Rozstanie z facetem, część XX

[Dearlie]

[1=da0d8bfe13c8e7b1f0a4503 9ef3ea24cd6d05a3f_5e64359 42e329;29123567] chyba ktoś tu zasłużył
[/QUOTE]
Bij, bij... zasłużyłam na duże lanie Pierwsze co robię po włączeniu komputera to lecę na ich profile. Dobrze, że mają poblokowane dla obcych, bo chyba by mnie zabijało czytanie tego co wypisują, a na pewno nie potrafiłabym się powstrzymac przed tym.

mam mega pozytywne uczucia co do tej osoby i gdyby był wolny nie wiem jak by to się potoczyło i czuje to samo z jego strony, eh. chociaż póki co niestety jak i tak na każdego faceta patrze jak na zapychacz czasu po eksie.

To i tak masz nieźle. Ja w ogóle nie potrafię patrzec na innych facetów. Nie wyobrażam sobie bycia z kimkolwiek, mimo, że brakuje mi bliskości. Chyba nie ma co szukac i nastawiac się. Jak będzie miało przyjsc, to przyjdzie. Póki co zaczynam powoli akceptowac swoją samotności i co dziwne, chyba troszkę ją polubiłam.

[Nuska87]

Aaaaa!! Nie wiem czy to nowe leki, czy to dzisiejszy dzień czy co to innego, ale mam dobry nastrój. I nawet o nim nie myślę, mimo że wiem że ma inną to mam w to wylane.. Ale, jeśli to moje nowe leki, to wkurzona jestem, że wcześniej mi ich nie dali ;/ Miałabym spokój już kilka ładnym miesięcy temu.. A jeśli to dzisiejszy dzień.. To daj Panie takich więcej

Napisane przez _vesper

ciesze się bardzo i oby tak dalej! a jak postanowienie nie zaglądania na fb? Trzymasz się?

fb to przekleństwo XXI wieku

enjoy89 - ja wiem, że to łatwe nie jest, ale jak zaczniesz sobie to uświadamiać i ładować w łepetynę jak mantrę, to samej Ci będzie głupio aż tyle o tym myśleć i rozpaczać.. (swoją drogą... i kto to mówi...)

[da0d8bfe13c8e7b1f0a45039ef3ea24cd6d05a3f_5e6435942e329]

jasmine sypialiście ze sobą przez wakacje? teraz już nie będziecie miec kontaktu wcale?

[Dearlie]

Napisane przez Nuska87

Aaaaa!! Nie wiem czy to nowe leki, czy to dzisiejszy dzień czy co to innego, ale mam dobry nastrój. I nawet o nim nie myślę, mimo że wiem że ma inną to mam w to wylane.. Ale, jeśli to moje nowe leki, to wkurzona jestem, że wcześniej mi ich nie dali ;/ Miałabym spokój już kilka ładnym miesięcy temu.. A jeśli to dzisiejszy dzień.. To daj Panie takich więcej

Trzymam mocno kciuki, żebyś miała jak najwięcej takich dni

A jakie leki bierzesz, jeśli mogę wiedziec?

Ja też tak się zastanawiam czy czasami moja zmiana nastroju nie wiąże się z tym, że leki w końcu zaczynają działac we właściwym kierunku

fb to przekleństwo XXI wieku

W 100% zgadzam się.

[da0d8bfe13c8e7b1f0a45039ef3ea24cd6d05a3f_5e6435942e329]

Napisane przez Dearlie

Bij, bij... zasłużyłam na duże lanie Pierwsze co robię po włączeniu komputera to lecę na ich profile. Dobrze, że mają poblokowane dla obcych, bo chyba by mnie zabijało czytanie tego co wypisują, a na pewno nie potrafiłabym się powstrzymac przed tym.

Dearlie, gupku wiesz, że nie wolno Ci tak robic i nie powinnaś, prawda? może od jutra, jako że jest nowy miesiąc podejmiesz wyzwanie nie zaglądania tam?

Napisane przez Nuska87

fb to przekleństwo XXI wieku

dla mnie okazał się zbawienny, gdyby nie fb, pewnie dłuuuugo jeszcze żyłabym sobie w nieświadomości.

