Gwałtu rety, widać główkę! Pędem czas na porodówkę. Mamy IX/X 2011.

[anciaahk]

Napisane przez agnyska81

Dlatego nie mówię tak całkiem głośno i wyraźnie, że jest dobrze
Ale moja mama mówi, że ja bylam takim bezproblemowym niemowlakiem - wszystkie koleżanki z akademika (mama urodziła mnie na studiach) chciały ze mną zostawać, jak wychodziła

Ja i tż też byliśmy bezproblemowi i takie dziecko zamówiliśmy, ale coś się przy realizacji zamówienia nie zgrało .

[BordAna]

Napisane przez irmith

Owszem ale ja ciągle taka nie zdecydowana jestem ja tam planuję grzecznie odstać swoje jeszcze muszę to i owo przemyśleć

ja jeszcze torby nie spakowałam... tzn torba lezy pusta a obok niej WIELKA siata i tam jest wszystko.. muszę po prpstu wszystko przełożyć ale siły i weny brak... to chyba jakiś znak

---------- Dopisano o 20:51 ---------- Poprzedni post napisano o 20:49 ----------

anciaahk: a Franio ma dzisiaj 4 tygodnie? czy mi się coś znowu pomerdało

[lullaby_ml]

Agula napisala ze dostala skierowanie na porodowke od gina i dzisiaj juz jada i ze do wtorku ma urodzic

Malamutka to sa jakies zawody na ktore oni jezdza juz chyba rok bo tyle trwaja, sa co jakis czas czyli chyba gdzies co mies-dwa (tż w miare czesto jezdzi na jakies zawody) i zbieraja punkty, dzisiaj byly gdzies kolo Zielonej Gory.

[irmith]

Kurcze to może ja się rozpakuję

Anciaahk wy poprostu macie synka, nie może chłopak tylko leżeć to jest domena dziewczynek dodam tylko że my robiliśmy właśnie córcię

[cotynato]

Wpadłam tylko na chwilę. Wcześniej zakochana w moim małym minkowym słodziaczku oddałam laptopa bo i tak szkoda mi było na niego czasu ( szok ). Dzisiaj wpadłam się wyżalić- bo mój okruszek leży pod lampami.


W ogóle jakiegoś doła mam. Jak nie poranione sutki, Filip kóry się nie najada i usypia na cycku, po czym odwala bieg za smoczkiem jakby go głodzili, teraz nawał i żółtaczka która prawdopodobnie przetrzyma nas tu 3-7 dni a ja już siadam psychicznie. Co prawda już nie mieszkam z lokatorkami pt. najmądrzejsze ciężarne, które powiedzą Ci wszystko o tym jak robić i co robić- nie mając dziecka , ale i tak ciężko znoszę siedzenie w tym szpitalu. Od wczoraj co chwilę sobie popłakuję. To też hormony, wiem , ale co pomyślę że widzę go tak mało przez tę lampę- i tak może być nawet tydzień to zalewam się łzami

Zaraz trochę poczytam co u was ściągając pokarm, ale pewnie nie dam rady wiele bo co chwilę latam jak słyszę płacz myśląc jak to mój mały nie cierpi pod tą lapmpą

[irmith]

Napisane przez lullaby_ml

Agula napisala ze dostala skierowanie na porodowke od gina i dzisiaj juz jada i ze do wtorku ma urodzic

Malamutka to sa jakies zawody na ktore oni jezdza juz chyba rok bo tyle trwaja, sa co jakis czas czyli chyba gdzies co mies-dwa (tż w miare czesto jezdzi na jakies zawody) i zbieraja punkty, dzisiaj byly gdzies kolo Zielonej Gory.

W takim razie trzymamy i wysyłamy całe stado pozytywnych fluidków

---------- Dopisano o 21:01 ---------- Poprzedni post napisano o 20:57 ----------

Napisane przez cotynato

Wpadłam tylko na chwilę. Wcześniej zakochana w moim małym minkowym słodziaczku oddałam laptopa bo i tak szkoda mi było na niego czasu ( szok ). Dzisiaj wpadłam się wyżalić- bo mój okruszek leży pod lampami.


W ogóle jakiegoś doła mam. Jak nie poranione sutki, Filip kóry się nie najada i usypia na cycku, po czym odwala bieg za smoczkiem jakby go głodzili, teraz nawał i żółtaczka która prawdopodobnie przetrzyma nas tu 3 dni a ja już siadam psychicznie. Co prawda już nie mieszkam z lokatorkami pt. najmądrzejsze ciężarne, które powiedzą Ci wszystko o tym jak robić i co robić- nie mając dziecka , ale i tak ciężko znoszę siedzenie w tym szpitalu. Od wczoraj co chwilę sobie popłakuję. To też hormony, wiem , ale co pomyślę że widzę go tak mało przez tę lampę- i tak może być nawet tydzień to zalewam się łzami

Zaraz trochę poczytam co u was ściągając pokarm, ale pewnie nie dam rady wiele bo co chwilę latam jak słyszę płacz myśląc jak to mój mały nie cierpi pod tą lapmpą

A to się paskudztwo przypałętało, będzie dobrze kochana czekałaś dzielnie 9 miesięcy dasz radę jeszcze parę dni.

