Gwałtu rety, widać główkę! Pędem czas na porodówkę. Mamy IX/X 2011.

[kellysss]

Napisane przez kapka

Natka- karmie butelką,ale ściągam pokarm laktatorem, bo mały nie daje radu ssać piersi.Przez ostatnie 3 dni dikarmiam też modyfikowanym, bo nie nadążam ze ściąganiem pokarmu, na dodatek jakoś mam mniej mleka?


też jestem ciekawa jak to u innych mam wyglada?
Mi położna powiedziała,że wcześniej karmiło się na żądanie, teraz powinno się co 1,5h-2h budzić dziecko do karmienia.
Mój synek i tak sie budzi mniej więcej sam w tym czasie więc go nie budze,a Wy jak robicie Mamusie??


:

Kochana mleczko niestety moze powoli zaniknac jezeli nie bedziesz przystawiac wogole dzieciaczka...Laktator nie podtrzyma dlugo laktacji jezeli nie jest ona wystarczajaco rozkrecona....Probuj mimo wszystko go przystawiac... moze zalapie o co chodzi

Co do karmienia to jak sie karmi samym modyfikowanym to powinno sie tak jak pisze na opakowaniu, dobrze nie pamietam a, ale chyba co 3 godziny.... DO tego powinno sie dopajac dziecko woda... (tez dokladnie nie pamietam ile tej wody)
A na samej piersi powinno sie dawac na zawolanie... Gdyz jest to i mleczko i woda dla dla dziecka...
Jak sie miesza (piers i modyf. ) to niewiem no ale wiadomo ze nie powinno sie dawac za czesto modyfikowanego... (tzn. zrobic dluzsza przerwe po nim) a jak twoje mleczko to widomo ze czesciej powinno sie dac....
Aha i tez na mieszanym powinno sie dopajac woda





...A ja ide budzic malza .... (wczoraj do pozna pracowal a teraz spi

[anuska_s]

Napisane przez kellysss

bardzo ladny.... Strasznie mi sie on podobal jak bylam w ciazy z Alanem ale szkoda mi bylo troszke pieniazkow na niego a kosztowal wtedy sporo
Naprawde dobry zakup

no nowe są bardzo drogie, ale ja zapolowałam na używany i naprawde jestem zadowolona

Napisane przez lullaby_ml

Mi się też dziś śniło, że miałam już Stefka przy sobie. Zawijałam go w rożek

Aguś
Jeszcze dziś, a jak nie dziś, to jutro Cię "poszturchają" oksy. i będzie dobrze
Ja dopiero w środę do Gina bo wtedy wypada mój pierwszy obliczony termin (21go) - taki mam wpisany w kartę....Niepotrzebnie mi powiedział o tym 18... Niepotrzebnie też mi nagadał 3-4 tyg. temu, że za chwilę będę po.... No, ale już nie chcę się denerwować.

Dziewczyny, a ja mam pytanie. Jak już wsadze małego do wody, umyję go płynem do kapieli (mam 2w1 z Hippa), to po każdej kąpieli muszę go całego kremować? Czy co któryś raz?

---------- Dopisano o 09:58 ---------- Poprzedni post napisano o 09:54 ----------


Mnie bolalo, kuło pod lewą piersią, żebro. Pisałam o tym kiedyś, że ryczalam w nocy bo się przekręcić i wstać siku nie potrafiłam. Okazało się, że mnie tak Stefek skopał, wypychal się i mnie zmasakrował
A szczypie mnie, tak pali boleśnie aż, teraz "szczyt brzucha", Gin powiedzial, że dziecko jest już duże i skórę tam od środka rozciąga...No i faktycznie, tam gdzie jego dupka tam mnie piecze i boli

