ile pieniędzy do koperty?

[Miikunia21]

Myślę ,że 200-300zł powinnaś dać.

[Malinka_gosiaczek]

Napisane przez najfajniejsza

ja bym się starała, by się zwróciło im za talerzyk

myślę że to bardzo zdrowe podejście, poza tym o weselu wie się zazwyczaj 3 msc wcześniej więc można się przygotować na ten wydatek

wiadomo że samemu też się w coś trzeba ubrać, uczesać i dojechać co równa się kolejne wydatki

[samiramis]

Dziewczyny zostałam zaproszona na wesele kuzynki (którą tez proszę na wesele) na 10 dni przed jej imprezą, ROzmawiałam z jej mamą i próbowałam się wykręcić ponieważ za 3 dni miałam wesele przyjaciolki gdzie byłam druhną a potem wyjezdzalismy na urlop z TZ no i ona wyskoczyła z tym zaproszeniem na 2 tygodnie przed imprezą. Byłam z TZ na tym weselu (poprostu nie moglam sie wykrecic!!!) i jako prezent dalismy im 400zł w bilonie w przezroczystej skarbonce swince. Wydaje mi się, że to trochę mało ale soryy uważam, że laska powinna nas poinformować wczesniej że planuje nas zaprosić zwłaszcza, że widziałysmy się w czerwcu (slub we wrzesniu byl).
Już pod kosciolem okazało się, że wszyscy mają wina tylko nie my (ale nikt nic nie mówił ani nie bylo napisane na zaproszeniu) To było raczej przyjecie, 35 osób-miala byc najblizsza rodzina)

Tydzień temu widziałam się z jej mamą (zapraszałam ją na swoje wesele na zimę) i dowiedziałam się, że mielismy zupelnie inne zaproszenie niz reszta gosci (pomijam fakt bazgrołów i błedy ortograficzne w nim zawarte) i dlatego nie wiedzielismy o winie. Podobno nie chcieli nas narażać na koszty bo wiedzieli ze w zimie mamy wlasny slub.
Ja mimo wszystko mam wrazenie, że zostalismy zaproszeni bo ludzie im wczesniej odmówili.
w dodatku zrobiło mi się trochę glupio i byc moze nawet przykro gdy Ciocia (czyli mama PM) powiedziała że już dzien po slubie rozbili skarbonkę by policzyc ile tam włożyliśmy.

Ja uprzedzam swoich gości na 3 miesiące przed slubem ze są zaprroszeni po to by nikt nie czuł się tak zażenowany jak ja całą tą jej imprezą. W dodatku musiałam sukienkę pożyczyć od przyjaciolki bo w tej którą uszyłam na wesele mojej psiapsióły (co miala 2 tyg przed ta nieprzewidziana imprezą) nie mogłam ubrać bo była zbyt "strojna". Więc wyglądało to tak, że w polowie sierpnia mielismy z TZ planowany slub przyjaciolki gdzie bylam druhna, potem krótki urlop (5 dni w gorach),następną niedziele chrzciny gdzie moj TZ byl chrzestnym a potem ta jej impreza. Miałam ochotę ją zabić bo nikt nie powinien stawiać drugiej osoby w takiej sytuacji. Dalismy 400zł bo wiecej dosłownie nie mielismy.Mlodzi zrobili impreze tylko po to by wyciągnąć kasę od ludzi i wcale tego nie ukrywali (rozmawialam z panna mlodą kilka miesięcy wczesniej więc stąd znałam jej podejscie) W dodatku nie moglam odmowić bo mam bardzo małą rodzinę i zalezy mi by ciocia i jej córki tez byly na moim weselu.

[wiolkaa85]

I tak za dużo dałaś.
Na km widać, że zaprosili Was, żeby zapchać miejsca kogoś, kto im odmówił.

[chryja_bez_ryja]

A ja w ogóle dziwię się,że poszłaś..........

