|
|||||||
| Notka |
|
| Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#1 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 44
|
Boję się, że jestem bluszczem, potrzebuję kopniaka
Cześć dziewczyny.
Zdecydowałam się napisać o swoim problemie tutaj, ponieważ obawiam się, że rozmowy ze znajomymi nie dadzą mi odpowiedzi i potrzebuję konsultacji z kimś, kto nie jest nastawiony emocjonalnie do sytuacji. Oczywiście opowieść ukazuje tylko moją perspektywę, aczkolwiek starałam się opisywać fakty. ![]() Zacznę od początku opis historii, mam nadzieję, że nie będzie zbyt długi. Studiuję z nim od trzech lat. Wcześniej nie znaliśmy się zbyt dobrze, nie mieliśmy razem żadnych zajęć, mijaliśmy się na korytarzach i mamy wspólnych znajomych. W te wakacje napisałam mu życzenia urodzinowe jako wiadomość na facebooku i zaczęliśmy rozmawiać. Okazało się, że jest bardzo fajnym facetem, bardzo dobrze się nam gadało. Był wtedy za granicą (rozmowa z osobą w dalekiej strefie czasowej jest tragiczna!), po pracy wracał do domu rodziców, nie miał co robić, więc właściwie non stop rozmawialiśmy - o wszystkim - filmach, muzyce, jedzeniu i innych małych głupotkach. Pojawił się wtedy temat jego byłej dziewczyny, jedynej z jaką był w związku. Byli ze sobą parę lat, był bardzo zakochany (wg jego słów był strasznym pantoflarzem) i kiedy się rozstali, był bardzo rozbity - depresja, cięcie się i inne ogólnie pojęte objawy żalu nieutulonego. Nie znaliśmy się jeszcze zbyt dobrze, nie chciałam być wścibska, więc nie kontynuowałam tematu. Wszystko było jak na razie na stopie koleżeńskiej. Później jednak, z upływem czasu, zaczęliśmy pisać coraz bardziej osobiście. W pewnym momencie, obejrzał film, który mu poleciłam i był nim zachwycony. Mi też się bardzo podobał, zaczęliśmy rozmawiać o ścieżce dźwiękowej i wtedy dowiedziałam się, że mimo tego, że był ze swoją dziewczyną parę lat, nigdy nie mógł z nią rozmawiać na takie tematy, co przez krótki czas rozmów ze mną i że nie dzieliła jego zainteresowań, bo w zasadzie żadnych swoich nie miała (pierwsza negatywna rzecz na jej do tej pory idealnym obrazie) i że gdyby była jak ja, to może nie skończyłoby się to po paru latach, tylko przetrwałoby. Od tej pory nasze rozmowy przestały być stricte koleżeńskie (albo tak mi się tylko wydawało), dowiedziałam się na przykład, że zwrócił na mnie uwagę już rok wcześniej. Powodu dlaczego nie zagadał nie podał, a ja nie chciałam ciągnąć za język, i tak mnie to ucieszyło. ![]() Z doświadczenia wiem, że są chłopcy/mężczyźni, którzy lubią flirtować z każdą dziewczyną dla sportu. Wystrzegam się ich, bardzo, więc wolę to najpierw sprawdzić. W związku z tym napisałam, że nie wierzę w przyjaźń między mężczyzną a kobietą, bo zwykle jedna osoba chce czegoś więcej i że nie ukrywam, że go podrywam (przyjęło to wtedy bardziej zawoalowaną formę, ale tak, jestem bardzo bezpośrednią osobą ^^). Odpowiedź na to była pozytywna, żartował że "nie jesteśmy razem - jeszcze". Szukałam wtedy mieszkania, więc pomagał mi wybierać oferty - oczywiście wybierał tylko te w swoim sąsiedztwie. Byliśmy umówieni na 'po jego powrocie', na obiad, do zoo, do parku, wszędzie gdzie się dało. W międzyczasie załatwiłam mu jakąś sprawę na uczelni (okazało się, że to zajęło mi kilka dni i było mu głupio z tego powodu), zapisaliśmy się na zajęcia do tych samych grup. Wszystko było pięknie.Sielanka skończyła się w momencie, gdy wrócił do Polski (niedawno, więc zaczynają się szczegółowe opisy). Zaczęło się nocowanie u przyjaciół, bo tak dawno ich nie widział, wyjazdy, koncerty. Zeszłam na drugi, a może nawet siódmy plan. Nie przeszkadzało mi to, bo domyślałam się, że tak to będzie wyglądać po paromiesięcznej nieobecności w kraju. nadal pisaliśmy ze sobą, spotkaliśmy się na chwilę (w zasadzie przez przypadek, ale metodą "jeszcze pięć minut" trochę się to przedłużyło). Później byliśmy