Matura z historii 2012, zapraszam :)

[Blondyneczka_labac]

Sama zdaję maturę z historii w tym roku i wpadłam na pomysł, żeby założyć ten wątek. Wszyscy wiemy, że nauka historii do najłatwiejszych nie należy dlatego myślę, że fajnie by było wymieniać się pomysłami.
Mam na imię Ania, na maturze poza historią zdaję rozszerzony polski i WOS, chcę się dostać na UWR na prawo <bożePomóż>
Dzisiaj wzięłam się za ostre powtórki, zaczynając od starożytności- moim jedynym sposobem nauki są moje własne notatki bo nie potrafię się uczyć z podręcznika. Do tego korzystam z dwóch moim zdaniem świetnych repetytoriów, które poleciła mi Profesorka od korków, z podręcznika operonu- który jest beznadziejny i przydaje mi się tylko do ilustracji, z "zeszytów samoróbek" tak nazywam takie "podręczniki do historii" napisane ręcznie przez wspomnianą wcześniej profesorkę, korzystam trochę z na pewno znanych notatek z lekcji i atlasu historycznego UWAGA.UWAGA do gimnazjum i powiem Wam, że jeśli chcecie nauczyć się nauki historii z atlasu to tylko z niego! Ogromnie polecam!
Ucząc się dat, robię fiszki takie same jak do np. angielskiego- po prostu bardzo mi to ułatwia naukę.
No to kończę mój monolog i zapraszam wszystkich, którzy będą się w tym roku zmagać z tym obszernym przedmiotem

[mln]

Też będę zdawała maturę z historii, ale podstawową, bo ogólnie jestem z mat-fiz, ale historia jest mi potrzebna na Uniwersytet Ekonomiczny w Poznaniu. Co do mojego sposobu nauki, to mam dwa repetytoria ("Paszport maturzysty" i takie grube z Operonu) i notatki z lekcji. Jestem Milena .

[Blondyneczka_labac]

Napisane przez mln

Też będę zdawała maturę z historii, ale podstawową, bo ogólnie jestem z mat-fiz, ale historia jest mi potrzebna na Uniwersytet Ekonomiczny w Poznaniu. Co do mojego sposobu nauki, to mam dwa repetytoria ("Paszport maturzysty" i takie grube z Operonu) i notatki z lekcji. Jestem Milena .

Chodziłam z dziewczyną na korepetycje, która na mat-fizie i zdawała rozszerzoną historię i wos, a z polski dała sobie tylko dlatego spokój, żeby nie załamywać nauczycielki
Też mam repetytorium z operonu, ale jest okropne. Dopiero jak je kupiłam i wydałam na nie grubą kasę to nauczyciele zaczęli je odradzać. Ja używam :1)Marian Toporek i 2)Bogdan Jagiełło i z czystym sercem mogę polecić, bo są na prawdę bardzo dobre!

[Julkaaa777]

hej.
ja już jestem po, wręcz dawno bo na drugim roku studiów już jestem. ale dalej pamiętam ból związany z nauką historii, tak więc mogę wam tylko życzyć powodzenia i siły

[Blondyneczka_labac]

Napisane przez Julkaaa777

hej.
ja już jestem po, wręcz dawno bo na drugim roku studiów już jestem. ale dalej pamiętam ból związany z nauką historii, tak więc mogę wam tylko życzyć powodzenia i siły

Dziękujemy! Co studiujesz? I jak Ci poszła historyja na maturze? ;>

[mln]

Napisane przez Blondyneczka_labac

Chodziłam z dziewczyną na korepetycje, która na mat-fizie i zdawała rozszerzoną historię i wos, a z polski dała sobie tylko dlatego spokój, żeby nie załamywać nauczycielki
Też mam repetytorium z operonu, ale jest okropne. Dopiero jak je kupiłam i wydałam na nie grubą kasę to nauczyciele zaczęli je odradzać. Ja używam :1)Marian Toporek i 2)Bogdan Jagiełło i z czystym sercem mogę polecić, bo są na prawdę bardzo dobre!

Ja na szczęście kupowałam w antykwariacie i kosztowało jakieś 20 zł, więc przeboleję. Zawsze mam jeszcze to drugie, wydaje mi się dobre, no i podręczniki. A tak z ciekawości - matmę, albo fizykę rozszerzoną też zdawała? Czy to była taka humanistka, która źle wybrała klasę? Ja raczej jestem ze 'ścisłowców' zdaję rozszerzoną matmę .