[_vixen_]

Napisane przez samiramis

Dalismy 400zł bo wiecej dosłownie nie mielismy.Mlodzi zrobili impreze tylko po to by wyciągnąć kasę od ludzi i wcale tego nie ukrywali (rozmawialam z panna mlodą kilka miesięcy wczesniej więc stąd znałam jej podejscie) W dodatku nie moglam odmowić bo mam bardzo małą rodzinę i zalezy mi by ciocia i jej córki tez byly na moim weselu.

Głupota, jasne, że mogłaś odmówić. Dlaczego dajesz z siebie robić ostatniego jelenia? Dlaczego zależy Ci na tym, żeby ludzie o takiej mentalności byli na Twoim weselu, też na kasę z kopert liczysz, bo nie rozumiem

Trochę asertywności, są sytuacje, gdzie ewidentnie widać, że służymy jako zapychacz miejsc i sponsor i wtedy szacunek do siebie wymaga, aby w takich żenujących imprezach nie brać udziału.

[carmelova]

Napisane przez samiramis

Dziewczyny zostałam zaproszona na wesele kuzynki (którą tez proszę na wesele) na 10 dni przed jej imprezą, ROzmawiałam z jej mamą i próbowałam się wykręcić ponieważ za 3 dni miałam wesele przyjaciolki gdzie byłam druhną a potem wyjezdzalismy na urlop z TZ no i ona wyskoczyła z tym zaproszeniem na 2 tygodnie przed imprezą. Byłam z TZ na tym weselu (poprostu nie moglam sie wykrecic!!!) i jako prezent dalismy im 400zł w bilonie w przezroczystej skarbonce swince. Wydaje mi się, że to trochę mało ale soryy uważam, że laska powinna nas poinformować wczesniej że planuje nas zaprosić zwłaszcza, że widziałysmy się w czerwcu (slub we wrzesniu byl).
Już pod kosciolem okazało się, że wszyscy mają wina tylko nie my (ale nikt nic nie mówił ani nie bylo napisane na zaproszeniu) To było raczej przyjecie, 35 osób-miala byc najblizsza rodzina)

Tydzień temu widziałam się z jej mamą (zapraszałam ją na swoje wesele na zimę) i dowiedziałam się, że mielismy zupelnie inne zaproszenie niz reszta gosci (pomijam fakt bazgrołów i błedy ortograficzne w nim zawarte) i dlatego nie wiedzielismy o winie. Podobno nie chcieli nas narażać na koszty bo wiedzieli ze w zimie mamy wlasny slub.
Ja mimo wszystko mam wrazenie, że zostalismy zaproszeni bo ludzie im wczesniej odmówili.
w dodatku zrobiło mi się trochę glupio i byc moze nawet przykro gdy Ciocia (czyli mama PM) powiedziała że już dzien po slubie rozbili skarbonkę by policzyc ile tam włożyliśmy.

Ja uprzedzam swoich gości na 3 miesiące przed slubem ze są zaprroszeni po to by nikt nie czuł się tak zażenowany jak ja całą tą jej imprezą. W dodatku musiałam sukienkę pożyczyć od przyjaciolki bo w tej którą uszyłam na wesele mojej psiapsióły (co miala 2 tyg przed ta nieprzewidziana imprezą) nie mogłam ubrać bo była zbyt "strojna". Więc wyglądało to tak, że w polowie sierpnia mielismy z TZ planowany slub przyjaciolki gdzie bylam druhna, potem krótki urlop (5 dni w gorach),następną niedziele chrzciny gdzie moj TZ byl chrzestnym a potem ta jej impreza. Miałam ochotę ją zabić bo nikt nie powinien stawiać drugiej osoby w takiej sytuacji. Dalismy 400zł bo wiecej dosłownie nie mielismy.Mlodzi zrobili impreze tylko po to by wyciągnąć kasę od ludzi i wcale tego nie ukrywali (rozmawialam z panna mlodą kilka miesięcy wczesniej więc stąd znałam jej podejscie) W dodatku nie moglam odmowić bo mam bardzo małą rodzinę i zalezy mi by ciocia i jej córki tez byly na moim weselu.

400 zł to wcale nie jest mało. Ja bym pewnie nie poszła. Zresztą sami byliśmy w podobnej sytuacji, tylko spotkała nas ona ze strony znajomych i nie skorzystaliśmy z zaproszenia (ustnego...).

