Na lewo, na prawo, w górę i w dół – PMki sukien wybierają krój – PM 2012, cz. IX

[tenebrosa]

Maxwelko, rzeczywiście ten kwiatek lepiej PMce pasował niż to, co miała w kościele, trochę za bardzo odstawało od głowy. A suknia mi się całkiem podoba, gdyby spódnica zaczynała się niżej to byłoby naprawdę super. Jan napisałaś, że sobie czas wolny zrobili, to myślałam, że ślub mieli np. o 14.00, a wesele dopiero na 17.00 i sobie w tym czasie pojechali na plener albo skonsumować małżeństwo Chociaż ja sobie takiej przerwy nie wyobrażam u siebie

smerf_etka13, to macie załatwione to samo, co i my, też mamy już nauki za sobą. Teraz można się rozglądać za suknią z dwóch ważnych względów: po pierwsze są wyprzedaże i dużo promocji, więc zjeżdżają mocno z cen, a po drugie łatwiej mierzyć jak się ma na sobie tylko letnie ciuszki, a nie zimowe kurtki.

Natomiast o obrączkach i innych mniejszych sprawach jeszcze nie myślimy i do zamawiania daleko. Co prawda mamy zebrane jakieś inspiracje, ale ostateczne wybory zapadną dopiero po Nowym Roku.

[(kicia)]

Napisane przez maxwelka

Ja przez dłuższy czas myślałam, że szal, który miała na sobie na początku i to, co na głowie, to jedno i to samo

Do toalety poszłyśmy we trzy, przyjaciółki z liceum, tak jak zawsze chodziłyśmy w szkole, i ta trzecia koleżanka była na tyle przytomna, że powiedziała mi, żeby wziąć aparat, i świetnie zrobiła
Co lepsze, w toalecie, do której weszła PMka był zepsuty zamek i nawet trzymać ją trzeba było, opierając się o drzwi, jak w liceum

Nooo, goście czekali dość długo. A powitanie było takie, że wodzirej ustawił ludzi w rzędy po dwóch stronach tak, żeby młodzi mogli się "z każdym przywitać", ale wyszło to tak, że np. mój TŻ poczuł się urażony, bo w rezultacie żadne z nich w całym tym zamieszaniu do niego nie podeszło

---------- Dopisano o 14:54 ---------- Poprzedni post napisano o 14:53 ----------



Przez taką chwilę jak sikanie raczej się nie wygniecie... No chyba, że pójdziesz na dwójkę, to gorzej

A wyobraź sobie zmianę tampona lub podpaski w tej pozycji

[Jamee]

Witajcie

Byłam dzisiaj u lekarza po wyniki badań... No i niestety nie cukrzyca jest moim problemem... Mam niedoczynność tarczycy...

A w dodatku wczoraj weszło mi szkło w rękę i jutro idę do chirurga...

[nena1984]

Napisane przez maxwelka

Nie ma za co Ja też już czekam na swoją, a to już jutro

a ja dopiero w piątek

Napisane przez Jamee

Witajcie

Byłam dzisiaj u lekarza po wyniki badań... No i niestety nie cukrzyca jest moim problemem... Mam niedoczynność tarczycy...

kochana lepsza tarczyca niż cukrzyca. A z niedoczynnością nie ma problemu, pobierzesz sobie trochę hormonków i wszystko wróci do normy



Wysłali wszystkie moje trzy daglasy

[__Paulinka__]

Napisane przez jagata

Grajkowie poszli, to zaczęli ciąć płytki na dziedzińcu (kładą nowe płytki) i jak tu pracować??
Rozmawiałam ostatnio z koleżanką na temat dzieci i stwierdziłyśmy, że to jeszcze nie czas na to. Nasze przemyślenia wynikały z tego, że inna znajoma ma już prawie rocznego synka i już planuje drugie dziecko. A kiedy padło pytanie o pracę, to ona stwierdziła, że w życiu się jeszcze napracuje. Ja bym tak nie mogła. Już teraz rozmyślam za studiami podyplomowymi oraz dodatkowymi szkoleniami by nie martwić się tym, że po powrocie z macierzyńskiego mnie nie potrzebują i mogę się przekwlaifikować. No chyba, że dalibyśmy radę utrzymywać się przez jakiś czas tylko z pensji TŻta, ale pewnie wiązałoby się to z tym, że stałby się weekendowym tatą, co wg mnie nie jest dobrym rozwiązaniem...