[--Olka--]

Cześć.
Nie będę się przyłączać do wątku, bo maturę z historii zdawałam już 4 lata temu <olaboga>. Nie uczyłam się jakoś specjalnie, a poszło mi bardzo dobrze z racji tego, że historię po prostu lubię (a przynajmniej lubiłam, dopóki nie musiałam zdawać egzaminu z historii prawa na studiach).
Ale, ale, nie weszłam tu po to, żeby się chwalić, tylko po to, żeby napisać, że nie taki diabeł straszny. Rozszerzona historia jest naprawdę do zdania. Moim zdaniem jest nawet prostsza od podstawowej, gdzie liczy się stricte wiedza (daty, postaci, itd.), natomiast na rozszerzeniu nacisk położony jest bardziej na "kojarzenie", ogólne rozeznanie w historii. Pytania mogą być naprawdę kosmiczne i niekoniecznie chodzi o to, czy ktoś zna np. daty wszystkich wypraw krzyżowych, tylko czy potrafi wskazać skutki jakie wywarły w średniowiecznej Europie i w późniejszych epokach. Trzeba być nieco kreatywnym.
Z bardziej praktycznych rad - po pierwsze rozwiązujcie testy! Pytania są bardzo często formułowane na jedno kopyto, typu"nadaj tytuł mapce" (zwróćcie uwagę co taki tytuł zawsze musi zawierać), "zinterpretuj powyższy plakat/grafikę" (trzeba wziąć po uwagę postaci, tło, podpis, datę, itd.). Po drugie - trzeba umieć czytać schematy i drzewa genealogiczne. Po trzecie - nauczcie się pisać odpowiednie prace na tematy historyczne! Wstęp, przykłady/argumenty/wydarzenia i zakończenie. Ja trochę za bardzo rozwinęłam się literacko, a tu trzeba pach, pach, pisać to co istotne, zwięźle, a nie wysmarować esej. Najpierw wypunktować sobie co trzeba zawrzeć w pracy, potem dorobić ręce i nogi, i już. Aaaa... I najlepiej powołać się na jakiegoś autora. Proponuję po prostu walnąć Normana Daviesa przy jakiejś tezie, on w zasadzie pisał o wszystkim (tak na marginesie to polecam oczywiście jego książki, bardzo fajne do poczytania). Mhm... Przede wszystkim jednak należałoby zrozumieć temat (powinnam napisać o tym na początku).
Jakbyście miały jakieś pytania to walcie śmiało, chociaż pewnie bardziej przydałyby się rady kogoś kto zdawał maturę rok czy dwa temu.
W każdym razie życzę powodzenia.

[70dd468e07eb673ab65e89e138309c61dced7434_5f137f251019b]

No to ja się przyłączę do wątku, planuję zdawać rozszerzenie z historii, ale czarno to widzę z moją "chęcią" do nauki... Może tu mnie kopniecie w tyłek, żebym brała się na poważne za powtórkę?

Z dodatkowych przedmiotów na maturze zdaję tylko historię, z obowiązkowych podstawy z polskiego i matmy oraz rozszerzenie z angielskiego. Startuję na prawo na UWr, ale wiem, że będzie bardzo ciężko

[Julkaaa777]

Moim zdaniem dla 'niepasjonatów' oczywiście historia rozszerzona jest jak najbardziej do zdania, ale wymaga to mocnego zacięcia i bardzo dużo pracy. I moc nie załamywania się, gdy z każdą kolejną epoką jakaś część materiału ucieka..

Napisane przez Blondyneczka_labac

Dziękujemy! Co studiujesz? I jak Ci poszła historyja na maturze? ;>

Mogę powiedzieć że wręcz nienawidzę historii, a zdawałam z faktu ze byłam w klasie humanistycznej i by iść na dobre studia musiałam ją zdawać. Napisałam te rozszerzenie na prawie 70 %, z czego osobiście byłam zadowolona.
Studiuję prawo.

[Blondyneczka_labac]