[samiramis]

Mam naprawdę małą rodzinę i wiem, że gdybym nie poszła na to wesele to zapewne ze strony jej rodziny nie przyszłoby 8 osób na moje wesele. robimy sami wesele na 100 os i z mojej rodziny będize tylko 15 osób a to wygląda trochę glupio gdy z rodziny PM jest 70 osób a z mojej tylko 15;/ Niezalezy mi na obecności tej konkretnej kuzynki tylko na obecności jej rodziców i siostr z ktorymi jednak kontakt utrzymujemy dosc często i poprostu jej rodzice mogliby się obrazić gdybysmy nie przyszli.

[karolajna_29]

Jak myślicie ile dać kasy na wesele które jest 2-dniowe. Idę tam z moim chłopakiem ( on pracuje) ja się ucze i jestem na utrzymaniu rodziców. Myślałam o kwocie 300-400 zł , wesele jest od mojej rodziny.






[perfectaC]864708[/perfectaC]

[201803290936]

Napisane przez msock

dokładnie, popieram w 100%

Ja również. Poza tym nie tylko kasę można dać, ale po prostu prezent - ludzie tak jakby o tym zapominają. No chyba, że "młoda para" zaznacza, że prosi o pieniądze, bo np. na coś zbierają, wszystko mają ze sprzętów.

---------- Dopisano o 17:20 ---------- Poprzedni post napisano o 17:18 ----------

Napisane przez karolajna_29

Jak myślicie ile dać kasy na wesele które jest 2-dniowe. Idę tam z moim chłopakiem ( on pracuje) ja się ucze i jestem na utrzymaniu rodziców. Myślałam o kwocie 300-400 zł , wesele jest od mojej rodziny.
(...)

Daj tyle, na ile Cię stać. Po prostu. Przecież nie będziesz biedowała z powodu pójścia na wesele, ani się zapożyczała. Masz 300 zł, które możesz bez żalu wydać? Daj tyle. Nie masz 300 zł lub będziesz z powodu takiej sumy musiała potem zaciskać pasa? Daj mniej. Wesele - przynajmniej chcę w to wierzyć - to nie maszynka do zarabiania kasy.

[lizawietta]

Napisane przez karolajna_29

jak myślicie ile dać kasy na wesele które jest 2-dniowe. Idę tam z moim chłopakiem ( on pracuje) ja się ucze i jestem na utrzymaniu rodziców. Myślałam o kwocie 300-400 zł , wesele jest od mojej rodziny.






[perfectac]864708[/perfectac]

400-500

[201803290936]

Napisane przez dzustam

Wychodzi na to, że na moim weselu powinno być około 15-20 osób, bo tylko tyle przekroczyło magiczny pułap 500 zł (nie ważne czy od osoby, czy od pary).

I byłoby mi bardzo przykro, gdyby nie przyszły te wszystkie osoby, które przyniosły w kopertach po 100, 200-300 zł od pary. Bo częśc z tych osob jest mi wyjątkowo bliska.

Jak ma się zwracać za wesele, to ja pierdzielę taką imprezę.

Jezeli ja nie powinnam się pokazywać z kwotą mniejszą niż... (tu wstawić sumę, bo część kryteriów się różni), to ja z miła chęcią pojdę w czasie tego ślubu/wesela do kina.

Taniej mi wyjdzie, przyjemniej wiem, że kasjer wycenia moją obecność na 18-20 zł.

W relacjach międzyludzkich nie cierpię wyceniania.

Święte słowa.

[MILA25*]

Napisane przez Doris1981

Ja również. Poza tym nie tylko kasę można dać, ale po prostu prezent - ludzie tak jakby o tym zapominają. No chyba, że "młoda para" zaznacza, że prosi o pieniądze, bo np. na coś zbierają, wszystko mają ze sprzętów.

