Avomaniaczki plotkują, TŻów wychowują i coraz więcej kupują - część 4

[musso4]

Napisane przez despa

No, ten... Fajny?

fajny

[zalotnica83]

Napisane przez Oja 84

ale to i tak, że miała odwagę Ci go oddać...


a ja jestem smutna bo wiecie co się okazało, że moja kuzynka, niegdys niemal jak przyjaciólka okazała się głupią pindą! Była z facetem ponad 10 lat, ten facet naprawdę super gość, jest nawet chrzestnym naszej córki i choć mieszka daleko to jak tylko może to nas odwiedza, no jest dla nas jak brat. No i oni kilka lat temu kupili sobie mieszkanie, które moj mąż własnoręcznie im wyremontował, kupili sobie takie meble i urządzili je tak jak Ona chciała...ale potem stwierdziła, że jednak nie dadzą rady finansowo i wyjechała (ku braku akceptacji swojego TZa) za granicę, półtora roku temu na "tylko 3 miesiące" Jej terminy powrotu stale się wydłuzały, On nie chciał wyjezdzac i pracowac tam bo ma tutaj inne zobowiazania-prowadzi z rodzicami rodzinna firmę i nie rzuci wszystkiego ot tak, pozatym to mialy byc tylko 3 mies. No ale od pół roku prawie wcale się do niego nieodzywała, jeśli już to zdawkowo, czasem nawet tydz-dwa zero odzewu czy odp na sms-a. My juz dawno podejrzewaliśmy z tego co nam mówil, ze prawdopodobnie sobie tam kogos znalazla bo nawet nie chciala zeby on do niej pojechal w odwiedziny, bo zawsze miala jakąś wymówkę, no i teraz z Nim piszę bo jak wspominałam- jestesmy w dobrym kontakcie- że jednak to koniec. Tylko wiecie co jest w tym najsmutniejsze, że po 10 czy 11 latach wspolnego życia, mieszkania razem choc bez slubu ale mimo wszystko, że nawet mu nie powiedziala ze to koniec! poprostu go olała, przestała w ogole do niego pisać, tylko w ostatnim smsie napisała, że prawdopodobnie będzie w Polsce we wrześniu to mogą się spotkać jesli będzie miał czas! k...a!!! i to moja własna rodzona kuzynka wycięła mu taki numer!!! A on ma teraz 36 lt, chciał się z nią już dawno temu żenić, mieć dzieci i ją w ogóle tak bardzo kochał, wiele rzeczy jej wybaczał, miał do niej stoicki spokój bo ona taka choleryczka i nieraz mi go było żal a teraz taki numer jakby to była jakaś przelotna znajomość ktorej nie trzeba konczyc słowami czy wyjaśnieniami!

No widzisz takie rzeczy się zdarzają,szkoda faceta ale..jak chciał zakladać rodzinę co do tej pory robił?jeśli nie stać ich było spłacać mieszkanie co miala zrobić(nie rozumiem braku akceptacji)...mógł sam coś wymyślić...- pamiętaj że znasz relację tylko jednej strony...

[cheneelle]

Witajcie moje kochane Dziewczynki!!!
Dopiero co wróciłam do domku z D. bo w Burgas były takie jaja na lotnisku że masakra.
Nie będę nawet próbować Was nadrabiać, bo skończyłoby się tym, że nie miałabym na nic czasu

[Oja 84]

czyście poszalały?! w 1,5 godz 5 stron natrzaskać?

[zalotnica83]

Napisane przez despa

Już myślałam, że jestem jakimś dziwadłem. Właśnie tak sobie pomyślałam, że zachowuje się jak chłop.

No, ten... Fajny?

Czasem tak jest...mój facet jest w ogóle jakiś taki bardziej romantyczny niż ja...nie tylko w tej sferze...kiedyś na przykład przynosił mi kwiaty...po co komu kwiaty... niech lepiej jakiś fajny tusz do rzęs albo bluzkę kupi...kwiaty zaraz zdechną i trzeba myć wazon...
Sweterek śliczny i pewnie ciepły...