Zgadza się, trzeba sobie zapewnic zycie na jaknajlepszym szczeblu, zeby myslec o dziecku, ale nie zawsze jest tak, ze po studiach ma dobrą prace... niestety... :/

Napisane przez kindziulindzia

coś Wam powiem ale
mam takie marzenie by na naszym weselu jeśli się uda oczywiście już z bobasem poinfomować właśnie Łukaszysko że został tatusiem
wyciągnęłabym go na środek usadowiła na krześle co by mi chłopaczyna nie zemdlał i wręczyć mu mały zapakowany prezencik a w nim małe buciki i śpioszki z napisem "Kocham Cię tato"

ooojjjj jak slodko.. TZ to chyba spadnie z tego krzesla Ja bym chyba wybrala opcję, zeby powiedziec TZtowi przez weselem, a na weselu oznajmic to rodzicom a Ty skoro masz taki piekny plan, to musisz sie do tego przygotowac, zeby wszystko sie udalo

Napisane przez Wiktusiaczek

Wyśmiał moją złość na TŻa, a dokładniej uniesienie się dumom...
Nadal o kumpli i Jego "pijackie" wypady z nimi, nie może mi przejść, bo kurcze w piątek wyszedł z pracy wcześniej (około 18.00) i poszedł na męskie spotkanie. Miał wrócić na noc, a był w domu przed 8.00, lekko zawiany. Całą noc nie spałam, czekałam na telefon, jak już będzie w domu, dzwoniłam co godzinę i tylko mówił, że "już idzie" A to już drugi raz w tym miesiącu (ostatnio wrócił po 3.00) i boję się, że On mimo swoich 30 lat nie zmieni się po ślubie i nadal będzie tak nieodpowiedzialny. A do tego spędza z kumplami więcej czasu, niż ze mną... Widujemy się tylko w weekendy, do tego jak ja przyjeżdżam po pracy to TŻ już najczęściej w stanie "lekko wskazującym" i tym oto sposobem mamy dla siebie bez % dzień tylko w niedzielę Nie żeby On nadużywał alkoholu, ale po prostu mógłby poczekać z piciem do mojego przyjazdu

Nie ladnie sie Twoj Facet zachowuje...:/ niestety nic nowego Ci nie poradze, bo Dziewczyny juz wszystko powiedzialy #maj sie

Napisane przez maxwelka

Dziewczęta, szef poszedł na spotkanie, więc wrzucam wam fotki z sobotniego wesela. Było BARDZO eleganckie (nawet za eleganckie jak na moje standardy i wymagania), bardziej w stylu amerykańsko-bankietowym niż polsko-weselnym. Nie było powitania chlebem i solą ani wódki i wody (nawet szampana) na powitanie, nie było też oczepin (tylko tort o północy). Tak jak widzicie, panna młoda ubrała świadkową, dzieci, tatę (koszula, którą potem zmienił) w kolor biały (ecru), wszystko w kościele było kolorystycznie zgrane, sala, jak widać też. PMka miała na sobie suknię mocno nie w moim stylu, ale jako że znam ją bardzo dobrze, bo jest moją przyjaciółką, to mogę wam powiedzieć, że była mocno z JEJ stylu
To, co miała na głowie w kościele mi się nie podobało, o wiele lepszy był ten tiulowy kwiatuszek, który założyła na sali (widać go na hitowym zdjęciu w łazience, gdzie uczyłam ją jak się załatwić w sukni - dowiedziałam się tego z wizażu , i na zdjęciu ze mną). Po 12 zmieniła suknię na biała mini, której górę widać na zdjęciu ze mną.

