No poo - czyli nowa metoda mycia włosów

[rude loki]

Napisane przez AjriszMarta

Nie, nie nada się ani do przetłuszczających się włosów ani do zmywania stylizatorów ("normalnych" z polimerami itd). Chodzi o to żeby przestawić się na kosmetyki które nie wymagają "szorowania" i wtedy odżywka wystarcza, jest w stanie zmyć oleje.
Znam przypadki, kiedy przetłuszczanie było spowodowane agresywnymi myjadłami i odżywka pomogła, skalp się uspokoił. Musiałabyś zaryzykować żeby sprawdzić czy jesteś tym przypadkiem.

ja też mam włosy przetłuszczające się (choć właściwie to skalp raczej ) i odżywka dobrze domywa mi włosy. wyglądają na świeże i to mi wystarczy, nie muszę mieć skrzypiąco czystych włosów. myję tak samo często, jak wcześniej szamponem, nic się tu nie zmieniło. no chyba, że kondycja włosów

[pseudofeministka]

Dziewczyny, znalazlam dzisiaj sposob na spray do wlosow suchych;d Kupilam sobie lipe i ja zaparzylam w celu spozycia;d Ale chwile pozniej przypomnialo mi sie ze AjriszMarta pisala o plukance;d Wiec niewiele myslac przelalam troche do atomizera i spryskalam sobie nia wlosy;d No i sa bardzo fajne, suchosci nie widac. Jeszcze mysle,zeby ktoregos razu dodac krople jojoba;d To tez dobry mix na wlosy suche.

PS: AjriszMarta jak robilas plukanke w lipy do wlosow to ja splukiwalas?Czy zostawilas?

[AjriszMarta]

Napisane przez pseudofeministka

Dziewczyny, znalazlam dzisiaj sposob na spray do wlosow suchych;d Kupilam sobie lipe i ja zaparzylam w celu spozycia;d Ale chwile pozniej przypomnialo mi sie ze AjriszMarta pisala o plukance;d Wiec niewiele myslac przelalam troche do atomizera i spryskalam sobie nia wlosy;d No i sa bardzo fajne, suchosci nie widac. Jeszcze mysle,zeby ktoregos razu dodac krople jojoba;d To tez dobry mix na wlosy suche.

PS: AjriszMarta jak robilas plukanke w lipy do wlosow to ja splukiwalas?Czy zostawilas?

Zostawiałam
To była szklanka naparu z 1 torebki na 1.5l butelkę
Lipa należy do nielicznych ziół które nie powodują wysuszania, oprócz niej chyba tylko prawoślaz i napary z ziaren oleistych jak siemię lniane
Dodatek olejku brzmi dobrze ale kilka kropel! Mam w psikadle kropelkę rycyny, bardzo OK

[pseudofeministka]

Napisane przez AjriszMarta

Zostawiałam
To była szklanka naparu z 1 torebki na 1.5l butelkę
Lipa należy do nielicznych ziół które nie powodują wysuszania, oprócz niej chyba tylko prawoślaz i napary z ziaren oleistych jak siemię lniane
Dodatek olejku brzmi dobrze ale kilka kropel! Mam w psikadle kropelkę rycyny, bardzo OK

Do włosów suchych poleca się: żywokost, kwiat bzu czarnego, prawoślaz, szałwię:d

Ja z rycyna boje sie troche;d Ale z jojoba msyle,ze bedzie bezpiecznie;d

Dziewczyny znalazlam kilka fjanych przepisow do wlosow suchych m.in wlasnie na szampony z ziolami:

http://pl.howticle.com/naturalne-zio...w-suchych.html

Chcialam je tu powklejac, ale niestety jakies dziwnosci wychodza;d

[BlackSabbath]

Z lipą ja też próbowałam... mam wrażenie, że nadaje złotawy połysk

[meflina]

dzisiaj myłam włosy wodą z octem jabłkowym błyyszczą się

[AjriszMarta]

Napisane przez meflina

dzisiaj myłam włosy wodą z octem jabłkowym błyyszczą się

Podaj proporcje proszę

[meflina]

Napisane przez AjriszMarta

Podaj proporcje proszę

łyżka octu na 0,5 l

[AjriszMarta]