No wlasnie Malgos, mki ginka juz tez gdzies z 3 tyg temu mowila ze napewno do tamtego piatku urodze bo rozwarcie, bo szyjki nie ma itd, ostawilysmy tabsy i co? i doopa, wszystko sie zatrzymalo, niby wg tego terminu z OM wychodzi mi na 25 ale to wszystko mozna sobie o kant dupy rozbic bo wg us juz dawno powinnam byc po, nawet nie mozna go juz zmierzyc i nie wiem ile wazy bo ma glowke tak wgnieciona i wpasowana w kanal rodny ze ma znieksztalcona i przez to nie mozna zrobic pomiaru; wybacz za slownictwo ale ✂✂✂✂✂✂✂ca juz dostaje, nie dosc ze z tym ktg ciagle cos nie tak tam wychodzi i bede musiala je robic pare razy w tyg to jeszcze to czekanie i ta glupia wczesniejsza nadzieja ze maluszek bedzie juz wczesniej. Dżizas, musialam sie wygadac, w zyciu bym nie pomyslala ze napisze takiego posta, caly moj tok myslenia zmienil ten pieprzony szpital, gdyby nie to, to bylabym spokojna o zdrowie mikiego i czekalabym sobie na spokojnie a ja smece, jestem rozżalona, rozgoryczona i porzede wszystkim w**********a. Jeszcze sobie dodam ze od przedwczoraj leci mi krew z nosa wiec w ogole jest super i ogolnie jestem w takim nastroju ze nie bede wam go psula moimi dzisiejszymi przemysleniami, naprawde was przepraszam. I milej niedzieli mamunie[/QUOTE]
oj miśka przytulam trzymaj sie dzielnie

[agnieszka 0605]

U mnie nadal nic i nic i zero Choć oczywiście teściu już rano dzwonił czy przypadkiem w nocy nie urodziłam


stokrotka
dzięki Stokrotuś
Wiem, że przesadzam, że inni mają więcej problemów. Ale zaczynam się bać. Bo nie mam żadnej pomocy obok, żadnej dobrej ciotki jakby co. Mąż pojęcia nie ma co i jak przy dziecku. Pomocą będzie jedyni teściowa, a wiadomo, że nie chciałabym jej pokazać, że sobie nie radzę

Napisane przez AneczkaJ

Chyba się zaczęło...więc jadę na IP. Trzymajcie kciuki.

3mam kciuki!!

U mnie mąż się śmiał, że w niedziele mam nie rodzić, bo będzie nygusek

Napisane przez lullaby_ml

Aga biedactwo z jednej strony moglabym powiedziec ze tyle juz wytrzymalas wiec dzien lub dwa jeszcze pociagniesz ale z drugiej strony cholernie Cie rozumiem i masz prawo byc rozdrazniona. Trzeba trzymac kciuki za poniedzialek

19 to b. ładna data


SONIA004 czasem dobrze popłakać sobie nawet z bezsilności... Przechodziłam to już nie raz....


Malgosia1983; dziś Twój dzień

Napisane przez Sharifa

To witaj w klubie ja mam skierowanie na jutro do szpitala na ktg na patologi ciazy i tez sie zastanawiam czy mnie zostawia kilka dni az do wywolywania porodu czy wysla do domu z kolejnym skierowaniem.

takie dwie sierotki z nas


Acelinka Ty jak jechałaś do szpitala w pamiętny wtorek miałaś jakieś skurcze??? Jak to jest z tą oksy?? Po jednej dawce się zaczęło czy jak??

[archinta]

Witajce!



AgnesD napisała:

Mały jest słodki. Opanowaliśmy karmienie ale mówię Wam, wszystko przeszłam w szpitalu. Opisze jak wrócę i się ogarnę. Pozdrowionka.




Pisałam do MAGiALENY jak samopoczucie i odpisała:

Cieleśnie w porządku, duchowo gorzej (bo jutro chyba będzie cewnik i oksytocyna). Jestem na patologii i co jakiś czas mam ktg.




To śmigam do nadrabiania.

[SONIA004]

Pozwolę sobie umieścić info o naszej Luii z innego źródła.... mam nadzieję, że nie będzie mi miała za złe...

"Maluch urodzil sie o 5.29 irlandzkiego czasu sn wazy 3.344kg"


... trochę się uspokoiłam, że takie kłucie może być... Dzięki laseczki

[agnieszka 0605]

Zabierzcie mi neta Naczytałam się o wywoławaniu porodu, że taki poród bardziej boli, że jest groźniejszy dla dziecka...

Niech się samo zacznie ...


Luii gratulacje

[archinta]

Napisane przez indygo79

aha, oto wielkie oczy mojej Calineczki

cudowne oczęta buziaki od cioci

Napisane przez kapka

Marcel też ma taki spustpytałam sie położnej ile takie maleństwo powinno dziennie jeść-odp. ze ok.90 ml, a Mały je ponad 300Mały Głodomorre

no to ładnie mu apetyt dopisuje - tylko się cieszyć


Martusiaaa21 - jak tam po parapetówce???