---------- Dopisano o 17:20 ---------- Poprzedni post napisano o 17:18 ----------



Daj tyle, na ile Cię stać. Po prostu. Przecież nie będziesz biedowała z powodu pójścia na wesele, ani się zapożyczała. Masz 300 zł, które możesz bez żalu wydać? Daj tyle. Nie masz 300 zł lub będziesz z powodu takiej sumy musiała potem zaciskać pasa? Daj mniej. Wesele - przynajmniej chcę w to wierzyć - to nie maszynka do zarabiania kasy.

Popieram

Na wesele idziemy 2 czerwca . A zaproszenie dostaliśmy 14 maja .
Nie mogę sobie pozwolić na prezent pieniężny . Nie pracuję i utrzymuje nas tylko mąż ( my + 3 dzieci ) . Dlatego na prezent dostaną od nas album ślubny na zdjęcia i księgę gości . Album jest już gotowy a księgę dzisiaj zaczynam . Wiem że spodoba się im taki prezent . Bo kuzynka lubi takie rzeczy . Im na pieniądzach akurat nie zależy .

[magmaran]

Doradźcie proszę ile pieniędzy wypada obecnie dać na ślub brata? Na wesele brata jesteśmy zaproszeni w trójkę: ja, mąż, córka. Ja nie pracuję, budujemy się i liczymy się z pieniędzmi, ale źle bym się czuła gdybyśmy dali im za mało. Tylko właśnie ile to jest "mało" ile "normalnie", nie mam pojęcia, bo dawno nie byłam na żadnym weselu. Przy okazji zapytam ile dać koledze i koleżance którzy biorą ślub miesiąc wcześniej niż brat. Proszę tylko nie piszcie żeby może dac zamiast koperty prezent, bo wg mnie z prezentami jest tak, że nie wiadomo co komu potrzeba, a przecież nie będę pytać. Jedynie myślę że możnaby dołożyć do tej kopetry jakiś prezencik sentymentalny,uroczy itp tylko też nic konkretnego nie przychodzi mi do głowy.Bardzo proszę pomóżcie, może ktoś z Was ostatnio był w takiej sytuacji lub ma jakieś pojęcie na ten temat w przeciwieństwie do mnie.

[szafiarka]

Napisane przez samiramis

Mam naprawdę małą rodzinę i wiem, że gdybym nie poszła na to wesele to zapewne ze strony jej rodziny nie przyszłoby 8 osób na moje wesele. robimy sami wesele na 100 os i z mojej rodziny będize tylko 15 osób a to wygląda trochę glupio gdy z rodziny PM jest 70 osób a z mojej tylko 15;/ Niezalezy mi na obecności tej konkretnej kuzynki tylko na obecności jej rodziców i siostr z ktorymi jednak kontakt utrzymujemy dosc często i poprostu jej rodzice mogliby się obrazić gdybysmy nie przyszli.

zle zrobilas. myslisz ze gdybys nie poszla to te konkretne osoby ktore chcesz miec na swoim slubie nie przyszlaby dlatego ze ty nie poszlas na to wesele ? Myślę że skoro wasze relacje są tak bliskie to nie byłoby to powodem ich nieprzybycia na twój ślub. Dzieci się obrażają, ale rozumiem cie, , w rodzinie są różne zagrywki ...
nie wygląda to wcale głupio że z twojej strony tylko 8 osób na twoim weselu, różnie sie zycie układa, niektórzy maja duza rodzine inni małą, a nie ma co na siłe zapraszać kuzynke kuzynki itd. tylko najblizszych, nawet jak rodzina jest malutka .

btw w nawiazaniu do tematu, kiedyś to się chodziło na wesele naprawdę pobawić a teraz tylko liczy się KASA , kto da więcej $$$ . Rozumiem że przyjęcie weselne kosztuje, ale w takim razie robi się wesele takie na jakie nas stać a nie potem czytam wierszyki w zaproszeniu żeby dać pieniądze..
ehh szkoda

[Ilsa Lund]

na pewno przynajmniej tyle żeby zwrócić za talerzyki czyli 600 zł bo 3 osoby a możesz zaokrąglić do 1000 z racji że to osoba bardzo bliska bo brat

[magmaran]

Dziękuję za odpowiedź,czyli trzeba zacząć odkładać już od dziś a koledze i koleżance (dość często się spotykamy, znam kolegę od dzieciństwa) wypada dać (dwie osoby na weselu) 400-500 złotych?

