Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

[xxYashaxx]

Hej

Napisane przez janee90

hej dziewczyny !
nie wiem czy mnie jeszcze pamiętacie, ale kiedyś się dosyć często tu udzielałam. przyznam bez bicia, że wakacje mnie całkowicie rozleniwiły. Jedyne co robiłam z rzeczy, które sobie postanowiłam to czytanie 1 książki na miesiąć - tak wiem, że to nie za dużo, ale w porównaniu z tym ile kiedyś czytałam to naprawdę dużo. Udało mi się jeszcze zrealizować moje jedno marzenie - odwiedzenie Izraela. Jerozolimy itd. Muszę jutro od nowa wyznaczyć sobie kierunki rozwoju, planuję znaleźć pracę, będę na III roku, a więc muszę pomyśleć o magisterce.. temacie pracy licencjackiej..a przede wszystkim wziąć się od nowa za języki ! tak je zaniedbałam przez te dwa miesiące..
a więc. witam ponownie i życzę Wam powodzenia w realizacji Waszych marzeń

Oj mnie także...Moi rodzice już się na mnie denerwują, że olewam prawo jazdy...eh muszę się za to wziąć bo czasu coraz mniej..

Napisane przez theoneandonly

Pewnie, że tak. Tez tak mam i zawsze wtedy żałuję, że stres mnie nie mobilizuje i nie dodaje ożywienia bo najczęściej kończy się niestety tak, że jest jakaś stresująca sytuacja, trzeba coś migiem załatwić, a ja otępiała i nie mam siły wtedy.

Ja mam różnie, zazwyczaj jestem załamana, ale czasem działam lepiej dzięki temu.

[theoneandonly]

Napisane przez poppy seed

mi też lato minęło błyskawicznie

początek roku, nowa szkoła, więc pokornie wracam na łono wątku w tym roku planuję skupić się głównie na kilku przedmiotach: polskim, historii, matematyce, angielskim, rosyjskim i łacinie. co do języków to będę musiała opracowac sobie jakiś plan, rosyjski zaczynam od tego roku, więc planuję zapisac się na dodatkowe lekcje prywatnie albo w szkole językowej...

Mi w ogóle cały ten rok od stycznia minął błyskawicznie. Ledwo się człowiek obejrzał, a już znowu zostały tylko niecałe 4 miesiące do końca roku
Co do nauki, to ja też muszę powprowadzać jakieś zmiany w tej kwestii.

Napisane przez witch_18

Ja w ogóle w tym roku nie odczułam lata,a tu już jesień - rano chłodno, szybko się ściemnia.Wieczorami nie tylko wskakiwać pod koc z kubkiem kakao

a będzie coraz gorzej Już o 19 zaczyna się robić ciemno Jutro podobno ostatni ciepły dzień w tym roku( ile ich było w te lato? Na palcach u ręki można by policzyć) No i zima znowu ma być sroga.

[Aninek]

Napisane przez theoneandonly

a będzie coraz gorzej Już o 19 zaczyna się robić ciemno Jutro podobno ostatni ciepły dzień w tym roku( ile ich było w te lato? Na palcach u ręki można by policzyć) No i zima znowu ma być sroga.

Nie załamuj mnie tą zimą
Z pogodą ok,jutro ma być w Poznaniu 26 stopni,ale deszcze a np. w piątek aż 14 Coś okropnego, naprawdę.

[coniglio]

Witajcie
Jakieś dwa miesiące temu przeczytałam na tym wątku o szkoleniu informatycznym i założyłam sobie tam konto. Jako że już niewiele mi czasu zostało (bo to można tylko przez trzy miesiące robić? ) chciałam się za to od dzisiaj zabrać, ale nie potrafię tego odszukać. Loguję się, po prawej mam niebieski pasek, na środku swoje dane, ale nie wiem gdzie znaleźć wykłady i zadania. Pomożecie?

[Elladorea]

Coniglio, ja wchodzę z tego adresu: http://www.eurokobieta.pl/szkolenie-informatyczne
Potem klikam na napis: zalogować się na platformie CompLearn e-learning.
Potem klikam na: Kurs IT Competencies II edycja (otwarty).
Wtedy się loguję i już mam spis wykładów i laborek

Pewnie można się zalogować wcześniej, ale ja to robię w taki sposób.