Jedno wam powiem - oni zrobili sobie "czas wolny dla siebie" pomiędzy ślubem i weselem i ona go sobie bardzo chwaliła. Nie wiem, co wtedy robili, ale z punktu widzenia gości, którzy musieli na nich czekać ponad godzinę na sali, gdzie nie dostali nic do picia, to było wielkie faux pas. Ja na pewno tak nie zrobię.

Suknia mi sie bardzo podoba ale zostawianie gosci samych to troche niekulturalne...czas dla siebie będą miec cale zycie, a wesele tylko jedno..



wiecie co, wczoraj naszlo mnie na nutkę romantyzmu Zawsze wieczorkiem robie mojemu TZcokowi cos do jedzonka do pracy na nastepny dzien wczoraj wycielam ladne serduszko z kartki, napisalam Kocham Cie i wlozylam do siatki z jedzoniem a dzisiaj TZcik wyslal mi smska: "Ja Ciebie Tez" i pozniej pelno buziaczkow i mile keksty.. chyba sie Jemu spodobalo Male a cieszy

[gosza_m]

Maxwelka stylizacja PMki nie w moim typie, ale ładnie wygląda. Zostawić gości to mogli np po oczepinach jak im się tak śpieszyło...A zdjęcie z toalety mega

Wiktusiaczek współczuję problemów z TŻtem. Po ślubie nie będzie lepiej. Weź go teraz na stronę, wygarnij mu wszystko co ci na sercu leży. Z alko nie ma żartów. Ja tam nie chcę nikomu źle życzyć, czy krakać, ale skoro nie potrafi teraz kolegom odmówić, to co to będzie w przyszłości...

Napisane przez niut0

tak
a Ty z tamtych okolic czy słyszałaś o sali?

Nocowałam w Żędowicach na pielgrzymkach. Mam koleżanki z Kolonowskiego, a z Zawadzkiego , ekhm, exa mam...

Napisane przez Jamee

Witajcie

Byłam dzisiaj u lekarza po wyniki badań... No i niestety nie cukrzyca jest moim problemem... Mam niedoczynność tarczycy...

A w dodatku wczoraj weszło mi szkło w rękę i jutro idę do chirurga...

Ojoj kochana współczuję. Coś ten poniedziałek pechowy był...
Mam nadzieję, że z tarczycą się poprawi po interwencji lekarskiej i będzie dobrze.
A i jak to u nas mówią- do wesela się zagoi.

No i tyle mojego wylegiwania w łóżku. Ubieram się i jadę do TZta robić rozliczenie, przegląd rachunków, faktur, pieniędzy... Ale obiecuję, że będę się oszczędzać, z resztą TŻ wczoraj tak się przestraszył całą sytuacją, że mnie bardzo pilnuje. Po pracy toffifee mi przywiózł na wzmocnienie i całą pakę wszamałam. I pyszne brzoskwinie od sąsiada na poprawę samopoczucia.

Si ju lejter!!!

[Nika0208]

Witam nowa PM
kindziulindzia , kooocur - to bedziemy się wspierac razem, My zaraz po slubie planujemy zaczac starania o bobasa...stwierdziliśmy, że ze wzgledu na nasza wiek ja w przyszłym roku 27 a tŻ 33 i wsumie to jakbyśmy mieli czekac na dogodna sytułacje mieszkaniowa i finansowa to nie wiem kiedy byśmy się zdecydowali. A bardzo chcemy już miec fasolke ale musimy jescze poczkac do kwietnia
PO slubie jak najbardziej będe mówić mamo i tato do tesciów, sa w pozadku i dogadujemy się.
a Teraz ide na winko do kumpeki.

[niut0]

Jeszcze co do mówienia na weselu o ciąży - myślę, że to byłby bardzo wzruszający moment, ale ja trochę bym się bała. Zakładając, że udało by się (mówię tak ogólnie, my na razie nie planujemy) akurat na wesele, czyli byłby to 2-3 miesiąc ciąży, a wiadomo, że w tym czasie najłatwiej o (tfu,tfu!) poronienie, a poza tym na początku ciąży dolegliwości są różne, chociażby mdłości czy ogólnie gorsze samopoczucie, a na własnym weselu chciałabym się jednak wyszaleć, a nie do toalety biegać

Tak czy siak, trzymam kciuki za wszystkie planujące bo chcę zostać wirtualną ciocią

[zareczonaasia]

hej dziewczyny
jestem tu nowa
Nasz slub 25.08.2012r. ... wreszcie:love :
Moge dołączyć???