[9cfdbdf4a8633c241406c59618b1b1f07a8603a7_62eda0f28d492]

zgadzam się z przedmówczynią. tak jest przyjęte, że zawsze powinno się zwrócić a talerzyk. Więc licząc te 600zł za 3 os to jest minimum. chyba że dziecko jest tak małe, że nie jest wliczone w talerzyk? A z racji tego, że to Twój Brat, to więcej, ale wszystko zależy tak naprawdę od Waszej sytuacji materialnej Postawiłabym na te 1000zł.

W przypadku kolegi/koleżanki również za talerzyk, więc te 400-500zł będzie dobrze

[tamikami]

a ile dla kuznki , z ktora jest kontakt znikomy ( wredna i obgada kwotę jaką otrzymała???) Obgada nie tylko ona, ale cała jej rodzina... nie pszlabym, ale to nie wchodzi w grę, bo: " to pzreciez RoDZINA"

[magmaran]

Napisane przez tamikami

a ile dla kuznki , z ktora jest kontakt znikomy ( wredna i obgada kwotę jaką otrzymała???) Obgada nie tylko ona, ale cała jej rodzina... nie pszlabym, ale to nie wchodzi w grę, bo: " to pzreciez RoDZINA"

Znam ten ból też mam jedną taka kuzynkę. Myślę że dałabym jej tyle aby się zwróciło za talerzyki, czyli 2 osoby=400 zł i nie przejmowałabym się tym że obgada. Pozdrawiam.

[9cfdbdf4a8633c241406c59618b1b1f07a8603a7_62eda0f28d492]

A skąd kuzynka ma wiedzieć którą kopertę od Ciebie dostała?
Jeśli nie włożysz nic poza pieniędzmi, to się nie dowie
400zł od pary.

[littlesister]

Napisane przez magmaran

Proszę tylko nie piszcie żeby może dac zamiast koperty prezent, bo wg mnie z prezentami jest tak, że nie wiadomo co komu potrzeba, a przecież nie będę pytać.

Dlaczego nie chcesz spytać? Przecież to twój brat, to chyba nie problem spytać brata co mu jest potrzebne?

[betty0502]

Wszystko zależy od tego ile możecie przeznaczyć pieniążków, wiadomo, że jeśli się budujecie to liczy się każdy grosz. To nie jest powiedziane, że musi się zwrócić za talerzyki, każdy daje tyle na ile go stać. Fakt faktem byłoby miło, gdyby talerzyki się zwróciły. Jednak ja od brata dostałam 500 zł, a od siostry 5 ręczników zakupionych na bazarku, które po praniu zamiast turkusowe stały się białe w niebieskie plamki, więc wolałabym już chyba te 50 zł, bo tyle za nie dała a przyszła z narzeczonym, oboje pracują i dobrze zarabiają. Ja osobiście nie dałabym takich ręczników, bo byłoby mi wstyd. Za 2 lata ona ma wesele i nie mam pojęcia co mam jej dać, trochę chamskie to było z jej strony, bo sukienkę kupiła za 500 zł, wizażystka wykonywała jej makijaż i ponadto była u fryzjera a nawet bukietu kwiatów od niej nie dostaliśmy.

Natomiast co do znajomych, znajomi zazwyczaj dają 400-500 zł, u mnie dawali 400 zł także talerzyk rzadko kiedy się zwrócił. Natomiast skłaniałabym się do tego, że rodzina daje mniej, rodzina męża, czyli kuzyni: dawali po 100 zł za parę !!!

[Kisame]

a jeśli tż jest świadkiem?
też dać 500zł czy wypada więcej dać?

[betty0502]

Tak jak wcześniej pisałam, każdy daje tyle na ile go stać i ile chce dać. Jednak spotkałam się z tym, że świadkowie dają zazwyczaj od 500-1000 zł.

