"Lepszy pierścień w garści niż konkubent na dachu!" cz. 40! :D

[Smerfetka_88]

Sanrioo przykro mi

[sanrioo]

ilsa no nie radzi sobie chłopak z emocjami i jest za głupi widać.. trudno. kiedyś moja siostra zobaczy jak jest naprawdę.

dzięki dziewczyny dobrze że są ludzie którzy nie myslą żę to normalne uf!

---------- Dopisano o 21:25 ---------- Poprzedni post napisano o 21:24 ----------

z milszych rzeczy to oo jadłam dziś pyszne ciasto przedślubne w sobotę znowu idziemy... już 7my ślub znajomych w tym roku aż mi TŻ pisze że pewnie już mam żal że to nie ja.. nie mam żalu ale nie powiem myślę sobie kurcze ja też chcę

[Smerfetka_88]

Napisane przez sanrioo

[/COLOR]z milszych rzeczy to oo jadłam dziś pyszne ciasto przedślubne w sobotę znowu idziemy... już 7my ślub znajomych w tym roku aż mi TŻ pisze że pewnie już mam żal że to nie ja.. nie mam żalu ale nie powiem myślę sobie kurcze ja też chcę

kurcze nieźle macie Ja coś czuje, że na weselach w weekend (2 wesela w 1 weekend w 2 misatch) dopadnie mnie depresja, że to nie ja...

[sanrioo]

smerfetko nie można dać się temu ogarnąć ja się staram jak potrafię myślę sobie że przecież przyjdzie mój (nasz) czas.. tylko jestem z natury niecierpliwa..

[kasia0912]

Sanrioo bardzo Ci współczuję.

a ja nie mam żadnych wesel heh

[Smerfetka_88]

Napisane przez sanrioo

smerfetko nie można dać się temu ogarnąć ja się staram jak potrafię myślę sobie że przecież przyjdzie mój (nasz) czas.. tylko jestem z natury niecierpliwa..

pewnie, że przyjdzie, ale mimio to mi smutno, zwłaszcza,że na weselach zawsze pytają a kiedy Wy? Ileż można odpowiadać, tłumaczyć się, nawet jeśli wtedy żatuje, czy zwalam na Tż, zwyczajnie jest mi smutno.

[Hawwa87]

Napisane przez sanrioo

jestem i ja.. byłam nad jeziorem z rodzicami TŻta i jego rodzeństwem. mam @ i ciężko to zniosłam..

a rano w moim "domu" zostałam uderzona (w zasadzie kopnięta 2 razy z pięty) przez konkubenta mojej matki, mam siniaka na brzuchu i mnie boli i rękę już nie spuchniętą ale stłuczoną.. czasami słodkość życia mnie zadziwia..

Pierwsze, co mi przyszło na myśl, to żebyś poszła z tym na policję... Przecież tak nie może być...

[sanrioo]

smerfetko ja jestem z TŻtem 5 lat i pytania kiedy my są zadawane na każdym kroku przez wszystkich którzy nas widzieli choć kilka razy w życiu .. trzeba się przyzwyczaić

kobitka od 4 miesięcznego dziecka do opieki, wybrała kogoś innego..

hawwa wiem, ale chyba to zbyt skomplikowane

[najfajniejsza]

Właśnie miałam pisać, Sanrioo, że Ty to jesteś wyjątkowo cierpliwa ja nie - nie popadam na szczęście w tę stronę, że chcę wszystko za szybko, ale cierpliwa nie jestem - nadchodzi czas, czuję, że to to, trza robić. a tu
co do sytuacji w domu - klasycznie niestety, nie wiem, co więcej mogę napisać


Odprawiłam się online i wydrukowałam nasze karty pokładowe tylko nie wiem, po co miałam podać nr dowodu, skoro go na karcie nie ma, ale kij za 9 dni i o tej porze będę w pociągu do Ancony

[sanrioo]

naj Ty wykazujesz się równie wielką cierpliwością jak ja ja już opowiadam na pytania o ślub tekstami: w tym miesiący nie damy rady alb jak już zajdę w ciążę to wtedy co w naszym środowisku jest odbierane dosyć sceptycznie hihi..

a w domu no cóż, sama wiesz jak to jest.. szukam pracy i próbuje się ewakuować..