Co do imprez- za tydz mam iść na wieczór panieński

AneczkaJ

Napisane przez agnieszka 0605

Pokłóciłam się z mężem (a właściwie wykrzyczałam mu wszystko co możliwe, a on wysłuchał i poszedł od tak się kąpać ) i jestem mega do tyłu, znaczy do dooopy !! Chciałam żeby mi umalował włosy (proszę się od dawna) to usłyszałam JUTRO. W łóżku też jak chce się przytulać słyszę JUTRO! No wścieknę się normalnie!!! Wszytsko JUTRO!

w dużej mierze mam podobnie teraz- chociaż mi się jakoś szczególnei jeszcze do porodu nei spieszy,a el te uczucia co opisywałaś to dokładnie to samo!
A co do JUTRO- u nas jest ZARAZ, niekończące, się wieczne, je ba ne ZARAZ

Napisane przez anuska_s

Pierwszy wolny dzien, odpoczynek
Przyznam sie wam, ze nie dosyc ze dwa tygodnie ta przeprowadzka i remont to jeszcze do wczoraj dorabiałam sobie Dostałam fuche w takim butiku z biżuteria sztuczną przez dwa tyg po 7 godz. Zarobiłam 450 zł i zainwestowałam oczywiście w Fabiana. Mogłam jeszcze tydzien, ale juz nie dawałam rady, niewygodnie, plecy strasznie mnie bolały i za dużo tam jadłam, caly czas cos pod lada chrupałam
A teraz moge otwarcie przyznac, ze nadszedł czas wypoczynku i oczekiwania na przyjscie Fabiego

Torba oczywiscie jeszcze nie spakowana, ale zajme sie tym po niedzieli, obiecuje

Ale wozek za to zamówilismy i stoi juz bryczka, czekając na pasażera hihi

Ty to jesteś szalona!!!

Wózek wypas

Napisane przez lullaby_ml

No wlasnie Malgos, mki ginka juz tez gdzies z 3 tyg temu mowila ze napewno do tamtego piatku urodze bo rozwarcie, bo szyjki nie ma itd, ostawilysmy tabsy i co? i doopa, wszystko sie zatrzymalo, niby wg tego terminu z OM wychodzi mi na 25 ale to wszystko mozna sobie o kant dupy rozbic bo wg us juz dawno powinnam byc po, nawet nie mozna go juz zmierzyc i nie wiem ile wazy bo ma glowke tak wgnieciona i wpasowana w kanal rodny ze ma znieksztalcona i przez to nie mozna zrobic pomiaru; wybacz za slownictwo ale ✂✂✂✂✂✂✂ca juz dostaje, nie dosc ze z tym ktg ciagle cos nie tak tam wychodzi i bede musiala je robic pare razy w tyg to jeszcze to czekanie i ta glupia wczesniejsza nadzieja ze maluszek bedzie juz wczesniej. Dżizas, musialam sie wygadac, w zyciu bym nie pomyslala ze napisze takiego posta, caly moj tok myslenia zmienil ten pieprzony szpital, gdyby nie to, to bylabym spokojna o zdrowie mikiego i czekalabym sobie na spokojnie a ja smece, jestem rozżalona, rozgoryczona i porzede wszystkim w**********a. Jeszcze sobie dodam ze od przedwczoraj leci mi krew z nosa wiec w ogole jest super i ogolnie jestem w takim nastroju ze nie bede wam go psula moimi dzisiejszymi przemysleniami, naprawde was przepraszam. I milej niedzieli mamunie

A powiedz- co Ci dokładnie nie teges wychodziło na ktg? Brak skoków? Przerwy? Za duże spadki/wzrosty??

Napisane przez SONIA004

Pozwolę sobie umieścić info o naszej Luii z innego źródła.... mam nadzieję, że nie będzie mi miała za złe...

"Maluch urodzil sie o 5.29 irlandzkiego czasu sn wazy 3.344kg"


... trochę się uspokoiłam, że takie kłucie może być... Dzięki laseczki

oooo- gratulacje

Napisane przez agnieszka 0605

Zabierzcie mi neta Naczytałam się o wywoławaniu porodu, że taki poród bardziej boli, że jest groźniejszy dla dziecka...

