jej dzielny Misiaczek trzymał napinając jej łańcuchy coby się jej nie majtały. Do tego ta pogoda. Ani moje, ani słowa TŻta nie dotarły do nich że wyżej będzie jeszcze gorzej, do tego pogoda się psuje. Że jak teraz idzie i tak się boi, to dalej, jak i przy schodzeniu nie będzie łatwiej. Może ona sama by wróciła, ale jej miś nie był skory do nawrotu. Teraz się zastanawiam czy czasem nie za mało stanowczo wyperswadowałam im ten pomysł, ale przecież na siłę ściągać ich nie będę. Na szczęście - gdy doszliśmy do schroniska, nieco się wypogodziło. We czw. czy piątek mieliśmy dokończyć Orlą od Koziej, ale niestety sytuacja z początku postu zmusiła nas do zupełnej zmiany planów... Cytat:
Co lepsze - jak na nowe buty - nawet bardzo mnie nie poobcierały na długich trasach. Cytat:
krusia83, Kasiaaa85 - super fotki ja postaram się dodać swoje, jak tylko zejdą ze mnie emocje ostatnich dni. Edytowane przez Kasiarzynek Czas edycji: 2011-08-28 o 18:51 |
||
2011-08-28, 19:45 | #2654 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-02
Lokalizacja: Wizażankowo
Wiadomości: 8 925
|
Dot.: Chodzenie po górach - cz.II
ivana no piękne fotki z tej Orlej
krusia super opisy słowackich tras i te zdjęcia Kasiarzynek sporo zrobiliście Mam nadzieję, że później fotki jakieś dasz A ile zabrała Wam trasa masakra-gigant? Edytowane przez puchatkowa Czas edycji: 2011-08-28 o 19:46 |
2011-08-28, 20:28 | #2655 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 212
|
Dot.: Chodzenie po górach - cz.II
Cytat:
No pewnie Puchatku, że jak je ogarnę, to coś wrzucę. trasa- tak w sumie-sumie, wliczając oczekiwanie na ciapąg, przejazd, brak rowerów w drodze powrotnej, dodając odpoczynek, zdjęcia, jakieś papu, to około 12h. Może ciutkę mniej. Według Nyki to około 30km Edytowane przez Kasiarzynek Czas edycji: 2011-08-29 o 06:25 |
|
2011-08-28, 20:46 | #2656 |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Chodzenie po górach - cz.II
Chciałabym tym cytatem przypomnieć pewnej Wizażance, że miała ze mną jechać w góry
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
2011-08-29, 07:28 | #2657 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 15 703
|
Dot.: Chodzenie po górach - cz.II
Cytat:
Krusia Boskie foty i super wycieczki zazdraszczam i jaka pogodaaaaaaaaa A ten zamek uwielbiam Jest na prawdę przepiękny
__________________
Nikt nie zasługuje na twoje łzy, a ten kto na nie zasługuje na pewno nie doprowadzi cię do płaczu. Moje anioły z masy solnej:
|
|
2011-08-29, 13:07 | #2658 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: teraz Wrocław, czasem inne miejsca z dolnośląskiej ziemi
Wiadomości: 101
|
Dot.: Chodzenie po górach - cz.II
krusia fotki cudne! Aż mam ochotę sama się pomęczyć. Już zatęskniłam. Trzeba będzie coś pomyśleć o wyższych górach bo ja głównie tylko te dolnośląskie zwiedzam.
|
2011-08-29, 13:33 | #2659 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 434
|
Dot.: Chodzenie po górach - cz.II
Cytat:
Cytat:
|
||
2011-08-29, 13:44 | #2660 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: teraz Wrocław, czasem inne miejsca z dolnośląskiej ziemi
Wiadomości: 101
|
Dot.: Chodzenie po górach - cz.II
Ja jestem amatorka trenuję więc na niższych.
|
2011-08-29, 14:49 | #2661 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 15 703
|
Dot.: Chodzenie po górach - cz.II
Tylko pozazdrościć Super
__________________
Nikt nie zasługuje na twoje łzy, a ten kto na nie zasługuje na pewno nie doprowadzi cię do płaczu. Moje anioły z masy solnej:
|
2011-08-29, 15:27 | #2662 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: okolice Wrocka
Wiadomości: 3 867
|
Dot.: Chodzenie po górach - cz.II
parę moich fotek:
BIESZCZADY 1 - Bukowe Berdo 2 - zejście z Bukowego w kierunku Tarnicy 3 - przed Haliczem 4 - i na Haliczu 5 - widok z trasy Rabia Skała - Czerteż 6 - widok z trasy Krzemieniec - Wielka Rawka na Ustrzyki Górne, Bukowe Berdo i Tarnicę 7 - na Wielkiej Rawce, z tyłu połonina 8 - nad Soliną 9 - droga z Halicza na Tarnicę 10- Tarnica z drugiej strony Edytowane przez bemolka Czas edycji: 2011-08-29 o 16:16 |
2011-08-29, 16:56 | #2663 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 32
|
Dot.: Chodzenie po górach - cz.II
Zastanawiam sie jak sprawdzacie pogodę przed wyjsciem w gory?
