Gwałtu rety, widać główkę! Pędem czas na porodówkę. Mamy IX/X 2011. - Strona 104 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2011-09-16, 17:11   #3091
mmadziaa
Rozeznanie
 
Avatar mmadziaa
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 869
Dot.: Gwałtu rety, widać główkę! Pędem czas na porodówkę. Mamy IX/X 2011.

Cytat:
Napisane przez kaileight Pokaż wiadomość
Mam pytanko- czy jak wasze dzieciaczki śpią zostawiacie je same w pokoju? Bo ja w sumie tak, nawet jak ma okresy czuwania i otwarte oczka, ale co chwile biegam i sprawdzam czy nic się nie dzieje
tak , ja zostawiam małego samego w pokoju przecież inaczej nie dałabym rady funkcjonowac
za to mam faze w nocy i spimy przy zapalonym swietle na przedpokoju, żebym mogła go widzieć od razu jak otworzę oczy

---------- Dopisano o 17:11 ---------- Poprzedni post napisano o 17:06 ----------

Cytat:
Napisane przez anciaahk Pokaż wiadomość
Mmadzia słodka Mynia .
W czym pomogła owieczka?
dziekujemy

Aniu np jak go przebieram a on marudzi albo zbiera mu sie na płacz kładę ją obok i się uspokaja, albo gdy wybudza się ze snu czy wogóle gdy robi się niespokojny np czekając na mleczko
wczoraj sama przy niej przysnęłam leżeliśmy sobie razem na łóżku, co prawda byłam trochę zmęczona ale mimo to ten odgłos robi klimat
mmadziaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-09-16, 17:14   #3092
agnieszka 0605
Zakorzenienie
 
Avatar agnieszka 0605
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: z serca matki
Wiadomości: 3 012
Dot.: Gwałtu rety, widać główkę! Pędem czas na porodówkę. Mamy IX/X 2011.

Cytat:
Napisane przez anciaahk Pokaż wiadomość
Ty nie czekaj tylko rodź!
bardzo bym chciała już ...
__________________
Amelia


Twoje zdanie jest twoje, wiec zapewne rożni się od mojego.
agnieszka 0605 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-09-16, 17:22   #3093
cotynato
Zakorzenienie
 
Avatar cotynato
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: wroclove
Wiadomości: 28 907
Send a message via Skype™ to cotynato
Dot.: Gwałtu rety, widać główkę! Pędem czas na porodówkę. Mamy IX/X 2011.

Mały śpi wymęczony a ja ładuję kom - bo mam tylko kabel usb, więc napiszę jak to u mnie było

Zaczęło się od listy- jak już każdy wie. Co prawda miała małe udogodnienia typu masaż łydek ( dorwałam tż przy meczu jak siedział bezczynnie ) i masaż brzucha, ale dla mnie to norma bo masowany miałam codziennie.

Dodatkowo bardzo jestem teraz zadowolona z pomalowanych paznokci bo nie wstyd przed ludźmi i poszłam za ciosem i jak wyprostowałam włosy to stwierdziłam, ze szkoda zeby się zmarnowało i kazałam sobie zdjęcia z brzuszkiem robić .- jak się okazuje ostatnie. Kij z tym że wyszłam strasznie, ale są
W każdym razie jak obudziłam się w nocy i zobaczyłam, że jestem cała to siedząc na klopku klnęłam sobie pod nosem i obiecywałam, ze nie tknę już liści malin i w tyłku mam te wszystkie cuda.

Położyłam się i po chwili zaczęło się...
Bóle lędźwi, przechodzące na brzuch, regularnie co 7 a później 5 min. Nie słabły jak się ruszałam, w każdej pozycji masakra. Więc stwierdziliśmy z tż że jedziemy bo jak to nie TO, to będziemy mieli w końcu ktg.
Oczywiście nic do jedzenia "na drogę" w domu, więc jedliśmy w aucie bułki maczane w serku topionym , jeszcze zabłądziliśmy ... i zjadło nam kasę za buty... no mówię wam.

Babka na IP miła, zrobiła wywiad, średnio wierzyła chyba że mam skurcze, zaczęła badać tętno na tym takim... i nie mogła znaleźć serduszka! Matko co ja tam przeszłam. Jeszcze spytała mnie czy ruchy czułam dzisiaj . Ja łzy w oczach, automatycznie skurcze ustały... a okazało się że maszyna zepsuta.

Wysłała mnie na KTG, oczywiście nic, ale już zbadajmy jak jestem i niby mam te skurcze...
Tu oczywiście też perypetie, bo miałam wrażenie "pełności" tylniej i nie umiałam się rozluźnić jak mi wziernik wsadzała. Opieprzyła mnie i kazała mi podwinąć nogi- dżizasss co za ból. I oczywiście polała się krew, okazało się że odszedł czysty czop i niby rozwarcie na pół cm. Więc zostawmy panią na patologi ciąży, jak znajdzie się miejsce- miejsce się znalazło.
I w skrócie bo już się rozpisałam jak durna. Nikt chyba nie wierzył że mnie boli, każdy patrzył i mówił że to tylko przepowiadacze. Ktg nic nie pokazało. A robili je z 3 razy. Wieczorem ból się nasilił. Ani usiąść na klopie. A czyściło mnie konkretnie. Ani siedzieć na łóżku, chodzenie trochę pomagało.
Poszłam na wywiad lekarski, patrzę na jej notatki a tam rozpoznanie to poród fałszywy hahah. A już mnie wtedy brało konkretnie.
Później ktg, myślałam że nie dam rady. Ona mówi że nic a ja się trzęsłam, duszno mi było. Już nie dawałam rady- a była już 21.30 okolo. Więc powiedziała, że się zbadamy. A tam 3cm rozwarcia. Patrzy na mnie zdziwiona. Ja na nią. Ona pyta mnie o lewatywę, dzwonienie po bliskich- nie spodziewałam się że to już...
O 22.30 byłam na porodówce. Już ledwo dawałam radę na skurczach. Były częste i cholernie mocne- trzymały po minucie . Babka nie chciała puścić mnie pod prysznic bo jeszcze KTG musi. Po 2 minutach podeszła, mówi że zbada ginekologicznie a tam 8cm. Nie dałam rady dojść pod prysznic bo jak powiedziałam że muszę dwójeczkę to powiedziała że parte idą. Przy 10cm odeszły wody... Bolało, ale jak dowiedziałam się jak blisko jes główka to się zmobilizowałam i jakoś poszło. Mogłam wziąć gaz rozweselający, ale nie miałam sił go używać. Pamiętam jak krzyczałam ze śmierdzę i że przepraszam jak mnie skurcze brały to niechcący łózko przestawiałam bo ono takie na przyciski było hahah i zła byłam że jak mi mogą przestawiać że mi niewygodnie. Pamiętam że nie krzyczałam, ale wydawałam jakieś przerażliwe dźwięki i co to za ulga parte w porównaniu do skurczu. A najlepszy moment to moment kiedy spytala czy może mnie naciąć bo wiedziałam że jak mnie natnie to już zaraz koniec.
Nacięcie czuć jako szczypanie a zszywanie prawie nie bolało dzisiaj przyszły babki na obchód i nie mogły się dopatrzeć gdzie mnie nacinano.
Położną miałam niesamowitą ( swoją drogą prowadziła zajęcia u nas na szkole rodzenia i miałam chwilę zastanowienia czy nie opłacać jej a tu proszę- teraz mam dylemat jak jej podziękować). Bardzo mi pomogła, wyciszała mnie, fajnie tłumaczyła... Ah, miło teraz to wspominam. Jedynie co źle to te kurcze pod koniec na porodówce.
__________________
FILIP'11 MIKI'13

Wymianka.
cotynato jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-09-16, 17:37   #3094
thelilah
Zadomowienie
 
Avatar thelilah
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 1 745
Dot.: Gwałtu rety, widać główkę! Pędem czas na porodówkę. Mamy IX/X 2011.

Cytat:
Napisane przez spray Pokaż wiadomość
Hej,
własnie wróciliśmy ze szpitala. Na razie nie mam siły nadrobić tego co pisałyście przez te 3 dni, ale Archinta przekazywała mi na bierząco najważniejsze wydarzenia. Gratuluję wszystkim nowym mamom i sama dziękuję za gratulacje.
Na razie muszę się ogarnąć i napiszę jak to wszystko wyglądało.
Wrzucam zdjęcie mojego Kurczaka. Tak Go z mężem nazywamy, bo jest maciupki i tonie nawet w rozmiarze 56
witamy
kochany kruszek

cotka ale opis
humor mi poprawiłaś
thelilah jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-09-16, 17:42   #3095
anuska_s
Rozeznanie
 
Avatar anuska_s
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 664
Dot.: Gwałtu rety, widać główkę! Pędem czas na porodówkę. Mamy IX/X 2011.

Cytat:
Napisane przez archinta Pokaż wiadomość
Cotynato urodziła!!!!


"Rozdwoiłam się o 00.10. Filipek urodził się sn w 1,5h, 3750g, 55cm, 10/10 pkt


Co prawda teraz średnio się leży na trzyosobowej sali z gołym tyłkiem i mały zmasakrował mi już sutka ale warto było"
Gratuluje Cotuś!!!!
Cytat:
Napisane przez archinta Pokaż wiadomość
Wieści z ostatniej chwili

MAGiALENA:

Zostaje w szpitalu na przedporodowej. Jeszcze nie rodzę ale trzymajcie kciuki. Pozdrowienia.


No to dziewczyny do dzieła
Ależ my się ostatnio napracujemy
no to trzymam kciuki
Cytat:
Napisane przez cotynato Pokaż wiadomość
Łóżko obok dziewczyna piła dzisiaj rycynę to ją mega przeczyściło, każdą stroną , poszła na kroplówkę teraz, ciekawe co z tego będzie

Ode mnie właśnie wyszedł zakochany tato i babcia. Tż normalnie świata nie widzi poza małym, ciągle chciał go na rękach nosić a jak ja go brałam to widziałam że tylko czeka kiedy oddam zrobili mu tyle zdjęć, że aż ludzie z korytwarza się gapili i śmiali
Później wam podeślę jakieś

Nie wiem czy dobrze zrobiłam, ale po próbach przystawienia malucha bezskutecznie, dałam mu smoczek. Dziamga go tak radośnie, a ja mam wyrzuty dawałyście małym smoczki???
Później poprosiłam o pomoc w przystawianiu- to tak bolało jak się zassał, że nie wiem czy dam radę karmić + czy skurcze nie były mniej bolesne haha

I co jadłyście w szpitalu ? Bo mi te objady średnio leżą a okazuje się że mam jabłko- to jakąś laskę obok okrzyczeli... mam banana i aż boję się jeść...

A i dziękujemy z Filipkiem za wszystkie miłe słowa
i wysyłamy porodowe fluidki.
Filipek jest śliczny słodziak
Cytat:
Napisane przez spray Pokaż wiadomość
Hej,
własnie wróciliśmy ze szpitala. Na razie nie mam siły nadrobić tego co pisałyście przez te 3 dni, ale Archinta przekazywała mi na bierząco najważniejsze wydarzenia. Gratuluję wszystkim nowym mamom i sama dziękuję za gratulacje.
Na razie muszę się ogarnąć i napiszę jak to wszystko wyglądało.
Wrzucam zdjęcie mojego Kurczaka. Tak Go z mężem nazywamy, bo jest maciupki i tonie nawet w rozmiarze 56
słodki kuczaczek
Cytat:
Napisane przez mmadziaa Pokaż wiadomość

aha i dziewczyny POLECAM OWIECZKĘ LUB INNEGO ZWIERZAKA STERNTALER Z BIJACYM SERDUSZKIEM - SPRAWDZA SIĘ
boskie maleństwo
Cytat:
Napisane przez cotynato Pokaż wiadomość
Mały śpi wymęczony a ja ładuję kom - bo mam tylko kabel usb, więc napiszę jak to u mnie było

Zaczęło się od listy- jak już każdy wie. Co prawda miała małe udogodnienia typu masaż łydek ( dorwałam tż przy meczu jak siedział bezczynnie ) i masaż brzucha, ale dla mnie to norma bo masowany miałam codziennie.

