Pogaduchy o wszystkim i o niczym. :) cz. I.

[martusia205]

[QUOTE=Angels2708;29947075]

Napisane przez martusia205

no to trza sie postarac by pizza smakowala jestes pewna ze sie uda??

tak jestem pewna,mam sporą praktykę

ja mam dziś w planie sprzątanie,wieczorem odwiedzę kuzynkę..no a po 20 przyjedzie już tż i jutro do niego

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Hej!

Śniła mi się babcia, która zmarła 2.5 roku temu. To drugi sen od jej śmierci. Niby fajny i miły, przestawiający sytuację rewelacyjnie rokującą na przyszłość ale... Nie wiem czy się cieszyć, czy coś się złego wydarzy. Zdania są podzielone gdy śni się zmarły krewny.

[enamour]

Shanaya mi swego czasu wiele razy śnili się zmarli krewni i nigdy nic się nie stało. Może się coś stać, jak śni się wypadający ząb. Mi się śnił, to następnego dnia mało mnie samochód nie potrącił ;/

[Angels2708]

[QUOTE=martusia205;2995208 0]

Napisane przez Angels2708

tak jestem pewna,mam sporą praktykę

ja mam dziś w planie sprzątanie,wieczorem odwiedzę kuzynkę..no a po 20 przyjedzie już tż i jutro do niego

NO trza mieć trza mieć ale wiesz mój też ma ;P ale jak już ma robić dla jakiś gości to nie wychodzi mu taka pyszna jak zawsze robi dla nas wiesz za bardzo się stara i tak to potem jest ale tobie zycze powodzenia

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Enamour u mnie w rodzinie gdy ktoś umierał to tylko dla mnie się śnił. Dla innego członka rodziny nigdy, tylko ja widziałam i rozmawiałam z nimi. Nawet mój facet z religii się tym zainteresował (facet był niesamowity i rozmawialiśmy z nim o wszystkim). Powiedział, ze muszę mieć wyjątkowo czyste serce i duszę () skoro przychodzą do mnie i rozmawiają. Mówił też, że jeśli będę miała koszmary z ich udziałem to żebym się udała do księdza, który mi pomoże. Owszem, kiedyś jedna bliska mi osoba śniła się w okropny sposób to kazał mi iść do kościoła na 18 i się modlić w spokoju w intencji tej osoby. No to poszłam. Nawet nie uczestniczyłam we mszy, tylko zajęłam ławkę na końcu i się modliłam. Tej nocy ta osoba również mi się śniła, ale to nie był koszmar - przeszła się po moim pokoju, spojrzała na mnie, kiwnęła głową i zniknęła. Gdy powiedziałam to dla katechety ucieszył się, bo widocznie ta osoba potrzebowała modlitwy by przejść na drugą stronę.

Jestem nawiedzona

[Angels2708]

[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;2995241 4]Hej!

Śniła mi się babcia, która zmarła 2.5 roku temu. To drugi sen od jej śmierci. Niby fajny i miły, przestawiający sytuację rewelacyjnie rokującą na przyszłość ale... Nie wiem czy się cieszyć, czy coś się złego wydarzy. Zdania są podzielone gdy śni się zmarły krewny. [/QUOTE]

Ja uważam że powinnaś się cieszyć z tego powodu że babcia ciebie odwiedziła we śnie napewno w ten sposób chciała ci przekazać że zawsze jest z toba

---------- Dopisano o 10:21 ---------- Poprzedni post napisano o 10:18 ----------