Wybacz cotuś ale ściągasz pokarm czytając nas?? matko jaki matrix

[lullaby_ml]

Oj cotka, przykro mi Pestus tez tak miala, a raczej ma jescze, dasz rade a to ze poplakujesz-calkowicie normalne i dobrze ze sie pozbylas lokatorek wszechwiedzacych, nie ma nic gorszego

[stokrotka_]

Napisane przez irmith

Witam



Wybaczcie że tylko podczytuję ale hormony podtrzymują mega doły małżeńskie, nie będę się żalić, będę sobie siedzieć i wysyłać wam kochane pozytywne fluidki. Bez obaw te moje zepsute zabieram

Napisane przez agnieszka 0605

Kotuś - proszę zachować spokój!! Masz jeszcze czas do tp
A ja taki przetermin też nie rodzę, choć już dziewczyny PO mnie się rozpakowują

uciekam na wizyte

P.S. Mąż umalował mi włosy, wow!

a jednak JUTRO doszło do skutku

Napisane przez BordAna

mi mój mąż zabronił rodzić dzisiaj, 24,26 i 30.09 bo on wtedy pracuje i weź tu sie wstrzel w termin

kochana..moja Sara wstrzeliła się idealnie jak tatuś był w pracy musiał się zwolnić i przyjechać do domu

Napisane przez lullaby_ml

Obejrzalam sobie "Sanktum" i porylo mi glowke a tż znowu zdobyl 1 miejsce w grand prix w wedkarstwie, w przyszlym roku bedzie startowal w mistrzostwach Europy, heh, duma mnie rozpiera

---------- Dopisano o 19:33 ---------- Poprzedni post napisano o 19:31 ----------

I sora ze ja tak z doopy ale nie potrafie sie wbic. I gratuluje wszystkim nowym-świeżo upieczonym mamusiom

jak tam?? jest mały smile ??

dla Ł

Napisane przez lullaby_ml

Agula napisala ze dostala skierowanie na porodowke od gina i dzisiaj juz jada i ze do wtorku ma urodzic

Malamutka to sa jakies zawody na ktore oni jezdza juz chyba rok bo tyle trwaja, sa co jakis czas czyli chyba gdzies co mies-dwa (tż w miare czesto jezdzi na jakies zawody) i zbieraja punkty, dzisiaj byly gdzies kolo Zielonej Gory.

ooo ja .będzie Amelka już niedługo! doczekała się Aga. mam nadzieję,że ją nie wymęczą tam. Lulla przekaż ,że 3mamy kciukasy mocno!!

to teraz trzeba Mikiego poganiać ...dajesz Miki ...ciotki chcą Cię zobaczyć już!!

[lullaby_ml]

heh, dzieki stokrotka Eeee, Mikulencji jest za dobrze w brzusiu

[mmadziaa]

Napisane przez anuska_s

dzieki bardzo, tez mi sie podoba. a fotelika z tej serii nie mam, mamy maxi cosi wogole uwazam ze każdy wozek z tej serii jest super

my mamy fotelik i właśnie nie bardzo jestem zadowolona z niego mam wrażenie że mały za bardzo w nim "siedzi" zamiast leżeć
poza tym wózeczek prowadzi się super, już testowany z "zawartością" na naszych chodnikach
za to ciągle nie możemy się połapać w tych opcjach składania go, rozkładania, przekładania, regulowania itd

---------- Dopisano o 21:14 ---------- Poprzedni post napisano o 21:10 ----------

jejku cotka wiem co czujesz, ja też siedziałam w szpitalu prawie tydzień przez lampy właśnie, jak się o nich dowiedziałam to od razu tak samo - dół i kapa, poza tym mój mały był pokłóty, codzień wenflon to w nóżce to w rączce, slady po igłach na łapkach kutfa myślałam że tam wysiądę...
ale już jesteśmy w domu i mowię Ci nic się nie martw, wszystko jest dla dobra Filipcia, jesteście pod opieką, zleci raz dwa a zobaczysz jaka będziesz szczęśliwa jak będziecie szli do domku

[cotynato]

Dzięki. Co do niego pójdę to wracam tu i się rozklejam. Chciałabym już pojechać do domku z małym, mieć go cały czas obok i tż też ... Jak sobie pomyślę ile dni można siedzieć w szpitalu dodatkowo przez żółtaczkę to aż nie wiem co ze sobą robić. Pesteczka też walczy z żółtaczką? Współczuję i zazdroszczę tym które to ominęło

[agnyska81]

Napisane przez cotynato

Wpadłam tylko na chwilę. Wcześniej zakochana w moim małym minkowym słodziaczku oddałam laptopa bo i tak szkoda mi było na niego czasu ( szok ). Dzisiaj wpadłam się wyżalić- bo mój okruszek leży pod lampami.