[__Paulinka__]

a polsat Cafe jest wywiad w Mandaryną i powiedziala, ze piersi po ciązy sa jak kamien w skarpecie.. i dlatego sobie zrobila operacje:P

---------- Dopisano o 17:39 ---------- Poprzedni post napisano o 17:38 ----------

Napisane przez zareczonaasia

hej dziewczyny
jestem tu nowa
Nasz slub 25.08.2012r. ... wreszcie:love :
Moge dołączyć???

witaj i opowiadaj o Was

[niut0]

Napisane przez zareczonaasia

hej dziewczyny
jestem tu nowa
Nasz slub 25.08.2012r. ... wreszcie:love :
Moge dołączyć???

oczywiście, witamy
opowiedz coś o was co macie już załatwione?

[melod_y]

Napisane przez niut0

Jeszcze co do mówienia na weselu o ciąży - myślę, że to byłby bardzo wzruszający moment, ale ja trochę bym się bała. Zakładając, że udało by się (mówię tak ogólnie, my na razie nie planujemy) akurat na wesele, czyli byłby to 2-3 miesiąc ciąży, a wiadomo, że w tym czasie najłatwiej o (tfu,tfu!) poronienie, a poza tym na początku ciąży dolegliwości są różne, chociażby mdłości czy ogólnie gorsze samopoczucie, a na własnym weselu chciałabym się jednak wyszaleć, a nie do toalety biegać

Tak czy siak, trzymam kciuki za wszystkie planujące bo chcę zostać wirtualną ciocią

W sumie jest w tym troche racji. Ale jeśli z dzidziusiem byłoby wszystko dobrze to jak najbardziej podzieliłabym się tą wiadomością.

I ja też trzymam kciuki bo również chcę być cioooocią

[zareczonaasia]

24 październik 2009r. jesteśmy razem

24 październik 2010r. zaręczyny

25 sierpień Nasz wymażony Ślub

Może Nasza historia jest troszkę nietypowa, bo mieszkamy obok siebie, jesteśmy sąsiadami a do tej pory się praktycznie się nie znaliśmy, hmmm... jak ja mogłam Go nie zauważać
A terez świata poza sobą nie widzimy.
Wszystko jest cudownie, tylko mam nieodparte wrażenie że jego brat i siostra za mną nie przepadają.
Ona wychodzi za mąż za dwa tygodnie i świadkujemy u Niej. Nie miała kogo dlatego ja.
I juz sama nie wiem...

[melod_y]

Napisane przez zareczonaasia

24 październik 2009r. jesteśmy razem

24 październik 2010r. zaręczyny

25 sierpień Nasz wymażony Ślub

Może Nasza historia jest troszkę nietypowa, bo mieszkamy obok siebie, jesteśmy sąsiadami a do tej pory się praktycznie się nie znaliśmy, hmmm... jak ja mogłam Go nie zauważać
A terez świata poza sobą nie widzimy.
Wszystko jest cudownie, tylko mam nieodparte wrażenie że jego brat i siostra za mną nie przepadają.
Ona wychodzi za mąż za dwa tygodnie i świadkujemy u Niej. Nie miała kogo dlatego ja.
I juz sama nie wiem...

oj tam oj tam Z tym "lubi, nie lubi" to różnie jest. Ale często to nasze jakieś uprzedzenia. Jeśli wprost nie dała Ci znaku że tak jest, to nie zaprzątaj sobie niepotrzebnie tym głowy

[__Paulinka__]

Moj TZ to coraz czesciej mowi, ze JUZ by chcial dziecko... wlasciwie tylko ten Slub za 11 miesiecy stoi na przeszkodzie.. warunki są. Wczoraj stanąl tak za mną i mowi:"jakbys byla w ciązy mialabys taki duuuzy brzusio...)" i, ze by go caly czas glaskal
wiec jakbysmy teraz sie zaciążli to zadne zlo by sie nie stalo cieszylabym sie niezmiwrnie, ale co ze slubem? na szybkiego bym nie chciala brac, wiec trzeba by bylo przelozyc..

