2012 Marcowo - Kwietniowe mamy - nie na EURO, a na dziecko czekamy :)

[alamig]

Napisane przez dagirll

Wyjechał do Hiszpanii na wymianę. Na studia z erasmusa. On twierdzi, że, dużo mu, to da jeśli chodzi o wykształcenie, ja myślałam o tym jak o przygodzie bardziej niż korzyściach w przyszłości Dlatego nawet jak nie byłam w ciąży, byłam na NIE. Nie chciałam, żeby jechał.Później plan by, że po prostu pojedziemy tam razem. Dowiedziałam się w miedzy czasie o ciąży i dużo się zmieniło, tam gorąco, jak miałabym się porozumieć z lekarzem? I masa innych rzeczy nan NIE. Bilet miałam kupiony, ale dogadaliśmy się, ze pojedzie tylko na te 1,5 miesiąca na kurs Hiszpańskiego i wróci.. Poźniej w styczniu pojedzie tylko na egzaminy też na jakieś 1,5 miesiąca...Przed samym wyjazdem zrezygnował z wyjazdu, niestety jego rodzice.. Straszne ciśnienie mają na kształcenie się i uważają, ze, to jego "życiowa szansa" zaczęli mu robić jakieś ultimatum.. Ehhh nie będe się wdawać w szczegóły, ale przyparli go do muru... I pojechał mimo braku mojej akceptacji.. I tak cały czas biją się myśli...

Teraz już rozumiem dlaczego Ci tak źle. Myślałam, że wyjechał z konieczności. Mam wielu znajomych po erasmusie i nikomu, oprócz fajnych wspomnień nic to nie dało - w sensie edukacji i wykształcenia. Ale mniejsza o to. Pojechał i teraz jakoś musicie przetrwać tą rozłąkę Pewnie Twój TŻ też cierpi z tego powodu, że Cię samą zostawił, na pewno też bardzo tęskni. Dużo do siebie piszcie, dzwońcie na skypie, to będziecie się czuli blisko. Zobaczysz, że z każdym dniem będzie coraz lepiej

[Aguśkaa83]

Zastanawiam sie jak ja sie teraz wybiore (po urodzeniu i dojsciu do siebie) na jakies balety przy dwojce dzieci
chyba to beda wypady raz na ruski rok o raaaaaaaany ja zwariuje bez tancow

---------- Dopisano o 20:47 ---------- Poprzedni post napisano o 20:44 ----------

Wiem ze Wy o tym nie myslicie teraz, ale zobaczycie ze pomyslicie po jakims tam czasie po urodzeniu zeby sie wyrwac z domku

[tikki85]

Aguśka babcię zatrudnisz .
Ja za moim mężem nie nadążam...a co najgorsze to świniak czasami się na mnie wkurza, że ja tak wolno idę . No ale co ja na to poradzę, że szybciej nie dam rady?? .

---------- Dopisano o 20:48 ---------- Poprzedni post napisano o 20:48 ----------

Aguśka...a ja nie będę miała nikogo blisko, kto by się zajął moją pociechą .

[Aguśkaa83]

Napisane przez tikki85

Aguśka babcię zatrudnisz .
.

babci zostawic jedno to jeszcze ale dwojke zalamie sie hihih
ja ogolnie tego nie widze jak to wszystko bedzie wygladalo, pewnie conajmniej za 3lata gdzies wyjde ale nieeeee...musze jeszcze zdazyc przed 30-stka

---------- Dopisano o 20:55 ---------- Poprzedni post napisano o 20:54 ----------

Napisane przez tikki85

Ja za moim mężem nie nadążam...a co najgorsze to świniak czasami się na mnie wkurza, że ja tak wolno idę . No ale co ja na to poradzę, że szybciej nie dam rady?? ..

niech Cie wezmie na rece madrala jeden

---------- Dopisano o 20:56 ---------- Poprzedni post napisano o 20:55 ----------

Napisane przez tikki85

Aguśka...a ja nie będę miała nikogo blisko, kto by się zajął moją pociechą .

z mezem zostawisz

[tikki85]

Hehe...a z kim pójdę na te balety?? .

