Nasza gromadka konczy trzy latka. Mamusie maj-czerwiec 2008

[ona1981]

Karola witaj w klubie, moi tez zasmarkani:/ Szymon jeszcze lekko pokasłuje.
Caterine ślicznie wyglądacie!Seba do taty podobny coraz bardziej.
nicko fajnie, że mąż tęskni i fajnie, że się do tego przeznaje Mój pewnie by nie tęsknił.

Byliśmy dziś cały dzień nad jeziorkiem, upalnie było! Chłopaki zasmarkane, ale żal było w domu siedzieć. Do wody nie wchodzili, troche popluskali sie w basenie. Mam nadzieję, że nic się nie rozwinie. Michała chyba puszczę do przedszkola jutro, zobaczę jeszcze rano jak będzie się czuł.

[Funieczka]

Całe towarzystwo zasmarkane. Mnie dzisiaj w nocy obudziło jak Andrzej nosem pociągał. Chyba mu i do gardła spływa.

Nicko super, że mama tak dobrze się czuje.
Za mną Tz by nie tęsknił. Ba ucieszyłby sie, jakbym się w diabły wyniosła gdzieś na tyle czasu. Ech, przykre to wszystko.

Caterin bardzo efektownie wyglądałaś.

Kjane kurteczka ciekawa. Ja na razie stopuję z zakupami. Zbieram na koronkową sukienke do długich kozaków. Znalazłam na Halensie i zachorowałam
Poza tym Andrzej ma szafę lepiej wyposażoną od mojej. A reszta nich dba o siebie sama. Skoro oni mnie traktują jak piąte koło u wozu, to ja mam dbać o nich? Głupota by to było.

A Tż wczoraj mi powiedział, że bedziemy wolny czas organizowac sobie osobno. Czyli ja bedę się zajmowac dzieckiem, bo ktoś musi, a on będzie robił co bedzie chciał. Bo jego nudza rzeczy, które ja proponuję. Czyli wyjścia organizowane w 90% dla Andrzejka.
Powiedziałam mu, że narobił sobie dzieci i sądzi, ze wiecznie ktos inny bedzie się nimi zajmował.
Andrzejek mam matkę. Ok. Ale Darek? Też na mnie to zwala albo na swoją matkę.
Jak mu wygarnęłam, to chciał łajza pokazać, jak to on kocha Andrzejka i od razu się nim zajmował. Przez jedną godzinę wieczorem.
Wyłazi z niego taka menda nieskrobana i egoista do bólu.
A ja jeszcze czekam. Bo ze mnie też perfidia wychodzi. Jeszcze muszę załatwić parę rzeczy. Wbić sobie do głowy (na razie idzie dobrze), ze to jest typ, który nie zasługuje ani na mnie, ani na moje dziecko i odejść.
Możecie mnie krytykować. Zarzucać, że jestem hipokrytką. Ja jednak zabezpieczam przyszłość swoją i Andrzeja. Wydzieram to, co jego zafajdanym obowiązkiem jest nam dac.
Ale się rozgadałam z samego rana. I to z poniedziałku
Śmigam do roboty się szykować.

[Caterin17]

Funieczka no rozgadalas sie z rana, a ja jestem zbyt zmeczona na takie tematy,wiec nie pociagne ich, te imprezowe dni,pobty rodzinki TZ u nas i dzis praca wykonczyly mnie, a jutro znow do pracy ide.
Alez by bylo fajnie wygrac w lotka czy cos i tak fajnie byloby rzucić wszystko w diabły i mieć długie wakacje

Ona ja nie wiem zalezy od zdjecia, tak na pierwszy rzut oka to wszycy mowia do ojca podobny, napewno, a jak sie przygladasz to wiesz wlosy inne,nos inny, rzesy dlugie po mamie, i takie delikatniejsze, drobniejsze, rysy twarzy

[st_ella]

Napisane przez Funieczka

A Tż wczoraj mi powiedział, że bedziemy wolny czas organizowac sobie osobno. Czyli ja bedę się zajmowac dzieckiem, bo ktoś musi, a on będzie robił co bedzie chciał. Bo jego nudza rzeczy, które ja proponuję. Czyli wyjścia organizowane w 90% dla Andrzejka.
Powiedziałam mu, że narobił sobie dzieci i sądzi, ze wiecznie ktos inny bedzie się nimi zajmował.
Andrzejek mam matkę. Ok. Ale Darek? Też na mnie to zwala albo na swoją matkę.
Jak mu wygarnęłam, to chciał łajza pokazać, jak to on kocha Andrzejka i od razu się nim zajmował. Przez jedną godzinę wieczorem.
Wyłazi z niego taka menda nieskrobana i egoista do bólu.
A ja jeszcze czekam. Bo ze mnie też perfidia wychodzi. Jeszcze muszę załatwić parę rzeczy. Wbić sobie do głowy (na razie idzie dobrze), ze to jest typ, który nie zasługuje ani na mnie, ani na moje dziecko i odejść.
Możecie mnie krytykować. Zarzucać, że jestem hipokrytką. Ja jednak zabezpieczam przyszłość swoją i Andrzeja. Wydzieram to, co jego zafajdanym obowiązkiem jest nam dac.

funieczka
wiem ze łatwo komus doradzać...
ja jestem w tym zaj******
...
wiem ze ci trudno...
to trudna sytuacja
ale... w sumie i tak sama zajmujesz się dzieciakami
masz mało pomocy z jego strony
to nie jest facet nie tylko dla ciebie dla nikogo.

nie spedza zwami czasu
nie jest twoim przyjacielem....
jaki masz z niego pozytek???