Niech się samo zacznie ...

niech się samo zacznie


I nie czytamy neta



Agnys, Stokrotka- witajcie z powrotem!!!

Agnyska- a nie wypożyczysz tej cioci jakby co???

[SONIA004]

..... ach ta moja głowa....! dopiero teraz doczytałam... luii urodziła już 16!!!!! szczęściara... a miałyśmy ten sam termin

agnieszko wydaje mi się, że nie jest tak źle jak piszą na necie (już to też zdążyłam przeczytać)
Moja przyjaciółka z liceum miała wywoływany poród 2 miesiące temu, ze względu ma zastój wody w nerce... i choć to wielka "panikara"... po wszystkim stwierdziła, że nie było źle, a w jej ustach to już coś znaczyło!
Trzymam kciuki!!!!!!!!!!!!!!

[Malgosia1983]

Napisane przez 19natka88

Zależy czy ma suchą skórę Ale ponoć przez pierwszy miesiąc zaleca się smarowanie ciałka

Napisane przez kellysss

CHyba to zalezy od skorki dziecka....
Sama zobaczysz.... Jak bedzie sucha to nasmarujesz a jak ladniutka to przeciez nie
trzeba codziennie tylko raz na jakis czas.....

Dzieki za odpowiedzi
Jak ze wszystkim, poczekamy - zobaczymy

Napisane przez lullaby_ml

Jeszcze sobie dodam ze od przedwczoraj leci mi krew z nosa wiec w ogole jest super i ogolnie jestem w takim nastroju ze nie bede wam go psula moimi dzisiejszymi przemysleniami, naprawde was przepraszam. I milej niedzieli mamunie

Nic dodać nic ująć...
Luluś, a zmierz sobie ciśnienie bo może Ci z tych nerwów podskoczyło?

Napisane przez agnieszka 0605

U mnie nadal nic i nic i zero Choć oczywiście teściu już rano dzwonił czy przypadkiem w nocy nie urodziłam

Wiem, że przesadzam, że inni mają więcej problemów. Ale zaczynam się bać. Bo nie mam żadnej pomocy obok, żadnej dobrej ciotki jakby co. Mąż pojęcia nie ma co i jak przy dziecku. Pomocą będzie jedyni teściowa, a wiadomo, że nie chciałabym jej pokazać, że sobie nie radzę
Malgosia1983; dziś Twój dzień

Ja już powiedziałam, rodzicom, że jak chcą to niech dzwonią do Tż i dodałam, że jak się będzie coś działo, to napewno zadzwonimy sami. Powiedziałam, że mnie stresują te telefony bo sama już bym chciała, a nie mam na to wpływu. I tyle. Zrozumieli chyba bo muszę teraz sama dzwonić
Aguś, a czemu Ty myślisz, że przesadzasz? Mamy prawo do wątpliwości, obaw, strachu, płaczu i wszystkich tych emocji związanych z ciażą i póżniejszym macierzyństwem. Mamy prawo prawo prosić o pomoc. A poradzisz sobie napewno. Już tu niejedna nasza mama miała wątpliwości czy będzie w stanie zaopiekować się maleństwem. A teraz jak czytam, to niebo, a ziemia.
Taaa moj dzień... Pier.....le nie rodzę Może takie myslenie pomoże. Tak jak Stokrotka pisała: odkąd przestała o tym myśleć wzięło ją z zaskoczenia

Napisane przez archinta

Witajce!


AgnesD napisała:

Mały jest słodki. Opanowaliśmy karmienie ale mówię Wam, wszystko przeszłam w szpitalu. Opisze jak wrócę i się ogarnę. Pozdrowionka.

Pisałam do MAGiALENY jak samopoczucie i odpisała:

Cieleśnie w porządku, duchowo gorzej (bo jutro chyba będzie cewnik i oksytocyna). Jestem na patologii i co jakiś czas mam ktg.

Agnes Ogarnij się i czekamy na wiadomości
Magialena wszystko będzie dobrze....za chwil kilka utulisz maleństwo

Napisane przez SONIA004

Pozwolę sobie umieścić info o naszej Luii z innego źródła.... mam nadzieję, że nie będzie mi miała za złe...