[jasmine23]

[1=da0d8bfe13c8e7b1f0a4503 9ef3ea24cd6d05a3f_5e64359 42e329;29123827]jasmine sypialiście ze sobą przez wakacje? teraz już nie będziecie miec kontaktu wcale?[/QUOTE]

tak, sądzę, że już się nie odezwie... po co? skoro ma już swoją u boku? Teraz zaczyna swoje nowe życie, cudowne życie płynące kłamstwem i oszustwem we wszystkie możliwe strony.
Wiem, że źle postąpiłam, ale musiałam przekonać się na sobie, że jest skończonym dupkiem. I jest. A co najgorsze? Że minęła mi jako tako miłość, ale teraz doświadczam czegoś zupełnie innego. Wierzę w niego nie wiem dlaczego, bo powodów najmniejszych do tego nie mam, ale tak jakbym czuła, że kiedyś przyjdzie mnie za te całe szopki przepraszać. To głupie.
Przynajmniej nie ryczę jak bóbr. Tak mnie zdołował, że wiem, że gorzej być nie może. Na razie jestem bojowo nastawiona. Jakby nie było bardzo dużo się dzięki niemu nauczyłam.

[Dearlie]

[1=da0d8bfe13c8e7b1f0a4503 9ef3ea24cd6d05a3f_5e64359 42e329;29123983]Dearlie, gupku wiesz, że nie wolno Ci tak robic i nie powinnaś, prawda? może od jutra, jako że jest nowy miesiąc podejmiesz wyzwanie nie zaglądania tam?
[/QUOTE]

Vesper, a wiesz, że to genialny pomysł? Tak zrobię! Tylko będę sobie wyznaczac na początek krótkie terminy... najpierw, że wytrzymam tydzień bez zaglądania tam, bo tak będzie mi łatwiej. Dziękuję za podsunięcie mi go!

Ja w sumie tak samo mam z nieoddzywaniem się do niego. Najpierw obiecałam sobie, że do końca lipca się nie odezwę, później, że do końca sierpnia. Jutro zaczyna się wrzesień... początkowo w lipcu miałam plan, żeby we wrześniu się do niego zadzwonic, ale wtedy jeszcze nie wiedziałam, że z kimś jest. Teraz pozostaje mi znowu małymi krokami wydłużyc ten termin, tym razem do października, w październiku do listopada... a w listopadzie mam nadzieję, że już nie będę pamiętała o istnieniu mojego eksa

[boangelina]

Całe szczescie ze moj ex nie przywiazuje wagi do FB... Nawet ciągle ma status "w związku"... Ja się zdałam na to, by usunąć go jako mojego partnera. Ma za to profil na fotka.pl I tam się lansuje...

On teraz bedzie we Wroclawiu, cale szczescie mnie nie bedzie.

Wiecie co? Zaczynam go zwyczajnie nie lubić... On chce sie przyjaznic, a ja nie jestem w stanie mu zaufać. Mam lepszych przyjaciół- takich, którzy nie myśla tylko o sobie, jak on. (i o sexie). On sie potrafi wydzierac na mnie, na swoich rodzicow, na PROFESORA... Bo jest przeciez najmądrzejszy! Masakra, nie moge go idealizowac

[da0d8bfe13c8e7b1f0a45039ef3ea24cd6d05a3f_5e6435942e329]

Dearlie, będe Cię pilnowac!
a z nieodzywaniem się, to jak w listopadzie nie będziesz już pamiętała o jego istnieniu, to wsiadam w samochód, nieważne gdzie mieszkasz i pijemy wódke

[Dearlie]

[1=da0d8bfe13c8e7b1f0a4503 9ef3ea24cd6d05a3f_5e64359 42e329;29124412]Dearlie, będe Cię pilnowac!
a z nieodzywaniem się, to jak w listopadzie nie będziesz już pamiętała o jego istnieniu, to wsiadam w samochód, nieważne gdzie mieszkasz i pijemy wódke [/QUOTE]

Trzymam Cię za słowo! Jestem z Wielkopolski. Daleko masz do mnie?

