|
|
#3001 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: ostróda
Wiadomości: 5 294
|
Dot.: Styczniowe mamusie 07
Aranko znow natknelam sie na cos bardzo kubusiowego-dla starszej corci
http://allegro.pl/item134793358_v2_k..._kubusiem.html
|
|
|
|
#3002 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Styczniowe mamusie 07
Hubert - uparty, jak mały osiołek
Ale jest bardzo kochany, to on pierwszy z naszej trojki chciał aby w domu przybyła jakas osóbka. No i ciągle mówił wszytskim że bedzie miał siostrzyczkę wiec takim sposobem my sami dorośliśmy do decyzji o drugim dziecku. Ona wie że może to być brat i wpełni to rozumie. ale jeśli ktoś pyta to mówi że bedzie siostrzyczka .A jeśli mam coś dodać o imieniu Hubert, to w naszym przypadku było tak: chłopiec miał mieć imie Oliwier. wiedzieliśmy że imie jest twarde i jakie sa reakcje na to imie. Jak sie urodził syn nadal sie zastanawialiśmy, czy aby zrobimy dobrze z OLIWIEREM. Dziecko miało tydzieńczasu jak zdecydowaliśmy się na imie HUBERT. Nie żałowaliśmy ani razu tej decyzji. A imie to odmieniliśmy na wszytskie możliwe sposoby, wiec dziesiatki zdrobnien i 100% zadowolenia z trafności wyboru. A co do Oliwiera, imie to wział sobie mój kuzyn gdy urodził mu sie syn. A TŻ śmiał się że na chrzcie ksiądz w kościele nie będzie wiedział co z tym imieniem zrobić i powie OLIWIERE ja ciebie chrzczę ... ale sie rozpisalam
|
|
|
|
#3003 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Styczniowe mamusie 07
Cześć dziewczynki, w końcu jestem.
Dobrze że starałam się być na bieżąco bo inaczej musiałabym spędzić cały dzień na czytaniu postów, bo przyznam że nie próżnowałyście. Poruszałyście temat lekarzy. Ja chodzę do mojego gina państwowo i jestem z niego bardzo zadowolona, zawsze ma czas, nie ma do niego terminów, tylko przyjmuje na bieżąco, na szczęście niewymśla mi chorób i dolegliwości i obowiązkowo muszę łykać tylko feminatal, bo stwierdził że ostatnie badania wyszły mi tak dobrze że żelazo mogę brać co 2 dzień, a do tgo łykam tylko rutnoscorbin (2 tabl. dziennie) bo mam słabe naczynka i być może (oby nie) małą krzepliwość krwi (wyjdzie to przy następnych badaniach). Co do apetytu i smaków, to ja w tej chwili jem chyba nawet mniej niż przed ciążą, chyba faktycznie macica naciska mi na żołądek, a smaki w tej chwili mam tylko na pomarańcze i mandarynki, ale ja co rok o tej porze zaczyna sezon na te właśnie owoce, bo są jednymi z moich ulubioych. Mój brat kupił mi dzisiaj 5 kg pomarańczy, ciekawa jestem na jak długo? Anitko Jak dorwę płytkę instalacyjną do aparatu, to przeslę wam zdjęcia jakiego ślicznego pajaca z polaru dostałam od szwagierki, po prostu cudo. |
|
|
|
#3004 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 1 263
|
Dot.: Styczniowe mamusie 07
Hej dziewczyny
Zabko milo,ze wrocilas i ze brat zajarzyl z netem![]() Ja wlasnie wybieram sie na 2godzinki na wieczor panienski,mam nadzieje,ze cos pysznego wszamam i wroce spac )moj maz jest zachwycony ,ze ma wieczor kawalerski ze swoim przyjacielem cmoki
__________________
http://b1.lilypie.com/Vk1Lp1.png |
|
|
|
#3005 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Styczniowe mamusie 07
Udało się, mam zdjęcia. Od szwagierki dostałam tego różowego pajaca polarowego i ten welurkowy komplecik, a od kuzynki kombinezon na zimę, bo jej synek już z niego wyrósł (różowy
).A tak po za tym dołączam 2 zdjęcia z chyba ostatniej takiej pięknej niedzieli w tym roku, byliśmy na spacerku w parku ojowskim oczywście, szkoda tylko że zdjęcia nie oddają tych pięknych kolorów naszej złotej jesieni. Na zdjęciach jestem z moją kochaną mamunią. |
