Różnica wieku między partnerami.

[linaya]

To nie różnica wieku jest tu problemem, tylko jego pociąg do alkoholu i jego dość niejasna przeszłość. Nie rzucaj się ślepo w tę znajomość, postaraj się dowiedzieć o nim jak najwięcej( np.dlaczego się rozwiódł z żoną, czy rozwód był z jej czy z jego winy, czym się zajmuje itp.), obserwuj, bądź czujna.

[Sandra86]

Moim zdaniem związek, w którym jest duża różnica wieku jest obarczony takim samym ryzykiem jak każdy inny. Pewną przeszkodę może stanowić reakcja otoczenia - nie wszyscy akceptują takie związki. Będziesz musiała stoczyć wiele bitew o tą miłość, z rodziną : swoją i jego, z przyjaciółmi. Skoro macie się ku sobie i jesteś przekonana, że jego zamiary względem Ciebie są prawdziwe to nic nie stoi na przeszkodzie by zostać parą.

[Mad Woman]

Napisane przez Sandra86

Moim zdaniem związek, w którym jest duża różnica wieku jest obarczony takim samym ryzykiem jak każdy inny. Pewną przeszkodę może stanowić reakcja otoczenia - nie wszyscy akceptują takie związki. Będziesz musiała stoczyć wiele bitew o tą miłość, z rodziną : swoją i jego, z przyjaciółmi. Skoro macie się ku sobie i jesteś przekonana, że jego zamiary względem Ciebie są prawdziwe to nic nie stoi na przeszkodzie by zostać parą.

no comments

[kreizi_baska]

Jeżeli nie przeszkadza mu, że dzieci widuje 2 razy do ROKU to coś jest nie tak, poza tym zależy, czy terminy są tak ustalone przez sąd, czy jego żonka tak postanowiła, a jemu to widocznie nie przeszkadza.
Poza tym facet ma wadę, która u mnie skreśla go totalnie- ALKOHOL.
A co do wieku- para to para, jeżeli się dogaduje to wiek nie gra roli.

[kalincia]

Dlaczego nie spróbować. Zawsze możesz się wycofać, przecież nie bierzecie już ślubu. Zobaczysz, jak się sytuacja będzie rozwijać.
A tego całowania stóp to się przyczepiłyście, jak rzep psiego ogona. To było tylko drobne zwariowane zachowanie, jeśli dosłownie tak było i jeszcze nie czyni z faceta idioty - jak któraś napisała.

[whitechocolateraspberry]

Ile ten facet ma lat?
Niestety, uważam, że naiwnie podchodzisz do tej znajomości To, że facet od razu Cie nie przeleciał to była dla niego swietna zagrywka abys pomyslała sobie 'och jaki wspaniały nie wyk9rzystał mnie od razu tylko troche poczekał' tak, wlasnie, poczekał az sama mu wejdziesz do łóżka. To jest wlasnie fajne dla facetów, jak juz 'zdobędą' a kobieta sama się zgodzi. Wpatruje się tymi zakochanymi i zachwyconymi oczami i sama si,ę nie moze powstrzymac, a nie samo zaliczyc i 'do widzenia'...
Wystarczyło, że facet Cie kilka razy przytulil, pocałował a Ty juz zachwycona, jakby zrobił nie wiadomo co... pamietaj, to sporo starszy facet i ma na pewno duzo większe dowiadczenie w relacjach z ludźmi niż Ty (moze i jestes po przejsciach, ale jak widac, nabierasz się na zwykłe bajery, które mogą choc nie musza, byc tylko manipulacją i drogą do zdobycia). Pewnie to stary facet, na pewno wie, ze nie zdobedzie dziewczyny zaliczając ją po 5 minutach znajomosci...
Tez kiedys miałam sytuację ze sporo starszym ode mnie (choc nie az tyle starszym) facetem, który również na pierwszych randkach nawet mnie nie dotknął, pozniej byl wielce czuly, przytulał, pocieszał, pomagał, spokojny, a jak pieknie mowil (!) a nastepnie okazało się, jak sam przyznał, że chodziło mu wylacznie o przygodę (czyt. o seks).
Ja bym na Twoim miejscu lepiej poznała faceta, a nie oceniała na podstawie tego, ze po 1 nocy Cię nie przeleciał, bo to akurat nic nie oznacza...