Bardzo ciekawy przepis:

Aloe hair wash: In a cup or bottle with a cap, whisk or shake 2 tablespoons of aloe vera gel (the edible kind) with 1 teaspoon of vegetable glycerin. (Those with nut/seed allergies be wary, glycerin is made from nut and seed oils). Apply this mixture to the scalp and massage the scalp (under the hair) gently in small circles (don't scrub vigorously!). Comb the mixture through the length of your hair and gently squeeze the hair to distribute. Rinse well.
* Aloe has enzymes, acids, amino acids, saponins (saponin=soapy) and anti-inflammatory compounds which cleanse gently and moisturize the hair and scalp. Some aloe preparations are quite acidic. Acidic preparations are suitable for skin and scalp, but if it stings, dilute with half water.
* Glycerin can cause frizz for some people, but it helps moisturize.

Źródło: http://scienceyhairblog.blogspot.com...rgy-stuff.html

W skrócie: 2 łyżki jadalnego żelu aloesowego plus łyżeczkę gliceryny wymieszać, nałożyć na mokre włosy, pomasować skalp, przeczesać na długość, potrzymać i spłukać.

[lady catherine]

hej

w wolnym czasie nadrobie straconą lekturę, teraz jednak mam pytanie... czy ta metoda zmniejsza przetłuszczanie się włosów? i czy można ją stosować naprzemiennie z szamponem?

[AjriszMarta]

Napisane przez lady catherine

hej

w wolnym czasie nadrobie straconą lekturę, teraz jednak mam pytanie... czy ta metoda zmniejsza przetłuszczanie się włosów? i czy można ją stosować naprzemiennie z szamponem?

Któraś konkretnie czy no poo ogólnie? U mnie bardzo, częstość zeszła nawet do 4 dni i wygląda dobrze
Stosowanie naprzemiennie z szamponem - tak i nie. Tk bo co jakiś czas jest potrzeba porządnego domycia, jeśli używa się odżywek, olejów, to wszystko się kumuluje i zbiera
A nie (czyli "nie za często") bo chodzi o to żeby wychować skalp na nowo. Co da faszerowanie marchewką jeśli co chwilę będziemy podsuwać słodycze, że tak posłużę się dziecięcym porównaniem

Teraz mam fazę na myjadło glinka + drożdże, więcej TU bo muszę lecieć

[nie_ma_mnie]

u mnie mycie mydłem powoduje, że skóra produkuje mniej sebum, ale tak samo szybko. Tzn. wygląda to dobrze, ale ja mam dyskomfort.
Zmniejszenie przetłuszczania doświadczyłam tylko przy glucie z niezmielonego siemienia lnianego i szarlotce do mycia (applesauce), ale raz ją tylko stosowałam.

[AjriszMarta]

Napisane przez nie_ma_mnie

u mnie mycie mydłem powoduje, że skóra produkuje mniej sebum, ale tak samo szybko. Tzn. wygląda to dobrze, ale ja mam dyskomfort.

Też

Zmniejszenie przetłuszczania doświadczyłam tylko przy glucie z niezmielonego siemienia lnianego i szarlotce do mycia (applesauce), ale raz ją tylko stosowałam.

masz skąd skład wytrzasnąć? brzmi apetycznie

[nie_ma_mnie]

Jasne większość będzie tutaj http://no-poo.livejournal.com/
Ja zrobiłam tak, że wrzuciłam 2 nieobrane jabłka do garnka, podlałam wodą i jak tylko zrobiły sie miękkie, zdjęłam z ognia. Dopiero wtedy zdjęłam skórki. Tak przygotowana masa jest zbyt ....zbita, następnym razem zrobię szampon jak na szarlotkę
Musze powiedzieć, że przed zastosowaniem applesauce próbowałam myć włosy mąką kukurydzianą, co mi je posklejało i właściwie o efektach napiszę kiedy indziej, bo trzymałam szarlotkę na głowie z minutę z tej paranoji , poza tym za mało tego wyszło.

Btw znalazłam taki cleanser w którym składnikami są sok jabłkowy, oleje i wyciągi, bez żadnego surfaktantu http://www.intelligentnutrients.com/...-Body-Cleanser.