Dodatkowo bardzo jestem teraz zadowolona z pomalowanych paznokci bo nie wstyd przed ludźmi i poszłam za ciosem i jak wyprostowałam włosy to stwierdziłam, ze szkoda zeby się zmarnowało i kazałam sobie zdjęcia z brzuszkiem robić .- jak się okazuje ostatnie. Kij z tym że wyszłam strasznie, ale są
W każdym razie jak obudziłam się w nocy i zobaczyłam, że jestem cała to siedząc na klopku klnęłam sobie pod nosem i obiecywałam, ze nie tknę już liści malin i w tyłku mam te wszystkie cuda.

Położyłam się i po chwili zaczęło się...
Bóle lędźwi, przechodzące na brzuch, regularnie co 7 a później 5 min. Nie słabły jak się ruszałam, w każdej pozycji masakra. Więc stwierdziliśmy z tż że jedziemy bo jak to nie TO, to będziemy mieli w końcu ktg.
Oczywiście nic do jedzenia "na drogę" w domu, więc jedliśmy w aucie bułki maczane w serku topionym , jeszcze zabłądziliśmy ... i zjadło nam kasę za buty... no mówię wam.

Babka na IP miła, zrobiła wywiad, średnio wierzyła chyba że mam skurcze, zaczęła badać tętno na tym takim... i nie mogła znaleźć serduszka! Matko co ja tam przeszłam. Jeszcze spytała mnie czy ruchy czułam dzisiaj . Ja łzy w oczach, automatycznie skurcze ustały... a okazało się że maszyna zepsuta.

Wysłała mnie na KTG, oczywiście nic, ale już zbadajmy jak jestem i niby mam te skurcze...
Tu oczywiście też perypetie, bo miałam wrażenie "pełności" tylniej i nie umiałam się rozluźnić jak mi wziernik wsadzała. Opieprzyła mnie i kazała mi podwinąć nogi- dżizasss co za ból. I oczywiście polała się krew, okazało się że odszedł czysty czop i niby rozwarcie na pół cm. Więc zostawmy panią na patologi ciąży, jak znajdzie się miejsce- miejsce się znalazło.
I w skrócie bo już się rozpisałam jak durna. Nikt chyba nie wierzył że mnie boli, każdy patrzył i mówił że to tylko przepowiadacze. Ktg nic nie pokazało. A robili je z 3 razy. Wieczorem ból się nasilił. Ani usiąść na klopie. A czyściło mnie konkretnie. Ani siedzieć na łóżku, chodzenie trochę pomagało.
Poszłam na wywiad lekarski, patrzę na jej notatki a tam rozpoznanie to poród fałszywy hahah. A już mnie wtedy brało konkretnie.
Później ktg, myślałam że nie dam rady. Ona mówi że nic a ja się trzęsłam, duszno mi było. Już nie dawałam rady- a była już 21.30 okolo. Więc powiedziała, że się zbadamy. A tam 3cm rozwarcia. Patrzy na mnie zdziwiona. Ja na nią. Ona pyta mnie o lewatywę, dzwonienie po bliskich- nie spodziewałam się że to już...
O 22.30 byłam na porodówce. Już ledwo dawałam radę na skurczach. Były częste i cholernie mocne- trzymały po minucie . Babka nie chciała puścić mnie pod prysznic bo jeszcze KTG musi. Po 2 minutach podeszła, mówi że zbada ginekologicznie a tam 8cm. Nie dałam rady dojść pod prysznic bo jak powiedziałam że muszę dwójeczkę to powiedziała że parte idą. Przy 10cm odeszły wody... Bolało, ale jak dowiedziałam się jak blisko jes główka to się zmobilizowałam i jakoś poszło. Mogłam wziąć gaz rozweselający, ale nie miałam sił go używać. Pamiętam jak krzyczałam ze śmierdzę i że przepraszam jak mnie skurcze brały to niechcący łózko przestawiałam bo ono takie na przyciski było hahah i zła byłam że jak mi mogą przestawiać że mi niewygodnie. Pamiętam że nie krzyczałam, ale wydawałam jakieś przerażliwe dźwięki i co to za ulga parte w porównaniu do skurczu. A najlepszy moment to moment kiedy spytala czy może mnie naciąć bo wiedziałam że jak mnie natnie to już zaraz koniec.
Nacięcie czuć jako szczypanie a zszywanie prawie nie bolało dzisiaj przyszły babki na obchód i nie mogły się dopatrzeć gdzie mnie nacinano.
Położną miałam niesamowitą ( swoją drogą prowadziła zajęcia u nas na szkole rodzenia i miałam chwilę zastanowienia czy nie opłacać jej a tu proszę- teraz mam dylemat jak jej podziękować). Bardzo mi pomogła, wyciszała mnie, fajnie tłumaczyła... Ah, miło teraz to wspominam. Jedynie co źle to te kurcze pod koniec na porodówce.
cotka mam dreszcze jak to czytam
ale najwazniejsze ze masz juz filipka przy sobie, zazdroszcze
__________________
Nasza dzidziula
anuska_s jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-09-16, 17:45   #3096
agnieszka 0605
Zakorzenienie
 
Avatar agnieszka 0605
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: z serca matki
Wiadomości: 3 012
Dot.: Gwałtu rety, widać główkę! Pędem czas na porodówkę. Mamy IX/X 2011.

cotka przeczytałam z zapartym tchem Twój opis i mam tylko jeden wniosek: JA CHCĘ RODZIĆ
__________________
Amelia


Twoje zdanie jest twoje, wiec zapewne rożni się od mojego.
agnieszka 0605 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-09-16, 17:48   #3097
indygo79
Zadomowienie
 
Avatar indygo79
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 1 772
GG do indygo79
Dot.: Gwałtu rety, widać główkę! Pędem czas na porodówkę. Mamy IX/X 2011.

heloł jestem Siostrunia pojechała i jesteśmy z Agatką same. moje dziecko spało dzis od 10:40 do 15:40, z 20 minutowa przerwą na posiłek. werandowałyśmy się na balkoniku i znowu śpi

Cytat:
Napisane przez cotynato Pokaż wiadomość
Mały śpi wymęczony a ja ładuję kom - bo mam tylko kabel usb, więc napiszę jak to u mnie było

Zaczęło się od listy- jak już każdy wie. . Ah, miło teraz to wspominam. Jedynie co źle to te kurcze pod koniec na porodówce.
wow, cotka ale opis rozkłada mnie, ze ty to ze szpitala piszesz

poza tym gratulacje wielkie super miec Filipka przy sobie, co??

świeżo upieczone mamy GRATULUJĘ Spray wasz syncio podobnych wymiarów co nasza kruszynka, ale wyobraź sobie, ze Agatka ma prawie dwa tyg i ubranka 56 już dobre

ale nam się te porody sypnęły

w miarę ponadrabiałam co piszecie, ale za dużo cytowania by było więc pisze co pamiętam

- na brodawki wymęczone przez młoda stosowałam ten krem z lanoliną i bephanten maść - REWELACJA

- rzeczywiście najgorzej jest na początku, po tygodniu już nie ma śladu po bólu brodawek

- moja mała smoka nie chce, naciąga ją na wymioty więc nic jej nie daję.

- jest za to z raz dziennie dokarmiana, bo nie mam nawału pokarmu. jak w nocy wyciągnie ze mnie dużo, to rano słabo z ilością i trzeba dokarmić. mam butelkę tommee tippee i mała spoko ciągnie i cysia, i butelkę.

- ja póki co śpię z mała w pokoju, a lampkę zapalam na karmienie. w dzień mała jak spi to jest sama i często zaglądam.

__________________
Agatka

"w pewnym momencie kobieta powinna ustalić ile ma lat. I konsekwentnie się tego trzymać". M.C.


indygo79 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-09-16, 17:51   #3098
anciaahk
kosmitka
 
Avatar anciaahk
 
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 19 149
Dot.: Gwałtu rety, widać główkę! Pędem czas na porodówkę. Mamy IX/X 2011.

No dziewczyny, Cotka opis daje a wy gdzie?
Cotka, ja się powtórzę, Ty jesteś niemożliwa , tak jak Twój opis . Uwielbiam Cię normalnie.

Aguś oby prośba podziałała tak szybko jak na Cotkę

Mmadzia chyba warto zainwestować w to cudo!
__________________
mama

Posłuchaj, jak mi prędko bije Twoje serce...
anciaahk jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-09-16, 17:52   #3099
tusia872
Zadomowienie
 
Avatar tusia872
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 1 679
Dot.: Gwałtu rety, widać główkę! Pędem czas na porodówkę. Mamy IX/X 2011.

Cytat:
Napisane przez spray Pokaż wiadomość
Hej,
własnie wróciliśmy ze szpitala. Na razie nie mam siły nadrobić tego co pisałyście przez te 3 dni, ale Archinta przekazywała mi na bierząco najważniejsze wydarzenia. Gratuluję wszystkim nowym mamom i sama dziękuję za gratulacje.
Na razie muszę się ogarnąć i napiszę jak to wszystko wyglądało.
Wrzucam zdjęcie mojego Kurczaka. Tak Go z mężem nazywamy, bo jest maciupki i tonie nawet w rozmiarze 56
śliczny
Cytat:
Napisane przez mmadziaa Pokaż wiadomość
HELLLLLOOOOOOOOŁŁŁŁŁŁŁŁŁ




dzieki Gosiu, ja dochodzę do siebie, krocze jeszcze trochę mi dokucza wogóle boję się tam dotknąć a marzę by się już ogolić bo zarosłam jak dzicz ...



dzięki Archinta



mi położna pow. że rączki mogą być chłodne i wogóle się tym nie przejmować, nawet dziś pow. że spokojnie młody może w domu być w bodziaku z krótkim rękawkiem, do tego jakieś półśpiochy. a wcześniej body +pajac welur +skarpetki+czapeczka tak go ubierałam + teściowa pod kocyk i kołderke do spania mi go kładła
a wogóle to ma mza mało kaftaników a za dużo bodziaków na krótki
i mój Bartuś ur się 55 cm a ubranka na 56 są dużo za duże znowu 50 idealne



COTKA gratuluję i ZAZDROSZCZĘ 1,5 h porodu i sorki bo chyba w nocy nim pojechałam do szpitala przymolestowałam cię moim numerem tel ??
kurde wiecie że ja sporo rzeczy z porodu nie pamiętam ? np że jakieś wąty do położnej miałam ... a ona taka kochana była



a to moja Mynia jeden z pierwszych dni w szpitalu

aha i dziewczyny POLECAM OWIECZKĘ LUB INNEGO ZWIERZAKA STERNTALER Z BIJACYM SERDUSZKIEM - SPRAWDZA SIĘ
ale wam zazdroszcze takich szkrabów
Cytat:
Napisane przez cotynato Pokaż wiadomość
Mały śpi wymęczony a ja ładuję kom - bo mam tylko kabel usb, więc napiszę jak to u mnie było

Zaczęło się od listy- jak już każdy wie. Co prawda miała małe udogodnienia typu masaż łydek ( dorwałam tż przy meczu jak siedział bezczynnie ) i masaż brzucha, ale dla mnie to norma bo masowany miałam codziennie.

Dodatkowo bardzo jestem teraz zadowolona z pomalowanych paznokci bo nie wstyd przed ludźmi i poszłam za ciosem i jak wyprostowałam włosy to stwierdziłam, ze szkoda zeby się zmarnowało i kazałam sobie zdjęcia z brzuszkiem robić .- jak się okazuje ostatnie. Kij z tym że wyszłam strasznie, ale są
W każdym razie jak obudziłam się w nocy i zobaczyłam, że jestem cała to siedząc na klopku klnęłam sobie pod nosem i obiecywałam, ze nie tknę już liści malin i w tyłku mam te wszystkie cuda.