[2016070953]

whitechocolate nie mozna patrzeć na wszystko przez pryzmat własnych doświadczeń

[whitechocolateraspberry]

Napisane przez hardgirl123

whitechocolate nie mozna patrzeć na wszystko przez pryzmat własnych doświadczeń

A w którym momencie patrzę na wszystko przez pryzmat własnych doswiadczen? Naucz sie czytac ze zrozumieniem, nie napisałam, ze facet od autorki jest taki, jak ten ode mnie... nawet nie napisałam, że on na pewno chce ją tylko zaliczyć, podałam jej moj przykład, bo próbowałam jej uswiadomić, że jej argumenty stawiajace tamtego faceta w fantastycznym swietle są naiwne, bo to, że facet nie zaliczył jej przy pierwszej sposobności nie znaczy jeszcze, że nie zależy mu na seksie, a na poważnym związku i że nie powinna oceniać jedynie po pozorach.

[karolca]

Nie spodobało mi się "całowanie stóp" i określenie "moja mała dziewczynko". Jesteś taka mała (niska)? Bo to chyba nie dlatego, że ledwo osiągnęłaś pełnoletność?
Jeśli masz więcej, to jak dorosły facet do dorosłej kobiety może tak powiedzieć? Jak do dziecka
Może on po prostu czuje się tak, jak nieraz te małolaty co zakochują się w starszych bo szukają w nich ojca? Jemu brakuje dziecka na wychowanie... a ma dwa w jednym - i dziecko i kobietę

Jedno, dwa piwa dziennie to już jest początek drogi prostej do alkoholizmu. Zaczyna się od jednego w tygodniu, potem kilka razy w tygodniu a potem codziennie. A za jakiś czas coraz więcej i więcej, bo to jedno, dwa piwa dziennie nie przynoszą "ulgi".

[unnoticed]

Ale na mnie naskoczyłyście...
Wiem o nim sporo rzeczy, ale nie chcę tego rozpowszechniać na forum, bo nie mam pojęcia kto to czyta.
Co do dzieci... Tak sąd ustalił takie widzenia z potomkami. Z eks żoną nie utrzymuje kontaktu, dla niego to sprawa zamknięta. I tak, wiem dlaczego się rozstali.
Nie przeszkadza mi różnica wieku między nami. Jestem gotowa, aby o nas walczyć. To nie jest tak, że "mała dziewczynka" się zakochała i nie widzi świata poza nim. Nie.
Może i jestem młoda, ale mam poukładane w głowie, no to co niektóre...
"Moja mała dziewczynka" - tak na mnie mówi gdy się ze mną przekomarza, bo w sumie różnica wiekowa jest dosyć spora między nami.

[klempaa]

Napisane przez unnoticed

Ale na mnie naskoczyłyście...
Wiem o nim sporo rzeczy, ale nie chcę tego rozpowszechniać na forum, bo nie mam pojęcia kto to czyta.
Co do dzieci... Tak sąd ustalił takie widzenia z potomkami. Z eks żoną nie utrzymuje kontaktu, dla niego to sprawa zamknięta. I tak, wiem dlaczego się rozstali.
Nie przeszkadza mi różnica wieku między nami. Jestem gotowa, aby o nas walczyć. To nie jest tak, że "mała dziewczynka" się zakochała i nie widzi świata poza nim. Nie.
Może i jestem młoda, ale mam poukładane w głowie, no to co niektóre...
"Moja mała dziewczynka" - tak na mnie mówi gdy się ze mną przekomarza, bo w sumie różnica wiekowa jest dosyć spora między nami.

wiesz to od niego - i tak naprawdę go nie znasz (tak, po 2,5 miesiąca nie da sie człowieka poznac); więc również niie mozesz byc pewna tego, co usłyszałaś; wyrok sadu widziałaś?

taaaaaa.....? kilka postów wczesniej pisałaś coś innego?

Zawsze mówi na mnie moja mała dziewczynko...

