Mamusie Majowo-Czerwcowe 2012

[mar2sia]

Napisane przez Wiktorynka

Hej dziewczyny,
Jak minęła nocka? Jak tam poranne mdłości?

Hej
Było mi tak zimno w nocy, że spałam w polarze ogólnie zła noc, ale to chyba przez nachosy zjedzone w kinie na Smerfach
A porannych mdłości jak nie było tak nie ma, no jedynie jak się schylałam po ładowarkę to podeszło mi śniadanko pod gardło, ale je powstrzymałam .
I tradycyjne schizy poranne... czy wszystko w porządku, czy bije już serduszko i takie tam...

A Tobie jak minęła noc? I jak samopoczucie?

[Wiktorynka]

Napisane przez mar2sia

A porannych mdłości jak nie było tak nie ma, no jedynie jak się schylałam po ładowarkę to podeszło mi śniadanko pod gardło, ale je powstrzymałam .

Wczoraj z rana miałam podobnie ale minęło

Dzisiaj bolała mnie łepetyna, ale nie wiem czy to objaw ciążowy czy bardziej wynik stresu z powodu opóźnienia w zleceniu (a nie mam na to wpływu).

[SELKA*]

Napisane przez Wiktorynka

Hej dziewczyny,
Jak minęła nocka? Jak tam poranne mdłości?

Dzień dobry
U mnie porannych mdłości nie ma, są za to całodniowe Martwi mnie ból brzucha, niby podobno to normalne na początku ciąży, ale trwa już u mnie drugi tydzień.

[mar2sia]

Ojaaaaa czuję się jak na mega kacu... to się nazywa mdłości ?

[Wiktorynka]

Napisane przez SELKA*

Dzień dobry
U mnie porannych mdłości nie ma, są za to całodniowe Martwi mnie ból brzucha, niby podobno to normalne na początku ciąży, ale trwa już u mnie drugi tydzień.

oooo to współczuję tych całodniowych atrakcji.

---------- Dopisano o 18:11 ---------- Poprzedni post napisano o 18:11 ----------

Napisane przez mar2sia

Ojaaaaa czuję się jak na mega kacu... to się nazywa mdłości ?

cos tak jakby

[Aguśkaa83]

Witam Was mamusie
Chcialam tylko powiedziec, ze tez bylam mamusia majowo-czerwcowa tylko ze 2009 ale mam sentyment do tych m-cy, bo wlasnie w maju 2009 przyszedl na swiat moj cudowny synek.
Teraz tez jestem w ciazy ale oczekuje malenstwa w marcu.

Zycze Wam duzo zdrowia dla Waszych malenkich serduszek oraz dla Was, bo mysle ze to jest najwazniejsze!
I szczesliwych rozwiazan!
Pozdrawiam!


Selka a Ciebie kojarze z mamus majowo-czerwcowych 2009 Dobrze kojarze prawda? Gratuluje kolejnej dzidzi

[Wiktorynka]

Napisane przez Aguśkaa83

Witam Was mamusie
Chcialam tylko powiedziec, ze tez bylam mamusia majowo-czerwcowa tylko ze 2009 ale mam sentyment do tych m-cy, bo wlasnie w maju 2009 przyszedl na swiat moj cudowny synek.

Mam taki sentyment do wrześniówek od trzech lat wrzesień jest dla mnie magiczny
Ale cieszę się, że tym razem to będzie maj (a może jeszcze kwiecień?)... jak sobie pomyślę o tym wielgachny brzucholu w połączeniu z upałami .


Dziękuję za miłe słowa

[kism]

Witajcie Kochane Ciężaróweczki
Przychodzę do Was z ogromnymi pokładami nadziei, że z moją Kropeczką będzie wszystko dobrze Ale co tu dużo mówić niemała gula strachu w gardle też siedzi, bo przed ciążą z synkiem poroniłam 2 razy, ale już cichosza o smutnych rzeczach Wierzę w moc pozytywnego myślenia, dlatego już dziś zapisuję się do Was choć to dopiero 29 dc. Robiłam dziś betę, bo na teście wyszedł mi tzw. "cień cienia" drugiej kreski. Wynik bety: 42,8.
Mam już 5 i półletniego Maksymiliana i to będzie nasze drugie upragnione dziecko. Chcieliśmy już starać się wcześniej, ale ciągle coś nas powstrzymywało - nieskończone studia (bo trudniej dać radę przy dwójce dzieci), brak własnego mieszkania, brak stałej pracy. Teraz już większość tych przeszkód ustąpiła i udało się w 4ym cyklu starań
Moje dane do listy:
Marta, 28 lat (pozdrawiam moją imienniczkę mar2się )
tp. 11.05 (OM 5.08)