[melod_y]

Napisane przez __Paulinka__

Wczoraj stanąl tak za mną i mowi:"jakbys byla w ciązy wialabys taki duuuzy brzusio...)" i, ze by go caly czas glaskal

O jak słoooodko

[niut0]

Napisane przez melod_y

W sumie jest w tym troche racji. Ale jeśli z dzidziusiem byłoby wszystko dobrze to jak najbardziej podzieliłabym się tą wiadomością.

I ja też trzymam kciuki bo również chcę być cioooocią

miałam raczej na myśli, że to nie do końca dobry moment na planowanie potomka
jak już się zdarzy to pewnie, że można na weselu powiedzieć, ale specjalnie na ten moment planować bym się bała

[zareczonaasia]

daje coraz bardziej to odczuć np. nie mówi mi cześc, tez jej się nie będę kłaniać, a co
A o ich slubie nic nie wiem, kiedy próba, spowiedź, jak z kwiatami i zdjęciami, jak się chcę czegos dowiedzić to muszę niemal prosić żeby mi powiedziała, albo pytam TŻ

[niut0]

Napisane przez zareczonaasia

24 październik 2009r. jesteśmy razem

24 październik 2010r. zaręczyny

25 sierpień Nasz wymażony Ślub

Może Nasza historia jest troszkę nietypowa, bo mieszkamy obok siebie, jesteśmy sąsiadami a do tej pory się praktycznie się nie znaliśmy, hmmm... jak ja mogłam Go nie zauważać
A terez świata poza sobą nie widzimy.
Wszystko jest cudownie, tylko mam nieodparte wrażenie że jego brat i siostra za mną nie przepadają.
Ona wychodzi za mąż za dwa tygodnie i świadkujemy u Niej. Nie miała kogo dlatego ja.
I juz sama nie wiem...

Mi też się na początku wydawało, że siostra TŻta za mną nie przepada. A później się okazało, że jest po prostu pod tym względem podobna do mnie, czyli do nowopoznanych osób podchodzi z dystansem

[ewika19]

Napisane przez zareczonaasia

hej dziewczyny
jestem tu nowa
Nasz slub 25.08.2012r. ... wreszcie:love :
Moge dołączyć???

Witaj w Naszym gronie . Ślubujesz tego samego dnia co ja I już mniej niż rok czasu nam zostało na wszystkie przygotowania ;].




Ja gdybym teraz zaszła w ciążę to miałabym ogromny problem... Według moich obliczeń dziecko miałoby 3 miesiące... Także teraz z TŻem staramy się dodatkowo uważać, bo mimo wszystko wolimy mieć ślub gdy jeszcze dziecka nie będzie na świecie- a na pewno nie tak malutkiego . Ale ogólnie to strasznie chcielibyśmy bobaska ;D

[nena1984]

Napisane przez niut0

Jeszcze co do mówienia na weselu o ciąży - myślę, że to byłby bardzo wzruszający moment, ale ja trochę bym się bała. Zakładając, że udało by się (mówię tak ogólnie, my na razie nie planujemy) akurat na wesele, czyli byłby to 2-3 miesiąc ciąży, a wiadomo, że w tym czasie najłatwiej o (tfu,tfu!) poronienie, a poza tym na początku ciąży dolegliwości są różne, chociażby mdłości czy ogólnie gorsze samopoczucie, a na własnym weselu chciałabym się jednak wyszaleć, a nie do toalety biegać

Tak czy siak, trzymam kciuki za wszystkie planujące bo chcę zostać wirtualną ciocią

my z Tżtem też chcemy zacząć starania o maleństwo zaraz po ślubie. Ostatnio nawet rozmawialiśmy, że można byłoby zacząć starać się trochę wcześniej (np. dwa miesiące przed ślubem). Ale tu mnie Tż zaskoczył na plus swoją wiedzą. Powiedział, że to nie jest najlepszy pomysł, bo będę biegać jak szalona przed ślubem, stresować się, pewnie nie dojadać, żeby się w sukienkę zmieścić (ah jak on mnie dobrze zna) i to na najlepsze dzidziusiowi nie wyjdzie. Plus jeszcze to co Niuto mówi o dolegliwościach i poronieniach utwierdziło mnie w przekonaniu, że jednak zaczekamy z tymi planami do-po-ślubie.