|
|
|
#3006 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: ♥ Toruń ♥
Wiadomości: 7 033
|
Dot.: Styczniowe mamusie 07
marti86 ogromnie dziękuję, że o mnie pamiętasz...Julka szczerze powiedziawszy już rz...kubusiami...Ona to najchętniej chciałabym cos z Witch a najlepiej z jakimś Jo czy Yo z bajki "Król szamanów" - normalnie zakochało mi się dziecko (oprócz Igora z przedszkola-trzyma ją od 1,5 roku...Ale to dobra partia-mam dentystka
)
__________________
Wszystkie nieba bym oddała aby z TOBĄ dzielić jedno piekło Edytowane przez Aranka Czas edycji: 2006-10-28 o 21:10 |
|
|
|
#3007 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: ostróda
Wiadomości: 5 294
|
Dot.: Styczniowe mamusie 07
dziewczyny nie wiem jak mam to wszytsko powiedziec zeby wyrazic to co w tej chwili czuje.Hubert byl u mnie siedzial przed kompem potem polozyl sie obok na lozku i lezal.poprosilam zeby mnie przytulil to powiedzial ze jest zmeczonya juz nie pamietam kiedy lezelismy razem...zaczelam plakac on lezal obok i nic musialam az wyjsc zeby sie wysmarkac bo mnie dusilo.wrocilam zaczelam plakac i mowic wszytsko co mi lezy na duszy ze potrzebuje go itd i dalej nic.powedzialam ze jest juz jak obcu czlowiek tak sie zachwouje.lezal dalej bez ruchu bez slowa po czym wstal zapalil swiatlo powiedzial dobranoc i wyszedl.nie wiem co mam juz o tym myslecsiedze i rycze krew mi z nosa zapierd....razem z gilami(przepraszam za doslownosc)mam taka kolke ze nie moge usiedziec i mala strasznie mnie kopie.co z tego ze on jest jak go tak naprawde nie ma...powiedzialam -ze pewnie zaluje ze tak sie wsyztsko potoczylo-milczal...boze jaki ja mam zal.jak mnie to boli.tyle lat razem...igdy bym nie pomyslala ze on taki jest
zmarnowalam sobie zycie i swojemu dziecku tez
|
|
|
|
#3008 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 513
|
Dot.: Styczniowe mamusie 07
Witam przyszłe mamusie
czytam wasz watek od bardzo dawna chociaż nie jestem ani mamusia, ani w najbliższej przyszłości nią nie zostanę. Bardzo interesuje mnie macierzyństwo, ciąża i te sprawy dlatego tutaj zaglądam, a na wasz wątek jakoś szczególnie czesto, mimo iż dopiero teraz się zalogowałam. Piszę pierwszy raz głownie ze względu na marti. Po twoim ostatnim poście strasznie mi się przykro zrobiło. Jestem mniej wiecej w twoim wieku o dziecku marzę, ale narazie to niemozliwe. Widze, że strasznie ci ciężko i nawet nie wiem jak pocieszyć. Ale myślę, że nie możesz mówić, że zmarnowałas sobie i małej życie. Pomyśl, że jak ci się wszystko ułłoży będzie ci przykro, że używałaś takich słów. A ja bardzo wierzę, że się ułoży jesteś w ciąży, kobiety odbierają wiele rzeczy inaczej niż faceci, a w ciąży szczególnie. Nie dziwię ci się, że jest ci ciężko, bo chłopak nie zachowuje się w porządku, ale pomyśl, że warto sie starać w imię tych wszystkich lat i w imię tego dzidziusia. Nie można za szybko wątpić chociaż bywa cięzko. Przepraszam, że tak chaotycznie piszę, ale już poźno. Trzymaj się marti myslę, że jak już napisałam 1 posta to czasami sie do was odezwę. pozdrawiam dziewczyny
|
|
|
|
#3009 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Styczniowe mamusie 07
Marti trzymaj się
. Nie myśl i nie mów tak, że zmarnowałaś sobie życieJa też przeszłam swoje z moim mężem, Marti spróbuj z nim na spokojnie porozmawiać, bez nerwów i płaczu, wiem, wiem łatwo mi mówić bez płaczu, ale warto spróbować, albo poczekaj jak on zrobi pierwszy krok. Tylko nie placz i nie smuć się kochana, bo jak ty jesteś smutna, to twój maleńki skarbeczek też się smuci. , a jak się maleństwo pojawi na świecie to Hubert bedzie najszczęśliwzym facetem i najdumniejszym ojcem na świecie.A ja nieraz sobie myślę że faceci to chyba naprawdę są z marsa... Marti - głowa do góry!!!!! |