Mam też przepis na płyn jabłeczny, może on też wchłonie sebum:
"Obierz kilka jabłek. Skórki wrzuć do miseczki, zalej je gorącą wodą. Przykryj i odstaw na 48 h. Gdy wyznaczony czas minie wyjmij skórki, a płyn przelej do buteleczki. Nakładaj na twarz płatkiem kosmetycznym, omijaj okolice oczu. Preparat pomoże w zmatowieniu i oczyszczeniu Twojej skóry."

[zlyklaun]

Witam Wszystkich,
O metodzie no poo dowiedziałam się przypadkiem z youtuba w grudniu i mam zamiar dać jej szansę. Mam tłuste włosy, które wymagają codziennego mycia. Przeszłam przez wiele szamponów i odżywek, zioła i płukanki z Herbapolu, sama zbierałam i suszyłam swego czasu i po tych wszystkich latach efekt jest taki sam - nadal mam tłuste włosy i to jest zmora. Soda i ocet jabłkowy brzmią interesująco. Wiekszość materiałów jest po angielsku i wiele dziewczyn zachwala ten sposób. Czy któraś z Was stosuje to i równocześnie ma długie, proste i tłuste włosy? Od wielu lat nie krecą mi się, choć w podstawówce miały do tego tendencję. Dałabym wiele, nawet ten czas odstawiania szamponu i wzmożonej tłustości (trudno mi to sobie wyobrazić, bo chyba gorzej być nie może), żeby myć włosy tak co 5 dni. To uznałabym za życiowy sukces normalnie. Czy ktoś może się podzielić wrażeniami o sodzie i occie?

[richbich]

cel i pomysł na pewno był słuszny, ale myślę, że to się może trochę mijać z celem (: składniki, z których ma powstać ten szampon, do swojego prawidłowego działania to powinny być ogólnie z jakiś ekologicznych farm(jajka),czy tam miejsc. a na takie naprawdę trudno trafić. druga sprawa z takimi jajkami to nie wiem, ale ja się brzydzę surowych, kogel mogel - w życiu nie tknęłam i nigdy nawet bym tego nie nałożyła na włosy, nasłyszałam się o tych salmonellach i mam po prostu obrzydzenie, chociaż wiem, że dla innych nie ma żadnego problemu

szampon jest bardzo czasochłonny, nawet po postanowieniu mycia takim, większośc wytrwa do 2tyg. a potem koniec
nie wszystkie szampony mają ten okropny silikon. ja myję sobie zieloną schaumą lub seboradinem i jestem zadowolona. o pielęgnację dbam już innym sposobami, nie widzę potrzeby bawić się w coś takiego. (:

[jyyli]

Napisane przez richbich

cel i pomysł na pewno był słuszny, ale myślę, że to się może trochę mijać z celem (: składniki, z których ma powstać ten szampon, do swojego prawidłowego działania to powinny być ogólnie z jakiś ekologicznych farm(jajka),czy tam miejsc. a na takie naprawdę trudno trafić. druga sprawa z takimi jajkami to nie wiem, ale ja się brzydzę surowych, kogel mogel - w życiu nie tknęłam i nigdy nawet bym tego nie nałożyła na włosy, nasłyszałam się o tych salmonellach i mam po prostu obrzydzenie, chociaż wiem, że dla innych nie ma żadnego problemu

szampon jest bardzo czasochłonny, nawet po postanowieniu mycia takim, większośc wytrwa do 2tyg. a potem koniec
nie wszystkie szampony mają ten okropny silikon. ja myję sobie zieloną schaumą lub seboradinem i jestem zadowolona. o pielęgnację dbam już innym sposobami, nie widzę potrzeby bawić się w coś takiego. (:

Jeśli się boisz salmonelli, to wystarczy włożyć jajko do miseczki/kubka i zalać wrzątkiem, wodę od razu odlać Zresztą po nałożeniu na włosy żółtka niczym nie można się zarazić
A jak już kupuje się jajka od "szczęśliwych kur", to w ogóle nie ma się czego bać. Poza tym takie jajka są naprawdę bogate we wszelkie dobroci

zlyklaun, ja co prawda niestety używam zwykłych szamponów, ale polecam przetestować metody podane w tym wątku, a nuż Ci coś podpasuje, a niczym przecież nie ryzykujesz U mnie na szczęście przetłuszczanie włosów minęło z jakichś nieznanych mi powodów, ale Cię doskonale rozumiem.
Co do octu - co prawda to nie w temacie myjadeł do włosów, ale płukanka z octu (trochę octu mieszam z wodą w plastikowym dzbanku, po ostatnio płukaniu tym spłukuję) bardzo dobrze wpłynęła na świeżość włosów

[Glaamour]

Chętnie spróbuję tej metody z jajkiem Może nie wyłysieje :P

[WarOfWorlds]

Napisane przez jyyli

Jeśli się boisz salmonelli, to wystarczy włożyć jajko do miseczki/kubka i zalać wrzątkiem, wodę od razu odlać Zresztą po nałożeniu na włosy żółtka niczym nie można się zarazić
A jak już kupuje się jajka od "szczęśliwych kur", to w ogóle nie ma się czego bać. Poza tym takie jajka są naprawdę bogate we wszelkie dobroci

Podobno jajka od 'szczęśliwych kur' częsciej mają salmonellę niż te z chowu klatkowego. Prosta zależność takiech biegających po podwórku kur nikt nie sprawdza co jedzą i z czym się stykają. W klatkach łatwiej zadbać i to i takie jajka zazwyczaj są wolne od bakterii.

[Raija80]

Napisane przez WarOfWorlds

Podobno jajka od 'szczęśliwych kur' częsciej mają salmonellę niż te z chowu klatkowego. Prosta zależność takiech biegających po podwórku kur nikt nie sprawdza co jedzą i z czym się stykają. W klatkach łatwiej zadbać i to i takie jajka zazwyczaj są wolne od bakterii.

Ja jestem przeciwniczką chowu klatkowego. Dla mnie jest to znęcanie nad zwierzętami.
Poza tym kura z wolnego chowu sama sobie wybiera co ma jeść przez to jajka mają więcej składników odżywczych.
Słysząc o tych wszystkich modyfikowanych genetycznie składnikach pasz dla zwierząt to pytanie czy jajka kur z chowu klatkowego są takie zdrowe.

Salmonella wywołuje zatrucie pokarmowe. Położenie jajka na włosy nie spowoduje zatrucia

[WarOfWorlds]

Napisane przez Raija80

Ja jestem przeciwniczką chowu klatkowego. Dla mnie jest to znęcanie nad zwierzętami.
Poza tym kura z wolnego chowu sama sobie wybiera co ma jeść przez to jajka mają więcej składników odżywczych.
Słysząc o tych wszystkich modyfikowanych genetycznie składnikach pasz dla zwierząt to pytanie czy jajka kur z chowu klatkowego są takie zdrowe.

Salmonella wywołuje zatrucie pokarmowe. Położenie jajka na włosy nie spowoduje zatrucia

Ja mówię TYLKO i wyłącznie o zakażeniu jajek bakteriami, nie o szczęściu kur Wiadomo, że na wybiegu są szczęścliwsze.

[jyyli]

Napisane przez WarOfWorlds

Podobno jajka od 'szczęśliwych kur' częsciej mają salmonellę niż te z chowu klatkowego. Prosta zależność takiech biegających po podwórku kur nikt nie sprawdza co jedzą i z czym się stykają. W klatkach łatwiej zadbać i to i takie jajka zazwyczaj są wolne od bakterii.

Ale tak jak pisałam, można zabić wszelkie wątpliwości parząc jajko wrzątkiem Jestem w stanie to potwierdzić naprawdę w 100%, ponieważ całe życie jem jajka tylko i wyłącznie od szczęśliwych, biegających luzem kur i nigdy, przenigdy nie miałam żadnych kłopotów. A lubię jeść kogel-mogel, który przecież robi się z surowego żółtka

[babsik82]

Witam,
ja właśnie powoli i mozolnie zgłębiam temat silikonów i SlS, SLES itp. przestudiowałam skład posiadanych szamponów (3 szt.) i w jednym z nich znalazłam zarówno silikon jak i SLS, który jak zrozumiałam z tabelki, powinien go zmywać. Dalej jest napisane, że silikony i SLS mogą współdziałać.
Więc ostatecznie się pogubiłam, i nie wiem już dlaczego mamy nie używać silikonów, bądź je zmywać.
Pomocy!

