Facet wojskowy = zdrada ??

[nicka01]

Dziewczyny, chciałabym podzielić się z Wami informacją, którą otrzymałam od mojego chłopaka, który właśnie niedawno zakończył pracę w wojsku.
Powiedział mi że faceci którzy są wojskowymi w 98% zdradzają swoje żony i dziewczyny.
Oczywiście trwała między nami dyskusja, w której chciałam (a raczej miałam nadzieje) przekonać go, że nie można wszystkich wrzucać do jednego worka, mimo to on opowiadał, trwając przy swoim twierdził że może 2mężczyzn na całą kompanie nie kochało się z przypadkowymi kobietami. Opowiadał jak mężczyźni wydzwaniali do swoich żon, jak to je kochają, wieszali zdjęcia z dzieciakami nad łóżkami, pisali smsy, a godzinę później jechali do budrelu lub po prostu do miasta gdzie znają dziewczyny lekkich obyczajów aby się z nimi zabawić, często były brudne, brzydkie zaniedbane, gdzie (jak twierdził moj Tż) sam kijem by ich nie tknął, bojąc się zlapać jakąś chorobę, a mimo pozostali to nie mieli z tym żadnych problemow. Często do ich pokoi przychodziły dziewczyny, które same chciały aby się z nimi przespać, żaden nie odmówił. Z tego co opowiadał bez skrępowania w kilku obracali dziewczyny które przychodziły pod wojskowe mury, a co gorsza nawet zdarzyło się w jego jednostce, że faceci uprawiali seks z osobą niesprawną psychicznie !
To czego się dowiedziałam, przeraziło mnie, mój chłopak twierdzi że między innymi dlatego też zrezygnował z wojska, bo faceci którzy w nim pracują zmieniają się nie do poznania; zmieniają swój język, zachowanie i dla nich seks z innymi kobietami to nie zdrada, bo przecież kochają swoje żony, dzieci, dziewczyny.
Oczywiście, teraz nadchodzi refleksja; a mój mężczyzna?
Związałam się z nim, po czym po 3 miesiącach odszedł z wojska, przyznał mi że w poprzedniej relacji ze swoją ex, zdradził ją ale całując się (tylko?!) z inną.
Obawiam się za chwile postów na temat mojego Tż, że skoro tak obgaduje kolegów, to pewnie sam miał w tym swój udział

Nie ukrywam, że te fakty dały mi bardzo do myślenia, dlatego też chciałabym poznać Waszą opinie na temat mundurowych - czy macie jakieś informacje na ten temat czy też uważacie tj ja, że nie należy wrzucać wszystkich do jednego worka?
Czy wojskowy to tępy, niewykształcony gbur, dla którego miłość, oddanie i szczerość jest niczym?

[Dotka90]

Mnie by po prostu zastanowiło, ze sam krzyczy, że WSZYSCY tak robili, a on niby nie - bohater?

[nicka01]

Napisane przez Dotka90

Mnie by po prostu zastanowiło, ze sam krzyczy, że WSZYSCY tak robili, a on niby nie - bohater?

Myślę, że w pewnym stopniu czuje się bohaterem, lepszym od innych w tej pracy
Powiem Ci, Wam, że jest to człowiek bardzo uczciwy, na prawdę delikatny, wrażliwy i przede wszystkim słowny, którego jak mi opowiadał właśnie wojsko ukształtowało na mężczyznę, wiesz musztra, wymagania etc bo z tego co opowiadał to wcześniej był... hm jak to nazwać 'nieporadny'

Ale nie chciałam rozpatrywać i analizować tutaj kwestii tego czy moj tż kiedyś uprawiał seks z jakimiś kobietami, zdradzając przy tym partnerki, skoro twierdzi że nie to nie - nigdy nie miałam powodu aby mu nie ufać, chodzi mi jedynie o to czy inne dziewczyny spotkały się z czymś takim.

