Mamusie blizniakow laczcie sie :)

[asiago]

Hej dziewczyny,
przedstawiam wam moje kruszynki:
Mikołaj 2090g
Lilianka 2380g
urodzone 10.06.2011 przez cc


O 2 w nocy odeszły mi wody, mąż z racji tego że nie mógł dodzwonić się do mojego gina zadzwonił po pogotowie, które zawiozło mnie do szpitala 60km od domu, ale nie tam gdzie miałam rodzić tu też zbytnio nie chcieli mnie przyjąć ale jak zajechaliśmy na miejsce karetką miałam już reg silne skurcze co 2 min i rozwarcie, szybko padła decyzja o cc i przed 5 maluszki pojawiły się na świecie...teraz leżą w inkubatorkach a ja dopiero dziś mogłam je zobaczyć na żywo...są takie malutkie (47cm) i słodziutkie Lilianka chociaż większa miała problemy z oddychaniem, ale dziś oddycha już sama teraz muszą jeszcze przybrać na wadze, tylko że nie mam pokarmu jeszcze

[nadiazloto1]

Boziu, jacy oni słodcy Ogromne gratulacje
Tylko które jest które
Waga ładna, na pewno długo Was nie potrzymają i wrócicie z maluszkami do domu. Pokarm jeszcze będziesz miała, tylko próbuj ściągać i troszkę je masować
Jeszcze raz gratuluje

[nadiazloto1]

Pokój jeszcze nie do końca umeblowany, ale już połowa jest
Kolorek trochę inny na fotkach niż w rzeczywistości, może w dzień będzie lepiej widać, bo ścany są turkusowe a nie niebieske, a pasek jest w pomarańczu ale ciemnym i stonowanym a nie taki jaskrawy.

[asiago]

Nadiazloto pokoik bardzo ładny a u mnie nic nie gotowe Wczoraj pani doktor z noworodków mówiła że i tak dzieciaczki będą tu jeszcze prawdopodobnie 10-14dni, wszystko zależy od tego jak będą przybierać na wadze i jak ciężko będą przechodzić żółtaczkę (wcześniaki przechodzą gorzej), więc myślę że w międzyczasie wyskoczę do domu i na zakupy dla maluszków (kosmetyki itp), dobrze że ubranka przygotowane(i że takich maleńkich sporo kupiłam), ale komoda dalej nie pomalowana mam nadzieję że w międzyczasie mój mąż ją w końcu pomaluje

Na zdjęciach pierwszy jest Mikołaj, no i pierwszy się urodził o 4.55 Lilianka 2 minuty później


Nadia to trzymam kciuki za wtorek,kochana trzymaj się i szybko wracaj do nas z maluszkami, nie zazdroszczę cc, bo teraz sama już wiem jak jest ciężko przez pierwsze dni, dzisiaj mimo że szew boli jak cholera w końcu dostałam coś do jedzenia więc jestem przeszczęśliwa no i dzisiaj prawdopodobnie będę mogła przystawić Mikołaja do piersi, bo wczoraj wieczorem zaczęła lecieć siara

Jednak co poród naturalny to naturalny i nikt mi nie powie że cc jest lepsze, a niektórzy jeszcze za to słono płacąjak to dobrze że to mój ostatni poród ale powiem wam że już brakuje mi brzuszka i tych wszystkich kopniaków i ruchów

[nadiazloto1]

Asiago maluchy szybko przybiorą i wrócicie do domu, a w międzyczasie zdążycie przygotować wszystko i mąż na pewno pomaluje komodę-teraz nie ma wyjścia.

Czekam na relację z pierwszego karmienia

Nie wiedziałam że sn może być lepsze od cc. Od zawsze panicznie bałam się sn, zobaczymy jak będę się czuła po cc.

[glamourous]

Nadia trzymam kciuki bo to chyba dzis co????????

[asiago]

Hejka, ależ tu się cicho zrobiło

Ciekawe jak tam Nadiazloto, pewnie dopiero dochodzi do siebie po cc

My dalej w szpitalu, jest szansa że za jakiś tydzień wyjdziemy do domku, już nie mogę się doczekać. Liluś od kilku dni poza inkubatorem, Mikołaja naświetlają specjalną lampą bo ma żółtaczkę, przez co ostatnio pogorszył się w jedzeniu, ale mam nadzieję że w końcu zacznie ładnie przybierać, od tego zależy kiedy wyjdziemy do domu Maluszki dostają już moje mleczko i oczywiście ciągną piersi, ale jak na razie z butelki jedzą więcej, więc dostają trochę tak, trochę tak, a ja co godzinę odciągam mleczko, którego mam już nawał Mnie już by wypisali, ale ze względu na dzieci muszę tu jeszcze zostać na oddziale.

[kooocur]

Napisane przez asiago

Hejka, ależ tu się cicho zrobiło

Ciekawe jak tam Nadiazloto, pewnie dopiero dochodzi do siebie po cc

My dalej w szpitalu, jest szansa że za jakiś tydzień wyjdziemy do domku, już nie mogę się doczekać. Liluś od kilku dni poza inkubatorem, Mikołaja naświetlają specjalną lampą bo ma żółtaczkę, przez co ostatnio pogorszył się w jedzeniu, ale mam nadzieję że w końcu zacznie ładnie przybierać, od tego zależy kiedy wyjdziemy do domu Maluszki dostają już moje mleczko i oczywiście ciągną piersi, ale jak na razie z butelki jedzą więcej, więc dostają trochę tak, trochę tak, a ja co godzinę odciągam mleczko, którego mam już nawał Mnie już by wypisali, ale ze względu na dzieci muszę tu jeszcze zostać na oddziale.