|
|
|
#3010 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 1 263
|
Dot.: Styczniowe mamusie 07
Hej wpadlam na chwile powiedziec dobranoc..Wlasnie wrocilam niedawno z wieczoru panienskiego bylo bardzo sympatycnzie i poprawilam sobie humorek
Byly tam mlode mamci9e i jeszcze jedna ciezarowka-marcowka i bylo wesolo Tego mi bylo trzeba![]() Ale widze,ze nasza Martitka jest smutna.. Kurcze tak mi przykro,ze tak dziwnie dzis Wam sie porobilo..Zupelnie nie znam Twojego Huberta,ale mnie wkurzyl dzis..Gdyby byl kobieta inaczej by to rozegral,a ze jest facetem na pewno z marsa jak oni wszyscy,to robi to bardziej prymitywnie jak to facet..Jakos nie sadze,ze po tej akcji cos sie rozwala..Na pewno te slowa to emocje i wszystko bedzie dobrze tylko nasz odbior problemow w ciazy jest wyolbrzymiony czasami..Moze mial jakis dziwny dzien i przyszedl zeby pobyc z Toba i dzidzia i posiedziec w ciszy,ponastrajac sie,nie spodziewal sie ze Ty akurat poruszysz ciezkie tematy..On mial inny nastroj i Ty inny..I sie zderzyliscie..A poza tym moze nie wchodzil z Toba w rozmowe,bo wiedzial,ze to Cie nakreci jeszcze bardziej..Oni nie wiedza, ze romowa dla nas jest taka wazna i daje nam tyle wsparcia..Hubertowi trzeba dac czas zeby poczul sie ojcem i opiekunem Twoim i dzidzi..Swiat dla niego tez sie zmienia,jeszcze bardziej niz Twoj,jestes kobieta i naturalnie wlaczaja sie instynkty,u niego jest to na pewno na dalszym etapie..Podejrzewam,ze jest bardzo przerazony i lituje sie nad soba a zapomnial,ze teraz Ty i dzidzia jestescie wazniejsze od niego..Mam nadzieje,ze Hubert upraciuch nastraja sie na bycie tata a ni9ecvhcacy Cie zranil..Trzeba przejsc razem duzo zakretow,ale najwazniejsze,kiedy sie skacze w przepasc,to zeby trzymac sie za rece i skakac razem..Chyba ten skok go narazie przerasta,ale daj mu czas i nie prorokuj zle,wszystko mu sie w glowie pouklada i bedziecie szczesliwa trojeczka!!Uszy do gory!!I prosze Cie nie nakrecaj sie bo to zle na Ciebei wplynie,sprobuj to przegryzc madrze dla siebie i dzidzi !!Jutro bedzie lepiej CALUJE Monia hejo mam nadzieje,ze bedziesz wpadala do nas czescie,namowimy Cie na dzidzie cmok
__________________
http://b1.lilypie.com/Vk1Lp1.png |
|
|
|
#3011 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Sosnowiec
Wiadomości: 2 492
|
Dot.: Styczniowe mamusie 07
marti prosze nam się tu nie smutkać
Hubert jeszcze bardzo młody jest, a wiadomo, zę faceci potrzebują więcej czasu żeby dojrzeć. moze coś mu się przytrafiło, o czym nie chciał mówić, może miał zły dzien i tak jak pisze Anitka jakoś to tak wyszło. grunt to się nie zamartwiać pozatym z tego co pamiętam to włąśnie Hubert był inicjatorem powstania bejbika? więc na pewno kocha CIebie i Malutkę, tylko może nie do końca znajduje się w tej sytuacji. zobaczysz bedzie dobrze nie wiem ile juz jesteście razem, ale każdy związek po jakims czasie przechodzi mniejszy lub większy kryzys, nam sie to przytrafiło jakieś 3 lata temu, po 5 latach bycia razem. i wszystko się ułozyło jak widać u CIebie tez na pewno bedzie dobrze ![]() Monia witamy i zapraszamy do częstrzego udzielania się
|
|
Okazje i pomysĹy na prezent
|
|
#3012 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: ostróda
Wiadomości: 5 294
|
Dot.: Styczniowe mamusie 07
Dzien dobry.