---------- Dopisano o 19:05 ---------- Poprzedni post napisano o 19:02 ----------

Napisane przez zlyklaun

Witam Wszystkich,
O metodzie no poo dowiedziałam się przypadkiem z youtuba w grudniu i mam zamiar dać jej szansę. Mam tłuste włosy, które wymagają codziennego mycia. Przeszłam przez wiele szamponów i odżywek, zioła i płukanki z Herbapolu, sama zbierałam i suszyłam swego czasu i po tych wszystkich latach efekt jest taki sam - nadal mam tłuste włosy i to jest zmora. Soda i ocet jabłkowy brzmią interesująco. Wiekszość materiałów jest po angielsku i wiele dziewczyn zachwala ten sposób. Czy któraś z Was stosuje to i równocześnie ma długie, proste i tłuste włosy? Od wielu lat nie krecą mi się, choć w podstawówce miały do tego tendencję. Dałabym wiele, nawet ten czas odstawiania szamponu i wzmożonej tłustości (trudno mi to sobie wyobrazić, bo chyba gorzej być nie może), żeby myć włosy tak co 5 dni. To uznałabym za życiowy sukces normalnie. Czy ktoś może się podzielić wrażeniami o sodzie i occie?

ja dziś umyłam miksturą z sody pierwszy raz, po tym mikstura z octu jabłkowego i włosy mam obecnie zawinięte w stary podkoszulek, a nie ręcznik frotte, jak było zawsze do tej pory. Mąż mówi, że zgłupiałam

[Ginger Cupcakes]

Silikonów należy unikać dlatego, że przyklejają się do łusek i nie można ich domknąć, wygładzanie i efekt gładkich włosów jest tylko pozorny - o ile dimethicone nie powoduje większych spustoszeń jako że jest wodorozpuszczalny, tak z resztą ostrożnie. Poza tym od nadmiernego obciążenia silikonami włosy się łamią (za cięzkie) i szybciej przetłuszczają. To taka którka synteza tego, co przeczytałam na wizazu

[zlyklaun]

Napisane przez babsik82

Witam,
ja właśnie powoli i mozolnie zgłębiam temat silikonów i SlS, SLES itp. przestudiowałam skład posiadanych szamponów (3 szt.) i w jednym z nich znalazłam zarówno silikon jak i SLS, który jak zrozumiałam z tabelki, powinien go zmywać. Dalej jest napisane, że silikony i SLS mogą współdziałać.
Więc ostatecznie się pogubiłam, i nie wiem już dlaczego mamy nie używać silikonów, bądź je zmywać.
Pomocy!

---------- Dopisano o 19:05 ---------- Poprzedni post napisano o 19:02 ----------


ja dziś umyłam miksturą z sody pierwszy raz, po tym mikstura z octu jabłkowego i włosy mam obecnie zawinięte w stary podkoszulek, a nie ręcznik frotte, jak było zawsze do tej pory. Mąż mówi, że zgłupiałam

Po kilku tygodniach: wlosy przetluszczaja sie mniej i wolniej i ten 'nowy' loj jest jakis mniej tlusty albo jest go mniej, ze tak niezbyt skladnie powiem. Glowa nie swedzi, ale jest problem z lupiezem - niezbyt duzy, ale jest. Wyczerpalam 2 twarde szampony firmy Lavea i 2 razy stosowalam sode. Jako odzywke uzywam wode z octem a czasami klade odzywke z Rossmanna celem zuzycia jej (kupilam przed przejsciem na no poo doi nie bede wyrzucac). Podsumowujac: nie mam problemy z rozczesaniem, wlosy na pewno nie sa w gorszej kondycji, nie lamia sie etc i w dodatku spokojnie moge myc co 3 dni. Teraz mam na uwadze szampon Lavera - ponoc same roslinne skladniki (podali pelny sklad) i dobre recenzje. Suma sumarum: lepiej bez tradycyjnego szamponu.