Szczerze gratuluje..kruszynki sa przecudowane

[glamourous]

Napisane przez asiago

Hej dziewczyny,
przedstawiam wam moje kruszynki:
Mikołaj 2090g
Lilianka 2380g
urodzone 10.06.2011 przez cc


O 2 w nocy odeszły mi wody, mąż z racji tego że nie mógł dodzwonić się do mojego gina zadzwonił po pogotowie, które zawiozło mnie do szpitala 60km od domu, ale nie tam gdzie miałam rodzić tu też zbytnio nie chcieli mnie przyjąć ale jak zajechaliśmy na miejsce karetką miałam już reg silne skurcze co 2 min i rozwarcie, szybko padła decyzja o cc i przed 5 maluszki pojawiły się na świecie...teraz leżą w inkubatorkach a ja dopiero dziś mogłam je zobaczyć na żywo...są takie malutkie (47cm) i słodziutkie Lilianka chociaż większa miała problemy z oddychaniem, ale dziś oddycha już sama teraz muszą jeszcze przybrać na wadze, tylko że nie mam pokarmu jeszcze

o boze dziewczynki jakim cudem ja te powyzdze posty przegapilam?????????????? ????????????????????????? ?????????? no chyba przez to ze mi sie nie wyswietlilo nic jako nieprzeczytane wiadomosci od ostatniego razu a ze ostatnio glownie z pracy pisze to w gore nie zagladalam....

Asia maluszki sa booskie po prostu, przesliczne kruszynki i w ogole cudownie ze masz porod za soba gartuluje ci ogromnie, niech sie malenstwa zdrowo chowaja i rosna mamie na pocieche
normalnie ja sie w pracy ze wzruszenia poplakalam...
super ze same oddychaja i waga tez nie jest taka zla co? a mocno spadla po porodzie? bo u wiekszosci dzieci zawsze na poczatku spada...jak tam z karmieniem bo u wczesniaczkow ponoc bywaja problemy z odruchem ssania...
jeeeny jeszcze raz gratuluje i mam nadzieje ze Nadii tez juz mozemy gratulowac

---------- Dopisano o 08:39 ---------- Poprzedni post napisano o 08:37 ----------

Napisane przez nadiazloto1

Pokój jeszcze nie do końca umeblowany, ale już połowa jest
Kolorek trochę inny na fotkach niż w rzeczywistości, może w dzień będzie lepiej widać, bo ścany są turkusowe a nie niebieske, a pasek jest w pomarańczu ale ciemnym i stonowanym a nie taki jaskrawy.

nadia pokoiczek sliczny, a te mebelki to z Ikei? mialam taka sama szafe zdaje mi sie jak mieszkalam w Irlandii

[asiago]

Napisane przez glamourous

Asia maluszki sa booskie po prostu, przesliczne kruszynki i w ogole cudownie ze masz porod za soba gartuluje ci ogromnie, niech sie malenstwa zdrowo chowaja i rosna mamie na pocieche
normalnie ja sie w pracy ze wzruszenia poplakalam...
super ze same oddychaja i waga tez nie jest taka zla co? a mocno spadla po porodzie? bo u wiekszosci dzieci zawsze na poczatku spada...jak tam z karmieniem bo u wczesniaczkow ponoc bywaja problemy z odruchem ssania...
jeeeny jeszcze raz gratuluje i mam nadzieje ze Nadii tez juz mozemy gratulowac

-

Dzięki
Maluszki już po za inkubatorami, odruch ssania mają bardzo dobrze wykształcony, tylko są dosyć leniwe i przy cycu śmieją się albo zasypiają trochę pociągają i odlot Co do wagi to Lilianka waży teraz ok.2600g a Mikołaj ok 2300g, waga spadła im bardzo mało, bo Mikołajowi do 2 kg a Lili do 2250, ale to pewnie dlatego że dostały kroplówki. Mikołaj już po żółtaczce, fototerapia przyniosła szybki skutek, niestety wczoraj okazało się na usg że Mikołaj ma powiększoną nerkę (norma do 0,5 a on ma 0,6) i jakieś nieprawidłowe naczynko w głowie, co trzeba będzie skonsultować i kontrolować, może być tak że są to zmiany które się szybko cofną, niestety istnieje też prawdopodobieństwo że to skutek uboczny sterydów Jak się dowiedziałam to siedziałam i wyłam, ale wzięłam się w garść bo jeszcze pokarm stracę... a dzisiaj mąż mnie dobił, na 90% pod koniec sierpnia wysyłają go na kurs skoszarowany na 2 m-ce 180km od domu i będzie przyjeżdżał tylko na weekendy ciekawe jak ja sobie dam radę 2 maluszków, Julka, budowa (w grudniu mamy zamiar się wprowadzać do naszego domku) a do tego pewnie już trzeba będzie palić w centralnym bo wrzesień i październik go przecież nie będzie, nie wiem jak ja to zrobię

[glamourous]

Asiu a kiedy wychodzicie? cos lekarze mowia?
trzymam kciuki zeby te zmiany u Mikolaja sie wchlonely

tez mam taka sytuacje ze bede raczej sama z maluchami bez TZTa, no jakos trzeba sobie dac rade niestety mimo ze latwe to pewnie nie bedzie

ciekawe jak tam Nadia...

[asiago]

Napisane przez glamourous

Asiu a kiedy wychodzicie? cos lekarze mowia?
trzymam kciuki zeby te zmiany u Mikolaja sie wchlonely

tez mam taka sytuacje ze bede raczej sama z maluchami bez TZTa, no jakos trzeba sobie dac rade niestety mimo ze latwe to pewnie nie bedzie

ciekawe jak tam Nadia...

