Apetyt mamy bez miary, naszym Brzuszkom dogadzamy! marcowo-kwietniowe mamuśki 2012

[koniakonia]

Napisane przez cziqua

znalazłam kilka pomysłów

Ja mam włosy krótsze niż te pokazane przez Ciebie, nigdy nie żałowałam ,że ścięłam.Do dłuższych fryzur jestem za leniwa.Takie to tak jak piszesz, umyć , wysuszyc w minutę , trochę gumu , pasty czy żelu i jest ok.
Ja tam lubię babeczki w krótkich fryzurach , mi podobasz się w tych krótkich . Nie wszystkie włosy nadają się do noszenia długich fryzur, ja takie mam, dobrze wyglądały przez chwilę, a potem oklapnięte takie ...

[cziqua]

już 1260 postów ale nam to idzie dziewczyny

[engela]

Dziewczyny myślicie,ze jest sens żebym tego wędzonego łososia w plastrach zrobiła na parze, zapiekła czy coś? Będzie to dobre?

[Aguśkaa83]

Napisane przez ewelajna25

Dziś byłam na wizycie u GP. Zmierzył ciśnienie, wziął próbkę moczu, wyniki badań okazały się dobre, więc nie zapisywał mi żadnych witamin ani żelaza, powiedział, że pregna care dobrze się u mnie spisuje(ale od niedawna i tak nie biorę codziennie, tylko co 2-3 dzien jak uznam, że danego dnia miałam mało urozmaiconą dietę). Dodatkowo słuchal bicia serduszka dziecka, więc też posłuchałam, bardzo miłe uczucie W czwartek następny-USG, więc wtedy się, mam nadzieję okaże, czy chłopczyk czy dziewczynka
A na obiadek planuję dziś brukselkę, ziemniaczki z koperkiem i udka w marynacie.

Aguśka, słyszałam że tak z 2-3 mieś przed porodem krocze można masować olejkiem oraz wykonywać specjalne ćwiczenia rozciagające tą okolicę. Ja na razie ćwiczę mięsnie Kegla, ale nie zawsze o tym pamiętam, więc nie codziennie.

to super ze slyszalas serduszko i wszystko jest ok
a odnosnie masowania, slyszalam o tym, ale to chyba mozna w przypadku jesli nie ma sie zagrozonej ciazy, ja mialam wiec jakiekolwiek masowanie odpadalo. Poza tym i takpewnie bym sobie nie masowala jestem zbyt leniwa

Napisane przez desia888

To tez mialas przezycie aguska z tym peknieciem pochwy!
Ja mysle ze wszytsko tak ze szczegolami to mozna dziewczynom opisac jak juz wszyskie urodzimy

chciala znac szczegoly, to jej powiedzialam
z reszta opowiedzialam tylko dokladnie jak u mnie bylo i co ja czulam.
Nie bede mowic ze jakos bylo albo ze bylo super, jak nie bylo.
Lepiej byc naszykowanym na cos i mile sie rozczarowac niz myslec ze bedzie cudownie bez bolu i potem sie rozczarowac.
Moja mama, jak jej pytalam jak boli porod, to mowila ze to sa bole mocniejsze od okresu ale ni ejest tak strasznie.
Dla mnie bylo strasznie i mimo iz poszlo to u mnie w miare szybko, nie zapomne tych dwoch godzin od odejscia wod, to byla dla mnie ostra akcja i nie bylo lekko.
Ale to wszystko zalezy od wrazliwosci na bol, ja jestem wrazliwa a niektore kobiety maja inna wrazliwosc i to co mnie boli dla kogos moze to byc pikus i moze mowic ze to nic takiego. Prawda?
A pekniecia pochwy nie pamietam, bo nie czulam tego jakos oddzielnie, czulam skurcze parte i czulam jakby mnie cos od srodka wiesz co, moze w miedzy czasie peklam ale nawet nie wiedzialam kiedy i dlaczego?