[magmaran]

Napisane przez betty0502

Wszystko zależy od tego ile możecie przeznaczyć pieniążków, wiadomo, że jeśli się budujecie to liczy się każdy grosz. To nie jest powiedziane, że musi się zwrócić za talerzyki, każdy daje tyle na ile go stać. Fakt faktem byłoby miło, gdyby talerzyki się zwróciły. Jednak ja od brata dostałam 500 zł, a od siostry 5 ręczników zakupionych na bazarku, które po praniu zamiast turkusowe stały się białe w niebieskie plamki, więc wolałabym już chyba te 50 zł, bo tyle za nie dała a przyszła z narzeczonym, oboje pracują i dobrze zarabiają. Ja osobiście nie dałabym takich ręczników, bo byłoby mi wstyd. Za 2 lata ona ma wesele i nie mam pojęcia co mam jej dać, trochę chamskie to było z jej strony, bo sukienkę kupiła za 500 zł, wizażystka wykonywała jej makijaż i ponadto była u fryzjera a nawet bukietu kwiatów od niej nie dostaliśmy.

Natomiast co do znajomych, znajomi zazwyczaj dają 400-500 zł, u mnie dawali 400 zł także talerzyk rzadko kiedy się zwrócił. Natomiast skłaniałabym się do tego, że rodzina daje mniej, rodzina męża, czyli kuzyni: dawali po 100 zł za parę !!!

To jest na prawdę chamskie dać po 100- 200 zł za parę lub kupić tandetę. Dlatego właśnie miałam dylemat, bo nie chcę wyjść na sknerę, ale też jestem w tym momencie w takiej życiowej sytuacji, że bardziej liczę się z pieniędzmi. Ja nawet nie wybieram się do fryzjera, ani do makijażystki, zresztą ja najlepiej się czuję jak sama się umaluję i z bardziej naturalnymi prostymi włosami a 2 sukienki kupiłam po bardzo okazyjnej cenie na allegro( nie żebym się tłumaczyła)Bardzo pomogły mi Wasze wypowiedzi i już nawet chyba wiem ( na 90%) ile dam. Zarówno znajomi jak i brat zapłacą na tej sali którą wynejęli 160 zł/osobę. Tak więc znajomym damy 400 zł (ja+tż) a bratu od 800 do1000 zł (ja+ tż+córka)w zależności ile nam uda się do tego czasu odłożyć.

[misiadelko]

Napisane przez Kisame

a jeśli tż jest świadkiem?
też dać 500zł czy wypada więcej dać?

Mój TŻ będzie w październiku świadkiem i jako niepracujący studenci dajemy 600 złotych

[betty0502]

Powiem tak, ja z mężem daliśmy na wesele jego kuzynce 600 zł + do tego szklanki z ikei (takie z wzorami czarno - białymi), bo zamiast kwiatów chcieli coś do domu i do tego bombonierkę fererro roscher - tą największą. Jednak my od nich dostaliśmy 100 zł!!! Ponadto wesele było w tej samej restauracji co oni mieli, więc wiedzieli ile płaci się od osoby. Nie żeby nie mieli pieniędzy ale dobrze zarobią i nawet kwiatów nie dali tylko kopertę 100 zł.

W sumie cała ta rodzina - wujek chrzestny z kuzynami dali 1000 zł.
Chrzestny: 500 zł
Kuzynka z mężem: 100 zł
Kuzyn z zoną: 200 zł
Kuzyn z dziewczyną: 200 zł

Sala od osoby: 210 zł w zeszłym roku a w 2010: 180 zł (wtedy ta kuzynka brała ślub)


Nie będę wspominać już o tym, że teściowa też była chrzestną dla tej kuzynki i dała 1500 zł.
Ja z mężem: 600 zł
Siostra męża, sama bez osoby: 300 zł.

[Mastylla]

Myślę że 1000. I zaskocz wszystkich a zwłaszcza Młodą Parę i wręcz im prezent w szkatułce Ja tak zawsze robie. Efekt murowany

http://perelkowy-swiat.ptaknet.pl/20...selny-prezent/

[magmaran]

Genialna taka szkatułka ))))), byłaby idealna ze zdjęciem pary młodej na wieczku, ale to już musiałabym gdzieś zamówić coś takiego. Super pomysł, dzięki za podpowiedź