Napisane przez --Olka--

Cześć.
Nie będę się przyłączać do wątku, bo maturę z historii zdawałam już 4 lata temu <olaboga>. Nie uczyłam się jakoś specjalnie, a poszło mi bardzo dobrze z racji tego, że historię po prostu lubię (a przynajmniej lubiłam, dopóki nie musiałam zdawać egzaminu z historii prawa na studiach).
Ale, ale, nie weszłam tu po to, żeby się chwalić, tylko po to, żeby napisać, że nie taki diabeł straszny. Rozszerzona historia jest naprawdę do zdania. Moim zdaniem jest nawet prostsza od podstawowej, gdzie liczy się stricte wiedza (daty, postaci, itd.), natomiast na rozszerzeniu nacisk położony jest bardziej na "kojarzenie", ogólne rozeznanie w historii. Pytania mogą być naprawdę kosmiczne i niekoniecznie chodzi o to, czy ktoś zna np. daty wszystkich wypraw krzyżowych, tylko czy potrafi wskazać skutki jakie wywarły w średniowiecznej Europie i w późniejszych epokach. Trzeba być nieco kreatywnym.
Z bardziej praktycznych rad - po pierwsze rozwiązujcie testy! Pytania są bardzo często formułowane na jedno kopyto, typu"nadaj tytuł mapce" (zwróćcie uwagę co taki tytuł zawsze musi zawierać), "zinterpretuj powyższy plakat/grafikę" (trzeba wziąć po uwagę postaci, tło, podpis, datę, itd.). Po drugie - trzeba umieć czytać schematy i drzewa genealogiczne. Po trzecie - nauczcie się pisać odpowiednie prace na tematy historyczne! Wstęp, przykłady/argumenty/wydarzenia i zakończenie. Ja trochę za bardzo rozwinęłam się literacko, a tu trzeba pach, pach, pisać to co istotne, zwięźle, a nie wysmarować esej. Najpierw wypunktować sobie co trzeba zawrzeć w pracy, potem dorobić ręce i nogi, i już. Aaaa... I najlepiej powołać się na jakiegoś autora. Proponuję po prostu walnąć Normana Daviesa przy jakiejś tezie, on w zasadzie pisał o wszystkim (tak na marginesie to polecam oczywiście jego książki, bardzo fajne do poczytania). Mhm... Przede wszystkim jednak należałoby zrozumieć temat (powinnam napisać o tym na początku).
Jakbyście miały jakieś pytania to walcie śmiało, chociaż pewnie bardziej przydałyby się rady kogoś kto zdawał maturę rok czy dwa temu.
W każdym razie życzę powodzenia.

Jest dokładnie tak jak mówisz. Sama bym tego lepiej nie ujęła Masz rację z tą logiką w historii i to jest nawet dla mnie to przejścia, najbardziej to się boję że trafię na gospodarkę i po mnie wtedy.. Nienawidzę, NIENAWIDZĘ uczyć się o gospodarce, a już te przekształcenia po prostu przyprawiają mnie o mdłości- masz jakieś pomysły na to? ;>
[1=70dd468e07eb673ab65e89e 138309c61dced7434_5f137f2 51019b;29948765]No to ja się przyłączę do wątku, planuję zdawać rozszerzenie z historii, ale czarno to widzę z moją "chęcią" do nauki... Może tu mnie kopniecie w tyłek, żebym brała się na poważne za powtórkę?

Z dodatkowych przedmiotów na maturze zdaję tylko historię, z obowiązkowych podstawy z polskiego i matmy oraz rozszerzenie z angielskiego. Startuję na prawo na UWr, ale wiem, że będzie bardzo ciężko [/QUOTE]
JA CIĘ KOPNĘ! Ja także na Uwr, w sumie nie mam zbytniego wyboru bo w tym roku przeprowadziłam się tutaj z tż z mojego miasteczka oddalonego o 400km i stworzyłam sobie jakąś Arkadię w głowie, związaną z tym miejscem, poza tym Tż jest na Politechnice Wrocławskiej i nie chciałabym, żeby zmieniał uczelnię po roku studiowania Także mamy już wspólny cel- prawo na UWR, zawsze trzeba wysoko mierzyć, pamiętaj!

Napisane przez Julkaaa777

Moim zdaniem dla 'niepasjonatów' oczywiście historia rozszerzona jest jak najbardziej do zdania, ale wymaga to mocnego zacięcia i bardzo dużo pracy. I moc nie załamywania się, gdy z każdą kolejną epoką jakaś część materiału ucieka..



Mogę powiedzieć że wręcz nienawidzę historii, a zdawałam z faktu ze byłam w klasie humanistycznej i by iść na dobre studia musiałam ją zdawać. Napisałam te rozszerzenie na prawie 70 %, z czego osobiście byłam zadowolona.
Studiuję prawo.

Gdzie studiujesz? Możesz coś opowiedzieć, bo niby czytałam na różnych forach , ale zdania są podzielone więc może trącisz trochę tajnikami jak to tak na prawdę jest?;> Nie ma się życia przez te lata studiowania czy się ma?