[alamig]

Napisane przez tikki85

Hehe...a z kim pójdę na te balety?? .

Myślę, że trochę chętnych się znajdzie

[Aguśkaa83]

Napisane przez alamig

Myślę, że trochę chętnych się znajdzie

dokladnie

[dagirll]

Napisane przez alamig

Teraz już rozumiem dlaczego Ci tak źle. Myślałam, że wyjechał z konieczności. Mam wielu znajomych po erasmusie i nikomu, oprócz fajnych wspomnień nic to nie dało - w sensie edukacji i wykształcenia. Ale mniejsza o to. Pojechał i teraz jakoś musicie przetrwać tą rozłąkę Pewnie Twój TŻ też cierpi z tego powodu, że Cię samą zostawił, na pewno też bardzo tęskni. Dużo do siebie piszcie, dzwońcie na skypie, to będziecie się czuli blisko. Zobaczysz, że z każdym dniem będzie coraz lepiej

No właśnie widzisz sama... On się tam opala, pływa a ja tu rozpaczam.. Nie wiem, może jemu w ogóle nie zależy na mnie, różne mam myśli...Cały dzień nic nie pisał -tylko rano. I wieczorem, że wrócił z plaży.. Ja mu napisałam z 20 wiadomości... Ide sie polozyc

[tikki85]

Hehe...no i do zdrady namawiają .

Ale mnie mdli . Już tak źle się nie czułam od ponad tygodnia. A wszystko za sprawą 'zapachu' pieczonych udek w piekarniku

---------- Dopisano o 21:10 ---------- Poprzedni post napisano o 21:08 ----------

Dagirll...ale z drugiej strony jak mu rodzice kołki ciosali na głowie, że musi tam jechać...myślał, że Wy sobie poradzicie, bo czasami rozłąki w związku są wiążące. Za niedługo zacznie się rok akademicki i częściej będziecie ze sobą rozmawiać, pisać do siebie. Powoli kończy się sezon plażowy...nie załamuj się, bo dzidzia też smutna . Będzie dobrze! Musi tak być i Ty musisz być dobrej myśli!

[alamig]

Napisane przez dagirll

No właśnie widzisz sama... On się tam opala, pływa a ja tu rozpaczam.. Nie wiem, może jemu w ogóle nie zależy na mnie, różne mam myśli...Cały dzień nic nie pisał -tylko rano. I wieczorem, że wrócił z plaży.. Ja mu napisałam z 20 wiadomości... Ide sie polozyc

O nie kochana, tak myśleć Ci nie wolno! Daj mu chwilę, niech się tak zaaklimatyzuje, a zobaczysz, że przestanie go ciągnąć na plaże i będzie siedzieć i z Tobą gadać
Jedynie co ja bym Ci doradziła, to nie pisz tak często do niego. Niech on się trochę za Tobą stęskni, niech trochę zaniepokoi, że się już tak często nie odzywasz itp. Może to go zmobilizuje do większego zainteresowania W końcu to on wyjechał wbrew Tobie i to on powinien głównie nawiązywać kontakt.

[MoniaHan]

aalegna gratulacje!!

Gizmiotko szybkiego powrotu do zdrowia zycze.

dagrill a mozesz Tz odwiedzic....np. za jakis czas? wspolczuje tego ze tak bardzo to przezywasz...trzymaj sie mocno i mysl o malenstwie.

alamig dobrze napisane - podzielam, niech tez sie troche steskni. a swoja droga to rodzice niestety czesto wtracaja sie nie tam gdzie trzeba...w malzenstwa swoich dzieci.