[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;2995288 8]Enamour u mnie w rodzinie gdy ktoś umierał to tylko dla mnie się śnił. Dla innego członka rodziny nigdy, tylko ja widziałam i rozmawiałam z nimi. Nawet mój facet z religii się tym zainteresował (facet był niesamowity i rozmawialiśmy z nim o wszystkim). Powiedział, ze muszę mieć wyjątkowo czyste serce i duszę () skoro przychodzą do mnie i rozmawiają. Mówił też, że jeśli będę miała koszmary z ich udziałem to żebym się udała do księdza, który mi pomoże. Owszem, kiedyś jedna bliska mi osoba śniła się w okropny sposób to kazał mi iść do kościoła na 18 i się modlić w spokoju w intencji tej osoby. No to poszłam. Nawet nie uczestniczyłam we mszy, tylko zajęłam ławkę na końcu i się modliłam. Tej nocy ta osoba również mi się śniła, ale to nie był koszmar - przeszła się po moim pokoju, spojrzała na mnie, kiwnęła głową i zniknęła. Gdy powiedziałam to dla katechety ucieszył się, bo widocznie ta osoba potrzebowała modlitwy by przejść na drugą stronę.

Jestem nawiedzona [/QUOTE]

Wow ale fajowo aż mnie dreszczyk przeszedł kurde no to rewelacyjnie że masz taki dar eż bym tak chciała choć napewno bym się bała bo ta świadomość że ciągle ktoś ciebie obserwuje jest straszna

[enamour]

[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;2995288 8]Enamour u mnie w rodzinie gdy ktoś umierał to tylko dla mnie się śnił. Dla innego członka rodziny nigdy, tylko ja widziałam i rozmawiałam z nimi. Nawet mój facet z religii się tym zainteresował (facet był niesamowity i rozmawialiśmy z nim o wszystkim). Powiedział, ze muszę mieć wyjątkowo czyste serce i duszę () skoro przychodzą do mnie i rozmawiają. Mówił też, że jeśli będę miała koszmary z ich udziałem to żebym się udała do księdza, który mi pomoże. Owszem, kiedyś jedna bliska mi osoba śniła się w okropny sposób to kazał mi iść do kościoła na 18 i się modlić w spokoju w intencji tej osoby. No to poszłam. Nawet nie uczestniczyłam we mszy, tylko zajęłam ławkę na końcu i się modliłam. Tej nocy ta osoba również mi się śniła, ale to nie był koszmar - przeszła się po moim pokoju, spojrzała na mnie, kiwnęła głową i zniknęła. Gdy powiedziałam to dla katechety ucieszył się, bo widocznie ta osoba potrzebowała modlitwy by przejść na drugą stronę.

Jestem nawiedzona [/QUOTE]

O kurcze! To nieźle. Widocznie musisz mieć dobrą duszyczkę, skoro zmarli przychodzą się z Tobą wygadać. Powinnaś się cieszyć, ze u Ciebie czują spokój Chociaż ja bym się bała


Ja się boję tych snów z zębami, wtedy ten samochód wyjechał tak niespodziewanie...

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Enamour też się bałam. Pierwszy sen o tej osobie był koszmarny. Po prostu wyglądała jak scena z najgorszego horroru (a obejrzałam wiele i nie mogę znaleźć porównania - gorzej niż dziewczynka z klątwy). Ale po modlitwie przeszło. Kiedyś się bawiłam z koleżankami w wywoływanie duchów i czułam taki zimny powiew na plecach, że na skórze miałam ciarki. Czasem też się zdarzało, że to czułam bez powodu i panika.

Zęby mi się nie śniły, ale gdzieś czytałam, że podobno jak przyśni się czarny kruk to trzeba na siebie uważać.

Chociaż z tymi snami to można różnie tłumaczyć. Że to podświadomość itd ale jeśli miałam ponad 5 snów ze zmarłymi, z którymi wcześniej niespecjalnie miałam kontakt to ciężko chyba mówić o przypadku? Nie byłam zbytnio zżyta z częścią z nich więc i nie cierpiałam jak bliższa im rodzina.

[enamour]

A ja z moim K. mam dziś 2 lata i 8 miesięcy!

[75ddc484932d6abe74127785cb7415263f83996c]

Napisane przez enamour

A ja z moim K. mam dziś 2 lata i 8 miesięcy!