Funieczka ty nie jdno przeszłaś
jesteś zaradna twarka baba wierzę że sobie poradzisz w wiekszości sytuacji

trzymaj się

Napisane przez Kjane

u nas słoneczna niedziela, po południu zabieramy dzieciaki do zoo do Płocka
Ste_lla - moze też sie wybierzecie
.

oj....
dopiero teraz przeczytałam

wczoraj też były w płocku dozynki
i też zapomniałam przypomnialam sobie o 20.30 jak zobaczyłam koncert


a my mamy w tym tyodniu akcja przedszkole
jak wychodze do pracy - bo nie ja Stefcie odprowadzam - to jest wycie
tzn dziś było.ale nic to łeb mi peka
mam stresa
ale musze dać radę

[Kjane]

Ste_lla - może innym razem, postaram sie dac ci wczescniej znac ze wybieramy sie w Twoje strony
wycieczka sie udała, dzieciaki zadowolone, pogoda super, no i Hubert wreszcie zobaczył słonie i pingwiny.
późneij pojechalismy na rynek, tak po 18, na jedzonko - ludzi faktycznie było pełno, ale niE pomyślałam że to dożynki

a ja dzisiaj do lekarza musze sie zapisać - mam strasznie problemy z żoładkiem, wczoraj wziełam 4 nospy (nie na raz ale w ciągu 2 godzin) i nie pomogło musze to zbadac bo tak dalej sie nie da, w niedługim czasie już 3-4 razy miała taką akcje i zawsze wieczorem...

Funieczka - powodzenia.

[st_ella]

kjane ale jak będziesz pisałą o wyprawie do płocka
to proszę napisz mi priwa to nawet z maila odczytam,ok?

i zapraszam zobaaczę moze coś nie długo będzie się dziąło w płocku
z przyjemnością Was poznam

[..Asia..]

Napisane przez gothika

obejrzałam "Małe dzieci"

ja tez oglądałam w sobotę.
Ona go polecała.
Strasznie mi żel było tej małej córeczki, bo była odtrącana przez matkę.
Film fajny, daje dużo do myślenia

Napisane przez nicko

Ale fajnie z chęcią bym korzystała tylko nie mam takiej możliwości.

ja pomimo, ze mam tu i mamę i teściów, to tez nie mam takiej możliwości aby dac dziecko do nich. Z resztą znając Kalinę to by nie wchodizło w grę

Napisane przez nicko

Czy wierzycie jeszcze w taką prawdziwą przyjaźń? Ja chyba straciłam nadzieję w ludzi. Powiedziałam coś w zaufaniu koleżance, którą znam przeszło 15lat, a ona wszystko przekręciła i powtórzyła dalej. Twierdzi, że to nie ona, ale ja tylko z nią gadałam na ten temat. Czuję się oszukana i zraniona, boję się cokolwiek już komuś powiedzieć.

A mój mąż za mną tęskni, wczoraj jak gadaliśmy to mówi, że chciałby żebym już była i się nawet złościła i krzyczała, ale żebym poprostu już była.

ja wierzę w przyjaźń, ale niestey ludzie się zmieniaja i trzeba być czujnym.
Póki co nie zawiodła się jeszcze na przyjaciółce (mam jedną prawdziwą), choć najlepszym przyjacielem jest jak na razie mój mąż.
Zawsze wysłucha i nie przekaże dalej i ma takie zdrowe (nie babskie) podejście do niektóych problemów.
WIadomo, nie do wszystkiego sie nadaje, ale jednak wie o mnie najwięcej

Napisane przez st_ella

a my mamy w tym tyodniu akcja przedszkole
jak wychodze do pracy - bo nie ja Stefcie odprowadzam - to jest wycie
tzn dziś było.ale nic to łeb mi peka
mam stresa
ale musze dać radę

ja zaprowadzałam sama do przedszkola, ale niestety już nie moge więcej urywac się z pracy i teraz Wiola będzie ją zaprowadzać.
Dziś tez był płacz- ale dopiero jak weszła do sali - to tam był ryk okropny!!

[nicko]

Gothika przylatuje do nas ale dopiero pod koniec września, u niego w pracy za bardzo nie chcą dawać wolnego i jak ktoś wziął już wolne to innym osobom na ten sam termin już nie dadzą.