[gucia6]

Napisane przez tikki85

Kolejny "hicior" FB ...ale przynajmniej trochę prawdy w tym jest

stare toto, ale znow sie usmialam

Napisane przez Aguśkaa83

tikki ja tez, tylko moj syn chodzi wolniej ode mnie, a za reszta nie moge nadazyc

no to masz fajnie, bo mojej corze, jak sie wlaczy bieganie i uciekanie, to nie jest lekko

Napisane przez tikki85

Aguśka babcię zatrudnisz .
.

tja... jak kto ma babcie blisko, to moze sobie zatrudniac... zazdroszcze troche takim osobom, bo nasi to albo 1000 km albo 14000km od nas... my ostatni raz wyrwalismy sie z mezem na koncert w czerwcu (potem albo przedtem zrobilismy dzidzia )... a tak to baaaaardzo rzadko sie zdarza, zebysmy gdzies sobie wyskoczyli

[alamig]

Napisane przez gucia6

tja... jak kto ma babcie blisko, to moze sobie zatrudniac... zazdroszcze troche takim osobom, bo nasi to albo 1000 km albo 14000km od nas... my ostatni raz wyrwalismy sie z mezem na koncert w czerwcu (potem albo przedtem zrobilismy dzidzia )... a tak to baaaaardzo rzadko sie zdarza, zebysmy gdzies sobie wyskoczyli

To może dobrze, że za często nie możecie wychodzić, bo skoro każdy Wasz wypad kończył by się tak jak wypad na koncert, to bylibyście rodziną wielodzietną

[MoniaHan]

u nas pewnie bedzie tak samo, dziadkowie sa ponad 2000km, czasami sa tego plusy czasami minusy, chyba z nastawieniem na plusy jednak...poki co.

[dagirll]

Napisane przez alamig

O nie kochana, tak myśleć Ci nie wolno! Daj mu chwilę, niech się tak zaaklimatyzuje, a zobaczysz, że przestanie go ciągnąć na plaże i będzie siedzieć i z Tobą gadać
Jedynie co ja bym Ci doradziła, to nie pisz tak często do niego. Niech on się trochę za Tobą stęskni, niech trochę zaniepokoi, że się już tak często nie odzywasz itp. Może to go zmobilizuje do większego zainteresowania W końcu to on wyjechał wbrew Tobie i to on powinien głównie nawiązywać kontakt.

Masz racje... Przestanę pisać, tak często, a póki co w ogóle przestanę pisać. Będę tylko odpisywać, a może nawet nie

Napisane przez tikki85

Dagirll...ale z drugiej strony jak mu rodzice kołki ciosali na głowie, że musi tam jechać...myślał, że Wy sobie poradzicie, bo czasami rozłąki w związku są wiążące. Za niedługo zacznie się rok akademicki i częściej będziecie ze sobą rozmawiać, pisać do siebie. Powoli kończy się sezon plażowy...nie załamuj się, bo dzidzia też smutna . Będzie dobrze! Musi tak być i Ty musisz być dobrej myśli!

Tak, rodzice strasznie go męczyli. Już był zdecydowany, że nie pojedzie. Ojciec wrócił z wakacji i przeprowadzili taką rozmowę, że jak Tż przyszedł do mnie, to od razu wiedziałam, że coś jest nie tak.. Postaram się dla dzidzi w końcu, to ważniejsze..

Napisane przez MoniaHan

aalegna gratulacje!!

Gizmiotko szybkiego powrotu do zdrowia zycze.

dagrill a mozesz Tz odwiedzic....np. za jakis czas? wspolczuje tego ze tak bardzo to przezywasz...trzymaj sie mocno i mysl o malenstwie.

alamig dobrze napisane - podzielam, niech tez sie troche steskni. a swoja droga to rodzice niestety czesto wtracaja sie nie tam gdzie trzeba...w malzenstwa swoich dzieci.