[Gorska_Kozica]

Napisane przez (kicia)

A wyobraź sobie zmianę tampona lub podpaski w tej pozycji

To by trzeba się mega nagimnastykować przy tym w całym ślubnym rynsztunku

[sztuczka_magiczka]

Hej laseczki!

Kurczę, nie było mnie tu od piątku... ale niestety Kochane, nie mam tyle czasu Nie ogarnę wszystkiego co u Was się dzieje, więc napiszę bardzo ogólnikowo: wszystkim tym, które cierpią z powodu jakiejś przypadłości życzę szybkiego powrotu do zdrowia , wszystkim planującym ciążę (wcześniej czy później) życzę pomyślnych poczęć , tym którym się nie spieszy aby nie zachodziły jeszcze no i gratuluję wszystkim tym, które cokolwiek osiągnęły Witam nowe PMki

Dostaję szału bez tej pracy... dziś złożyłam podanie o przedłużenie mojego stażu o kolejne 3 miesiące... jestem ciekawa, czy przedłużą ? W międzyczasie oczywiście szukam pracy... i już się za bardzo nie cackam - wysyłam CV i LM nie tylko na stanowiska biurowe ale też na ekspedientki (sklepy odzieżowe przeważnie, żadnej spożywki), nawet tam gdzie nie ma umowy o pracę... Po prostu nie mogę pozwolić byśmy stracili płynność finansową... TŻcik tak ciężko pracuje, za miesiąc szykuje mu się mała podwyżka bo z umowy próbnej przechodzi na czas określony (choć to formalność, bo na pewno podpiszą z nim za rok umowę na czas nieokreślony ), więc i ja chcę się wreszcie wykazać... a jak nie wykazać to chociaż nie dać plamy...

Z miłych i wesołych rzeczy, to tyle, że jutro mam przymiarkę mojej najcudowniejszej sukni )) Zacieszam z kilku podstawowych powodów Przede wszystkim dlatego, że zobaczę jak kieca będzie się ostatecznie prezentować (już po zwężonej talii!), przymierzę do niej mój drugi welon (pierzaczek ), spróbujemy dopasować jakiś szal/etolę w celu zakrycia dekoltu i ramion w kościele no i będziemy sprawdzać jak dół prezentuje się z halkami które mogą mi zaproponować w salonie No i świeżo rozkminiona kwestia - ponieważ jak wiecie robimy z TŻem na weselu mały, taneczny performance i potrzebuję krótkiej sukienki na jakieś pół godziny (bo na allegro widziałam same szalone ceny) to zobaczę co zaproponuje mi miła pani z salonu ? Nie spodziewam się oczywiście, że wyceni mi sukienkę na 200zł (bo tyle to zwężenie gorsetu kosztuje ), ale skoro ma być to śliczna sukienka, którą później będę mogła jeszcze sobie "donosić", to te 400zł jestem w stanie za nią dać... być może da mi babeczka jakiś rabacik w związku z tym, że już korzystam z ich usług?

Oj jak zwykle wyszła sztuczkowa litania, przepraszam

[tenebrosa]

Napisane przez zareczonaasia

hej dziewczyny
jestem tu nowa
Nasz slub 25.08.2012r. ... wreszcie:love :
Moge dołączyć???

Witaj i czuj się jak u siebie! Zaraz dopiszę Cię do naszego magicznego kalendarza, w którym jest już zapisanych około 150 PMek ślubujących w przyszłym roku

[Gorska_Kozica]

Napisane przez zareczonaasia

24 październik 2009r. jesteśmy razem

24 październik 2010r. zaręczyny

25 sierpień Nasz wymażony Ślub

Może Nasza historia jest troszkę nietypowa, bo mieszkamy obok siebie, jesteśmy sąsiadami a do tej pory się praktycznie się nie znaliśmy, hmmm... jak ja mogłam Go nie zauważać
A terez świata poza sobą nie widzimy.
Wszystko jest cudownie, tylko mam nieodparte wrażenie że jego brat i siostra za mną nie przepadają.
Ona wychodzi za mąż za dwa tygodnie i świadkujemy u Niej. Nie miała kogo dlatego ja.
I juz sama nie wiem...