Dobrze, a więc oficjalnie obiecuję Wam tutaj, że przez tydzień wytrwam w niewchodzeniu na jego profil. Kurcze, jak wytrwałam, żeby się nie oddzywac do niego, to to powinno byc pestką, prawda?

[Nuska87]

Napisane przez Dearlie

A jakie leki bierzesz, jeśli mogę wiedziec?

sulpiryd + cital + hydroksyzyna jeśli którekolwiek ci cokolwiek mówią

Napisane przez Dearlie

Ja też tak się zastanawiam czy czasami moja zmiana nastroju nie wiąże się z tym, że leki w końcu zaczynają działac we właściwym kierunku

Nawet jeśli.. Ważne, że działa

Napisane przez _vesper

dla mnie okazał się zbawienny, gdyby nie fb, pewnie dłuuuugo jeszcze żyłabym sobie w nieświadomości.

fakt, ale to chyba wypadek od reguły Tutaj zazwyczaj problem kieruje się w tą inną stronę.. obsesji sprawdzania i kontrolowania

jasmine23 -nienawidzę takich ludzi! czemu oni nie potraafią szczerze powiedzieć co myślą, tylko mącą w głowie, chcą upiec dwie pieczenie na jednym ogniu, a potem znikają, bo są "szczęśliwi" na siłę...?????
I pewnie masz rację, przyleci do Ciebie jeszcze.

Napisane przez Dearlie

a w listopadzie mam nadzieję, że już nie będę pamiętała o istnieniu mojego eksa

kurcze, może i mi by się udało?? aaaaaaale byłabym szczęśliwa!!!
Ja co prawda nie mam problemu z nie odzywaniem się, mam problem z nieodpisywaniem. Od teraz trzymam z Tobą! (notabene, jak już ma swoją dupę nową, to pewnie pisać nie będzie... więc będzie mi o tyle łatwiej...)

Napisane przez Dearlie

Vesper, a wiesz, że to genialny pomysł? Tak zrobię! Tylko będę sobie wyznaczac na początek krótkie terminy... najpierw, że wytrzymam tydzień bez zaglądania tam, bo tak będzie mi łatwiej. Dziękuję za podsunięcie mi go!

Ja dzisiaj złamałam się. Ale od jutra dołączam się
Tylko przyznawaj się jak oszukasz

[boangelina]

Napisane przez Dearlie

Trzymam Cię za słowo! Jestem z Wielkopolski. Daleko masz do mnie?

Dobrze, a więc oficjalnie obiecuję Wam tutaj, że przez tydzień wytrwam w niewchodzeniu na jego profil. Kurcze, jak wytrwałam, żeby się nie oddzywac do niego, to to powinno byc pestką, prawda?

Szczerze? Dla mnie trudniej byloby zadzwonic niz obejrzec profil
Ale... Dasz rade! Poogladaj profile jakichs przystojniaków, jesli najdzie Cie ochota na podgladanie jego lub jego d**y.

[da0d8bfe13c8e7b1f0a45039ef3ea24cd6d05a3f_5e6435942e329]

Napisane przez Dearlie

Trzymam Cię za słowo! Jestem z Wielkopolski. Daleko masz do mnie?

Dobrze, a więc oficjalnie obiecuję Wam tutaj, że przez tydzień wytrwam w niewchodzeniu na jego profil. Kurcze, jak wytrwałam, żeby się nie oddzywac do niego, to to powinno byc pestką, prawda?

teraz jestem u rodziców, nad morzem, więc kawałek mam, ale od października wracam do Torunia, więc blisko
trzymam kciuki i licze na codzienne sprawozdania

[Dearlie]

Napisane przez Nuska87

sulpiryd + cital + hydroksyzyna jeśli którekolwiek ci cokolwiek mówią

Nawet jeśli.. Ważne, że działa

Oj to bierzemy inne leki, jedynie Hydroxyzinum nam się pokrywa Ja do niej biorę jeszcze Zotral i Convulex. Mam bez przerwy problem ze skutkami ubocznymi, czegokolwiek bym nie brała, więc bardzo bym się cieszyła, gdyby w końcu okazało się, że coś dobrego przynosi ich łykanie.

kurcze, może i mi by się udało?? aaaaaaale byłabym szczęśliwa!!!
Ja co prawda nie mam problemu z nie odzywaniem się, mam problem z nieodpisywaniem. Od teraz trzymam z Tobą! (notabene, jak już ma swoją dupę nową, to pewnie pisać nie będzie... więc będzie mi o tyle łatwiej...)