Mi też został równo miesiąc... a trochę utknęłam. Nic to, dokończę.

Tak, czas to 3 miesiące, choć ponoć można do nich napisać z prośbą o przedłużenie (choć nie wiadomo, czy się zgodzą).

[coniglio]

Napisane przez Elladorea

Coniglio, ja wchodzę z tego adresu: http://www.eurokobieta.pl/szkolenie-informatyczne
Potem klikam na napis: zalogować się na platformie CompLearn e-learning.
Potem klikam na: Kurs IT Competencies II edycja (otwarty).
Wtedy się loguję i już mam spis wykładów i laborek

Pewnie można się zalogować wcześniej, ale ja to robię w taki sposób.

Mi też został równo miesiąc... a trochę utknęłam. Nic to, dokończę.

Tak, czas to 3 miesiące, choć ponoć można do nich napisać z prośbą o przedłużenie (choć nie wiadomo, czy się zgodzą).

Bardzo, bardzo Ci dziękuję za pomoc

[sommer]

Oj mi też został miesiąc i prawdę mówiąc jestem w czarnej pupie Zrobiłam pakiet obowiązkowy Office i nawet nie chce mi się już do tego zaglądać... A przecież muszę zrobić jeszcze przynajmniej dwa przedmioty.. GDZIE TA MOTYWACJA?

[janee90]

Napisane przez theoneandonly

a będzie coraz gorzej Już o 19 zaczyna się robić ciemno Jutro podobno ostatni ciepły dzień w tym roku( ile ich było w te lato? Na palcach u ręki można by policzyć) No i zima znowu ma być sroga.

nie załamuj mnie ! nienawidzę zimy

a ja idę czytać, miłego dnia dziewczyny!

[Elladorea]

Nie ma za co, coniglio

Co do kursu, to go skończyłam, tylko chciałam zrobić coś "ponad normę" i... straciłam do tego serce Utknęłam w połowie "reklamy internetowej" i nie chce mi się ciągnąć tego dalej.

Ale chciałabym zrobić jeszcze projektowanie stron internetowych i... też utknęłam!
Dziewczyny, które już skończyły: jak ściągnąć joomlę?
Zainstalowałam xampp, joomlę niby ściągnęłam, ale nie wiem, jak ją wypakować Bo trzeba do jakiegoś katalogu, ale to mi nie wychodzi

[regularkate]

No nie wierzę, dziewczyny, tyle czasu i ani widu, ani słychu od nikogo? Wiem, że wrzesień już pełną parą, ale mało co tydzień od ostatniego wpisu!

Przyznaję, że też odwiedziłam ten wątek daaawno temu, ale w wakacje tak jakoś inaczej płynie czas... Dziś odebrałam wpis z poprawki, co sprawiło, że w końcu jestem na IV roku i jakoś mnie to podniosło na duchu, ale z drugiej strony trzeba wkrótce wpiąć się w ten cały harmonogram zajęć. A to już mniej fajne

Z czego jestem zadowolona, w wakacje przeczytałam mnóstwo książek. Poznałam 'Kroniki Diuny' Herberta i tak mnie wciągnęło, że tylko oblegam biblioteki tudzież allegro w poszukiwaniu kolejnych tomów. Polecam Wam, jeśli lubicie mix fantasy/s-f. Jeśli nie lubicie, to i tak polecam

[Aninek]

Kiedyś starałam się reanimować wątek, ale pisanie sama ze sobą...

Postanowienie zmiany: nie przejmować się jedną taką ĄĘ z pracy Obecnie przejmuję się za bardzo,niepotrzebnie.
No i mimo zmęczenia-coś działać naukowo

[Rarita]

No, widzę że w końcu wątek odżywa To chyba przez ten nadciągający październik

Napisane przez regularkate

No nie wierzę, dziewczyny, tyle czasu i ani widu, ani słychu od nikogo? Wiem, że wrzesień już pełną parą, ale mało co tydzień od ostatniego wpisu!