[klempaa]

Napisane przez nicka01

Dziewczyny, chciałabym podzielić się z Wami informacją, którą otrzymałam od mojego chłopaka, który właśnie niedawno zakończył pracę w wojsku.
Powiedział mi że faceci którzy są wojskowymi w 98% zdradzają swoje żony i dziewczyny.
Oczywiście trwała między nami dyskusja, w której chciałam (a raczej miałam nadzieje) przekonać go, że nie można wszystkich wrzucać do jednego worka, mimo to on opowiadał, trwając przy swoim twierdził że może 2mężczyzn na całą kompanie nie kochało się z przypadkowymi kobietami. Opowiadał jak mężczyźni wydzwaniali do swoich żon, jak to je kochają, wieszali zdjęcia z dzieciakami nad łóżkami, pisali smsy, a godzinę później jechali do budrelu lub po prostu do miasta gdzie znają dziewczyny lekkich obyczajów aby się z nimi zabawić, często były brudne, brzydkie zaniedbane, gdzie (jak twierdził moj Tż) sam kijem by ich nie tknął, bojąc się zlapać jakąś chorobę, a mimo pozostali to nie mieli z tym żadnych problemow. Często do ich pokoi przychodziły dziewczyny, które same chciały aby się z nimi przespać, żaden nie odmówił. Z tego co opowiadał bez skrępowania w kilku obracali dziewczyny które przychodziły pod wojskowe mury, a co gorsza nawet zdarzyło się w jego jednostce, że faceci uprawiali seks z osobą niesprawną psychicznie !
To czego się dowiedziałam, przeraziło mnie, mój chłopak twierdzi że między innymi dlatego też zrezygnował z wojska, bo faceci którzy w nim pracują zmieniają się nie do poznania; zmieniają swój język, zachowanie i dla nich seks z innymi kobietami to nie zdrada, bo przecież kochają swoje żony, dzieci, dziewczyny.
Oczywiście, teraz nadchodzi refleksja; a mój mężczyzna?
Związałam się z nim, po czym po 3 miesiącach odszedł z wojska, przyznał mi że w poprzedniej relacji ze swoją ex, zdradził ją ale całując się (tylko?!) z inną.
Obawiam się za chwile postów na temat mojego Tż, że skoro tak obgaduje kolegów, to pewnie sam miał w tym swój udział

Nie ukrywam, że te fakty dały mi bardzo do myślenia, dlatego też chciałabym poznać Waszą opinie na temat mundurowych - czy macie jakieś informacje na ten temat czy też uważacie tj ja, że nie należy wrzucać wszystkich do jednego worka?
Czy wojskowy to tępy, niewykształcony gbur, dla którego miłość, oddanie i szczerość jest niczym?

czyli co, to że dziwki były brzydkie i brudne to jedyny powód zeby Cię nie zdradzić...? faaaajny ten twój facet...

[effcioszka]

Głupota! Co z tego że wojskowy? A że 98% zdradza swoje żony, dziewczyny to już w ogóle jakieś wymysły. Równie dobrze można powiedzieć że 98% marynarzy, 99% policjantów i 99,5% lekarzy zdradza swoje ukochane... Rozumiem, że w wojsku facet jest daleko od swojej dziewczyny, ale to nie znaczy że "obraca" każdą jaka tylko wejdzie na koszary :/

ps. mnie też zastanawia to, że Twój TŻ w ogóle opowiada Ci takie rzeczy i WCIĄŻ powtarza "wszyscy tylko nie ja" !

[klempaa]

Napisane przez effcioszka

Głupota! Co z tego że wojskowy? A że 98% zdradza swoje żony, dziewczyny to już w ogóle jakieś wymysły. Równie dobrze można powiedzieć że 98% marynarzy, 99% policjantów i 99,5% lekarzy zdradza swoje ukochane... Rozumiem, że w wojsku facet jest daleko od swojej dziewczyny, ale to nie znaczy że "obraca" każdą jaka tylko wejdzie na koszary :/

ps. mnie też zastanawia to, że Twój TŻ w ogóle opowiada Ci takie rzeczy i WCIĄŻ powtarza "wszyscy tylko nie ja" !

i mnie

[mm444]

Treść usunięta

[vespertine_]

Napisane przez klempaa

czyli co, to że dziwki były brzydkie i brudne to jedyny powód zeby Cię nie zdradzić...? faaaajny ten twój facet...