dziekuje wszytskim za to ze tak bardzo mnie wspiracie ze zawsze mam sie komu wyzalic i mam od kogo uslyszec dobre slowo. nie wiem dziewczyny co sie dzieje.od pewnego czasu on sie bardzo zmienil-oddalil sie bardzoi nasze kontakty ograniczaly sie jedynie do widzenia sie i rozmow o dupie maryny-nic poza tym ![]() wczoraj wrocil i polozyl sie ze mna i zaczeam go pytac czy cos sie dzieje ze jesli ma problem to zeby porozmawial ze mna ale jak grochem o sciane.on niesteyy jest bardzo skryty i nawet jak ma jakis problem to o tym nie mowi a wiadomo ze z takim czlowiekiem ciezko zyc wsyztskiego zawsze musze domyslac sie sama bo on nie powie.a pytany przezemnie nie odpowiada tylko schodzi na inny temat.Sohf masz racje glownie za jego przyczynajestem w ciazy.jestesmy razem juz 6 rok i przez te wszytskie lata wiele przezyismy.ale jednak to co czujemy do siebie zawsze okazywalo sie silniejsze i tak jakos przetrwalismy tych kilka ladnych lat.i to czesciej chyba bylo pod gorke anizeli z gorki.wierze z i tym razem bedzie tak samo ale teraz wyjatkowo dotyka mnie jego obojetnosc.juz nie mysle o sobie tylko o malej.nie chcialabym zeby miala takie zycie jak ja...niby rodzice oboje kochali ale jednak to co bylo miedzy przewazalo nad cala reszta.pamietam jak podczas ostatniego kryzysu kiedy bylam juz zdecydowana rozpoczac nowe zycie bez Hubert on powiedzial mi cos co bardzo mnie ujelo co pamietam do tej pory-ze ja nigdy nie bede miala takieo zycia jak moja mama z moim ojcem..mam nadzieje ze mowil to calkiem swiadomie...nie wiem co to dalej bedzie jak ja to wytrzymam, ile wytrzymam.jestem sama w domu.zawsze byla mama mialam sie komu wyzalic do kogo przytulic a teraz??to chyba dobija mnie ajbardziej.to ze mam same obowiazki i nic od zycia.jedyne czymmoge sie nacieszyc to te forum.dobija mnie to ze musze lazic i wszytsko robic-a nie mieszkam tu przeciez sama.mam taki charakter(wiem ze to zle)ze nie moge patrzec i robie wiele rzecz ktoruych nie powinnam ktore powinny byc zrobione przez innych. wiem ze jak juz bedzie mala to wszytsko sie ulozy.ja widzialam nierazjaki hubert potrafi byc opiekunczy wg obcych dzieci a co tu mowic o swoim wlasnm..widze jak przychodzi do mnie i przytula te moje male psinki rozmawia z nimi bawi sie bierze do lozka a to tez swiadczy o tym ze zywi do nich jakies uczucia(moze to glupie porownianie)jednak do tego czasu zostaja dwa miesiace-te najciezsze chcialabym zeby czasami zapytal sie jak sie czuje, jak mala a on nic i mam wrazenie ze sytuacja tak drastycznie zmienila sie od momentu kedy poszedl ze mna na te USG i uslyszal ze to jednak nie bedzie upragniony syn.moze wcale nie chodzi o to ze syn tylko tak jakpiszecie zdal sobie sprawe z powagi sytuacji-a wtedy widzac dziecko moze naprawde do niego dotarlo.juz nie wiem co mam myslec.chyba pozwole na to zeby to wsyztsko toczylo sie swoim torem.bo na sile nie chce nic robic bo po co...jeszcze raz dziekuje kobiety Moniu Nasze malenstwa beda mialy druga wirtualna ciocie
|
|
|
|
#3013 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: Styczniowe mamusie 07
hej dziewczyny,
Marti na podstawie Twojego opisu śmię twierdzić, że mój Hubi jest bardziej odpowiedzialny i on na punkcie brzuszka szaleje. głaszcze, cmoka i czeka na kopniaki. w sklepie gdy stoimi w kolece pyta: czy kopie?? a jak byl raz z nami u lekarza (na poczekalni z tatusiem) i gdy wyszlam z gin która sie nim opiekowala w brzuszku, to ją wypytał o mame i dziecko zaczynając od pytania do gin: i co bedzie chłopiec czy dziewczynka? Do tego jestem szcęściarą jeśli chodzi o TŻ, nie zaznałam żadnej przykrości z jego strony, jesteśmy ze sobą ponad 10 lat i czasmi się pokłócimy, ale rozmawiamy i zawsze stwierdzamy, że niemoglibyśmy żyć bez siebie. Więc ja w takiej sytuacji myśleć o szyjce, o ginie sadyście itp
|
|
|
|
#3014 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 3 342
|
Dot.: Styczniowe mamusie 07
Marti, ja też myślę, że wszystko się ułoży i że wczorajsza sytuacja niczego nie przesądza. Wszystko to trudne i nieliczne z nas nie maja żadnych powodów do narzekań, jak dobrze wiesz z wielu postów w tym wątku. Szkoda, że tak jest, ale wszystko, co cenne i wartościowe, rodzi się w bólach, również miłość, odpowiedzialność. I nie tylko w bólach, ale w czasie- dorastanie do bycia rodzicem to proces. Nam- mamom jest trochę łatwiej, tak to na szczęście natura zorganizowała, że mamy instynkt, uczucia, poczucie obowiązku, w przeciwnym razie dziecko byłoby narażone na brak opieki. Faceci dorastają bardzo długo. Baaaardzo. Moim zdaniem koło 40-tki tak naprawdę są gotowi, żeby chcieć dziecka (tak z siebie) i umieć zapewnić kobiecie to, czego oczekuje emocjonalnie w czasie ciąży. To naturalnie generalizacja, są chlubne wyjątki! No ale życie jest inne, do 40-tki raczej nie czekamy, więc dla nich to zawsze jakby 'zakoczenie', jakby coś 'przedwczesnego', 'rewolucja' itd.