Podczytywałam Was od początku, mając nadzieję, że będę mogła do Was dołączyć, ale dziś chyba jeszcze raz przeczytam wszystko i podzielę się moimi spostrzeżeniami odnośnie poruszanych tematów... bo ja taka mała gaduła jestem co zresztą widać po tym poście

[Wiktorynka]

kism, cieszę się że dołączyłaś na naszego wąteczku.
Czuj się u siebie komentuj ile Ci czasu i sił wystarczy
(już jesteś na liście)

kciuki za maluszka żeby mu się u Ciebie spodobało



Ale fajnie że jest nas coraz więcej

[SoundofScotland]

Witam Kochane! Dołączam do grona szczęśliwych kobiet! Planowany termin początek maja. Jeszcze nie znam konkretnej daty, ale w przyszłym tygodniu kolejna wizyta u lekarza. Szczęśliwa do granic możliwości!! Trochę przerażona, ale... Moje pierwsze maleństwo. Ach!

[śliweńka]

Ja tez się dołączam termin na 2 maja 2012 w pierwszym cyklu

OM 22,07,2010

poranne mdłości od 29,08

byłam już na usg jest pęcherzyk ciążowy w macicy na kolejne idę 13.09 by już zobaczyć zarodek poszłam wcześniej bo mnie brzuch bolał lekarz powiedział że to macica przez to że jest ukrwiona jutro do pracy nie wiem jak dam radę

dziś już wymiotowałam rano i wieczorem

[Wiktorynka]

Już Was kochane ciężaróweczki dopisuję do listy

... a później idę spać

[SELKA*]

śliweńka, sound, kism witajcie Super,że nasze grono się powiększa.
Aguśkaa dobrze kojarzysz, z sentymentu do majowo-czerwcowyh Okruszek będzie majowy
Kism mocno
Coraz mocniej boli mnie brzuch, mam takie dziwne skurcze Dzwoniłam do ginka, mam brać nospę i leżeć, gdyby to było takie proste przy rozbrykanym dwulatku Za tydzień mam przyjść na wizytę.

[Aguśkaa83]

Napisane przez Wiktorynka

Mam taki sentyment do wrześniówek od trzech lat wrzesień jest dla mnie magiczny
Ale cieszę się, że tym razem to będzie maj (a może jeszcze kwiecień?)... jak sobie pomyślę o tym wielgachny brzucholu w połączeniu z upałami .


Dziękuję za miłe słowa

zawsze ten nasz miesiac bedzie dla nas magiczny
i mysle ze tp na maj-czerwiec (a jeszcze lepiej kwiecien) to bardzo fajny termin, a chodzenie z duzym brzusiem w upalne dni musialobyc nielatwe. Jeszcze raz gratuluje

Napisane przez SELKA*

.
Aguśkaa dobrze kojarzysz, z sentymentu do majowo-czerwcowyh Okruszek będzie majowy
Coraz mocniej boli mnie brzuch, mam takie dziwne skurcze Dzwoniłam do ginka, mam brać nospę i leżeć, gdyby to było takie proste przy rozbrykanym dwulatku Za tydzień mam przyjść na wizytę.

ale fajnie, ze Ci sie udalo tez na maj
Polegiwanie z dwulatkiem niezbyt wykonalne, ale staraj sie lezec i odpoczywac kiedy mozesz. Zycze duzo zdrowia i bede zagladac.