Nie ma to jak zmienić wersję, gdy okazuje się, ze jednak wredne głupie baby przytaknąć nie chcą



EDIT: w profilu masz wpisane 19 lat. Jestem po prostu przerażona

[karolca]

Napisane przez klempaa

wiesz to od niego - i tak naprawdę go nie znasz (tak, po 2,5 miesiąca nie da sie człowieka poznac); więc również niie mozesz byc pewna tego, co usłyszałaś; wyrok sadu widziałaś?

taaaaaa.....? kilka postów wczesniej pisałaś coś innego?



Nie ma to jak zmienić wersję, gdy okazuje się, ze jednak wredne głupie baby przytaknąć nie chcą



EDIT: w profilu masz wpisane 19 lat. Jestem po prostu przerażona

Czyli z facetem może być tak, jaki cień podejrzenia na niego rzuciłam


Autorko, jakie więzi łączą Ciebie z rodzicami?

[201605091007]

Napisane przez klempaa

EDIT: w profilu masz wpisane 19 lat. Jestem po prostu przerażona

ja nie mam nascie i w życiu nie ryzykowałabym nazywania siebie dojrzałą kobietą, nie-podlotkiem i osobą, która ma już wszystko w głowie poukładane.
I dlatego uważam autorkę za osobę niedojrzałą i nieodpowiedzialna, bo nawet nie potrafi przyznać tego, że dorosłą czyni ja tylko liczba wskazująca wiek.

[whitechocolateraspberry]

A ile lat mogłaby mieć dziewczyna/kobieta, dla której to, że facet nie zaliczył jej przy pierwszej sposobności jest znakiem tego, że chce z nią stworzyć poważny związek?
Autorko, nie naskoczyłyśmy na Ciebie ani na faceta, bo ja osobiście też go nie znam i nie mam pojęcia czy na 100% chce Cię wykorzystać, czy nie... naskoczyłam na Twoje argumenty, które stawiają tego pana w fantastycznym świetle...
Z tego co napisałaś po prostu wyłania się obraz dość naiwnej i niedoświadczonej w relacjach z mężczyznami dziewczyny, dla której to, że facet był miły, sympatyczny i nie zaliczył od razu jest znakiem tego, że to dobry materiał na partnera.
Nie wiem jak mam Ci to uświadomić, żebyś zrozumiała...
To, że facet nie zaliczył Ce za pierwszym razem, NIE OZNACZA, że na pewno chce stworzyć związek i nie zależy mu na przygodzie czy przelotnej znajomości...
To, że facet pocałował Cię w stopy, nie oznacza, że jest miły, czuły i zawsze będzie Cię traktował jak księżniczkę...
To, że facet na początku znajomości jest spokojny i nie pokazuje się od złej strony nie znaczy, że zawsze taki będzie.
Jednym słowem, chcesz, to próbuj, ale nie znasz go i powstrzymaj się od opinii o człowieku, którego dobrze nie znasz.

Jeśli masz 19 lat to wątpię, aby facet po rozwodzie z 2 dzieci chciał stworzyć z Tobą naprawdę związek... sam Ci powiedział 'jak masz na mnie ochote to napisz' wiesz... słowa 'mieć na kogoś ochotę' bynajmniej nie oznaczają, że miałąbys ochotę stworzyc związek...

[babcia_miecia]

unnoticed, nikt nie ma zamiaru na Ciebie naskakiwać. To nie jest tak, że nudzi się komuś w domu, to siada na forum i rzuca mięsem w obce osoby by podbudować swoją samoocenę. My patrzymy na tą sprawę z innej perspektywy, mamy do tego dystans i chłodnym okiem możemy wszystko przeanalizować.

Zadałaś pytanie, co oznacza, że masz wątpliwości lub chciałaś poczytać komentarze "walcz o to ", etc. Jeśli naprawdę zależy Ci na poznaniu naszej opinii, to otom jest!

Możesz przyjąć krytykę i wziąć sobie do serca nasze rady albo nie, wybór należy tylko i wyłącznie do Ciebie. Tylko nie pisz, że ktoś na Ciebie naskakuje, bo raczej staramy się napisać jakieś posty, które mogłyby Ci pomóc wyjść z tej sytuacji.

Być może chodzi o to, że chciałaś tylko zapytać się o różnicę wieku, która was dzieli i nie spodziewałaś się, że inne użytkowniczki będą sceptyczne wobec Twojego nowego partnera.