Przyznaję, że też odwiedziłam ten wątek daaawno temu, ale w wakacje tak jakoś inaczej płynie czas... Dziś odebrałam wpis z poprawki, co sprawiło, że w końcu jestem na IV roku i jakoś mnie to podniosło na duchu, ale z drugiej strony trzeba wkrótce wpiąć się w ten cały harmonogram zajęć. A to już mniej fajne

Z czego jestem zadowolona, w wakacje przeczytałam mnóstwo książek. Poznałam 'Kroniki Diuny' Herberta i tak mnie wciągnęło, że tylko oblegam biblioteki tudzież allegro w poszukiwaniu kolejnych tomów. Polecam Wam, jeśli lubicie mix fantasy/s-f. Jeśli nie lubicie, to i tak polecam

Oj, ja też w wakacje jakoś wypadłam z rytmu, ale już za 18 dni wracam do akademika (oj pamiętam, dostało mi się kiedyś na tym wątku za odliczanie, ale cóż ja zrobię, tylko to mnie trzymało przy życiu przez wakacje), niestety planu zajęć ni widu ni słychu, logowanie na zajęcia już w czwartek, promotora trzeba wybrać, a ja jestem w czarnej... dziurze, zero jakichkolwiek informacji. I jeszcze teraz odwalam na szybko praktyki, więc koniec wakacji będzie dość pracowity.


A tak poza tym, to muszę się pochwalić, że dostałam (w końcu!) certyfikat ze szkolenia informatycznego - zawsze to jakiś kolejny punkt w CV, z tym, że nie wiem czy tak naprawdę on cokolwiek wnosi no ale bądźmy dobrej myśli, z biegiem czasu wpadnie jeszcze kilka certyfikatów językowych i pracodawcy będą się o mnie bić

[coniglio]

Napisane przez Rarita

A tak poza tym, to muszę się pochwalić, że dostałam (w końcu!) certyfikat ze szkolenia informatycznego - zawsze to jakiś kolejny punkt w CV, z tym, że nie wiem czy tak naprawdę on cokolwiek wnosi no ale bądźmy dobrej myśli, z biegiem czasu wpadnie jeszcze kilka certyfikatów językowych i pracodawcy będą się o mnie bić

A długo na niego czekałaś?

Aha, mam jeszcze pytanie: czy można gdzieś sprawdzić, czy pozaliczali mi te laborki? Trochę późno się za ten kurs zabrałam i korzystam z tej szybszej opcji wpisując 'materiał opanowano' i zaczęłam się zastanawiać czy w ogóle mam szansę otrzymać ten certyfikat

[janee90]

dziewczyny znacie jakieś fajne motywujące strony, takie po których człowiekowi od razu chce się żyć i dostaje kopa energii ?

[Coma_]

Napisane przez Elladorea

Nie ma za co, coniglio
Co do kursu, to go skończyłam, tylko chciałam zrobić coś "ponad normę" i... straciłam do tego serce Utknęłam w połowie "reklamy internetowej" i nie chce mi się ciągnąć tego dalej.
(...)

Wytrwaj! Reklama internetowa (wg mnie) jest najgorsza! Sama się z nią męczyłam strasznie... Szczegółowy opis instalacji joomla! jest na stronie www.joomla.pl, spróbuj tam

Napisane przez regularkate

No nie wierzę, dziewczyny, tyle czasu i ani widu, ani słychu od nikogo? Wiem, że wrzesień już pełną parą, ale mało co tydzień od ostatniego wpisu!

Przyznaję, że też odwiedziłam ten wątek daaawno temu, ale w wakacje tak jakoś inaczej płynie czas... Dziś odebrałam wpis z poprawki, co sprawiło, że w końcu jestem na IV roku i jakoś mnie to podniosło na duchu, ale z drugiej strony trzeba wkrótce wpiąć się w ten cały harmonogram zajęć. A to już mniej fajne
(...)

Ja balowałam (trzydniowe wesele) ale już wracam do życia i do wątku Zresztą też miałam poprawkę, też ją zdałam i teraz również zmagam się z planem Ufff

Napisane przez coniglio

A długo na niego czekałaś?

Aha, mam jeszcze pytanie: czy można gdzieś sprawdzić, czy pozaliczali mi te laborki? Trochę późno się za ten kurs zabrałam i korzystam z tej szybszej opcji wpisując 'materiał opanowano' i zaczęłam się zastanawiać czy w ogóle mam szansę otrzymać ten certyfikat

Ja czekałam niecały miesiąc od wysłania im umowy Możesz napisać do nich maila ws. laborek, na pewno po jakimś czasie odpiszą, a Ty będziesz spokojna.