[slimaczek19]

Fajnie,że nas coraz więcej
Może dołączy do nas jeszcze jedna szczęśliwa "Ciężarówka" z wątku Hashimotek

Uzupełnię swoje dane na pierwszą stronę:
Mam na imię Kasia, 27 lat
OM 26.07, czyli prawie 6tc
tp ok 10.05.2012 (moje wyliczenia, zobaczymy co powie gin)

Wszystkie macie mdłości, ja nic

[mar2sia]

Przybywa nas
śliweńka, sound, kism, SoundofScotland witajcie

U mnie dzisiaj znowu mega kac (czyt. mdłości), pomaga leżenie i woda z cytryną... marudziłam, że nie mam objawów, w końcu mnie dopadło

---------- Dopisano o 09:03 ---------- Poprzedni post napisano o 09:01 ----------

Napisane przez slimaczek19

Wszystkie macie mdłości, ja nic

Nie bój nie bój

[SELKA*]

Napisane przez slimaczek19

Wszystkie macie mdłości, ja nic

Uwierz, to nie jest nic przyjemnego W pierwszej ciąży męczyło mnie ponad 3 miesiące, zobaczymy jak będzie teraz Tylko u mnie jakieś dziwne te mdłości- nie poranne a przez cały dzień.
Właśnie się dowiedziałam,że szwagierka po 12 latach starań też jest w ciąży- w 14 tygodniu
Miłego dnia dziewczynki

[kism]

Cześć
Ale tu cichutko w sb Gdzie się podziewacie?
Ja się dziś wyspałam do 11ej , byłam na spacerze z synkiem, długich zakupach (trzeba kredki, bloki, itp do przedszkola zakupić, a że były jakieś promocje, to nabyłam jeszcze 2 pary nieco luźniejszych w pasie spodni ), ogarnęłam odrobinę w domu i tak mnie to wszystko zmęczyło, że wskoczyłam do łóżka i zaglądam do Was Niestety brzuszek mnie również cały czas delikatnie pobolewa i po to też te spodnie, żeby go nie gnieść zwłaszcza, że w pracy siedzę prawie cały czas
Czy Wy dziewczyny, które już macie dzieci, macie też wrażenie, że coś się Wam brzuch powiększył? Podobno w drugiej ciąży szybciej rośnie Ja wiem, że to dziwne, ale ja od kilku dni (zanim jeszcze test zrobiłam) mam już wrażenie takiego jakby wzdęcia w dole brzucha

[Wiktorynka]

Hej dziewczyny,
Skorzystaliśmy z pięknej pogody i wywiało nas z domu
Fajnie było.

---------- Dopisano o 21:46 ---------- Poprzedni post napisano o 21:35 ----------

Ślimaczku, uzupełniłam Twoje dane

Napisane przez kism

Czy Wy dziewczyny, które już macie dzieci, macie też wrażenie, że coś się Wam brzuch powiększył? Podobno w drugiej ciąży szybciej rośnie Ja wiem, że to dziwne, ale ja od kilku dni (zanim jeszcze test zrobiłam) mam już wrażenie takiego jakby wzdęcia w dole brzucha

Ja sie ogólnie powiększyłam ... a tak bardzo się staram pilnować z jedzeniem ... faktem jest, że ostatnio było troszkę upałów, a w takim przypadku mój organizm "pięknie" zatrzymuje wodę.

[śliweńka]

mi się powiększył brzuch bo się od 2 dni nie wypróżniłam dopadł mnie kolejny objaw ciąży zaparcia a poza tym za dużo nie jem, wczoraj co zjadłam to cześć znalazło się w kibelku więc co tu dalej pisać


teraz tak myślę z tym tp na usg wyszło też że 27.04 ale na drugiej części pisze 2 maj zapewne jeden termin liczony od ostatniego @ a drugi od poczęcia

ja dziś w pracy byłam mdłości przeszły po wyjściu z domu może po imbirze który zalałam wrzątkiem i wypiłam, no i w pracy chrupię biszkopty albo wafle ryżowe bo bez tego nie da rady funkcjonować

[Wiktorynka]

Ojjj współczuję Wam tych mdłości bo wiem co to znaczy.
W pierwszej ciąży miałam okropne mdłości na przemian ze zgagą ... jak żołądek robił się pusty to mdliło, jak zjadłam to chwilę później dręczyła mnie zgaga ... a jadłam dosłownie co godzinę bo inaczej nie dało sie funkcjonować. Do pracy brałam zestaw mini kanapeczek (3 kęsy) + obrane jabłka. Do tego cały czas chciało mi się pić, a nie mogłam się porządnie napić: woda była bleee, herbaty owocowe jeszcze bardziej bleeee, kawę i herbatę zwykłą odstawiłam ...
dopiero koło 20tc odkryłam że moje wybawienie to sok jabłkowy albo mleko i wtedy już było troszkę lżej