Gratulacje

Wstałam i zastanawiam się co teraz z sobą zrobić

[Angels2708]

Napisane przez enamour

A ja z moim K. mam dziś 2 lata i 8 miesięcy!

Gratka a ja wczoraj miałam z moim 2 latka i miesiąc )
tak to szybko biegnie

---------- Dopisano o 10:38 ---------- Poprzedni post napisano o 10:37 ----------

ok dziewuszki uciekam sobie do moich drucików później trza się robić na bóstwo bo Misiek przyjedzie i trza mamuśce prezencik kupić na imieninki ;*

[enamour]

[1=75ddc484932d6abe7412778 5cb7415263f83996c;2995318 8]Gratulacje

Wstałam i zastanawiam się co teraz z sobą zrobić[/QUOTE]

Dziekuję
Kobieto, kładź się spać, wyśpij się wreszcie. Albo obejrzyj jakiś film, pograj w coś, posprzątaj, idź na spacer

Shanaya - ja często tak miałam, że np. jak się kąpię, to momentalnie wpada mi do łazienki uczucie strasznego zimna, teraz to już bardzo rzadko. Ale wydaje mi się, że to jakiś przeciąg
Do tego miałam tak, że np. wychodziłam w nocy do łazienki i ubzdurałam sobie, że na krześle w kuchni siedzi mój dziadek, wyobrażałam sobie, że on tam siedzi i bałam się wychodzić w nocy a przecież on nie żył. Albo jak mi się drzwi w pokoju same otworzą, to już sobie wmawiam, że to duchy
Mój tata miał dziwną sytuację. Jego mama leżała w szpitalu po wylewie, była w bardzo ciężkim stanie. I tata jest w pracy, jest noc i słyszy jak ktoś woła jego imię, rozejrzał się, ale w tym pomieszczeniu i w drugim obok był sam. Wtedy szybko zadzwonił do szpitala ale wszystko było ok. Rano pojechał do babci, a kilka minut potem zmarła Czyli zawołała go przed śmiercią.

Albo sytuacja mojej mamy jak zmarł jej tata. Kilka dni po śmierci była sama w domu i rano musiała iść do pracy, więc poprosiła swojego tatę, by ją obudził rano, bo znów budzika nie usłyszy. Rano poczuła na ręku zimną dłoń, ale nie zwróciła na to uwagi i pobiegła do pracy. Dopiero potem się zorientowała, że obudził ją dziadek. ale mam ciaryyy, a jestem sama w domu
Ja czasami też czuję, że jestem nawiedzona Kiedyś mówiłam, że chcę być medium Dla mnie duchy to był temat nr 1, chociaż, że potem się bałam.


Dzięki angels i również gratulacje

[75ddc484932d6abe74127785cb7415263f83996c]

Jak się obudziłam to już nie zasnę.

Musiałabym posprzątać ale mi się nie chcę.

[kaaarii]

hej
pamiętacie mnie jeszcze ? ;>

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Enamour moja babcia (ta, która dziś się przyśniła) opowiadała kiedyś jak zachorowała. Była to jakaś cięższa postać grypy, ciocia zabrała ją do lekarza, dostała leki i poradę, by cały czas leżała pod kołdrą w łóżku. Więc leżała, leżała i w końcu zasnęła. Przyśnił się jej mąż (mój dziadek, którego nie miałam okazji poznać, umarł gdy mój starszy brat był malutki). Śniło się jej, że była w domu bez drzwi, za to miał okna. I przyszedł do tego domu dziadek i powiedział, że za nią tęskni i żeby poszła za nim, bo tam gdzie pójdą będą już na zawsze razem i szczęśliwi. Babcia się zirytowała i powiedziała mu, że też tęskni ale tu ma dzieci i wnuki i ich nie zostawi, więc może wrócić ale sam. Na to dziadek skinął głową i babcia widziała, jak odchodzi, idzie chodnikiem i znika. Tej nocy babci stan się pogorszył, wczesnym rankiem ciocia przyszła ją odwiedzić ale babcia bardzo źle się czuła, więc karetka zabrała ją do szpitala. Tam doszła do siebie i jak sama babcia tłumaczyła, dziadek wiedział, że ona podupadnie na zdrowiu i chciał ją zabrać by nie cierpiała. Jak się okazało z badań lekarskich, babcia w nocy miała zawał. Lekarz złapał się za głowę, że jak w tym wieku i bez opieki lekarskiej przeżyła noc. Babcia wspominała, że we śnie postawiła się dla dziadka i dlatego pewnie wyzdrowiała.