No ja też jestem ciekawa na pewno ma już swoich chłopców przy sobie i może już wyszła do domku

My wychodzimy jutro chcieli wypisać nas już dzisiaj, ale nie ma kto po nas przyjechać(tż na służbie do jutra), więc poprosiłam żeby zrobili to jutro. Już wiem że tż jedzie 29.08 na ten kurs i w związku z tym my przenosimy się do moich rodziców do bloku, bo wątpię żebyśmy do tego czasu skończyli wykańczać nasz domek, chociaż postępy są ogromne

A komody mi tż dalej nie pomalował nie wiem gdzie ja poukładam ciuszki maluchów obiecał że zrobi to w środę, ale ciekawe którą

acha no i pomału uczę się karmić dwójkę na raz, co prawda tu nie ma warunków ale jak trzeba to jakoś się da, w domu będzie łatwiej, tymbardziej że tam czeka wielka poducha do karmienia

[nadiazloto1]

Już jesteśmy w domu od wczoraj

Chłopcy przesłodcy, dopiero się adoptują i dali w nocy popalić, ale TZ się spisał-chodził z nimi, wstawał do nich, tylko na karmienia wstawaliśmy razem, bo TZ trochę boi się ich przebierać, są tacy drobni, ale za to butle podaje tata, przygotowuje do przebrania dla mne zostaje wymiana pieluchy i zawinięcie
Chłopcy jedzą średnio, ale z dnia na dzień jest coraz lepiej, musimy pilnować przyrostu ich wagi i utrzymania ciepłoty ciała.

Uciekam bo mamy chwilkę i TZ zrobił kawkę z ciastem

---------- Dopisano o 16:28 ---------- Poprzedni post napisano o 16:24 ----------

Zapomniałam o najważniejszym

Urodziłam we wtorek przez cc o 12:12 Amadeusza 2600 waga i 49cm a o 12:13 Sergiusza 2080 waga i 49cm.

---------- Dopisano o 16:33 ---------- Poprzedni post napisano o 16:28 ----------

Asiago kochana nie martw się problemami Mkołajka, u nas też są jakieś rzeczy-wyszły na USG przezciemieniowym-obaj mają coś tam co ma wiele wcześniaków, a Amadeusz ma do tego torbiel podpajęczynówkową, która powinna zanikać i ja wierzę że zaniknie, musimy to kontrolować. Do tego okulista nas czeka bo to też standard u wcześniaków.

Uwierz mi że i u Was i u nas będzie dobrze

[asiago]

Napisane przez nadiazloto1

Już jesteśmy w domu od wczoraj

Chłopcy przesłodcy, dopiero się adoptują i dali w nocy popalić, ale TZ się spisał-chodził z nimi, wstawał do nich, tylko na karmienia wstawaliśmy razem, bo TZ trochę boi się ich przebierać, są tacy drobni, ale za to butle podaje tata, przygotowuje do przebrania dla mne zostaje wymiana pieluchy i zawinięcie
Chłopcy jedzą średnio, ale z dnia na dzień jest coraz lepiej, musimy pilnować przyrostu ich wagi i utrzymania ciepłoty ciała.

Uciekam bo mamy chwilkę i TZ zrobił kawkę z ciastem

---------- Dopisano o 16:28 ---------- Poprzedni post napisano o 16:24 ----------

Zapomniałam o najważniejszym

Urodziłam we wtorek przez cc o 12:12 Amadeusza 2600 waga i 49cm a o 12:13 Sergiusza 2080 waga i 49cm.

---------- Dopisano o 16:33 ---------- Poprzedni post napisano o 16:28 ----------

Asiago kochana nie martw się problemami Mkołajka, u nas też są jakieś rzeczy-wyszły na USG przezciemieniowym-obaj mają coś tam co ma wiele wcześniaków, a Amadeusz ma do tego torbiel podpajęczynówkową, która powinna zanikać i ja wierzę że zaniknie, musimy to kontrolować. Do tego okulista nas czeka bo to też standard u wcześniaków.

Uwierz mi że i u Was i u nas będzie dobrze

Kochana serdeczne gratulacje
Widzę że wagowo bardzo podobnie jak u mnie, zwłaszcza Sergiusz z Mikołajem, ale twoje chociaż urodzone później, już jako dzieci donoszone? tak? A jak ty się czujesz, doszłaś już do siebie?

Nas też czeka okulista mam nadzieję że wszystko z naszymi maluszkami będzie dobrze i wszystkie zmiany się cofną.

Na szczęście i my jutro będziemy już w domku

Nie karmisz piersią? moje bardzo ładnie jedzą z piersi po ok 70ml, podobnie z butelki jak ściągnę pokarm i najważniejsze że przybierają na wadze.

Czekamy na fotki maluszków

[glamourous]

Nadia gratuluje niech sie chlopaki zdrowo chowaja
czekamy na foteczki, ty Asia tez nas zupdejtuj bo takie maluchy to wrecz z dnia na dzien sie zmieniaja

jeeej dziewczynki ale to rzeczywiscie sa malenstwa...kruszynki takie, 2 kilo toz to tyle co nic...moja mala sie urodzila troche ponad 3 i tez mi sie zdawalo ze to takie malusie a to kilo roznicy czyli 30 procent...boze i jak tu sobie z takimi dwoma okruszkami radzic???

[nadiazloto1]

Dziękujemy

Asiago super, że wychodzicie
Nie karmię bo oni kiepsko łapali i ciągnęli, a drugiego dnia nawalił mi laktator i nie ściągałam pokarmu, teraz pewnie zaniknie.

Dzieci zaliczyli mi do wcześniaków jeszcze.

Mnie troszeczkę ciągną szwy, muszę jechać je ściągnąć, chyba jutro. Z płaskiego ciężko się wstaje i na miękkim kiepsko się siedzi, ale ogólnie OK

A Ty jak? Już na pewno super forma

Glamourous a no są to małe szkraby, ale wprawa przychodzi w mig, a z dwójką to trzeba mieć pomoc, przynajmniej na początku

Jak samopoczucie?