[desia888]

Napisane przez julliczka

Mądrze mówisz. Ale jak ona przychodzi, to już jestem nastawiona źle i może dlatego nie potrafię sensownie odpowiedzieć. Postaram się następnym razem zareagować tak jak piszesz




O to niedobra ta siostra
Zanim w ogóle zaszłam w ciążę to TŻ błagał, żebym wróciła do jego domu (tzn jego rodziców). Ale nie chciałam, więc myśleliśmy o wynajęciu wspólnie czegoś. W końcu stanęło na tym, że oglądamy się za działką i postawimy chałupę. Trochę się czasu zejdzie. Ale nie chcemy wracać do bloku, stąd ta decyzja. Dlatego wynajem odpuściliśmy, żeby zbierać kasę na budowę itd (nawet projekt mamy wybrany )
Oczywiście, jak będę miała w końcu stabilną sytuację zawodową a co za tym idzie - finansową, nieważne co się będzie działo, ale biorę kredyt na całe życie i własną nieruchomość kupuję - mieszkanie czy segment. Nigdy nic nie wiadomo co w życiu się wydarzy, życie dało mi takiego kopa, że już nie pozwolę drugi raz tak się wkopać. Wiem, że kredyt to masakryczny temat, zawsze się przed nim broniłam, tym bardziej teraz to jest ryzykowne, bo będą wydatki na dziecko, ale wolę być zabezpieczona, mieć gdzie pójść w razie czego, nie lądować pod most. Życie jest naprawdę brutalne.



Własnie dlatego tak mnie wzięło i Wam się wyżaliłam, nie chcę nikomu bliskiemu się żalić, czy mojej mamie (żeby się nie martwiła) czy ciotkom, znajomym, nie po tych wszystkich perypetiach jakie mi się wydarzyły.
Także dzięki dziewczyny za wsparcie, naprawdę
Może kiedyś rodzice TŻ się ockną. Żal do nich mam. TŻ wie o tym, ale tez nie potrafi nic im powiedzieć. Marzyli o wnuku, będą go mieli, ale będzie ale.. nie jestem w stanie sobie wyobrazić żeby moje dziecko zostawić pod ich opieką.. są dobrymi ludźmi, wiem, że dobrze by się zajęli, jednak nie mam zaufania, zresztą teraz ich omijam.. a kiedyś było zupełnie inaczej.. Może nadarzy się okazja, kiedy wreszcie powiem im co leży mi na sercu, jak bardzo też mnie skrzywdzili. heh, cięzkie tematy. Także koniec tematu. Lżej mi się zrobiło, także dzięki za "wysłuchanie"

Kochana dobrze robisz, my Cie zawsze wysluchamy, pewnie ze lepiej sie wygadac! Czasami lepiej wlasnie komus zupelnie obcemu (jesli moge nas tak okreslic bo troche juz nas mimo wszystko wszystkie laczy) no wiec pisz w razie czego na co tylko masz ochote i co Ci na sercu lezy! Napewno pocieszymy

---------- Dopisano o 17:21 ---------- Poprzedni post napisano o 17:19 ----------

Napisane przez tikki85

Cziqua super wiadomości .
Ja miałam coś 2800 a mój M. z 3500. Mam nadzieję, że moje dzidziu będzie niewielkie .

---------- Dopisano o 16:58 ---------- Poprzedni post napisano o 16:57 ----------

Ewelajna ryby należy jeść min. 3 razy w tyg. .

Witaj! Piesiu sie spisuje czy daje Ci w kosc?
Co mowia wogole w hiszpanii na temat ryb? Bo ja jakos nie poruszalam tego tematu z lekarka

[karolca]

Napisane przez 88natka

co do tego kalendarza, to mi się nie zgadza. Byłam w 11 tyg +3 na 1 Usg i termin( wg wielkości) wyszedł mi na 13 marca. A wg moich obliczeń( wiem kiedy doszło do zapłodnienia) i obliczeń tego kalendarza jest na 3 marca. Zastanawiałam się ostatnio czy na następnym USG (za tydzień -24.10)dalej będzie obowiązywała ta z pierwszego USG czy może mogą mi ją zmienić? Orientuje się ktoś może?

