Gwałtu rety, widać główkę! Pędem czas na porodówkę. Mamy IX/X 2011.

[madzialena-lublin]

W ogóle to dzień dobry
Mam stresa... Dzisiaj ok. południa jadę do szpitala na usg- mają badać narządy Małej, m.in. serduszko. Poproszę więc o trochę kciuków

[lullaby_ml]

Napisane przez archinta

no weźźźźźźźźźźź!

Tylko mi sie zdarzaja takie rzeczy nie no mysle ze dzisiaj juz powinno byc TO bo skurcze caly czas sa i to mega bolesne dopakuje tylko torbe, tż idzie sie tez ogarnac i jedziemy, bo przed chwila pierwszy raz blagalam go o pomoc z bolu. Trzymajcie sie kochane, bede pisala eski jakby co a jak wroce bez Mikusia to sie zapadne pod ziemie i stwierdze ze nie ograniam porodow

[MalgosiaM8]

Napisane przez lullaby_ml

Moje kochane wariatki plamie caly czas, skurcze od 40 min zrobily sie co pol godz, pozniej co 20 min, teraz co 15, boli jak cholera i sa krotkie, normalnie masakra mowie wam, dzwonilam juz do ginki i mowi ze sie zaczal porod tylko mam jechac do szpitala jak sie zaczna skurcze co 5 min zeby tam nie sleczec bez sensu; przeczyscilo mnie rowno z rana, wrrr, i nie smiac sie tu ze mnie, ja cierpie co 15 min!!!!!!!!!!!

wow trzymam kciuki co by poszło szybko!

żyje, ale co to za życie
mały wczoraj miał kolkę, ewidentnie, prężył się , puszczął bąki, a kopę walił co pól godziny i płakał nie miłosiernie zachodził się i za nic nie dało się go uspokoić.
Na chwilkę pomogła suszarka na brzuszek i masowanie, wkońcu mąż pojechał do apteki po kropelki "espumisan" i żyjemy.
ale płakałam razem z małym , on z kolki a ja z żalu jak on się męczy.

do tego ten cholerny katar teraz przeszedł już w ciągły , dziś jedziemy do rodzinnego po 14 bo mały nie może oddychać przez nos
najlepsze jest to że rodzinny powinien nas odwiedzić osobiście do 4 tyg, a sory mały za 2 kończy 4 tygodnie a lekarki rodzinnej ani widu ani słuchu, pani z rejestracji była mocno zdziwiona że jej nie było... bo sie kuźwa pewnie na wieś nie opłaca przyjeżdzać albo nie chce nie wiem,... czeka pewnie na nas... brak słów.

lece pilnować małego i jego katarku, bo jakaś porażka, frida nie daje rady już


Gratulacje dla Agi i Amelki

[Caltea]

Przede wszystkim gratuluję Aguli!!! Już sie wystraszyłam, że Amelka wywinęła jakiś numer, bo jeszcze nie ma wpisu na 1 stronie, ale na szczęście dziewczyny mogą się już sobą cieszyć

Napisane przez Martusiaaa21

a jak tam córa?? już jest oki?

Dzięki Martuś; z Masią lepiej, a ja już staram się nie przejmować, jak córcia ma gorsze dni. Trudno, do szkoły chodzić musi i musi się przyzwyczaić. Ale jest zdecydowanie lepiej niż na początku.

Asia, Marcelowi do brzuszka z tą żyrafką

Agnysko, ale śłodki Benek. Faktycznie zmiana niesamowita w ciągu kilku dni. Tam taki malutki robaczek, a tu już dzidziol pełną parą

Napisane przez Malgosia1983

I już mu zapowiedzialam, że jak nie wyjdzie to mu to z kieszonkowego odciągnę



Kurde ja nie wiem.... A to Ci nic nie powiedzieli o pępowinie? Co to znaczy "z rączką">? Ciuuu nieźle

Z rączką, czyli na krakowiaka. Moja Julcia się tak rodziła. Rodzi się główka z przyciśniętą rączką, przez co poród trwa dłużej. Przy cesarce nie ma znaczenia...