Teraz nic mnie nie dręczy szczególnie zgryźliwie, ale na własne życzenie zafundowałam sobie zgagę - zrezygnowałam z bodymaxa (bo jednak wolę nie ryzykować) na rzecz witamin dla kobiet w ciąży, no i mam efekt ... zastanawiam się czy ich sobie nie odpuścić bo czuję że drażną mi żołądek niesamowicie :/


A jeśli chodzi o zaparcia... mój sposób to jogurt naturalny + otręby owsiane (kupuję z upraw eko jeśli tylko to możliwe). Można dorzucić trochę ulubionego musli jeśli ktoś lubi ... dobre tez są figi (chyba dozwolone w ciąży?) albo brzoskwinie i cukinia pod każda postacią, to samo ze szpinakiem ... no ale wiadomo nie każdy lubi takie rzeczy.

[Ewunia_1984]

Ślimaczku19 już się zgłaszam

Cześć dziewczyny! Ja o ciąży dowiedziałam się wczoraj. Zrobiłam badanie krwi i wyszło, że to drugi tydzień. W poniedziałek idę do lekarza to napiszę coś więcej.

U mnie na objawy za wcześnie, ale przed okresem zawsze bolały mnie piersi. Okresu, wiadomo, nie ma, ale ból piersi został. I to jeszcze jaki, ale za to jakie są twarde i duuuże

A tak swoja drugą to ten ból nie będzie chyba taki do końca ciąży?

[kism]

Doczytałam sobie wszystko od początku jeszcze raz i mogę pokomentować

sound, śliweńka, witajcie

Napisane przez mar2sia

Odbieram dzisiaj wyniki bety, nie wiem czy robić kolejne badanie po 3 dniach?

I co z Twoimi wynikami bety? Nic się nie chwaliłaś albo przegapiłam Ja na pewno będę powtarzać, bo ten niski wynik (42,8) mnie martwi trochę, choć staram się to stłumić, bo to był dopiero 12 dzień po skoku temp, więc co tu się dziwić

Napisane przez slimaczek19

Ale Wam zazdroszczę! Też już bym chciała zobaczyć Maleństwo
Ogólnie nic się nie dzieje więc muszę wytrzymać jeszcze 12 dni do wizyty...

W ten weekend powiemy rodzicom o dziecku, Wasi już wiedzą, czy czekacie jeszcze z nowiną?

I ja troszkę zazdroszczę Ja idę na wizytę we wt, to będzie dopiero 4t5d, więc nawet jak mi gin zrobi usg, to nie spodziewam się zobaczyć nic więcej niż pęcherzyk, ale i tak marzę o tym pęcherzyka A idę tylko dlatego, żeby wziąć skierowanie na betę i receptę na leki (mam brać Luteinę).
Ja to mam ochotę już zaraz wykrzyczeć całemu światu moje szczęście, ale się powstrzymuję i ustaliliśmy, że pojedziemy w następny weekend do trzech babć (w tym jedna prababcia, dziadków niestety brak). Ale będę szczęsliwe! Zwłaszcza teściowa i moja babcia nie mogły się doczekać, choć o staraniach nie wiedziały, nie chcieliśmy dopytywania, jak nam idzie, itp.

Napisane przez Aguśkaa83

Witam Was mamusie
Chcialam tylko powiedziec, ze tez bylam mamusia majowo-czerwcowa tylko ze 2009 ale mam sentyment do tych m-cy, bo wlasnie w maju 2009 przyszedl na swiat moj cudowny synek.
Teraz tez jestem w ciazy ale oczekuje malenstwa w marcu.

Zycze Wam duzo zdrowia dla Waszych malenkich serduszek oraz dla Was, bo mysle ze to jest najwazniejsze!
I szczesliwych rozwiazan!
Pozdrawiam!