[glamourous]

u mnie super, wreszcie powiedzialam o ciazy w pracy
aha i wozek kupilam- Jane Twin two z takimi sprytnymi gondolkami z ktorych mozna foteliki samochodowe zrobic

dziewczyny a gdzie kupowalyscie ciuszki w tych malusich rozmiarach?

[asiago]

Napisane przez glamourous

u mnie super, wreszcie powiedzialam o ciazy w pracy
aha i wozek kupilam- Jane Twin two z takimi sprytnymi gondolkami z ktorych mozna foteliki samochodowe zrobic

dziewczyny a gdzie kupowalyscie ciuszki w tych malusich rozmiarach?

To taki jak i ja mam
Ja te maleńkie kupowałam w lumpku, w idealnym stanie a czasem nowe po 1 zł za sztukę, bo mało kto takie małe w ogóle kupuje, ale większosc tych małych to mam w rozm.50 z h&m.

My od wczoraj w domku nie jest lekko ale mąż mi bardzo pomaga, do tego mama, a maluszki jak się najedzą to sobie smacznie śpią po 3 godz więc mam czas cokolwiek zrobić w domu gorzej z Julką, ona jest bardzo zazdrosna, i nie umie nie krzyczeć, czym straszy dzieci, ale jest bardzo pomocna, i co raz je głaszcze i całuje, powtarzając przy tym "sama słodycz"

[anulka anulka]

Napisane przez glamourous

dziewczyny a gdzie kupowalyscie ciuszki w tych malusich rozmiarach?

w tesco

Gratuluję nowym mamusiom!!!

[nadiazloto1]

glamourous ja mogę polecić body kopertowe z Auchan, są na prawdę malutkie i wąskie dzięki czemu nie wiszą na dzieciach jak worki, a super się rozciągają do ubierania, są niby cienkie ale to super bawełna-u nas się sprawdza. A z Tesco mam pajace w rozmiarze 0-newboarn są troszkę za duże, ale o niebo lepsze od innych firm, które mają pajace szerokie jak na wieloryby
Body z Tesco, C&A i H&M są wielkie i wkładane przez głowę co mojego TZ przeraża a i mi łatwej ubrać wierzgające się dzieci w kopertówki i dzieci mniej się denerwują a na początek to ważne bo ciężko radzą sobie ze stresem

Jak się czujesz?

[belly full of babys]

Drogie mamusie bliźniaczków
odzywam sie po długiej przerwie i mam nadzieje, ze mi to wybaczycie...jestem w szpitalu od prawwie trzech miesiecy, poniewż pojawiły się komplikacje.....najpierw skrócona szyjka macicy, potem cukrzyca a na koniec ajwieszy koxszmar cholestaza!!!!! nie spie po nocach i zyc mi sie odechciewa. zadrapuje sie do krwi i nic nie pomaga!!!!!!!!!!!!!!
dodam tylko ze leze we francuskim szpitalu ......i nie mowie po francusku, władam jedynie angielskim, a jak wiadomo nie jest on tu bardzo popularnym jezykiem!!!!!!!!!!!!!!!!! (przyjechałam do francji w lutym za namowa mojego mezczyzny-francuza) miałam rozpoczac nowe zycie w sensie jezyk, praca i dokładnie pare dni po przyjedzie....ta da.....ciaza. kolejnym szokiem było pierwsze usg.....w naszych rodzinach nikt nigdy nie miał blizniaczkow
czasami jest mi tak ciezko, ze wyc mi sie chce. płacze po nocach gdy biore czwarty lodowaty prysznic, bo jak na razie tylko to przynosi ulge! oczywiscie czekam na moje fasolki , kocham je z całego serca, ale kiedy nie spisz po nocach tygodniami , nie trudno o depresje...
codziennie sprawdzaja mi poziom kwasu zółciowego i to od niego zalezy kiedy moje dzieci przyjda na swiat (Alexander i Sophia).
jutro osiagne 31 tydzień, i mniej wiecej co drugi dzien trzymaja mnie naczczo do obiadu (ścisłą cukrzycowa dieta, ze wzgledu na mozliwosc cesarki.
bardzo was potrzebuje kobitki, dobrego słowa i wsparcia bo nie wiem jak długo dam tak rade.....
nie mam jak sprawdzic jaki wózek, skompletowac wyprawki, jestem tak zmeczonba ze nie wiem jak sie za to zabrac, tak naprawde nic nie jest gotowe na przyjscie moich pociech. nie znam osobiscie zadnych rodziców bliźniat, wiec nie mam kogo zapytac o opinie. pozdrawiam was wszystkie serdecznie, a szczególnie wszystkie przyszłe mamy drapaczki......jeśli takie sa

[glamourous]

hej kochana a ja myslalam ze watek umarl smiercia nauralna


bardzo bardzo wspolczuje tego ze tak ciezko przechodzisz ciaze, ja sie poki co odpukac niezle czuje ale wiem ze z blizniakami roznie moze byc...
moja prababcia (tez miala blizniaki) ponoc mawiala- NIE KAZDA TAKA SWIETA ZEBY NA RAZ MIEC BLIZNIETA- wiec tak tez o sobie pomysl i sie poczuj wyrozniona

nie wiem czy cie to pocieszy ale mojej mamy znajoma urodzila blizniaki przedwczesnie w 32 tc, miala zdaje sie gestoze i niewydolnosc szykji. dzieci podobno byly w bardzo ciezkim stanie bo same nie oddychaly, ale wyszly na prosta mama wlasnie wczoraj ta kobitke z maluchami na spacerze spotkala, juz od 4 tygodni sa w domu ( a maja po 8 tygodni) - jak dzieci dobily do wagi 2 kilo i ustabilizowal sie oddech to poszly do domu. podobno sliczne dziewuszki tylko bardzo malutkie, po 3200 wazyly majac 2 miesiace