Przesadzasz...


Wg. mnie to w ogole 90% facetow zdradza swoje dziewczyny Moja przyjaciolka pracowala w firmie w ktorej 100% facetow(bylo ich chyba 10) zdradzało swoje zony w ogole sie z tym nie kryjąc.

[klempaa]

Napisane przez vespertine_

Przesadzasz...


Wg. mnie to w ogole 90% facetow zdradza swoje dziewczyny Moja przyjaciolka pracowala w firmie w ktorej 100% facetow(bylo ich chyba 10) zdradzało swoje zony w ogole sie z tym nie kryjąc.

chyba Ty przesadzasz
i naprawdę chciałabyś mieć faceta, który nie zdradził Cię tylko dlatego, że dziwka była brzydka?

[Clemence]

jA NIE WIEM,nie bede osadzac faceta i moze go nie osądzajmy,ze on jest taki fatalny poki nic nie widac,ze zdradzal to ja bym nie stwierdzilam,ze tak jest.Nie kazdy skoro wszyscy to i ja mi np wmawiali,ze zaczne pic ,bo wszyscy pija na studiach.. do tej pory nawet alkoholu nie tknelam i na studiach nic sie kompletnie nie zmienilo
zawsze tez moze sprawdzic swojego faceta :P ale skoro jest dosyc inny i wrazliwy to chyba nagle az tak by sie nie zmienil.Mi sie wydaje,ze nie warto odrazu stwierdzac,ze on bral w tym udzial;p
a co do takich facetow,ja nic nie slyszalam,chociaz moze:/ nie pamietam.. oby to nieprawda.

[vespertine_]

Napisane przez klempaa

chyba Ty przesadzasz
i naprawdę chciałabyś mieć faceta, który nie zdradził Cię tylko dlatego, że dziwka była brzydka?

Nadinterpretujesz.
Facet nie powiedzial, że nie przespał się z tą kobietą bo byla brzydka i brudna. Powiedział, że jego kumplom to nie przeszkadzało i mimo to szli z nimi do lozka.

[Stokrotek90]

Jasne, że zawód wpływa na człowieka i w sumie swój system wartości każdy buduje także obserwując innych. I do tego "jeśli wkraczasz pośród wrony, musisz krakać tak jak one", ALE... chyba nie każdy jest aż tak głupi. Aż włos mi się na głowie zjeżył, kiedy pomyślę jak popularna i powszechna może być zdrada, jednak nie sądzę, aby były to aż granice 90%... Wiadomo, wypaczenia zdarzają się wszędzie, ale bez przesady.
Zastanawiające jest, dlaczego Twój TŻ pokazuje siebie tego mądrego wśród bandy kretynów. Dobrze, że opowiada Ci historie, których doświadczył, czy gdzieś o nich zasłyszał. To jest częścią związku, ALE... czemu wyszedł niczym anioł na tle innych wojskowych?? Nie wiem, myślę...

[klempaa]

Napisane przez vespertine_

Nadinterpretujesz.
Facet nie powiedzial, że nie przespał się z tą kobietą bo byla brzydka i brudna. Powiedział, że jego kumplom to nie przeszkadzało i mimo to szli z nimi do lozka.

powiedział, że kijem by nie tknął, bo by się bał zarazić jakąś chorobą -> ergo: to był powód dla którego nie tknął; a nie to, że kocha swoja kobietę i chce być jej wierny. w każdym razie nic o tym nie wspomniał

---------- Dopisano o 16:33 ---------- Poprzedni post napisano o 16:32 ----------

Napisane przez Stokrotek90

Jasne, że zawód wpływa na człowieka i w sumie swój system wartości każdy buduje także obserwując innych. I do tego "jeśli wkraczasz pośród wrony, musisz krakać tak jak one", ALE... chyba nie każdy jest aż tak głupi. Aż włos mi się na głowie zjeżył, kiedy pomyślę jak popularna i powszechna może być zdrada, jednak nie sądzę, aby były to aż granice 90%... Wiadomo, wypaczenia zdarzają się wszędzie, ale bez przesady.
Zastanawiające jest, dlaczego Twój TŻ pokazuje siebie tego mądrego wśród bandy kretynów. Dobrze, że opowiada Ci historie, których doświadczył, czy gdzieś o nich zasłyszał. To jest częścią związku, ALE... czemu wyszedł niczym anioł na tle innych wojskowych?? Nie wiem, myślę...