Pierwsze moje USG pokazywało około 1,5 tygodnia różnicy pomiędzy terminem z OM. Ostatnio różnica wyniosła jeden dzień, więc to żadna różnica. Kalendarz oblicza wg schematu. U mnie do implantacji zarodka doszło bardzo późno (wiem, bo prowadziłam obserwacje). Wg tego kalendarza zapłodnienie wyszło w 4 dniu wyższych - co również może być bardzo możliwe, bo tego dnia poczułam się bardzo słabo, jak nigdy w życiu. Wówczas od razu wszystko zgadzałoby się z USG, a to zgadzało się z późną implantacją
Mam nadzieję, że to, co napisałam jest zrozumiałe, bo trochę chyba namieszałam

[cziqua]

Napisane przez koniakonia

Ja mam włosy krótsze niż te pokazane przez Ciebie, nigdy nie żałowałam ,że ścięłam.Do dłuższych fryzur jestem za leniwa.Takie to tak jak piszesz, umyć , wysuszyc w minutę , trochę gumu , pasty czy żelu i jest ok.
Ja tam lubię babeczki w krótkich fryzurach , mi podobasz się w tych krótkich . Nie wszystkie włosy nadają się do noszenia długich fryzur, ja takie mam, dobrze wyglądały przez chwilę, a potem oklapnięte takie ...

własnie ta wygoda jest bardzo dużym plusem krótkich włosów i moim zdaniem właśnie wcale babki w krótkich wlosach nie wyglądają nie kobieco tylko bardzo zadziornie intrygująco ciekawie lubię długie włosy ale szybko mi się nudzą

[desia888]

engela, jak najbardziej! Jesli go zapieczesz w piekarniku to wysoka temperatura zniszczy(ewentualne) bakterie!
To samo tyczy sie np serow plesniowych, na pizzy mozna je bezpieczni jesc bo ulegly obrobce termicznej!

---------- Dopisano o 17:31 ---------- Poprzedni post napisano o 17:26 ----------

Napisane przez Aguśkaa83

to super ze slyszalas serduszko i wszystko jest ok
a odnosnie masowania, slyszalam o tym, ale to chyba mozna w przypadku jesli nie ma sie zagrozonej ciazy, ja mialam wiec jakiekolwiek masowanie odpadalo. Poza tym i takpewnie bym sobie nie masowala jestem zbyt leniwa

chciala znac szczegoly, to jej powiedzialam
z reszta opowiedzialam tylko dokladnie jak u mnie bylo i co ja czulam.
Nie bede mowic ze jakos bylo albo ze bylo super, jak nie bylo.
Lepiej byc naszykowanym na cos i mile sie rozczarowac niz myslec ze bedzie cudownie bez bolu i potem sie rozczarowac.
Moja mama, jak jej pytalam jak boli porod, to mowila ze to sa bole mocniejsze od okresu ale ni ejest tak strasznie.
Dla mnie bylo strasznie i mimo iz poszlo to u mnie w miare szybko, nie zapomne tych dwoch godzin od odejscia wod, to byla dla mnie ostra akcja i nie bylo lekko.
Ale to wszystko zalezy od wrazliwosci na bol, ja jestem wrazliwa a niektore kobiety maja inna wrazliwosc i to co mnie boli dla kogos moze to byc pikus i moze mowic ze to nic takiego. Prawda?
A pekniecia pochwy nie pamietam, bo nie czulam tego jakos oddzielnie, czulam skurcze parte i czulam jakby mnie cos od srodka wiesz co, moze w miedzy czasie peklam ale nawet nie wiedzialam kiedy i dlaczego?

No wlasnie, chyba nikt nie pojdzie na porodowke jak na imprezke
Tzn z zamiarem dobrej zabawy
A pozatym to jak juz zaczna dziewczyny z poczatku marca rodzic i nam tutaj opisywac to chyba padniemy

[MoniaHan]

czesc Dziewczynki,
cziqua najbardziej mi sie podobasz na pierwszym zdjeciu a te fryzurki pazurki to nie w moim typie sa kompletnie, takze nic w tej kwestii nie doradze
julliczka wspolczuje , u nas Tz mama byla przez tydzien zeszlej wiosny...i jak dla mnie o jakies 5 dni za dlugo w swieta pojechalismy do niej do Wloch na 10 dni....wrocilismy wykonczeni, na szczescie ona po ostatnich perypetiach ze swoim starszym synem i jego zona powiedziala ze juz wiecej nie chce zwiazkow rozwalac i jak sie dziecko to do nas na pewno nie przyjedzie....tylko my mamy przyjechac do Polski i pokazac dzidzie....hurrraaa...jak fajnie