zajrzyj na watek Irlandzkich mamusiek- tam jest blizniakowa mamusia w 35 tc i druga ktora ma juz kilkumiesieczne maluchy, moze cos podpowiedza

a moze ci ktos z polski doslac ksiazki? ja mam 2 bardzo dobre, "bliznieta atakuja" i chyba po porstu "blizniaki" autorka tkacz, duzo bardzo praktycznych porad jak sobie zycie z dwojeczka zorganizowac

wozek kupilam Jane twin two z gondolkami matrix, dziewczyny sobie tez bardzo chwala abc design zoom
przestudiowalam wiele forow, nie ma idealnego blizniaczego wozka ale wybijaja sie te 2 wspomniane plus Peg Perego duette i Ingelsina (ja je wykluczylam poniewaz do nich nie ma osobnych gondolek tylko takie miekkie nosidla...ale moje maluchy maja sie koniec listopada/ grudzien urodzic wiec ciepla gondolka to koniecznosc)
jesli chodzi o wyprawke to tu jest takie minimum przy jednym dziecku
https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...postcount=1224


przy czym ja mysle ze u nas to przydaja sie ciuszki w jeszcze mniejszym rozmiarze niz to 56, jak mieszlakam w irlandii to tam w sklepach typu mothercare bez problemu sie dostawalo ciuszki premature baby, tiny baby bo nawet te newborn beda za duze
radzilabym ci na poczatek 2 duze pake bodziakow z krotkim rekawkiem w takim malusim rozmiarku ( w irl byly takie paki po 7 sztuk) i po 5 pajacykow na dzieciaczka czyli w sumie z 10. nie wiem jak u was z pogoda ale ewentualnie jakies cieplejsze wierzchnie ubranko na spacerki, czapeczki koniecznie- bawelniane po domu

lozeczko tak do pol roku moze spokojnie byc jedno
nie wiem co jeszcze, jak cos to pisz na pw- na weekend wyjezdzam ale potem chetnie odpowiem

i badz dzielna, to juz niedlugo i otem bedzie tylko jeszcze wieksze kongo

---------- Dopisano o 14:00 ---------- Poprzedni post napisano o 13:57 ----------

acha a na cholestaze ponoc pomagaja kapiele czy oklady z krochmalu...
czyli maka ziemniaczana ugotowana na kisielek wiem ze to dzwnie brzmi ale tak czytalam

[asiago]

Napisane przez belly full of babys

Drogie mamusie bliźniaczków
odzywam sie po długiej przerwie i mam nadzieje, ze mi to wybaczycie...jestem w szpitalu od prawwie trzech miesiecy, poniewż pojawiły się komplikacje.....najpierw skrócona szyjka macicy, potem cukrzyca a na koniec ajwieszy koxszmar cholestaza!!!!! nie spie po nocach i zyc mi sie odechciewa. zadrapuje sie do krwi i nic nie pomaga!!!!!!!!!!!!!!
dodam tylko ze leze we francuskim szpitalu ......i nie mowie po francusku, władam jedynie angielskim, a jak wiadomo nie jest on tu bardzo popularnym jezykiem!!!!!!!!!!!!!!!!! (przyjechałam do francji w lutym za namowa mojego mezczyzny-francuza) miałam rozpoczac nowe zycie w sensie jezyk, praca i dokładnie pare dni po przyjedzie....ta da.....ciaza. kolejnym szokiem było pierwsze usg.....w naszych rodzinach nikt nigdy nie miał blizniaczkow
czasami jest mi tak ciezko, ze wyc mi sie chce. płacze po nocach gdy biore czwarty lodowaty prysznic, bo jak na razie tylko to przynosi ulge! oczywiscie czekam na moje fasolki , kocham je z całego serca, ale kiedy nie spisz po nocach tygodniami , nie trudno o depresje...
codziennie sprawdzaja mi poziom kwasu zółciowego i to od niego zalezy kiedy moje dzieci przyjda na swiat (Alexander i Sophia).
jutro osiagne 31 tydzień, i mniej wiecej co drugi dzien trzymaja mnie naczczo do obiadu (ścisłą cukrzycowa dieta, ze wzgledu na mozliwosc cesarki.
bardzo was potrzebuje kobitki, dobrego słowa i wsparcia bo nie wiem jak długo dam tak rade.....
nie mam jak sprawdzic jaki wózek, skompletowac wyprawki, jestem tak zmeczonba ze nie wiem jak sie za to zabrac, tak naprawde nic nie jest gotowe na przyjscie moich pociech. nie znam osobiscie zadnych rodziców bliźniat, wiec nie mam kogo zapytac o opinie. pozdrawiam was wszystkie serdecznie, a szczególnie wszystkie przyszłe mamy drapaczki......jeśli takie sa

Kochana wiem że ci ciężko ale już niedługo ten koszmar się skończy a na końcu czeka cię wielka nagroda-będziesz mogła tulić w ramionach swoje maluszki,które dadzą ci mnóstwo szczęścia

Ja moje maluszki (tak jak u ciebie parka) urodziłam w 35tc,podobnie jak u ciebie bardzo skracała mi się szyjka,potem przestała ale za to odszedł czop a dwa dni później wody,moje maluszki jak na 35t.c urodziły się dosyć spore,dziś mają już 2 m-ce i 8dni i super się rozwijają i bardzo ładnie przybierają na wadze (każde ma trochę ponad 4kg) Na innym wątku była i jest też ze mną Bella7 która urodziła w 31t.c. swoje dziewczynki,które też się bardzo ładnie rozwijają

Ja też mam jane twin two i jestem z niego bardzo zadowolona, jest zwrotny i dobrze się prowadzi i robi furrorę na ulicy w moim małym miasteczku,bo tutaj do tej pory nikt nie miał tandema

Ubranka będą ci potrzebne dla wcześniaków i takie w rozm.50, moje maluchy jeszcze chodzą w 50/56,z tych typowo wcześniaczych wyrosły po ok m-cu. 10 pajaców to zdecydowanie za mało, niestety wcześniaki nie mają dobrze rozwiniętego przewodu pokarmowego i często ulewają, ja potrafię synka przebierać 6 razy dziennie,bo oprócz ulewania potrafi też się obsiusiać ja mam pewnie ze 30 i ciągle piorę polecam body kopertowe,ja mam dużo takich bodów z h&m w rozm 50 i półśpiochy, to bardzo wygodny zestaw,szczególnie w nocy szybko się przebiera i zmienia pieluszki.