[Sarasfati]

jestem umyłam tylko ryjek. G mnie obudzi to sie wykąpię

despa kardigan śliczny, kocham takie I tez się mieszczę w takie rozmiary

Oja historia nieciekawa....kuzynka sie ocknie...prędzej czy później....jesli nawet się do tego nie przyzna to będzie żałowała...zapewne....tak , jak ja dziś żałuję
co prawda nie pojechałam az tak jak ona...ale głupia byłam strasznie...

[Sarunieczka]

Napisane przez despa

Nie lubię, lubię miec tak z minute dwie na padnięcie potem sobie może cmokać.

Spróbuję tak: http://www.reserved.com/pl/kids-collection/girl-134-170 i w trzecim rzędzie pierwszy po lewej.
Ja to jestem mała, więc się w dziecinny rozmiar mieszczę

Maleństwo sweterek bardzo fajny,sama mam podobny,też taki gruby z kapturem tylko że morska zieleń,i dłuższy,bo tak przed kolano trochę mam

teraz sarunieczka idzie pod prysznic ale TYLKO się umyć

[wera2604]

Napisane przez Oja 84

ale to i tak, że miała odwagę Ci go oddać...


a ja jestem smutna bo wiecie co się okazało, że moja kuzynka, niegdys niemal jak przyjaciólka okazała się głupią pindą! Była z facetem ponad 10 lat, ten facet naprawdę super gość, jest nawet chrzestnym naszej córki i choć mieszka daleko to jak tylko może to nas odwiedza, no jest dla nas jak brat. No i oni kilka lat temu kupili sobie mieszkanie, które moj mąż własnoręcznie im wyremontował, kupili sobie takie meble i urządzili je tak jak Ona chciała...ale potem stwierdziła, że jednak nie dadzą rady finansowo i wyjechała (ku braku akceptacji swojego TZa) za granicę, półtora roku temu na "tylko 3 miesiące" Jej terminy powrotu stale się wydłuzały, On nie chciał wyjezdzac i pracowac tam bo ma tutaj inne zobowiazania-prowadzi z rodzicami rodzinna firmę i nie rzuci wszystkiego ot tak, pozatym to mialy byc tylko 3 mies. No ale od pół roku prawie wcale się do niego nieodzywała, jeśli już to zdawkowo, czasem nawet tydz-dwa zero odzewu czy odp na sms-a. My juz dawno podejrzewaliśmy z tego co nam mówil, ze prawdopodobnie sobie tam kogos znalazla bo nawet nie chciala zeby on do niej pojechal w odwiedziny, bo zawsze miala jakąś wymówkę, no i teraz z Nim piszę bo jak wspominałam- jestesmy w dobrym kontakcie- że jednak to koniec. Tylko wiecie co jest w tym najsmutniejsze, że po 10 czy 11 latach wspolnego życia, mieszkania razem choc bez slubu ale mimo wszystko, że nawet mu nie powiedziala ze to koniec! poprostu go olała, przestała w ogole do niego pisać, tylko w ostatnim smsie napisała, że prawdopodobnie będzie w Polsce we wrześniu to mogą się spotkać jesli będzie miał czas! k...a!!! i to moja własna rodzona kuzynka wycięła mu taki numer!!! A on ma teraz 36 lt, chciał się z nią już dawno temu żenić, mieć dzieci i ją w ogóle tak bardzo kochał, wiele rzeczy jej wybaczał, miał do niej stoicki spokój bo ona taka choleryczka i nieraz mi go było żal a teraz taki numer jakby to była jakaś przelotna znajomość ktorej nie trzeba konczyc słowami czy wyjaśnieniami!

o kurde przykre, ale teraz coraz częściej sie słyszy ze to kobiety wąłsnie zdradzają koszmar koszmar opamiętać się bo później jest za poźno niestety....

ej dziewczynki nie dobre jestescie taki goracy tutaj temat a nikt mnie nie zaprasza na s..:P

[zalotnica83]