Ja dzisiaj złamałam się. Ale od jutra dołączam się
Tylko przyznawaj się jak oszukasz

Oczywiście, że Ci się uda! Pod warunkiem, że bardzo będziesz chciała. Czylu jutro startujemy? Cieszę się, bo razem zawsze raźniej i łatwiej. Tylko bądźcie przygotowane na moje marudzenie.

Napisane przez boangelina

Szczerze? Dla mnie trudniej byloby zadzwonic niz obejrzec profil
Ale... Dasz rade! Poogladaj profile jakichs przystojniaków, jesli najdzie Cie ochota na podgladanie jego lub jego d**y.

Dam! Muszę. Hmmm ja przeżywałam horror przy zrywaniu kontaktu. Wiele sił mnie to kosztuje do dzisiaj tak naprawdę, więc to powinno byc łatwiejsze. Tylko muszę w końcu się zmotywowac, żeby tego nie robic, bo do tej pory robiłam to odruchowo. Nawet nie wiem po co. Pewnie gdzieś tam w środku chciałabym zobaczyc informację, że nie są już razem.

[enjoy89]

Napisane przez Nuska87

enjoy89 - ja wiem, że to łatwe nie jest, ale jak zaczniesz sobie to uświadamiać i ładować w łepetynę jak mantrę, to samej Ci będzie głupio aż tyle o tym myśleć i rozpaczać.. (swoją drogą... i kto to mówi...)

Szczerze mówiąc, próbowałam dzisiaj. Powtarzałam sobie i nawet było lepiej... nawet myślałam o tym, że jest mi tak głupio, bo to aż takie nienormalne rozpaczać po takim krótkim związku, tak długi czas. On już dawno o mnie zapomniał, więc ja też powinnam. I wiecie jak się skończyło to moje powtarzanie sobie? Poryczałam się jak głupia w końcu wieczorem i tak ryczałam chyba z godzinę. Świetnie

W ogóle... zaprosił mnie do znajomych na fb jakiś koleś. W sumie to parę godzin po tym jak zablokowałam sobie konto dla nieznajomych. Jakoś dziwne mi się to wydało i on jakiś dziwny. Zapytałam czy się znamy... napisał, że rozmawialiśmy kiedyś w moim ulubionym klubie, ale ja go za cholerę nie pamiętam. No to mu napisałam, że sobie nie przypominam, a on mi na to, że byłam bardzo pijana ale ja naprawdę, jestem pewna, że nigdy z nim nie rozmawiałam... kojarzę go z fb, bo czasami widziałam jak komentuje coś na stronie tego klubu... i myślałam, że zna mojego eksa, bo kiedyś skomentował zdjęcie jego i znajomych. Ale chyba nie... bo co zauważyłam... że on komentuje zdjęcia różnych ludzi tam, których nie zna i właśnie mi się przypomniało, jak kiedyś skomentował zdjęcie moich znajomych, gdzie były dwie dziewczyny i chłopak, z którymi byłam na imprezie. Napisał, że 'ta dziewczyna w środku, poszła na całość z jakimś grubym kolesiem po tym zdjęciu'. A wszyscy wiemy, że nic takiego nie miało miejsca. Więc, albo koleś jest jakimś świrem, albo nie mam pojęcia, ale powiedział, że podejdzie do mnie, jak mnie w tym klubie zobaczy. Coś mi się wydaje, że szybko go spławię

No i dwa - pisze do mnie ten kolega znowu, odpisuję mu, bo w sumie bez żadnych podtekstów pisze, no ale mam nadzieję, że nie myśli sobie Bóg wie czego

[Dearlie]

[1=da0d8bfe13c8e7b1f0a4503 9ef3ea24cd6d05a3f_5e64359 42e329;29124953]teraz jestem u rodziców, nad morzem, więc kawałek mam, ale od października wracam do Torunia, więc blisko
trzymam kciuki i licze na codzienne sprawozdania
[/QUOTE]

Z Torunia to rzut beretem. Szykuj się Kochana na duuuże picie w takim razie.