"Maluch urodzil sie o 5.29 irlandzkiego czasu sn wazy 3.344kg"


... trochę się uspokoiłam, że takie kłucie może być... Dzięki laseczki

GRATULACJE LUII! WITAMY NA ŚWIECIE KOLEJNE DZIECIĄTKO

[agnieszka 0605]

Napisane przez archinta

wA co do JUTRO- u nas jest ZARAZ, niekończące, się wieczne, je ba ne ZARAZ


niech się samo zacznie

1. taaaa..... JUTRO = ZARAZ to możemy sobie rączki podać
A dziś oczywiście mąż jakby nigdy nic się zachowuje Chłopy to mają skleroze!! A mnie normalnie nosi "
2. Żadne "wywoływacze domowe" na mnie nie działają, to może czary zaskutkują Jakby co - nie dziękuje

Sonia może nie będzie tak źle... Tylko ja się nie nastawiam, że urodzę po tej oksy To ma być mała dawka jakaś (tak mówił gin ostatnio, zobaczymy co mi dziś powie), a na takiego terminatora jak ja to raczej nie zadziała...

[Malgosia1983]

Napisane przez agnieszka 0605

Zabierzcie mi neta Naczytałam się o wywoławaniu porodu, że taki poród bardziej boli, że jest groźniejszy dla dziecka...

Niech się samo zacznie ...


Luii gratulacje

Gupku gupi nie czytamy !!!!

Napisane przez SONIA004

.
agnieszko wydaje mi się, że nie jest tak źle jak piszą na necie (już to też zdążyłam przeczytać)
Moja przyjaciółka z liceum miała wywoływany poród 2 miesiące temu, ze względu ma zastój wody w nerce... i choć to wielka "panikara"... po wszystkim stwierdziła, że nie było źle, a w jej ustach to już coś znaczyło!
Trzymam kciuki!!!!!!!!!!!!!!

Potwierdzam, moja koleżanka miała wywoływany w czerwcu, a kuzynka w lipcu. Wszystko było dobrze. Boleć bolało bo to poród w końcu, ale poszło im obydwum sprawnie i wszystko się skończyło bardzo dobrze.


---------- Dopisano o 12:31 ---------- Poprzedni post napisano o 12:29 ----------

Napisane przez agnieszka 0605

iękuje

Sonia może nie będzie tak źle... Tylko ja się nie nastawiam, że urodzę po tej oksy To ma być mała dawka jakaś (tak mówił gin ostatnio, zobaczymy co mi dziś powie), a na takiego terminatora jak ja to raczej nie zadziała...

Tak tak bo oni najpierw dają mniejszą dawkę żeby sprowokować skurcze, jak to nie zadziała, to dają wiekszą dawkę i wtedy już pójdzie
"Ostateczną ostatecznością" jest cc.

edit: Tak czytałam w jakimś podręczniku.

[agnieszka 0605]

Napisane przez Malgosia1983

Ja już powiedziałam, rodzicom, że jak chcą to niech dzwonią do Tż

Aguś, a czemu Ty myślisz, że przesadzasz?

Taaa moj dzień... Pier.....le nie rodzę

1. Teść dzwoni do męża, ja bym go przecież pogryzła
Ale o dziwo mój tatuś (z którym nie mamy dobrych relacji) ciągle pyta jak się czuje, kiedy rodzę ... Szok. Po 9 miesiącach się zainteresował wreszcie. Ciekawe na jak długo
2. Kurcze bo całą ciąże jakoś optymistycznie podchodziłam do tematu, a teraz jak czytam nasze mamuśki to zaczynam panikować.
3. No i tu mnie rozwaliłaś na łopatki !!
DUUUUŻŻŻY BUZIAK za to

---------- Dopisano o 12:36 ---------- Poprzedni post napisano o 12:33 ----------

Małgoś czy Ty wiesz, że jesteś kochana ???
Zwariowałabym bez Was!!!!!!!!!!