Indygo, ale Wam wyszedł śliczny pokoik. Agatka sobie śpi, jak królewna. Zazdraszczam, my musieliśmy wpakować łóżeczko do naszego salono-sypialnio-stołowego pokoju

Napisane przez thelilah

a ja zmieniłam taktykę
już nie czekam... co ma być to będzie
teraz cieszę się ostatnimi dniami z brzuśkiem
zrobiłam sobie 1 raz zdjęcia z brzuchem w roli głównej, będzie do albumu małego razem ze zdjęciami z usg
teraz myślę, żeby filmik nakręcić jak się mały wierci, bo mam takie popisy ostatnio

fakt faktem, ze chciałabym mieć już go przy sobie, ale skoro nie chce to nie... nic na siłę... ja sobie poczekam

Mnie również nie pozostaje nic innego

Acelinko, ale piękne ubranko do chrztu. Uwielbiam takie klimaty, rękodzieło i te sprawy. Wystroisz Natalkę jak księżniczkę.Brawa dla mamy za mega zdolności

Napisane przez archinta

A powiedzcie- kupowałyście jakaś butelkę dla waszych maluszków??? Jaką???
Bo ja właśnie nie wiem co robić Planuję początkowo karmić piersią potem się zobaczy, wiec nie wiem czy jest sens? Do czego miałaby służyć? A jestem z tych co to nie lubią kupować wszystkiego "bo może się przyda". Z laktatorem się też wstrzymuję.
Butle chyba, jak coś, można w markecie kupić i mleko do tego, no nie?

Ja mam z Tommee tippee taką jak na tej aukcji: http://allegro.pl/tommee-tippee-bute...807935898.html
Mam 150ml, bo też się nastawiam na karmienie piersią, więc ta będzie raczej do pojenia w późniejszym czasie. Ale jakby tak sie okazało, że syn przymiera głodem, to w razie czego będzie pod ręką. Mleka nie kupuję, bo faktycznie można dostać wszędzie i o każdej porze, ale z butelką i to taką jaką sobie wymyślilam np.; w niedzielę byłby problem

[Malgosia1983]

Stokrotka
Jak pierwsza kąpiel?
Lulla dajesz czadu maleńka

Madzialenka

Napisane przez lullaby_ml

Tylko mi sie zdarzaja takie rzeczy nie no mysle ze dzisiaj juz powinno byc TO bo skurcze caly czas sa i to mega bolesne dopakuje tylko torbe, tż idzie sie tez ogarnac i jedziemy, bo przed chwila pierwszy raz blagalam go o pomoc z bolu. Trzymajcie sie kochane, bede pisala eski jakby co a jak wroce bez Mikusia to sie zapadne pod ziemie i stwierdze ze nie ograniam porodow

weź idź już rodzić bo ja tu padnę z samego rana

Haaaaj dziewczyny
U mnie bey zmian nic i nic i zero
Powoli zaczynam się denerwować.

---------- Dopisano o 09:24 ---------- Poprzedni post napisano o 09:23 ----------

A. Mój suwak mówi, ze kończę dziś 40tc

[Caltea]

Napisane przez Malgosia1983

To teraz ja

Napisane przez 19natka88

Odpadł nam dzisiaj pępuszek
Teraz się już żegnam bo synek śpi to i ja idę do wyrka

Napisane przez martunia_199

No to macie fajnie z tym karmieniem. Moja mała potrafi wisieć na cycku 2 godziny i po tym śpi 0,5h-1h maksymalnie. Więc to jest jakaś porażka najchętniej zrezygnowałabym z karmienia piersią i przestawiła się na butelkę i byłby problem z głowy

Martunia, trzymam , może się unormuje

Napisane przez lullaby_ml

Ok, wiec pisze chyba poraz ostatni, bo uwaga...od 1 w nocy mam nieregularne skurczze ale bola jak diabli i czegos takiego jeszcze nie mialam, z reka na sercu i wlasnie mam cos mega brazowego na wkladce i to ciagle odchodzi ide sie wykapac i czekam na rozwoj akcji

Napisane przez lullaby_ml

Moje kochane wariatki plamie caly czas, skurcze od 40 min zrobily sie co pol godz, pozniej co 20 min, teraz co 15, boli jak cholera i sa krotkie, normalnie masakra mowie wam, dzwonilam juz do ginki i mowi ze sie zaczal porod tylko mam jechac do szpitala jak sie zaczna skurcze co 5 min zeby tam nie sleczec bez sensu; przeczyscilo mnie rowno z rana, wrrr, i nie smiac sie tu ze mnie, ja cierpie co 15 min!!!!!!!!!!!

Lula, no ja nie mogę. Jedź i wracaj z Mikim. Masz tu wieeelkie na drogę i dużo dobrych fluidków, żeby to było TO i żeby poszło jak z platka .