a ja sie dzis tak zdenerwowalam w pracy ( a prace mam taka ze jakis tam stres sredniego stopnia mam moze raz na rok) ze plakalam 40min bez przerwy, zamknelam biuro pol godziny wczesniej i przyszlam do domu. tak mnei wkurzyla tutejsza telekomunikacja, czyli BT i kolega z pracy ktory wspolpracy nie ulatwia, bo to jego nie dotyczy tak mi powiedzial. a ja spedzilam godzine wiszac na telefonie, aby sprawdzic status jaki ma jego internet (mieszka w domu ktory nalezy do firmy)wiec dzownie do niego po haslo (nazwisko rodowe jego matki), inaczej nie moglabym rozwiazac tej sprawy - a on ze mi nie poda, bo to jego nie dotyczy...rece mi opadly...to ja zalatwilam jego zonie dorywcza prace za naprawde niezla stawke....a on tak mi sie odwdziecza, jeszcze zawsze po polowniau daje jej butle wina i inne smakolyki. ten internet byl wczesniej firmy, wiec jak go przez przypadek rozwiaze to wtedy moze bedzie go to dotyczylo jak zostanie bez internetu...co za dupek. niech on tylko czegos chce nastepnym razem ode mnie.
rybka tez wlasnie sie zastanawiamy nad zakupem takiego piaracego odkurzacza..bo w sumie Tz stwierdzil ze moze tak prac dywany raz na kwartal, sa naprawde czysciejsze...a odkurzacz ma nabite ponad 4 tysiace godzin juz.

co do ryb, to wyciagnelam swoja ciazowa ksiazke podrecznik..i tak: nie powinno sie jesc takich ryb jak; rekin, marlin i swordfish (miecznik). i limitowana ilosc tunczyka nie wiecej niz dwa platy tygodniowo (kazdy ok 140g gotowanego lub 170g surowego!!!!), i nie wiecej niz 4 puszki sredniej wielkosci 140g tygodniowo.
i nie jesc wiecej niz dwie porcje tygodniowo takich ryb jak; swiezy tunczyk (nie chodzi o puszke), losos, makrela, sardynki i pstrag. nic nie wspominaja o wedzonych.

[desia888]

Napisane przez engela

Aguśkaa83 czytałam właśnie o tych problemach z sikaniem i wydalaniem...
a pytali się Ciebie, czy poinformowali,że robią Ci to nacięcie?
wyjaśnili Ci,że to nie zbędne?
czy po prostu w tym omoku nie miałaś na to wpływu?
z perspektywy czasu uważasz,że to było dobre rozwiązanie?

---------- Dopisano o 16:51 ---------- Poprzedni post napisano o 16:47 ----------

desia888 ja, ja jestem bardzo zainteresowana rybnym tematem! jeżeli możesz mi polecić do tego jakieś proste przepisy to będę w niebo wzięta

Ja rybki to generalnie albo smaze z przyprawami albo zapiekam w piekarniku. Ostatnio zajadam sie lososiem posmarowanym na gorze sosem pesto. Jest pyszne! No i do tego ziemniaczki, surowka i git.
Losos generalnie nie potzrebuje jakichs super przepsiow gdyuz sam w sobie jest pyszny, wedlug mnie! Czasami smaze na oliwie rybke, jtora wczesniej doprawilam sola, pieprzem i czosnkiem. Nie lubie ryb panierowanych i przyzadzonych wymyslnie bo lubie czuc sam samk rybki, wiec nie wiem czy ci duzo pomoglam
A co do rybek ktorych zakazuja w szwecji to musze chwilke poszukac i napisze co i jak

[Aguśkaa83]

desia nie wolno brac kazdej opowiesci do serca, bo kazdy porod jest inny, jednak jak sie czyta to sie jakis taki strach wytwarza, nie ma to jak przezyc to samemu.
Jednak mimo iz rodzilam, boje sie, niby wiem jak to wszystko wyglada, ale mam stresa jak nie wiem i mysle ile to bedzie trwalo i boje sie zeby nie bylo jakis komplikacji. Mam nadzieje ze kazdy nasz porod bedzie milo wspomniany

---------- Dopisano o 17:38 ---------- Poprzedni post napisano o 17:38 ----------

Monia

[tikki85]

Napisane przez desia888

Witaj! Piesiu sie spisuje czy daje Ci w kosc?
Co mowia wogole w hiszpanii na temat ryb? Bo ja jakos nie poruszalam tego tematu z lekarka

gin kazała mi jeść ryby 3 razy w tyg. ale nie rozwodziła się nad rasami . Tylko ta gin jest Afrykanką a nie Hiszpanką, więc...też nie wiem jak to w Hiszpanii jest .