Napisane przez janee90

dziewczyny znacie jakieś fajne motywujące strony, takie po których człowiekowi od razu chce się żyć i dostaje kopa energii ?

http://akcja-realizacja.blogspot.com/

A poza tym:
http://www.motywujsie.pl/
http://www.pozytywne.com/
http://www.jeja.pl/ (szczególnie polecam reklamy http://www.filmiki.jeja.pl/top,2,reklamy.html )

[regularkate]

Napisane przez Rarita

No, widzę że w końcu wątek odżywa To chyba przez ten nadciągający październik


Oj, ja też w wakacje jakoś wypadłam z rytmu, ale już za 18 dni wracam do akademika (oj pamiętam, dostało mi się kiedyś na tym wątku za odliczanie, ale cóż ja zrobię, tylko to mnie trzymało przy życiu przez wakacje), niestety planu zajęć ni widu ni słychu, logowanie na zajęcia już w czwartek, promotora trzeba wybrać, a ja jestem w czarnej... dziurze, zero jakichkolwiek informacji. I jeszcze teraz odwalam na szybko praktyki, więc koniec wakacji będzie dość pracowity.


A tak poza tym, to muszę się pochwalić, że dostałam (w końcu!) certyfikat ze szkolenia informatycznego - zawsze to jakiś kolejny punkt w CV, z tym, że nie wiem czy tak naprawdę on cokolwiek wnosi no ale bądźmy dobrej myśli, z biegiem czasu wpadnie jeszcze kilka certyfikatów językowych i pracodawcy będą się o mnie bić

Ja też myślę, że to przez październik, chociaż nie chciałam tego tak otwarcie mówić...

Rarita, Ty chyba i tak masz jedno z lepszych CV w naszym gronie. Zazdroszczę Ci tej wytrwałości, mnie się po prostu nie chce szukać kursów kończących się certyfikatami, o uczęszczaniu nie wspominając...

Napisane przez Coma_

Ja balowałam (trzydniowe wesele) ale już wracam do życia i do wątku Zresztą też miałam poprawkę, też ją zdałam i teraz również zmagam się z planem Ufff

Nie ma to jak wesele Nie byłam na żadnym od lat, a wiem, że żadna zabawa nie może się równać z tą na prawdziwej weselnej potańcówce No i to jedna z niewielu okazji, kiedy bezkarnie można wbić się w naprawdę zjawiskową sukienkę, co dla mnie jest jednym z ważniejszych plusów.

Gratuluję pokonania poprawki

[Rarita]

Napisane przez coniglio

A długo na niego czekałaś?

Aha, mam jeszcze pytanie: czy można gdzieś sprawdzić, czy pozaliczali mi te laborki? Trochę późno się za ten kurs zabrałam i korzystam z tej szybszej opcji wpisując 'materiał opanowano' i zaczęłam się zastanawiać czy w ogóle mam szansę otrzymać ten certyfikat

Około dwóch miesięcy, oni chyba tam czekają aż się więcej nazbiera i wtedy wysyłają to wszystko do Brukseli, więc pewnie jedni czekają krócej inni dłużej a laborki pewnie ci zaliczyli, co prawda tą opcję wprowadzili dopiero kiedy robiłam ostatni moduł, ale zaliczyli mi go bez problemu

Napisane przez regularkate

Ja też myślę, że to przez październik, chociaż nie chciałam tego tak otwarcie mówić...

Rarita, Ty chyba i tak masz jedno z lepszych CV w naszym gronie. Zazdroszczę Ci tej wytrwałości, mnie się po prostu nie chce szukać kursów kończących się certyfikatami, o uczęszczaniu nie wspominając...



Nie ma to jak wesele Nie byłam na żadnym od lat, a wiem, że żadna zabawa nie może się równać z tą na prawdziwej weselnej potańcówce No i to jedna z niewielu okazji, kiedy bezkarnie można wbić się w naprawdę zjawiskową sukienkę, co dla mnie jest jednym z ważniejszych plusów.