Trzymaj się kochana,bądź dzielna,jesteśmy z Tobą

Glam moja prababcia też miała bliźniaki,parkę jak ja mam podobno jej charakter i szczerbę między zębami po niej,więc i bliźniaki mam tylko ja z jej licznych prawnucząt
A jak ty się czujesz? jak w pracy?

Ciekawe co u Nadii,jak jej chłopcy?

A to moje maluchy

[glamourous]

Asiu no wlasnie sie zastanawialam jak tam sobie radzisz z maluszkami

w ogole slodycze z nich urocze

ja poki co odpukac czuje sie dobrze, wrecz znosze te ciaze lepiej niz poprzednia ( w sensie ze ani plecy ani zgaga ani zadne tego typu atrakcje mnie poki co nie mecza) ale pewnie jeszcze wszystko przede mna
nadal pracuje i mam wrazenie ze to w duzej mierze dzieki pracy sie tak dobrze trzymam- w sensie ze musze sie zmobilizowac do wstania, ubrania sie jakos przyzwoicie, wyjscia, przejscia tego kawaleczka z domu do biura itd

[munio]

Witam!
Jestem nowa chociaż już w 25 tyg ciąży bliźniaczej teraz klikam buźkę uśmiechniętą ale właśnie tyle tygodni potrzebowałam żeby się z tym oswoić jestem już mamusią 3 letniego synka i to chyba ten fakt przeraził mnie najbardziej jak usłyszałam o bliźniakach. Wciąż czasami nie potrafie sobie wyobrazić co będzie jak już bedą szkraby na świecie boję sie czy dam radę ( pamiętam jak czasami już mi brakowało sił przy opiece nad synkiem a co dopiero teraz???? ) jak sobie da radę mój synek dzieci zawsze są zazdrosne a co dopiero jak sie pojawia dwójka konkurentów??? no i niestety boję się o naszą "zdolność finansową" z mężem. Wiem że to za wcześnie ale często myślę jak ja dam radę pomóc finansowo na starcie trójce dzieci, studia itp itd. . . napiszcie czy Wy o tym myślicie czy tylko ja już martwie sie na przyszłość?
aaaa podobno mam parkę w moim brzuszku ciesze sie z dziewczynki bo bede miala jakies małe wsparcie wsród facetów a chłopca nie potrafie sobie wyobrazić bo przecież mam już syna i nie umiem dojść jak może wygladac kolejny nasz syn wiem to dziwne ale tak mam... ale KOCHAM JUŻ JE BAAAARDZOOOO

[asiago]

Napisane przez munio

Witam!
Jestem nowa chociaż już w 25 tyg ciąży bliźniaczej teraz klikam buźkę uśmiechniętą ale właśnie tyle tygodni potrzebowałam żeby się z tym oswoić jestem już mamusią 3 letniego synka i to chyba ten fakt przeraził mnie najbardziej jak usłyszałam o bliźniakach. Wciąż czasami nie potrafie sobie wyobrazić co będzie jak już bedą szkraby na świecie boję sie czy dam radę ( pamiętam jak czasami już mi brakowało sił przy opiece nad synkiem a co dopiero teraz???? ) jak sobie da radę mój synek dzieci zawsze są zazdrosne a co dopiero jak sie pojawia dwójka konkurentów??? no i niestety boję się o naszą "zdolność finansową" z mężem. Wiem że to za wcześnie ale często myślę jak ja dam radę pomóc finansowo na starcie trójce dzieci, studia itp itd. . . napiszcie czy Wy o tym myślicie czy tylko ja już martwie sie na przyszłość?
aaaa podobno mam parkę w moim brzuszku ciesze sie z dziewczynki bo bede miala jakies małe wsparcie wsród facetów a chłopca nie potrafie sobie wyobrazić bo przecież mam już syna i nie umiem dojść jak może wygladac kolejny nasz syn wiem to dziwne ale tak mam... ale KOCHAM JUŻ JE BAAAARDZOOOO

Witaj,co prawda wątek prawie że umarł,ale może znajda się jakieś nowe mamusie ja też mam parke,a miałam już wcześniej córkę 4 letnią i powiem ci że jest bardzo zazdrosna,zresztą maluchy o siebie nawzajem również,nie jest łatwo,czasem brakuje mi rąk zwłaszcza że teraz jestem ze wszystkim sama,moje bliźniaki mają już prawie 3 mce więc jeszcze wszystko przede mną...ja wiedziałam że to ciąża bliźniacza od 5 tyg i przez całą ciążę miałam mnóstwo wątpliwości i obaw,wiedziałam że będzie ciężko,również finansowo,ale jakoś dajemy sobie radę i powiem ci że mimo iż czasem tego wszystkiego nie ogarniam nie wyobrażam sobie już życia bez moich szkrabów,są takie kochane i mimo iż czasem płacze bo nie daję rady,ogromnie się cieszę że to właśnie mnie dotknęło to podwójne szczęście będzie ciężko ale warto
Trzymaj się i jak masz jakieś pytania pisz śmiało