Napisane przez ona1981

Karola witaj w klubie, moi tez zasmarkani:/ Szymon jeszcze lekko pokasłuje.
Caterine ślicznie wyglądacie!Seba do taty podobny coraz bardziej.
nicko fajnie, że mąż tęskni i fajnie, że się do tego przeznaje Mój pewnie by nie tęsknił.

Byliśmy dziś cały dzień nad jeziorkiem, upalnie było! Chłopaki zasmarkane, ale żal było w domu siedzieć. Do wody nie wchodzili, troche popluskali sie w basenie. Mam nadzieję, że nic się nie rozwinie. Michała chyba puszczę do przedszkola jutro, zobaczę jeszcze rano jak będzie się czuł.

Za taką żonką śliczną na pewno by tęsknił.

Napisane przez Funieczka

Całe towarzystwo zasmarkane. Mnie dzisiaj w nocy obudziło jak Andrzej nosem pociągał. Chyba mu i do gardła spływa.

Nicko super, że mama tak dobrze się czuje.
Za mną Tz by nie tęsknił. Ba ucieszyłby sie, jakbym się w diabły wyniosła gdzieś na tyle czasu. Ech, przykre to wszystko.

Caterin bardzo efektownie wyglądałaś.

Kjane kurteczka ciekawa. Ja na razie stopuję z zakupami. Zbieram na koronkową sukienke do długich kozaków. Znalazłam na Halensie i zachorowałam
Poza tym Andrzej ma szafę lepiej wyposażoną od mojej. A reszta nich dba o siebie sama. Skoro oni mnie traktują jak piąte koło u wozu, to ja mam dbać o nich? Głupota by to było.

A Tż wczoraj mi powiedział, że bedziemy wolny czas organizowac sobie osobno. Czyli ja bedę się zajmowac dzieckiem, bo ktoś musi, a on będzie robił co bedzie chciał. Bo jego nudza rzeczy, które ja proponuję. Czyli wyjścia organizowane w 90% dla Andrzejka.
Powiedziałam mu, że narobił sobie dzieci i sądzi, ze wiecznie ktos inny bedzie się nimi zajmował.
Andrzejek mam matkę. Ok. Ale Darek? Też na mnie to zwala albo na swoją matkę.
Jak mu wygarnęłam, to chciał łajza pokazać, jak to on kocha Andrzejka i od razu się nim zajmował. Przez jedną godzinę wieczorem.
Wyłazi z niego taka menda nieskrobana i egoista do bólu.
A ja jeszcze czekam. Bo ze mnie też perfidia wychodzi. Jeszcze muszę załatwić parę rzeczy. Wbić sobie do głowy (na razie idzie dobrze), ze to jest typ, który nie zasługuje ani na mnie, ani na moje dziecko i odejść.
Możecie mnie krytykować. Zarzucać, że jestem hipokrytką. Ja jednak zabezpieczam przyszłość swoją i Andrzeja. Wydzieram to, co jego zafajdanym obowiązkiem jest nam dac.
Ale się rozgadałam z samego rana. I to z poniedziałku
Śmigam do roboty się szykować.

Funieczka i bardzo dobrze, myśl o sobie i synku. NIe rozumiem takich ludzi, co on myślał,żefunkcja ojca kończy się na poczęciu?

Napisane przez ..Asia..

ja tez oglądałam w sobotę.
Ona go polecała.
Strasznie mi żel było tej małej córeczki, bo była odtrącana przez matkę.
Film fajny, daje dużo do myślenia



ja pomimo, ze mam tu i mamę i teściów, to tez nie mam takiej możliwości aby dac dziecko do nich. Z resztą znając Kalinę to by nie wchodizło w grę



ja wierzę w przyjaźń, ale niestey ludzie się zmieniaja i trzeba być czujnym.
Póki co nie zawiodła się jeszcze na przyjaciółce (mam jedną prawdziwą), choć najlepszym przyjacielem jest jak na razie mój mąż.
Zawsze wysłucha i nie przekaże dalej i ma takie zdrowe (nie babskie) podejście do niektóych problemów.
WIadomo, nie do wszystkiego sie nadaje, ale jednak wie o mnie najwięcej




ja zaprowadzałam sama do przedszkola, ale niestety już nie moge więcej urywac się z pracy i teraz Wiola będzie ją zaprowadzać.
Dziś tez był płacz- ale dopiero jak weszła do sali - to tam był ryk okropny!!

Mój mąż to też najlepszy przyjaciel,podobnie jak u ciebie ale on wie praktycznie wszystko, a czasem chce się komuś wygadać innemu. W Anglii za bardzo nie mam z kim pogadać, dopiero w zeszłym roku poznałam taką fajną dziewczynę, noi właśnie brak przyjaciół był jednym z powodów dla których chciałam wrócić do Polski, a teraz widzę,że tu też nie mam znajomych,przykre.