Napisane przez madzialena-lublin

W ogóle to dzień dobry
Mam stresa... Dzisiaj ok. południa jadę do szpitala na usg- mają badać narządy Małej, m.in. serduszko. Poproszę więc o trochę kciuków

Madzialeno, trzymam za badanie mocne . Na pewno z córcią jest wszystko w porządku

Napisane przez MalgosiaM8

mały wczoraj miał kolkę, ewidentnie, prężył się , puszczął bąki, a kopę walił co pól godziny i płakał nie miłosiernie zachodził się i za nic nie dało się go uspokoić.
Na chwilkę pomogła suszarka na brzuszek i masowanie, wkońcu mąż pojechał do apteki po kropelki "espumisan" i żyjemy.
ale płakałam razem z małym , on z kolki a ja z żalu jak on się męczy.

do tego ten cholerny katar teraz przeszedł już w ciągły , dziś jedziemy do rodzinnego po 14 bo mały nie może oddychać przez nos
najlepsze jest to że rodzinny powinien nas odwiedzić osobiście do 4 tyg, a sory mały za 2 kończy 4 tygodnie a lekarki rodzinnej ani widu ani słuchu, pani z rejestracji była mocno zdziwiona że jej nie było... bo sie kuźwa pewnie na wieś nie opłaca przyjeżdzać albo nie chce nie wiem,... czeka pewnie na nas... brak słów.

lece pilnować małego i jego katarku, bo jakaś porażka, frida nie daje rady już

Oj Małgosiu, a to się Wam przyplątało:glasi u:

[19natka88]

Doberek Ależ obrzydliwa pogoda jest

Napisane przez archinta

dz za porady

kolorowych i regeneracyjnych snów życzę

Napisane przez agnyska81

Ooo, i jaki wynik?

Wtedy było jakoś 60ml z jednej piersi ale miałam ten "kryzys laktacyjny"

Napisane przez lullaby_ml

Ok, wiec pisze chyba poraz ostatni, bo uwaga...od 1 w nocy mam nieregularne skurczze ale bola jak diabli i czegos takiego jeszcze nie mialam, z reka na sercu i wlasnie mam cos mega brazowego na wkladce i to ciagle odchodzi ide sie wykapac i czekam na rozwoj akcji

---------- Dopisano o 05:20 ---------- Poprzedni post napisano o 04:46 ----------

Aaaaaaaa dlaczego nie ma was teraz kiedy siedze tu sama:br zydal:

[danika]

Napisane przez Malgosia1983

A. Mój suwak mówi, ze kończę dziś 40tc

Małgosia no to dzisiaj Lula jutro ty


Małgosia M8 biedactwa z tą kolką... dobrze, ze przeszło po kropelkach a co do lekarza, to brak słów...im to sie już kurcze nic nie chce oby ten katar szybko przeszedł młodemu

[Malgosia1983]

Caltea
Dzięki za odpowiedź o tej rączce...
Wyobrażałam sobie niewiadomo co

Pytanie na śniadanie do naszych Mam i nie tylko :
Co powinno znaleźć się początkowo w apteczce?

---------- Dopisano o 09:35 ---------- Poprzedni post napisano o 09:34 ----------

Napisane przez danika

Małgosia no to dzisiaj Lula jutro ty

Fajnie by było Daniś...fajnie

[19natka88]

Napisane przez madzialena-lublin

W ogóle to dzień dobry
Mam stresa... Dzisiaj ok. południa jadę do szpitala na usg- mają badać narządy Małej, m.in. serduszko. Poproszę więc o trochę kciuków

Napisane przez MalgosiaM8

wow trzymam kciuki co by poszło szybko!

żyje, ale co to za życie
mały wczoraj miał kolkę, ewidentnie, prężył się , puszczął bąki, a kopę walił co pól godziny i płakał nie miłosiernie zachodził się i za nic nie dało się go uspokoić.
Na chwilkę pomogła suszarka na brzuszek i masowanie, wkońcu mąż pojechał do apteki po kropelki "espumisan" i żyjemy.
ale płakałam razem z małym , on z kolki a ja z żalu jak on się męczy.

do tego ten cholerny katar teraz przeszedł już w ciągły , dziś jedziemy do rodzinnego po 14 bo mały nie może oddychać przez nos
najlepsze jest to że rodzinny powinien nas odwiedzić osobiście do 4 tyg, a sory mały za 2 kończy 4 tygodnie a lekarki rodzinnej ani widu ani słuchu, pani z rejestracji była mocno zdziwiona że jej nie było... bo sie kuźwa pewnie na wieś nie opłaca przyjeżdzać albo nie chce nie wiem,... czeka pewnie na nas... brak słów.

lece pilnować małego i jego katarku, bo jakaś porażka, frida nie daje rady już


Gratulacje dla Agi i Amelki

Oj współczuję Szymek też ostatnio strasznie się pręży i stęka i popłakuje i też ewidentnie z powodu brzuszka

Napisane przez Caltea

Napisane przez Malgosia1983

Caltea
Dzięki za odpowiedź o tej rączce...
Wyobrażałam sobie niewiadomo co

Pytanie na śniadanie do naszych Mam i nie tylko :
Co powinno znaleźć się początkowo w apteczce?