Gratuluję pokonania poprawki

Oj dziękuję, chociaż nic takiego szczególnego w tym CV jeszcze nie mam, ale wzoruję się na Helineth (jak chyba wszyscy w BGS) i jak spoglądam w jej zakładkę 'Podsumowanie' to zawsze motywuje mnie to do znalezienia jeszcze czegoś, co mogłabym zrobić

[Honey7]

oii mnie również tutaj dawno nie było.
u mnie znów tak jest, że motywacja jest, ale gdy przychodzi co do czego to brak mi chęci lub siły.


no tak, jak praktycznie same studentki tutaj są to nic dziwnego, że wątek odżywa od października ;D

[regularkate]

Moja motywacja też mocno kuleje ostatnimi tygodniami. Chyba osiadłam na laurach po zdanej poprawce... Czuję jednak wielki entuzjazm na myśl o nowych przedmiotach, nowych zagadnieniach na kolejnym roku, ale wiem, że 4 października nie będzie po nim śladu

W ogóle sierpień mi się nie udał. Hula hop, którym cierpliwie kręciłam od początku wakacji, poszedł w odstawkę, a teraz nie mam chęci do niego wrócić, bo znów czekają mnie siniaki na boczkach... Błędne koło.

[klaaa]

Napisane przez regularkate

Nie ma to jak wesele Nie byłam na żadnym od lat, a wiem, że żadna zabawa nie może się równać z tą na prawdziwej weselnej potańcówce No i to jedna z niewielu okazji, kiedy bezkarnie można wbić się w naprawdę zjawiskową sukienkę, co dla mnie jest jednym z ważniejszych plusów.

Uwielbiam wesela, na jednym byłam miesiąc temu, a następne w sobotę, nie mogę się doczekać i mam nadzieję, że się wybawię, bo strasznie tego potrzebuję .

Gratuluję pozaliczanych poprawek, mi się niestety nie udało, ale nie z mojej winy, ja zrobiłam wszystko co w mojej mocy, trudno, następny raz będzie mój .

Mi jakoś wrzesień dobrze się zaczął, zwłaszcza pod względem aktywności fizycznej. Dziś idę na drugie zajęcia salsy i strasznie mi się to podoba i od tygodnia codziennie ćwiczę jogę, tak mi coś do głowy strzeliło żeby spróbować z jogą, nie wiem jakim cudem mobilizuje się do codziennych ćwiczeń, ale jakoś mi się to udaje, to chyba przez to, że czuję efekty, cały czas wszystko mnie boli, ale ja tak lubię, bo przynajmniej wiem, że ćwiczenia mi coś dają i są mi potrzebne.

[suzuranka]

Drogie, jeżeli można, to z wielką chęcią się do Was przyłączę, może Wasze sukcesy zadziałają na mnie motywująco...

Nie będę się rozpisywała, co chciałabym robić a czego nie robię ( bo to i tak w praniu wyjdzie), jest jednak mnóóóóóstwo rzeczy, które są ( lub mogłyby być ) moimi pasjami, jednak jedynie dużo gadam- mało/nic nie robię Mogę jednak napisać, że źle się czuję z tym, jaka teraz jestem i co robię( a dokładniej- czego NIE).

Niby nigdy nie mam na nic czasu, w rzeczywistości nie potrafię go sobie obecnie zaplanować ( podkreslam, że obecnie - kiedyś było inaczej...), i strasznie go marnuję. Wiele chcę zrobić, ale na pustych słowach się zazwyczaj kończy ( modelowy przykład słomianego zapału).

Mam nadzieję, że przygarniecie mnie do swojego grona?

[Rarita]

Napisane przez suzuranka

Drogie, jeżeli można, to z wielką chęcią się do Was przyłączę, może Wasze sukcesy zadziałają na mnie motywująco...

Nie będę się rozpisywała, co chciałabym robić a czego nie robię ( bo to i tak w praniu wyjdzie), jest jednak mnóóóóóstwo rzeczy, które są ( lub mogłyby być ) moimi pasjami, jednak jedynie dużo gadam- mało/nic nie robię Mogę jednak napisać, że źle się czuję z tym, jaka teraz jestem i co robię( a dokładniej- czego NIE).