Nie ma co sie przejmować, czy lubią, czy nie. Wychodzisz za TŻa i to znim się będziesz dokgadywać

Napisane przez __Paulinka__

Moj TZ to coraz czesciej mowi, ze JUZ by chcial dziecko... wlasciwie tylko ten Slub za 11 miesiecy stoi na przeszkodzie.. warunki są. Wczoraj stanąl tak za mną i mowi:"jakbys byla w ciązy mialabys taki duuuzy brzusio...)" i, ze by go caly czas glaskal
wiec jakbysmy teraz sie zaciążli to zadne zlo by sie nie stalo cieszylabym sie niezmiwrnie, ale co ze slubem? na szybkiego bym nie chciala brac, wiec trzeba by bylo przelozyc..

Uuuuu, się TŻcikowi instykt włączył

Napisane przez zareczonaasia

daje coraz bardziej to odczuć np. nie mówi mi cześc, tez jej się nie będę kłaniać, a co
A o ich slubie nic nie wiem, kiedy próba, spowiedź, jak z kwiatami i zdjęciami, jak się chcę czegos dowiedzić to muszę niemal prosić żeby mi powiedziała, albo pytam TŻ

Bez przesady, przecież nie będziesz się przed nią płaszczyć. Jeśli chce, żebyś jej pomogła w przygotowaniach, to niech powie, co by chciała. W końcu wróżką nie jesteś

[(kicia)]

Witam nowe PM
A ja teraz zmykam na spotkanie w sprawie komisji wyborczych trzymajcie kciuki żeby się udało dostać bo zawsze to kasa dodatkowa

[__Paulinka__]

Napisane przez Gorska_Kozica

Uuuuu, się TŻcikowi instykt włączył

to, to juz daaawno:P i co ja mam biedna począć?

Napisane przez (kicia)

Witam nowe PM
A ja teraz zmykam na spotkanie w sprawie komisji wyborczych trzymajcie kciuki żeby się udało dostać bo zawsze to kasa dodatkowa

trzymamy kciuki


Piekne kolczyki ma Beyonce do tej pomaranczowej sukienki http://www.pudelek.pl/artykul/34720/...czny_brzuszek/

[nena1984]

Napisane przez sztuczka_magiczka

Oj jak zwykle wyszła sztuczkowa litania, przepraszam

tęskniłyśmy za Twoimi wypracowaniami

Napisane przez (kicia)

Witam nowe PM
A ja teraz zmykam na spotkanie w sprawie komisji wyborczych trzymajcie kciuki żeby się udało dostać bo zawsze to kasa dodatkowa

[Lilith890502]

ale wy gonicie , idę nadrabiać dalej

Napisane przez kilianna

co do bolerek, to czy do Kościoła księża nie wymagają, żeby je zakładać? Ja osobiście chciałabym iść do slubu bez żadnego bolerka, ponieważ nie lubię bolerek i ta suknia, co mi się podoba, najlepiej wygląda bez jakiejkolwiek góry. Jak to u Was dziewczyny wygląda? Ja mam takiego księdza, że na pewno mnie pogoni bez bolerka

ja tam założe czy ksiądz by chciał czy nie, bo we wrzesniu to już raczej zimno będzie.
Dziewczyny doradzicie mi z jakiego materiału do mojej sukni może być bolerko??
Mama mnie namawia, żeby kupić w salonie przy ostatniej przymiarce, ale tam proste bolerko to koszt 250zł

[carmelova]

maxwelko ale Ty jesteś śliczna PMka widać, że bardzo zadbała o szczegóły. Suknia bardzo strojna i nie do końca w moim stylu, ale wygląd Pana Młodego extra!