Jutro mam kontrolę...chciałabym już jutro USG, bo ten czas tak wolno płynie

Piesia czasem psoci, czasem jest grzeczna jak aniołek . Zależy jaki ma dzień . Dziś na spacerze lizała rączkę ok. 2-letniej dziewczynki, bo jej rodzice głaskali mojego piesia i dziewczynka też chciała .

[desia888]

Napisane przez Aguśkaa83

desia nie wolno brac kazdej opowiesci do serca, bo kazdy porod jest inny, jednak jak sie czyta to sie jakis taki strach wytwarza, nie ma to jak przezyc to samemu.
Jednak mimo iz rodzilam, boje sie, niby wiem jak to wszystko wyglada, ale mam stresa jak nie wiem i mysle ile to bedzie trwalo i boje sie zeby nie bylo jakis komplikacji. Mam nadzieje ze kazdy nasz porod bedzie milo wspomniany

---------- Dopisano o 17:38 ---------- Poprzedni post napisano o 17:38 ----------

Monia

Ja tez sie boje, ale w porownaniu z poprzednia ciaza to musze przyznac ze mam totalny zwis na wszystko, jakos jestm bardzo pozytywnie nastawiona. Mam fajnego lekarza i tak jakos wogole mam dobrze przeczucia. Mam nadzieje ze do samego konca tak mi zostanie

[Aguśkaa83]

tikkitrzymam kciuki za wizyte.

desia nastawienie jest bardzo wazne!

[julliczka]

Napisane przez engela

(...)
julliczka przyszykuj sobie kilka tekstów i pamiętaj,że to czy ona Cię wyprowadzi z równowagi/zdenerwuje zależy TYLKO I WYŁĄCZNIE OD CIEBIE! Tylko Ty możesz mieć wpływ na swoje nerwy!

Też czytałam o masowaniu krocza i ćwiczeniu mięśni... mimo wszystko dużo zależy od położnej... chyba są takie co od razu jak pchać się będzie główka to rozetną i dla nich to po problemie...

Dzięki za radę

Własnie kilka razy pisałyście na wątku o ćwiczeniu mięśni Kegla - macie gdzieś dobra instrukcję, którą Wy osobiście polecacie? bo przyznam szczerze, że zielona jestem w tej kwestii

Aguśkaa83 mi się bardzo podoba, jak tak opisujesz swój poród i powrót do formy po porodzie. Piszesz tak rzeczowo i zrozumiale. Dla mnie to są przydatne informacje.

cziqua dobrze Ci w bardzo krótkich włosach, mama TŻ już od wielu lat też takie krótkie ma, w długich bardzo jej nie pasuje. A gdyby moja mama się tak obcięła, to byłaby totalna porażka, więc zawsze ma włosy do ramion. Także to też dużo zależy od urody.

MoniaHan co za baran z tego kolegi trudno najwyżej netu nie będzie miał, to może wtedy się postara. A ty kochana, nie płacz przez tego barana, bo szkoda.. ale wiem, że to hormony tak działają trzymaj się

A ja rybek jeść nie mogę, więc nie muszę się nimi martwić

tikki za wizytę

[cziqua]

tiki równiez trzymam kciukasy

[desia888]

Tak jak obiecalam podaje jak to jest z rybkami w szwecji
Ryby zakazane:
okon
szczupak
rekin
mietus
miecznik
halibut
tunczyk - swiezy lub mrozony
Ryby Dozwolone :
Wszystkie ryby hodowlane
mintaj
anchois
paluszki rybne
malze
fladra
homar
plamiak
paluszki z kraba
raki
morszczuk
losos
panga
makrela
gladzica
krewetki
czarniak
sardynki
sieja
sledz, rowniez w occie
tilapia
dorsz
tunczyk z puszki
Zalecaja ciezarnym jesc ryby 2-3 razy w tygodniu.
A co do rybek wedzonych to jest u nich zakaz na wszystkie ryby wedzone: te na zimno i te na cieplo!
Jedynie rybki wedzone zapieczone, zagotowane w jakims sosiku , czyli doprowadzone do temp wrzenia mozna jesc bo listeria nie przezywa takiej temperatury

[mag_99]

Napisane przez desia888

Tak jak obiecalam podaje jak to jest z rybkami w szwecji
Ryby zakazane:
okon
szczupak
rekin
mietus
miecznik
halibut
tunczyk - swiezy lub mrozony
Ryby Dozwolone :
Wszystkie ryby hodowlane
mintaj
anchois
paluszki rybne
malze
fladra
homar
plamiak
paluszki z kraba
raki
morszczuk
losos
panga
makrela...

panga????????? przecież to nie ryba to syf!!!