A dziękujemy! Mówisz, że maj to dobry miesiąc? Powiem Ci, że ja mamusia marcowa 2006 bardzo chciałam jeszcze raz urodzić w marcu, żeby móc sobie przez całą wiosnę i lato hulać po świecie wygodnie z niemowlakiem przy piersi Ale wyszedł maj i też się cieszę i mówię Ci marzec to też super miesiąc

Napisane przez slimaczek19

Fajnie,że nas coraz więcej
Może dołączy do nas jeszcze jedna szczęśliwa "Ciężarówka" z wątku Hashimotek
OM 26.07, czyli prawie 6tc
tp ok 10.05.2012 (moje wyliczenia, zobaczymy co powie gin)

Wszystkie macie mdłości, ja nic

ślimaczku, ja też Hashimotka ale nie wiedziałam, że jest taki wątek. Zresztą ja w ogóle jestem stosunkowo krótko na wizażu, ale czuję się, jakbym tu już lata pisała z niektórymi dziewczynami, czar wizażu jest powalający
Na moje oko Twój termin to 2.05, ja stosuję starą dobrą metodę, że ciąża trwa 40 tyg (-3 mies + 7 dni od OM, a że mamy rok przestępny to +6 dni), tak liczył każdy gin, z którym ja czy moje przyjaciółki miałyśmy do czynienia, nieważne jak kobieta sama obstawia poczęcie, czy jakiej długości ma cykle, w karcie ciąży zawsze wpisują termin policzony w ten sposób...
I nie martw się brakiem mdłości, to jeden z mitów ciążowych, że jak ich nie ma to jest źle Ja po dwóch # w 3ej ciąży nie miałam w ogóle mdłości i urodziłam bobasa 4040g 10 dni po terminie

Napisane przez SELKA*

Właśnie się dowiedziałam,że szwagierka po 12 latach starań też jest w ciąży- w 14 tygodniu

To fantastyczne słyszeć informację, że takie rzeczy się zdarzają Muszę to przekazać moim koleżankom z klubiku staraczek A jak im się udało naturalnie czy z pomocą in vitro czy innych metod? Przepraszam, jeśli uznasz to pytanie za wścibskie, przyznaję pytam z ciekawości

Napisane przez Wiktorynka

Ja sie ogólnie powiększyłam ... a tak bardzo się staram pilnować z jedzeniem ... faktem jest, że ostatnio było troszkę upałów, a w takim przypadku mój organizm "pięknie" zatrzymuje wodę.

Wiktorynko, a próbowałaś więcej pić?
Ja też w sumie mam na starcie nieco większą wagę niż bym chciała, w ostatnich 2-3 latach przybyło mi 5 kg i parę razy to zrzucałam, ale zaraz wracało i większość spodni mam takich "mocno dopasowanych" więc też dlatego pewnie szybko się zrobią za ciasne

---------- Dopisano o 23:49 ---------- Poprzedni post napisano o 23:46 ----------

Napisane przez Ewunia_1984

U mnie na objawy za wcześnie, ale przed okresem zawsze bolały mnie piersi. Okresu, wiadomo, nie ma, ale ból piersi został. I to jeszcze jaki, ale za to jakie są twarde i duuuże
A tak swoja drugą to ten ból nie będzie chyba taki do końca ciąży?

Cześć Ewunia
Rozumiem, że pytasz o ból piersi... Może być taki przez pierwszy trymestr, potem powinien ustąpić Ja w ciąży z synem właściwie nie miałam dolegliwości w pierwszym trymestrze poza właśnie kosmicznym bólem piersi ale potem mi przeszło

[Wiktorynka]

Napisane przez kism

Wiktorynko, a próbowałaś więcej pić?

Staram się pić 2litry wody dziennie, nie zawsze to wychodzi. Ale po wizycie u lekarza mam zagadkę - lekarz zalecił że mam pić NIE WIĘCEJ :conf used: niż litr wody dziennie i to lepiej żeby nie była woda a raczej owoce :conf used: ... gdyby nie fakt że moja siostra w obydwu swoich ciążach miała takie zalecenie (od zupełnie innego lekarza) to pomyślałabym że się pomylił :/

Mimo wszystko póki nie dowiem się dlaczego tak ma być to jakos trudno bedzie mi sie na ten system przestawić. W środę mam wizytę u lekarza który prowadził mi poprzednią ciążę wiec go dopytam co on o tym sądzi.

---------- Dopisano o 09:32 ---------- Poprzedni post napisano o 09:30 ----------

Napisane przez Ewunia_1984

już się zgłaszam

Witaj, rozgość się

Napisane przez Ewunia_1984

A tak swoja drugą to ten ból nie będzie chyba taki do końca ciąży?