Właściwie, to mogę za jakiś czas, ale średnio, to widzę, nie ma lotniska w mieście w którym jest Tż, tzn jest, ale od nas nie latają tam i trzeba do innego miasta, a to kawałek jest. Poza tym, potrzebne były pieniądze, a teraz powinniśmy oszczędzać.. Jeśli nie przyleci w listopadzie, to na pewno polecę do niego.. Oby tak nie było


Poza tym macie racje, nie będę pisać... Niech zatęskni. A co do jego rodziców - mam żal... Staram się niby tak nie myśleć, ale gdzieś w środku, to bym ich.. pogryzła

[MoniaHan]

sie nie dziwietrzymam za Ciebie kciuki dagirll, pamietaj ze mamcia w dobrym nastroju (na tyle na ile sie oczywiscie da) to wesola dzidzia w brzuszku
kolorowych snow Wam zycze

[alamig]

Napisane przez dagirll

Masz racje... Przestanę pisać, tak często, a póki co w ogóle przestanę pisać. Będę tylko odpisywać, a może nawet nie

Może nie aż tak drastycznie Trzymam kciuki, żebyś się nie złamała, bo wiem, że czasem ciężko się powstrzymać od napisania Zamiast do niego pisz do nas

Zmykam spać. Kolorowych snów i jak najmniej pobudek na sikanko

[gucia6]

Napisane przez alamig

To może dobrze, że za często nie możecie wychodzić, bo skoro każdy Wasz wypad kończył by się tak jak wypad na koncert, to bylibyście rodziną wielodzietną

nooo... niedlugo bedzie rodzina dwu-dzietna... chociaz nadal marzy mi sie 3 lub 4 dzieci (w sumie oczywiscie ), ale te kolejne beda musialy poczekac troche wiecej... nie wiem kiedy nastepnym razem udamy sie na jakis koncert... w koncu cora tez byla z okolic innego koncertu

[MoniaHan]

Napisane przez gucia6

nooo... niedlugo bedzie rodzina dwu-dzietna... chociaz nadal marzy mi sie 3 lub 4 dzieci (w sumie oczywiscie ), ale te kolejne beda musialy poczekac troche wiecej... nie wiem kiedy nastepnym razem udamy sie na jakis koncert... w koncu cora tez byla z okolic innego koncertu

koncertowe dzieciaki
uciekam spanku, pappa

[Aguśkaa83]

A wiecie co Filip dzis do mnie powiedzial...
Podmywalam sie w lazience, ale drzwi nie zamykam bo musze go miec na oku jak jestesmy sami i on sobie czasem wchodzi do lazienki do mnie i patrzy co robie
I dzis mowi do mnie: "chcesz zobaczyc siusiaka" tzn ze chce u mamusi zobaczyc siusiaka
Nie moglam sie powstrzymac ze smiechu i ledwo co mu powiedzialam ze mamusia ma pipusie ale tak sie usmialam bo tak zagladal i podgladal mnie wiecie gdzie, ze nie wiedzialam co mam robic
Pierwszy raz mnie syn zawstydzil

Napisane przez gucia6

no to masz fajnie, bo mojej corze, jak sie wlaczy bieganie i uciekanie, to nie jest lekko

wiesz jak go zmusze to idzie za raczke ale to tylko przez ulice bo wtedy mimo iz sie wyrywa i krzyczy:"siam""siam"to nie ma opcji zebym go puscila samegojednak jak przez ulice przejdziemy, to wtedy nie ma trzymania za raczke o nie, on ma wogole teraz etap na "SIAM" . W sumie dzieki temu nauczyl sie wielu rzeczy, bo zaciskalam zeby i mu pozwalalam samemu mimo iz sie spieszylam, ale jak inaczej dziecko ma sie nauczyc Mial etap kiedys ze sie nie szedl a biegl, ale teraz chodzi juz normalnie

Napisane przez gucia6

nooo... niedlugo bedzie rodzina dwu-dzietna... chociaz nadal marzy mi sie 3 lub 4 dzieci (w sumie oczywiscie ), ale te kolejne beda musialy poczekac troche wiecej... nie wiem kiedy nastepnym razem udamy sie na jakis koncert... w koncu cora tez byla z okolic innego koncertu

mnie tez marzyla sie rodzina wielodzietna, ale po dwoch ciazach dam sobie spokoj, jestem umeczona

[Mała!]

dagirll... trzymam kciuki aby czas szybko i szczęśliwie zleciał Wam w tej rozłące...