[najfajniejsza]

Gwizdak, trzymam kciuki, żeby Mrówie unormowały się problemy brzuszne, i żebyście spokojnie przesypiali noce

właśnie zamiast ipko.pl wpisałam pipko.pl - dobrze, że nie ma takiej strony

[Gwizdak]

Napisane przez najfajniejsza

Gwizdak, trzymam kciuki, żeby Mrówie unormowały się problemy brzuszne, i żebyście spokojnie przesypiali noce

No właśnie....powinna od 2h spać, a nie śpi. Było dodatkowe karmienie, bujanie, kładzenie na brzuchu, a ona nie śpi, ale na razie jest przynajmniej spokojna. Trzymajcie kciuki. Strasznie to emocjonalnie męczące, jak widzisz, jak się dziecko męczy, a nie możesz pomóc. Jeszcze po jej wrzaskach mam wrażenie że każdym ruchem sprawiamy jej ból. Nie wiem czy psychiczny, czy fizyczny. Ja oczywiście szukam winy w sobie, że źle ją karmię, albo coś źle zjadła i tak o. Jutro ta położna ma przyjść, może nam pomoże, coś doradzi, bo szkoda dzieciaka... I nas też trochę. M. wygląda jak zombi, ja nie lepiej Uroki rodzicielstwa....

[peach_passion]

sanrio przytulam może by im kupić jakąś super nianie na dvd, skoro nie wiedzą, że dzieci się nie bije na zachowanie konkubenta Twojej mamy wobec Ciebie nawet nie wiem co powiedzieć, bo to już jest szczyt chamstwa.

[najfajniejsza]

Napisane przez Gwizdak

No właśnie....powinna od 2h spać, a nie śpi. Było dodatkowe karmienie, bujanie, kładzenie na brzuchu, a ona nie śpi, ale na razie jest przynajmniej spokojna. Trzymajcie kciuki. Strasznie to emocjonalnie męczące, jak widzisz, jak się dziecko męczy, a nie możesz pomóc. Jeszcze po jej wrzaskach mam wrażenie że każdym ruchem sprawiamy jej ból. Nie wiem czy psychiczny, czy fizyczny. Ja oczywiście szukam winy w sobie, że źle ją karmię, albo coś źle zjadła i tak o. Jutro ta położna ma przyjść, może nam pomoże, coś doradzi, bo szkoda dzieciaka... I nas też trochę. M. wygląda jak zombi, ja nie lepiej Uroki rodzicielstwa....

uch... nieciekawie, wszyscy sie meczycie. no to trzymam kciuki, żeby położna pomogła. najgorsza jest taka niemoc, gdy próbuje się wszystkiego i nic. nie szukaj winy w sobie - to normalne, że nie wszystko idzie supergładko, że jesteście zmęczeni sytuacją i po prostu zmęczeni. na pocieszenie powiem Ci, ze każdy kolejny bliżej przybliża Was do ”uspokojenia” - wszak Mrówa dorasta i siłą rzeczy za kilka tygodni będzie przesypiać prawie całe noce

[Gwizdak]

Napisane przez najfajniejsza

Mrówa dorasta i siłą rzeczy za kilka tygodni będzie przesypiać prawie całe noce

obyś miała rację, moja mama mnie dzisiaj pocieszyła, że mój brat tak się darł 8 m-cy co noc

[gothka152]

Napisane przez najfajniejsza

Poszłam po colę, a ”taktowna” na to: No nie... Cola? Nie rób sobie tego!
sama w tej chwili wpierdziela chrupki, ale co tam

Ooo, moja Mona jak z nią mieszkałam robiła tak samo... Piłam wodę gazowaną czy jakiś inny ,,niezdrowy" napój a ona na to: tyle w tym chemii. Przy czym sama dziennie jadła CO NAJMNIEJ 2 paczki chipsów...

[arrakis]

sanrio przykro mi bardzo ja mysle ze dobrym pomyslem byloby po takiej akcji pojsc na obdukcje i miec to udokumentowane,z e taka sytuacja miala miejsce....

gwizdak zeby malej przeszly te problemy i zeby sie nie meczyla

[najfajniejsza]

Gościu zrobił mi wieczór: http://www.youtube.com/watch?v=zlfKdbWwruY
jeździ po świecie i... tańczy ale to jest naprawd wzruszające, te dzieci no i kraby, małpy, baza kosmiczna, filharmonia albo ten facet w Korei jest też Polska normalnie tak pozytywnych ludzi trzeba więcej!

