Najnowsze badania nt. cesarskiego cięcia

[soley1]

Przeczytajcie, dotyczy cesarek !!!http://zdrowie.onet.pl/1359171,2039,...filaktyka.html

[aanka0308]

Znajomy student medycyny niedawno dowiedzial sie od profesora na uczelni, że w przyszlosci wszystkie porody będą za pomocą CC.

[Kamilanet]

oby nie...
moim zdaniem natura wie co robi

[sylwiamaria]

Jeszcze jeden artykol o cesarkach.



Odsetek cesarskich cięć systematycznie wzrasta we wszystkich krajach. Mówi się nawet o "epidemii cesarskich cięć". W latach 70. odsetek cięć cesarskich w większości krajów nie przekraczał 5%. Dziś normą staje się 20% i więcej.

Cesarskie cięcie jest niewątpliwie zabiegiem ratującym życie matki lub dziecka w uzasadnionych medycznie przypadkach, takich jak przedwczesne odklejenie łożyska, rzucawka, łożysko przodujące, patologiczna niewspółmierność porodowa. Ale obecnie zabieg ten jest w większości krajów nadużywany, do czego przyczyniają się zarówno czynniki medyczne (np. coraz bardziej rozszerzająca się lista wskazań do cesarskiego cięcia), oraz psychologiczne i ekonomiczne.

Wśród części lekarzy położników istnieje przekonanie, że wydobycie dziecka z brzucha matki poprzez zabieg chirurgiczny jest najbezpieczniejszym i najbardziej komfortowym sposobem przyjścia na świat. Powiększa się też grupa kobiet, które dzień narodzin dziecka chciałyby zaplanować, a jednocześnie uniknąć bólu i trudów porodu.

Na poród operacyjny decydują się coraz częściej wykształcone i dobrze sytuowane kobiety. W badaniach przeprowadzonych przez brazylijskiego badacza okazało się, że odsetek kobiet zamożnych które urodziły przez cesarskie cięcie był 3,5 razy wyższy od odsetka kobiet ubogich (Faundes et al. 1985). Z danych Zakład Epidemiologii Instytutu Matki i Dziecka wynika, że odsetek cesarskich cięć jest wyższy w grupie kobiet z wyższym wykształceniem (Lech 1997).

Jednym z głównych argumentów mających przemówić za zasadnością wzrostu popularności odsetek cesarskich cięć jest zmniejszenie śmiertelności okołoporodowej. Jednak wiele światowych badań nie potwierdziło takiej zależności. (Notzon 1990; Rockenschaub 1990). "W żadnym badaniu nie udało się udowodnić korelacji między odsetkiem umieralności okołoporodowej a liczbą cięć cesarskich" (Lomas, Enkin 1989).

Od dawna wiadomo, że poród operacyjny niesie większe ryzyko dla matki i dla dziecka niż poród normalny. Według wielu badaczy ryzyko to jest dwukrotnie większe (za: Wagner 1994). Są też inne niebezpieczeństwa związane z porodem operacyjnym: infekcje, uszkodzenie naczyń krwionośnych w macicy, uszkodzenie pęcherza moczowego, mniejsza płodność. Zaobserwowano również niekorzystne skutki psychologiczne: stwierdzono zależność między porodem operacyjnym, a depresją poporodową (Garel et al. 1987). Zmniejsza się też prawdopodobieństwo udanego karmienia piersią. Dodatkowym problemem, który wiąże się z cesarskim cięciem, a dotyczy dziecka jest "jatrogenne wcześniactwo" - zbyt wcześnie dokonane cesarskie cięcie powoduje zaburzenia oddychania, które są jedną z głównych przyczyn zgonów noworodków (Hjalmarson 1991).


Systematyczny wzrost cięć
W naszych badaniach ogólny odsetek cięć cesarskich wyniósł 16,2%, z czego blisko 6% to były cięcia wcześniej zaplanowane. Dane zebrane przez Instytut Matki i Dziecka wskazują na 19,6% cięć cesarskich w 2000 roku. Odsetek cesarskich cięć stale wzrasta. Górną granicę określoną przez WHO przekroczyliśmy w 1995 roku.

rok
% cięć cesarskich

1994
13,8

1995
15,2

1996
15,7

1997
16,5

1998
17,2

1999
18,3

2000
19,6



Tabela 1: Odsetek cesarskich cięć w poszczególnych latach
(Dane opracowane przez Prof. M. Troszyńskiego z ImiDz).