Ból przechodzi, stopniowo, później jest już dobrze

---------- Dopisano o 09:38 ---------- Poprzedni post napisano o 09:32 ----------

Napisane przez śliweńka

teraz tak myślę z tym tp na usg wyszło też że 27.04 ale na drugiej części pisze 2 maj zapewne jeden termin liczony od ostatniego @ a drugi od poczęcia

Ja obliczałam tą samą metodą którą podała kism, w tak wczesnej ciąży to najpewniejszy sposób obliczania, z czasem pewnie termin trochę ulegnie zmianie ... a tp. i tak nie przewidzisz co do dnia

[slimaczek19]

Napisane przez kism

ślimaczku, ja też Hashimotka ale nie wiedziałam, że jest taki wątek. Zresztą ja w ogóle jestem stosunkowo krótko na wizażu, ale czuję się, jakbym tu już lata pisała z niektórymi dziewczynami, czar wizażu jest powalający
Na moje oko Twój termin to 2.05, ja stosuję starą dobrą metodę, że ciąża trwa 40 tyg (-3 mies + 7 dni od OM, a że mamy rok przestępny to +6 dni), tak liczył każdy gin, z którym ja czy moje przyjaciółki miałyśmy do czynienia, nieważne jak kobieta sama obstawia poczęcie, czy jakiej długości ma cykle, w karcie ciąży zawsze wpisują termin policzony w ten sposób...
I nie martw się brakiem mdłości, to jeden z mitów ciążowych, że jak ich nie ma to jest źle Ja po dwóch # w 3ej ciąży nie miałam w ogóle mdłości i urodziłam bobasa 4040g 10 dni po terminie

A byłaś już u endo? biorę dawkę (tzn. brałam przed ciążą) 62,5 euthyroxu, teraz zwiększyłam sama do 75, nie wiem czy mało czy jeszcze więcej do endo termin mam na 13 października! spróbuję w tygodniu wepchnąć się bez rejestracji- niech mi określi dawkę.
Jak Ty zwiększasz dawkę?
Dzięki za wyliczenie tp to moja pierwsza ciąża, więc tak liczyłam po owulce (btw była później niż w poprzednich cyklach). zobaczymy czy to samo wyjdzie pani ginekolog

Strasznie chce mi się pić wypijam 1,5l butle wody na dzień + soki + kawa + kubuś masakra jak dla mnie, a potem oczywiście do wc biegam
Piersi też mnie bolą, no i chyba muszę iść po większe staniki...

[kism]

Napisane przez Wiktorynka

Staram się pić 2litry wody dziennie, nie zawsze to wychodzi. Ale po wizycie u lekarza mam zagadkę - lekarz zalecił że mam pić NIE WIĘCEJ :conf used: niż litr wody dziennie i to lepiej żeby nie była woda a raczej owoce

Ja obliczałam tą samą metodą którą podała kism, w tak wczesnej ciąży to najpewniejszy sposób obliczania, z czasem pewnie termin trochę ulegnie zmianie ... a tp. i tak nie przewidzisz co do dnia

To dziwne z tą wodą, rzeczywiście Pierwszy raz słyszę coś takiego, przecież ciągle się słyszy, że trzeba dużo pić, że organizm zatrzymuje wodę, jak jej mało dostaje... Daj znać, co gin na to powiedział
A idziesz do niego tylko tak teraz na wizytę, czy zdecydujesz się jednak prowadzić u niego ciążę?

Dokładnie, tp nie ma szans przewidzieć. Mi na każdym usg z Maksem wychodziło, że jest duży, przy górnych granicach i aparat wyliczał tp nawet 2 tyg wcześniej niż normalny, a Maksiowi było dobrze w brzuchu i jak już wspominałam urodził się 10 dni po terminie i na dodatek poród był wywoływany, nie chciał łobuz wyjść dobrowolnie

---------- Dopisano o 09:54 ---------- Poprzedni post napisano o 09:46 ----------

Napisane przez slimaczek19

A byłaś już u endo? biorę dawkę (tzn. brałam przed ciążą) 62,5 euthyroxu, teraz zwiększyłam sama do 75, nie wiem czy mało czy jeszcze więcej do endo termin mam na 13 października! spróbuję w tygodniu wepchnąć się bez rejestracji- niech mi określi dawkę.
Jak Ty zwiększasz dawkę?
Dzięki za wyliczenie tp to moja pierwsza ciąża, więc tak liczyłam po owulce (btw była później niż w poprzednich cyklach). zobaczymy czy to samo wyjdzie pani ginekolog

Strasznie chce mi się pić wypijam 1,5l butle wody na dzień + soki + kawa + kubuś masakra jak dla mnie, a potem oczywiście do wc biegam
Piersi też mnie bolą, no i chyba muszę iść po większe staniki...