Położyłam się i po chwili zaczęło się...
Bóle lędźwi, przechodzące na brzuch, regularnie co 7 a później 5 min. Nie słabły jak się ruszałam, w każdej pozycji masakra. Więc stwierdziliśmy z tż że jedziemy bo jak to nie TO, to będziemy mieli w końcu ktg.
Oczywiście nic do jedzenia "na drogę" w domu, więc jedliśmy w aucie bułki maczane w serku topionym , jeszcze zabłądziliśmy ... i zjadło nam kasę za buty... no mówię wam.

Babka na IP miła, zrobiła wywiad, średnio wierzyła chyba że mam skurcze, zaczęła badać tętno na tym takim... i nie mogła znaleźć serduszka! Matko co ja tam przeszłam. Jeszcze spytała mnie czy ruchy czułam dzisiaj . Ja łzy w oczach, automatycznie skurcze ustały... a okazało się że maszyna zepsuta.

Wysłała mnie na KTG, oczywiście nic, ale już zbadajmy jak jestem i niby mam te skurcze...
Tu oczywiście też perypetie, bo miałam wrażenie "pełności" tylniej i nie umiałam się rozluźnić jak mi wziernik wsadzała. Opieprzyła mnie i kazała mi podwinąć nogi- dżizasss co za ból. I oczywiście polała się krew, okazało się że odszedł czysty czop i niby rozwarcie na pół cm. Więc zostawmy panią na patologi ciąży, jak znajdzie się miejsce- miejsce się znalazło.
I w skrócie bo już się rozpisałam jak durna. Nikt chyba nie wierzył że mnie boli, każdy patrzył i mówił że to tylko przepowiadacze. Ktg nic nie pokazało. A robili je z 3 razy. Wieczorem ból się nasilił. Ani usiąść na klopie. A czyściło mnie konkretnie. Ani siedzieć na łóżku, chodzenie trochę pomagało.
Poszłam na wywiad lekarski, patrzę na jej notatki a tam rozpoznanie to poród fałszywy hahah. A już mnie wtedy brało konkretnie.
Później ktg, myślałam że nie dam rady. Ona mówi że nic a ja się trzęsłam, duszno mi było. Już nie dawałam rady- a była już 21.30 okolo. Więc powiedziała, że się zbadamy. A tam 3cm rozwarcia. Patrzy na mnie zdziwiona. Ja na nią. Ona pyta mnie o lewatywę, dzwonienie po bliskich- nie spodziewałam się że to już...
O 22.30 byłam na porodówce. Już ledwo dawałam radę na skurczach. Były częste i cholernie mocne- trzymały po minucie . Babka nie chciała puścić mnie pod prysznic bo jeszcze KTG musi. Po 2 minutach podeszła, mówi że zbada ginekologicznie a tam 8cm. Nie dałam rady dojść pod prysznic bo jak powiedziałam że muszę dwójeczkę to powiedziała że parte idą. Przy 10cm odeszły wody... Bolało, ale jak dowiedziałam się jak blisko jes główka to się zmobilizowałam i jakoś poszło. Mogłam wziąć gaz rozweselający, ale nie miałam sił go używać. Pamiętam jak krzyczałam ze śmierdzę i że przepraszam jak mnie skurcze brały to niechcący łózko przestawiałam bo ono takie na przyciski było hahah i zła byłam że jak mi mogą przestawiać że mi niewygodnie. Pamiętam że nie krzyczałam, ale wydawałam jakieś przerażliwe dźwięki i co to za ulga parte w porównaniu do skurczu. A najlepszy moment to moment kiedy spytala czy może mnie naciąć bo wiedziałam że jak mnie natnie to już zaraz koniec.
Nacięcie czuć jako szczypanie a zszywanie prawie nie bolało dzisiaj przyszły babki na obchód i nie mogły się dopatrzeć gdzie mnie nacinano.
Położną miałam niesamowitą ( swoją drogą prowadziła zajęcia u nas na szkole rodzenia i miałam chwilę zastanowienia czy nie opłacać jej a tu proszę- teraz mam dylemat jak jej podziękować). Bardzo mi pomogła, wyciszała mnie, fajnie tłumaczyła... Ah, miło teraz to wspominam. Jedynie co źle to te kurcze pod koniec na porodówce.
super opis
jak napisałas ze to chyba to a jak nie to bedziesz przynajmniej ktg miała zrobione to buchnełam smiechem
jestes dobra podziwiam ja pewnie bede spanikowana a ty to tak sobie wszystko luzacko wziełas

gratuluje jeszcze raz
__________________
KAMILKA - 02.10.2011

"Każdą sekundę mojego życia nazywam Twoim imieniem, bez Ciebie moja dziecino świat dla mnie nie istnieje."
tusia872 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-09-16, 17:55   #3100
19natka88
Zakorzenienie
 
Avatar 19natka88
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 4 587
Dot.: Gwałtu rety, widać główkę! Pędem czas na porodówkę. Mamy IX/X 2011.

Cytat:
Napisane przez kaileight Pokaż wiadomość
Mam pytanko- czy jak wasze dzieciaczki śpią zostawiacie je same w pokoju? Bo ja w sumie tak, nawet jak ma okresy czuwania i otwarte oczka, ale co chwile biegam i sprawdzam czy nic się nie dzieje
Czasami zostawiam, ale nie potrafię nic zrobić bo latam non stop zerkać na małego Dopóki nie kupimy niani to go na dłużej nie zostawię.

Cytat:
Napisane przez cotynato Pokaż wiadomość
Łóżko obok dziewczyna piła dzisiaj rycynę to ją mega przeczyściło, każdą stroną , poszła na kroplówkę teraz, ciekawe co z tego będzie

Ode mnie właśnie wyszedł zakochany tato i babcia. Tż normalnie świata nie widzi poza małym, ciągle chciał go na rękach nosić a jak ja go brałam to widziałam że tylko czeka kiedy oddam zrobili mu tyle zdjęć, że aż ludzie z korytwarza się gapili i śmiali
Później wam podeślę jakieś

Nie wiem czy dobrze zrobiłam, ale po próbach przystawienia malucha bezskutecznie, dałam mu smoczek. Dziamga go tak radośnie, a ja mam wyrzuty dawałyście małym smoczki???
Później poprosiłam o pomoc w przystawianiu- to tak bolało jak się zassał, że nie wiem czy dam radę karmić + czy skurcze nie były mniej bolesne haha

I co jadłyście w szpitalu ? Bo mi te objady średnio leżą a okazuje się że mam jabłko- to jakąś laskę obok okrzyczeli... mam banana i aż boję się jeść...

A i dziękujemy z Filipkiem za wszystkie miłe słowa
i wysyłamy porodowe fluidki.
Ja czasami daję smoka, ale to już w sytuacjach wyjątkowych, ja po pierwszym przystawieniu miałam zakrwawione sutki Ale teraz się elegancko wyciągnęły i bolą tylko jak mały zassie Trening czyni mistrza

Ja nie jadłam nic innego niż szpitalne jedzenie, ale wiem, że jabłka i banany akurat wolno jak najbardziej

Cytat:
Napisane przez anciaahk Pokaż wiadomość
Zastanawiam sie nad spotkaniem z doradcą laktacyjnym.

Z powodu tego smoka? Czy tak dodatkowo?

Ja teraz też linomagiem, wcześniej zwykłym kremem dla dzieci nivea.
Gratki za pierwszy spacerek .

Dziękuję

Jak zrobić, żeby dziecko spało 3h?? Mój w dzień śpi max 2, wtedy zdążę jakiś obiad zakręcić czy poodkurzać lub coś z praniem.
Nasz zostaje sam jak śpi - np. wieczorkiem, w dzień jest głównie ze mną.

U nas dziś jakiś wyjątkowy dzień i Szymek spał dwa razy po 3h a tak to niekoniecznie A jak jeszcze w ciągu dnia byliby jacyś goście to koniec, śpi 1h z biedą a potem jest cały nerwowy

A Franuś utył w sumie prawie kg od urodzenia i waży 4860 gram!!!
klask i:

Cytat:
Napisane przez spray Pokaż wiadomość
Hej,
własnie wróciliśmy ze szpitala. Na razie nie mam siły nadrobić tego co pisałyście przez te 3 dni, ale Archinta przekazywała mi na bierząco najważniejsze wydarzenia. Gratuluję wszystkim nowym mamom i sama dziękuję za gratulacje.
Na razie muszę się ogarnąć i napiszę jak to wszystko wyglądało.
Wrzucam zdjęcie mojego Kurczaka. Tak Go z mężem nazywamy, bo jest maciupki i tonie nawet w rozmiarze 56
Śliczny kurczaczek

Cytat:
Napisane przez mmadziaa Pokaż wiadomość
a to moja Mynia jeden z pierwszych dni w szpitalu
Kolejna ślicznotka

Cytat:
Napisane przez cotynato Pokaż wiadomość
Mały śpi wymęczony a ja ładuję kom - bo mam tylko kabel usb, więc napiszę jak to u mnie było

Zaczęło się od listy- jak już każdy wie. Co prawda miała małe udogodnienia typu masaż łydek ( dorwałam tż przy meczu jak siedział bezczynnie ) i masaż brzucha, ale dla mnie to norma bo masowany miałam codziennie.
klask i:
Takiego opisu porodu jeszcze nie czytałam
__________________
Szymek

Dominik

Martynka
19natka88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-09-16, 18:04   #3101
danika
Zakorzenienie
 
Avatar danika
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 3 867
Dot.: Gwałtu rety, widać główkę! Pędem czas na porodówkę. Mamy IX/X 2011.

Cytat:
Napisane przez malamutka Pokaż wiadomość
A tak na marginesie - faceci to dzieci. Mój nigdy nie garnął się do mycia podłóg, ale odkąd kupiłam mopa i wiaderko z wirówką (pewnie widziałyście tego reklamy), to tak mu sie system wirówki spodobał, że sam wyraził chęci do mycia podłóg . Teraz muszę znaleźć jakąś nowinkę techniczną do mycia okien i gosposia już nie potrzebna
dobre z tym mopem

mój do mycia okien bardzo chętny, tylko co z tego jak po jego myciu sa takie same brudne jak wcześniej, tylko brud bardziej rozmazany


Cytat:
Napisane przez cotynato Pokaż wiadomość
Ode mnie właśnie wyszedł zakochany tato i babcia. Tż normalnie świata nie widzi poza małym, ciągle chciał go na rękach nosić a jak ja go brałam to widziałam że tylko czeka kiedy oddam zrobili mu tyle zdjęć, że aż ludzie z korytwarza się gapili i śmiali
Później wam podeślę jakieś

podeślij koniecznie


Później poprosiłam o pomoc w przystawianiu- to tak bolało jak się zassał, że nie wiem czy dam radę karmić + czy skurcze nie były mniej bolesne haha

biedaku...ja sie tego karmienia boje bardziej niż porodu
Cytat:
Napisane przez anciaahk Pokaż wiadomość
Aha ja odpisałam wszystkim a zapomniałam o Caltei:
- szczepionki polecono nam skojarzone
- polecono też te z rotawirusami
- pneumokoki jeśli dziecko będzie miało kontakt z dziećmi chodzącymi do przedszkola lub rodzice pracują w dużych skupiskach ludzi itp.
- prywatnie - żaden pracownik sanepidu nie szczepi dzieci p/rotawirusom i pneumokokom
I wiedziałam tyle co wiem. My mamy szczepienie 7 października więc jeszcze jest czas, by to przemyśleć.