Różnica 17 lat jest bardzo duża, wręcz pokoleniowa, dla mnie nie do przeskoczenia. Podobają mi się często wykładowcy czy ćwiczeniowcy starsi ode mnie, czasem nawet i o 20 lat. Imponują mi intelektem, charakterem, nienagannymi manierami, poczuciem humoru i mnóstwem innych cech, ale raczej nie wyobrażam sobie być w roli kochanki któregoś z nich (Co nie oznacza, że o tym nie marzę)

[madana]

On nie chce pić, nie musi tego robić. Ponoć ja jestem jego mobilizacją.

- a wiesz, że to klasyczny tekst kogoś, kto ma problemy z piciem??? Bo człowiek, który ich nie ma, nie pije; nie musi codziennie walić 1-2 piwa. Zresztą to była jedna z pierwszych rzeczy, które o nim napisałaś. A jeśli ma problem z piciem, to SAM musi tego chcieć, a nie że ktoś ma być "mobilizacją"- to zasada nr 1 leczenia uzależnień.
Naiwność - to pierwsze, co pomyślałam, jak czytałam to, co pisałaś o tym facecie. Jakoś inne forumki też nie podzielały twojego zachwytu, a ty zaraz mocno się obrażasz, a prawda jest taka- ładujesz się w kłopoty, tyle że o tym sama się przekonasz. Chcesz, "walcz o tę miłość".
No i co kuriozalne: mowa o tak krótkiej znajomości, a co mamy" eks żonę, dzieci, które wyjątkowo rzadko widują ojca, picie, no i całowanie w stopy w markecie....

[unnoticed]

Moi rodzice już nie żyją...

Sama mam ogromne wątpliwości co do tego wszystkiego i chciałabym abyście pomogły mi się w tym wszystkim odnaleźć. Gdybym nie miała problemu to bym tutaj nie pisała.

[karolca]

Napisane przez unnoticed

Moi rodzice już nie żyją...

Sama mam ogromne wątpliwości co do tego wszystkiego i chciałabym abyście pomogły mi się w tym wszystkim odnaleźć. Gdybym nie miała problemu to bym tutaj nie pisała.

Przykro mi.
W takim razie odpowiedz sobie sama na pytanie (bo dla mnie wydaje się to być jaśniejsze niż słońce, ale ja patrze na to z boku).
Szukasz w nim tego, co widziałabyś w ojcu. Dorosły, dojrzały facet, który wziął się pod swoje ramiona. Jestes przecież jego mała dziewczynką (tak raczej mówi ojciec do córki). Nawet jeśli te słowa padają "w żartach".
On za to odnajduje w tobie "córkę".
Niestety, jesteś na tyle młoda dla niego, że nie wnosisz swoją osobą nic szczególnego w ten związek.

Teraz fajnie, bo ci imponuje tym, że jest starszy, dorosły. A tak naprawdę oboje nic nie macie do wniesienia do tego układu.

[madana]

Napisane przez unnoticed

Moi rodzice już nie żyją...

Sama mam ogromne wątpliwości co do tego wszystkiego i chciałabym abyście pomogły mi się w tym wszystkim odnaleźć. Gdybym nie miała problemu to bym tutaj nie pisała.

- to przykre, że nie masz rodziców, którzy mogliby być wsparciem. Ale tym bardziej zachowaj rozwagę, nie nabieraj się na łatwe słowa (są tacy faceci, którym słodkie słówka spływają z ust strumieniami i NIC ich to nie kosztuje), na tanie gesty; właśnie trafiłaś na faceta, który jest raczej chodzącym problemem. To, że w ogóle zauważyłaś jego picie po tak krótkim czasie, świadczy, że ma problem. Z reguły też eks żona i 2 dzieci są jakimś tam obciążeniem, ma pewno wtedy, gdy ty dopiero wchodzisz w dorosłe życie.
Ten facet nie zastąpi ci ojca, nie ma sensu szukać tego w nim, bo tego tak nie znajdziesz.
I to nie wiek (chociaż różnica duża) jest tu problemem, wiele forumek zwróciło ci na to uwagę. Mój szwagier jest od mojej siostry starszy o 11 lat i jest to jeden z najlepszych mężczyzn, jakich zna,