Wg. badań "Rzeczpospolitej" i firmy Medical Rating wskaźnik cesarskich cięć w 2002 roku wyniósł 22, 5 %, przy czym różnił się w zależności od stopnia referencyjności szpitali: w placówkach I stopnia - 19,4%, II stopnia - blisko 20%, a III stopnia - ponad 33,5%. Warto podkreślić, że wskaźnik cesarskich cięć wzrósł od 2000 r. o aż 2,9%!

Na tendencję wzrostową wpłynął prawdopodobnie sposób kontraktowania usług przez Regionalne Kasy Chorych. Poród operacyjny jest zazwyczaj wyżej opłacany niż poród "drogami natury". Im większa jest ta różnica, tym porody operacyjne stają się bardziej atrakcyjne dla szpitali, które cierpią na ciągły niedobór pieniędzy.

[Nita6]

Ja jestem za porodem naturalnym chyba że są jakieś przeciwskazania, ale dobrowolnie skazywac się na cięcie - oj nie

[kindzia1984]

Napisane przez Nita6

Ja jestem za porodem naturalnym chyba że są jakieś przeciwskazania, ale dobrowolnie skazywac się na cięcie - oj nie

Zdecydowanie zgadzam się z tobą. A tak apropos teraz jest więcej CC z powodu mniejszej odporności na bóle, większej słabości, a także rodzących się większych dzieciaczków, co spowodowane jest tymi wszystkimi witaminami.

[Aranka]

Też jestem zdania, że ze jeśli jest względów medycznych -to jestem ZA (sama tak miałam). Ale jestem totalnie przeciwna cesarkom "na zyczenie" dla własnego widzimisie! A najgorzej wkurzają mnie znani ludzie z okładek, którzy całą ciążę szczycą się brzuchem, że są tacy rodzinni i wogóle jakie to happy być w ciązy i latać na zakupy dla baby a potem ustalaja datę która ładnie brzmi aby "dokonać ceasarki" -to takie sztuczne...

[Bafi@Home]

Tez sie zgadzam z Aaranką, cesarka to nie jest luksusowy porod. Ja juz za 2 tygodnie będę rodzić i pragnę urodzić naturalnie. Jakoś innej alternatywy nie biorę pod uwagę. Wiem, że będzie boleć ale się tego nie boję - od milionów lat kobiety rodzą i jakoś sie nasza populacja systematycznie powiększa a nie maleje . Mój ginek nie jest zwolnnikiem cesarek na życzenie, cesarka jest wskazana wtedy gdy istnieje zagrożenie dla matki i dziecka więc ja jak najbardziej się z nim zgdzam

[Weronisia]

Ja mam porównanie, bo pierwsze dziecko przyszło na świat dzięki cesarce, ale nie było innego wyjścia.

Drugiego dziecko rodziłam naturalnie.

Oba porody straszne. Mimo, że drugie rodziłam 18 godzin, to i tak wolę naturalny.


Cesarkę pragną kobiety, które nigdy jej nie miały....

[Patrycjjaa]

Napisane przez Weronisia

Ja mam porównanie, bo pierwsze dziecko przyszło na świat dzięki cesarce, ale nie było innego wyjścia.

Drugiego dziecko rodziłam naturalnie.

Oba porody straszne. Mimo, że drugie rodziłam 18 godzin, to i tak wolę naturalny.


Cesarkę pragną kobiety, które nigdy jej nie miały....

Nie moge sie zgodzić z twoja opinią.Sama jestem mamą 2 latniej Wiktorii,która urodziła sie właśnie przez CC,choc nie z mojego widzimisię tylko z powodu złego ułożenie(podłużne miesdnicowe),i byłam poprostu wniebowzięta ,że własnie tak sie stało..Mała po 2 godzinach była zemną,po tygodniu już mnie absolutnie nic nie bolało,fakt musiałam 3 dni leżeć w łóżku,ale to z porównaniem naturalnego porodu to pestka!!I mam nadzieję,iż za 8 miesięcy jak urodzę to również przez CC!!!

[tarasia]

Napisane przez Aranka

Też jestem zdania, że ze jeśli jest względów medycznych -to jestem ZA (sama tak miałam). Ale jestem totalnie przeciwna cesarkom "na zyczenie" dla własnego widzimisie! A najgorzej wkurzają mnie znani ludzie z okładek, którzy całą ciążę szczycą się brzuchem, że są tacy rodzinni i wogóle jakie to happy być w ciązy i latać na zakupy dla baby a potem ustalaja datę która ładnie brzmi aby "dokonać ceasarki" -to takie sztuczne...

Gratuluję odwagi. Ja nie jestem odważna i nie cierpię bólu. więc albo cesarka, albo poród ze znieczuleniem. Bi nie mogę sobie wyobrazić cięcia krocza i potem zszywania tego...