A Franuś utył w sumie prawie kg od urodzenia i waży 4860 gram!!!
moja pani neurolog wogóle szczepiła swoją małą tylko obowiązkowymi i robiła dłuższe przerwy niż 6 tygodni. dużo lekarzy z tego co słysze odwleka szczepienia.

a Franuś duży chłopczyk

Cytat:
Napisane przez anciaahk Pokaż wiadomość
Zastanawiam się, czy można z takim dzieckiem wychodzić na spacer 2xdziennie? Bo mój zaliczył 2 wycieczki - najpierw autkiem do lekarza - 1,5 godziny w kolejce, masakra, a potem po karmieniu w domku zaliczyliśmy 1,5 godziny spacerku.
pewnie ze można - teraz póki jeszcze tak ciepło to tym bardziej


Cytat:
Napisane przez spray Pokaż wiadomość
Hej,
własnie wróciliśmy ze szpitala.
Wrzucam zdjęcie mojego Kurczaka. Tak Go z mężem nazywamy, bo jest maciupki i tonie nawet w rozmiarze 56
witajcie spowrotem Kurczaczek Eryczek jest śliczny

Cytat:
Napisane przez mmadziaa Pokaż wiadomość

wogóle to ma mza mało kaftaników a za dużo bodziaków na krótki
i mój Bartuś ur się 55 cm a ubranka na 56 są dużo za duże znowu 50 idealne
aha i dziewczyny POLECAM OWIECZKĘ LUB INNEGO ZWIERZAKA STERNTALER Z BIJACYM SERDUSZKIEM - SPRAWDZA SIĘ
Bartuś też cudny wogóle chłopaki przystojniaki

teraz pora na jakąś dzeiwczynkę - Aguś, do roboty

Cotka Opis porodu super też chcę tak szybko


Anciu i Natko - dzieki za info odnośnie smarowania pupencji małej kupiłam linomag zielony - bo jest kilka i ten mi pani w aptece poradziła i mam jeszcze próbkę kremu nivea ze szkoły rodzenia


Aguś ty miałaś chyba kupować ten monitor oddechu Angelcare? kupiłaś go?

Edytowane przez danika
Czas edycji: 2011-09-16 o 18:07
danika jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-09-16, 18:32   #3102
MalgosiaM8
Zakorzenienie
 
Avatar MalgosiaM8
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Okolice Lublina
Wiadomości: 4 419
Dot.: Gwałtu rety, widać główkę! Pędem czas na porodówkę. Mamy IX/X 2011.

Cytat:
Napisane przez kaileight Pokaż wiadomość
Mam pytanko- czy jak wasze dzieciaczki śpią zostawiacie je same w pokoju? Bo ja w sumie tak, nawet jak ma okresy czuwania i otwarte oczka, ale co chwile biegam i sprawdzam czy nic się nie dzieje
ja zostawiam, ale nie ukrywam że zaglądam co 15-20 minut
a jak czuwa i ma oczka otwarte to ja patrze w te oczka hihi jakoś nie potrafie go wtedy zostawić
Cytat:
Napisane przez cotynato Pokaż wiadomość
Nie wiem czy dobrze zrobiłam, ale po próbach przystawienia malucha bezskutecznie, dałam mu smoczek. Dziamga go tak radośnie, a ja mam wyrzuty dawałyście małym smoczki???
Później poprosiłam o pomoc w przystawianiu- to tak bolało jak się zassał, że nie wiem czy dam radę karmić + czy skurcze nie były mniej bolesne haha

I co jadłyście w szpitalu ? Bo mi te objady średnio leżą a okazuje się że mam jabłko- to jakąś laskę obok okrzyczeli... mam banana i aż boję się jeść...

A i dziękujemy z Filipkiem za wszystkie miłe słowa
i wysyłamy porodowe fluidki.
mój smoka wypluwa za każdym razem, także już mu nawet nie daję, ale mało było takich kryzysowych momentów

dasz radę karmić, później już nie czuć nawet jak zasyssa , tylko słychać słodkie "głośne" połukanie pokarmu przez dziecko

w szpitalu jadłam co dali, ale zresztą dają lekkostrawne wszsytko, a dodatkowo drożdzówki, jabłka, herbatniki, biszkopty no i woda w hektolitrach

Cytat:
Napisane przez anciaahk Pokaż wiadomość
Mój codziennie cieplutko ubrany, chyba go przegrzewam , kombinezonik futerko zakładamy lub bluzę z kapturem, na to kocyk, do wózka i śmigamy na spacerek.

ja też tak ubieram, ale mały jest zadowolonu , nie jest spocony, mokry czy coś , więc chyba mu pasuje
Jak zrobić, żeby dziecko spało 3h?? Mój w dzień śpi max 2, wtedy zdążę jakiś obiad zakręcić czy poodkurzać lub coś z praniem.
Nasz zostaje sam jak śpi - np. wieczorkiem, w dzień jest głównie ze mną.

A Franuś utył w sumie prawie kg od urodzenia i waży 4860 gram!!!
mój w nocy spi max 2 godz... także wiesz a w dzień też maks 2 godz
ale już się przyzwyczaiłam do niewyspania

jej jaki duży ten Twój Franek! ja czuję po swoim że coś koło 4 już waży i cały czas przybiera dalej

Cytat:
Napisane przez anciaahk Pokaż wiadomość
A konsultowałaś to plamienie z lekarzem/położną?

Zastanawiam się, czy można z takim dzieckiem wychodzić na spacer 2xdziennie? Bo mój zaliczył 2 wycieczki - najpierw autkiem do lekarza - 1,5 godziny w kolejce, masakra, a potem po karmieniu w domku zaliczyliśmy 1,5 godziny spacerku.
ja zrobiłam taki spacer w ostatnią niedzielę z babciami, ale było tak ciepło na dworze, że żal było nie skorzystać, a mały tak słodko spał
ja bym się nie bała, jak ciepło na dworze, zresztą jak mały jest na dworze to potem taki spokojnieszy jest

Cytat:
Napisane przez spray Pokaż wiadomość
Hej,
własnie wróciliśmy ze szpitala. Na razie nie mam siły nadrobić tego co pisałyście przez te 3 dni, ale Archinta przekazywała mi na bierząco najważniejsze wydarzenia. Gratuluję wszystkim nowym mamom i sama dziękuję za gratulacje.
Na razie muszę się ogarnąć i napiszę jak to wszystko wyglądało.
Wrzucam zdjęcie mojego Kurczaka. Tak Go z mężem nazywamy, bo jest maciupki i tonie nawet w rozmiarze 56
o jej jaki słodki ten Twój kurczaczek

Cytat:
Napisane przez cotynato Pokaż wiadomość
Położną miałam niesamowitą ( swoją drogą prowadziła zajęcia u nas na szkole rodzenia i miałam chwilę zastanowienia czy nie opłacać jej a tu proszę- teraz mam dylemat jak jej podziękować). Bardzo mi pomogła, wyciszała mnie, fajnie tłumaczyła... Ah, miło teraz to wspominam. Jedynie co źle to te kurcze pod koniec na porodówce.
o jaaa ale szybko miałaś fajnie się czytało , tak bezbolesnie
co do położnej to dałam jej bombonierkę jak wychodziłam, przyjeła


też miałam chęć na tą zabawkę z bijącym serduszkiem, bo pamiętam jak byłam w szpitalu , jak miałam ktg i słyszałam bicie serca usypiałam odrazu
3 rzeczy które musze kupić :
- zabawkę z bijacym sedrduszkiem
- karuzelę na zaś
- bujaczek /leżaczek
__________________
Obrączkę mi wcisnał na rękę... 5.09.2009

Staś wziął rodziców z zaskoczenia i już jest z nami!
25.08.2011

Stanisław wywrócił moje życie do góry kołami
MalgosiaM8 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-09-16, 18:38   #3103
spray
KWC
 
Avatar spray
 
Zarejestrowany: 2004-01
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 671
Dot.: Gwałtu rety, widać główkę! Pędem czas na porodówkę. Mamy IX/X 2011.

Cytat:
Napisane przez cotynato Pokaż wiadomość
Mały śpi wymęczony a ja ładuję kom - bo mam tylko kabel usb, więc napiszę jak to u mnie było

Zaczęło się od listy- jak już każdy wie. Co prawda miała małe udogodnienia typu masaż łydek ( dorwałam tż przy meczu jak siedział bezczynnie ) i masaż brzucha, ale dla mnie to norma bo masowany miałam codziennie.

Dodatkowo bardzo jestem teraz zadowolona z pomalowanych paznokci bo nie wstyd przed ludźmi i poszłam za ciosem i jak wyprostowałam włosy to stwierdziłam, ze szkoda zeby się zmarnowało i kazałam sobie zdjęcia z brzuszkiem robić .- jak się okazuje ostatnie. Kij z tym że wyszłam strasznie, ale są
W każdym razie jak obudziłam się w nocy i zobaczyłam, że jestem cała to siedząc na klopku klnęłam sobie pod nosem i obiecywałam, ze nie tknę już liści malin i w tyłku mam te wszystkie cuda.

Położyłam się i po chwili zaczęło się...
Bóle lędźwi, przechodzące na brzuch, regularnie co 7 a później 5 min. Nie słabły jak się ruszałam, w każdej pozycji masakra. Więc stwierdziliśmy z tż że jedziemy bo jak to nie TO, to będziemy mieli w końcu ktg.
Oczywiście nic do jedzenia "na drogę" w domu, więc jedliśmy w aucie bułki maczane w serku topionym , jeszcze zabłądziliśmy ... i zjadło nam kasę za buty... no mówię wam.

Babka na IP miła, zrobiła wywiad, średnio wierzyła chyba że mam skurcze, zaczęła badać tętno na tym takim... i nie mogła znaleźć serduszka! Matko co ja tam przeszłam. Jeszcze spytała mnie czy ruchy czułam dzisiaj . Ja łzy w oczach, automatycznie skurcze ustały... a okazało się że maszyna zepsuta.

Wysłała mnie na KTG, oczywiście nic, ale już zbadajmy jak jestem i niby mam te skurcze...
Tu oczywiście też perypetie, bo miałam wrażenie "pełności" tylniej i nie umiałam się rozluźnić jak mi wziernik wsadzała. Opieprzyła mnie i kazała mi podwinąć nogi- dżizasss co za ból. I oczywiście polała się krew, okazało się że odszedł czysty czop i niby rozwarcie na pół cm. Więc zostawmy panią na patologi ciąży, jak znajdzie się miejsce- miejsce się znalazło.
I w skrócie bo już się rozpisałam jak durna. Nikt chyba nie wierzył że mnie boli, każdy patrzył i mówił że to tylko przepowiadacze. Ktg nic nie pokazało. A robili je z 3 razy. Wieczorem ból się nasilił. Ani usiąść na klopie. A czyściło mnie konkretnie. Ani siedzieć na łóżku, chodzenie trochę pomagało.
Poszłam na wywiad lekarski, patrzę na jej notatki a tam rozpoznanie to poród fałszywy hahah. A już mnie wtedy brało konkretnie.
Później ktg, myślałam że nie dam rady. Ona mówi że nic a ja się trzęsłam, duszno mi było. Już nie dawałam rady- a była już 21.30 okolo. Więc powiedziała, że się zbadamy. A tam 3cm rozwarcia. Patrzy na mnie zdziwiona. Ja na nią. Ona pyta mnie o lewatywę, dzwonienie po bliskich- nie spodziewałam się że to już...
O 22.30 byłam na porodówce. Już ledwo dawałam radę na skurczach. Były częste i cholernie mocne- trzymały po minucie . Babka nie chciała puścić mnie pod prysznic bo jeszcze KTG musi. Po 2 minutach podeszła, mówi że zbada ginekologicznie a tam 8cm. Nie dałam rady dojść pod prysznic bo jak powiedziałam że muszę dwójeczkę to powiedziała że parte idą. Przy 10cm odeszły wody... Bolało, ale jak dowiedziałam się jak blisko jes główka to się zmobilizowałam i jakoś poszło. Mogłam wziąć gaz rozweselający, ale nie miałam sił go używać. Pamiętam jak krzyczałam ze śmierdzę i że przepraszam jak mnie skurcze brały to niechcący łózko przestawiałam bo ono takie na przyciski było hahah i zła byłam że jak mi mogą przestawiać że mi niewygodnie. Pamiętam że nie krzyczałam, ale wydawałam jakieś przerażliwe dźwięki i co to za ulga parte w porównaniu do skurczu. A najlepszy moment to moment kiedy spytala czy może mnie naciąć bo wiedziałam że jak mnie natnie to już zaraz koniec.
Nacięcie czuć jako szczypanie a zszywanie prawie nie bolało dzisiaj przyszły babki na obchód i nie mogły się dopatrzeć gdzie mnie nacinano.
Położną miałam niesamowitą ( swoją drogą prowadziła zajęcia u nas na szkole rodzenia i miałam chwilę zastanowienia czy nie opłacać jej a tu proszę- teraz mam dylemat jak jej podziękować). Bardzo mi pomogła, wyciszała mnie, fajnie tłumaczyła... Ah, miło teraz to wspominam. Jedynie co źle to te kurcze pod koniec na porodówce.
Coteczko, taki opis walnęłaś, że mi się od razu humor porawił. Mam teraz straszną huśtawkę emocjonalną i ciągle popłakuję bez powodu.