[gothika]

Ramona dziś mniej pociągająca to poszła do przedszkola, ja sobie kupiłam eyeliner i lakier, załatwiam sprawy z tym odwołaniem jednak, i muszę pochodzić po lekarzach póki mam ubezpieczenie, musze zrobić tsh i wyciąć ten tłuszczak z pleców, szybko ten czas leci bez niej

Caterin - ja uważam że tak jak piszesz Sebastian ma twoje rysy, delikatne, śśliczny chłopczyk

Funieczka - szkoda gadać, eh z tym twoim tezetem, przyjedź do mnie nawet na tydzień, tak powiedz że sobie wakacje zrobisz, może zateskni, zrozumie

dziś M jak miłość

mój to za mną tęskni, przynajmniej tak mówi, mija dzień czy dwa i już tesknimy, takiej dłuzszej rozłąki to sobie nie wyobrażam za bardzo

[Caterin17]

Napisane przez gothika

Caterin - ja uważam że tak jak piszesz Sebastian ma twoje rysy, delikatne, śśliczny chłopczyk

no chociaz Ty jedna

tesciowa mowi tak ze musisz sobie nastepne sobie zrobic zeby bylo bardziej do ciebie podobne, trzeba bedzie

nicko milo ze maz teskni i mowi o ty, to takie odswiezenie uczuc,
my tez bysmy pewno za soba tesknili, choc moj maz jak sie czyms zajmie to zapomina o bozym swiecie i potrafilby z tydzien nie zadzwonic

Gothika fajnie miec nagle tyle czasu dla siebie, zalatwic mozna spokojnie wszystko,korzystaj poki jakiejs pracy nie znajdziesz, powodzenia w szukaniu

no wlasnie serialiki sie zaczely

[karolakep]

gothika Natalka trzyma sie.Wczoraj jeszcze gadala przez nos, ale nie lało jej sie z nosa. Dzis ok. Przez week dawalam jej rutinacee, psikałam do nosa wode morska i nacieralam na noc plecy, piersi i stopy pulmexem.W przedszkolu dzis byla. Mam nadzieje ze nie rozłozy sie.
Rano jak ja zaprowadzalam do przedszkola, szlysmy przez osiedle.Z jednego okna slychac bylo placz dziecka:"ja nie chce isc do przedszkola!". hehe Poranna zmora niejednego rodzica
U nas dzis nie bylo placzu, choc nie miala ochoty wyjsc z domu

[nicko]

Napisane przez Caterin17

no chociaz Ty jedna

tesciowa mowi tak ze musisz sobie nastepne sobie zrobic zeby bylo bardziej do ciebie podobne, trzeba bedzie

nicko milo ze maz teskni i mowi o ty, to takie odswiezenie uczuc,
my tez bysmy pewno za soba tesknili, choc moj maz jak sie czyms zajmie to zapomina o bozym swiecie i potrafilby z tydzien nie zadzwonic

Gothika fajnie miec nagle tyle czasu dla siebie, zalatwic mozna spokojnie wszystko,korzystaj poki jakiejs pracy nie znajdziesz, powodzenia w szukaniu

no wlasnie serialiki sie zaczely

My dzwonimy do siebie codziennie, jakby przez tydzień nie zadzwonił to ja bym chyba zwariowała,zaraz mam czarne myśli w głowie. My się praktycznie nigdy nie rozstawaliśmy, zaraz po maturze zamieszkaliśmy razem i żadne z nas nielubi takich rozłąk.

Smutne, że niektóre dzieci tak płaczą mocno. U nas ALa lubiła chodzić, dopiero pod koniec coś zaczęła płakać i mówiła, że brązowa pani jest dla niej nie miła. Pytałam się pań czy nic się nie stało,ale one nic nie wiedziały, noi w końcu dałam spokój boona już wypisana była i niewiele do końca zostało.

[ona1981]

nicko z tego co piszesz widać, że jestescie bardzo udanym małżeństwem i bardzo się kochacie.
caterine w sumie każdy co innego zauważa. Ja tam podobieństwa do ciebie nie widzę, przynajmiej tak z fotek. A mąż ma brązowe oczy?

Moje dzieci od 20 śpią. Michał padł od razu, szymon trochę się wiercił, nosek mu się zatyka.
Michal do przedszkola niby chetnie wychodzi, ale ostatnio budzi się 6. 30 i zasnąć nie może. Dziwne, zawsze spał do 8 i wlaśnie dlatego chciałam go prowadzać do przedszkola na 9, nie chciałam go za wcześnie zrywać. Od tego mojego dziecka nic się nie dowiesz, czy spał, co na obiad było, co robil. Cały czas tylko mówi, że nie widział, albo nie pamiętał. Wkurza mnie już to. Albo kłamie, że byli na spacerze a wcale nie byli. Obiadów chyba tam nie jada, bluzka cały czas czysta, do domu wraca taki godny, że bez problemu zjada dwa dania i deser.
No i podpisaliśmy dziś umowę, będę prowadzała od 9 do 15. Jakieś 150 zł miesięcznie wyjdzie z dwoma posiłkami- obiad i podwieczorek.