Ja jestem od Ciebie starsza o 10 lat, jestem też pewnie zawodowo i życiowo w zupełnie innym, bezpieczniejszym miejscu, mieszkam z mężem od paru lat, co też zmienia postać rzeczy, jesteśmy całkowicie niezalezni od swoich rodzin i ich ew. pomocy, na dziecko była już naprawdę 'najwyższa pora', a mimo to kilka razy naprawdę zrobił mi przykrość w ciąży. Swoim brakiem zainteresowania, milczeniem, lodowatością. Mimo że to wrażliwy, kochany facet. Jak jego coś gryzie, rozmowa przypomina terapię i wiele godzin trzeba z niego wyciągać, o co chodzi. Faceci są skryci i za Boga nie chcą się przyznać do swoich słabości albo że się zwyczajnie czegoś boją. Dla nas to takie naturalne... Próbuj więc zachować spokój i być trochę ponad to. Myślę, że się wszystko poukłada, ale na pewno nie jak za dotknęciem czarodziejskiej różdżki. Głowa do góry, staraj się nie wracać do tej wczorajszej rozmowy. Moim zdaniem dąsanie się i tak nic nie zmieni. Może lepiej próbować być od całej tej sytuacji dojrzalszą, mądrzejszą i powalić go 'siłą spokoju'??? Bo i spokój w tej chwili najbardziej Ci się opłaca. Pozdrawiam! |
|
|
|
#3015 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: ostróda
Wiadomości: 5 294
|
Dot.: Styczniowe mamusie 07
Kasiu
|
|
|
|
#3016 |
|
Rzabbocop
|
Dot.: Styczniowe mamusie 07
Jest tak jak pisze Kasia.
Mój małż do tej drugiej ciąży jakby bardziej dojrzał ale tez nie mam co liczyć na fontanny uczuć. My ciażę przechodzimy zupełnie innaczej. Jesteśmy ze swoimi maleństwami non stop, możemy dbać o siebie, zdrowo sie odżywiać, przekazywac maleństwu emocje itp. Dla faceta to sytuacja abstrakcyjna i trudna. No bo tak na prawde to co on może zrobić? I jeszcze nagle wszystko zaczyna kręcić sie wokół dziecka i taki facet jeden z drugim zastanawia się, w co on się wpakował. Skoro teraz jeszcze dziecka nie widaća jest taki cyrk, to co będzie potem? Czy w tym całym zamieszaniu znajdzie sie miejsce i czas dla niego? Marti jeśli mogę cos doradzić, to porozpieszczaj trochę swojego faceta. Zrób mu coś dobrego do jedzenia, porozmawiaj o zainteresowaniach, zapytaj jak było w pracy. Spróbuj przez kilka dni nie mówić o ciąży, dziecku o sobie. Pozwól być mu w centrum uwagi. To nie chodzi o to, zebyś udawała, że ciaży nie ma i nic sie nie zmieniło. Rozmawiając o najnowszym filmie połóz jego rękę na brzuchu, zeby poczuł jak maleństwo kopie ale nie zmieniaj tematu. Przytul go, pocałuj, podaj herbatkę nie wypytując dlaczego zachowuje się tak a nie inaczej. Poproś go, zeby pomasował Ci plecy czy nogi po ciężkim dniu ( ale nie wdawaj sie w szczegóły i nie narzekaj za bardzo, ze taki cieżki był ) niech też czuje się potrzebny, użyteczny.
|
|
|
|
#3017 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 3 342
|
Dot.: Styczniowe mamusie 07
podpisuję się pod postem Rzabby, hmmm, może razem z innymi na tym wątku jakiś poradnik napiszemy????????? hihihi
ale tak na poważnie- kiedyś już chciałam to napisać, ale bałam się, że to może kogoś urazić- warto czasem spróbować oderwać się od tematu 'ciąża i dziecko' i nie mówić o tym po prostu. Przecież bycie mamą ma różne aspekty, warto zadbać też o przewietrzenie własnej głowy, przeczytanie czegoś NIE o dziecku, obejrzenie czegoś NIE o dziecku, podyskutowanie na dowolny temat, nie zamęczać pokazywaniem w internecie kolejnych ciuszków, jakie zamawiamy czy roztrząsaniem w kółko, czy wózek tak czy owaki. Pewnie jednym to przychodzi łatwiej, innym trudniej, ale nie można pogrzebać na dobre siebie sprzed ciąży ze swoimi zainteresowaniami, pasjami, pracą- to też sprawia, że jesteśmy ciekawsze, nie tylko dla mężów i otoczenia, ale i dla samych siebie. Rzabba ma rację, facetów to przeraża, tym bardziej, jak kobieta ciągle i nieustannie wszystkie tematy sprowadza do jednego. Warto trochę odpuścić i sprawić, by było w domu jak dawniej. Powinno poskutkować. |
|
|
|
#3018 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 513
|
Dot.: Styczniowe mamusie 07
Dzięki dziewczyny za zaproszenie
![]() Anita namawiać to mnie nie trzeba, ale tak życie się ułożyło, że muszę poczekać parę lat... |
|
|
|
#3019 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 6 195
|
Dot.: Styczniowe mamusie 07
Cześć dziewczyny wpadłam na chwilę - Może moja wiadomość komuś pomoże.