zgadzam się

[Red Lipstick]

Może faceci z dala od swoich kobiet i w towarzystwie zdradzających kolegów częsciej wystawieni są na pokusy, ale nie generalizujmy. facet prowadzący własną firmę z biurem we własnym domu też może zdradzać żonę.
Ale faktycznie, jego wypowiedzi są dziwne:P.

[Dariella]

matko boska... co za bzdury. Równie dobrze zdradzać mogą faceci którzy jeżdżą na delegacje!

U mojego TŻ na kompanii to raczej żony/dziewczyny zdradzały jego kolegów Chociaż wspominał, że gdy gdzieś jadą np. na wycieczkę to faceci na widok kobiety dostają jakiegoś dzikiego szaluFakt, że będąc we wojsku są lekko niewyżyci, ale kto zdradzić ten zdradzi niezależnie od tego czym się zajmuje

[Harmonija]

Napisane przez vespertine_

Powiedział, że jego kumplom to nie przeszkadzało i mimo to szli z nimi do lozka.

Też sądzę, że o to chodziło a nie, że to był jedyny powód, dla którego jej nigdy nie zdradził

Co do problemu, nie spotkałam się nigdy z takim przypadkiem, ale myślę, że nie ma co pchać wszystkich do jednego wora...

[wisienka_na_torcie]

Po przeczytaniu pierwszego posta już wiedziałam, że zamiast dyskusji o tym, czy wojskowi rzeczywiście zdradzają, będzie dyskusja, czy facet Autorki zdradził czy nie...
Kocham Wizaż

Co do samych wojskowych, ja słyszłam, że zawodowi żołnierze przenoszą czesto wojskowe klimaty do domu i w sumie każdy ze znanych mi wojskowych potwierdza ten stereotyp. Faceci , nieznoszący jakiegokolwiek nieporządku, o sztywnych regułach , a w domu atmosfera jak na porannym apelu.

[Harmonija]

Napisane przez Dariella

matko boska... co za bzdury. Równie dobrze zdradzać mogą faceci którzy jeżdżą na delegacje!

Co do tego właśnie, ostatnio odwiedziła mnie koleżanka, która pracuje w logistyce i wydziela poszczególnym kierowcom rejony itp. i sama byłam w szoku, jak opowiadała co za każdym razem słyszy od kierowców, którzy wracają np na bazę. Ile to dziwek nie zaliczyli itp. zupełnie się z tym nie kryjąc, a jeden raz do niej zadzwonił z trasy i tu cytat: 'błagam ściągnijcie mnie już bo mi jaja rozerwie) Tak więc, i może coś w tym jest...

[jodame]

Myślę, że facet z dala od kobiet/-y, wśród kolegów, dla których taki szybki numerek z obcą babą jest normą, może zmienić swoje zachowanie, sposób myślenia.
Wydaje mi się, że to niemożliwe, żeby aż 90% mężczyzn zdradzało swoje ukochane.. Za każdym razem gdy dowiem się o jakiejś zdradzie faceta z mojego otoczenia jestem w ciężkim szoku ;]

Jak myślicie, ile % mężczyzn zdradziło/zdradza?

Autorko, Twój facet albo jest wyjątkiem, do tego był zbyt krótko w wojsku żeby "przejść na ciemną stronę mocy" i opowiadał Ci o tym na zasadzie ciekawostki.., albo przygotowuje Cię na ciąg dalszy opowieści i dlatego powtarza, że "WSZYSCY tak robili" ;d

[Visez]

Napisane przez nicka01

Ale nie chciałam rozpatrywać i analizować tutaj kwestii tego czy moj tż kiedyś uprawiał seks z jakimiś kobietami, zdradzając przy tym partnerki, skoro twierdzi że nie to nie - nigdy nie miałam powodu aby mu nie ufać, chodzi mi jedynie o to czy inne dziewczyny spotkały się z czymś takim.