|
2011-08-29, 17:05 | #2664 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 212
|
Dot.: Chodzenie po górach - cz.II
odpalam kompa - onet, wp, pogodynka, new meteo, czasem accuweather, patrze za okno i wyciągam średnią. Potem jeszcze w schronie czytam komunikat co i jak przepowiadają, a potem idę dalej ;]
Z braku kompa/netu - pogoda na 1, 2, tvn, polsacie, ekrany przy Krupówkach i schron :P Edytowane przez Kasiarzynek Czas edycji: 2011-08-29 o 17:08 |
2011-08-29, 17:24 | #2665 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: Dolnośląskie
Wiadomości: 163
|
Dot.: Chodzenie po górach - cz.II
Dziewczyny, piękne fotki !
Aż coś się rwie we mnie do Tatr, bo tego lata- znów się nie udało... Bemolka- zazdroszczę pogody i widoczności.Dla mnie Bieszczady tego lata były bardzo surowe. Połoniny widziałam ze Smereka przez 10 minut,zanim deszcz spłukał nas do Wetliny, a na trasę Rozsypaniec-Halicz-Tarnica w ogóle nie dało się wyjść... Kasiarzynku-przykro mi z powodu Twoich świnek... Edytowane przez Alinka_91 Czas edycji: 2011-08-29 o 17:29 |
2011-08-29, 17:27 | #2666 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 434
|
Dot.: Chodzenie po górach - cz.II
Całkiem niezła jest też prognoza mountain-forecast.com. A tak to najczęściej korzystam icm.edu.pl bo prawie nigdy mnie nie zawodzi
|
2011-08-29, 18:21 | #2667 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: okolice Wrocka
Wiadomości: 3 867
|
Dot.: Chodzenie po górach - cz.II
Cytat:
specjalnie wyjechaliśmy na urlop dzień wcześniej, bo przypomniałam sobie o Bacówce nad Wierchomlą, chwalą się tam najładniejszym widokiem na Tatry z całego Beskidu Sądeckiego. pojechaliśmy, doszliśmy i d** , znaczy się lipa. Upał był, duchota i nawet zalążka Tatr nie dostrzegliśmy, choć chmur jako takich nie było ostatniego dnia ledwo ledwo widzieliśmy z Połoniny Wielką Rawkę, a przecież daleko od siebie nie leżą, ukrop był niesamowity (ponad 35stopni) i nie żebym marudziła, bo lepszy upał niż ulewa, ale właśnie zauważyłam że nad nami jakieś 'fatum widokowe' wisi - bardzo rzadko trafia nam się w górach przejrzyste powietrze Edytowane przez bemolka Czas edycji: 2011-08-29 o 18:24 |
|
2011-08-29, 19:26 | #2668 | |||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 15 703
|
Dot.: Chodzenie po górach - cz.II
Cytat:
Cytat:
Jak Ty zaszłaś na Granaty, idąc na Kościelec? Tak ten Kościelec owiany złowrogimi opiniami Ale ja przypuszczam, że to tylko i wyłącznie kwestia pogody która towarzyszy przy wchodzeniu na niego Cytat:
A co na Stołach cię zawiodło? To już wiem czemu ja w sobotę głową ruszyć nie mogłam Cytat:
Musi coś zostac na następny raz Cytat:
Ja sprawdzam zwykle na www.new.meteo.pl:)
__________________
Nikt nie zasługuje na twoje łzy, a ten kto na nie zasługuje na pewno nie doprowadzi cię do płaczu. Moje anioły z masy solnej:
|
|||||
2011-08-29, 21:09 | #2669 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: Dolnośląskie
Wiadomości: 163
|
Dot.: Chodzenie po górach - cz.II
Cytat:
Ale tego lata za taka pogodę wszystko bym oddała- sama rozumiesz, jechać w Bieszczady i ani Rawek, ani Tarnicy, ani Połonin, a teraz nie wiadomo ile czekania na kolejna okazję. No ale przynajmniej kolejną lekcje odebrałam- jak góry nie chcą wpuścić do siebie to żadną siłą się nie da |
|
2011-08-30, 06:21 | #2670 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-02
Lokalizacja: Wizażankowo
Wiadomości: 8 925
|
Dot.: Chodzenie po górach - cz.II
bemolko też piękną pogodę trafiliście w Bieszczadach, choć z tego co czytam to nawet za ciepło było, żeby widoki dalsze były
kulbitku chcialam sobie luknąć na tą stronkę z pogodą co polecasz i się nie ładuje |
Nowe wątki na forum Podróże, wakacje, wycieczki |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:32.