umówieni na uczelni, żeby zabrać indeksy, a potem gdzieś pójść. Byłam już w drodze, gdy dostałam smsa, że nie pojawi się, bo coś mu wypadło. Uzasadnienie było logiczne, przeprosiny wydawały się być szczere - ok, zdarza się. Później znowu wyjechał, miał wrócić za dwa dni. Nie odpisał na smsa, ale nie przejęłam się tym jakoś bardzo, po prostu nie napisałam następnych. Czwartego dnia nieobecności zaczęłam się trochę martwić brakiem znaku życia i wysłałam następną wiadomość, z pytaniem, czy wszystko w porządku. Nie dostałam odpowiedzi. Odezwał się dwa dni później z przeprosinami, mówiąc, że padł mu telefon, nie wziął ładowarki i nie miał dostępu do internetu. Byliśmy na wydziale, gadaliśmy ze znajomymi (dużo osób wiedziało, że coś jest na rzeczy, dowiedziałam się, że to po prostu było widać). Umówiliśmy się na następne spotkanie - tym razem wieczorny spacer. Miało to być o 21. Czekałam do 22, ale się nie pojawił, więc dałam sobie spokój. Napisałam do niego tylko, że jeśli zmienił zdanie, to mógł o tym uprzedzić, żebym nie czekała na próżno. Odezwał się jeszcze tej nocy, przed północą z tłumaczeniem się. Niby było wiarygodne, ale byłam na niego zła, bo wystarczyłoby, żeby dał znać, że zmienił plany. Następnego dnia zadzwoniła do mnie koleżanka - widziała go przy galerii handlowej z jego eks (nie wiedziała, że to ona, widziała z daleka i myślała, że to ja, bo mamy podobny wzrost, figurę i włosy). Właśnie tą eks, z którą rozstanie tak przeżywał. Przytuleni stali na przejściu dla pieszych. Nie będę ukrywać, zakłuło mnie w serduszku, ale przecież nie jesteśmy razem, może się spotykać z kim chce. Później napisał do mnie z pytaniem czy chcę się spotkać (i znowu nie przyjść? nie byłam zbyt chętna) i zaczęliśmy rozmowę. W międzyczasie koleżanka (wspólna) też z nim pisała właśnie o sytuacji którą zobaczyła i relacjonowała mi to. Wiem, nie powinnyśmy były, ale solidarność jajników wzięła górę, bo ona wiedziała, że zrobiło mi się przykro. On powiedział jej (nie wprost, ale można się było domyśleć), że spotyka się z eks wyłącznie dla seksu. Mi zaś powiedział (zapytany o to, sam nie wspomniał o zdarzeniu), że byli tylko w kinie. Dodał, że nie musi mi się tłumaczyć, ale robi to i nie mogę go winić za kontakty z byłą dziewczyną (pytanie tylko jakie kontakty ). Osobiście, jeśli mi ktoś złamałby tak serce, to spróbowałabym je załatać, a potem raczej unikałabym tej osoby. ![]() Później dodał, że chciałby się zrewanżować za wspomnianą wcześniej przysługę (bez tego miałby duże problemy na uczelni) i jeśli chcę, mogę wtedy przestać się do niego odzywać. Odpowiedziałam, że ubodło mnie to, bo nie załatwiałam mu tego interesownie, po prostu chciałam pomóc. Dowiedziałam się, że powinnam ochłonąć, bo w tej chwili mam o nim złe zdanie, a on tego nie chce. To było dziś, parę godzin temu. W międzyczasie dowiedziałam się, że ma opinię łamacza serc mimo woli (czyli nie zdaje sobie sprawy, że bardzo podoba się wielu dziewczynom i nie zwraca na to uwagi). Zakończyłam swoją przydługą opowieść. Chciałabym Was prosić o radę, co powinnam zrobić? Boję się, że za bardzo się narzucam i jestem bluszczem. Z drugiej strony - bardzo ośmielił mnie pozytywnym początkiem. Przeczytałam tę historię jeszcze raz, brakuje tam wielu szczegółów (a to przecież szczegóły nadają historii ogólnego sensu), ale mam nadzieję, że zrozumiecie mnie. Znajomi mówią: olej go (no ale oni i tak są zawsze po mojej stronie), wspólni znajomi mówią: wiesz jaki on jest (no, niestety nie wiedziałam wcześniej o romansowych wątkach jego życia). Bardzo proszę o radę, lub wielkiego kopniaka w tyłek. |
|
|
|
|
#2 |
|
Rozeznanie
|
Dot.: Boję się, że jestem bluszczem, potrzebuję kopniaka
Moim zdaniem nie wygląda na to żeby jemu zależało na znajomości z Tobą. Być może nudziło mu się za granicą, nie miał z kim pogadać więc potraktował Cię jako przyjemny wypełniacz czasu.