[Smerfetka_88]

Napisane przez Gwizdak

obyś miała rację, moja mama mnie dzisiaj pocieszyła, że mój brat tak się darł 8 m-cy co noc

mój chrześniak też miał problemy z brzuszkiem, ale dostał leki, które mu pomogły, no i jego mama bardzo pilnowała diety, jadła tylko zupy na kościach, bez tłuszczu etc., ale to napewno masz opanowane. Pytajcie położną i lekarza, na pewno znajdziecie jakiś sposób, żeby jej i sobie ulżyć. Trzymajcie się dzielnie

[stygmatek]

[_Maya_]

Olka a Ty już tutaj? opowiadaj

[Hawwa87]

Olka, jak tam?

[Ilsa Lund]

Napisane przez stygmatek

noooo ?

[justyna_dt]

Wiecie co, jesteście beznadziejne... jestem - nie piszecie, pojadę gdzieś - nawet w niedzielę potraficie x stron naprodukować idę spać

---------- Dopisano o 23:14 ---------- Poprzedni post napisano o 23:13 ----------

Napisane przez stygmatek

Za wcześnie, żeby randka zakończyła się seksem, za późno, żeby miała być kontynuacja... to jak było?

[Lady Marmalade]

Olka sciagaj torbe (chcialam napisac trabe) i mow

[stygmatek]

Napisane przez _Maya_

Olka a Ty już tutaj? opowiadaj

Już? nie można za bardzo szaleć na PIERWSZEJ (bo będą następne ) randce

Było...cudnie.
Przyszedł równiutko o 18.30. Niesamowicie mnie rozbawił, bo mówił coś kiedyś, że on na spotkanie przychodzi z kwiatami a ja go prosiłam, żeby przyszedł bez (głupio bym się czuła...nie wiem czemu, tak po prostu). Więc on spytał co ma w takim razie zrobić, ja powiedziałam, że podać rękę i powiedzieć "cześć, jestem Piotrek".
Wchodzi do mieszkania, wyciąga rękę i z uśmiechem od ucha do ucha mówi "cześć, jestem Piotrek". Przez chwilę wisiało straszne napięcie, on pyta, czy już idziemy a ja "a może masz ochotę na piwko?", on się ucieszył- wypił prawie jednym łykiem
Porozmawialiśmy trochę i wyszliśmy do kina....
Aaaaa....w ogóle... miał na sobie koszulę w taką delikatną prawie niewidoczną kratkę w niebieskawym odcieniu, czarne spodnie, czarne buty; dzięki Bogu, że się wylaszczyłam i nie przyszło mi do głowy iść w jeansach.
Poszliśmy po bilety, usiedliśmy chwilę na fotelach w oczekiwaniu, a on się cały czas na mnie patrzył.
Usiedliśmy na sali, jeszcze chwilę pogadaliśmy jak były reklamy, później zaczyna się film... okazał się niesamowicie denny jak na horror, bo w ogóle nie był straszny a momentami śmieszny. P. co jakiś czas komentował w taki sposób, że musiałam się hamować, żeby nie wybuchnąć śmiechem. I ciągle na mnie zerkał...zresztą ja na niego też
W pewnym momencie filmu, jak się z czegoś śmialiśmy- nie tylko my, bo inni ludzie też- P. mówi "cholera, boję się", ja "tak? potrzymać cię za rękę?" i oboje w śmiech a on wystawił rękę i pomachał tak zapraszająco palcami... złapaliśmy się za ręce, potem mi wziął drugą, bo stwierdził, że mam strasznie zimne dłonie i trzeba je ogrzać i tak sobie siedzieliśmy do końca filmu. Od czasu do czasu mnie miział po rękach tak fajnie.
Wyszliśmy a on "pewnie ci zimno" i mnie objął, ja z uśmiechem "nie, nie jest mi zimno", on "to masz pecha bo ja mam ochotę cię objąć :P". Pośmialiśmy, odprowadził mnie pod samiutkie drzwi.
Rozmawialiśmy i coraz bardziej się do siebie przysuwaliśmy, w końcu mnie objął, nic się nie odzywaliśmy i było tak fajnie...
W końcu on mówi, żebym szła się uczyć albo chociaż wyspać przed egzaminem, ja mówię, że mi się nie spieszy a on "mi też, ja mogę tak długo stać, co jak co ale stanie mam opanowane do perfekcji". I nagle obydwoje wybuchnęliśmy śmiechem, ja, że fajnie- doceniam, on się speszył i mówi że nie TAK miało zabrzmieć, ale wiadomo- śmiesznie było.
Przez chwilę po tym dłuuugo patrzyliśmy sobie w oczy, ja nie wiedziałam co robić więc odwróciłam głowę w bok, on mnie tak delikatnie, nieśmiało pocałował w policzek. Ja zamruczałam i dalej nic. No to kolejny, troszkę bardziej śmiały buziak. Uśmiechnęłam się i dostałam kolejnego buziaka. Patrzę na niego a on "czekam...". Pocałowałam go w usta....
Wiem, głupol ze mnie ale kurcze, już jak przyszedł miałam ochotę to zrobić, ma bardzo fajne usta
Też krótko, taki cmok to był tylko. On "no dobra...wygrałaś...teraz ja chcę jeszcze". Cmoknęłam go tak kilka razy i taka rozmowa:
P: i co z tym teraz zrobimy?
ja: rozejdziemy się, przestaniemy gadać na skype i gg, wykasujemy swoje numery z komórek, zerwiemy kontakt i uznamy, że nigdy się nie widzieliśmy
P: okeeej, chociaż ja bym coś zmienił
ja: co?
P: hmm... ja bym np. chętnie jeszcze dzisiaj z tobą porozmawiał na skype, jeśli oczywiście będziesz miała ochotę, a jeśli jesteś zmęczona i chcesz iść spać to może wyślę smsa że dotarłem do domu i...
ja: i?
P: mam pomysł!
I w tym momencie mnie tak niesamowicie namiętnie pocałował.... w pięty mi poszło. Dosłownie. Taki dreszcz mnie przeszedł. Aż teraz mam ciary jak o tym piszę. W głowie mi się zakręciło jakbym pijana była...