Jeżeli któraś z was ma problem z pękającymi naczynkami krwionośnymi to polecam cyclo 3 fort - rewelacja !!! Mnie bardzo pomógł a zdawało się żę będe miala pajęczynę na nogach . Pozdrawiam wszystkie mamusie )) Ja mam termin na 27 listopada
|
|
|
|
#3020 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: ♥ Toruń ♥
Wiadomości: 7 033
|
Dot.: Styczniowe mamusie 07
Ja tez myślę, że Hubert może czuć się osaczony tą ciążą...Pewnie babcia mu gada w domku, że będzie ojcem i co to za sobą niesie i oczywiście wszystkie negatywne strony tej funkcji mu przedstawia. Rodzice tez pewnie nie raz mówią, że chwila porodu zbliża się wielkimi krokami i jak to ona dalej widzi...Koledzy na uczelni i nie tylko tez czasem podpytują....Przyjeżdża do ciebie i też pierwsze co widzi to twój brzuszek, nowe ciuszki dla malutkiej. Opowiadasz mu o wózkach, wyprawkach jak to będzie etc...Normalnie ja tez bym miała już chyba dość i chciała aby było jakdawniej. Tak jak któraś mówi - zrób pyszną kolacyjkę (newt zwykłe spaghetti). Zjedzcie w wesołej atmosferze bez wspomnień o brzusiu i tych sprawach. A potem warto obejrzeć jakiś filmik nawet taki "pod jego gustyo" - wtulić się w zaciemnionym pokoju w jego ciało i tak cieszyć się chwilą. Pocałować tak ot od niechcenia w policzek i szepnąć jak bardzo się go kocha...
__________________
Wszystkie nieba bym oddała aby z TOBĄ dzielić jedno piekło |
|
|
|
#3021 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 342
|
Dot.: Styczniowe mamusie 07
tak gościnnie w tym wątku - marti - trzymaj się!!!!!!!! Mimo, że się nawet nie znamy, to wiedz, ze jest tu wiele osób, które trzymają kciuki za Ciebie( ciesz się błogosławionym stanem, niczym się nie martw, a wszelkie smutne myśli jak najszybciej odpędzaj), Twoje maleństwo ( by przyszło na świat i poczuło, że jest tym wyczekanym, ukochanym dziudziusiem) i Tatusia (by był nim pełną gębą).
|
|
|
|
#3022 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: ostróda
Wiadomości: 5 294
|
Dot.: Styczniowe mamusie 07
jestescie kochane
![]() i wcale nie uwazam aby oderwanie sie od ciazowych tematow bylo czym,s zlym-wrecz przeciwnie (tylko ciezko bo az sie serce rwie do tego aby sie podzielic newsamiz tatusiem )to tak jak czasami mama ma ochote odpoczac od maluszka i miec wolny wieczor-kazdemu potrzeba chwili relaksu a jeden dzien "bez mamy"czy "bez dziecka"wcale nie oznacza ze jestesmy zle czy cos tam jest wazniejsze od malucha.juz cale zycie bedziemy matkami a czasami troche wolnego moze na nas tylko dobrze wplynac(to rowniez mozna odniesc do tego o czym pisze Rzabba)pewnie nie raz po porodzie bedziemy marzyly o wieczorze tylko we dwoje-czyz nie mamusie??wracajac do tematow ciazowych to sporzadzilam juz liste kosmetykow, akcesoriow dla maluszka i chyba niebawem wybiore sie z ta lista na zakupy zeby juz wzytsko miec.zawsze bylam typem osoby ktora musiala miec wszytsko wczesniej przygotowane i napewno torba za miesiac bedzie juz spakowana znajac mnie jesli by ktoras z Was chciala wiedzic co umiescilam na owej liscie niech da znac to napisze.zaznaczam ze wybralam tylko najpotrzeniejsze rzeczy caluje
|
|
|
|
#3023 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: ostróda
Wiadomości: 5 294
|
Dot.: Styczniowe mamusie 07
Lublinianko
kurcze jak milo czytac takie slowa otuchy![]() |
|
|
|
#3024 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 352
|
Dot.: Styczniowe mamusie 07
marti podpisuję się obiema rękami pod tym co radzą dziewczyny. Z doświadczenia wiem, że co za dużo to niezdrowo