Żeby było śmieszniej - mój tata i ta babcia (jego teściowa) bardzo się lubili, ale często sobie dokuczali w żartach. Ot, docinki i dowcipy. To był dzień przed pierwszą rocznicą śmierci babci. Tata leżał na kanapie i oglądał tv ale zachciało mu się pić więc wstał by pójść do kuchni. Nad drzwiami wisiał zegar, który spadł! Ojca dosłownie musnął, a gwóźdź był nienaruszony, podobnie jak zawieszka zegarka. Tata zrobił wielkie oczy, spojrzał na kalendarz i powiedział ze śmiechem "Nawet po śmierci robi mi psikusy". Babcia widocznie chciała się przypomnieć.


Kaaaari:

[75ddc484932d6abe74127785cb7415263f83996c]

Napisane przez kaaarii

hej
pamiętacie mnie jeszcze ? ;>

Ja pamiętam

[kaaarii]

[1=75ddc484932d6abe7412778 5cb7415263f83996c;2995370 4]Ja pamiętam[/QUOTE]

[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;2995366 0]
Kaaaari:[/QUOTE]
cześć


Widzę , że temacik o zmarłych się rozwinął
To u mnie w rodzinie była taka historia , że jak mojej babci tata leżał w szpitalu , miał jakieś zakrzepy czy coś takiego , i moja babcia przyjechała Go odwiedzić gdzieś koło godziny 17 , to Jej powiedział , że jeszcze zostało mu 5 godzin życia , i o 22 zmarł .
Nie lubię snów ze zmarłymi , zawsze wtedy wiem , że oni nie żyją i chociaż nic mi nie robią w tych snach , ale panicznie się boję potem zawsze idę spać do rodziców .

[enamour]

o, kaaarii

[kaaarii]

Napisane przez enamour

o, kaaarii

słucham Cię Kochana ?

[enamour]

Napisane przez kaaarii

słucham Cię Kochana ?

Co tam? Jak tam? Dawno Cię nie było

[kaaarii]

Napisane przez enamour

Co tam? Jak tam? Dawno Cię nie było

Oj nie było mnie nie było ale sama rozumiesz , klasa maturalna
u mnie w sumie nic się nie zmieniło , leci bez dzieci już się nie mogę doczekać studniówki

gratuluję rocznicy z K :PP

[enamour]

Napisane przez kaaarii

Oj nie było mnie nie było ale sama rozumiesz , klasa maturalna
u mnie w sumie nic się nie zmieniło , leci bez dzieci już się nie mogę doczekać studniówki

gratuluję rocznicy z K :PP

dziękuję

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Kari gdzieś Ty była jak Cię nie było Tęskniłaś za nami?

[kaaarii]

[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;2995453 3]Kari gdzieś Ty była jak Cię nie było Tęskniłaś za nami? [/QUOTE]
oczywiście , że tęskniłam
a w domu , gdzieżbym miała być ?

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Napisane przez kaaarii

oczywiście , że tęskniłam
a w domu , gdzieżbym miała być ?