Po pierwsze, facet któremu zależy PRZYCHODZI na spotkanie umówione, wiadomo, każdemu może coś wypaść ale nie cały czas. Po drugie - moim zdaniem nieprzyjscie na spotkanie i niepoinformowanie o tym jest oznaką braku szacunku do osoby i zerowym poszanowaniu dla Twojego czasu, bo przecież przyszłaś, czekałaś, mogłaś w tym czasie robić coś zupełnie innego Po trzecie jest nieszczery, ponieważ nie powiedział ci że spotkał się z byłą, musiałaś dopiero to z niego wyciągnąć. Po czwarte, jeśli spotyka się z byłą to najwyraźniej nie wszystko jest jeszcze skończone. Moim zdaniem są dwie opcje. Albo chłopak jest zagubiony, sam nie wie czego chce, boi się podjąć jakąkolwiek decyzje i "wisi" serduszkiem cały czas w poprzednim związku. Przy tym nie zdaje sobie sprawy, lub nie obchodzi go-woli o tym nie myśleć, że rani Twoje uczucia swoim zachowaniem. Wiadomo jak to za granicą, był daleko, myślał może ze już wszystko skończone definitywnie, ale gdy wrócił kontakt się odnowił i odżyły stare sentymenty. Chłopak może być po prostu zawieszony pomiędzy wami dwoma. Druga opcja jest taka że to po prostu krętacz, bo dlaczego nie powiedział ci od razu po co się spotkał z byłą? Gdyby twoja koleżanka nie widziała go to by ci mydlił oczy nadal i nic by nie wspomnial o tym że za Twoimi plecami umawia się z tamtą. Takie zachowanie jest nie w porządku i widze że nawet rozmowa z nim nie pomoże, ponieważ widać wyraźnie że nie powie ci, nawet jeśli coś jest na rzeczy. Wnioskuję po tym że Tobie powiedział co innego i Twojej koleżance. Autorko, moim zdaniem powinnaś się troszkę wycofać, przestać zabiegać o kontakt, nabrać dystansu i poczekać. Nic na siłę, jak widać on jeszcze nie jest gotowy do następnego związku.
__________________
Po Turbo Fire ...ZUZKA LIGHT 69 -> 68 -> 67 -> 64 -> 63 -> 62 -> 61 -> 58 |
|
|
|
|
#3 | |||||
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 44
|
Dot.: Boję się, że jestem bluszczem, potrzebuję kopniaka
Cytat:
![]() Cytat:
Wolałabym wiedzieć na czym stoję. Cytat:
Cytat:
Cytat:
).