Ja mam: paracetamol w czopkach, sól fizjologiczną, gaziki, gaziki nasączone alkoholem (to na pępuszek), woda w sprayu do noska, herbatkę koperkową, rumianek, termometr elektroniczny,

[Caltea]

Napisane przez Malgosia1983

Mój suwak mówi, ze kończę dziś 40tc

Suwaki kłamią

A ja wczoraj nie zdzierżyłam i wieczorem poszlam do gina na wizytę. Zbadał mnie ginekologicznie i normalnie nie mógł znaleźć szyjki. Jest tak wysoko. Do tego dłuuuga, twarda i ani jej w głowie się rozwierać czy choćby skracać. Sam był w szoku, że na tym etapie można być tak nieprzygotowanym do porodu. Tak więc straciłam bezpowrotnie nadzieję na poród *.
Za to Leoś zdrowy. Pępowina dynda mu przy główce, ale na szczęście się w nią nie owinął, ma naprawdę dużą główkę i waży już 3600g (oczywiście te wagi traktuję z przymrużeniem oka), więc nie wiem kto się odważy urodzić takiego smoka (lekarz stwierdził, że on nie).
No i do tego galopująca infekcja dróg moczowych. Nie pomógł Duomox przez 10 dni, więc teraz mam Zinnat.
Za tydzień mam się zgłosić na (trzecią już) ostatnią wizytę (gin nie przewiduje porodu w tym tygodniu) i wtedy omówimy różne strategie działania. Jeżeli szyjka ruszy, to mozna spróbować indukcji, jeżeli nadal będzie oporna lub Leoś osiągnie wagę 4 kg, to wywoływanie porodu nie ma sensu, będzie cesarka. Czyli do przyszłej środy...
Po badaniu miałam nieprzespaną noc. Co prawda nic nie bolało, bo gin był nad wyraz delikatny, ale za to w nocy brzuch mi zaczął naparzać, łupie mnie w krzyżach, pojawiło się obfite plamienie no i w ogóle jakoś tak mi ciężko.

Aha! pytalam jeszcze o takie mega mocne i przeszywające bóle w samym dole brzucha z prawej lub lewej strony. To wiązadła naciągniętej do granic możliwości macicy dają o sobie znać. Boli, jakby ktoś przykładał rozgrzane do czerwoności żelazo, lub darł mi wnętrzności od środka. Myślalam, że to może jajniki, ale te, jak sie okazuje, wędrują w ciązy prawie pod żebra. Może komuś się przyda.

Idę się więc cieszyć brzuszkiem.


*w terminie

[Malgosia1983]

Napisane przez 19natka88

Ja mam: paracetamol w czopkach, sól fizjologiczną, gaziki, gaziki nasączone alkoholem (to na pępuszek), woda w sprayu do noska, herbatkę koperkową, rumianek, termometr elektroniczny,

A, czy rumianek i herbata koperkowa, to mogą być takie zwykle w saszetkach, czy lepiej żeby to były te hippowskie?

[Caltea]

Napisane przez Malgosia1983

Pytanie na śniadanie do naszych Mam i nie tylko :
Co powinno znaleźć się początkowo w apteczce?

Napisane przez 19natka88

Ja mam: paracetamol w czopkach, sól fizjologiczną, gaziki, gaziki nasączone alkoholem (to na pępuszek), woda w sprayu do noska, herbatkę koperkową, rumianek, termometr elektroniczny,

Dołożyłabym do tego jeszcze: maść na odparzenia i na brodawki, gruszkę z miękką końcówką (aspiratory mnie przerażają), tantum rosa (na po porodzie) i Aftin.

[19natka88]

Napisane przez Malgosia1983

A, czy rumianek i herbata koperkowa, to mogą być takie zwykle w saszetkach, czy lepiej żeby to były te hippowskie?

Rumianek mam w saszetkach taki najzwyklejszy, a koperkową z hippa ale nie wiem czy ma znaczenie firma Wzięłam co mi dali w aptece
Ta koperkowa może być stosowana po upływie 1 tygodnia życia a nie wiem jak inne.