No to teraz ja napiszę jak to było u nas.
We wtorek położyłam się bardzo późno. Czułam się dobrze, nic się nie zapowadało i tak dla picu zaczęłam sobie masować brzuch okrężnymi ruchami. Tak z kwadrans. Znudziło mi się i poszłam w kimę. O drugiej w nocy obudził mnie ból podbrzusza, taki jak na okres. Po chwili przeszedł więc zaczęłam przysypiać. A tu znowu. Myślę sobie - o cholera, skurcze przepowiadające Nawet nie liczyłam częstotliwości, bo wydawało mi się to bez sensu, przecież kilka godzin wcześniej ginka powiedziała mi, że szyjka zamknęta i mogę sobie jeszcze poczekać. Tylko, że te 'przepowiadające' jakoś wściekle często i boli jak diabli. Zaczęłam łazić po pokoju i liczyć. Zgroza, wychodzi mi, że co 6 minut. Zaczynam panikować i wymyślać setki powodów dla których jeszcze nie chcę rodzić. Na przykład, że mam rano do wysłania paczkę z allegro i książkę z biblioteki do oddania.
Pełznę pod prysznic, ale ciepła woda nic nie daje. TŻ się budzi więc mu ściemniam, że skurcze mam co 12 minut i nieregularne, ale ciężko oszukiwać jak ból przyciśnie. bo mi aż łzy idą i małż się zaraz łapie, że kłamię. Skurczybyki mam teraz jak w zegarku co 5 minut po 45 sekund. Poddaję się. O szóstej rano jedziemy na IP. Tam bada mnie lekarz i stwierdza rozwarcie na 2 palce i odejście czopa. Kieruje mnie od razu na porodówkę. Dostajemy przytulny pokoik, robią mi KTG, a małż 'dogaduje się' z położną odziałową, która po tym pojawia się od razu i nie odstępuje nas na dłużej niż 2 minuty. Lekarz znów mnie bada i okazuje się, że rozwarcie postępuje i mam 5 cm. Pyta o ZZO więc się radośnie zgadzam, bo napiernicza mnie już masakrycznie. Dostaję kłucie w kręgosłup i ból rzeczywiście robi się znośny. Kolejne badanie i rozwarcie na 7 cm. Przekłuwają mi pęcherz. Dziwne uczucie, jakbym miala kran z ciepłą wodą w kroczu. TŻ trzyma się dzielnie, chociaż jest bielszy od ściany. Łażę z nim pod rękę po całej porodówce, robię przysiady i nawet tańczymy jakieś nerwowe pogo, bo mnie to odprężą. O 11.30 moja położna zaprasza mnie do kolejnego badania i okazuje się, że mogę rodzić, bo jest full rozwarcie. Złażą się ludzie, w sumie jest nas w pokoju 7 osób, w tym ja i TŻ. Każą mi przeć więc prę, boli strasznie, wyję jak potępieniec, a mojego małża asekurują dwie osoby, bo się aż chwieje z tych emocji. Eryk się rodzi i dostaje 10 apgar, ale od razu słyszę, że jest tyci tyci. W każdym razie nawet mnie nie porozrywało, szyjkę mam całą a na piśce tylko JEDEN szew. Kładą mi dziecko na brzuchu, taki gorący serdelek a ja ryczę z ulgi, emocji i miłości do tego małego stworzenia i do mojego męża, który tak dzielnie mi towarzyszył chociaż przez całą ciąże twierdził, że się na to nie pisze.

Potem się okazuje, że Eryk jednak jest hipotrofikiem, a ja nie mam zupełnie pokarmu. Trochę siary na początku, a potem nic. Wióry a nie cycki. Masaże nie pomagają, Eryk przy cycku też nie. Ciągnie i dostaje szału, bo nie idzie nawet kropla. Musimy karmić go butelką co mnie potwornie przygnębia.

Edytowane przez spray
Czas edycji: 2011-09-16 o 18:41
spray jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-09-16, 18:45   #3104
mmadziaa
Rozeznanie
 
Avatar mmadziaa
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 869
Dot.: Gwałtu rety, widać główkę! Pędem czas na porodówkę. Mamy IX/X 2011.

Cytat:
Napisane przez cotynato Pokaż wiadomość
Pamiętam jak krzyczałam ze śmierdzę i że przepraszam jak mnie skurcze brały to niechcący łózko przestawiałam bo ono takie na przyciski było hahah

dobre

i co to za ulga parte w porównaniu do skurczu.

DOKŁADNIE


Nacięcie czuć jako szczypanie a zszywanie prawie nie bolało

ja znowu nacięcia nic a nic nie czułam a zszywanie bolało
piekny poród też musze Wam mój opisać

Cytat:
Napisane przez anciaahk Pokaż wiadomość
Mmadzia chyba warto zainwestować w to cudo!

Cytat:
Napisane przez MalgosiaM8 Pokaż wiadomość
też miałam chęć na tą zabawkę z bijącym serduszkiem, bo pamiętam jak byłam w szpitalu , jak miałam ktg i słyszałam bicie serca usypiałam odrazu
3 rzeczy które musze kupić :
- zabawkę z bijacym sedrduszkiem
- karuzelę na zaś
- bujaczek /leżaczek
ja kupiłam tą zabawkę na all za 50 zł używaną nowe są chyba po 100

karuzela i bujaczek yhmmm też potrzebujemy
mmadziaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-09-16, 18:55   #3105
kaileight
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: piękne miasto
Wiadomości: 1 304
Dot.: Gwałtu rety, widać główkę! Pędem czas na porodówkę. Mamy IX/X 2011.

Cytat:
Napisane przez anciaahk Pokaż wiadomość

Jak zrobić, żeby dziecko spało 3h?? Mój w dzień śpi max 2, wtedy zdążę jakiś obiad zakręcić czy poodkurzać lub coś z praniem.
Nasz zostaje sam jak śpi - np. wieczorkiem, w dzień jest głównie ze mną.

U mnie po podaniu smoczka nie chciał ciągnąć cyca, więc póki co przestałam dawać, zobaczę co będzie dalej.
Jabłko i banany podobno można .
A cycorki potem już nie bolą .

[/B]


Mój synek chce spać nawet dłużej- nie zawsze budzi się na karmienia, muszę go wybudzać. Raz ze zmęczenie przynęłam to przespał 5,5 h Także muszę pilnować żeby jadł ile trzeba.

PO smoczku nie chciał piersi? dziwne. ja mojemu często smoczek daje bo ma duży odruch ssania i cały czas "szuka " mimo że nie jest głodny. Pytałam położnej i mówiła, że jak najbardziej można smoczek podać.

Z owoców jadłam jabłka, banany i maliny. Oczywiście wszystkie rozprażone


Cytat:
Napisane przez spray Pokaż wiadomość
Hej,
własnie wróciliśmy ze szpitala. Na razie nie mam siły nadrobić tego co pisałyście przez te 3 dni, ale Archinta przekazywała mi na bierząco najważniejsze wydarzenia. Gratuluję wszystkim nowym mamom i sama dziękuję za gratulacje.
Na razie muszę się ogarnąć i napiszę jak to wszystko wyglądało.
Wrzucam zdjęcie mojego Kurczaka. Tak Go z mężem nazywamy, bo jest maciupki i tonie nawet w rozmiarze 56
Cytat:
Napisane przez mmadziaa Pokaż wiadomość
HELLLLLOOOOOOOOŁŁŁŁŁŁŁŁŁ



Cytat:
Napisane przez mmadziaa Pokaż wiadomość
tak , ja zostawiam małego samego w pokoju przecież inaczej nie dałabym rady funkcjonowac
za to mam faze w nocy i spimy przy zapalonym swietle na przedpokoju, żebym mogła go widzieć od razu jak otworzę oczy [COLOR=Silver]

[
Piękne dzieciaczki


Ja to w ogóle spię przy zapalonej lampce, żeby synka widzieć to raz, a dwa żebym jak wstaje nie zabiła się o coś

---------- Dopisano o 18:55 ---------- Poprzedni post napisano o 18:46 ----------

Cytat:
Napisane przez spray Pokaż wiadomość
Coteczko, taki opis walnęłaś, że mi się od razu humor porawił. Mam teraz straszną huśtawkę emocjonalną i ciągle popłakuję bez powodu.

No to teraz ja napiszę jak to było u nas.
We wtorek położyłam się bardzo późno. Czułam się dobrze, nic się nie zapowadało i tak dla picu zaczęłam sobie masować brzuch okrężnymi ruchami. Tak z kwadrans. Znudziło mi się i poszłam w kimę. O drugiej w nocy obudził mnie ból podbrzusza, taki jak na okres. Po chwili przeszedł więc zaczęłam przysypiać. A tu znowu. Myślę sobie - o cholera, skurcze przepowiadające Nawet nie liczyłam częstotliwości, bo wydawało mi się to bez sensu, przecież kilka godzin wcześniej ginka powiedziała mi, że szyjka zamknęta i mogę sobie jeszcze poczekać. Tylko, że te 'przepowiadające' jakoś wściekle często i boli jak diabli. Zaczęłam łazić po pokoju i liczyć. Zgroza, wychodzi mi, że co 6 minut. Zaczynam panikować i wymyślać setki powodów dla których jeszcze nie chcę rodzić. Na przykład, że mam rano do wysłania paczkę z allegro i książkę z biblioteki do oddania.
Pełznę pod prysznic, ale ciepła woda nic nie daje. TŻ się budzi więc mu ściemniam, że skurcze mam co 12 minut i nieregularne, ale ciężko oszukiwać jak ból przyciśnie. bo mi aż łzy idą i małż się zaraz łapie, że kłamię. Skurczybyki mam teraz jak w zegarku co 5 minut po 45 sekund. Poddaję się. O szóstej rano jedziemy na IP. Tam bada mnie lekarz i stwierdza rozwarcie na 2 palce i odejście czopa. Kieruje mnie od razu na porodówkę. Dostajemy przytulny pokoik, robią mi KTG, a małż 'dogaduje się' z położną odziałową, która po tym pojawia się od razu i nie odstępuje nas na dłużej niż 2 minuty. Lekarz znów mnie bada i okazuje się, że rozwarcie postępuje i mam 5 cm. Pyta o ZZO więc się radośnie zgadzam, bo napiernicza mnie już masakrycznie. Dostaję kłucie w kręgosłup i ból rzeczywiście robi się znośny. Kolejne badanie i rozwarcie na 7 cm. Przekłuwają mi pęcherz. Dziwne uczucie, jakbym miala kran z ciepłą wodą w kroczu. TŻ trzyma się dzielnie, chociaż jest bielszy od ściany. Łażę z nim pod rękę po całej porodówce, robię przysiady i nawet tańczymy jakieś nerwowe pogo, bo mnie to odprężą. O 11.30 moja położna zaprasza mnie do kolejnego badania i okazuje się, że mogę rodzić, bo jest full rozwarcie. Złażą się ludzie, w sumie jest nas w pokoju 7 osób, w tym ja i TŻ. Każą mi przeć więc prę, boli strasznie, wyję jak potępieniec, a mojego małża asekurują dwie osoby, bo się aż chwieje z tych emocji. Eryk się rodzi i dostaje 10 apgar, ale od razu słyszę, że jest tyci tyci. W każdym razie nawet mnie nie porozrywało, szyjkę mam całą a na piśce tylko JEDEN szew. Kładą mi dziecko na brzuchu, taki gorący serdelek a ja ryczę z ulgi, emocji i miłości do tego małego stworzenia i do mojego męża, który tak dzielnie mi towarzyszył chociaż przez całą ciąże twierdził, że się na to nie pisze.