A jutro idziemy na ,, O północy w Paryżu,,

[gothika]

karola - to jak już jest lepiej to będzie coraz lepiej

Ona - Ramona też kłamczucha, też nic od niej się nie dowiem, albo zmyśla albo mówi nie prawdę (np w piątek się pytam co jadła na obiad jak był kapuśniak, odpowida że ziemniaki z kartofelkami), imion dzieci nie pamięta, jak się pytam z kim się bawiła to wymyśla na poczekaniu jakieś dziwne wyrazy - imiona
grunt że chetnie chodzi do przedszkola i ma ulubioną panią

Ona - a u was weszła ta nowa ustawa żłobkowa? że do 5 godzin za darmo? Ja się jutro wszystkiego dowiem, jakie te opłaty u nas będą, ale już się boję bo podobnież w mieście obok strajkowali rodzice przeciw tym opłatom

[ona1981]

Gothika u nas od 10 do 15 jest za darmo. Płacę tylko za godzinkę od 9 do 10 i to jest 4 zl. Dodatkowo posiłki 3,50. U nas droga jest też godzina gdzie jest śniadanie i to tez jest 4 zł. Nas na śniadaniu nie ma. A każda godzina po 15 jest po złotowce. No i u nas miała być kara za spóżnienia po 4 zł, ale z tego co wiem to to nie przeszło...
My zebranie mamy w piątek. Ja tez pytam o imiona dzieci i tez nie pamięta. Jak pytam z kim się bawil to zawsze mówi, że z Igorem. Posiłki to tylko podwieczorki pamięta, obiadu zupełnie nie, pewnie dlatego, że przed drzemką jest.

[nicko]

Napisane przez ona1981

nicko z tego co piszesz widać, że jestescie bardzo udanym małżeństwem i bardzo się kochacie.
caterine w sumie każdy co innego zauważa. Ja tam podobieństwa do ciebie nie widzę, przynajmiej tak z fotek. A mąż ma brązowe oczy?

Moje dzieci od 20 śpią. Michał padł od razu, szymon trochę się wiercił, nosek mu się zatyka.
Michal do przedszkola niby chetnie wychodzi, ale ostatnio budzi się 6. 30 i zasnąć nie może. Dziwne, zawsze spał do 8 i wlaśnie dlatego chciałam go prowadzać do przedszkola na 9, nie chciałam go za wcześnie zrywać. Od tego mojego dziecka nic się nie dowiesz, czy spał, co na obiad było, co robil. Cały czas tylko mówi, że nie widział, albo nie pamiętał. Wkurza mnie już to. Albo kłamie, że byli na spacerze a wcale nie byli. Obiadów chyba tam nie jada, bluzka cały czas czysta, do domu wraca taki godny, że bez problemu zjada dwa dania i deser.
No i podpisaliśmy dziś umowę, będę prowadzała od 9 do 15. Jakieś 150 zł miesięcznie wyjdzie z dwoma posiłkami- obiad i podwieczorek.

A jutro idziemy na ,, O północy w Paryżu,,

Dzięki no dokładnie tak jest
U mnie też ALa opowiadała dziwne rzeczy o przedszkolu, pani co innego mówiła i ona też co innego. Może są jeszcze za małe żeby coś pamiętać, w przedszkolu dużo się dzieje, tyle wrażeń i może im się miesza w tych główkach.

Napisane przez gothika

karola - to jak już jest lepiej to będzie coraz lepiej

Ona - Ramona też kłamczucha, też nic od niej się nie dowiem, albo zmyśla albo mówi nie prawdę (np w piątek się pytam co jadła na obiad jak był kapuśniak, odpowida że ziemniaki z kartofelkami), imion dzieci nie pamięta, jak się pytam z kim się bawiła to wymyśla na poczekaniu jakieś dziwne wyrazy - imiona
grunt że chetnie chodzi do przedszkola i ma ulubioną panią

Ona - a u was weszła ta nowa ustawa żłobkowa? że do 5 godzin za darmo? Ja się jutro wszystkiego dowiem, jakie te opłaty u nas będą, ale już się boję bo podobnież w mieście obok strajkowali rodzice przeciw tym opłatom

U nas jest 15g za darmo od 3 roku życia,a jak oboje rodziców pracuje to państwo zwraca jeszcze 80% opłat.