Napisane przez cheneelle

Witajcie moje kochane Dziewczynki!!!
Dopiero co wróciłam do domku z D. bo w Burgas były takie jaja na lotnisku że masakra.
Nie będę nawet próbować Was nadrabiać, bo skończyłoby się tym, że nie miałabym na nic czasu

Cześć Kochana, czekamy na jakieś foty

[musso4]

Napisane przez zalotnica83

Czasem tak jest...mój facet jest w ogóle jakiś taki bardziej romantyczny niż ja...nie tylko w tej sferze...kiedyś na przykład przynosił mi kwiaty...po co komu kwiaty... niech lepiej jakiś fajny tusz do rzęs albo bluzkę kupi...kwiaty zaraz zdechną i trzeba myć wazon...
Sweterek śliczny i pewnie ciepły...

[jolkag78]

Napisane przez zalotnica83

Ojej ja też nie lubię, mojemu się na dodatek gadka włącza...a ja bym się tak obrociła tyłkiem do niego i poszła spać...(jak facet)

to tak jak ja... radek mówi, że to ja zachowuje sie jak taki facet...

Napisane przez Oja 84

a ja jestem smutna bo wiecie co się okazało, że moja kuzynka, niegdys niemal jak przyjaciólka okazała się głupią pindą!

Ale pinda... Nie lubie takich ludzi... u mnie to zawsze ja zostawiałam chłopaków dla kolejnych, ale zawsze byłam szczera i z wiekszoscia z nich do dzisiaj mam bardzo dobre układy... ostatni, to nasz wielki przyjaciel... tylko z nim przez rok tylko żyłam, bo miłość wygasła... ale o R mówiłam mu od poczatku i sie przyjaźnią... nawet d nas na wakacje do polski z anglii przylatują..

[Sarasfati]

Napisane przez Oja 84

czyście poszalały?! w 1,5 godz 5 stron natrzaskać?

no bo to sexie w większości to płodzi się momentalnie

Napisane przez zalotnica83

Czasem tak jest...mój facet jest w ogóle jakiś taki bardziej romantyczny niż ja...nie tylko w tej sferze...kiedyś na przykład przynosił mi kwiaty...po co komu kwiaty... niech lepiej jakiś fajny tusz do rzęs albo bluzkę kupi...kwiaty zaraz zdechną i trzeba myć wazon...
Sweterek śliczny i pewnie ciepły...

romantyzm mojego G przejawia sie tym, że np budzi się w nocy, wącha mi plecy, wstaje, bierze basa i komponuje. Potem na koncercie lider mówi, ze to dzieki mnie ten nr

albo kiedyś miałam do niego żal, bo wyciął mi numer beznadziejny....nie mieszkaliśmy wtedy razem, ale miał do mnie klucz. Weszłam po pracy do domu a on klęczał z różą w przedpokoju....no po prostu moje hemoroidy popłakały się krwawymi łzami....ależ to było żałosne. O czym go poinformowałam.

Powiedzcie mi lalki czy wasi faceci mówią wam często, że was kochają?
Ja jestem z G niespełna 3 lata i powiedział mi to 3 razy...

[Oja 84]

Napisane przez zalotnica83

No widzisz takie rzeczy się zdarzają,szkoda faceta ale..jak chciał zakladać rodzinę co do tej pory robił?jeśli nie stać ich było spłacać mieszkanie co miala zrobić(nie rozumiem braku akceptacji)...mógł sam coś wymyślić...- pamiętaj że znasz relację tylko jednej strony...

nie Kotek , dlaczego wyjechała to wiem z obu stron bo wtedy jeszcze mieszkaliśmy blisko siebie dopoki nie zamieszkalam z mezem 270 km dalej. Chciał się żenić i mieć dziecko ale ona zawsze miała jakieś ale- a to miała pracę na pół etatu- więc jak zmieni pracę na lepszą, a to mieszkali z jej ojcem (moim chrzestnym)- więc jak kupią mieszkanie, jak kuili mieszkanie to znow na stare lata zachciało jej się szkoły więc to znow nie jest odpowiedni czas no i stale remonty i wogole. Ona pracowała w budżetówce, on ma firmę wieec wiadomo raz lepiej-raz gorzej ale naprawdę ten wyjazd nie był jej potrzebny gdyby tylko inaczej gospodarowała kasą a nie żyć lekką ręką i stale mało i mało. On nie chciał żeby wyjeżdzała, bo sądził że można trochę zacisnąć pasa i da radę no ale ona się uparła i jak zwykle stanęło na jej i go przekonała, że to tylko 3 mies bla bla bla