[nie_ma_mnie]

a mi się udało zrobić mus jabłkowy jak do szarlotki-niestety nie myje to chyba w ogóle . Następnym razem albo zetrę surowe jabłko na tarce albo zrobię ten płyn jabłeczny ze skórek i zobaczę co będzie.

[nie_ma_mnie]

znalazłam wpis z metody z sodą + kwaśną płukanką, dosyć zachęcający (zdjęcia) http://onjustacoupleacres.blogspot.c...hair-care.html

[sailormaary]

Napisane przez illegale

No poo, to skrót od no shampoo- czyli szamponowi mówimy nie! Jak wiadomo, szampon, zawiera w sobie detergenty -aby oczyścić nasze włosy. Następnie nakładamy odżywki, maski, sera i inne cuda. Tymczasem jest to całkowicie zbędne. Sebum produkowane przez skórę głowy jest bardzo ważne, nie należy go uważać za zło konieczne, tłuszcz, która zaraz trzeba usunąć. Jest to odżywka, która nawilża nam włosy. Jest niezbędny do ich prawidłowego wzrostu. To dlatego włosy przy nasadzie są w dużo lepszym stanie, niż zwykle suche, rozdwojone końcówki- tam sebum nie dociera.

Szampon zawiera w sobie wiele detergentów i substancji chemicznych, a tak na prawdę olejków, protein, witamin i wszystkiego co dobre, jest nie wiele, oczywiście wbrew temu co mówi producent i temu, co czytamy na etykiecie-reklamówce. Przede wszystkim czytamy skład. Szampon składa się zwykle z SLS i/lub SLES i wielu innych składników, których niestety nie zdołam wymienić, ale przecież coś musi ten tłuszcz rozpuścić, coś musi powodować, że szampon się pieni. W rezultacie mamy czyste włosy. Choć oczywiście są delikatne szampony, takie jak sławny Babydream czy Hipp bez zbędnych składników, ale bądź co bądź -rozpuszczają nasz łój, pienią się, są detergentami. Mimo, że delikatnymi, to jestem pewna, że gdy je całkowicie odstawimy, zobaczymy różnicę.

Tak stało się z włosami nie jednej kobiety, która przerzuciła się na naturalne oczyszczanie włosów- głównie sodą. Soda oczyszczona, najbardziej znana zasada używana w kuchni, połączona z wodą (1 łyżka na jedną szklankę wody) i wmasowana w skalp oczyszcza włosy ze wszystkiego. Pozbywamy się silikonów, SLSów i SLESów, brudu, tłuszczu. Otwiera łuski włosa i dogłębnie je oczyszcza. Następnie należy ją zneutralizować, najlepiej octem jabłkowym (1 łyżka na jedną szklankę wody) i domknąć łuski. Nie trzeba tego robić codziennie.

No poo przywraca równowagę naszej skórze głowy. O ile się nie mylę, szampon "wynaleziono" całkiem nie dawno, w każdym bądź razie w XX(?)wieku. Kiedyś używano szarego mydła, piwa (podobno skuteczna metoda) lub jajka i nie jestem pewna, jakich jeszcze metod. Ale powszechnie wiadomo- kobiety miały kiedyś znacznie ładniejsze włosy. Oczywiście wpływ na to miało też czystsze środowisko, czysta woda i zupełnie inna dieta, ale na pewno wielkie znaczenie miało to, że nie używano detergentów. Gdy pojawiły się pierwsze szampony, ludzie używali ich rzadko. Nie było problemu przetłuszczających się włosów, przynajmniej nie na taką skalę.

W Anglii, Ameryce, generalnie za granicą pomysł stał się znany i szybko znalazł grono swoich zwolenniczek. Możemy poczytać o nim na różnych blogach i stronach internetowych, nawet znalazłam wypowiedzi dziewczyn na YT na temat tej metody, ale są to dopiero początki, bo jednak w Polsce większość ludzi jeszcze nie ma pojęcia o tym sposobie. W dzisiejszych czasach wraca się do tego, co naturalne, niestety zawsze znajdą się przeciwnicy. Przecież wygodniej użyć szamponu. Lecz jeśli chcemy mieć włosy idealne, może to okazać się kluczem do sukcesu. Polecam wpisać w google "no poo", niestety wszystko po angielsku. Mam nadzieję, że uda nam się stworzyc własny zbiór informacji na ten temat i wątek się rozwinie.