W tym tyg. robię badania i idę do endo w następny wt. Kazał mi przyjść od razu, jak zaciążę. Tak powiedziałam kobiecie w rejestracji i tak mnie wpisała Bałabym się sama zwiększyć dawkę, choć z drugiej strony wiem, że to potrzebne Moja dawka generalnie oscyluje w granicach 75-100. Spróbuj koniecznie każdym możliwym sposobem dostać się wcześniej
Ja jednak zostanę przy teorii z dużą ilością picia, więc pij śmiało, zwłaszcza jak Ci się chce pić
Mi "niestety" większych staników nie trzeba, bo ja generalnie mam malutkie piersi - A, czasem małe B więc teraz dopiero zaczynam wypełniać dobrze te staniki, które mam a tż się cieszy choć mu nie wolno za dużo dotykać , bo boli...

[Wiktorynka]

Napisane przez kism

A idziesz do niego tylko tak teraz na wizytę, czy zdecydujesz się jednak prowadzić u niego ciążę?

Cały czas nie wiem co zrobić.
Do tego do którego chciałam chodzić na NFZ nie ma miejsc wcześniej niż na 20.09 tak jak się umówiłam - nie ma zmiłuj nie przyspieszą mi tej wizyty(no chyba żeby coś się działo złego to mogę próbować). Mogłabym isc do niego prywatnie ale bardzo mi zależało żeby pierwsza wizyta była na NFZ żeby nie płacić za badania. Chodziłam do niego na zwykłe wizyty kontrolne i wywarł na mnie bardzo dobre wrażenie. Ogromną jego zaletą jest to, że jego max spóźnienie to 15 minut. Tylko nie wiem jaki jest w prowadzeniu ciąży. I nie wiem czy ma w tym NFZ specjalną rezerwowaną pulę wizyt dla ciężarnych -żeby nie było sytuacji że nie może mi wyznaczyć konkretnego terminu wizyty tylko muszę czatować na początek miesiąca :/ jak inni - albo iść prywatnie


Lekarz który mi prowadził poprzednią ciążę mało delikatny, wiecznie ma obsuwy i czasem czeka się do niego po 2 godziny (nie ważne czy prywatnie czy na NFZ). Do końca września nie ma miejsc na NFZ wiec środowa wizyta będzie kosztowała mnie extra.
Ale jest dobrym diagnostą, miałam okazję sprawdzić jak pracuje przy poprzedniej ciąży. Przy poprzedniej ciąży ustalał mi od razu następną wizytę i były tez na NFZ (ale nie zawsze). No i - nasza polska rzeczywistość - szpital w którym rodziłam bardzo dobrze traktuje jego pacjentki.
No i trudno mi porównać który ma lepszy sprzęt diagnostyczny, bo aż tak się nie znam.

Lekarz u którego byłam w zeszłym tygodniu odpada całkowicie: daleko (prawie 2 godziny jazdy) i drogi. Ale doskonały diagnosta.

[kism]

Napisane przez Wiktorynka

Do tego do którego chciałam chodzić na NFZ nie ma miejsc wcześniej niż na 20.09 tak jak się umówiłam - nie ma zmiłuj nie przyspieszą mi tej wizyty ... Tylko nie wiem jaki jest w prowadzeniu ciąży. I nie wiem czy ma w tym NFZ specjalną rezerwowaną pulę wizyt dla ciężarnych

Lekarz który mi prowadził poprzednią ciążę mało delikatny, wiecznie ma obsuwy ... No i - nasza polska rzeczywistość - szpital w którym rodziłam bardzo dobrze traktuje jego pacjentki.