Potem się okazuje, że Eryk jednak jest hipotrofikiem, a ja nie mam zupełnie pokarmu. Trochę siary na początku, a potem nic. Wióry a nie cycki. Masaże nie pomagają, Eryk przy cycku też nie. Ciągnie i dostaje szału, bo nie idzie nawet kropla. Musimy karmić go butelką co mnie potwornie przygnębia.

Wielkie gratulacje dla męża spisał się na medal

Co do pokarmu, czasem pojawia się później niż byśmy chciały. Ja też pierwsze 3 dni dokarmiałam mieszankami a potem się rozkręciło. Położna mi pomogła przystawić, doradziła jak i co i teraz karmię małego piersią. Głowa do gory! Może jakaś konsultacja u doradcy laktacyjnego?
Cytat:
Napisane przez MalgosiaM8 Pokaż wiadomość
ja zostawiam, ale nie ukrywam że zaglądam co 15-20 minut
a jak czuwa i ma oczka otwarte to ja patrze w te oczka hihi jakoś nie potrafie go wtedy zostawić

mój smoka wypluwa za każdym razem, także już mu nawet nie daję, ale mało było takich kryzysowych momentów

dasz radę karmić, później już nie czuć nawet jak zasyssa , tylko słychać słodkie "głośne" połukanie pokarmu przez dziecko

w szpitalu jadłam co dali, ale zresztą dają lekkostrawne wszsytko, a dodatkowo drożdzówki, jabłka, herbatniki, biszkopty no i woda w hektolitrach


mój w nocy spi max 2 godz... także wiesz a w dzień też maks 2 godz
ale już się przyzwyczaiłam do niewyspania


też miałam chęć na tą zabawkę z bijącym serduszkiem, bo pamiętam jak byłam w szpitalu , jak miałam ktg i słyszałam bicie serca usypiałam odrazu
3 rzeczy które musze kupić :
- zabawkę z bijacym sedrduszkiem
- karuzelę na zaś
- bujaczek /leżaczek
W szpitalu jadłam co dawali, plus herbatniki. Teraz powoli rozszerzam dietę, ale bardzo się boję.
Dopada mnie trochę zmęczenie mimo że Ignaś wzorcowo śpi. Dosypiam w dzień ale jestem wymęczona tak ogólnie. Wiadomo, tyle się dzieje, ciągłe skupienie uwagi itd. Nawet jak Mąż czuwa i kładę się w sąsiednim pokoju to najmniejszy ruch dziecka mnie budzi

Ja muszę dokupić jakąś karuzelę na łóżeczko i matę na podłogę, choć ta przyda się pewnie dopiero za jakiś czas
__________________
Maluszek

Edytowane przez kaileight
Czas edycji: 2011-09-16 o 18:48
kaileight jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-09-16, 19:00   #3106
Ulcia2512
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Gravesend UK
Wiadomości: 1 719
Send a message via Skype™ to Ulcia2512
Dot.: Gwałtu rety, widać główkę! Pędem czas na porodówkę. Mamy IX/X 2011.

Mam pytanko, czy moj opis ze szpitala widać czy coś zwaliłam pisząc z komórki?

Spray,jeszcze masz czas na napłynięcie mleka. a nawet jak butla to co? Eryk będzie najedzony,a to najważniejsze.

Cotka-piękny opis porodu. Mną wczoraj zajmowała się anioł, a nie położna. bardzo bym ją chciała przy porodzie.

Buziaki mamusie, dzieciusie i brzusie.
__________________
Kubuś (11.08.2009) Piotruś (14.10.2011)

108,6-106-105-104-102,5-101-100.2-99-98,8-97,7-96-95-94-93-92-91-90-89-88-87-86-85-84-83-82-81-80-79-78-77-76-75-74-73-72
Ulcia2512 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-09-16, 19:05   #3107
rabarbar83
Rozeznanie
 
Avatar rabarbar83
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 719
Dot.: Gwałtu rety, widać główkę! Pędem czas na porodówkę. Mamy IX/X 2011.

Cytat:
Napisane przez Martusiaaa21 Pokaż wiadomość
a ja zmykam do kuchni piec ciasta, bo jutro parapetówkawięc trzeba co nieco uszykować
ciacho
życzę udanej imprezy

Cytat:
Napisane przez archinta Pokaż wiadomość
Wieści z ostatniej chwili

MAGiALENA:

Zostaje w szpitalu na przedporodowej. Jeszcze nie rodzę ale trzymajcie kciuki. Pozdrowienia.


No to dziewczyny do dzieła
Ależ my się ostatnio napracujemy
stawy w rękach mnie bolą non stop ale o dziwo kciuki przestały chyba rozruszane a więc za rozkręcenie hmmm może już po...

Cytat:
Napisane przez Martusiaaa21 Pokaż wiadomość
Dwrobiłam równiez kumpele, żeby mi jakieś sałatki zrobiły, żebym się za bardzo nie przemęczyła
i słusznie

Cytat:
Napisane przez Malgosia1983 Pokaż wiadomość

Jak za Toba wyleci to ją pacnij łopata i zakop w ogrodzie
Małgosia uwielbiam Cię wiesz
niestety:
1) łopata gdzieś schowana
2) z moim brzuchem nie da rady kopać
3) mąż na wiosnę planuje przygotować ziemię pod ładną trawę i będzie głęboko orał sąsiad ciężkim sprzętem więc...
4) no i pozostaje mój kochany małżonek ...raczej naszych relacji by to nie wzmocniło


Cytat:
Napisane przez KarlaM Pokaż wiadomość
[
Rabarbarku kochany... weź porozmawiaj szczerze z tą kobietą. Powiedz, że jesteście dorośli, że chcecie razem spędzić ten ważny czas dla waszej małej rodzinki i że jesteście jej wdzięczni za pomoc ale potrzebujecie teraz troszkę prywatności... nie daj się frańcy!!
ale rozmowa jest bezcelowa, jeśli ktoś nie umie słuchać i uważa że wie wszystko lepiej....nie ma sensu psuć więcej krwi szkoda mi moich nerwów i tyle ...a skutek żaden niestety bo już to przerabiałam


Cytat:
Napisane przez 19natka88 Pokaż wiadomość
Jak aniołek A ja doszłam do wniosku, ze mam zerową kondycję
eee tam kilka spacerków i kondycja będzie
__________________
HANIA
rabarbar83 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-09-16, 19:23   #3108
19natka88
Zakorzenienie
 
Avatar 19natka88
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 4 587
Dot.: Gwałtu rety, widać główkę! Pędem czas na porodówkę. Mamy IX/X 2011.

Cytat:
Napisane przez danika Pokaż wiadomość
Anciu i Natko - dzieki za info odnośnie smarowania pupencji małej kupiłam linomag zielony - bo jest kilka i ten mi pani w aptece poradziła i mam jeszcze próbkę kremu nivea ze szkoły rodzenia
Tez mam zielony

Cytat:
Napisane przez spray Pokaż wiadomość
Coteczko, taki opis walnęłaś, że mi się od razu humor porawił. Mam teraz straszną huśtawkę emocjonalną i ciągle popłakuję bez powodu.

No to teraz ja napiszę jak to było u nas.
We wtorek położyłam się bardzo późno. Czułam się dobrze, nic się nie zapowadało i tak dla picu zaczęłam sobie masować brzuch okrężnymi ruchami. Tak z kwadrans. Znudziło mi się i poszłam w kimę. O drugiej w nocy obudził mnie ból podbrzusza, taki jak na okres. Po chwili przeszedł więc zaczęłam przysypiać. A tu znowu. Myślę sobie - o cholera, skurcze przepowiadające Nawet nie liczyłam częstotliwości, bo wydawało mi się to bez sensu, przecież kilka godzin wcześniej ginka powiedziała mi, że szyjka zamknęta i mogę sobie jeszcze poczekać. Tylko, że te 'przepowiadające' jakoś wściekle często i boli jak diabli. Zaczęłam łazić po pokoju i liczyć. Zgroza, wychodzi mi, że co 6 minut. Zaczynam panikować i wymyślać setki powodów dla których jeszcze nie chcę rodzić. Na przykład, że mam rano do wysłania paczkę z allegro i książkę z biblioteki do oddania.
Pełznę pod prysznic, ale ciepła woda nic nie daje. TŻ się budzi więc mu ściemniam, że skurcze mam co 12 minut i nieregularne, ale ciężko oszukiwać jak ból przyciśnie. bo mi aż łzy idą i małż się zaraz łapie, że kłamię. Skurczybyki mam teraz jak w zegarku co 5 minut po 45 sekund. Poddaję się. O szóstej rano jedziemy na IP. Tam bada mnie lekarz i stwierdza rozwarcie na 2 palce i odejście czopa. Kieruje mnie od razu na porodówkę. Dostajemy przytulny pokoik, robią mi KTG, a małż 'dogaduje się' z położną odziałową, która po tym pojawia się od razu i nie odstępuje nas na dłużej niż 2 minuty. Lekarz znów mnie bada i okazuje się, że rozwarcie postępuje i mam 5 cm. Pyta o ZZO więc się radośnie zgadzam, bo napiernicza mnie już masakrycznie. Dostaję kłucie w kręgosłup i ból rzeczywiście robi się znośny. Kolejne badanie i rozwarcie na 7 cm. Przekłuwają mi pęcherz. Dziwne uczucie, jakbym miala kran z ciepłą wodą w kroczu. TŻ trzyma się dzielnie, chociaż jest bielszy od ściany. Łażę z nim pod rękę po całej porodówce, robię przysiady i nawet tańczymy jakieś nerwowe pogo, bo mnie to odprężą. O 11.30 moja położna zaprasza mnie do kolejnego badania i okazuje się, że mogę rodzić, bo jest full rozwarcie. Złażą się ludzie, w sumie jest nas w pokoju 7 osób, w tym ja i TŻ. Każą mi przeć więc prę, boli strasznie, wyję jak potępieniec, a mojego małża asekurują dwie osoby, bo się aż chwieje z tych emocji. Eryk się rodzi i dostaje 10 apgar, ale od razu słyszę, że jest tyci tyci. W każdym razie nawet mnie nie porozrywało, szyjkę mam całą a na piśce tylko JEDEN szew. Kładą mi dziecko na brzuchu, taki gorący serdelek a ja ryczę z ulgi, emocji i miłości do tego małego stworzenia i do mojego męża, który tak dzielnie mi towarzyszył chociaż przez całą ciąże twierdził, że się na to nie pisze.

Potem się okazuje, że Eryk jednak jest hipotrofikiem, a ja nie mam zupełnie pokarmu. Trochę siary na początku, a potem nic. Wióry a nie cycki. Masaże nie pomagają, Eryk przy cycku też nie. Ciągnie i dostaje szału, bo nie idzie nawet kropla. Musimy karmić go butelką co mnie potwornie przygnębia.
Dzielna byłaś i Tż też
A z karmieniem to może faktycznie doradca laktacyjny by pomógł?
__________________
Szymek

Dominik

Martynka
19natka88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-09-16, 19:24   #3109
rabarbar83
Rozeznanie
 
Avatar rabarbar83
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 719
Dot.: Gwałtu rety, widać główkę! Pędem czas na porodówkę. Mamy IX/X 2011.

Cytat:
Napisane przez agnieszka 0605 Pokaż wiadomość
Przeglądałam na necie fora o porodach po terminie. I jedna mamuśka wstawiła piosenkę jako opis jej sytuacji/akcji porodowej.
Padłam
nie mogę

Cytat:
Napisane przez Malgosia1983 Pokaż wiadomość
Ja już nie mam czego sprzątać
zapraszam do siebie...możesz przekopać działkę 40 arów i poród gwarantowany

Cytat:
Napisane przez Ulcia2512 Pokaż wiadomość
wypowiedziane przez Kota na pustyni"Ku..a, nie ogarniam tej kuwety".