W ogóle jakiegoś doła mam. Jak nie poranione sutki, Filip kóry się nie najada i usypia na cycku, po czym odwala bieg za smoczkiem jakby go głodzili, teraz nawał i żółtaczka która prawdopodobnie przetrzyma nas tu 3-7 dni a ja już siadam psychicznie. Co prawda już nie mieszkam z lokatorkami pt. najmądrzejsze ciężarne, które powiedzą Ci wszystko o tym jak robić i co robić- nie mając dziecka , ale i tak ciężko znoszę siedzenie w tym szpitalu. Od wczoraj co chwilę sobie popłakuję. To też hormony, wiem , ale co pomyślę że widzę go tak mało przez tę lampę- i tak może być nawet tydzień to zalewam się łzami

Zaraz trochę poczytam co u was ściągając pokarm, ale pewnie nie dam rady wiele bo co chwilę latam jak słyszę płacz myśląc jak to mój mały nie cierpi pod tą lapmpą

Cotuś, przesyłam moc dobrych fluidów i byle szybko bez żółtaczki i do domu

To ja na dziś się żegnam, miłej nocy i może coś czerwonego przybędzie?

[malamutka]

Napisane przez BordAna

mnie ost badał 22.08, potem 23.08 byłam kilkakrotnie badana na IP poprzez 3 lekarzy bo każdy musiał pomacać chyba nie wiem...
przez tygodniowy pobyt na patologii miałam tylko jedno usg - w dniu wyjścia a tak to samo ktg....
5.09 na wizycie u gina też mnie nie badał, jedynie usg brzuszne. To oni już nie badają dołem?
a jak sprawdzą ewentualne rozwarcie lub to jaka jest szyjka?
chyba mi się coś pomerdało... bo na usg przecież gin może sprawdzić jednie długośc szyjki, no nie?? czy znowu jestem pomylona

Z tego co się orientuję, to długość szyjki (dokładnie) można zbadać tylko podczas usg, ale dowcipnym. Przynajmniej jak ja lekarza poprosiłam o zmierzenie i obejrzenie szyjki to kazał na fotel wejść i usg dopochwowe.

Napisane przez anciaahk

Aguś Ty w niedzielę masz wizytę?? Trzymam kciuki.

Aga to w ogóle te wizyty ma podejrzane Albo w niedzielę albo o 21
Ale dobrze, że już w końcu coś konkretnego wie i że do wtorku Amelka się wykluje Oby bez wywoływania się obeszło, bo Aga się tego bała

[cotynato]

Napisane przez mmadziaa

my mamy fotelik i właśnie nie bardzo jestem zadowolona z niego mam wrażenie że mały za bardzo w nim "siedzi" zamiast leżeć
poza tym wózeczek prowadzi się super, już testowany z "zawartością" na naszych chodnikach
za to ciągle nie możemy się połapać w tych opcjach składania go, rozkładania, przekładania, regulowania itd

---------- Dopisano o 21:14 ---------- Poprzedni post napisano o 21:10 ----------

jejku cotka wiem co czujesz, ja też siedziałam w szpitalu prawie tydzień przez lampy właśnie, jak się o nich dowiedziałam to od razu tak samo - dół i kapa, poza tym mój mały był pokłóty, codzień wenflon to w nóżce to w rączce, slady po igłach na łapkach kutfa myślałam że tam wysiądę...
ale już jesteśmy w domu i mowię Ci nic się nie martw, wszystko jest dla dobra Filipcia, jesteście pod opieką, zleci raz dwa a zobaczysz jaka będziesz szczęśliwa jak będziecie szli do domku

Serio? O kurcze, nawet nie wiedziałam, że przechodziliście żółtaczkę.
Jak to wenflon mój nic nie ma i mam nadzieję że nie będzie miał bo chyba zaryczę się kompletnie. Już ta dziurka po ukłuciu w główce to już dla mnie dramat a co dopiero takie coś.
Z jednej strony mam nadzieję, że jakimś mega cudem wypiszą nas za chwilę do domu, ale z drugiej strony, nie chcę sobie robić nadziei, żeby nie rozczarować się tak jak dzisiaj, kiedy byłam pewna, że nas to ominie i juro - a nawet dziś, będziemy w domu

[danika]

wpadłam powiedzieć dobranoc

Napisane przez lullaby_ml

Agula napisala ze dostala skierowanie na porodowke od gina i dzisiaj juz jada i ze do wtorku ma urodzic

no to za Agę coby szybko jej poszło

i dla twojego TZ wędkarza

Napisane przez cotynato

Wpadłam tylko na chwilę. Wcześniej zakochana w moim małym minkowym słodziaczku oddałam laptopa bo i tak szkoda mi było na niego czasu ( szok ). Dzisiaj wpadłam się wyżalić- bo mój okruszek leży pod lampami.