---------- Dopisano o 21:39 ---------- Poprzedni post napisano o 21:33 ----------

Belly full jak ty się czujesz?mam nadzieję że wszystko okodezwij się

[glamourous]

Munio witaj to widze ze jestesmy na mniej wiece podobnym etapie u mnie leci 28 tydz no i coraz blizej do dnia porodu...

boje sie chyba jeszcze bardziej niz ty, ja mam coreczke 2letnia i tez oprocz tego ze sie martwie jak sobie poradze z maluchami- to jeszcze bardziej chyba jak ona zareaguje bo ogolnie to przejawia zazdrosc okrutna o wszystko i wiadomu- bunt dwulatka do tego...przerazona jestem. ale coz jakos sobie musimy poradzic co nie?

co do martwienia sie o finanse to daj spokoj...jak sobie pomysle ze przedszkole dla jednego dziecka kosztuje powiedzmy 400 zl...a dla trojki????polowa pensji na to by szla. a tu co chwila dochodza nowe wtdatki, a to buty i kombinezony na zime, nowe ubranka, wiadomo chcialoby sie dla swoich dzieci wszystkiego co najlepsze, moc im kupic zabawki, slodycze, poslac na dodatekowe zajecia z jezyka, wyposazenie do szkoly acccccccccccccccccchhhhhh hhhhhhhhh no coz jakos trzeba bedzie dac rade

[munio]

Hej!
Musimy dać sobie radę, podobno wychowanie bliźniaków to w późniejszym etapie łatwiejsze niż jednego szkraba bo się sobą nawzajem zajmują...ale czy to prawda??? kiedy patrze na Filipka to cieszę się że będzie miał rodzeństwo bo już po nim widze że sie nudzi sam i jak tylko znajdzie sie jakies dziecko w poblizu to ja przestaje istnieć ale czy kiedykolwiek myślałam o trójce dzieci??? nie chociaż z drugiej strony chyba nam tak pisane a jakby miało byc jedno po drugim to juz chyba wole naraz tą dwójkę. Glam pewnie gdzieś już pisałaś jakie dzieciątka nosisz pod serduszkiem ale ja nie zauważyłam, to jak?
Mój Filip chodzi już do przedszkola cieszę sie ogromnie bo chodzi tam z wielką ochotą to naprawde mądry chłopczyk było ciężko o miejsce bo to ten rocznik kiedy 5-latki maja nakaz do przedszkola a 6-latki maja wybór i oczywiscie wszyscy wybieraja przedszkole zamiast szkoły i tak przedszkole pełne 5 i 6 -latków a miejsc dla 3-latków przez to zero!!! za rok bedzie odwrotnie za to w szkołach chmara dzieci.... dziwne to wszystko ale naszczescie mój brzuch zdziałał cuda tzn jakiś 4-latek nie potrafił sie zaaklimatyzować w przedszkolu więc mama dała mu jeszcze rok zwłoki w domu a wtedy Pani dyrektor wysłuchała moich "biadoleń" że to bliźniaki w drodze że lepiej jak teraz juz bedzie w przedszkolu a nie jak pojawią się dzieci ( podobno miało być miejsce w styczniu ) bo wtedy połączy fakty i pomyśli że my rodzice pozbywamy się go z domu itp itd dzięki temu i ja mam chwile wytchnienia w domu. Swoją drogą jak tylko coś zrobie sapie i wzdycham męczę sie niemiłosiernie!!!! aż tak źle na tym etapie ciąży z synkiem nie było spać mi ciężko bo na kazdym boku jakiś maluch kopie nawet poduszka rogal nic nie działa a jak to u Ciebie Glam??? Napisz jaki masz wózek ja mam Teutonia używany kupiłam za 500zł a kobieta mówiła że dała za niego 2800zł jeden koło drugiego tak myśle bedzie mi łatwiej... łóżeczka też juz mam dwa chociaż przypominam sobie że Filip zajmował na początku skrawek miejsca więc na pierwsze miesiące planuje jedno tak jak w brzuszku razem fotelik tez juz dokupiłam też używany...przy Filipie nawet nie chciałam słuchać o rzeczach używanych dla niego a teraz.... tylko takie głównie ze wzgledu na finanse przy kolejnym dziecku dzieciach myśli sie juz troche inaczej a jak u Ciebie????
Jeśli chodzi o nasze dzieci to właśnie wiek 2 3 latka chyba najlepszy na rodzeństwo widze to po mojej bratanicy juz 4 letniej dziewczynce ona nawet nie ma mowy o jakims konkurencie Filip na pare godzin to juz masakra bo przestawia zabawki bo psuje bo ona musie sie dzielić myśle ze to juz syndrom jedynaka więc pocieszam Cie bedzie trudno kazdemu dziecku jest ale w takim wieku szybciej to zaakceptuja!!! ale sie rozspisałam aaa jeszcze jedno jak karmić??? chciałabym naturalnie ale jak????? to może juz pytanie do asiago jak to u Ciebie czy dzieci mają chęc o tej samej porze?? oby to chyba najgorsze w tych pierwszych miesiącach??? czy może jest coś gorszego?? Pozdrawiam Was dziewczyny serdecznie!!!! Glam Ciebie głasiam po brzusiu a dla asiago całuski dla prześlicznej parki

[glamourous]