[zalotnica83]

Napisane przez Sarasfati

no bo to sexie w większości to płodzi się momentalnie



romantyzm mojego G przejawia sie tym, że np budzi się w nocy, wącha mi plecy, wstaje, bierze basa i komponuje. Potem na koncercie lider mówi, ze to dzieki mnie ten nr

albo kiedyś miałam do niego żal, bo wyciął mi numer beznadziejny....nie mieszkaliśmy wtedy razem, ale miał do mnie klucz. Weszłam po pracy do domu a on klęczał z różą w przedpokoju....no po prostu moje hemoroidy popłakały się krwawymi łzami....ależ to było żałosne. O czym go poinformowałam.

Powiedzcie mi lalki czy wasi faceci mówią wam często, że was kochają?
Ja jestem z G niespełna 3 lata i powiedział mi to 3 razy...

Ja mojego"zmuszam"żeby mi mówił albo szantażuje......a i tak najczęściej jak pytam przez telefon czy bardzo mnie kocha to mówi, że"wystarczająco"... Faceci są dupowaci w wyznawaniu milości!

[Sarasfati]

Napisane przez zalotnica83

Ja mojego"zmuszam"żeby mi mówił albo szantażuje......a i tak najczęściej jak pytam przez telefon czy bardzo mnie kocha to mówi, że"wystarczająco"... Faceci są dupowaci w wyznawaniu milości!

oj to ja własnie nie chcę żeby mi mówił bo pytam....tylko sam z siebie ma mówic.....nawet mu niedawno się w rękaw popłakałam...mówiłam, ze jest mi to potrzebne. Powiedział, ze zdaje sobie sprawę z tego, że jest niewylewny itp i że postara się to zmienić...minęło pół roku....i doopa blada...

[jolkag78]

Napisane przez cheneelle

Witajcie moje kochane Dziewczynki!!!
Dopiero co wróciłam do domku z D. bo w Burgas były takie jaja na lotnisku że masakra.
Nie będę nawet próbować Was nadrabiać, bo skończyłoby się tym, że nie miałabym na nic czasu

Witamy!!!

Napisane przez Sarasfati

Powiedzcie mi lalki czy wasi faceci mówią wam często, że was kochają?
Ja jestem z G niespełna 3 lata i powiedział mi to 3 razy...

Ja wam powiem prawde, że przed choroba nie czesto to sobe mówilismy... teraz za to nadrabiamy... Ja R mówie cały czas... jak jestem w pracy, on w domku to piszemy sobie przez skype i ja pisze mu, ze go kocham praktycznie pod koniec kazdej rozmowy... dziennie ostatnio kilka razy, ale teraz to jest inne... za kazdym razem jak to mówię, to to czuję i sie wzruszam na maxa.. ale jak mówię, sytuacja nas zmieniła

[zalotnica83]

Napisane przez Oja 84

nie Kotek , dlaczego wyjechała to wiem z obu stron bo wtedy jeszcze mieszkaliśmy blisko siebie dopoki nie zamieszkalam z mezem 270 km dalej. Chciał się żenić i mieć dziecko ale ona zawsze miała jakieś ale- a to miała pracę na pół etatu- więc jak zmieni pracę na lepszą, a to mieszkali z jej ojcem (moim chrzestnym)- więc jak kupią mieszkanie, jak kuili mieszkanie to znow na stare lata zachciało jej się szkoły więc to znow nie jest odpowiedni czas no i stale remonty i wogole. Ona pracowała w budżetówce, on ma firmę wieec wiadomo raz lepiej-raz gorzej ale naprawdę ten wyjazd nie był jej potrzebny gdyby tylko inaczej gospodarowała kasą a nie żyć lekką ręką i stale mało i mało. On nie chciał żeby wyjeżdzała, bo sądził że można trochę zacisnąć pasa i da radę no ale ona się uparła i jak zwykle stanęło na jej i go przekonała, że to tylko 3 mies bla bla bla