Niby nigdy nie mam na nic czasu, w rzeczywistości nie potrafię go sobie obecnie zaplanować ( podkreslam, że obecnie - kiedyś było inaczej...), i strasznie go marnuję. Wiele chcę zrobić, ale na pustych słowach się zazwyczaj kończy ( modelowy przykład słomianego zapału).

Mam nadzieję, że przygarniecie mnie do swojego grona?

Jasne, witaj
Może napisz coś więcej o sobie - co robisz 'życiowo', co cię interesuje, jakie masz cele i plany na najbliższą przyszłość?

Ja właśnie przed chwilę zobaczyłam swój plan i trochę jestem załamana... Po drugim roku, kiedy to dwa dni w tygodniu miałam wolne, nieco się rozleniwiłam i na myśl o tym, że teraz będę miała zajęcia codziennie (!) robi mi się słabo... wiem, wiem, nie ma na co narzekać, ale same wiecie, to taki nagły wstrząs bo jednak czegoś innego się spodziewałam
a tak przy okazji pytanie do nieco bardziej doświadczonych wizażanek - jak to jest z seminarium dyplomowym? rozumiem, że pod okiem promotora z którym ów seminarium mamy mieć piszemy pracę, ale czy na zajęciach samych w sobie robi się coś konkretnego, że tak powiem 'grupowo' czy to coś jak indywidualne konsultacje dotyczące pisania pracy? Przepraszam, jeśli wyrażam się mało jasno ale mam mętlik a za parę godzin muszę się logować, więc jeszcze przede mną wybór fakultetów itp

[Elladorea]

OK, Coma, dzięki, spróbuję
Regularkate, też zamierzam przeczytać "Diunę"

Rarita - w moim przypadku seminarium dyplomowe to było... nic specjalnego. Na licencjacie wyglądało to tak, że promotor pytał wybranych osób, jak im idzie pisanie, jak realizacja badań, itd. No i zachęcał do zadawania pytań, jak ktoś nie chciał przy wszystkich, to można było po zajęciach.
Na studiach magisterskich seminaria były całkiem "olewane" Tzn. na pierwszym spotkaniu promotor dał wytyczne, jak ma wyglądać praca, co trzeba zrobić na zaliczenie każdego semestru itp., i potem już nawet nie było potrzeby chodzić - chyba że chciałaś pokazać materiał na zaliczenie albo o coś zapytać. Pamiętam, że na II roku nie byłam trzy razy pod rząd na seminarium i bałam się, że promotor będzie wkurzony (a kompletnie nie miałam wtedy ochoty na pisanie magisterki...), a okazało się, że nie, co więcej, przyszłam wtedy sama i mam wrażenie, że nieraz zdarzało się, że nikt nie przyszedł

[Honey7]

Napisane przez suzuranka

Drogie, jeżeli można, to z wielką chęcią się do Was przyłączę, może Wasze sukcesy zadziałają na mnie motywująco...

Nie będę się rozpisywała, co chciałabym robić a czego nie robię ( bo to i tak w praniu wyjdzie), jest jednak mnóóóóóstwo rzeczy, które są ( lub mogłyby być ) moimi pasjami, jednak jedynie dużo gadam- mało/nic nie robię Mogę jednak napisać, że źle się czuję z tym, jaka teraz jestem i co robię( a dokładniej- czego NIE).

Niby nigdy nie mam na nic czasu, w rzeczywistości nie potrafię go sobie obecnie zaplanować ( podkreslam, że obecnie - kiedyś było inaczej...), i strasznie go marnuję. Wiele chcę zrobić, ale na pustych słowach się zazwyczaj kończy ( modelowy przykład słomianego zapału).

Mam nadzieję, że przygarniecie mnie do swojego grona?