Munio nie wiem od czego zaczac
ja poki co sypiam jeszcze dobrze, jak kamien normalnie- a w pierwszej ciazy to co chwila sie budzilam na siku i w ogole jakos kiepsko spalam. mam ta poduszke- kojec duzy rogal, na poczatku w ogole nie umialam z nia spac ale teraz jakos sie przyzwyczailam. dodatkowo wstaje o 6 rano do pracy wiec wieczorem po prostu jestem tak zmeczona ze usypiam na stojaco niemal nie ma tego zlego

wozek mam Jane twin two- taki jeden za drugim z tymi fotelikami matrix, ktore mozna na gondolki przerobic- fajna rzecz nawet. tez kupilam uzywany, daj spokoj nowy taki kosztuje w promocji 3400
jesli chodzi o Teutonie to zagadalam kiedys faceta z takim i bardzo chwalil, jais model cosmo czy cos takiego nie pamietam dokladnie. ale widzialam jak nim do hotelowej windy wjezdzal

u mnie bedzie 2 chlopakow, jednojajowi i maja wspolne lozysko. wiec ciagle nas skanuja czy maluchy sie jednakowo rozwijaja bo przy jednym lozysku jest duze ryzyko tego zespolu podkradania. ale poki co odpukac- jest OK,zazdroszcze ci strasznie parki, tez mialam nadzieje ze chociaz jedno to bedzie dziewczyneczka
ja mam wrazenie ze juz teraz- 28 tydz nam leci- to brzuch mam jak z corcia przed samym porodem ogromniasty, wstawiam fotki z tego tygodnia. w zeszlym tyg mialam USG- waza juz po okolo 1 kg
poki co ja mam 8 kilo na plusie, ale normalnie ostatnio co staje na wadze to kilo wiecej kolega mnie dzis po weekendzie powital slowami ze ja to normalnie w oczach rosne
ogolnie to powiem ci ze fizycznie sie czuje naprawde dobrze, mniej sie nad soba wytrzasam niz w pierwszej ciazy (wtedy to czlowiek nic nie wie i kazda drobnostka sie przejmuje )
na razie odpukac ani plecy mi nie dokuczaja, ani zgaga, spie dobrze. tylko sie czuje jakbym osmiornice w sobie nosila (chlopaki sie ulozyli na krzyz- jeden normalnie glowkowo, drugi wzdluz talii)- ruchy doslownie wszedzie. i zebra mnie jakos bola, na boki sie rozchodza czy jak? wiadmomo, ciezko sie schylic, wstac z lozka itd ale coz, ja i tak Bogu dziekuje ze ta ciaze poki co w miare dobrze znosze bo ze wzgledu na coreczke nie moge sobie pozwolic na pobyt w szpitalu (znow odpukac)- czy nawet z lezeniem w lozku byloby ciezko.

jesli chodzi o kupowanie wyprawki to tak, dla SOni mialam wszystko nowiutkie i kupe niepotrzebnych rzeczy(typu laktator, butelki, streylizator, spiworki, nadmiar ciuszkow itd...). teraz jakos rozsadniej do tego podchodze, ciuszkow mam troche po Soni w takich uniwersalnych kolorkach, troche dokupie

lozeczka jeszcze nie mam ale mysle ze na poczatek kupie tylko jedno, nie mam miejsca tak naprawde na 2 wiec poki co nie bede zagracac
tak naprawde to oprocz wozka, ciuszkow i woreczkow na pieluchy to nie mam jeszcze nic z wyprawki musze sie wreszcie za to zabrac

ale powiem ci ze u mnie o ile pierwsza ciaza to bylo takie radosne oczekiwanie- nie moglam sie doczekac kiedy juz mala bedzie z nami - tak teraz tak bardzo sie boje jak sobie dam rade ze chcialabym ten moment urodzin odwlec jak najdluzej sie da... i chyba dlatego nie latam radosnie po sklepach

jesli chodzi o karmienie to marze o tym zeby dac rade karmic naturalnie...coreczke karmilam ponad rok i swiecie wierze w to ze dzieki temu na super odpornosc chlopcow tez bym tak chciala, nie wiem jak ale bede kombinowac...mam nadzieje ze jakos sie uda moze z ta poduszka rogalowa, a moze nie karmic jednoczesnie- zobaczymy, to sie w praniu okaze
mi sie jeszcze marzy porod silami natury- ale lekarz powiedzial ze na to szansa jest tylko jak ciaza bedzie donoszona a oba maluhy ulozone glowkowo. a poki co cwaniaki sie nie chca ladnie ulozyc. niby lekarz mowi ze jeszcze maja czas ale ja sie juz martwie- bo sie panicznie cc boje

Usciski dla ciebie

[asiago]

Glam ale ty masz mały brzuszek dla porównania pierwsze zdjęcie 26t i drugie 31t.c.

Munio ja na początku karmiłam piersią, ale strasznie dużo czasu mi to zajmowało, a dwóch naraz karmiłam właśnie na takim rogalu do karmienia bliźniaków ale zawsze musiał ktoś przy tym być bo sama nie dałam rady ich obydwu sobie ułożyć, za mało rąk, po za tym karmiąc piersią byłam strasznie niewyspana, więc zaczęłam sciągać pokarm i podawać go w butelkach, wtedy w nocy jednego karmiłam ja butelką a drugiego mąż, a w dzień pojedynczo karmiłam piersią, jednak mleka dwum było troszkę mało więc zaczęłam dokarmiać sztucznym jednego i drugiego, wtedy okazało się że Lila jest uczulona na białko i razem z pediatrą zadecydowaliśmy że ja mam dietę i karmię Lilę a Mikołaj dostaje mm i tak jest do tej pory, z tym że Lila teraz cyca ciągnie tylko przez sen bo tak to już jest za leniwaA Mikołajowi i tak zawsze trochę i mojego w ciągu dnia wpadnie

Co do wózka to też mam jane two twin i bardzo go sobi chwalę, moje miasto jest kompletnie nie przystosowane do szerokiego wózka a tym wchodzę wszędzie, a i jest super zwrotny i pakowny, jak gdzieś wyjeżdżamy, gondolki robią za foteliki a stelaż wrzucamy do bagażnika i w każdej chwili mamy wózek jak będzie potrzebny

Wczoraj ochrzciliśmy nasze maluszki, wrzucam wam fotkę