Avonomaniaczki plotkują, TŻów wychowują i coraz więcej kupują - część 6

[katniewojt]

Napisane przez Czarindia

Ja zawsze w co trzecią sobotę czekam na sms z InPosta

sheryl - teraz takie czasy,że firmy nie chcą dawać umowy o pracę...widzę po moich znajomych...porażka i ze znalezieniem pracy jak i normalną umową.

A ja popołudniu się do Ikei wybieram

A teraz jeszcze jak podnieśli najniższą krajową na 1500, to pracodawcy już kompletnie nie będą chcieli podpisywać normalnych,bo jednak to dla nich spory wydatek. Widzę po moim Tatuśku, że Jemu stawek nie podnieśli, a chcą, żeby dawał więcej pracownikom, a nie ma skąd...

Właśnie wcinam cheetos Robalos Któraś chętna?
W ogóle one są zdrowsze, mają mniej kalorii niż "zdrowe" snaki, które ostatnio kupiłam w Kauflandzie

[jamapi]

Napisane przez Czarindia

A ja popołudniu się do Ikei wybieram

ja w piątek albo niedzielę pójdę, bo akurat jadę do rodziców na weekend
ale nie mam planów zakupowych tylko muszę się rozejrzeć za nowym mieszkankiem dla moich rozmnażających się w zastraszającym tempie lakierów do paznokci

---------- Dopisano o 13:48 ---------- Poprzedni post napisano o 13:47 ----------

Napisane przez katniewojt

Właśnie wcinam cheetos Robalos Któraś chętna?
W ogóle one są zdrowsze, mają mniej kalorii niż "zdrowe" snaki, które ostatnio kupiłam w Kauflandzie

robalos
yyyyy a jaki to smak? :? robakowy?

[Czarindia]

Napisane przez moniak85

zazdraszczam

Jako tako nie ma czego,bo nie jadę nic kupować Jadę zobaczyć,zaplanować zakupy Na zakupy zakupy jedzie moja przyjaciółka i jej siostra

[katniewojt]

Napisane przez jamapi

robalos
yyyyy a jaki to smak? :? robakowy?

Nie Są w kształcie robaczków, a smak to szaszłyki z papryki Dobre, ale smak mógłby być bardziej intensywny
http://www.premiery.pl/index.php/pre...heetos-robalos

[musso4]

Napisane przez katniewojt

Właśnie wcinam cheetos Robalos Któraś chętna?
W ogóle one są zdrowsze, mają mniej kalorii niż "zdrowe" snaki, które ostatnio kupiłam w Kauflandzie

ja

[jamapi]

Napisane przez katniewojt

Nie Są w kształcie robaczków, a smak to szaszłyki z papryki Dobre, ale smak mógłby być bardziej intensywny
http://www.premiery.pl/index.php/pre...heetos-robalos

muszę bąblowi kupić, bo uwielbiam cheetosy

[dokia]

Napisane przez sheryl

Nie, dzisiaj tylko załatwiłam sobie ranek wolny (w następne babcia przychodzi). Ja nie mam czegoś takiego jak opieka, bo nie mam normalnej umowy o pracę. Bujam się na innego rodzaju umowach
Niestety, nie mogę znaleźć normalnej pracy na umowę o pracę i jestem wściekła. Nie wiem czy to taki czas czy ja źle szukam. Chociaż z tego co się orientuję, to teraz ciężko znaleźć pracę. Powinnam była poszukać parę lat wcześniej, jak było łatwiej. A ja poleciałam na pieniądze ( bo w tym w czym siedzę kiedyś były bardzo duże pieniądze) za to umowa dupna, a teraz jak mniej zleceń w branży, to i pieniędzy niet i zabezpieczenia w postaci normalnej umowy i stabilizacji.