Witamy ;*
Mnie pomógł blog się przełamać, gdy pisałam w nim swoje cele to wiedziałam, co chce osiągnąć i nei warto z tym zwlekać wiadomo każdy ma gorsze dni gdy motywacji brak, ale po licznych komentarzach wspierających to co się robi od razu jest lepiej

[regularkate]

Napisane przez Rarita

a tak przy okazji pytanie do nieco bardziej doświadczonych wizażanek - jak to jest z seminarium dyplomowym? rozumiem, że pod okiem promotora z którym ów seminarium mamy mieć piszemy pracę, ale czy na zajęciach samych w sobie robi się coś konkretnego, że tak powiem 'grupowo' czy to coś jak indywidualne konsultacje dotyczące pisania pracy? Przepraszam, jeśli wyrażam się mało jasno ale mam mętlik a za parę godzin muszę się logować, więc jeszcze przede mną wybór fakultetów itp

Rozumiem, że chodzi o seminarium magisterskie, coś w ten deseń? Ja dopiero będę na nie uczęszczać, ale o ile czytałam na forach, to praktycznie wszystko zależy od promotora, forma zajęć, wcześniejsze czy późniejsze zajęcie się już typowo pracą... Mamy takich, którzy ponoć juz na pierwszym spotkaniu na V roku wymagają przedłożenia 1go rozdziału magisterki, a inni cały 4 rok nic nie każą robić, tylko trochę posiedzieć w kole wzajemnej adoracji, a dopiero rok później w 2 m-ce mobilizują nas do pisania. Chyba nie można generalnie powiedzieć, jak to zawsze wygląda

Napisane przez Elladorea

OK, Coma, dzięki, spróbuję
Regularkate, też zamierzam przeczytać "Diunę"

Czytaj, czytaj, jest wysokie prawdopodobieństwo, że się w niej zakochasz!

[Aninek]

U mnie na seminarium mgr na polonistyce każda z nas miała jakiś referat do przygotowania związany z tematem pracy-czytała go,a "promotor"* omawiał. Dla mnie była to strata czasu,oprócz promotora nie łączyło naszej gr nic,tematy były bardzo rozległe.
Na filozofii wyglądało to podobnie,z tym,że prowadziliśmy bardzo ciekawe dyskusje na temat filozofii antycznej no i poruszaliśmy się w tym obrębie tematycznym.

*nie mam szacunku do tego wykładowcy za jego stosunek do mnie,gdybym wcześniej wiedziała tyle,co wiem teraz,zmieniłabym go po 1 semestrze...jak pomyślę,że męczyłam się z nim 2 lata...

[suzuranka]

Kilka słów o mnie zatem
Obecnie pracuję na stażu, w miniony weekend rozpoczęłam naukę w szkole policealnej i zaczynają się schody Po dwóch dniach nauki już zastanawiam się, czy warto, czy mi się to do czegoś przyda, ze to tylko papierek, że w tym czasie mogłabym przeczytać mnóstwo książek, pojeździćna rowerze, upiec ciasto ( no- cokolwiek, dużo bym znalazła sobie "zajęć", chociaż zdaję sobie sprawę, ze są to nieporównywalne sprawy)... popołudniami po pracy chciałabym pójść pobiegać, spędzić czas aktywnie, mam w domu mnóstwo rzeczy do zrobienia ( pranie, sprzątanie itd.) i WSZYSTKO przekładam na "od poniedziałku"; kiedyś uczyłam sie japońskiego i byłam już na naprawdę wysokim poziomie, przerwałam naukę i od 2 czy 3 lat przymierzam siędo ponownego powtórzenia całego materiału, ale ciągle odkładam to na "pierwszego"... mogłabym tak wymieniać i wymieniac Czuję po prostu, że mi zycie przez palce przepływa, nie robię niczego konkretnego, nie rozwijam się w żaden sposób. Marzę o podróżowaniu ( i tym dalekim, i tym bliskim), ale ani nie mam z kim, ani jak przychodzi co do czego, to nie potrafię się zorganizować i pełno ciekawych wypadów przeszło mi koło nosa Czuję się jak więzień własnego ja, gdzie sama siebie sabotażuję.