Pomysł na wizaż wrzuciła G12acka za co jej ogromnie dziękuję
Pojawiło się już kilka dziewczyn, które są chętne do testowania, więc liczę na Was

Sposoby na mycie włosów bez szamponu:
-2 jajka-zmiksować, nałożyć na włosy, dokładnie wymasować skalp, spłukać
-soda oczyszczona (1 łyżka na szklankę wody) użycie j/w
-glinka/ziemia wulkaniczna -wymieszać z wodą do konsystencji pasty użycie j/w
-płukanka octowa- rozprowadzenie sebum na całą długość i wypłukanie nadmiaru (między kolejnymi myciami)
-płukanie włosów w samej ciepłej wodzie, również w celu rozprowadzenia sebum i wypłukania jego nadmiaru
-henna, indygo, amla -przy okazji farbowania włosów naturalnymi sposobami możemy je sobie oczyścić
-płukanki ziołowe- ze skrzypu, pokrzywy, szałwii- również oczyszczają włosy





Zapraszam

Ja myłam włosy kiedyś jajkiem, dosyć długi czas. Babcia mi to poleciła ona to stosuje od dziecka, ale teraz wróciłam już dłuższy czas do szamponów i odżywek. Tylko mam pytanie, jeżeli olejuje obecnie włosy to czy takie jajko da radę zmyć olej z włosów?? ma ktoś doświadczenie? Może warto spróbować? dorzuciła bym płukankę z rumianku na sam koniec i by było fajnie

Tak ogólnie to się może przywitam
Cześć.
Trafiłam na ten wątek w kręcono-włosych,
Staram się stosować naturalne metody, trochę czytałam ten wątek i się trochę zdziwiłam, że wywołuje takie kontrowersje,
Ja pamiętam, że kiedyś się przyznałam (jeszcze jak byłam w technikum- z 7 lat temu) że myję głowę jajkiem (ponieważ jestem uczuleniowcem) to zrobiły taki raban, że nie wiem i mnie wyśmiały ogólnie koleżanki, zarzuciły, że jestem brudna czy coś... a przecież wcale tak nie jest. Dbam ogólnie więcej o swoje włosy skórę itp, więcej im czasu poświęcam niż inne dziewczyny co umyją się szamponem, ja wcieram różne odżywki co sama robię, moją skóra wymaga dużo poświęcenia, jest atopowa i bardzo wrażliwa na chemię...

[AjriszMarta]

Mycie włosów żelem lnianym
Polecam świetnie odświeża włosy, łagodzi skórę

Na dłuższą metę wymaga co jakiś czas szamponu ale co to jest "co jakiś czas"

Maska drożdże + glinka
Też, i sprawdza się nawet na podrażnienia

[9dc9f077b88e2e6074b7e6b2ea51cb621a80eea0_6418f3a67e28c]

A ja mam jedno pytanie do Was... Miałam rozjaśniane włosy z czerni do platyny w pół roku. Później nalozylam na to fioletowy toner. Problem w tym, że ten fiolet schodzi mi tak perfidnie kwadratami z głowy i tak wolno, że nie mogę na to dłużej patrzeć. Zrobię wszystko, żeby sie go teraz pozbyć ( musze zrobic sobie zdj do prawka, a nie bede
z takim lbem na dokumentach widniec). Na fryzjera limit sie wyczerpał na 2 msc, a pozatym zaufany fryzjer nie ma teraz terminów, a ja mam gora czas do następnego poniedziałku... Słyszałam, że soda może pozbyć się tego cholerstwa, czy to prawda? Chce to zrobic tak, zeby nie zniszczyć do końca włosów, więc szukam szybkiego i skutecznego sposobu w kuracjach odzywiajacych... Pomóżcie mi proszę, bo już jestem załamana. Macie ogromną wiedzę na temat włosów, wiec bez zawahania się poslucham. Za błędy przepraszam, piszę z telefonu