Tak, to jest straszne w naszych czasach. Nie jest się niczego pewnym.. i czy to budżetówka, czy mundurówka, czy prywatna firma lub własna działalność....
Ja mam już umowę na czas nieokreślony, ale to i tak wcale nie jest takie pewne za ileś lat.. na razie plus taki że mogę sobie chodzić na zwolnienia lub opiekę. Bardzo Ci współczuję tej niepewności w zatrudnieniu i mam nadzieję że szybko się to zmieni

[Czarindia]

Mój mąż też lubi te robale hehe

Zaczynam właśnie czytać Intruza Czytałyście? Mi poleciła przyjaciółka, mimo że to raczej nie mój styl

[jamapi]

Napisane przez Czarindia

Zaczynam właśnie czytać Intruza Czytałyście? Mi poleciła przyjaciółka, mimo że to raczej nie mój styl

czytałam a właściwie pochłonęłam
bardzo mi się podobała super się czytało

[sheryl]

Napisane przez moniak85

Anew Clinical modelujący sylwetkę

A to miałam i nie zauważyłam jakichś cudów Mam jeszcze jedną tubkę to się przyjrzę

Napisane przez cheneelle

Kochana, wiem, że ciężko z pracą. Miałam to szczęście, że jestem u taty zatrudniona. Teraz siedzi za granicą więc roboty nie mam za dużo. I dlatego pracuję sobie w sklepie. To nie jest jakiś szczyt marzeń, ale jednak - mam umowę o pracę, składki odprowadzane - wcześniej z pensji od taty za wszystko przelewałam. A że sklep? Bywa, ale dzięki temu, wiem, że jestem finasowo ustawiona.
Nie mówię oczywiście, że masz się zatrudnić w sklepie. Bo jak się ma dzieciaczki to praca w sklepie jest pod górkę.

No właśnie, z tego co widzę, to najszybciej po znajomości albo przez kogoś.... :/
Wiesz, ja akurat szukam w firmach, w biurze, administracji... bo mam za sobą już skończone studia i kilkanaście lat doświadczenia zawodowego..
. Poza tym nie jestem w jakiejś beznadziejnej sytuacji żeby się czegokolwiek łapać. Mam pracę i pensję, tylko brakuje mi tej normalnej umowy, stabilizacji, tej samej pensji co miesiąc,( a nie co miesiąc innej) i pracy w godzinach normalnych, np.8-16. A nie, że ja pracuję rano i popołudniami, to jest nienormalne jak się ma rodzinę.
Tak więc generalnie praca jest, pensja jakaś jest, nie muszę się rzucać na wszystko, ale szukam w międzyczasie czegoś co by spełniało powyższe kryteria, żebym mogła być w pełni usatysfakcjonowana.

Napisane przez Czarindia

sheryl - teraz takie czasy,że firmy nie chcą dawać umowy o pracę...widzę po moich znajomych...porażka i ze znalezieniem pracy jak i normalną umową.
)

Dokładnie, w wielu, wielu przypadkach oferują umowę zlecenie albo umowę o dzieło. Nie chcą płacić ubezpieczenia.

[moniak85]

uciekam bo dzieć wstał

[aknowi88]

hurrra nadrobiłam

Napisane przez karinka124

dziwne, nie chociaż w weekend inne dziewczyny nie będą miały za dużo do nadrabiania

bardzo śmieszne

Napisane przez Oja 84

wiesz, ja rozumiem, ze może mu tam nie być lekko ale on nie rozumie w ogóle mnie, bo ja nigdzie sama nie wychodzę, wszędzie z dzieckiem, jedynie zakupy w taką sobotę jak dzis to jadę sama ale to też latam z wywieszonym jęzorem po miescie bo szybko szybko no i dziś byłam u tej znajomej ale to była sytuacja awaryjna, potrzebowała mnie i za wszelką cenę chciałam do niej jechać, no ale on nie rozumie, że ja też chcę odpoczać od domu, dziecka, ze chcę mieć troszkę czsu dla siebie no a przecież od czego ja chcę odpoczywaća czym ja się tu w domu tak męczę? po za tym dość często się kłocimy ale ta kłótnia była zupełnie inna. No i jak ja mogę nie chcieć się bzykać, to maż styrany wraca po tygodniu do domu a żona mu odmawia?! tylko ta odmowa była następstwem kłotni, nieobgadanej jeszcze, z zeszłego tygodnia i skoro sobie nie wyjaśnilismy wszystkiego to ja nie mam ochoty na bzykanie no i z tego wynikła od słowa do słowa jeszcze większa awantura nie wiem ... on teraz na wszystko reaguje bardzo impulsywnie, zaraz wielce się obraża wychodząc do drugiego pokoju albo krzycząc a kiedyś to była oaza spokoju, w życiu na mnie nie krzyknął albo nigdy nie powiedział np "odp***ol się ode mnie"....aż do wczoraj