[Caterin17]

Ona tak TZ ma brązowe oczy, Sebastianek po nim
wydaje mi sie ze Sebastian ma pomieszane różne cechy po nas,po dziadkach itp ale czy to wazne? ja kocham mojego synka jaki jest

Nicko mowie ci moj maz moze zapomniec o naszym istnieniu i spokojnie nie odzywac sie pare dni, ja juz to uznaje za norme i az tak sie nie martwie ze cos sie dzieje

zreszta ja nie wiem nie czuje tak bardzo ze moj maz jest jak to mowicie przyjacielem i moge pogadac z nim o wszystkim, czasem boje sie z nim rozmawiac bo zwykle nie potrafi mi pomoc, wesprzec i zrozumiec

[Funieczka]

My dzisiaj w domu, i jutro i pojutrze.
Andrzej zakatarzony na maksa. I już wiem, skąd ten katar. Zła jestem, bo nam babka uwagę zwróciła. Na inne dziecko nie.
Jest taka mała. Uglucona do pasa i wszystkim lata buzi dawać. Ot i skąd katar.
Co podajecie na katar dziecku? Co polecacie?
Ja niepamiętam, kiedy Andrzej wogóle biegał zakatarzony i nie mam pojęcia cpo stosowac.

[83monia]

Kurcze, wczoraj bylam u dentysty bo mi dwie plomby wylecialy. ciaza sprawily ze podciekala krew z dziasel i doslownie wyplukala nowe plomby...

u nas ryk jak do przedszkola nie idzie albo jak do domu wraca. lubi sie tam bawic. obiady je rzadko i chyba wczoraj nie spal. i tez sciemnia co na obiad, imiona pamieta i czasem w co sie bawili np. wczoraj skakal jak pileczka do muzyki wiec chyba mial rytmike

my z mezem tez jestesmy przyjaciolmi. poza tym mam dwie, trzy przyjaciolki. reszte traktuje po kolezensku. maz by tesknil chociaz chyba bardziej za dziecmi. juz raz mielismy przerwe bo w czasach narzeczenskich byl rok w wojsku a potem ja jechalam do uk na wakacje do pracy. ciezko bylo ale dalismy rade. raz tez z arturem na macierzynskim do mamy na dwa tygodnie pojechalam. tesknilismy ze szok... maz na moje pytanie czy by tesknil za ciaglym dlaczego (artur) czy moim marudzeniem powiedzial ze,za dlaczego i gotowaniem by tesknil maly szowinista... ale lubie to poczucie humoru

[gothika]

Jeszcze co do tego jedzenia w przedszkolu - Ramona nie wiem czy je, zazwyczaj nie umazana, ale napewno je, ale chodzi o to że pierwszego dnia też przyszła do domu to tak się rzuciła na kurczaka z obiadu ze szok! jakby nie jadła wcześniej, ale dzieci pewnie i szybciej głodnieją jak tam mają tyle rozrywki.

Caterin - teżet też w takich mniejszych sprawach nie potrafi mnie wesprzeć, nie rozumie, ale czego się spodziewać, przeciez my się głupotami przejmujemy i przeżywamy

Funieczka - ja Ramonie jak tylko katar się pojawia to daje Rutinacee w syropie i jakas woda morska do nosa - to przedewszystkim. Zresztą ostatnio psikam Euphorbium - lek homopatyczny na bazie wody morskiej. Nie zaszkodzi też smarowanie czymś rozgrzewającym na noc.
Dziś kataru Ramona juz nie ma, ale za to kaszlała w nocy, rano już nie ale dałam jej wody ciepłej z miodem i Sinecod.

monia - to jak z tym netem i zdjęciami świeżymi dla nas?

nicko - dziwne, jak oboje pracują do państwo zwraca, czyli jak ktoś ma mniej dochodów płaci dużo więcej....

[ona1981]

Szymon mi się rozchorował. Całą noc się wiercił przez sen, kaszlał, jestem padnięta:/ Nawet Sinecod na niego nie działa. Po 14 idziemy do lekarza, zobaczymy co powie. Mam nadzieję, że to tylko przeziębienie, jak coś poważnego to będzie trzeba kino odwołać.

Pytałam wreszcie babki z przedszkola jak tam Michał, pochwaliła, że bardzo fajny chłopak, oczywiście wszystko klepie, że tata urodziny miał, że u dziadków spał Sporo bryka, ale ponoć śpi. Trochę się uspokoiłam.

A na katar nigdy nic nie daję, Szymonowi psikam solą i odciągam gile, Michał sam smarka.

[alusia*]

witam

Piszecie o katarach...Mój mały juz w piatek byl zakatarzony.Jako pierwszy opuscil 1 dzien.Wczoraj nie byl w przedszkolu.Dzis juz poszedł.Cały weekend goraczkowal.Poszlam do pediatry-laryngolog.Nie znam tutejszych lekarzy.Tą lekarke polecila mi sądsiadka.Gdyby mały nie chodzil do przedszkola to bym go sama leczyla.
Plus dla lekarki bo nie chciala mu dawac antybiotyku na katar i goraczke!Dostal Baktrim i leki do nosa robione w aptece.Z doswiadczenia wiem ,ze takie leki robione sa dobre i przedewszystkim tanie.
FUNIECZKA mój mały dostal na katar krople i taki brązowy płyn.Maczam w nim watke i wkladam Marcelowi do noska.Siedzi tak z wacikami ok minutki.Katar juz mniejszy.Widac efekty lepiej niz po tych wszystkich kroplach gotowych.