Myślę że 100% kobiet/żon tych 98% zdradzających myśli(ało) tak samo jak Ty, że "wszyscy ale nie mój"

---------- Dopisano o 17:16 ---------- Poprzedni post napisano o 17:10 ----------

Napisane przez wisienka_na_torcie

Po przeczytaniu pierwszego posta już wiedziałam, że zamiast dyskusji o tym, czy wojskowi rzeczywiście zdradzają, będzie dyskusja, czy facet Autorki zdradził czy nie...
Kocham Wizaż

Bo autorka opisała jak wytłumaczył to jej Tż i na tej podstawie możemy sobie przypuszczać, na jakiej podstawie mamy stwierdzić, ze wszyscy wojacy zdradzają Mi ten opis przypomina raczej odwrócenie uwagi swojej kobiety, uśpienie jej czujności powtarzając, że "WSZYSCY KOLEDZY TO ZDRADZALI a JA nie "

[wisienka_na_torcie]

A mnie bardziej zastanawiają te barwne historie o dziewczynach, odwiedzających wojskowych w ich pokojach... Szczerze mówiąc dziwne. Byłam w niejednej wojskowej jednostce i jakoś ciężko mi sobie wyobrazić, że ktoś rzeczywiście na coś takiego pozwalał notorycznie

Bo autorka opisała jak wytłumaczył to jej Tż i na tej podstawie możemy sobie przypuszczać, na jakiej podstawie mamy stwierdzić, ze wszyscy wojacy zdradzają Mi ten opis przypomina raczej odwrócenie uwagi swojej kobiety, uśpienie jej czujności powtarzając, że "WSZYSCY KOLEDZY TO ZDRADZALI a JA nie "

Uśpieniem czujności, byłoby raczej nie wchodzenie na te tematy w ogóle, skoro Autorka zielonego pojęcia nie miała, że takie rzeczy się w wojsku dzieją.
Zastanawia mnie tylko fakt, czy jakby facet Wizażanek, które tutaj od razu są skore wysuwać wnioski co do Tż Autorki , przyszedł i powiedział "kurcze, Kochanie, gadałem dzisiaj w pracy z kumplami i wiesz, oni wszyscy zdradzają swoje kobiety, nie rozumiem tego, myślałem, ze są inni", też automatycznie stwierdziłyby "o, pewnie on też"... ?
Nie wiem czy to bardziej nieznajomość własnego partnera i brak zaufania czy po prostu głupie przekonanie, że wszyscy są tacy sami.

[mm444]

Treść usunięta

[SdC]

Mam koleżankę, która pracuje w wojsku i ona też twierdzi, że większość facetów zdradza. I tacy, o których by tego nie powiedziała również .

[soulsweeper]

Napisane przez wisienka_na_torcie

Co do samych wojskowych, ja słyszłam, że zawodowi żołnierze przenoszą czesto wojskowe klimaty do domu i w sumie każdy ze znanych mi wojskowych potwierdza ten stereotyp. Faceci , nieznoszący jakiegokolwiek nieporządku, o sztywnych regułach , a w domu atmosfera jak na porannym apelu.

O tym też słyszałam i niestety w mojej rodzinie (w której znalazło się trzech wojskowych) ten stereotyp się potwierdza. Ten ze zdradzaniem zresztą też.

Co do faceta autorki, nie będę spekulować, co on w tym wojsku robił po godzinach, ale bardzo razi mnie takie kreowanie się na jedynego świętego wśród bandy hołoty

[Visez]

Napisane przez wisienka_na_torcie

A mnie bardziej zastanawiają te barwne historie o dziewczynach, odwiedzających wojskowych w ich pokojach... Szczerze mówiąc dziwne. Byłam w niejednej wojskowej jednostce i jakoś ciężko mi sobie wyobrazić, że ktoś rzeczywiście na coś takiego pozwalał notorycznie