W ogóle jakiegoś doła mam. Jak nie poranione sutki, Filip kóry się nie najada i usypia na cycku, po czym odwala bieg za smoczkiem jakby go głodzili, teraz nawał i żółtaczka która prawdopodobnie przetrzyma nas tu 3-7 dni a ja już siadam psychicznie. Co prawda już nie mieszkam z lokatorkami pt. najmądrzejsze ciężarne, które powiedzą Ci wszystko o tym jak robić i co robić- nie mając dziecka , ale i tak ciężko znoszę siedzenie w tym szpitalu. Od wczoraj co chwilę sobie popłakuję. To też hormony, wiem , ale co pomyślę że widzę go tak mało przez tę lampę- i tak może być nawet tydzień to zalewam się łzami

Zaraz trochę poczytam co u was ściągając pokarm, ale pewnie nie dam rady wiele bo co chwilę latam jak słyszę płacz myśląc jak to mój mały nie cierpi pod tą lapmpą

Napisane przez cotynato

Dzięki. Co do niego pójdę to wracam tu i się rozklejam. Chciałabym już pojechać do domku z małym, mieć go cały czas obok i tż też ... Jak sobie pomyślę ile dni można siedzieć w szpitalu dodatkowo przez żółtaczkę to aż nie wiem co ze sobą robić. Pesteczka też walczy z żółtaczką? Współczuję i zazdroszczę tym które to ominęło

Cotku popłacz sobie bo hormony muszą gdzieś znaleźć ujście... a z Filipkiem wszystko bedzie ok. żeby żółtaczka szybko sobie poszła i żebyście szybko wrócili do domku

[DzastaW]

Gratulacje nowym mamom =)))

[MalgosiaM8]

Mamusie jakie macie smoczki, ja już miękknę, musze dać smoka bo padnę

[irmith]

Ja sobie idę, bobranoc

[Martusiaaa21]

Hejka witam się po intensywnym i mega męczącym weekendzie, szykowanie jedzonka i sprzątanie mieszkanka na parapetówkę dało mi się we znakidzisiaj kiepsko się czuję, brzuch mam taki strasznie napięty, nogi mi spuchły a jeszcze musieliśmy dziś do teściów skoczyć na parapetówkę...ale jutro odpoczywam ile się da

widzę, że nowe mamuśki się rozpakowałyzaraz zaczynam nadrabiać, więc będę kolejno gratulować

---------- Dopisano o 22:37 ---------- Poprzedni post napisano o 22:26 ----------

Napisane przez agnieszka 0605

Martuś ostatni ładny weekend? O nie! Ja się nie zgadzam! Przecież jeszcze na spacerki chce się załapać.
Udanej parapetówki

dzięki dobrze, że już po

Napisane przez stokrotka_

hej Mamuśki


mam nadzieję,że mnie jeszcze pamiętacie...:pros i:
przyznaje bez bicia...że tak się rozkochałam w swojej kruszynce,że świat zewnętrzny jakby byl poza zasięgiem. podczytuje Was dziś powoli i mam nadzieję,że przez weekend mi się uda nadrobić

hej kochana super, że jesteś i super, że malutka taka kochana i daje rodzicom odpocząć troszkę ciesz się małą i wpadaj opowiadać co u Was

Napisane przez archinta

Heloł.

Wpadłam się przywitać tylko bo humor zupełnie mi nie dopisuje. Opis na K. Może jutro będzie lepiej

Napisane przez archinta

Agnes D napisała:

Igorek ur. 16.09.2011
waga 4070g i 57cm
przez cc

GRATULACJE DLA MAMUSI ZDRÓWKA ŻYCZĘ JAKI DUŻY SYNUŚ I JAKI SŁODZIAK

Napisane przez agnyska81

Hej Mamcie!
Wielkie gratulacje dla nowo rozpakowanych!
Dziękuję też za wszystkie gratulacje i miłe słowa

Rano napisałam ładną wiadomość, ale poszła w eter. To na szybciutko: jakoś mi ciężko idzie karmienie, ale staram się patrzeć optymistycznie. Ale przyznam, że boję się nocy. Mały raczej grzeczny, staramy się zrozumieć nawzajem

Poród to jedno, ale pobyt w szpitalu to materiał na epopeję Wyszłam w każdym razie prawie tak zielona jak przyszłam, a karmienie miało byc bajerem, żadnych problemów, hehe.

Dla tych, przed którymi poród:
- na sn polecam wygodne klapki (mam pęcherze od łażenia z oksy w za małych japonkach)
- szlafrok mi się nie przydał (na oddziałach gorąc, a po porodzie jeszcze dużo kobiet ma uderzenia gorąca)
- poduszka do karmienia (mam fasolkę z allegro, z tych wzorów co pościel) super sprawa, bardzo wygodna

Nie wiem co się u Was dzieje, nic nie poczytałam, tyle co ostatnią stronę Całuski dla mam już rozpakowanych i uściski dla tych, co jeszcze czekają

Hej Mamuśko witaj z powrotem, super, że ciocia taka kochana i nauczyła karmić z piersi i mały w końcu załapałczekamy na kolejne fotki i opis porodu

[anciaahk]

Napisane przez BordAna

anciaahk: a Franio ma dzisiaj 4 tygodnie? czy mi się coś znowu pomerdało

Taak, dzisiaj skończył 4 tygodnie .