[..Asia..]

Napisane przez Caterin17

no chociaz Ty jedna

tesciowa mowi tak ze musisz sobie nastepne sobie zrobic zeby bylo bardziej do ciebie podobne, trzeba bedzie

Jak dziecko ma do kogos podobne oczy, to już od razu mówią, ze całe jest do tej osoby podobne. Tak już jest, ze oczy sa tym wyznacznikiem.
U nas Kuba bardzo do taty podobny, poamiętam jak mi było przykro, jak każdy mówi że z niego wykapany tata. Teściowa była wniebowzięta z tego powodu i na każdej wizycie to podkreślała.
Wiem, ze kocha sie tak samo...czy podobne do mamy czy do taty.

Kala jest zdecydowanie podobna do mnie i nawet teściowa tak mówi, więc coś w tym musi być.
Za każdym razem jak ktos mi mówi ze jest do mnie podobna to się naprawde cieszę, bo z Kubą to wiecznie wszyscy mówili "tatuś", choc jakieś tam moje cechy ma...

Także zdecydowanie Cię rozumiem i tez widze w Sebastianku twoje rysy. Oczka ma tylko taty - moze to dobrze, bo ma naprawdę piękne

Napisane przez Funieczka

My dzisiaj w domu, i jutro i pojutrze.
Andrzej zakatarzony na maksa. I już wiem, skąd ten katar. Zła jestem, bo nam babka uwagę zwróciła. Na inne dziecko nie.
Jest taka mała. Uglucona do pasa i wszystkim lata buzi dawać. Ot i skąd katar.
Co podajecie na katar dziecku? Co polecacie?
Ja niepamiętam, kiedy Andrzej wogóle biegał zakatarzony i nie mam pojęcia cpo stosowac.

Jak to, tamto dziecko zasmarkane lata a wam uwage zwrócili?? No bezczelność/
No i pani powinna dopilnowac zeby to dziecko nie zblizało się do innych, a oni pozwalaja całować...



U nas dalszy ciąg koszmaru.

Płacz przy wchodzeniu do sali i teraz nawet płacz podczas dnia.
Wymyśla historie, ze pani zawiesiła moje zdjęcie i ona siedzi na kanapie i cały czas patrzy na zdjęcie i płacze za mamą.
Budzi się z płaczem w nocy, ze nie chce iśc do przedszkola

A jak ją szwagierka odbiera z przedszkola, to mówi, ze przez godzine Kala nie mówi nic, potem troszkę zaczyna się bawić.

Zaczynam się niepokoić...

[ona1981]

Jezu dziewczyny, to wam przykro, że dziecko do taty podobne, a co tata to jakiś brzydal, poczwarka? Ja tam bym się cieszyła, zresztą co za różnica. Co ja mam powiedzieć jak jedno i drugie nie jest podobne do taty. Michał troche do mnie, troche do babci a Szymon to już w ogole nie wiem do kogo

Biedna Kala z tym przedszkolem Oby się oswoiła, tzrymam kciuki !

Dwie foty na wspomnienie lata Jedno znad morze,drugie jezioro. Michał z kuzynką Polą.

[gothika]

Asia - może daj Kalinie jeszcze dzień czy dwa i zobacz czy nie przekonauje się powoli do przedszkola, a później pogadaj z paniami, spytaj się czy one widzą różnicę, że może Kalina już mniej płacze w przedszkolu - a może zabierzesz ją do domu na kilka dni a potem znowu?

Ramona od początku była kopią taty, widziałam to, każdy tak mówił, ale mi przykro nie było, niby dlaczego, teraz za to coraz więcej osób mówi że do mnie jest podobna - oczy ma napewno po mnie - bo zielone

[Funieczka]

A pani w przedszkolu wczoraj wychwaliła Andrzejka, że najlepiej z całej grupy radzi sobie z jedzeniem. No i obiad wciągnął z dokładką.
A w domu mała niemotka i najlepiej, żeby mama karmiła

Na katarzysko nie mam pojęcia co dawać. Jak Andrzej był młodszy, to dawałam jakies krople, ale tyle to pomagało co nic.
Wiem, że woda morska, że można sól fizjologiczną, ale to takie wspomagacze, żeby nie zasychało nic.
Nasmaruję dzisiaj młodego na noc olejkiem kamforowym (fuj), mleko z miodem pije co wieczór i chyba maścią majerankową nasmaruję go pod kinolem.

[..Asia..]

moja tez ma zieolne za mną, ale jak sie urodział to az granatowe te oczka były.

Ja chciałam miec dziecko podobne do mnie, szczególnie jak wszyscy zaczeli mówić ze Kuba to tatuś. Najbardzoj denerwowało mnie to, ze teściowa się tak cieszy i wicznie to podkresla.
Albo teksty - "czy to na pewno twoje dzicko - w ogóle do mamy nie podobne", no to mnie krew zalewała.
Ja sama jestem podobna do ojca (a ze go nie lubię, nie znam) to mnie zawsze denerwowało. Moze dlatego mam taki uraz...