[Caltea]

A dla siebie mam jeszcze herbatki i kawę na laktację Bocianek z Medeli

[archinta]

Napisane przez kaileight

Mój je ładnie, ale jestem zmęczona karmieniem. Co zasnę to już trzeba wstawać, przygotowywać się (karmię przez kapturki nadal), walczyć ze snem w nocy- raz byłam taka zmęczona że obudziłąm mężą żeby rozmawiał ze mną podczas karmienia bo balam się że usnę Także całkowicie Cię rozumiem

o kurczaczek

Napisane przez MalgosiaM8

żyje, ale co to za życie
mały wczoraj miał kolkę, ewidentnie, prężył się , puszczął bąki, a kopę walił co pól godziny i płakał nie miłosiernie zachodził się i za nic nie dało się go uspokoić.
Na chwilkę pomogła suszarka na brzuszek i masowanie, wkońcu mąż pojechał do apteki po kropelki "espumisan" i żyjemy.
ale płakałam razem z małym , on z kolki a ja z żalu jak on się męczy.

Biedny Stasio i biedni Wy

Napisane przez Caltea

Ja mam z Tommee tippee taką jak na tej aukcji: http://allegro.pl/tommee-tippee-bute...807935898.html
Mam 150ml, bo też się nastawiam na karmienie piersią, więc ta będzie raczej do pojenia w późniejszym czasie. Ale jakby tak sie okazało, że syn przymiera głodem, to w razie czego będzie pod ręką. Mleka nie kupuję, bo faktycznie można dostać wszędzie i o każdej porze, ale z butelką i to taką jaką sobie wymyślilam np.; w niedzielę byłby problem

dz
Ale czym się różnią te butelki TT Twoja od Agnyskowej: TAKIEJ
poza pojemnością?

Masia- Marysia???

[Caltea]

Napisane przez archinta

Masia- Marysia???

[Malgosia1983]

Napisane przez Caltea

Suwaki kłamią

A ja wczoraj nie zdzierżyłam i wieczorem poszlam do gina na wizytę. Zbadał mnie ginekologicznie i normalnie nie mógł znaleźć szyjki. Jest tak wysoko. Do tego dłuuuga, twarda i ani jej w głowie się rozwierać czy choćby skracać. Sam był w szoku, że na tym etapie można być tak nieprzygotowanym do porodu. Tak więc straciłam bezpowrotnie nadzieję na poród *.
Za to Leoś zdrowy. Pępowina dynda mu przy główce, ale na szczęście się w nią nie owinął, ma naprawdę dużą główkę i waży już 3600g (oczywiście te wagi traktuję z przymrużeniem oka), więc nie wiem kto się odważy urodzić takiego smoka (lekarz stwierdził, że on nie).
No i do tego galopująca infekcja dróg moczowych. Nie pomógł Duomox przez 10 dni, więc teraz mam Zinnat.
Za tydzień mam się zgłosić na (trzecią już) ostatnią wizytę (gin nie przewiduje porodu w tym tygodniu) i wtedy omówimy różne strategie działania. Jeżeli szyjka ruszy, to mozna spróbować indukcji, jeżeli nadal będzie oporna lub Leoś osiągnie wagę 4 kg, to wywoływanie porodu nie ma sensu, będzie cesarka. Czyli do przyszłej środy...
Po badaniu miałam nieprzespaną noc. Co prawda nic nie bolało, bo gin był nad wyraz delikatny, ale za to w nocy brzuch mi zaczął naparzać, łupie mnie w krzyżach, pojawiło się obfite plamienie no i w ogóle jakoś tak mi ciężko.

Aha! pytalam jeszcze o takie mega mocne i przeszywające bóle w samym dole brzucha z prawej lub lewej strony. To wiązadła naciągniętej do granic możliwości macicy dają o sobie znać. Boli, jakby ktoś przykładał rozgrzane do czerwoności żelazo, lub darł mi wnętrzności od środka. Myślalam, że to może jajniki, ale te, jak sie okazuje, wędrują w ciązy prawie pod żebra. Może komuś się przyda.

Idę się więc cieszyć brzuszkiem.
*w terminie

Kurde, te nasze chłopaki, to lenie jakieś.... Powiem Ci, że czego jak czego, ale takiego nieprzygotowania się szyjki w Twoim przypadku to się nie spodziewałam. Z tego co piszesz, raczej się nie oszczędzasz: dzieci, dom, zajęcia itp. A tu masz.
Wagą sie nie przejmuj. Na pocieszenie dodam, że Stefek w 38tc miał wpisane w kartę 3800 :P Biorąc pod uwage błedy usg, mógł ważyć ok 3600
Lekarz powiedział, że w razie wagi powyżej 4000 najpierw będzie "próba" produ naturalnego, a jak nie dam rady to cesarka... Zapytalam, czy by nie dało się ominąć tej "próby", powiedział, że... nie
Tak czy siak Kochana jesteśmy bliżej niż dalej

i....Precz z Suwakami !!!!!