W domu i nie zaglądałaś tu? Osz Ty robaczku

[kaaarii]

[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;2995483 3]W domu i nie zaglądałaś tu? Osz Ty robaczku [/QUOTE]
oj , oczywiście , że wchodziłam na internet , ale to tak szybko , szybko , a jak miałam chwilę wolnego czasu , to byłam tak padnięta , że nawet logować mi się nie chciało .

lecę dziewczynki coś posprzątać ,a potem do supermarketu, bo tam takie ładne , młode chłopaczki chodniczek robią

[enamour]

a enamourka to chodzi i sprząta tak ładnie

[Angels2708]

Ja jeszcze nie tak dawno jak Moj poszedl na nocke do pracy , poszlam dosc pozno spac ... zgasilam swiatlo.. no i ladnie sie ulozylam i po chwili poczulam jak ktos usiadl mi na lozku.. tak mnie sparalizowalo ze niemialam jak sie odwrocic ale wiem tylko jedno.. to tata Mojego który już nie żyję 5 lat! nie znałam go ale on też czesto wchodzi do naszego pokoju jak z moim w normalny jasny dzien ogladamy tv to wchodzi do pokoju i nie zamyka za sobą drzwi , zawsze wstaje zamykam i mowie TOMI POWIEDZ SWOJEMU TACIE ZE JAK JUZ CHCE DO NAS ZAGLĄDAĆ TO NIECH DRZWI ZAMYKA ZA SOBĄ oczywiscie usmiecham sie przy tym.. kiedys sie balam i niewierzylam ze to mozliwe ale teraz wiem ze on z nami nadal tam mieszka

---------- Dopisano o 12:38 ---------- Poprzedni post napisano o 12:34 ----------

siedząc sama w domku pisałam przepisy do zeszytu...siedzialam bardzo długo (nawet do 4 godzin) w pokoju u tesciowej co pol godziny otwierała sie skrzypiąca szafka , nikogo w domu nie bylo!! i zawsze tak sie dzieje jak jestem sama .. Na szczęscie mój mi wierzy

[enamour]

Nieźle Angels, ja bym się bała To dopowiem jeszcze:

Ten dziadek o którym pisałam, że obudził mamę, miał działkę razem z moją babcią. Bardzo lubił na niej robić. Kulka dni po śmierci babcia sama chodziła i robiła na działce, ale ciągle słyszała jak w takim schowku łopaty stukały chociaż, że nikogo tam nie było, a wiatr nie mógł się dostać.
Albo jakiś czas po śmierci dziadka było mamy wesele. I babcia robiła w takim zakładzie w kuchni jedzenie. I ciągle było słychać kroki, chociaż, że była tam sama, sprawdzała kilka razy. Mówiła, że to dziadek przyszedł jej pomagać. Nawet krzyknęła "Wyjdź i chodź mi pomagać a nie chodzisz i chodzisz!"
Albo też dziadek był taki, że zawsze jeśli szedł spać, to musiał wszystko wyłączyć: telewizor, światło, żeby prądu nie żarło. I jak zmarł i babcia była w domu ze swoimi dziećmi to oni siedzieli w pokoju i oglądali tv, a babcia w drugim zasnęła, to ktoś zapukał do drzwi od pokoju i babcia weszła do drugiego i patrzy, że dzieci śpią a tv i światło włączone. Upomniał ją, żeby to wyłączyła
Albo dziadek z taty strony mówił, że po śmierci babci, to w nocy jak się odkrył, to ciągle go ktoś przykrywał, a był przecież sam w domu. Już go to wkurzało, bo chciał być odkryty, to wrzasnął mówiąc babci imię, żeby go nie przykrywała i dała spokojnie spać, to przestała go przykrywać kołdrą.
Kurcze, bardzo lubię słuchać i opowiadać o takich sprawach Dla niektórych to może być dziwne, ale ja już tyle słyszałam od rodziny, że wiem, że zmarli na prawdę przychodzą. Nawet mi się raz JP II śnił, kilka dni po śmierci

[Angels2708]

Ja tez bardzo lubie słuchać takie opowiadania i fakty