oj kochana trzymaj się wszystko się wyjaśni. ja też nie znoszę gdy choćbyśmy się nie wiem jak kłócili słyszeć w moim kierunku przekleństw!!! kiedyś jeszcze na początku K. do mnie z czymś takim wyjechał i powiedziałam mu że jeszcze raz tak powie i już więcej może się nie odzywać do mnie!!! i więcej się to nie powtórzyło dla mnie mówienie takich słów to zero szacunku, choćby nie wiem jakie nerwy były, nie znoszę tego i działa to tak na mnie że po porostu czuję się nikim

Napisane przez dokia

ale ja to szczerze dziękuję- mnie proszę ominąć z tym zarażaniem ja za to mogę komuś użyczyć prosiaczka

za prosiaczka to my dziękujemy a jak się czujesz kochana??? prosiak już mniej uciążliwy???

Napisane przez musso4

Nie bez powodu mówi się, że ślub jest najpiękniejszym dniem w życiu... później jest tylko gorzej

też mnie ciekawi jak tam Resscue...

widzę że nie tylko ja miałam ciężko niedzielę też się popsztykaliśmy choć sama już nie wiem o co ale po południu nam przeszło, chyba za długo się już nie kłóciliśmy ale miałam taki jakiś zrąbany dzień że nawet lapka nie chciało mi się włączyć chyba przez hormony
jeszcze dzisiaj trochę problemów rodzinnych się zwaliło i pomimo że nie dotyczą bezpośrednio mnie to nie mogę przestać o tym myśleć i się nie przejmować
a na koniec jeszcze AVON mnie dobił bo złożyłam wczoraj wieczorem zamówienie, dzisiaj wchodzę a tam że zatrzymane nosz kurka patrzę płatność jeszcze nie mruga a zatrzymane, patrzę na f-rę no i jutro powinno zacząć mrugać , aż usiadłam i się popłakałam bo obiecałam jednej babce że jutro będą kosmetyki bo zależało jej na czasie. no ale ochłonęłam, wchodzę za jakąś godzinę jeszcze raz na strefę a tam nowa faktura tylko niepotrzebnie mi ciśnienie podnieśli
przepraszam ale musiałam się wyżalić

---------- Dopisano o 14:19 ---------- Poprzedni post napisano o 14:17 ----------

a teraz idę robić obiadek bo od tego nadrabiania to strasznie zgłodniałam

[musso4]

oglądam k16 i tak kminię czy by go nie opuścić no chyba że mamuśka weźmie teraz złoty zestaw, to dobiorę genicsa i parę rzeczy zaszaleję w minikatalogu 17

[Oja 84]

piszecie o umowach i niepewnosci jutra a właśnie moja siostra dzwoniła, że znów straciła pracę...znów bo to już 3 raz w ciągu kilku miesięcy, pisałam Wam o 2 poprzednich zwolnieniach a teraz też pracowała dla firmy pracującej dla Netii i niepodpisali z nimi czegoś tam i w wyniku tego nastąpiła redukcja etatów a że moja siostra jest teraz chora i nie pracowała tam zbyt długo to oczywiście poleciała a jest chora i to nie na palec czy główkę ale od chyba 2 tyg miała ciągłe problemy z układem trawiennym, biegunki, zaparcia, wymioty na zmianę, leczyła się na jelitówkę ale leki nie pomagały i w koncu wysłali ją na gastroskopię (chyba też o tym tu pisałam ale nie jestem pewna więc być moze się powtarzam) jest to dość nieprzyjemne badanie tym bardziej, że miała pobierany wycinek z żołądka czy z czegoś i po badaniu, jak już znieczulenie przestało działać, miała niezwykłe boleści, że aż z bólu płakała a ona należy do silnych babek.... no i dzis wróciła do pracy i zastała ją cudowna nowina ale ona o dziwo się tym tak nie przejmuje, mówi, że już się chyba przyzwyczaiła bo te 2 poprzednie razy to strasznie przeżyła