Nie moge odpuścic z przedszkolem, inaczej cała praca pójdzie na marne. Musi się w końcu przekonać, nie ona jedna i nie ostatnia. Ale cięzko mi z tym.
Najgorsze, ze te dzieci tam wszystkie tak mocno płaczą...nie wiem, moze te panie jakieś dziwne, nieodpowiednie, nie potrafią się zjaąć dziećmi....
Chciałabym sie stać niewidzilna i poogladac ich typowy dzien w przedszkolu

Czy ktoś z was ma kartę triumph?

---------- Dopisano o 10:18 ---------- Poprzedni post napisano o 10:16 ----------

Napisane przez Funieczka

A pani w przedszkolu wczoraj wychwaliła Andrzejka, że najlepiej z całej grupy radzi sobie z jedzeniem. No i obiad wciągnął z dokładką.
A w domu mała niemotka i najlepiej, żeby mama karmiła

Na katarzysko nie mam pojęcia co dawać. Jak Andrzej był młodszy, to dawałam jakies krople, ale tyle to pomagało co nic.
Wiem, że woda morska, że można sól fizjologiczną, ale to takie wspomagacze, żeby nie zasychało nic.
Nasmaruję dzisiaj młodego na noc olejkiem kamforowym (fuj), mleko z miodem pije co wieczór i chyba maścią majerankową nasmaruję go pod kinolem.

tak mi się przypomniło, ze na noc kropliłam podusie i materac kroplami Olbas. Pomagały te olejki na zatkany nosek

A ostatnio miała katar chyba prze miesiąć i w końcu dostała krople do oczu - zakraplane do nosa z antybiotykiem - Biodacyna. Fantastycznie pomogły
I tez bardzo dobra była maść do noska Bactroban http://www.✂✂✂✂✂✂✂/leki/p5941-Bactroban_masc_do_nosa. Ale to była maśc na receptę.
Wypisała mi lekarka receptę , wykupiłam i miałam użyć w razie kataru zielonego, gęstego, żółtego - chodzi o to ze z bakteriami a nie np. alergicznego.


co sie z tym linkiem stało.....

[83monia]

Artur to mix- ma moje usta i oczy a reszte po tacie raczej. chociaz ksztalt twarzy ma za moja rodzina. moi kuzyni i chrzestny podobni byli w dziecinstwie do niego. kinga chyba ma moj nos a reszte po tacie.

netu jeszcze nie mam. ale juz sciagaja rusztowanie wiec jest szansa ze moze w nastepnym tygodniu juz bedzie

[ona1981]

Asia a niech sobie mówią, czy to twoje dziecko. Mnie wkurza jak mi dokouczają czyj jest Michał i Szymon- listonosza czy hydraulika Albo, że Szymon to dziadek Stasiek- czyli mój ojciec. Ja już bym wolała by byli do Maćka, by nie było głupiego gadania.
Ja mam kartę- to taka co się pieczątki zbiera? Ale ja często zakupów nie robię, nie ma szans bym cokolwiek tam uzbierała. Kilka pieczątek mam za strój, nic poza tym. A czemu pytasz?

Matka wariatka wyszła na balkon i akurat trafiłam, że dzieciaki wyszły pierwszy raz na dwór w parach. Najpierw poza terem przedszkola, teraz bawią się na placu. Śmiesznie to wyglądalo. Jeden chłopiec płakał. Zielone hustki na szyjach, na nich napis ,,kosmatki,, przynajmiej wiem jak się nazywają

[alusia*]

Napisane przez Caterin17

a tu fotki z chrzcin

Ślicznie wyglądałaś.Pasuje Wam dwójka dzieci

---------- Dopisano o 11:22 ---------- Poprzedni post napisano o 11:21 ----------

Napisane przez ona1981

Jezu dziewczyny, to wam przykro, że dziecko do taty podobne, a co tata to jakiś brzydal, poczwarka? Ja tam bym się cieszyła, zresztą co za różnica. Co ja mam powiedzieć jak jedno i drugie nie jest podobne do taty. Michał troche do mnie, troche do babci a Szymon to już w ogole nie wiem do kogo

Biedna Kala z tym przedszkolem Oby się oswoiła, tzrymam kciuki !

Dwie foty na wspomnienie lata Jedno znad morze,drugie jezioro. Michał z kuzynką Polą.

jak zawsze zdjęcia super

---------- Dopisano o 11:24 ---------- Poprzedni post napisano o 11:22 ----------

MARCEL ma moje oczy a TŻ usta to jak przerysowane.Ja i TŻ mamy ciemne wlosy,oprawe oczu i bylam pewna ,ze Marci urodzi sie z czarnymi włoskami.A tu ciemny blondynek!Do tej pory ma taki ciemny blond...