Napisane przez irmith

Anciaahk wy poprostu macie synka, nie może chłopak tylko leżeć to jest domena dziewczynek dodam tylko że my robiliśmy właśnie córcię

To może się rozpakuj .
A chłopaków domena to być noszonym na rękach>? to ja takiego egzemplarza nie zamawiałam .
Cotuś, wierzę, że jest Ci ciężko, nam groziło też pozostanie w szpitalu (długa historia, której tu nie opisywałam), wypłakałam morze łez, aż pediatrzy do mnie biegali - to chyba jednak hormony - więcej hormonów niż wszystkiego. Trzymam kciuki mocno za zdrowie Filipka, byście jak najszybciej wrócili do domciu.

Napisane przez malamutka

Aga to w ogóle te wizyty ma podejrzane Albo w niedzielę albo o 21

Gin podejrzany jakiś .

Napisane przez MalgosiaM8

Mamusie jakie macie smoczki, ja już miękknę, musze dać smoka bo padnę

Ja mam MAM ortodontyczny, ale ogólnie nie polecam, bo zostawia ślady na buźce i nie ma tego kółka, ciężko go uchwycić. Podobno aventu są dobre.
Małgoś ja Ci miałam napisać, czy nie próbowałaś ze smoczkiem, skoro wisi Ci tak co chwilę na cycu, ale nie chciałam być natrętna. Moja pediatra kazala mi podawać smoczka właśnie ze względu na to wiszenie na cycu, powiedziała, że to szkodzi i piersiom i czemuś tam jeszcze, że jest zwolenniczką smoczka w takiej sytuacji. U nas troszkę pomaga, uspokaja i wycisza, no i chroni cycka, bo bym wisiała na cycu co chwilę, on by się nie najadał, pluł już pokarmem - a tak staram się karmić w jakiś odstępach czasowych i jest ok.

W ogóle dzisiaj Franek dużo śpi - jak go ululały babcie to spał 2 razy po 4 godziny , bałam się budzić na jedzenie normalnie. Może odsypiał ostatnie dni, a może lek na kolkę podziałał .

[anuska_s]

Napisane przez lullaby_ml

Agula napisala ze dostala skierowanie na porodowke od gina i dzisiaj juz jada i ze do wtorku ma urodzic

no to trzymamy kciuki zeby Amelka szybko wyszła z brzunia
trzymaj sie dzielnie Aguś!!!

Napisane przez cotynato

Wpadłam tylko na chwilę. Wcześniej zakochana w moim małym minkowym słodziaczku oddałam laptopa bo i tak szkoda mi było na niego czasu ( szok ). Dzisiaj wpadłam się wyżalić- bo mój okruszek leży pod lampami.


W ogóle jakiegoś doła mam. Jak nie poranione sutki, Filip kóry się nie najada i usypia na cycku, po czym odwala bieg za smoczkiem jakby go głodzili, teraz nawał i żółtaczka która prawdopodobnie przetrzyma nas tu 3-7 dni a ja już siadam psychicznie. Co prawda już nie mieszkam z lokatorkami pt. najmądrzejsze ciężarne, które powiedzą Ci wszystko o tym jak robić i co robić- nie mając dziecka , ale i tak ciężko znoszę siedzenie w tym szpitalu. Od wczoraj co chwilę sobie popłakuję. To też hormony, wiem , ale co pomyślę że widzę go tak mało przez tę lampę- i tak może być nawet tydzień to zalewam się łzami

Zaraz trochę poczytam co u was ściągając pokarm, ale pewnie nie dam rady wiele bo co chwilę latam jak słyszę płacz myśląc jak to mój mały nie cierpi pod tą lapmpą

Cotus dacie radę wiem, ze szkoda ci malutkiego, ale dzielny z niego chłopak i ty tez mamuska wytrzymasz zobaczysz zanim sie obejrzysz a juz bedziecie w domciu

Napisane przez mmadziaa

my mamy fotelik i właśnie nie bardzo jestem zadowolona z niego mam wrażenie że mały za bardzo w nim "siedzi" zamiast leżeć
poza tym wózeczek prowadzi się super, już testowany z "zawartością" na naszych chodnikach
za to ciągle nie możemy się połapać w tych opcjach składania go, rozkładania, przekładania, regulowania itd

no własnie ja sie naczytałam duzo dobrych opinii o nim i dlatego sie zdecydowalismy a powiedz mi kochana czy wasza gondolka trzyma sie na stelażu tak sztywno czy jak nia poruszasz to sie leciutko gibocze. bo juz nie wiem jak powinno byc czy u nas jest cos poluzowane czy co ale ogolnie wozeczek super, faktycznie troche ciezko rozpracowac, ale co do czego to cały sysytem jest bardzo praktyczny i prosty prawda

[mmadziaa]