[Nuska87]

Napisane przez Dearlie

Oj to bierzemy inne leki, jedynie Hydroxyzinum nam się pokrywa Ja do niej biorę jeszcze Zotral i Convulex. Mam bez przerwy problem ze skutkami ubocznymi, czegokolwiek bym nie brała, więc bardzo bym się cieszyła, gdyby w końcu okazało się, że coś dobrego przynosi ich łykanie.

a mnie tylko cycki bolą Bo ten sulpiryd na hormony wpływa i mi się jeszcze powiększyły a już i tak 70F za małe
ja "tylko" na depresję lękową, a Ty masz chyba poważniejsze zaburzenia...

Napisane przez Dearlie

Oczywiście, że Ci się uda! Pod warunkiem, że bardzo będziesz chciała. Czylu jutro startujemy? Cieszę się, bo razem zawsze raźniej i łatwiej. Tylko bądźcie przygotowane na moje marudzenie.

TAK! ja będę marudzić sobie pod nosem.. Oj, czuję, że ciężko będzie..

enjoy89 - skąd Ty ich bierzesz?

[enjoy89]

Napisane przez Nuska87

enjoy89 - skąd Ty ich bierzesz?

Jeju nie wiem, tylko usiąść i płakać normalnie, że tylko tacy się mną interesują

[niquolle]

Napisane przez enjoy89

No niestety, ja myślę, że mi to nie przejdzie, dopóki go nie zobaczę (nie widziałam go już prawie 2 miesiące...) i nie przekonam się poraz kolejny, że nic z tego nie będzie. Mam nadzieję, że będzie mnie ignorował, a nie mieszał mi w głowie znowu... może wtedy mi będzie łatwiej.

a nie sądzisz, że tym, iż się nie odzywa też daje Ci sygnał, że mało Go obchodzisz.. to też ignorancja..
nie miesza Ci w głowie, bo już się nie odzywa..
i powinnaś Mu za to podziękować.. a Ty Kochana, chyba po cichu liczysz, że jak się zobaczycie to może coś jeszcze z tego będzie? chyba, że się mylę.. a bardzo bym chciała..

[aramanda]

Napisane przez tuliiipanek

aramanda do mnie pierwszej wyślij pozytywną energię
Cieszę się,że fajnie spędziłaś ten czas i proszę nawet zdążyłaś się zauroczyć, Ty to masz tempo

A co do tego chłopaka, przecież możesz raz na jakiś czas napisać do niego, to nie będzie narzucanie się

Przeprowadzaj się nie mam nic przeciwko a wręcz odwrotnie

Przesyłam! Dzisiaj już nieco mniej, bo napisałam temu Słodziakowi, że mi go brakuje tak jakby, a on mi na to, że mu miło, bo myślał, że może mnie zanudził tymi rozmowami jak się widzieliśmy... I mnie to przystopowało, bo myślałam, że może poflirtuje chociaż ze mną ja napalona, a on nic

Bardzo chce do tego Wrocławia Planuję kolejny wyjazd, nie wiem kiedy, ale kiedyś na pewno! I żebyśmy się wtedy spotkały

Napisane przez Nuska87

Myślę, że za tą cechę, niektóre dałyby się pociąć
Ja z chęcią zamieniłabym się z Tobą, aby myśleć o kimkolwiek nowym reflektujesz?
(w ogóle, trzeba by chyba zacząć poznawać nowe osobniki płci męskiej.. tylko teraz jak i gdzie i kiedy..)

A trzeba poznawac nowych facetów, całkiem sporo się tego pląta i to sami chętni wystarczy troche się porozglądać!