. Poza tym faceci jednak potrzebują dużo uwagi z naszej strony, a Hubert czuje się chyba troche nie w temacie, bo dla niego dzieco to ciągle wielka abstrakcja. Zupełnie się nie przejmuj jego podejściem, przecież i tak wszytko będzie dobrze Chętnie przeczytam co umieściłaś na swojej liście zakupowej. Co prawda jeszcze trochę czasu, ale może jakoś mnie zainspirujesz
|
|
|
|
#3025 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 342
|
Dot.: Styczniowe mamusie 07
Cytat:
...tylko, że moja historia nie jest prosta...jestem po bardzo ciezkiej chorobie, ciąża jest ciążą bardzo zagrożoną i na dzień dzisiejszy jest niemal pewne, że wydarzy się coś złego....tym bardziej więc wyczulona jestem na pewne sprawy...rozumiem, że facet, rodzina, bliscy a nawet np.przyjaciólka mogą czuć się pominięci przez ciążę i to, że wszystko kręci się wtedy wokół kobiety i jej maluszka, ale oim zdaniem kobieta sama dla siebie powinna czuć się wtedy wyjątkowo ważna. Myślę, że potrzebujesz teraz wsparcia i może to nie wiele, ale tu je masz. Więc marti - główka do góry. |
|
|
|
|
#3026 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: ostróda
Wiadomości: 5 294
|
Dot.: Styczniowe mamusie 07
Lublinianko trzymam bardzo mocno kciuki i zycze Ci z calego serca aby ten cud sie wydarzyl
![]() a wsparcie jakiego mi udzielacie to dla mnie bardzo wiele ![]() Adriano to ja tak na dobry poczatek zamierzam kupic krem hypoalergiczny na kazda pogode(nivea)-tylko nie wiem czy nie lepiej kupictaki specjalny na zime-mamusie poradzcie oliwka plyn do kapieli nivea plyn do mycia cialka i wloskow nivea(wtedy szamponu i mydelka nie trzeba-ale to juz wedle uznania) fiolet i gaziki do pepuszka(sa takie specjalne gaziki od razu do przemywania nasaczone tym to wtedy tylko gaziki) patyczki te dla niemowlat sudokrem wiadomo pieluszki(ktos pisal ze sa takie z wycieciem na pepek-Aranka chyba-jakiej firmy bo chyba kupie na te pierwsze dni) 2 paczki husteczek butelka(to w zestawie z laktatorem chyba) smoczek termometr nozyczki+obcinacz miekka szczoteczka i grzebyk gruszka to z kosmetykow i kacesoriow chyba wsio.jakbyscie mialy jakies uwagi doswiadczone mamcie to poradzcie cos bo ewentualnie jeszcze dokupic z czego zreygnowac. |
|
|
|
#3027 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: ★ zakrzywiona czasoprzestrzeń ★
Wiadomości: 8 574
|
Dot.: Styczniowe mamusie 07
Marti, przykro mi z powodu tego co spotkalo Cie ze strony Twojego Huberta, a wlasciwie nie spotkalo, bo sie zupelnie nie odzywal. Wyobrazam sobie jak ciezko jest zyc z takim czlowiekiem. Podobne katusze przezywa ze mna moj TZ
Tak, ja tez jestem bardzo skryta osoba. Z jedne strony mam w sobie bardzo duzo milosci i innym moglabym swoje serce na srebrnej tacy dac a w stosunku do najblizszych jestem jakas taka oziebla. Zupelnie nie wiem dlaczego. Taka juz jestem. Ciezko mi jest przyznac sie do swoich uczuc. Gdybys wiedziala jak ciezko bylo mi powiedziec do TZ "kocham cie". To on powiedzial do mnie te magiczne slowa jako pierwszy. A ja z tym uczuciem doslownie sie duzilam. Nijak te slowa nie mogly mi przejs przez gardlo. Dopiero jak w myslach tak porzadnie uderzylam siebie w plecy (moze to glupio zabrzmi, ale tak wlasnie bylo). Niekiedy nie moge powiedziec, gdy cos mnie zdenerwuje to nie potrafie powiedziec co mi jest. Siedze tylko i do nikogo sie nie odzywam. Inni zaczynaja sie denerwowac, bo nie wiedza o co chodzi a ja sie tak w sobie zapultam, ze slowa z siebie nie potrafie wydusic. Z czasem dopiero zaczynam plakac i dopiero z czasem, gdy emocje opadna to jestem wstanie cos z siebie wydusic. Wiadomo, ze mezczyzni z reguly nie placza. Twoj Hubert potrzebuje duzo milosci i w brew pozorom