__________________
Ludzie starali się usilnie przekonać ją, że uroda to tylko zewnętrzna forma, liczy się wnętrze
– tak jakby jakiś mężczyzna zakochał się kiedyś w parze nerek. |
|||||
|
|
|
|
#4 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
|
Dot.: Boję się, że jestem bluszczem, potrzebuję kopniaka
Odnośnie tytułu- nie sądzę żebyś była bluszczem. Zachowujesz się w porządku
![]() Beznadziejnie to się zachowuje ten pan i nie uwarzam, żeby był dobrym kandydatem do związku. Brak mu kutury, obycia, nie jest dobrze wychowany a na dodatek jeszcze Cię oszukuje ![]() Ja bym sobie dała spokój z facetem, w którego życiu nadal jest była. Szkoda Twoich nerwów. Wiem z doświadczenia, że zawsze taka osoba będzie stała między Wami, będziesz ciągle raniona, ona będzie Ci działać na nerwy. Jednym słowem 'nic dobrego'. A jeszcze skoro uprawia z nią seks....to nad czym Ty się zastanawiasz? Druga sprawa, to jakby chciał to by się spotkał, a nie Cię wystawia, bo wolał się w tym czasie spotkać ze swoją byłą. No masakra ![]() Bezczelny jest, tym bardziej że nawet Cię o tym nie poinformował, widać że Cię olewczo traktuje. A i ten tekst, że jak chcesz to się możesz przestać do niego odzywać-czyli mu to obojętne czy będziesz z nim utrzymywać znajomość czy nie. ![]() Zamiast przeprosić to takie coś. I moja rada: jeśli koniecznie chcesz coś z nim 'budować', że tak to ujmę, to powiedz mu, że ma się ze swoją byłą nie spotykać, niech ona zniknie z jego życia. A on oczywiście pewnie się obrazi i powie, że nie ma zamiaru tego robić. Bo chyba innej opcji, co do niego nie widzę. Ale naprawdę nie mieszaj się w niedokończone sprawy.
__________________
Edytowane przez syklamen Czas edycji: 2011-09-28 o 08:01 |
|
|
|
|
#5 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Z domku:)
Wiadomości: 1 922
|
Dot.: Boję się, że jestem bluszczem, potrzebuję kopniaka
Myślę, że powinnaś nabrać sporo dystansu do tego chłopaka.
On na pewno Cię nie szanuje, nie szanuje Twojego czasu i poświęcenia. Najwidoczniej wróciłby do swojej byłej narzeczonej, wystarczy, że kiwłaby palcem - takie wrażenie odniosłam. A to , że pisał z Tobą będąc za granicą - już takie przypadki to ja znam - za granicą brak znajomych, brak jako takiej rozrywki, dlatego bardzo często ludzie smsują, piszą z kimś z Polski dla zabicia czasu, dla dowartościowania się . Znam osobiście taki przypadek, gdzie chłopak mówił,opowiadał mi " pisałem do niej, bo ona zawsze była jakby "na wezwanie", zawsze po minucie odpisywała na smsa, czy puszczała sygnał, podobało mi się to " - ale wracając już do Polski nie bardzo chciał utrzymywać kontakty. Nie znaczy, że chłopak nie był/jest zainteresowany Tobą, ale myślę, że zainteresowanie sięga jedynie tego stopnia, że jesteś tym jego "zabezpieczeniem" , "wyjściem awaryjnym", na wypadek gdyby była definitywnie nie chciała z nim dalej być. No , ale sama widzisz, że ich przytulanie, czy umawiania się jest znakiem dla Ciebie jednoznacznym. Ja na Twoim miejscu umówiłabym się z nim i sama bym nie przyszła - tak żeby poczuł co Ty czułaś.
__________________
Wymianka kosmeyczna: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?p=30110072 #post30110072 _________________________ __________________ |
|
|
|
|
#6 | |||||
|
Rozeznanie
|
Dot.: Boję się, że jestem bluszczem, potrzebuję kopniaka
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
nie ma co szarpać się na siłe, jeśli jemu zależy to ocknie się i albo zacznie grać w otwarte karty i przestanie się spotykać z byłą albo dziękuję, nara! Nie pozwól się wmanewrować że będziesz cierpiała bo jakiś koleś nie potrafi się zdecydować, jak to się mówi "albo rybka albo pipka" nie pozwól żeby trzymał dwie sroki za ogon.