Dziewczyny ja jestem mega szczęśliwa!!! Wróciłam z wizyty... DZIDZIA ROŚNIE ZDROWO... jest poprostu cudna... jadną rączką drapała się w główkę, a u drugiej ssała kciuka...piękną mamy sesję foto
przed wejsciem serce waliło mi jak dzwon...i chciało mi się płakać... nie wiem dlaczego??? potem też, ze wzruszenia i ze szczęścia od razu poczułam przypływ mega sił i nowej energii a wzrok dumnego tatusia...bezcenny...

Myślałam, że bedzie 14 tydz (jutro pierWszy dzień 15 tyg,) ale dzidzia podrosła i wyszło 15 tyd. 5d. widziałam paluszki, kolanka, serduszko, żołądek, kręgosłup, stópki.... fikało maleńswo i kręciło się we wszystkie strony... ale płci nie pokazało piękności moje...więc czekamy i za miesiąc pewnie bedzie łatwiej podpatrzeć

DZIEWCZYNY KAŻDEJ Z WAS ŻYCZĘ SZCZĘŚLIWYCH WIZYT U LEKARZA... I ZDROWIA DLA MALEŃST I DLA WAS TAKŻE! DOBRANOC!

---------- Dopisano o 20:40 ---------- Poprzedni post napisano o 20:35 ----------

[QUOTE=Aguśkaa83;29645319]A wiecie co Filip dzis do mnie powiedzial...
Podmywalam sie w lazience, ale drzwi nie zamykam bo musze go miec na oku jak jestesmy sami i on sobie czasem wchodzi do lazienki do mnie i patrzy co robie
I dzis mowi do mnie: "chcesz zobaczyc siusiaka" tzn ze chce u mamusi zobaczyc siusiaka
Nie moglam sie powstrzymac ze smiechu i ledwo co mu powiedzialam ze mamusia ma pipusie ale tak sie usmialam bo tak zagladal i podgladal mnie wiecie gdzie, ze nie wiedzialam co mam robic
Pierwszy raz mnie syn zawstydzil

hehehe...dzieci są super...musi być dużo ubawu z takim małym, ciekawskim i bystrym maluchem...też bym się zawstydziła

[Aguśkaa83]

Mala to wspaniale wiadomoscikonieczni e wklej zdjecia

[dagirll]

Napisane przez MoniaHan

sie nie dziwietrzymam za Ciebie kciuki dagirll, pamietaj ze mamcia w dobrym nastroju (na tyle na ile sie oczywiscie da) to wesola dzidzia w brzuszku
kolorowych snow Wam zycze

staram sie.. dobrej nocki

Napisane przez alamig

Może nie aż tak drastycznie Trzymam kciuki, żebyś się nie złamała, bo wiem, że czasem ciężko się powstrzymać od napisania Zamiast do niego pisz do nas

Zmykam spać. Kolorowych snów i jak najmniej pobudek na sikanko

Taaaak. Czasem trudno się powstrzymać, ale coś mnie oświeciło i taka moja misja, niech on poczuję lekkie hmm zagrożenie? Wiadomo przecież jak, to działa aaa to dobry pomysł z tym pisaniem zamiast do niego do Was hehe dobrej nocki życze

Napisane przez Mała!

dagirll... trzymam kciuki aby czas szybko i szczęśliwie zleciał Wam w tej rozłące...

Dziewczyny ja jestem mega szczęśliwa!!! Wróciłam z wizyty... DZIDZIA ROŚNIE ZDROWO... jest poprostu cudna... jadną rączką drapała się w główkę, a u drugiej ssała kciuka...piękną mamy sesję foto
przed wejsciem serce waliło mi jak dzwon...i chciało mi się płakać... nie wiem dlaczego??? potem też, ze wzruszenia i ze szczęścia od razu poczułam przypływ mega sił i nowej energii a wzrok dumnego tatusia...bezcenny...