[archinta]

Napisane przez agnieszka 0605

1. taaaa..... JUTRO = ZARAZ to możemy sobie rączki podać
A dziś oczywiście mąż jakby nigdy nic się zachowuje Chłopy to mają skleroze!! A mnie normalnie nosi "
2. Żadne "wywoływacze domowe" na mnie nie działają, to może czary zaskutkują Jakby co - nie dziękuje

1- to nie skleroza tylko reset po nocy już tu kiedyś pisałyśmy, że oni rano to już nic nie pamiętają, normalnie magia! Istna tabula rasa...
2- nie dziękuj, a ja dalej czaruję

[Malgosia1983]

Napisane przez agnieszka 0605

1. Teść dzwoni do męża, ja bym go przecież pogryzła
Ale o dziwo mój tatuś (z którym nie mamy dobrych relacji) ciągle pyta jak się czuje, kiedy rodzę ...ak się Szok. Po 9 miesiącach się zainteresował wreszcie. Ciekawe na jak długo
2. Kurcze bo całą ciąże jakoś optymistycznie podchodziłam do tematu, a teraz jak czytam nasze mamuśki to zaczynam panikować.
3. No i tu mnie rozwaliłaś na łopatki !!
DUUUUŻŻŻY BUZIAK za to

Aguś bo kurde nie ma co robic. Wszystko gotowe. Czeka. Posprzątane. Okna umyte. Na forum mamy śliczne dzieciątka. Opisy porodów, rady naszych mamuś. A my czekamy. Czekamy i myślimy i wymyślamy. I tak w kółko. Ocipieć można

---------- Dopisano o 12:41 ---------- Poprzedni post napisano o 12:39 ----------

Napisane przez agnieszka 0605

[/COLOR]Małgoś czy Ty wiesz, że jesteś kochana ???
Zwariowałabym bez Was!!!!!!!!!!

Ja se to pisze, a potem czytam, to co napisałam po 3 razy i sama się uspakajam
A ja bez WAS

---------- Dopisano o 12:45 ---------- Poprzedni post napisano o 12:41 ----------

Acha. Fasolka po bretońsku też się nie da dziecka wykurzyć

[kellysss]

Napisane przez SONIA004

Pozwolę sobie umieścić info o naszej Luii z innego źródła.... mam nadzieję, że nie będzie mi miała za złe...

"Maluch urodzil sie o 5.29 irlandzkiego czasu sn wazy 3.344kg"


... trochę się uspokoiłam, że takie kłucie może być... Dzięki laseczki

Gratuluje kolejnej mamusi !!!!! kl aski:

Napisane przez agnieszka 0605

Zabierzcie mi neta Naczytałam się o wywoławaniu porodu, że taki poród bardziej boli, że jest groźniejszy dla dziecka...

Niech się samo zacznie ...


Luii gratulacje

Nie kazda przechodzi tak samo wywolywanie
Moja kolezanka urodzila po 6 godzinach od kroplowy i wogole mowila ze nie bylo
tak strasznie, rozwarcie szybko jej szlo... mowila ze do 7 cm rozwarcia sie jeszcze smiala i zartowala....
Ja przy 5 cm to wylam do ksiezyca

Takze nie stresuj sie nic kochana...

Wiem ze trudno ale wrzuc na luz....
Bedzie dobrze zobaczysz... To juz nie dlugo.. Po prostu nie mysl o tym

[aa2]

hej
nie pamietam czy juz gratulowałam wszystkim wydaje mi sie ze tak ale na wszelki wypadek gratuluje nowym mamusiom

wstałam dzis po 11
widze ze biedne sie meczycie (oczywiscie nei wszystkie) to przesyłam wam moc uścisków i życze zeby zaraz was coś przy niedzielnym obiedzie wzieło i żebyście trafiły na porodówke

Małgosia 1983 Ty sie nei opierdzielaj bo ja chce Stefka juz ucałowac-a zrobie to osobiście, nawet jak mi ni epozwolisz

[Malgosia1983]

Asia ja mam dzień pt. "pier..lę nie rodzę" Pocalować to Ty mnie możesz wiesz w co? W brzuch
Zaraz Tż wróci z treningu, to jedziemy gdzieś na wycieczkę.

A Wy macie jakieś plany na dzis\?

[mooonik]

Agnes, Luii Gratulacje!!! Niech Maluszki rosną zdrowo!

Ciekawe jak AneczkaJ? pewnie już po wszystkim..