potrzebuje aby to uczycie okazac np. przytulajac sie, bo najprawdopodobniej tak jak ja sam nie jest w stanie tego zrobic (nie raz moj TZ zarzucal mi, ze go nie kocham, bo go nie przytulam, on natomiast gdyby mogl to by mnie z tej milosci zadusil). Wydaje mi sie rowniez, ze jakoze duzo rozmawiasz o dzidzi w jego towarzystwie on juz czuje se odrzucony, ze juz nie jest tym najwazniejszym, ze niejest juz do niczego potrzebny. Mezczyzni lubia byc potrzebni.Postaraj sie z nim porozmawiac na poskojnie. Powiedz mu, ze widzisz, ze cos mu dolega ale nie wiesz co, ze chcialabys wiedziec co jest grane, ze nie jestes nim, ze nie siedzisz w jego glowie i nie jestes w stanie zrozumiec o co mu chodzi. Powiedz, ze czujesz jakbys to Ty cos zlego zrobila, ze Ty go zkrzywdzilas. Jesli tak, to niech to powie. Powiedz, ze postarasz sie wtedy przemyslec to co ewenualnego zrobilas i zmienic. Przytul go, powedz jak bardzo go kochasz. W ciagu dnia, gdy sie spotykacie to staraj sie aby tobie pomagal, nawet w takich trywialnych rzeczach jak np. odkrecenie butelki z woda, albo popros aby zawiazal ci sznurowki w bucie Ja ostatnio ogromna przyjemnosc zrobilam swojemu TZ dziekujac od uratowania od potwora (czyt. malegorobaczka, ktory chodzil po mojej szyi) Takie male drobnostki powoduja, ze mezczyzna czuje sie wazny i nieodrzucony.Marz na glos przy nim jak fajnie bedzie wygladal jako tatus trzymajac wasza kruszynke na rekach ![]() Rozmawiaj, duzo z nim rozmawiaj a bedzie dobrze. Ale przede wszystim staraj sie podczas tych rozmow byc opanowana, nie dawaj sie poniesc emocjom, bo to tylko pogarsza sprawe. Niestety, ale do takich skrytych ludzi trzeba miec ogromna cierpliwosc. Powodzenia zycze, trzymam kciuki i mam nadzieje (czuje to), ze bedzie wszystko dobrze
__________________
Każdy z Nas jest "białym krukiem"! Współżyjesz = jesteś gotowy na potomstwo! A.A.B.-P. AV by jaga_2001 |
|
|
|
#3028 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: ★ zakrzywiona czasoprzestrzeń ★
Wiadomości: 8 574
|
Dot.: Styczniowe mamusie 07
a co do pepuszka to swietnie do tego celu nadaja sie gaziki nasaczone 70% alkoholem izopropylowym "LEKO". W opakowaniu jest 10 saszetem, kazdy oddzielnie zapakowany. Niedawno sama kupowalam, ale kurcze, ceny nie pamietam, ale w kazdym bardz raznie mniej jak 10 zl kosztuja na bank, chyab nawet jeszcze mniej, ale juz nie pamietam.
__________________
Każdy z Nas jest "białym krukiem"! Współżyjesz = jesteś gotowy na potomstwo! A.A.B.-P. AV by jaga_2001 |
|
|
|
#3029 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 342
|
Dot.: Styczniowe mamusie 07
Cytat:
|
|
|
|
|
#3030 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: ostróda
Wiadomości: 5 294
|
Dot.: Styczniowe mamusie 07
Jago dziekuje za tak wyczerpujaca i pouczajaca odpowiedz
chyba juz jest ok.wlasnie TŻ wyszedl a przed tym wzial mnie na kolanka i glaskal brzuszek a ja nic nie mowilam we wtorek jedziemy do olsztyna na wieksze zakupy dla malucha i musimy kupic duze rozkladane lozko i jakas komode na rzeczy dla malej.wiec wszytsko chyli sie ku dobremu kolacyjka byla, buziaki tez bez przytulanca sie nie obeszlo i mam teraz wielkiego banana:d![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Lublinianko wiec podwojnie trzymam te kciuki jeju blizniaki-podwojna radosc poglaskaj brzusio ode mnie
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:45.







.
ale sie rozpisalam
)
zmarnowalam sobie zycie



. Nie myśl i nie mów tak, że zmarnowałaś sobie życie
, a jak się maleństwo pojawi na świecie to Hubert bedzie najszczęśliwzym facetem i najdumniejszym ojcem na świecie.