[whitechocolateraspberry]

Napisane przez karolca

Szukasz w nim tego, co widziałabyś w ojcu. Dorosły, dojrzały facet, który wziął się pod swoje ramiona. Jestes przecież jego mała dziewczynką (tak raczej mówi ojciec do córki). Nawet jeśli te słowa padają "w żartach"

Też tak myślę, facet daje Ci na razie jakieś złudne poczucie bezpieczeństwa, oceniasz go bardzo pochopnie, moim zdaniem rozwodnik z 2 dzieci, któremu sąd ograniczyl kontakt z tymi dziećmi i który ma problem z alkoholem nie jest najlepszym materiałem na partnera dla 19latki.

Napisane przez karolca

On za to odnajduje w tobie "córkę"

Haha, chyba żartujesz, bardziej prawdpodobne jest to, że odnajduje w niej materiał na kochankę Młoda, fajna laska nigdy nie jest zła

Moim zdaniem - jesli chcesz, to go poznaj, ja bym jednak na Twoim miejscu nie angażowała się szybko i uważała na tego faceta, ma nad Tobą przewagę. Dopóki nie będziesz miała tej pewności. A teraz pewności nie masz, bo po pierwsze mało go znasz, po drugie jest starszy i istnieje duże ryzyko, że chce tylko się 'zabawić' kilka razy... A chyba 36letni facet dobrze wie, że gdyby zaliczył 19latke bo 2 dniach znajomości, albo dostałby kosza i zostałby odepchnięty (w ten sposób nie zyskałby tego czego chce) albo na tym by się przygoda zakończyła... nie owinąłby Cie wokół palca, nie zostałabyś jego 'zabawką' (oczywiscie nie musi tak byc, ale szczerze - to bardziej prawdopodobne niz to, ze sie w Tobie zakochał)...
Skoro widział, że na niego lecisz, po co miał od razu przy pierwszej sposobnosci to wykorzystywać? "Nie o to chodzi by złapać króliczka..."

[unnoticed]

Nie szukałam w nim ojca i nie mam takiego zamiaru.

[madana]

Napisane przez unnoticed

Nie szukałam w nim ojca i nie mam takiego zamiaru.

- a kogo? Bo wbrew swoje intencji (dlatego się obrażasz) opisałaś faceta, który jest chodzącym problemem.

[karolca]

Napisane przez unnoticed

Nie szukałam w nim ojca i nie mam takiego zamiaru.

wiesz, że takich rzeczy nie robi się świadomie

[unnoticed]

Według mnie on nie jest chodzącym problemem, wszystko można jakoś poukładać, dogadać się... Nie mam zamiaru rzucać mu się na ślepo w ramiona i udawać że wszystko jest ok. Musi być jakaś równowaga, dobra relacja...
Nie chcę nic robić pochopnie dlatego na razie nic nie planuję. Zobaczę jak to będzie gdy przyjedzie za tydzień do PL.

[whitechocolateraspberry]

Napisane przez unnoticed

Według mnie on nie jest chodzącym problemem, wszystko można jakoś poukładać, dogadać się...

A Ty myślisz, że tak łatwo jest wyciągnąć alkoholika z alkoholizmu?
I że życie z kimś kto ma nieciekawą przeszłość i 2 dzieci, byłą żonę, nie da Ci w ogóle tego odczuć?
Na dodatek, nie daje Ci ani trochę do myslenia to, ze jego kontakty z dziećmi zostały ograniczone do 2 razy na rok?
Oczywiscie, jesli chcesz, spotkaj sie z nim, poznaj, ale Twoje posty o 'walczeniu o niego' brzmią już tak jakbyś miała całkowitą pewność, że chcesz z nim byc i ze to odpowiedni facet, a jeszcze nie bardzo go znasz, jego intencji co do Ciebie również jeszcze nie znasz...

[madana]

Napisane przez unnoticed

Według mnie on nie jest chodzącym problemem, wszystko można jakoś poukładać, dogadać się... Nie mam zamiaru rzucać mu się na ślepo w ramiona i udawać że wszystko jest ok. Musi być jakaś równowaga, dobra relacja...
Nie chcę nic robić pochopnie dlatego na razie nic nie planuję. Zobaczę jak to będzie gdy przyjedzie za tydzień do PL.