[Aguśkaa83]

Ostatnio slyszalam od Pani ze sklepu rybnego, ze procz pangi, ryby maslanej syfiasta jest tez tilapia.;/ a tak ja lubialam ...


julliczka nie ma za co, ciesze sie ze pewne moje informacje moga sie komus przydac Mowie szczerze jak jest, lepiej byc na wszystko gotowym.

[desia888]

Napisane przez mag_99

panga????????? przecież to nie ryba to syf!!!

Ja sie nie znam! Przetlumaczylam jak napisano

Ja tam nigdy pangi nie jadlam. Jadam lososia, dorsza, tunczyka z puszki. To wszystko z ryb.

[mag_99]

Napisane przez desia888

Ja sie nie znam! Przetlumaczylam jak napisano

no ale to tylko oznacza, że ktoś kto robił tą listę nie do końca myślał nad tym co pisze...

panga to takie żyjątko uznawane podobno za rybę , które żyje w jakiejś na maksa syfiastej rzece w Wietnamie, to ma tyle zanieczyszczeń, że szkoda gadać

[julliczka]

Pytałam Was o ćwiczenia mięśni Kregla. W zasadzie wiem, że chodzi o zaciskanie mięśni w pochwie, łatwo sie to robi. Czytałam trochę w necie, i już nie wiem, czy nie należy zaciskać ot tak po prostu, czy właśnie trzeba dbać o prawidłowe oddychanie w trakcie ćwiczenia? Jaką należy wtedy pozycję mieć? Różne są informacje, że można o każdej porze, w każdej pozycji, nie zważając na nic innego, nawet jak się siedzi byle jak , a gdzie indziej, że należy zadbać o prawidłową pozycję i oddychanie.

[karolca]

Panga... raz mnie poczęstowana tym czymś. Miała być ryba po grecku... Ale to nie była ryba a już na pewno po grecku. Smakowało jak błoto z tłustymi warzywami bez smaku. Koszmar.
U mnie zawsze był mintaj, morszczuk lub dorsz. Najczęściej morszczuk, ale ja kupuję dorsza, bo jest jednak bardziej syty. Niestety z dorszem także trzeba ostrożnie - jak ze wszystkimi rybami poławianymi z Bałtyku - ze względu na znaczną zawartość rtęci.

Dziś na obiad miałam pierożki z nadzieniem truskawkowym, do tego gęsta śmietana i cukier Może i słodko, ale daaawno tak nie jadłam
Dla równowagi mam kupione warzywa na patelnię, więc jak najdzie ochota to na kolację będą. Tym razem bez kurczaka, bo po drób była taaaaka kolejka, że szok.

Na zakupy zabrałam brata (jest niewidomy z kilkoma innymi chorobami). Jak się młody cieszył, że może mi pomóc. Dumny był jak paw

[MoniaHan]

dziekuje Dziewczyny, juz mi nerwy przeszly.....z tego wszystkiego ugotowalam pomidorowke....i siedze sobie na kanapie, nogi na stoliku, ownieta spiworem, bialy golf zachlapany moja pomidorowka, oczy zaryczane...co moj Tz sobie pomysli jak mnie zobaczy..ale zupka dobra wyszla

tikki kciuki trzymam za wizyte dobra ta Twoja sunia, lize raczki malych dziewczynek...moj to od razu chcialby gryzc...dzisiaj ze stolu zdjal sobie czekoladki i zjadl, a wczoraj podczas obiadu przyniosl nam banknot £10, zdjal sobie z polki...na wyokosci mojej szyi..czyli jakies 1,5 metra

[desia888]

Napisane przez mag_99

no ale to tylko oznacza, że ktoś kto robił tą listę nie do końca myślał nad tym co pisze...

panga to takie żyjątko uznawane podobno za rybę , które żyje w jakiejś na maksa syfiastej rzece w Wietnamie, to ma tyle zanieczyszczeń, że szkoda gadać

panga jest chyba taka dosyc nowa ryba o ile sie nie myle, o ktorej dowiadujemy sie nowych rzeczy. Tak wynika z tego co wyczytalam w internecie. A faktycznie nieciekawie o tej rybce pisza
Szczerze to nie wiem z ktorego roku sa te dane. moze stare!