Napisane przez cotynato

Serio? O kurcze, nawet nie wiedziałam, że przechodziliście żółtaczkę.
Jak to wenflon mój nic nie ma i mam nadzieję że nie będzie miał bo chyba zaryczę się kompletnie. Już ta dziurka po ukłuciu w główce to już dla mnie dramat a co dopiero takie coś.
Z jednej strony mam nadzieję, że jakimś mega cudem wypiszą nas za chwilę do domu, ale z drugiej strony, nie chcę sobie robić nadziei, żeby nie rozczarować się tak jak dzisiaj, kiedy byłam pewna, że nas to ominie i juro - a nawet dziś, będziemy w domu

np serio, ja chyba o tym nie pisałam nie wiem czemu, jakiś zamuł ...
a jaka dziurka w główce ??
mój miałwenflon bo dostawał antybiotyk bo miał podwyższone coś tam we krwi crp chyba tak się to nazywa,, dlaego że w ciąży miałam jakaś infekcję w moczu którą mój gin potraktował sobie phi ot tak tekstem - może sobie pani ewentualnie wziąć urosept no i kupiłam ten urosept czy urinatal nie pamietam, nie chce mi się teraz sprawdzac ale jak wyczytałam że kobiety w ciąży nie powinny tego zażywać tak po kilku tabsach odstawiłam tymbardziej że ten ćwok powiedział mi że ten mocz to nic takiego i mogę to łyknąć ewentualnie poza tym mały miał tzn nadal ma ale to już nie to co po urodzeniu - dwa krwiaczki na główce. spore. czerwono bordowe, teraz tylko główka jest powiększona w tych dwóch miejscach ale schodzi ładnie z dnia na dzień coraz mniejsze są.
WIESZ JAKĄ JA MIAŁAM PRZEZ TO KAPĘ ???
okazało się że to moja wina bo parłam w złym momencie tzn wtedy kiedy nie powinnam jeszcze, położna mi zabraniała a ja wyłam że ✂✂✂✂a już nie wytrzymam, to było silniejsze ode mnie i poszło tak ze dwa razy mimo woli, nie umiem tego opisać nawet...
no i dokładnie tak jak piszesz też się napaliłam że wyjdę ze szpit w piatek a tu doopa. dziewczyny które rodziły tego samego dnia kilka godzin wcześniej, zwinęły się z maluszkmi a ja zostałam sama na sali. lipa straszna, też ryczałam i ciągle chciałam by ktoś ze mną był, nawet teściowa
a zdziwiona jestem tym co piszesz - dobrze zrozumiałam, że Filip nie jest z Tobą podczas naświetlania? ja miałam tą lampę na sali i Bartuś był cały czas przy mnie. tylko też kurde nie wiedziałam co robić - z jednej strony pielegniarki mówiły by leżał pod tym na maksa ile się da, wyciągać go tylko na karmienie i zmiane pieluszki, najlepiej dzień i noc ale weź zosaw dziecko pod lampą na noc, on sie przecież tam wiercił i te"okularki" zsuwały mu się z oczków, bałam się że przysne, nie zauważe i stanie mu się przez to krzywda. więc w końcu na noc go tam nie zostawiałam ze swiadomością że ze szpitala może wyjdziemy za dwa tygodnie na szczeście ten szpital trwał tydzień, mały we wtorek będzie miał dwa tygodnie, zleciało strasznie szybko, z perspektywy krótkiego czasu ten szpital też jakoś obleciał
Wam też zleci szybciutko, nie dołuj się, kup sobie jakąś gazetkę, zazdroszczę Ci że masz neta, ja nie miałam, zawsze ten czas jakoś lepiej płynie. Za chwilę będziecie w domku a ja ci powiem że myślałam sobie, że może to i dobrze że tak dłużej w tym szpitalu bo w razie czego doświadczony personel był na wyciągniecie ręki podczas kiedy ja uczyłam się być z maluszkiem

Napisane przez MalgosiaM8

Mamusie jakie macie smoczki, ja już miękknę, musze dać smoka bo padnę

Małgosiu ja dostałam kilka smoczków ale sprawdził się z AVENTU /z prostą końcówką/który był w paczce z próbkami przy wyjściu ze szpitala

[stokrotka_]

..już tydzień minął parę minut temu..odkąd Sara jest z nami..jaak sobie przypomne zeszłą niedziele,,,

[mmadziaa]

Napisane przez anuska_s

no własnie ja sie naczytałam duzo dobrych opinii o nim i dlatego sie zdecydowalismy a powiedz mi kochana czy wasza gondolka trzyma sie na stelażu tak sztywno czy jak nia poruszasz to sie leciutko gibocze. bo juz nie wiem jak powinno byc czy u nas jest cos poluzowane czy co ale ogolnie wozeczek super, faktycznie troche ciezko rozpracowac, ale co do czego to cały sysytem jest bardzo praktyczny i prosty prawda

nie Aniu nie trzyma się sztywno, tak ma być właśnie

[anuska_s]

Napisane przez stokrotka_

..już tydzień minął parę minut temu..odkąd Sara jest z nami..jaak sobie przypomne zeszłą niedziele,,,

ależ ja ci zazdraszczam, ze juz tydzien masz malutką przy sobie

Napisane przez mmadziaa

nie Aniu nie trzyma się sztywno, tak ma być właśnie

o widzisz no to mnie uspokoiłas, dziekuje bo juz oczywiscie TŻ mi namieszał, ze moze cos jest nie tak
nie moge sie doczekac kiedy Fabianek bedzie mógł sie przejechac hihihi
a powiedz jak masz z koszem na zakupy??? dokupywałas taki nakładany, czy korzystasz z tej siatki z gumką???