Napisane przez mln

Ja na szczęście kupowałam w antykwariacie i kosztowało jakieś 20 zł, więc przeboleję. Zawsze mam jeszcze to drugie, wydaje mi się dobre, no i podręczniki. A tak z ciekawości - matmę, albo fizykę rozszerzoną też zdawała? Czy to była taka humanistka, która źle wybrała klasę? Ja raczej jestem ze 'ścisłowców' zdaję rozszerzoną matmę .

Nie, ona zdawała także matematykę rozszerzoną bo ona też się jej liczyła na prawo do Poznania, a skoro już się przez trzy lata do niej przygotowywała to stwierdziła że spróbuje

[viva91]

Ja mogę potwierdzić to co już same napisałyście - vademecum z Operonu jest okropne! Grube tomisko a informacji garstka i to tych mało istotnych. Jedynym plusem są w nim schematy

W przypadku WOSu jest odwrotnie - bardzo dobra książka, opanowana w całości da maksymalną ilość punktów w zadaniach na odtworzenie wiedzy typu: wymień, podaj nazwę

[Blondyneczka_labac]

STAROŻYTNOŚCI PRZYBYWAM!

[70dd468e07eb673ab65e89e138309c61dced7434_5f137f251019b]

Ja od poniedziałku zaczynam powtórkę. Obiecuję

[Soph]

witam, zdaję historię na poziomie rozszerzonym
poza tym rozszerzenie z ang i wosu. podstawa z mat i pol

Napisane przez Blondyneczka_labac

STAROŻYTNOŚCI PRZYBYWAM!

ja również !
już kilka tematów za mną...

[ola_f1]

także zamierzam zdawać histe rozszerzoną:rolleye s:
jak na razie moje powtórki zatrzymały się na starożytności no i jakoś nie zanosi się żebym szybko przeszła do następnej epoki

[Blondyneczka_labac]

Ja przeleciałam na razie przez pierwsze cywilizację i musiałam się zatrzymać, bo miałam bibę hawajską w weekend Ale dzisiaj jestem już po śniadaniu i się biorę ostro teraz Starożytność jest dla mnie okropna i nienawidzę się jej uczyć A powiedzcie mi? Uczyłyście się tych wszystkich epok- np neolitycznej i co wtedy powstało? Bo ja tak piąte przez dziesiąte przeczytałam o rewolucji neolitycznej no i antropogenezy człowieka bo pamiętam,że miałam to na spr z historii. A tak bardziej to zaczęłam od Mezopotamii Na co chcecie iść?

[Julkaaa777]

Napisane przez Blondyneczka_labac

Ja przeleciałam na razie przez pierwsze cywilizację i musiałam się zatrzymać, bo miałam bibę hawajską w weekend Ale dzisiaj jestem już po śniadaniu i się biorę ostro teraz Starożytność jest dla mnie okropna i nienawidzę się jej uczyć A powiedzcie mi? Uczyłyście się tych wszystkich epok- np neolitycznej i co wtedy powstało? Bo ja tak piąte przez dziesiąte przeczytałam o rewolucji neolitycznej no i antropogenezy człowieka bo pamiętam,że miałam to na spr z historii. A tak bardziej to zaczęłam od Mezopotamii Na co chcecie iść?

nie chcę zmieniać ani wpływać na czyjś tok nauki, ale starożytność nie jest warta dużej uwagi. ja robiłam tylko najważniejsze rzeczy, szkoda energii na jakieś neolity, antropogenezy, bo prawdopodobieństwo ze coś takiego się trafi jest małe. spójrzcie na matury z zeszłych lat - ze starożytności jak coś są tylko podstawowe rzeczy, często też takie które wiemy bez jakiejkolwiek nauki. więc może najpierw warto zrobić to co najważniejsze, a od średniowiecza kuć od deski do deski. lepiej potem wrócić do szczegółów

Napisane przez Blondyneczka_labac

Gdzie studiujesz? Możesz coś opowiedzieć, bo niby czytałam na różnych forach , ale zdania są podzielone więc może trącisz trochę tajnikami jak to tak na prawdę jest?;> Nie ma się życia przez te lata studiowania czy się ma?

studiuję dziennie na UMK w Toruniu. mogę powiedzieć jak to naprawdę jest, tylko zalezy o co pytasz życie się raczej ma, materiału jest mnóstwo, dużo niepotrzebnej nauki typu zakuj-zdaj-zapomnij. ale też na bieżąco nie wymaga się wiele. prawdziwa nauka jest dopiero do sesji i to taka w szoku, bez porównania do innych kierunków - no może poza medycznymi. mam znajomych na różnych kierunkach na różnych uczelniach i to czego wymaga się na prawie jest przeogromne. no ale zasadniczo w trakcie roku mało jest kolokwium, czy jakiś prac. nas się sprawdza w czasie sesji. ale jak mocno to już inna kwestia.