Aaa i jeszcze jedno - 10 września wybieram się na speed dates do Krakowa z koleżanką
Któraś respektuje?

[boangelina]

Napisane przez aramanda

Przesyłam! Dzisiaj już nieco mniej, bo napisałam temu Słodziakowi, że mi go brakuje tak jakby, a on mi na to, że mu miło, bo myślał, że może mnie zanudził tymi rozmowami jak się widzieliśmy... I mnie to przystopowało, bo myślałam, że może poflirtuje chociaż ze mną ja napalona, a on nic

Bardzo chce do tego Wrocławia Planuję kolejny wyjazd, nie wiem kiedy, ale kiedyś na pewno! I żebyśmy się wtedy spotkały



A trzeba poznawac nowych facetów, całkiem sporo się tego pląta i to sami chętni wystarczy troche się porozglądać!

Aaa i jeszcze jedno - 10 września wybieram się na speed dates do Krakowa z koleżanką
Któraś respektuje?

Ja idę dziś na speeddates- w sopocie. Trzymajcie kciuki! (nie licze na wielkie love, raczej na to, ze nie zrobie wiochy)

[enjoy89]

Napisane przez niquolle

a nie sądzisz, że tym, iż się nie odzywa też daje Ci sygnał, że mało Go obchodzisz.. to też ignorancja..
nie miesza Ci w głowie, bo już się nie odzywa..
i powinnaś Mu za to podziękować.. a Ty Kochana, chyba po cichu liczysz, że jak się zobaczycie to może coś jeszcze z tego będzie? chyba, że się mylę.. a bardzo bym chciała..

Wiem, że teraz mi nie miesza w głowie. I wiem, że to, że się nie odzywa to ignorancja, i że go nie obchodzę... ale wiem też co może być jak się spotkamy, wiem, że on może do mnie podejść, a raczej jestem prawie pewna, że podejdzie. I, że będzie mnie raczył jakimiś kłamstwami jak to zwykle... raz już tak było, chyba ze 2 miesiące temu, że nie odzywał się przez 2-3 tygodnie, po czym wpadliśmy na siebie, no i wiadomo jak to się skończyło. A co gadał? Że tęsknił, że tak bardzo chciał napisać, ale nie chciał mnie ranić bla, bla, bla.
I mam tylko nadzieję, że nie będzie mi takich głupot opowiadał, ani żadnych innych. Bo i tak jedyna rzecz, jaką później by mi powiedział, to "przepraszam"...
I wiem, że nic z tego nie będzie. Bo jedyne co mogłoby być, to wylądowalibyśmy w łóżku, a to byłoby dobre... ale tylko dla niego.

[jasmine23]

Napisane przez aramanda

Bardzo chce do tego Wrocławia Planuję kolejny wyjazd, nie wiem kiedy, ale kiedyś na pewno! I żebyśmy się wtedy spotkały

Aaa i jeszcze jedno - 10 września wybieram się na speed dates do Krakowa z koleżanką
Któraś respektuje?

A skąd jesteś? Mi tez po głowie chodzą różniaste wycieczki, ale nie mam z kim. Jedyna koleżanka, z którą planowałam wypad, już zamawiałam noclegi teraz ma na nieszczęście żałobę... jak pech to pech.

Napisane przez enjoy89

Wiem, że teraz mi nie miesza w głowie. I wiem, że to, że się nie odzywa to ignorancja, i że go nie obchodzę... ale wiem też co może być jak się spotkamy, wiem, że on może do mnie podejść, a raczej jestem prawie pewna, że podejdzie. I, że będzie mnie raczył jakimiś kłamstwami jak to zwykle... raz już tak było, chyba ze 2 miesiące temu, że nie odzywał się przez 2-3 tygodnie, po czym wpadliśmy na siebie, no i wiadomo jak to się skończyło. A co gadał? Że tęsknił, że tak bardzo chciał napisać, ale nie chciał mnie ranić bla, bla, bla.
I mam tylko nadzieję, że nie będzie mi takich głupot opowiadał, ani żadnych innych. Bo i tak jedyna rzecz, jaką później by mi powiedział, to "przepraszam"...
I wiem, że nic z tego nie będzie. Bo jedyne co mogłoby być, to wylądowalibyśmy w łóżku, a to byłoby dobre... ale tylko dla niego.