__________________
Po Turbo Fire ...ZUZKA LIGHT 69 -> 68 -> 67 -> 64 -> 63 -> 62 -> 61 -> 58 |
|||||
|
|
|
|
#7 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 851
|
Dot.: Boję się, że jestem bluszczem, potrzebuję kopniaka
Ja bym sobie dała spokój z takim kolesiem,szkoda czasu.
|
|
|
|
|
#8 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 2 155
|
Dot.: Boję się, że jestem bluszczem, potrzebuję kopniaka
Ty nie jesteś bluszczem, spokojnie, za to on jest niewiele wart. Kręci non stop, olej krętacza.
|
|
|
|
|
#9 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 44
|
Dot.: Boję się, że jestem bluszczem, potrzebuję kopniaka
Dziewczyny, powiem jedno: JESTEŚCIE KOCHANE.
Właśnie tego mi było trzeba: kogoś kto spojrzy na sytuację z dystansu i wprost mi powie, że nie ma w co się pakować. <3 Teraz, po upływie paru godzin od ostatniej rozmowy widzę, że rzeczywiście kręci strasznie. Kiedy nie był w kraju, trzeba mu było kogoś do pogadania - ok, ale jeśli teraz nie ma dla mnie czasu, to niech ucieka, bo jeszcze go kapciem rzucę. Nie lubię niedokończonych spraw, więc jeśli będzie chciał się umówić, żeby to wytłumaczyć - pójdę. Ale tym razem bez kłamstw, bez czekania na niego, wykorzystał już cały kredyt zaufania, jaki mógł dostać facet. Myślicie, że jest jakikolwiek sens w napisaniu mu wiadomości, opisującej jak to wygląda z mojej strony? (nadal się trochę łudzę, że może jest ładny, a głupi )Tak swoją drogą - nie rozumiem jego byłej - najpierw rzucić kogoś w niemiły sposób, wiedzieć, że ta osoba bardzo cierpi, a potem po paru latach jak gdyby nigdy nic - wrócić. Zastanawiam się tylko, czy ona jest sadystką, czy on masochistą.
__________________
Ludzie starali się usilnie przekonać ją, że uroda to tylko zewnętrzna forma, liczy się wnętrze
– tak jakby jakiś mężczyzna zakochał się kiedyś w parze nerek. |
|
|
|
|
#10 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
|
Dot.: Boję się, że jestem bluszczem, potrzebuję kopniaka
Cytat:
Nie pisz do niego żadnych długich wiadomości, które będą opisywać Twój stan emocjonalny w danej chwili oraz wszystkie wyrzuty jakim to on jest krętaczem ![]() Jeśli koniecznie chcesz nadal z nim tą sprawę omawiać to się z nim spotkaj i pogadaj. Ale umów się tylko raz. Oleje. To niech spada.
__________________
|
|
|
|
|
|
#11 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 2 155
|
Dot.: Boję się, że jestem bluszczem, potrzebuję kopniaka
Nie pisz do niego, nie odzywaj się pierwsza, nie poniżaj się. To on powinien zabiegać o kontakt i to jemu powinno zależeć na wyjaśnieniu Tobie swojego zachowania oraz poznaniu Twojego punktu widzenia.
|
|
|
|
|
#12 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 181
|
Dot.: Boję się, że jestem bluszczem, potrzebuję kopniaka
Co masz zrobić? To zależy jak bardzo chcesz go usidlić. Osoby, które radzą Ci, żebyś dała sobie z nim spokój mają na względzie Twoje dobro i chcą Cię uchronić przed dalszymi rozczarowaniami. Jeśli nie możesz wyelimonować "mięty do niego" to możesz spróbować pewnych gierek ale na dłuższą metę to męczące. Możesz np. powiedzieć mu coś w rodzaju: Posłuchaj nie mogę ukrywać, że poczułam do Ciebie coś więcej niż przyjaźń. Wiem jednak, że wokół Ciebie kręci się wiele dziewczyn i nie chcę sobie robić złudnych nadziei. Dlatego proszę Cię, nie dzoń do mnie i nie smsuj przez jakiś czas to łatwiej mi będzie o Tobie zapomnieć".