[Aninek]

Napisane przez suzuranka

Kilka słów o mnie zatem
Obecnie pracuję na stażu, w miniony weekend rozpoczęłam naukę w szkole policealnej i zaczynają się schody Po dwóch dniach nauki już zastanawiam się, czy warto, czy mi się to do czegoś przyda, ze to tylko papierek, że w tym czasie mogłabym przeczytać mnóstwo książek, pojeździćna rowerze, upiec ciasto ( no- cokolwiek, dużo bym znalazła sobie "zajęć", chociaż zdaję sobie sprawę, ze są to nieporównywalne sprawy)... popołudniami po pracy chciałabym pójść pobiegać, spędzić czas aktywnie, mam w domu mnóstwo rzeczy do zrobienia ( pranie, sprzątanie itd.) i WSZYSTKO przekładam na "od poniedziałku"; kiedyś uczyłam sie japońskiego i byłam już na naprawdę wysokim poziomie, przerwałam naukę i od 2 czy 3 lat przymierzam siędo ponownego powtórzenia całego materiału, ale ciągle odkładam to na "pierwszego"... mogłabym tak wymieniać i wymieniac Czuję po prostu, że mi zycie przez palce przepływa, nie robię niczego konkretnego, nie rozwijam się w żaden sposób. Marzę o podróżowaniu ( i tym dalekim, i tym bliskim), ale ani nie mam z kim, ani jak przychodzi co do czego, to nie potrafię się zorganizować i pełno ciekawych wypadów przeszło mi koło nosa Czuję się jak więzień własnego ja, gdzie sama siebie sabotażuję.

Wczoraj żaliłam się TŻ,że mam tyle roboty,że powinnam zrobić miliard zaległych spraw...i udzielił mi dobrej rady,którą przekazuję Tobie zacznij od 1 sprawy,wybierz coś, co jest dla Ciebie ważne i zacznij to realizować,potem dokładaj inne.
Co do podróżowania-nie masz żadnej bliskiej koleżanki,z którą mogłabyś gdzieś wyskoczyć?Siostry?Kuzynki ?

[regularkate]

Napisane przez suzuranka

Kilka słów o mnie zatem
Obecnie pracuję na stażu, w miniony weekend rozpoczęłam naukę w szkole policealnej i zaczynają się schody Po dwóch dniach nauki już zastanawiam się, czy warto, czy mi się to do czegoś przyda, ze to tylko papierek, że w tym czasie mogłabym przeczytać mnóstwo książek, pojeździćna rowerze, upiec ciasto ( no- cokolwiek, dużo bym znalazła sobie "zajęć", chociaż zdaję sobie sprawę, ze są to nieporównywalne sprawy)... popołudniami po pracy chciałabym pójść pobiegać, spędzić czas aktywnie, mam w domu mnóstwo rzeczy do zrobienia ( pranie, sprzątanie itd.) i WSZYSTKO przekładam na "od poniedziałku"; kiedyś uczyłam sie japońskiego i byłam już na naprawdę wysokim poziomie, przerwałam naukę i od 2 czy 3 lat przymierzam siędo ponownego powtórzenia całego materiału, ale ciągle odkładam to na "pierwszego"... mogłabym tak wymieniać i wymieniac Czuję po prostu, że mi zycie przez palce przepływa, nie robię niczego konkretnego, nie rozwijam się w żaden sposób. Marzę o podróżowaniu ( i tym dalekim, i tym bliskim), ale ani nie mam z kim, ani jak przychodzi co do czego, to nie potrafię się zorganizować i pełno ciekawych wypadów przeszło mi koło nosa Czuję się jak więzień własnego ja, gdzie sama siebie sabotażuję.

Na bliskie wypady możesz na początku jeździć sama, żeby obeznać się z okolicą, a potem brać znajomych itp. i chwalić się przed nimi, jak dobrze znasz najbliższe krajobrazy

Ja również nie rozwijam się tak, jakbym chciała. Mam mnóstwo słomianego zapału, a tego prawdziwego starcza na nie dłużej niż miesiąc... Jak na razie odkryłam tylko jeden sposób na to - zagryźć zęby i przetrwać czas, kiedy się nic nie chce. Skutkuje, ale do tej pory tylko w niektórych dziedzinach.

[suzuranka]

Aninek, regularkate dziękuję za rady Dużo sama "odkrywam" okolicy, bo gdybym miała czekać, aż ktoś się wybierze ze mną to do dziś siedziałabym w domu. Jednak wolałabym dzielić tę pasję z kimś Dużo gadam, niewiele robię- tyle można o mnie w skrócie powiedzieć. Ale na dzień dzisiejszy chcę to zmienić i mam nadzieję, ze- jak napisała regularkate- gdy dopadnie mnie mega leń- zamknę oczy i będę dalej robiła swoje