[19natka88]

Napisane przez Caltea

Dołożyłabym do tego jeszcze: maść na odparzenia i na brodawki, gruszkę z miękką końcówką (aspiratory mnie przerażają), tantum rosa (na po porodzie) i Aftin.

O to ja też to mam ale nie pasowało mi to do"apteczki" I jeszcze paracetamol bym dorzuciła ale dla siebie

[Malgosia1983]

Aftin, to na te takie hmmm "pleśniawki" w buzi na policzkach?

[Caltea]

Napisane przez Malgosia1983

Kurde, te nasze chłopaki, to lenie jakieś.... Powiem Ci, że czego jak czego, ale takiego nieprzygotowania się szyjki w Twoim przypadku to się nie spodziewałam. Z tego co piszesz, raczej się nie oszczędzasz: dzieci, dom, zajęcia itp. A tu masz.
Wagą sie nie przejmuj. Na pocieszenie dodam, że Stefek w 38tc miał wpisane w kartę 3800 :P Biorąc pod uwage błedy usg, mógł ważyć ok 3600
Lekarz powiedział, że w razie wagi powyżej 4000 najpierw będzie "próba" produ naturalnego, a jak nie dam rady to cesarka... Zapytalam, czy by nie dało się ominąć tej "próby", powiedział, że... nie
Tak czy siak Kochana jesteśmy bliżej niż dalej

i....Precz z suwakami !!!!!
Po trzykroć PRECZ!!!

Dokładnie tak samo sobie pomyślalam, że organizm wie już o co kaman i bedzie współpracował. A gin stwierdził, że przerwa była za długa (7,5 roku) i jestem tak jakby pierwiastką. I trzeba było dzidzię zaplanować wcześniej (tjaaa, a niespodziewajkę można ?) a jeszcze lepiej dziewczynkę, to juz byśmy ją pewnie tulili. A tak, zachciało nam sie syna, to musimy czekać cierpliwie. W sumie to bardzo fajna i wesoła to była wizyta...

[gerda]

MałgosiaM8 szalona kobieto czytałam, że wyciągnęłaś sobie szwy one miały być rozpuszczalne?: brzydal:


urodziła jakaś nowa mamusia?

[archinta]

Caltea- Ale czym się różnią te butelki TT Twoja od Agnyskowej: TAKIEJ
poza pojemnością?

[gerda]

Napisane przez Caltea

Dokładnie tak samo sobie pomyślalam, że organizm wie już o co kaman i bedzie współpracował. A gin stwierdził, że przerwa była za długa (7,5 roku) i jestem tak jakby pierwiastką. I trzeba było dzidzię zaplanować wcześniej (tjaaa, a niespodziewajkę można ?) a jeszcze lepiej dziewczynkę, to juz byśmy ją pewnie tulili. A tak, zachciało nam sie syna, to musimy czekać cierpliwie. W sumie to bardzo fajna i wesoła to była wizyta...

he he to się dowiedziałaś na kiedy masz dokladnie termin?

[Caltea]

Napisane przez 19natka88

O to ja też to mam ale nie pasowało mi to do"apteczki" I jeszcze paracetamol bym dorzuciła ale dla siebie

to dołóżmy jeszcze nożyczki, cążki, szczoteczkę do włosków i krem na każdą pogodę. U mnie leżą w jednej szufladzie

Napisane przez Malgosia1983

Aftin, to na te takie hmmm "pleśniawki" w buzi na policzkach?

czasem pomaga. A jak nie, to dajesz dziecku łyżkę borówek (żartuję, żartuję smaruje się fioletem ale wyglada to tak, jakbyś nakarmiła maluszka jagodowymi pierogami ). A najcięższe działo, to chyba nystatyna (na receptę zapewne), ale po niej to u mnie już było regularne

[Malgosia1983]

Napisane przez Caltea

Dokładnie tak samo sobie pomyślalam, że organizm wie już o co kaman i bedzie współpracował. A gin stwierdził, że przerwa była za długa (7,5 roku) i jestem tak jakby pierwiastką. I trzeba było dzidzię zaplanować wcześniej (tjaaa, a niespodziewajkę można ?) a jeszcze lepiej dziewczynkę, to juz byśmy ją pewnie tulili. A tak, zachciało nam sie syna, to musimy czekać cierpliwie. W sumie to bardzo fajna i wesoła to była wizyta...