Myślenie facetów i ich całe podjecie jest dobijające. Nie dziwie się sobie ani żadnej z was, że wszystko tak przezywamy skoro oni traktują nas jak zabawki i chwilowe umilenie czasu. Mój eks to jest do tego stopnia perfidny, że żegnał się ze mną, bo jakieś 2 dni później przyjechała jego nowa. Tu przytula mnie, mówi jaka to nie jestem cudowna, a po chwili pewnie robi to samo z nią. Zerwanie kontaktu tłumaczył tym, że działam mu na psychikę... no taaaa sumienie go gryzie to trzeba uciekać w ramiona aktualnej dziewczyny. Już teraz to nie jestem potrzebna. Ale trochę za późno na jego wyrzuty sumienia i jakąkolwiek poprawę.

[Malla]

Napisane przez enjoy89

chyba ze 2 miesiące temu, że nie odzywał się przez 2-3 tygodnie, po czym wpadliśmy na siebie, no i wiadomo jak to się skończyło. A co gadał? Że tęsknił, że tak bardzo chciał napisać, ale nie chciał mnie ranić bla, bla, bla.

No właśnie. Bla, bla. Za czym tu tęsknić?

[aramanda]

Napisane przez boangelina

Ja idę dziś na speeddates- w sopocie. Trzymajcie kciuki! (nie licze na wielkie love, raczej na to, ze nie zrobie wiochy)

Haha to ja trzymam kciuki! Ja też właśnie liczę na poznanie jakichś osób, a nie desperackie poszukiwania miłości A poza tym łudzę się, że takie randki pomogą mi się nieco otworzyć i być bardziej bezpośrednią i spontaniczną Wiochy nie zrobisz, na pewno będą większe indywidua oczywiście nie chcę straszyć, ale sama jestem bardzo ciekawa tych ludzi, jacy tam przychodzą. Także czekam na dokładne relacje!

Napisane przez jasmine23

A skąd jesteś? Mi tez po głowie chodzą różniaste wycieczki, ale nie mam z kim. Jedyna koleżanka, z którą planowałam wypad, już zamawiałam noclegi teraz ma na nieszczęście żałobę... jak pech to pech.

Ja jestem z małopolski (Wadowice), ale w roku akademickim jestem w Katowicach , a Ty? Ja jestem chętna na wszelkie eskapady, bylebym tylko zdążyła na wszystko uzbierać No, ale nie trzeba niewiadomo gdzie jechać, wystarczy dobre towarzystwo

---------- Dopisano o 11:43 ---------- Poprzedni post napisano o 11:35 ----------

Napisane przez enjoy89

Wiem, że teraz mi nie miesza w głowie. I wiem, że to, że się nie odzywa to ignorancja, i że go nie obchodzę... ale wiem też co może być jak się spotkamy, wiem, że on może do mnie podejść, a raczej jestem prawie pewna, że podejdzie. I, że będzie mnie raczył jakimiś kłamstwami jak to zwykle... raz już tak było, chyba ze 2 miesiące temu, że nie odzywał się przez 2-3 tygodnie, po czym wpadliśmy na siebie, no i wiadomo jak to się skończyło. A co gadał? Że tęsknił, że tak bardzo chciał napisać, ale nie chciał mnie ranić bla, bla, bla.
I mam tylko nadzieję, że nie będzie mi takich głupot opowiadał, ani żadnych innych. Bo i tak jedyna rzecz, jaką później by mi powiedział, to "przepraszam"...
I wiem, że nic z tego nie będzie. Bo jedyne co mogłoby być, to wylądowalibyśmy w łóżku, a to byłoby dobre... ale tylko dla niego.