A nie, na koniec wkurzyłam teściową, trochę mi przykro, ale tym razem nie wyciągnę ręki jako pierwsza. Powiedziała mi, że stracha jej napędziłam,to jej powiedziałam, że następnym razem powiem jej coś, jak już urodzę, żeby jej stracha nie napędzać. Strzeliła mi focha i się rozłączyła.
no ale dzisiaj teksty lecą
...taaaa teściowa

Cytat:
Napisane przez anciaahk Pokaż wiadomość
A Franuś utył w sumie prawie kg od urodzenia i waży 4860 gram!!!
no to ładnie

Cytat:
Napisane przez spray Pokaż wiadomość
Hej,
Wrzucam zdjęcie mojego Kurczaka. Tak Go z mężem nazywamy, bo jest maciupki i tonie nawet w rozmiarze 56
kurczaczek malusi

Cytat:
Napisane przez mmadziaa Pokaż wiadomość
HELLLLLOOOOOOOOŁŁŁŁŁŁŁŁŁ
a to moja Mynia jeden z pierwszych dni w szpitalu
też śliczności maciupcie
__________________
HANIA
rabarbar83 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-09-16, 19:58   #3110
miss.hot
Zakorzenienie
 
Avatar miss.hot
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 8 675
GG do miss.hot
Dot.: Gwałtu rety, widać główkę! Pędem czas na porodówkę. Mamy IX/X 2011.

Jesteśmy już w domu, dziś o 16 nas wypisali, póki co niezły bałagan po powrocie, tym bardziej, że Grześ odmówił drzemki i marudził, dopiero na spacerze na huśtawce padł i śpi przyniesiony przez męża, a Tomcio powoli się aklimatyzuje, też zasnął niedawno
Ja się czuję jako tako


Nawet nie próbuję nadrobić i na pewno nie będę teraz na bieżąco - zresztą jakoś się przyzwyczaiłam do braku kompa

No i gratulacje dla mamuś, które w międzyczasie urodziły
agnyska81

anetika
spray
lausanne
cotynato


---------- Dopisano o 19:58 ---------- Poprzedni post napisano o 19:34 ----------

Jeszcze chciałam dodać, że po porodzie spotkałam na szpitalnym korytarzu mamę naszych bliźniaczków egwene6 - urodziła w poniedziałek 12.09 dziewczynkę i chłopca, jeszcze zostali w szpitalu klask i:
Niestety nic więcej nie wiem
__________________




miss.hot jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-09-16, 20:53   #3111
archinta
Zakorzenienie
 
Avatar archinta
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 4 064
Dot.: Gwałtu rety, widać główkę! Pędem czas na porodówkę. Mamy IX/X 2011.

Dziś miałam wizytę- jestem pozamykana na wszystkie spusty, także jak widać nie wpycham się w kolejkę
Jedyne co mnie dziwi, że mały 3 tyg. temu ważył pod 3kg i teraz też... nie wiem czy ost. za dużo mu naliczyła??? Bo wtedy wychodziło, że od poprzedniej wizyty przybrał cały 1kg i mnie przeraziło. No nic staram się tym nie szczypać- w końcu wiadomo jak to jest z tym usg.

Właśnie wypiłam pierwszy napar z liści malin. I wzięłam Arnica Montana 15ch (homeopatyk) w szkole rodzenia nam polecano by ssać od 38tyg. niby ma jakoś pomóc przy porodzie. Ma jakiś wpływ na krzepliwość czy coś. Ogólnie polecana przy wysiłkach- równiez dla sportowców. Po porodzie mam się przerzucić na wersję 9ch

Cytat:
Napisane przez kaileight Pokaż wiadomość
Ja dziś cały dzień dosypiam razem z synkiem. Karmię i idziemy spać na 3 h Coś mnie zmęczenie dopadło.
Alee.. Odpadł nam dziś pępek Może zaraz wybierzemy się na spacer choć zapowiada się że będzie padało. Wczoraj zrobiliśmy długą kilkukilometrową trasę- czasem zapominam się, że jestem po cesarce Póki mam siłę a mały śpi poczytam co u Was.
za pępuszek

I jakie to krzepiące co podkreśliłam
Cytat:
Napisane przez malamutka Pokaż wiadomość
Aga to ja zapraszam do siebie na umycie 18 okien
To cóż to za pałac z tyloma oknami
Cytat:
Napisane przez cotynato Pokaż wiadomość
Ode mnie właśnie wyszedł zakochany tato i babcia. Tż normalnie świata nie widzi poza małym, ciągle chciał go na rękach nosić a jak ja go brałam to widziałam że tylko czeka kiedy oddam zrobili mu tyle zdjęć, że aż ludzie z korytwarza się gapili i śmiali
Później wam podeślę jakieś

Nie wiem czy dobrze zrobiłam, ale po próbach przystawienia malucha bezskutecznie, dałam mu smoczek. Dziamga go tak radośnie, a ja mam wyrzuty dawałyście małym smoczki???
Później poprosiłam o pomoc w przystawianiu- to tak bolało jak się zassał, że nie wiem czy dam radę karmić + czy skurcze nie były mniej bolesne haha
Ty jesteś bezbłędna!!! Ledwo urodziła i zdaje nam tu szczegółowe relacje
Cytat:
Napisane przez anciaahk Pokaż wiadomość
A Franuś utył w sumie prawie kg od urodzenia i waży 4860 gram!!!
fiu fiu
Cytat:
Napisane przez agnieszka 0605 Pokaż wiadomość
Damy radę!! Przecież już niedługo musimy urodzić ...
i to jest prawidłowe nastawienie
Cytat:
Napisane przez spray Pokaż wiadomość
Hej,
własnie wróciliśmy ze szpitala. Na razie nie mam siły nadrobić tego co pisałyście przez te 3 dni, ale Archinta przekazywała mi na bierząco najważniejsze wydarzenia. Gratuluję wszystkim nowym mamom i sama dziękuję za gratulacje.
Na razie muszę się ogarnąć i napiszę jak to wszystko wyglądało.
Wrzucam zdjęcie mojego Kurczaka. Tak Go z mężem nazywamy, bo jest maciupki i tonie nawet w rozmiarze 56
Jaki cudowny kurczaczek- Eryczek
Cytat:
Napisane przez mmadziaa Pokaż wiadomość
dzięki Archinta
nie ma za co
i jakie kolejne cudne dzieciątko!
One naprawdę w nas siedzą czy bocian podrzuca jednak przez okno???
Cytat:
Napisane przez indygo79 Pokaż wiadomość
heloł jestem Siostrunia pojechała i jesteśmy z Agatką same. moje dziecko spało dzis od 10:40 do 15:40, z 20 minutowa przerwą na posiłek. werandowałyśmy się na balkoniku i znowu śpi
Łoł- pisz jak to robicie????
Cytat:
Napisane przez anciaahk Pokaż wiadomość
Cotka, ja się powtórzę, Ty jesteś niemożliwa , tak jak Twój opis . Uwielbiam Cię normalnie.
podpisuję się pod tym
Cytat:
Napisane przez spray Pokaż wiadomość
Coteczko, taki opis walnęłaś, że mi się od razu humor porawił. Mam teraz straszną huśtawkę emocjonalną i ciągle popłakuję bez powodu.

No to teraz ja napiszę jak to było u nas.
We wtorek położyłam się bardzo późno. Czułam się dobrze, nic się nie zapowadało i tak dla picu zaczęłam sobie masować brzuch okrężnymi ruchami. Tak z kwadrans. Znudziło mi się i poszłam w kimę. O drugiej w nocy obudził mnie ból podbrzusza, taki jak na okres. Po chwili przeszedł więc zaczęłam przysypiać. A tu znowu. Myślę sobie - o cholera, skurcze przepowiadające Nawet nie liczyłam częstotliwości, bo wydawało mi się to bez sensu, przecież kilka godzin wcześniej ginka powiedziała mi, że szyjka zamknęta i mogę sobie jeszcze poczekać. Tylko, że te 'przepowiadające' jakoś wściekle często i boli jak diabli. Zaczęłam łazić po pokoju i liczyć. Zgroza, wychodzi mi, że co 6 minut. Zaczynam panikować i wymyślać setki powodów dla których jeszcze nie chcę rodzić. Na przykład, że mam rano do wysłania paczkę z allegro i książkę z biblioteki do oddania.
Pełznę pod prysznic, ale ciepła woda nic nie daje. TŻ się budzi więc mu ściemniam, że skurcze mam co 12 minut i nieregularne, ale ciężko oszukiwać jak ból przyciśnie. bo mi aż łzy idą i małż się zaraz łapie, że kłamię. Skurczybyki mam teraz jak w zegarku co 5 minut po 45 sekund. Poddaję się. O szóstej rano jedziemy na IP. Tam bada mnie lekarz i stwierdza rozwarcie na 2 palce i odejście czopa. Kieruje mnie od razu na porodówkę. Dostajemy przytulny pokoik, robią mi KTG, a małż 'dogaduje się' z położną odziałową, która po tym pojawia się od razu i nie odstępuje nas na dłużej niż 2 minuty. Lekarz znów mnie bada i okazuje się, że rozwarcie postępuje i mam 5 cm. Pyta o ZZO więc się radośnie zgadzam, bo napiernicza mnie już masakrycznie. Dostaję kłucie w kręgosłup i ból rzeczywiście robi się znośny. Kolejne badanie i rozwarcie na 7 cm. Przekłuwają mi pęcherz. Dziwne uczucie, jakbym miala kran z ciepłą wodą w kroczu. TŻ trzyma się dzielnie, chociaż jest bielszy od ściany. Łażę z nim pod rękę po całej porodówce, robię przysiady i nawet tańczymy jakieś nerwowe pogo, bo mnie to odprężą. O 11.30 moja położna zaprasza mnie do kolejnego badania i okazuje się, że mogę rodzić, bo jest full rozwarcie. Złażą się ludzie, w sumie jest nas w pokoju 7 osób, w tym ja i TŻ. Każą mi przeć więc prę, boli strasznie, wyję jak potępieniec, a mojego małża asekurują dwie osoby, bo się aż chwieje z tych emocji. Eryk się rodzi i dostaje 10 apgar, ale od razu słyszę, że jest tyci tyci. W każdym razie nawet mnie nie porozrywało, szyjkę mam całą a na piśce tylko JEDEN szew. Kładą mi dziecko na brzuchu, taki gorący serdelek a ja ryczę z ulgi, emocji i miłości do tego małego stworzenia i do mojego męża, który tak dzielnie mi towarzyszył chociaż przez całą ciąże twierdził, że się na to nie pisze.

Potem się okazuje, że Eryk jednak jest hipotrofikiem, a ja nie mam zupełnie pokarmu. Trochę siary na początku, a potem nic. Wióry a nie cycki. Masaże nie pomagają, Eryk przy cycku też nie. Ciągnie i dostaje szału, bo nie idzie nawet kropla. Musimy karmić go butelką co mnie potwornie przygnębia.

Wiesz co- to chyba najlepszy, jak dla mnie opis porodu dotychczas. Dzięki
Z tym pokarmem to jak dziewczyny piszą - różnie się rozkręca. 3mam kciuki by było wszystko ok
archinta jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-09-16, 20:55   #3112
archinta
Zakorzenienie
 
Avatar archinta
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 4 064
Dot.: Gwałtu rety, widać główkę! Pędem czas na porodówkę. Mamy IX/X 2011.