Na wesoło, to masz chyba podobnego Gina do mojego.
Ja już go traktuje niemal jak dobrego wujka
O wszystkim można z nim pogadać, o Miłości, o życiu, o relacjach, podziale obowiązków, o AUTACH z Tżtem... Spoko gościu, a do tego dobry lekarz
Hehehe, a Ty to niby, że taka doświadczona fiu fiu,a tu masz Nie ma lekko
Niespodziewajkę można zaplanować. Hhehehe my odstawiliśmy leki i było "niech się dzieje wola nieba z nią się zawsze zgadzać trzeba"... Wpadka zaplanowana
Nikt nam w to nie wierzy

[danika]

Napisane przez Caltea

A ja wczoraj nie zdzierżyłam i wieczorem poszlam do gina na wizytę. Zbadał mnie ginekologicznieDo tego dłuuuga, twarda i ani jej w głowie się rozwierać czy choćby skracać. Sam był w szoku, że na tym etapie można być tak nieprzygotowanym do porodu. Tak więc straciłam bezpowrotnie nadzieję na poród *.
Za to Leoś zdrowy.
No i do tego galopująca infekcja dróg moczowych. Nie pomógł Duomox przez 10 dni, więc teraz mam Zinnat.
Za tydzień mam się zgłosić na (trzecią już) ostatnią wizytę (gin nie przewiduje porodu w tym tygodniu) i wtedy omówimy różne strategie działania. Jeżeli szyjka ruszy, to mozna spróbować indukcji, jeżeli nadal będzie oporna lub Leoś osiągnie wagę 4 kg, to wywoływanie porodu nie ma sensu, będzie cesarka. Czyli do przyszłej środy...

Aha! pytalam jeszcze o takie mega mocne i przeszywające bóle w samym dole brzucha z prawej lub lewej strony. To wiązadła naciągniętej do granic możliwości macicy dają o sobie znać. Boli, jakby ktoś przykładał rozgrzane do czerwoności żelazo, lub darł mi wnętrzności od środka. Myślalam, że to może jajniki, ale te, jak sie okazuje, wędrują w ciązy prawie pod żebra.

*w terminie

moja szyja tez taka uparta...niech ją licho ale najważniejsze że z młodym wszystko ok

współczuję tej infekcji...oby po tym nowym antybiotyku przeszło

a co do tych więzadeł - mnie też tak boli, szczególnie w nocy...i tez byłam pewna ze to jajniki dzieki za info

Napisane przez Malgosia1983

Lekarz powiedział, że w razie wagi powyżej 4000 najpierw będzie "próba" produ naturalnego, a jak nie dam rady to cesarka... Zapytalam, czy by nie dało się ominąć tej "próby", powiedział, że... nie
Tak czy siak Kochana jesteśmy bliżej niż dalej

i....Precz z Suwakami !!!!!

a miałaś mierzoną miednicę? bo jak jestes wąska to nie powinni nawet cie meczyc porodem naturalnym przy czterokilowym klocuszku

[Caltea]

Napisane przez gerda

MałgosiaM8 szalona kobieto czytałam, że wyciągnęłaś sobie szwy one miały być rozpuszczalne?: brzydal:
urodziła jakaś nowa mamusia?

Aga ma Amelkę

Napisane przez archinta

Caltea- Ale czym się różnią te butelki TT Twoja od Agnyskowej: TAKIEJ
poza pojemnością?

Agnyskowa ma większą pojemność i czarną, bardziej wyraźną podziałkę. Ja kupiłam na początek 150ml i taka z delikatną jasną skalą. Taka mi sie spodobala, a co. Poza tym niczym. Smoczek ten sam, taki z najmniejszą dziurką; ale to juz masz w zestawie.

Napisane przez gerda

he he to się dowiedziałaś na kiedy masz dokladnie termin?

Z pomiarów usg na dziś (potwierdzone niezależnie przez 3 różnych lekarzy na wizytach w 3 różnych okresach ciąży). Z @ na 27, a z moich prywatnych obliczeń (najdokładniejszych ) na 23. Tak więc spoko. Mam jeszcze tyyyyle czasu

[Malgosia1983]

Napisane przez Caltea

czasem pomaga. A jak nie, to dajesz dziecku łyżkę borówek (żartuję, żartuję smaruje się fioletem ale wyglada to tak, jakbyś nakarmiła maluszka jagodowymi pierogami ). A najcięższe działo, to chyba nystatyna (na receptę zapewne), ale po niej to u mnie już było regulaarne

Aaaaaa moja chrześnica Alicja to miała...Ja nie zapomnę jak ona wyglądała hahhaha cała buzia ubabrana fioletem
Szkoda, że nie mam tutaj tego zdjęcia bo byście popadały ze śmiechu. Mały kloszard.