[mln]

Napisane przez Blondyneczka_labac

Ja przeleciałam na razie przez pierwsze cywilizację i musiałam się zatrzymać, bo miałam bibę hawajską w weekend Ale dzisiaj jestem już po śniadaniu i się biorę ostro teraz Starożytność jest dla mnie okropna i nienawidzę się jej uczyć A powiedzcie mi? Uczyłyście się tych wszystkich epok- np neolitycznej i co wtedy powstało? Bo ja tak piąte przez dziesiąte przeczytałam o rewolucji neolitycznej no i antropogenezy człowieka bo pamiętam,że miałam to na spr z historii. A tak bardziej to zaczęłam od Mezopotamii Na co chcecie iść?

Ja się wybieram na logistykę na Uniwersytecie Szczecińskim, albo ma międzynarodowe stosunki gospodarcze specjalność logistyka na Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu.

[70dd468e07eb673ab65e89e138309c61dced7434_5f137f251019b]

Ja dziś, jeśli się wyrobię z nauką na sprawdziany z matmy i polskiego, zaczynam powtórkę. Chociaż 3 tematy

[Egoistyczna]

Witam
Również zdaje w tym roku historię, a raczej poprawiam ją, bo w zeszłym roku wyszła mi poniżej przeciętnej (lekkomyślny pomysł i brak jakichkolwiek przygotowań).
Sama skończyłam cywilizację Wschodu i od jutra zaczynam Grecję (dzisiaj raczej nie zdążę, nawał materiałów do czytania na jutrzejsze zajęcia).

[--Olka--]

Napisane przez Julkaaa777

studiuję dziennie na UMK w Toruniu.

Ciekawe. Mogę wiedzieć na którym roku?
Ja na V...

Tak w ogóle to szacun dziewczyny, że zaczęłyście się już uczyć, na pewno to zaprocentuje, jednak pamiętajcie też, żeby rozwiązywać testy.

[70dd468e07eb673ab65e89e138309c61dced7434_5f137f251019b]

No z moich powtórek nici, nie zaczęłam jednak. Dziś jak nauczę się na spr z I wojny, to zabieram się za starożytność. Tylko potrzebowałabym kogoś, kto stanąłby nade mną z batem i pilnował, żebym się uczyła ehh

[Egoistyczna]

Jesteś z siebie dumna, wzięłam dupę w troki i, mimo rozkładającej choroby i rozkorzenia, przerobiłam Grecję Muszę jeszcze powtórzyć tylko filozofów bo oni mi się mylą wszyscy i zaraz siadam do Rzymu. Jak wezmę się za siebie to już i będę w Średniowieczu. Tu zacznie się prawdziwe rycie

[Soph]

[1=70dd468e07eb673ab65e89e 138309c61dced7434_5f137f2 51019b;30061720]Tylko potrzebowałabym kogoś, kto stanąłby nade mną z batem i pilnował, żebym się uczyła ehh[/QUOTE]
dokładnie
a na historii jeszcze jesteśmy przy powstaniu styczniowym

[Vallotka]

Znam wasz ból... Zdawałam historię rozszerzoną dwa lata temu. Dodatkowo rozszerzony wos więc nauki było bardzo dużo. Tygodniowo lekcji historii miałam 8 plus sama siedziałam wiecznie z książkami.

[mln]

8?! Ja mam jedną, ale na szczęście zdaję tylko podstawę.

[Vallotka]

Napisane przez mln

8?! Ja mam jedną, ale na szczęście zdaję tylko podstawę.

Ja brałam dodatkowe lekcje w szkole plus korepetycje.

[mln]

Napisane przez Vallotka

Ja brałam dodatkowe lekcje w szkole plus korepetycje.

Rozumiem, myślałam, że miałaś tyle w szkole i się zszokowałam.

[Vallotka]

Napisane przez mln

Rozumiem, myślałam, że miałaś tyle w szkole i się zszokowałam.

Oj nie. W szkole miałam tylko 4 godziny i jedną dodatkową zorganizowaną przez nauczyciela

[70dd468e07eb673ab65e89e138309c61dced7434_5f137f251019b]

Ja mam 3h historii + 1h fakultetów. Tragedia, jeszcze z moim (nieistniejącym) zapałem do nauki w domu, to jest koszmarnie mało. Dlaczego nie mogą mi wywalić z planu fizyki, biologii, religii i innych duperelów niepotrzebnych i zastąpić ich historią? Polskie szkolnictwo jest do d.upy