Uśpieniem czujności, byłoby raczej nie wchodzenie na te tematy w ogóle, skoro Autorka zielonego pojęcia nie miała, że takie rzeczy się w wojsku dzieją.
Zastanawia mnie tylko fakt, czy jakby facet Wizażanek, które tutaj od razu są skore wysuwać wnioski co do Tż Autorki , przyszedł i powiedział "kurcze, Kochanie, gadałem dzisiaj w pracy z kumplami i wiesz, oni wszyscy zdradzają swoje kobiety, nie rozumiem tego, myślałem, ze są inni", też automatycznie stwierdziłyby "o, pewnie on też"... ?
Nie wiem czy to bardziej nieznajomość własnego partnera i brak zaufania czy po prostu głupie przekonanie, że wszyscy są tacy sami.

No to może inaczej: może chciał odwrócić uwagę od swojej osoby Poza tym to nie wynika raczej z faktu "kolega mi powiedział co się czasem dzieje" tylko był naocznym świadkiem co nie stawia go w dobrym świetle, musiał z nimi jeździć na miasto (nie wiem czy do burdelu) ale gdzieś jednak widział te panie lekkich obyczajów

[blekitne_niebo]

Coście się tak tych procentów uczepiły? Mnie nie interesuje jaki procent facetów zdradza, wystarczy że mój jest wierny
Wszelkie klasyfikacje typu wojskowi zdradzają, mężczyźni na wysokich stanowiskach zdradzają, mężczyźni po 40 zdradzają jakoś do mnie nie trafiają - zdrada nie jest w moim odczuciu uwarunkowana wiekiem, stanem konta, zawodem tylko specyficzną mentalnością i moralnością. Trzeba wybierać właściwych mężczyzn, którzy nie rozpinają rozporków nawet na widok pięknej kobiety lekkich obyczajów (nie tylko tej brudnej i brzydkiej)

[wisienka_na_torcie]

Napisane przez Visez

No to może inaczej: może chciał odwrócić uwagę od swojej osoby Poza tym to nie wynika raczej z faktu "kolega mi powiedział co się czasem dzieje" tylko był naocznym świadkiem co nie stawia go w dobrym świetle, musiał z nimi jeździć na miasto (nie wiem czy do burdelu) ale gdzieś jednak widział te panie lekkich obyczajów

Tego czy był czy nie był nie wiemy, może widział tylko te kręcące się po jednostce...
Z resztą, nie mam pojęcia czy facet Autorki zdradzał, czy nie zdradzał, przeraża mnie tylko, jak łatwo mu się tę winę przypisuje.
Jeździłam kiedyś z koleżankami przez kilka tygodniu na imprezy do jednego klubu ... 5/7 zaliczyło chociaż raz jednego nowo poznanego na tej imprezie faceta. W końcu przestałam jeździć, bo stwierdziłam, że chyba nam się cele wyjazdów w paczce rozmijają. Opowiadałam to kilka miesięcy później Tż i jak czytam ten wątek, to dziękuje losowi, że nie stwierdził "eee, tak gada, pewnie sama też tak robiła, tylko mi się tu teraz wykręca".

błękitne_niebo, mądrze napisane

[mm444]

Treść usunięta

[platekrozy]

Po pierwsze nie można wsadzać wszystkich do jednego wora.
Po drugie nie lubię takich ludzi co obgadują innych jacy to są źli,a sami jesteśmy tacy dobrzy.
Po trzecie skoro masz taką rozkminkę to jednak chyba jest coś na rzeczy...

[klempaa]

Napisane przez blekitne_niebo

Coście się tak tych procentów uczepiły? Mnie nie interesuje jaki procent facetów zdradza, wystarczy że mój jest wierny
Wszelkie klasyfikacje typu wojskowi zdradzają, mężczyźni na wysokich stanowiskach zdradzają, mężczyźni po 40 zdradzają jakoś do mnie nie trafiają - zdrada nie jest w moim odczuciu uwarunkowana wiekiem, stanem konta, zawodem tylko specyficzną mentalnością i moralnością. Trzeba wybierać właściwych mężczyzn, którzy nie rozpinają rozporków nawet na widok pięknej kobiety lekkich obyczajów (nie tylko tej brudnej i brzydkiej)