A czym najlepiej obcinać paznokcie?

[irmith]

Napisane przez lullaby_ml

mam zaszczyt poinformować ze Amelka urodzila sie o 16:20, wazy 3420 g, ma 57 cm i 10 pkt!

Witamy Amelkę

Napisane przez acelinka

ja mam i się nadaje w 100%, światła daje tyle ile trzeba żeby wszystko zrobić i nie rozbudzić dzieciątka za bardzo

Czyli dziś jeszcze ją zakupię


No i tak jak obiecałam - kreacja chrzcinowa Natalki w wykonaniu babci jeszcze tylko płaszczyk "się robi"

Piękna, ach te złote babcine ręce

Napisane przez BordAna

a ja dzisiaj byłam na ktg. Zapis dobry. Skurcze na ok 40-50%. Przy okazji weszłam do gina. Zbadał mnie ginekologicznie i stwierdził rozwarcie na 2,5 palca. Nie dał mi recepty nawet na relanium bo powiedział że już nie warto
Termin wg niego mam na 24.09 a wg mojej endo na 21.09. jeśli nie urodzę w ciągu tygodnia to mam w przyszły pon przyjśc jeszcze na KTg ale gin mi powiedział że jemu nie wygląda na to, żebym przyszła bo prawdopodobnie do tego czasu urodzę bo dziecko jest już duże (4200)
także zaczynam się bać...
teraz czuję się "rozgrzebana" od środka od tego badania . Krwawię trochę ale to taka żywa dosyć krew ze skrzepami. To chyba normalne co?

za wizytę rozwarcia zazdraszczam, to już połowa drogi krwawienie chyba norma, po badaniu dogłębnym chyba tak jest.

Napisane przez agnyska81

Proszek mam normalny, byle bez mydła. Do tego ten środek antybakteryjny specjalny do wielorazówek.

Zwykły zwyczajny sklepowy proszek tak??

Eeee? To chyba jest do sprostowania, bo coś namieszali. A "poród z rączką" to aby nie "himen" (podczas porodu pierwsza wychodzi wyciągnięta rączka przy główce)?

Himen albo pierwsze ostrzeżenie : Ja wam dam!

Irmith, jak tam sprawy z mężem się mają?

Dziękuję za pamięć, sprawy mają się jakoś dziwnie, niby jest dobrze mąż jest czuły (ale nie aż tak żeby się przytulać) a czuję że coś się dzieje. A ja nie mogę się zebrać w sobie i zapytać

Napisane przez aa2

a w sumi eto chyba dobrze
lekarz zbadał ginekologicznie i powiedział ze wszystko ok i w sumie tyle, nastepna wizyta na 10 października dokładniew dzien terminu wiec raczej na nic wczesniej sie nei zapowiada hehe
zrobił mi dziś cytologie , dał skierowanie na mocz , morfologie i uwaga obciążenie glukozą-ale po co ni epytajcie bo nie wiem

Jak to po co tak dla jaj ;P mój mi nic już nie daje, jak mnie widzi w poczekalni pyta: Jeszcze tu?? a ja odpowiadam że jak się umawiam to zawsze przychodze

Napisane przez BordAna

Poszukiwana Irmith w celu zdobycia informacji czy przeżyła dzisiejszą wizyte

przezyła jak wróciłam byłam tak padnięta że chwile posiedziałam i poszłam spać, tak bym spała i spała gdyby nie sms od koleżanki rano że urodziła po wizycie jedno jest pewne: nie rodzę łożysko super extra bez oznak starzenia, mała wysoko, wg usg waży 3kg na pytanie jak ja ją wypchnę pan doktor powiedział że zawsze mąż może ciągnąć za uszy

Napisane przez lullaby_ml

Ok, wiec pisze chyba poraz ostatni, bo uwaga...od 1 w nocy mam nieregularne skurczze ale bola jak diabli i czegos takiego jeszcze nie mialam, z reka na sercu i wlasnie mam cos mega brazowego na wkladce i to ciagle odchodzi ide sie wykapac i czekam na rozwoj akcji

---------- Dopisano o 05:20 ---------- Poprzedni post napisano o 04:46 ----------

Aaaaaaaa dlaczego nie ma was teraz kiedy siedze tu sama:br zydal:

Ocho będzie czerwono

Napisane przez madzialena-lublin

W ogóle to dzień dobry
Mam stresa... Dzisiaj ok. południa jadę do szpitala na usg- mają badać narządy Małej, m.in. serduszko. Poproszę więc o trochę kciuków

będzie dobrze