[mmadziaa]

Napisane przez anuska_s

ależ ja ci zazdraszczam, ze juz tydzien masz malutką przy sobie

o widzisz no to mnie uspokoiłas, dziekuje bo juz oczywiscie TŻ mi namieszał, ze moze cos jest nie tak
nie moge sie doczekac kiedy Fabianek bedzie mógł sie przejechac hihihi
a powiedz jak masz z koszem na zakupy??? dokupywałas taki nakładany, czy korzystasz z tej siatki z gumką???

nie dokupywałam nic. co prawda jeszcze nie miałam potrzeby wożenia większych rzeczy czy w dużej ilości. narazie mam torbę taka wogóle nie do kompletu i ją sobie wkładam pod te gumki

[Martusiaaa21]

Napisane przez agnyska81

A ciocia była dziś u mnie na każdym karmieniu (wczoraj na dwóch, w nocy niestety byliśmy sami, bo było nam głupio po nią dzwonić, choć właściwie zaproponowała), masowała mi piersi itp. To pewnie głupio brzmi, sama bym nigdy nie powiedziała, że coś takiego będę robić, ale zaufałam jej w pełni (to ta ciocia M. co była oddziałową na noworodkach ponad 25 lat). Czytam czasem, że ten masaż piersi nie jest polecany, że szkodzi, ale serio nie wiem jak inaczej można było to rozwiązać - dziecko nie dawało rady, laktator elektryczny nie dawał rady wycisnąć ani kropelki A do tego bardzo mnie motywowała, była mega cierpliwa wobec mnie i dziecka (oj, jak się Benek denerwował, że nie dajemy mu się najeść w 2 minuty i bez trudu - w tyle opróżnia butelkę ). Acha, oprócz problemu z laktacją mam też problem z płaskimi brodawkami (jeszcze parę dni temu mówiłam, że to nie problem ), ale to się już zmienia, a Benek ma bardzo krótkie wędzidełko pod językiem, co też utrudnia złapanie, zwłaszcza takiego sutka. No po prostu kumulacja
No serio, sama nie dałabym rady, bo już się poddawałam i tylko ona we mnie wierzyła

Sutki mam tylko lekko podrażnione (używam też laktatora i on głównie podrażnia, ale bardzo dobrze odciąga - Medela Mini Electric, mogę polecić), ale po krem jeszcze nie sięgnęłam, wystarcza mi smarowanie pokarmem i wietrzenie.

ciocia super i trzymam żeby Benek szybko załapał i ładnie ciągnął cyca

Napisane przez kasiuleczkakuleczka

Dzień dobry
oczywiście dzisiejsza burza goowno dała jestem w 2packu za to śniło mi się że najstarsza siostra mojego męża była w ciąży... (chyba z mężem nie mogą mieć dzieci - tak słyszałam ale od niej osobiście nie... choć kiedyś coś napomknęła, że jej mąż jest chory... kiedy był temat starańkowy...)
Mojej mamie śniło się że 21.09 o godz 1:29 urodziłam u jej koleżanki Małgosi... - z obliczeń wynika, że ta Małgosia ma 21.09 nockę więc to był proroczy sen
A mężul poszedł dziś do kościoła - pisał, że idzie się pomodlić za nasze zdrowie... odkąd żyjemy w grzechu bo mamy tylko ślub cywilny, nie chodzimy do kościoła więc mnie zaskoczył... naprawdę musi już bardzo to wszystko przeżywać...


3mam bardzo mocno!!!

toż to sen proroczy to czekamy na 21go

Napisane przez anuska_s

oj dlatego ja parapetówke robie dopiero po porodzie, jak sie wszystko ustabilizuje ta przeprowadzka i remont mnie tak wykonczyły, ze tak naprawde dopiero dzis mam wolny dzien bez poorządkowania, zbierania jakiś klamotów itp. Teraz tylko odpoczynek

ale jakoś przeżyłam i już mam jedną z głowy, ogólnie to była dla znajomych i siedzieli prawie do 2ej w nocy, za tydzień mamy dla rodziny i mam nadzieje, że się szybciej zmyjąa ja jeszcze miesiąc do porodu i dobrze się czułam to stwierdziliśmy, że lepiej teraz niż później z maluszkiem

Pierwszy wolny dzien, odpoczynek
Przyznam sie wam, ze nie dosyc ze dwa tygodnie ta przeprowadzka i remont to jeszcze do wczoraj dorabiałam sobie Dostałam fuche w takim butiku z biżuteria sztuczną przez dwa tyg po 7 godz. Zarobiłam 450 zł i zainwestowałam oczywiście w Fabiana. Mogłam jeszcze tydzien, ale juz nie dawałam rady, niewygodnie, plecy strasznie mnie bolały i za dużo tam jadłam, caly czas cos pod lada chrupałam
A teraz moge otwarcie przyznac, ze nadszedł czas wypoczynku i oczekiwania na przyjscie Fabiego

Torba oczywiscie jeszcze nie spakowana, ale zajme sie tym po niedzieli, obiecuje

Ale wozek za to zamówilismy i stoi juz bryczka, czekając na pasażera hihi

szalona kobieta, jeszcze pracowaćwózek ładniutki

Napisane przez SONIA004

Pozwolę sobie umieścić info o naszej Luii z innego źródła.... mam nadzieję, że nie będzie mi miała za złe...