I widzimy się jutro o 19

[frezyjka85]

Napisane przez capriola_87

Z powodu braku męża zapaliłam świeczki o zapachu bzu, zaparzyłam sobie pyszną herbatkę grejpfrutową i zasiadam do pisania pracy..

ja mogę być dzisiaj Twoim "mężem", bo mój pracuje

Napisane przez czarna_kawa80

Czy ktos mi pomoże ?? skupcie sie gdzie w Polsce macie koło siebie knajpy pin-upowe ?? :brzyda l:

ja niestety nie znam takich knajp.....

Napisane przez stygmatek

I dziękuję za komplementy aż się sama sobie zaczęłam podobać

mnie też podoba się to czarno-białe najbardziej

Napisane przez gothka152

Dostałam pochwały za nowy rozdział mojej książki Jestem hepi

Napisane przez raingirl

W tej chwili na pulpicie są moje stopy w sandałkach na obcasie Mam Męża fetyszystę

Ano bywa - wiem coś o tym

najssss

Napisane przez kasia0912

a ja cierpię przez @

a mój ma na tapecie samochód

mój oczywiście ma samolocik

Napisane przez peach_passion

ale w nergalu jest coś przyciągającego nie wiem co, może ten glos? ma taki męski

on jest naprawde fajny... i wydaje się być bardzo ciepłą osobą

Napisane przez sanrioo

a rano w moim "domu" zostałam uderzona (w zasadzie kopnięta 2 razy z pięty) przez konkubenta mojej matki, mam siniaka na brzuchu i mnie boli i rękę już nie spuchniętą ale stłuczoną.. czasami słodkość życia mnie zadziwia..

zrób coś z tym proszę Cię.... nie pozwalaj sobie na to!!!

Napisane przez najfajniejsza

Odprawiłam się online i wydrukowałam nasze karty pokładowe tylko nie wiem, po co miałam podać nr dowodu, skoro go na karcie nie ma, ale kij za 9 dni i o tej porze będę w pociągu do Ancony

ale zazdroszczę!!!