Myślałam, że bedzie 14 tydz (jutro pierWszy dzień 15 tyg,) ale dzidzia podrosła i wyszło 15 tyd. 5d. widziałam paluszki, kolanka, serduszko, żołądek, kręgosłup, stópki.... fikało maleńswo i kręciło się we wszystkie strony... ale płci nie pokazało piękności moje...więc czekamy i za miesiąc pewnie bedzie łatwiej podpatrzeć

DZIEWCZYNY KAŻDEJ Z WAS ŻYCZĘ SZCZĘŚLIWYCH WIZYT U LEKARZA... I ZDROWIA DLA MALEŃST I DLA WAS TAKŻE! DOBRANOC!

Oojjj szczęśliwie, to na pewno nie zniose tej rozłąki, ale może bez większej rozpaczy dziekuje


Zadroszcze KOCHANA! Fantastycznie, że wszystko dobrze że widziałaś dzidziusia Cieszę się razem z Tobą Nie mogę się doczekać piątku, też USG będzie drugie. Ciekawa jestem i troche sie denerwuje, ale myśle pozytywnie dzieekuje ! dobre nocki

[cziqua]

dagirll- ja to w takich sytuacjach uparta jestem tzn Tż niegdy mnie nie opuścił na dłużej niż 2 tyg ale jak nie odpisywał na moje smsy to przestałam pisac a odpisywalam na jego po godzinie dwóch . Dasz radę zleci szybciej niz ci się wydaje tym bardziej że nie jestes sama
musze sie ubrac i po jakies pieczywko skoczyc do piekarni.

Ja na szczęscie mam rodziców 10 min pieszo ode mnie
teścia teoretycznie też
moi dziadkowie i jedni i drudzy( wszyscy w sile wieku najstarszy dziadek 70 w tym roku skonczy) 5 minut piechotką
mamę już yuprzedziłam że im kupimy takie zwykłe turystyczne łóżeczko do skladania żeby potem jak maleństwo będzie na wizycie psy i koty mialy utrudniony dostęp ale wszystko bedą widziały

[joanaros]

dagirll ja byłam na odległośc z TZ przez 7 lat, co prawda widywaliśmy się co 2 weekend. Starałam się podczas rozłąki nie skupiac na tym co on może robic, tylko żyłam swoim życiem. Miałam swoje zajęcia, znajomych, pracę. Nie skupiałam się na nim. Teraz jak juz mieszkamy razem lubię jak wyjeżdża, mam ten czas tylko dla siebie. Ale może ja jestem po prostu inna....

[cziqua]

ja też lubie jak maz wyjezdza wlasnie od dzisiaj do jutra wieczór mam luzzzz błogie nic nie robienie kocyk herbatka szydełko fajny film

[Madziara 26]

witam z rana Jakoś wczoraj po wizycie nie mialam juz sily pisac z dzidzią wszystko dobrze żadnych wad nie wykryto narządy wszystkie są a maluszek spał smacznie mierzy już 7 cm a termin mam na 2 a nie na 4 pan doktor zadowolony i oby tak dalej a tydzień 13 a nie 12 kolejna wizyta 17.10 moze wtedy juz poznam płeć

Kciuki za wasze wizyty.

[tikki85]

Kolejne miłe wiadomości z USG SUPER! Cieszę się razem z Wami .

Aguśka Twój Filipek ma mistrza . Oby mu się trafiła siostrzyczka. Wtedy nie będzie musiał podglądać mamusi .

[cziqua]

jejku ja mam jutro mam nadzieje że nie przerwę dobrej passy wiadomości z USG trzymajcie kciuki

a naszła mnie ochota i na obiad sobie zrobie białą pyszną kiełbaskę z piekarnika z bułeczką musztardą rosyjską i chrzanem wasabi

[joanaros]

Super że przynosicie same pozytywne wiadomości

Ja mam wizytę 3 października ale chyba bez USG