Ojj Kochana, nie rozumiem Twojego podejścia. Sama dobrze wiesz, że wszelkie rozmowy z nim i jakikolwiek kontakt są dla Ciebie złe, ale dalej masz nadzieję i brniesz w to bagno. Poza tym wiesz równie dobrze, że on częstuje Cię słodkimi kłamstewkami..., a mimo wszystko zawierzasz mu i wszystko kończy się w łóżku. Błędne koło. Nie bądź masochistką do jasnej ch....!

[amante]

Cześć dziewczyny. Właściwie nie wiem co mam napisać.. Potrzebuję po prostu komuś się wygadać. Prawda jest taka, że nie mam nawet do kogo gęby otworzyć. Rozstałam się z facetem. Nie byle jakim, kocham go bardzo, znamy się 4 lata. Nie mogę powiedzieć o nim złego słowa, był jedyną bliską osobą w moim życiu. Kiedyś już się rozstaliśmy i moje życie dosłownie stracilo sens, nie chcialam być z nikim innym. Wróciliśmy do siebie. Jednak wiem, jak było kiedy go nie miałam i nienawidzę tego. Nie mam żadnej bliskiej osoby w tej chwili oprocz rodziców, z którymi mam ochotę siedzieć teraz cały czas bo boję się zostawać sama a przy nich nie muszę nawet nic mowic.. wazne, ze są obok. Nie wiem właściwie o czym mam napisac.. Po prostu potrzebuję czuć, że ktoś jest ze mną, nawet choćby tu na forum...

[Malla]

Amante - jesteśmy, jesteśmy Czemu się rozstaliście?

[amante]

Nie byłam z nim kiedyś szczera w pewnej sprawie. Wiem, moja wina i nie szukam usprawiedliwienia. Po prostu jest mi teraz bardzo ciężko. Pewnie, zwiazek idealny nie był, chociaz dogadywalam sie z nim jak z nikim innym. Najgorsze jest dla mnie to, że mam bardzo dużą potrzebę bliskości zarówno w zwiazku, jak i na codzien. On potrzebowal mniejszego kontaktu, co mnie frustrowalo. Jednak teraz nie mam dosłownie nikogo, nie wiem, nie umiem patrzec optymistycznie. Dodam tylko, ze jestem młoda, mam 20 lat. I wiem, moge poznać jeszcze wielu facetow, ale problem z tym, ze watpie czy ktokolwiek bedzie w stanie byc dla mnie tak wazny jak on.

[aramanda]

Napisane przez amante

Nie byłam z nim kiedyś szczera w pewnej sprawie. Wiem, moja wina i nie szukam usprawiedliwienia. Po prostu jest mi teraz bardzo ciężko. Pewnie, zwiazek idealny nie był, chociaz dogadywalam sie z nim jak z nikim innym. Najgorsze jest dla mnie to, że mam bardzo dużą potrzebę bliskości zarówno w zwiazku, jak i na codzien. On potrzebowal mniejszego kontaktu, co mnie frustrowalo. Jednak teraz nie mam dosłownie nikogo, nie wiem, nie umiem patrzec optymistycznie. Dodam tylko, ze jestem młoda, mam 20 lat. I wiem, moge poznać jeszcze wielu facetow, ale problem z tym, ze watpie czy ktokolwiek bedzie w stanie byc dla mnie tak wazny jak on.

Początki zawsze są trudne . Potrzeba bliskości faktycznie daje się we znaki - nie ma się do kogo przytulić, pocałować, ale niedługo się przyzwyczaisz, uwierz mi - a piszę to ja - ogromny pieszczoch . Jeszcze się zdziwisz, jak szybko ktoś zajmie jego miejsce i będziesz eksowi w duchu dziękować, że związek z nim się skończył. Nic nie dzieje się bez przyczyny. A wokoło tylu fajnych i samotnych mężczyzn
Poza tym - nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki. Nigdy.

[Malla]

amante - mnie bardziej niż niepewność wobec przyszłego związku niepokoi to, że masz 20 lat i zamiast cieszyć się życiem, siedzisz sama i się umartwiasz. Byłam bardzo depresyjną nastolatką, ale otaczało mnie grono znajomych i zawsze coś się działo.
Gdzie Twoi przyjaciele, jakie masz hobby, czym się zajmujesz?