- nie masz racji, tak można załatwić mnóstwo spraw, ale nie wszystkie; nie dogadasz się np. z kimś kto ma problem z piciem.Jeśli codziennie musi wlać w siebie 1-2 piwa- twoje gadanie zda się psu na budę.

[ulicznica]

A czy on "chce walczyć o tę miłość"? Czy chce walczyć "o to łóżko"? Jak myślisz, jak może patrzeć na dziewczynę 19-letnią koleś, który ma prawie 2x tyle lat? Czy możesz mu czymś zaimponować - nie on Tobie, ale właśnie Ty jemu? Co go w Tobie pociąga? Czy może traktuje Cię jako deskę ratunku dla swojego nałogu (wiem, widzę, że piszesz że kiedy jesteś, on nie musi pić ale TO NIC NIE ZNACZY) i wyzwanie dla swojej męskości?
I czy przypadkiem nie nadużywasz słów powszechnie uznawanych za... wielkie? Miłość po 2 miesiącach znajomości? Koleś ucieknie, kiedy jeśli mu o tym teraz powiesz.
Bałabym się na Twoim miejscu choćby tego, że przestaniesz być motywacją, że zacznie pić na poważnie i nie będziesz już miała na to wpływu, bo skończy się jego całowanie po stopach, przestaniesz być dla niego świeżą nowością.

Każda z nas i wszystkie razem chcą Ci tylko przetłumaczyć zamiary, które mogą nie być do końca czyste, nakłonić do tego, byś spojrzała na fakty świeżym okiem. Ale powodzenia, jesli chcesz być motywacją do tego, żeby ktoś nie pił, krzyż na drogę. Widocznie lubisz ryzyko.
Tylko kup sobie od razu bilet powrotny na wszelki wypadek.

[whitechocolateraspberry]

Napisane przez ulicznica

Czy możesz mu czymś zaimponować - nie on Tobie, ale właśnie Ty jemu? Co go w Tobie pociąga?

No patrz, a ja się zastanawiam co może pociagać 19letnią dzoewczynę w dorosłym alkoholiku, któremu sąd zabronił widywać się z dziećmi więcej niż 2 razy w roku Może lepiej zapytać czym on jej zaimponował? Bo ja mam wrażenie, że ona więcej sobie dopowiedziała i polega na swoich złudnych wyobrażeniach...

[ulicznica]

Napisane przez whitechocolateraspberry

No patrz, a ja się zastanawiam co może pociagać 19letnią dzoewczynę w dorosłym alkoholiku, któremu sąd zabronił widywać się z dziećmi więcej niż 2 razy w roku Może lepiej zapytać czym on jej zaimponował? Bo ja mam wrażenie, że ona więcej sobie dopowiedziała i polega na swoich złudnych wyobrażeniach...

To, że ona może go "uratować" i że on traktuje ją jak księżniczkę...?
Mam wrażenie, że autorka może wpakować się w niezłe bagno. Wyjedzie do Francji z niczym - bez wykształcenia, tylko z powodu faceta? Przecież w tym wieku zwykle zaczyna się studia.

[whitechocolateraspberry]

Przepraszam bardzo, ale to, że facet ją pocałował w stopy i nie zaliczyl od razu, nie znaczy, ze ją traktuje jak księżniczkę A nawet jesli trakuje - zapewne robi to w celu 'zdobycia'...
ulicznica - I czemu ona miałaby mu czymś imponować? Z Twojego posta wynikało, że jest nic nie warta, bo ma 19 lat i nie jest w stanie mu niczym zaimponować. Moim zdaniem on też nie ma czym, a gdyby był poważny sąd nie ograniczyłby mu widywania z dziećmi... Alkoholizm to chyba też nie jest rzecz, która moze imponować... Jesli sie okaze, że zależy mu tylko na przygodnej znajomości, to stawia go w jeszcze gorszym świetle (manipulowanie nastolatkami w celach seksualnych...).
Uważam, że do takiej znajomości trzeba podchodzić baaardzo ostrożnie a nie 'walczyć o nas' z przekonaniem, że facet jest super super i uporem maniaka, bo on na pewno jest inny niz wszyscy.