Spray, Cotka, Wasze opisy porodów takie lajtowe, że wcale nie wygląda to tak źle

Magialena będzie dobrze! Trzymam za Was kciuki

[archinta]

Napisane przez agnieszka 0605

Ale o dziwo mój tatuś (z którym nie mamy dobrych relacji) ciągle pyta jak się czuje, kiedy rodzę ... Szok. Po 9 miesiącach się zainteresował wreszcie. Ciekawe na jak długo

no prosze prosze- oby już zawsze!

Napisane przez Malgosia1983

Acha. Fasolka po bretońsku też się nie da dziecka wykurzyć

Napisane przez aa2

wstałam dzis po 11

no takiej to dobrze!!!




Mam wieści od Pestki :

Lenka od wczoraj ma terapię przerywaną na żółtaczkę i leży sobie koło mnie teraz Już chcemy do domu! Jutro może będę wiedziała jakie są szanse na wyjście w tygodniu.

[aa2]

Napisane przez Malgosia1983

Asia ja mam dzień pt. "pier..lę nie rodzę" Pocalować to Ty mnie możesz wiesz w co? W brzuch
Zaraz Tż wróci z treningu, to jedziemy gdzieś na wycieczkę.

A Wy macie jakieś plany na dzis\?

my mamy dzień leniucha hehe

wczoraj myslelismy zeby gdzies jechac ale późno wstalismy wiec chyba bedziemy leniuchowac
gotuje rosoła

[tusia872]

Napisane przez Malgosia1983

Asia ja mam dzień pt. "pier..lę nie rodzę" Pocalować to Ty mnie możesz wiesz w co? W brzuch
Zaraz Tż wróci z treningu, to jedziemy gdzieś na wycieczkę.

A Wy macie jakieś plany na dzis\?

ja nawet wiem gdzie blisko chorzowa do szpitala na porodówke

gratuluje nowym mamusia

[aa2]

na poprawe humoru matka wariatka

[archinta]

Napisane przez aa2

na poprawe humoru matka wariatka

A nie zimno mu?? Gdzie bodziak i jakiś śpioch??

[aa2]

Napisane przez archinta

A nie zimno mu?? Gdzie bodziak i jakiś śpioch??

nie ma bodziaków ma sie wietrzyć hehe
mój mąz co przyjdzie do pokoju i popatrzy na łożeczko to jest popłakany

---------- Dopisano o 13:32 ---------- Poprzedni post napisano o 13:31 ----------

no ale sie nei mogłam oprzeć wczoraj w końcu zakupilismy pampersy i sa takie maciupkie ze na miska dobre hehe

[Malgosia1983]

Napisane przez aa2

my mamy dzień leniucha hehe
wczoraj myslelismy zeby gdzies jechac ale późno wstalismy wiec chyba bedziemy leniuchowac
gotuje rosoła

Asia, a zamówiliście już wózek?
rosół

Napisane przez tusia872

ja nawet wiem gdzie blisko chorzowa do szpitala na porodówke

Ooooo do parku chorzowskiego szłoby się przejechać Ty to masz łeb

Napisane przez aa2

na poprawe humoru matka wariatka

Asiaaaaa i ta pieluszka

[agnieszka 0605]

Napisane przez archinta

1- to nie skleroza tylko reset po nocy już tu kiedyś pisałyśmy, że oni rano to już nic nie pamiętają, normalnie magia! Istna tabula rasa...
2- nie dziękuj, a ja dalej czaruję

Może i reset ale krząta się po kuchni i gotuje obiad. No mąż do rany przyłóż
a za czary nieustające

Napisane przez Malgosia1983

A Wy macie jakieś plany na dzis\?

może jakiś spacer zaliczę z tym moim chłopem, a potem na 19.30 lekarz

kell zobaczymy jak to wyjdzie z tym szpitalem, nic nie wymyśle niestety

Dziewczyny - kocham WAS!!