[julliczka]

Napisane przez karolca

Panga... raz mnie poczęstowana tym czymś. Miała być ryba po grecku... Ale to nie była ryba a już na pewno po grecku. Smakowało jak błoto z tłustymi warzywami bez smaku. Koszmar.
U mnie zawsze był mintaj, morszczuk lub dorsz. Najczęściej morszczuk, ale ja kupuję dorsza, bo jest jednak bardziej syty. Niestety z dorszem także trzeba ostrożnie - jak ze wszystkimi rybami poławianymi z Bałtyku - ze względu na znaczną zawartość rtęci.

Dziś na obiad miałam pierożki z nadzieniem truskawkowym, do tego gęsta śmietana i cukier :] Może i słodko, ale daaawno tak nie jadłam
Dla równowagi mam kupione warzywa na patelnię, więc jak najdzie ochota to na kolację będą. Tym razem bez kurczaka, bo po drób była taaaaka kolejka, że szok.

Na zakupy zabrałam brata (jest niewidomy z kilkoma innymi chorobami). Jak się młody cieszył, że może mi pomóc. Dumny był jak paw

aaaaaaa!!! chyba dwa dni temu TŻowi mówiłam wieczorem przed snem, że zjadłabym pierogi z truskawkami ale teraz to gdzie ja je dostanę ? aleee mi przypomniałaś, teraz tylko o nich myśleć będę

[karolca]

Napisane przez MoniaHan

dziekuje Dziewczyny, juz mi nerwy przeszly.....z tego wszystkiego ugotowalam pomidorowke....i siedze sobie na kanapie, nogi na stoliku, ownieta spiworem, bialy golf zachlapany moja pomidorowka, oczy zaryczane...co moj Tz sobie pomysli jak mnie zobaczy..ale zupka dobra wyszla

Płacz pomaga, a golf się wypierze
Nie ma co się przejmować idiotami, chociaż wiem, że ciężko, zwłaszcza jak hormony szaleją. Będzie dobrze. I wazne, że zupa dobra

Napisane przez desia888

panga jest chyba taka dosyc nowa ryba o ile sie nie myle, o ktorej dowiadujemy sie nowych rzeczy. Tak wynika z tego co wyczytalam w internecie. A faktycznie nieciekawie o tej rybce pisza
Szczerze to nie wiem z ktorego roku sa te dane. moze stare!

Panga jest rybą wyhodowaną sztucznie. W Chinach. W warunkach takich, że zmiłuj się panie Boże. Tani produkt na masową skalę. Śmierdząca, niesmaczna i tania. I ludzie na to idą. Bez wartości odżywczych. Pangę traktuję jako truciznę Fuuuuj!

---------- Dopisano o 18:52 ---------- Poprzedni post napisano o 18:50 ----------

Napisane przez julliczka

aaaaaaa!!! chyba dwa dni temu TŻowi mówiłam wieczorem przed snem, że zjadłabym pierogi z truskawkami ale teraz to gdzie ja je dostanę ? aleee mi przypomniałaś, teraz tylko o nich myśleć będę

u mnie dostaniesz
Zostało mi jeszcze troszkę

Albo kupię u siebie w sklepie (na wagę mają) i wyślę kurierem

[julliczka]

Napisane przez karolca

u mnie dostaniesz
Zostało mi jeszcze troszkę

Albo kupię u siebie w sklepie (na wagę mają) i wyślę kurierem

Ooo właśnie, a może będą mieli w butiku w centrum miasta, ew. we wsi obok miasta. Właśnie takie ręcznie na wagę. Jutro pojadę i oblookam. Jak nie będzie, to zamawiam u Ciebie kurierem

[Aguśkaa83]

To dokladnie o tilapii co o pandze mowila mi Pani co ma sklep z rybami. I odradzala rowniez ta rybe.

[karolca]

Flądra z grilla!

Wybaczcie... ale jak mowa o rybach to zaraz myślę i takiej wielkiej flądrze grillowanej... i nadmorski klimat...