Wiktorynko, to masz faktycznie niezły dylemat, nie zazdroszczę Cóż, zostaje Ci wypytać w rejestracji i inne ciężarówki w kolejce, jak jest u tego, co masz wizytę 20.09
A takie kwestie z lepszym traktowaniem w szpitalu wkurzają mnie masakrycznie My kobiety, nie powinnyśmy zgadzać się na taki stan rzeczy, bo nic wtedy nie zmieni sytuacji. Ja Maksia rodziłam z mężem w Krakowie (tam wtedy mieszkaliśmy) w szpitalu, który starał się wtedy o status "przyjazny matce i dziecku", nie daliśmy nikomu ani złotówki i byliśmy bardzo zadowoleni. Potem zdecydowaliśmy się przeprowadzić do naszego rodzinnego Tarnowa, ale żartujemy teraz, że rodzić pojedziemy do Krakowa bo w Tarnowie się boimi, bo tu niestety czasem takie małomiasteczkowe klimaty są W Tarnowie są dwa szpitale, jeszcze nie mam pojęcia jak w nich jest, ale niestety przyznam z żalem na potwierdzenie polskiej rzeczywistości, że póki co skłaniam się bardziej ku jednemu z nich, w którym moja ciocia jest położną... Ale na zastanawianie się nad tym mamy jeszcze duuużo czasu

[Wiktorynka]

Szczerze mówiąc wtedy nawet nie wiedziałam ze jego pacjentki sa traktowane lepiej i zwyczajnie myślałam, że w tym szpitalu taki jest. Poźniej się okazało, że zdażały sie przypadki kiedy dziewczyny całą dobe w bólach musiały łazić po korytarzach szpitalnych zamiast dostać własną salę porodową, albo chociaż krzesło - tak, że wtedy mi się udało bo miałam super salę i mnóstwo personelu naokoło. Paradoksalnie właśnie wtedy wyznawałam zasadę "nie wynajmę własnej położnej" "Nie wynajmę lekarza", "nie dam w łapę".

Teraz mam trochę mniej odwagi. I nawet nie chodzi o ból porodowy... wiele by o tym pisać ... raczej mam stracha bo wtedy miałam pękniecie krocza III stopnia ... dzięki Bogu w tej chwili jest już zupełnie dobrze, ale teraz boje się żeby nie było powtórki, bo może się to różnie skończyć.
Dlatego tak bardzo teraz mi zależy na wyborze właściwego lekarza.

[kism]

Napisane przez Wiktorynka

Teraz mam trochę mniej odwagi. I nawet nie chodzi o ból porodowy... wiele by o tym pisać ... raczej mam stracha bo wtedy miałam pękniecie krocza III stopnia ... dzięki Bogu w tej chwili jest już zupełnie dobrze, ale teraz boje się żeby nie było powtórki, bo może się to różnie skończyć.
Dlatego tak bardzo teraz mi zależy na wyborze właściwego lekarza.

Wiktorynko, a nie sądzisz, że to bardziej zależy od tego na jaką położną trafisz przy porodzie? I czy zastosuje ochronę krocza, tzn. nie parcie na siłę, kiedy już dzidziuś wychodzi, i czy Ty sama dasz radę wytrzymać i nie przeć, i czy lekarz nie będzie naciskał na brzuch... Tzn. chodzi Ci o to, że położne będą Cię lepiej traktować, jeśli będą wiedzieć, że jesteś pacjentką tego a tego lekarza?
Ja też mocno popękałam, bo Maks był duży, nie powiedzieli mi, który to był stopień, wiem tyle, że szyli mnie godzinę, bo małż siedział w sali obok z Maksiem na rękach i denerwował się i wpatrywał w zegarek, a mi już nogi drętwiały. Miałam obustronne pęknięcie pochwy... Na szczęście też mi się wszystko dobrze zrosło, może dzięki starannemu szyciu, nie wiem Szyła mnie młoda pani doktor, którą drugi raz na oczy widziałam I nikt nie wiedział, że jestem "czyjąś tam" pacjentką, choć rzeczywiście prowadziłam ciążę w poradni przyszpitalnej ze względu na dobry sprzęt usg, ale nie płaciłam nic lekarzowi, do którego chodziłam, więc nie było go przy moim porodzie, bo akurat nie miał dyżuru, a nikt inny mnie nie znał... Może po prostu w tym szpitalu tak już jest "w standardzie" Dlatego właśnie znowu chciałabym tam rodzić

---------- Dopisano o 11:43 ---------- Poprzedni post napisano o 11:37 ----------

No, dość już tego leżakowania u mnie i oblegania wizażu Idę spędzić trochę czasu z synkiem i pomyśleć o obiedzie. Mam nadzieję, że jak zaglądnę po południu, to nowe koleżanki też coś naskrobią, bo na razie tu u nas dość spokojnie