[Malgosia1983]

Idę się kapac.
Do potem

[malamutka]

Napisane przez lullaby_ml

No wlasnie Malgos, mki ginka juz tez gdzies z 3 tyg temu mowila ze napewno do tamtego piatku urodze bo rozwarcie, bo szyjki nie ma itd, ostawilysmy tabsy i co? i doopa, wszystko sie zatrzymalo, niby wg tego terminu z OM wychodzi mi na 25 ale to wszystko mozna sobie o kant dupy rozbic bo wg us juz dawno powinnam byc po, nawet nie mozna go juz zmierzyc i nie wiem ile wazy bo ma glowke tak wgnieciona i wpasowana w kanal rodny ze ma znieksztalcona i przez to nie mozna zrobic pomiaru; wybacz za slownictwo ale ✂✂✂✂✂✂✂ca juz dostaje, nie dosc ze z tym ktg ciagle cos nie tak tam wychodzi i bede musiala je robic pare razy w tyg to jeszcze to czekanie i ta glupia wczesniejsza nadzieja ze maluszek bedzie juz wczesniej. Dżizas, musialam sie wygadac, w zyciu bym nie pomyslala ze napisze takiego posta, caly moj tok myslenia zmienil ten pieprzony szpital, gdyby nie to, to bylabym spokojna o zdrowie mikiego i czekalabym sobie na spokojnie a ja smece, jestem rozżalona, rozgoryczona i porzede wszystkim w**********a. Jeszcze sobie dodam ze od przedwczoraj leci mi krew z nosa wiec w ogole jest super i ogolnie jestem w takim nastroju ze nie bede wam go psula moimi dzisiejszymi przemysleniami, naprawde was przepraszam. I milej niedzieli mamunie

ja nastrój dzisiaj mam wcale nie lepszy Musimy się trzymać - jeszcze tylko troszkę !!!

Napisane przez SONIA004

Pozwolę sobie umieścić info o naszej Luii z innego źródła.... mam nadzieję, że nie będzie mi miała za złe...

"Maluch urodzil sie o 5.29 irlandzkiego czasu sn wazy 3.344kg"

GRATULACJE LUII

Napisane przez agnieszka 0605

Zabierzcie mi neta Naczytałam się o wywoławaniu porodu, że taki poród bardziej boli, że jest groźniejszy dla dziecka...

Niech się samo zacznie ...

Bo internet to samo zło
Nie czytaj tylko spokojnie czekaj Ja też doszłam do wniosku, że myślenie o tym może hamować poród, bo się człowiek podświadomie stresuje, że jeszcze nic i nic i zero

A mnie dziś boli jakby prawy jajnik. I to dosyć mocno. Trochę się stresuję, bo cały czas mam tam 2 torbiele i w sumie nie wiem co z nimi będzie po porodzie

No i mam pytanie jedno z tych głupich Jak to właściwie jest z tymi skurczami? Jak jest skurcz, to nie czuje się podczas skurczu ruchów dziecka? Przecież chyba podczas skurczu dziecko się przeciska niżej No i jak to się liczy tą częstotliwość? Jak długo taki skurcz trwa i od kiedy liczy się ten odstęp? To taka odczuwalna granica między jednym a drugim skurczem? Bo ja się boję, że będę miała np odczucie że ciągle boli, a w rzeczywistości skurcze będą np. co 8min. Albo że będę myślała, że po prostu boli a nie wpadnę na to że to skurcz

Idę na obiadek - pierogi (ale ja mam z serem )

[Malgosia1983]

Napisane przez agnieszka 0605

może jakiś spacer zaliczę z tym moim chłopem, a potem na 19.30 lekarz

Zobaczysz dobrze Wam to zrobi.
Daj znać odrazu co i jak Ci tam lekarz wymyślił

[aa2]

Napisane przez Malgosia1983

Asia, a zamówiliście już wózek?
rosół


Ooooo do parku chorzowskiego szłoby się przejechać Ty to masz łeb



Asiaaaaa i ta pieluszka

wózka jeszcze nie zamówilismy może w tym tygodniu
wiesz u nas była chwilowa zmiana koncepcji jesli chodzi o wózek, bo znależlismy taki kosmiczny co fajnie sie skłąda iytd no ale jednak zostajemy przy xlanderze

no rosół własnei dawno nie robilismy dlatego gotuje juz mi slina leci

Tusia, Małgos obie po chorzowskim sie szlajać bedziecie???

pieluszka jest git
a miska musiałam ubrac bo do szpitala swoich rzeczy nie biore bo gadałam z połozna i powiedziała ze jak wezmą na badania albo co i przebiora to moje rzeczy moga nie wrócić -buuuuu a ja tak chciałam w swoich -no trudno