Cytat:
Napisane przez miss.hot Pokaż wiadomość
Jesteśmy już w domu, dziś o 16 nas wypisali, póki co niezły bałagan po powrocie, tym bardziej, że Grześ odmówił drzemki i marudził, dopiero na spacerze na huśtawce padł i śpi przyniesiony przez męża, a Tomcio powoli się aklimatyzuje, też zasnął niedawno
Ja się czuję jako tako


Nawet nie próbuję nadrobić i na pewno nie będę teraz na bieżąco - zresztą jakoś się przyzwyczaiłam do braku kompa

Jeszcze chciałam dodać, że po porodzie spotkałam na szpitalnym korytarzu mamę naszych bliźniaczków egwene6 - urodziła w poniedziałek 12.09 dziewczynkę i chłopca, jeszcze zostali w szpitalu klask i:
Niestety nic więcej nie wiem
Super, ze już w domku Nabieraj sił i pisz jak tam u Was było/jest. Nawet nie próbuj nadrabiać

I gratki dla egwene- szkoda , ze do nas już praktycznie nie zagląda
archinta jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-09-16, 21:00   #3113
Sharifa
Rozeznanie
 
Avatar Sharifa
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Tanger
Wiadomości: 810
Dot.: Gwałtu rety, widać główkę! Pędem czas na porodówkę. Mamy IX/X 2011.

Cytat:
Napisane przez agnieszka 0605 Pokaż wiadomość
biorę wszytsko
No nie badz taka, podziel sie z nami

Cytat:
Napisane przez thelilah Pokaż wiadomość
dziękuję, że pytasz
cisza
chyba mojemu po prostu ze mną dobrze, ze tak długo siedzi...



aguś będziemy się wspierać....
u Ciebie to chociaż się coś dzieje, a u mnie cisza jak makiem zasiał



też się nad tym zastanawiałam, na wizycie jak mnie badała lekarka to właśnie mówiła, że musi posprawdzać wszystko czy jest ok z łożyskiem, wodami itd. no i jest ok, dlatego mam czekać tak długo

synek wierci mi się w brzuchu i przekręca więc jedyne pocieszenie z tego wszystkiego, że jeszcze mogę oczy nacieszyć tymi wybojami i wybrzuszeniami... po ostatnim usg przynajmniej wiem gdzie co jest i obserwuję a to pupalka a to nóżki

To podobnie jak u mnie, cisza i spokoj, licze na to ze wezmie mnie wszystko rach ciach z zaskoczenia...

Cytat:
Napisane przez agnieszka 0605 Pokaż wiadomość
cotka przeczytałam z zapartym tchem Twój opis i mam tylko jeden wniosek: JA CHCĘ RODZIĆ
Ja tez opis rewelacja

Spray - brawa dla Ciebie i tz byliscie dzielni

Cytat:
Napisane przez miss.hot Pokaż wiadomość

Jeszcze chciałam dodać, że po porodzie spotkałam na szpitalnym korytarzu mamę naszych bliźniaczków egwene6 - urodziła w poniedziałek 12.09 dziewczynkę i chłopca, jeszcze zostali w szpitalu klask i:
Niestety nic więcej nie wiem
GRATULACJE
__________________
Totalna fanka oleju arganowego
Sharifa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-09-16, 21:02   #3114
archinta
Zakorzenienie
 
Avatar archinta
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 4 064
Dot.: Gwałtu rety, widać główkę! Pędem czas na porodówkę. Mamy IX/X 2011.

Pozżerało mi cytaty Nie pamiętam które- na pewno te 2 poniżej:

Cytat:
Napisane przez Ulcia2512 Pokaż wiadomość

Bardzo dziękuję za kciuki: cmok:

Wypuścili mnie...

Ale uspokojona to się nie czuję... Moje odczucia opisuje to zdanie wypowiedziane przez Kota na pustyni"Ku..a, nie ogarniam tej kuwety".

Mam obecnie 34+5, czyli do terminu 5 tygodni i 2 dni, do donoszenia według tutejszych standardów 10 dni. Miałam 3 ktg, na każdym skurcze między 40 a 80, odczuwalne przeze mnie i położną, która dotykała brzucha. Czopa nie mam. Na szczęście szyjka zamknięta. Dali 2 dawki sterydów na rozwój płuc, bo od ukończonego 34 tygodnia nie powstrzymują porodu. Mieli wykonać badanie mające stwierdzić czy mam szanse urodzić w ciągu najbliższego tygodnia-nie zrobili, bo maszyna się popsuła. Czy powtórzą-nie bo po 34 tygodniu w sumie się go nie wykonuje.

Zalecenia-brak. odpoczywać-nie ma potrzeby.

Ale widziałam małego, nasłuchałam się serduszka,wzięli wymaz na paciora i nie musiałam przez 24h obsługiwać moich panów-zawsze coś.

Może zmotywuje to też Tż do decyzji o zakupie wózka. Ja już naciskać nie będę. Najwyżej nie będzie wózka.

To tyle.

A nie, na koniec wkurzyłam teściową, trochę mi przykro, ale tym razem nie wyciągnę ręki jako pierwsza. Powiedziała mi, że stracha jej napędziłam,to jej powiedziałam, że następnym razem powiem jej coś, jak już urodzę, żeby jej stracha nie napędzać. Strzeliła mi focha i się rozłączyła.
Kurcze- takie rzeczy to myślałam,ze tylko w Pl...
No ale - mimo wszystko myślę,że tam opieka lepsza i wszystko będzie dobrze

Co do teściowej- no brak słów!
Cytat:
Napisane przez thelilah Pokaż wiadomość
dziękuję, że pytasz
cisza
chyba mojemu po prostu ze mną dobrze, ze tak długo siedzi...

widać umościłaś mu super domek
A lek. coś mówił czy masz się zgłaszać po terminie i kiedy?

U nas jest, ze po 7 dniach bezwzględnie do szpit.
archinta jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-09-16, 21:12   #3115
DzastaW
Zadomowienie
 
Avatar DzastaW
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Warszawa =)
Wiadomości: 1 393
Dot.: Gwałtu rety, widać główkę! Pędem czas na porodówkę. Mamy IX/X 2011.

Gratulacje nowym mamusiom =)))
Nie było Mnie dwa dni i już kolejne mamy =)
dzisiaj byłam na wizycie, od początku przytyłam 16 kg., szyjka idealnie przygotowana do porodu, główka dobrze ułożona. Ginka powiedziała że nie powinnam urodzić po terminie, więc w ciągu dwóch tygodni zostane mamą =) we wtorek mam usg by dowiedzieć się ile waży młody =)
__________________
http://s2.suwaczek.com/201110021778.png

[reebok_a]606817[/reebok_a]
DzastaW jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-09-16, 21:21   #3116
kellysss
Zakorzenienie
 
Avatar kellysss
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 3 781
Dot.: Gwałtu rety, widać główkę! Pędem czas na porodówkę. Mamy IX/X 2011.

cotka i spray...Porody widze w sumie udane... Tzn..najwazniejsze ze bylo w miare szybko
dzieciaczki macie cudowne.. Az sie chce przytulac:lov e:

Misska ..witaj z powrotem i pisz jak bylo


Madziaa... Niunka cudna

Ciekawe kiedy egwen ,nasza blizniakowa mama , wyjdzie ze szpitala...
i ciekawe czy wpadnie do nas sie pochwalic dzieciaczkami
Swoja droga to tez cieplutko gratuluje


Mamusie przeterminowane... Wiem jak Wam ciezko i dlatego przytulam i
(przerabialam przeterminowanie w pierwszej ciazy+ nastawienie ze urodze miesiac przed terminem i naprawde popadalam w depresje juz pod sam koniec....
Trzymajcie sie kobietki... Naprawde to juz niedlugo... i radze wlasnie nie wyszukiwac znakow
na ziemi i niebie czy porod sie zbliza tylko po prostu dac se spokoj
Jak zaczniecie rodzic to naprawde zaboli Was z grubej rury...
__________________
ALAN
KIARA

______________
kellysss jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-09-16, 21:27   #3117
cotynato
Zakorzenienie
 
Avatar cotynato
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: wroclove
Wiadomości: 28 907
Send a message via Skype™ to cotynato
Dot.: Gwałtu rety, widać główkę! Pędem czas na porodówkę. Mamy IX/X 2011.

Ale mnie ten mój Filip rozwala ze smoczkiem. trzyma go jakby to był skarb narodowy

Zastanawiam się czy jak dzisiaj moje dziecko wypiłoby mleka sztucznego czy to by było bardzo podłe? Staram się od 2 godzin przekonać samą siebie do nakarmienia piersią i na samą myśl mnie boli.

Gratuluje mamuśkom nowym
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg DSC_0035.jpg (42,9 KB, 122 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg DSC_0027.jpg (32,0 KB, 121 załadowań)
__________________
FILIP'11 MIKI'13

Wymianka.
cotynato jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-09-16, 21:29   #3118
malamutka
Rozeznanie
 
Avatar malamutka
 
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: wielkopolska/zachodniopomorskie
Wiadomości: 629
Dot.: Gwałtu rety, widać główkę! Pędem czas na porodówkę. Mamy IX/X 2011.

Cytat:
Napisane przez archinta Pokaż wiadomość


To cóż to za pałac z tyloma oknami
Żaden pałac - domek 117 m2, tyle tylko że pełno okien ma (pojedyncze skrzydła) Jak go kupowaliśmy mój ex obiecał, że będzie mył okna, a teraz to mycie przypadło mi w spadku No i już nawet nie liczę piwnicznych okienek

Spray Eryk cudny

Cotka słowa "śmierdzę przepraszam" - bezcenne
malamutka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-09-16, 21:34   #3119
mmadziaa
Rozeznanie
 
Avatar mmadziaa
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 869
Dot.: Gwałtu rety, widać główkę! Pędem czas na porodówkę. Mamy IX/X 2011.

Cytat:
Napisane przez cotynato Pokaż wiadomość
Ale mnie ten mój Filip rozwala ze smoczkiem. trzyma go jakby to był skarb narodowy

Zastanawiam się czy jak dzisiaj moje dziecko wypiłoby mleka sztucznego czy to by było bardzo podłe? Staram się od 2 godzin przekonać samą siebie do nakarmienia piersią i na samą myśl mnie boli.

Gratuluje mamuśkom nowym
OSTRO Z TYM SMOKIEM WYGLĄDA ZA✂✂✂IASZCZO !!
cotka czemu podłe? ja mojego karmię butlą ... jak nie chcesz/boisz się karmić to się nie zmuszaj, ja wyszłam z takiego założenia i jestem bardzo zadowolona a mój mysio pysio najedzony
mmadziaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-09-16, 21:35   #3120
danika
Zakorzenienie
 
Avatar danika
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 3 867
Dot.: Gwałtu rety, widać główkę! Pędem czas na porodówkę. Mamy IX/X 2011.

Archi super, że wszystko ok co do wagi to moja tez od 2 tyg jakby stała w miejscu...teraz to te pomiary o kant d... rozbić

może obie urodzimy w terminie skoro i u ciebie i u mnie wszystko pozamykane jeszcze, a zostało prawie 2 tygodnie



Cytat:
Napisane przez miss.hot Pokaż wiadomość
Jesteśmy już w domu, dziś o 16 nas wypisali, póki co niezły bałagan po powrocie, tym bardziej, że Grześ odmówił drzemki i marudził, dopiero na spacerze na huśtawce padł i śpi przyniesiony przez męża, a Tomcio powoli się aklimatyzuje, też zasnął niedawno

[/COLOR]Jeszcze chciałam dodać, że po porodzie spotkałam na szpitalnym korytarzu mamę naszych bliźniaczków egwene6 - urodziła w poniedziałek 12.09 dziewczynkę i chłopca, jeszcze zostali w szpitalu klask i:
Niestety nic więcej nie wiem
super, że jesteście juz w domku

i GRATULACJE dla Egwene

Cytat:
Napisane przez cotynato Pokaż wiadomość
Ale mnie ten mój Filip rozwala ze smoczkiem. trzyma go jakby to był skarb narodowy

Zastanawiam się czy jak dzisiaj moje dziecko wypiłoby mleka sztucznego czy to by było bardzo podłe? Staram się od 2 godzin przekonać samą siebie do nakarmienia piersią i na samą myśl mnie boli.
Słodziak z Filipka

ja myśle, ze jak chcesz karmić i masz pokarm to trza sie przełamać, a jak ci nie zależy to młodemu od modyfikowanego nic nie bedzie na pewno jedyne ryzyko, to że sie rozleniwi i nie bedzie mu sie chciało ciągnąć z piersi


zmykam do wyrka

dobranoc
danika jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:48.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.