Żaden facet, który ma opinię bawidamka nie pozwoli, żeby jakaś dziewczyna przestała go kochać i o nim zapomniała bo to nadwyręża jego EGO. Więc pewnikiem zacznie natychmiast dzwonić, smsować i umawiać się ze zdwojoną siłą co być może sprawi, że zaangazuje się w to uczucie bardziej niż by chciał . A jeśli posłucha i przestanie się z Tobą kontoaktować to tym lepiej dla Ciebie. Rozejrzyj się za innym obiektem uczuć .
|
|
|
|
|
#13 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 2 155
|
Dot.: Boję się, że jestem bluszczem, potrzebuję kopniaka
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#14 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 181
|
Dot.: Boję się, że jestem bluszczem, potrzebuję kopniaka
Cytat:
Psychologia męska jest trochę niej skompikowana niż damska ![]() Czy warto prowadzić takie gierki - to już sprawa konkretnej dziewczyny. Ja tylko podpowiadam jak można faceta zaintrygować i podrzymać jego zainteresowanie na dłużej a nie na wieczność I gwarancji skuteczności nie daję bo zawsze się może trafić egzemplarz bardziej odporny na psychologiczne manipulacje. A co szkodzi dziewczynie trochę poćwiczyć na takim facecie "co ma dziewczynę w każdym porcie"? Widać, że autorka wątku ma ogólnie tendencję do podporządkowywania się mężczyznom i zabiegania o ich względy przedkłądając je nad własną wygodę i dobro. Kolejny jej związek może wyglądać tak samo jeśli nie oduczy się popełniać określonych błędów.
|
|
|
|
|
|
#15 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Thessaloniki! Greece
Wiadomości: 5 383
|
Dot.: Boję się, że jestem bluszczem, potrzebuję kopniaka
Ty sie narzucasz?
haha LOL! To on jest nie fair.Mowi cos roznym osobom,Tobie jeszcze inną wersję.. On Ciebie wystawia. Widuje Ciebie raz na jakis czas,ANI RAZU jeszcze się nie umowiliscie.Zamydlił Ci oczka sukcesywnie.. Moim zdaniem dla własnego dobra zostaw go w spokoju.. niech sobie chodzi na seks z innymi Paniami.. On taki jest i tyle.Moze mysllam,ze Ty tez masz checi zeby poumawiac się na seks,a jak nie wyszlo to Cię zbywa. Dka mnie jawnir zwyczjanie ma Ciebie glęboko w gitarze i zaweracanie sobie glowy tym du*kiem tylko Cie krzywdzi.. To nie facet dla Ciebie..uwierz..
__________________
> and I'm like... and I'm like... and I'm like... 'But know this...I'm only judged by one Power, and I serve HIM.. !
<3 |
|
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#16 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: z Kwiatu Bzu
Wiadomości: 1 039
|
Dot.: Boję się, że jestem bluszczem, potrzebuję kopniaka
nie jesteś bluszczem. Za to z tego kolesia niezłe ziółko jest :/
|
|
|
|
|
#17 | ||
|
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Boję się, że jestem bluszczem, potrzebuję kopniaka
Cytat:
---------- Dopisano o 15:27 ---------- Poprzedni post napisano o 15:26 ---------- Cytat:
__________________
-27,9 kg |
||
|
|
|
|
#18 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 44
|
Dot.: Boję się, że jestem bluszczem, potrzebuję kopniaka
Najgorsze jest to, że doskonale zdaję samie sprawę, że jest krętaczem, że mu na mnie nie zależy, ale jak tylko widzę, że jest on-line na facebooku, mam ochotę schować honor w buty i napisać.
Będę dzielna, będę dzielna, będę dzielna.