Napisane przez justyna_dt

Za wcześnie, żeby randka zakończyła się seksem, za późno, żeby miała być kontynuacja... to jak było?

dobrze powiedziane!!!!


my byliśmy na koncercie Rodowicz.... ona ma świetny głos!!!! i świetnie śpiewa na żywo!!!!

poza tym nic się nie dzieje.... dowiedziałam się jeszcze, że mąż poza operą zaplanował też teatr w Nowym Sączu.... jest pełen niespodzianek

[Lady Marmalade]

Aaaaaaa Olka aaaaaa swietnie ciesze sie

[antonina_bielska]

Napisane przez najfajniejsza

no właśnie...
cała sytuacja wyglądała tak. P. pisze mi SMS, że jak nie będę spać rano, to dostanę prezent. No więc myślę sobie: "Pewnie da mi Wysokie Obcasy i Palce Lizać, ewentualnie kupi wino po drodze, ale OK. wstać tak wcześnie nie dam rady, więc łatwiej będzie mi nie spać - obejrzę filmy, poczytam, wytrzymam". No więc piszę mu, że nie będę spać całą noc i mam nadzieję, że warto. P. na to, że to duży prezent, więc warto.
Byłam pewna, że mnie wkręca.
Ale wrócił rano, wyciągnął Obcasy i wino, więc mu mówię: "To najpiękniejszy prezent, jaki dostałam w życiu! ", na co on, że to jeszcze nie koniec. i przyniósł zapakowane pudło z kanciapy.
Byłam w szoku - raz, że nie zauważyłam, a stało przynajmniej kilka dni i P. był pewny, że widziałam, że tam coś jest. A dwa - że P. coś mi kupił i to dość kosztownego. Za co? Kiedy? Jak mogłam nie zauważyć, że coś kupił - wiecie, ja zawsze wiedziałam, kiedy P. ma dla mnie prezent. Po prostu to po nim widzę. ZAWSZE. A teraz pierwszy raz nie. i wczoraj wieczorem mu to powiedziałam, że to dla mnie strasznie miłe, tym bardziej że zupełnie nie wyczułam, po raz pierwszy, że coś dla mnie ma. On stwierdził, że to dobrze, że wyrobił w sobie tę umiejętność, bo niespodzianki są super

Wczoraj wieczorem powiedziałam mu, by mnie nie wkręcał, że coś jeszcze może mieć, bo sobie teraz różne rzeczy wyobrażam. On stwierdził, że nic nie powie. Poprosiłam, by tylko zaprzeczył, jeśli palnął i nic nie ma, bo będę się zamęczać głupimi myślami bez powodu, a tego nie chcę. P. na to: "Ja też nie chcę".

I koniec tematu.

także wiesz... myślę, że jednak może mnie zaskoczyć pierścionkiem, a obawiałam się, że akurat to będę wiedzieć. i że jest w stanie uciułać pieniądze bez mojej wiedzy, co jest dla mnie po prostu niezwykle zaskakujące

A już myślałam, że to relacja z pierścionka, chlip

Kawka - Hollywoodu nie lubię, w Tiffany jeszcze nie byłam

A moja znajoma wokalistka, Monika Urlik (wczoraj była w "Voice of Poland" -> http://youtu.be/NPgFmYEQViY) już ma 3. dziecko w drodze, szaaał ale pozamiatała pięknie

A Nergal strasznie mi stylem mówienia Czesia przypomina. Oglądałam dziś "Must Be The Music", ale Dominika jeszcze nie było - oglądać laseczki i wspierać mi kumpla potem pliss

A ta kobitka made my day
http://www.youtube.com/watch?v=FxwxH64p6Fk

Sanrioo - Biedo, 3maj się, chora sytuacja

Olka, gratuluję randki (a Cz. mnie jeszcze z własnej woli za ręce nie wziął, buuu

A fotki z bimbałkami - meeega fajne

Cz. zagrał dobry koncert, zadowolony jest, był cudowny przez telefon, choć jutro ma tylko dla mnie godzinę (po szkole do pracy :|) to słyszałam podekscytowanie w jego cuudnym głosie
A z koncertu będzie video, więc nie mam co narzekać, że mnie nie było

[medeline]

Mam zaręczynową deprechę w drodze na koncert Haydamaków spotkaliśmy znajomych, który biorą ślub 10.09. On jest w wieku A., ona młodsza ode mnie Potem kolejny znajomy, który stwierdził: "wszyscy się żenią, a wy to co? kiedy?" Bu bu bu bu... Ale chociaż ten występ był super i trochę poprawiłam humorek. Szkoda tylko, że wokalista ma mniejszego wąsa niż rok temu

Olka, to fajnie, że bylo fajnie

Gwizd, ja podobno lubiłam się podrzeć tak dla samego darcia się. Po 3h się uspokajałam ni z gruszki, ni z pietruszki dzień w dzień