Takie "laski-pustaki" to trzeba omijać z daleka...zwodzą facetów, a Ci się na wszystko zgadzają...szkoda tylko, że wcześniej nie pomyślał i nie kopnął ją w "cztery litery"...

---------- Dopisano o 22:02 ---------- Poprzedni post napisano o 21:59 ----------

Napisane przez Sarasfati

oj to ja własnie nie chcę żeby mi mówił bo pytam....tylko sam z siebie ma mówic.....nawet mu niedawno się w rękaw popłakałam...mówiłam, ze jest mi to potrzebne. Powiedział, ze zdaje sobie sprawę z tego, że jest niewylewny itp i że postara się to zmienić...minęło pół roku....i doopa blada...

Pozostalo Ci tylko zaakceptować sytuację...mój tak z siebie to tez tylko kilka razy powiedział, ale wiesz co pomyśl po co ma to mowić...nie czujesz tego...???

[Sarasfati]

Napisane przez jolkag78

Witamy!!!


Ja wam powiem prawde, że przed choroba nie czesto to sobe mówilismy... teraz za to nadrabiamy... Ja R mówie cały czas... jak jestem w pracy, on w domku to piszemy sobie przez skype i ja pisze mu, ze go kocham praktycznie pod koniec kazdej rozmowy... dziennie ostatnio kilka razy, ale teraz to jest inne... za kazdym razem jak to mówię, to to czuję i sie wzruszam na maxa.. ale jak mówię, sytuacja nas zmieniła

o widzisz....choroba was umocniła....napiszesz mi jaka?Bo pewnie już opisywałas, ale ja niestety nie jestem na bieżąco

wiesz...mój G też miał taki moment, ze bardzo się o mnie bał. Widziałam po nim, że się przejął. Ale teraz już przywykł do tego, ze jestem chora. Ja na codzień nawet nie myślę o chorobie. Między innymi po to, by on o tym nie pamiętał. I chyba mi się to udaje...

---------- Dopisano o 22:03 ---------- Poprzedni post napisano o 22:02 ----------

Napisane przez zalotnica83

Takie "laski-pustaki" to trzeba omijać z daleka...zwodzą facetów, a Ci się na wszystko zgadzają...szkoda tylko, że wcześniej nie pomyślał i nie kopnął ją w "cztery litery"...

---------- Dopisano o 22:02 ---------- Poprzedni post napisano o 21:59 ----------


Pozostalo Ci tylko zaakceptować sytuację...mój tak z siebie to tez tylko kilka razy powiedział, ale wiesz co pomyśl po co ma to mowić...nie czujesz tego...???

niby czuję...ale on to tak pięknie mówi....z taką czułością....

[despa]

Napisane przez musso4

fajny

Uff... Mam tak, że kupie zanim pomyślę...a jak pomyslę to stwierdzę ,że może jednak nie potrzeba mi...

Muszę powiedzieć ,że się wkur****wilam dziś w pracy. Pisałam, Wam kiedyś że mam taką koleżankę (56 lat), która jest totalnym betonem. Wszystko co robi robi źle- i dziś kierownik mi oznajmił,ze od poniedziałku przejmuję jej obowiązki. Masakra

Przykładowy tekst betona:
Ona: Wibrator jest potrzebny
My: A Pani go używa?
Ona : Tak, masuję nim stopy...

[cheneelle]

Napisane przez zalotnica83

Cześć Kochana, czekamy na jakieś foty

Foty to jutro Dzisiaj nie chce mmi sie nawet rozpakowywać i szukać aparatu

Napisane przez Sarasfati

Powiedzcie mi lalki czy wasi faceci mówią wam często, że was kochają?
Ja jestem z G niespełna 3 lata i powiedział mi to 3 razy...