__________________
Ludzie starali się usilnie przekonać ją, że uroda to tylko zewnętrzna forma, liczy się wnętrze
– tak jakby jakiś mężczyzna zakochał się kiedyś w parze nerek. |
|
|
|
|
#19 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 272
|
Dot.: Boję się, że jestem bluszczem, potrzebuję kopniaka
Cytat:
__________________
|
|
|
|
|
|
#20 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 416
|
Dot.: Boję się, że jestem bluszczem, potrzebuję kopniaka
Oj brzydalek z tego pana. Nie skreślałabym go całkowicie od razu bo może ma przez byłą jakieś klapki na oczach... Ale uważam że Ty jestes jak najbardziej w porządku
|
|
|
|
|
#21 | ||||
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 397
|
Dot.: Boję się, że jestem bluszczem, potrzebuję kopniaka
Cytat:
![]() Cytat:
![]() Cytat:
![]() Cytat:
Fajnie ze napisalas na forum, bo byc moze nie stracisz zbyt duzo czasu na tego chlopaka, czego Ci zycze
|
||||
|
|
|
|
#22 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Dziki Wschód
Wiadomości: 2 303
|
Dot.: Boję się, że jestem bluszczem, potrzebuję kopniaka
Podziwiam, że czekałaś na niego godzinę od umówionej... i może wynika to z tego, że jestem chora na punkcie punktualności, ale uważam, że ten koleś Cię nie szanuje, bo nie szanuje Twojego czasu (czego dał świadectwo wielokrotnie). Brak szacunku widać też w tym, że niby chce się spotykać z Tobą, ale wisi nad nim jarzmo przeszłości, którego sam się nie chce pozbyć. Do tego jest bardzo interesownym cwaniakiem. Załatwiłaś mu jakąś sprawę, a on niemal ostentacyjnie zasugerował Ci, że zrobiłaś to interesownie.
I muszę to powiedzieć... ale facet dużo fajniejszy wydawał się przez internet, a z takim niczego fajnego nie stworzysz. No, chyba, że jesteś super fanką cyber-świata. Powodzenia autorko, nie pisz do niego Nie zasłużył na Ciebie.
__________________
|
|
|
|
|
#23 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: Piernikowo
Wiadomości: 4 262
|
Dot.: Boję się, że jestem bluszczem, potrzebuję kopniaka
Kochana, NIE JESTEŚ BLUSZCZEM. Za dużo się chyba o tym bluszczowaniu gada na forum, bo wszystkie naraz się obawiają bycia taką.
A gdybyś zapytała go wprost? Dobrze wiedzieć, na czym się stoi. |
|
|
|
|
#24 | ||||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Warszawa - Vienna
Wiadomości: 6 338
|
Dot.: Boję się, że jestem bluszczem, potrzebuję kopniaka
Cytat:
Cytat:
![]() Cytat:
Uważaj, krętacz niesamowity. Twoi znajomi mają rację. Uciekaj od niego jak najdalej, bo nawet jeżeli coś kiedyś Wam razem wyjdzie (w co szczerze niestety wątpie) to skończy się pewno zdradami i kłamstwami. Szkoda Ciebie. Cytat:
Brak jakiegokolwiek szacunku, jak nic.
__________________
Nieprzyzwoicie uparta i troszkę złośliwa ![]() |
||||
|
|
|
|
#25 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Polska i cały świat:)
Wiadomości: 39
|
Dot.: Boję się, że jestem bluszczem, potrzebuję kopniaka
Najlepsze co dla Ciebie będzie to olać pana , który wyraźnie kręci i raczej nie jedną pannę tak mami różnymi obietnicami . Najgorsze chyba w tym wszystkim jest to że spotyka się z byłą dziewczyną. Więc mają swoje nie dokończone sprawy. I wychodzi na to że "ta była" zawsze będzie od Ciebie ważniejsza skoro się z nią spotyka i bardzo dużo o niej mówi. Z doświadczenia wiem że jeżeli chłopak nie zabiega o względy dziewczyny a jeszcze dodatkowo nie przychodzi na umówione spotkania (nie wspominając że nawet nie poinformował Cię o tym że nie przyjdzie) to nie materiał na chłopaka. I raczej się tu nic nie zmieni. Olej go i rozejrzyj się za facetem który będzie o Ciebie się starał a nie na odwrót.
|
|
|
|
|
#26 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 992
|
Dot.: Boję się, że jestem bluszczem, potrzebuję kopniaka
koleś leci sobie w kulki, a dosadniej robi Cię w bambuko.
|
|
|
|
|
#27 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 181
|
Dot.: Boję się, że jestem bluszczem, potrzebuję kopniaka
|
|
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#28 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 397
|
Dot.: Boję się, że jestem bluszczem, potrzebuję kopniaka
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:57.





). Osobiście, jeśli mi ktoś złamałby tak serce, to spróbowałabym je załatać, a potem raczej unikałabym tej osoby. 



-> 68 -> 67
-> 64 -> 63
-> 58