"Maluch urodzil sie o 5.29 irlandzkiego czasu sn wazy 3.344kg"


... trochę się uspokoiłam, że takie kłucie może być... Dzięki laseczki

GRATULACJE DLA MAMUSI

Napisane przez archinta

Mam wieści od Pestki :

Lenka od wczoraj ma terapię przerywaną na żółtaczkę i leży sobie koło mnie teraz Już chcemy do domu! Jutro może będę wiedziała jakie są szanse na wyjście w tygodniu.

a ona biedna nadal w szpitalu, trzymam , żeby ta żółtaczka poszła sobie i szybciutko do domu wrócili

Napisane przez aa2

na poprawe humoru matka wariatka

Napisane przez BordAna

witam

przekazuję info od AneczkaJ:

Monisia urodziła się o 8.20. Ma 51 cm i 2700g. Pozdrawiam

Serdeczne gratulacje!!

GRATULACJE DLA MAMUSI ZDRÓWKA DLA WAS

Napisane przez rabarbar83

niedzielnie ją pożegnałam rzeczy oczywiście zostawiła w łazience

no w końcu pojechała

[spray]

Napisane przez MalgosiaM8

Mamusie jakie macie smoczki, ja już miękknę, musze dać smoka bo padnę

Ja mam dynamiczne Avent i Lovi. Eryk woli Aventowy, bo jest mniejszy i lepiej mu pasuje do dziubka.

[anuska_s]

Ja zmykam spatku mamuski, kolorowych snów kochane

Madziu dzieki za odpowiedzi w spr wózeczka to ja tez narazie nie dokupuje tego kosza, zreszta podobno u nas ciezko go znalezc

[Martusiaaa21]

Napisane przez agnieszka 0605

P.S. Mąż umalował mi włosy, wow!

Napisane przez lullaby_ml

Obejrzalam sobie "Sanktum" i porylo mi glowke a tż znowu zdobyl 1 miejsce w grand prix w wedkarstwie, w przyszlym roku bedzie startowal w mistrzostwach Europy, heh, duma mnie rozpiera

dla Tż

Napisane przez lullaby_ml

Agula napisala ze dostala skierowanie na porodowke od gina i dzisiaj juz jada i ze do wtorku ma urodzic

Malamutka to sa jakies zawody na ktore oni jezdza juz chyba rok bo tyle trwaja, sa co jakis czas czyli chyba gdzies co mies-dwa (tż w miare czesto jezdzi na jakies zawody) i zbieraja punkty, dzisiaj byly gdzies kolo Zielonej Gory.

to super, trzymamy mocno aby szybko skończyły się jej męczarnie

Napisane przez cotynato

Wpadłam tylko na chwilę. Wcześniej zakochana w moim małym minkowym słodziaczku oddałam laptopa bo i tak szkoda mi było na niego czasu ( szok ). Dzisiaj wpadłam się wyżalić- bo mój okruszek leży pod lampami.


W ogóle jakiegoś doła mam. Jak nie poranione sutki, Filip kóry się nie najada i usypia na cycku, po czym odwala bieg za smoczkiem jakby go głodzili, teraz nawał i żółtaczka która prawdopodobnie przetrzyma nas tu 3-7 dni a ja już siadam psychicznie. Co prawda już nie mieszkam z lokatorkami pt. najmądrzejsze ciężarne, które powiedzą Ci wszystko o tym jak robić i co robić- nie mając dziecka , ale i tak ciężko znoszę siedzenie w tym szpitalu. Od wczoraj co chwilę sobie popłakuję. To też hormony, wiem , ale co pomyślę że widzę go tak mało przez tę lampę- i tak może być nawet tydzień to zalewam się łzami

Zaraz trochę poczytam co u was ściągając pokarm, ale pewnie nie dam rady wiele bo co chwilę latam jak słyszę płacz myśląc jak to mój mały nie cierpi pod tą lapmpą

hej kochana, właśnie sobie o Tobie myślałam trzymam aby żółtaczka szybko minęła i wróciliście do domu, dzielna z Ciebie Mamuśka

Napisane przez stokrotka_

..już tydzień minął parę minut temu..odkąd Sara jest z nami..jaak sobie przypomne zeszłą niedziele,,,

kurcze ale ten czas leci

a i zapomnialam trzymam za jutrzejsze wizyty i skierowania do szpitala