Codziennie przynajmniej raz

[despa]

Napisane przez musso4

fajny

Napisane przez cheneelle

Foty to jutro Dzisiaj nie chce mmi sie nawet rozpakowywać i szukać aparatu



Codziennie przynajmniej raz

Zazdroszczę, mój to z tych niewylewnych raczej. Po co mam mówić jak o tym wiesz- standardowy tekst.

[KarolaKG]

Napisane przez Sarunieczka

nie mogę w każdym razie seksu nie było,ale były takie iskry,że hoho i nie byłoby w tym nic wielkiego,gdyby nie to,kim był ten facet ale o tym cisza


a potem mi wyciągnie małą do kolan,dziękuję

Teraz już nic więcej nie musisz mówić, zaspokoiłaś moją ciekawość w dużym stopniu

Napisane przez Resscue21

Karolcia - jak sarunieczka niechce mówic to niech nie mówi , ale my z biegiem czasu i tak z niej to wydusimy co nie ?

No ba

Napisane przez Resscue21

tomka poproś moze jakimś cudem Ci da

A to chyba zrezygnuję bo raczej nie mam
szans

Napisane przez zalotnica83

Oj miałam takiego Agenta:"Na co masz ochote?""Jak Cie dotykac?""Tak dobrze?"OMG ...męczące to było...

Nie wątpię

Napisane przez musso4

poszłam się wykąpać a tu 4 strony

Też na chwile odeszłam a tyle do czytania ze szok

Napisane przez despa

Już myślałam, że jestem jakimś dziwadłem. Właśnie tak sobie pomyślałam, że zachowuje się jak chłop.

Też mam tak czasami, a czasami to uwielbiam się tulić do upadłego

Napisane przez cheneelle

Witajcie moje kochane Dziewczynki!!!
Dopiero co wróciłam do domku z D. bo w Burgas były takie jaja na lotnisku że masakra.
Nie będę nawet próbować Was nadrabiać, bo skończyłoby się tym, że nie miałabym na nic czasu

Opowiadaj jak było

[zalotnica83]

Napisane przez despa

Uff... Mam tak, że kupie zanim pomyślę...a jak pomyslę to stwierdzę ,że może jednak nie potrzeba mi...

Muszę powiedzieć ,że się wkur****wilam dziś w pracy. Pisałam, Wam kiedyś że mam taką koleżankę (56 lat), która jest totalnym betonem. Wszystko co robi robi źle- i dziś kierownik mi oznajmił,ze od poniedziałku przejmuję jej obowiązki. Masakra

Przykładowy tekst betona:
Ona: Wibrator jest potrzebny
My: A Pani go używa?
Ona : Tak, masuję nim stopy...

Haha dobra jest

[Sarasfati]

Napisane przez despa

Zazdroszczę, mój to z tych niewylewnych raczej. Po co mam mówić jak o tym wiesz- standardowy tekst.

no i z drugiej strony są i plusy, ponieważ jak już słyszysz te dwa słowa to rozpływasz się w ochach i achach wewnętrznych...przynajmni ej ja tak mam

[zalotnica83]

Napisane przez cheneelle

Foty to jutro Dzisiaj nie chce mmi sie nawet rozpakowywać i szukać aparatu



Codziennie przynajmniej raz

No pewnie, odsapnij sobie, bo pewnie mega-zmęczona jesteś...
Eee nie za często...mi by się znudziło, ale ja widzę że Twój D. to taki emocjonalny i tak za Toba"przepada" -pasuje mi to slowo do Waszych relacji

[KarolaKG]

Napisane przez Sarasfati

Powiedzcie mi lalki czy wasi faceci mówią wam często, że was kochają?
Ja jestem z G niespełna 3 lata i powiedział mi to 3 razy...

Mi mój często, praktycznie codziennie. A jak nie widzimy się to mi smsa wyśle

[Sarunieczka]

Napisane przez cheneelle

Witajcie moje kochane Dziewczynki!!!
Dopiero co wróciłam do domku z D. bo w Burgas były takie jaja na lotnisku że masakra.
Nie będę nawet próbować Was nadrabiać, bo skończyłoby się tym, że nie miałabym na nic czasu

wooow witaj Chenelle fajnie było? zdradź cokolwiek zanim będą fotki

Napisane przez zalotnica83

Czasem tak jest...mój facet jest w ogóle jakiś taki bardziej romantyczny niż ja...nie tylko w tej sferze...kiedyś na przykład przynosił mi kwiaty...po co komu kwiaty... niech lepiej jakiś fajny tusz do rzęs albo bluzkę kupi...kwiaty zaraz zdechną i trzeba myć wazon....

ja pierniczę
ja też nie przepadam za kwiatami,uważam że to strata kasy kwiaty lubię,ale bukiet polnych,kwiaciarniane mnie denerwują

Napisane przez Sarasfati

albo kiedyś miałam do niego żal, bo wyciął mi numer beznadziejny....nie mieszkaliśmy wtedy razem, ale miał do mnie klucz. Weszłam po pracy do domu a on klęczał z różą w przedpokoju....no po prostu moje hemoroidy popłakały się krwawymi łzami....ależ to było żałosne. O czym go poinformowałam.

Powiedzcie mi lalki czy wasi faceci mówią wam często, że was kochają?
Ja jestem z G niespełna 3 lata i powiedział mi to 3 razy...

żałosne że klęczał z różą? hmm...dla mnie to cudowne i romantyczne
mi tż często mówi że mnie kocha to ja rzadziej...ciężko mi to przechodzi przez gardło,zwykle mówię:"ja Ciebie też" ale ogólnie mój jest bardzo czuły,kochany taki nie wysiedzimy obok siebie żeby się nie dotykać,tulić,głaskać...n awet jak jemy razem obiad to ja mam takie coś,że trzymam swoją stopę na jego stopie żeby tylko był kontakt dotykowy,nawet nieświadomie to robię i często się na tym przyłapuję kiedyś było śmiesznie bo teściówka oglądała u nas telewizor i ja jej swoją stopę na jej i tak trzymam i załapałam po chwili śmiała się jak diabli

[zalotnica83]

Napisane przez despa

Zazdroszczę, mój to z tych niewylewnych raczej. Po co mam mówić jak o tym wiesz- standardowy tekst.

A ja ich trochę obronie...a co nie racja?...przecież "jakby Cię nie kochał to by z Tobą nie był"...

[cheneelle]

Napisane przez despa

Zazdroszczę, mój to z tych niewylewnych raczej. Po co mam mówić jak o tym wiesz- standardowy tekst.

Dawid mówi, że owszem niby to wiem, ale każdego dnia przecież kocha mnie mocniej niż poprzedniego więc dla niego jest logiczne.

Napisane przez KarolaKG

Opowiadaj jak było

Było naprawdę super Wybawiliśmy się, wyszaleliśmy, do tego stopnia, że przyjechałam bardziej zmęczona niż wyjeżdzałam, ale naprawdę warto było. Poznaliśmy innych poznaniaków i już wiem, że kontakt sie utrzyma. Mieliśmy hotel blisko plaży gdzie byliśmy aż raz Głównie się opalaliśmy i imprezowaliśmy Ale taki był zamiar

[despa]

Napisane przez zalotnica83

Haha dobra jest

To jeszcze: ( Z okresu kiedy loty były zawieszone)
Koleżanka opowiada: Byłam dziś w Wenecji kupiłam fajne buty?
Ona: A jak tam dotarłaś? Jak samoloty nie latają?
Koleżanka: Jakie samoloty, poszłam przecież?
Ona: A w Wenecji gondolą się poruszałaś?
Koleżanka: Nie, między półkami

Albo:
Koleżanka: Na imprezie był szwedzki stół?
Ona: a kiedy byłaś w Szwecji, jak urlopu nie miałaś?