[Buniat]

Napisane przez musso4

oglądam k16 i tak kminię czy by go nie opuścić no chyba że mamuśka weźmie teraz złoty zestaw, to dobiorę genicsa i parę rzeczy zaszaleję w minikatalogu 17

a ja zrobiła wish listę z 16

[sheryl]

Napisane przez katniewojt

A teraz jeszcze jak podnieśli najniższą krajową na 1500, to pracodawcy już kompletnie nie będą chcieli podpisywać normalnych,bo jednak to dla nich spory wydatek. Widzę po moim Tatuśku, że Jemu stawek nie podnieśli, a chcą, żeby dawał więcej pracownikom, a nie ma skąd...
:

tak, dokładnie, to nie pracodawców wina, tylko państwo to im wszystko utrudnia, wiem

[Czarindia]

Napisane przez jamapi

czytałam a właściwie pochłonęłam
bardzo mi się podobała super się czytało

Mam nadzieję,że też mnie tak wciągnie

Napisane przez sheryl

Dokładnie, w wielu, wielu przypadkach oferują umowę zlecenie albo umowę o dzieło. Nie chcą płacić ubezpieczenia.

Takie jakieś dziwne czasy...strach się bać jutra

musso - a co Cię tak urzekło w tym mini 17 katalogu?

[Oja 84]

Myszko, a powiedz mi proszę po ile będzie w kat 01 ten podkład extralasting?:pros i:

[cheneelle]

Napisane przez sheryl

No właśnie, z tego co widzę, to najszybciej po znajomości albo przez kogoś.... :/
Wiesz, ja akurat szukam w firmach, w biurze, administracji... bo mam za sobą już skończone studia i kilkanaście lat doświadczenia zawodowego..
. Poza tym nie jestem w jakiejś beznadziejnej sytuacji żeby się czegokolwiek łapać. Mam pracę i pensję, tylko brakuje mi tej normalnej umowy, stabilizacji, tej samej pensji co miesiąc,( a nie co miesiąc innej) i pracy w godzinach normalnych, np.8-16. A nie, że ja pracuję rano i popołudniami, to jest nienormalne jak się ma rodzinę.
Tak więc generalnie praca jest, pensja jakaś jest, nie muszę się rzucać na wszystko, ale szukam w międzyczasie czegoś co by spełniało powyższe kryteria, żebym mogła być w pełni usatysfakcjonowana.


Dokładnie, w wielu, wielu przypadkach oferują umowę zlecenie albo umowę o dzieło. Nie chcą płacić ubezpieczenia.

Praca u taty to praca co by mi pomóc na starcie życiowym.
Praca w H&M to praca z pasji do ubrań, mody. Mam umowę o pracę, w sklepie. A na początku dali mi wybór: czy chcę zlecenie przy założeniu własnej działalności, czy umowę o pracę. Wybrałam to drugie.

A teraz walnę bezosobowo, do nikogo nie skierowane: wkur*****ją mnie ludzie, co gadają, że pracy nie mogą znaleźć, a jak się ich cv zaniesie np do sklepu, i ktoś stamtąd oddzwoni to mowią, że pracować w sklepie nie bedą bo to poniżej ich godności, bo oni to maja studia.
I co z tego, że je mają, ja się pytam? Też mam, ale w Poznaniu gabinetów jest od ch**a i trochę. To jest naprawę hańba dla mnie, że jako osoba wykształcona, robiąca drugi kierunek studiów, pracuję w sklepie? Pytam sie, bo wcale tego tak nie postrzegam.

[musso4]

Napisane przez Czarindia

musso - a co Cię tak urzekło w tym mini 17 katalogu?

pisałam już, że różowa torebka, włochate baleriny i może te 3 bransoletki co są po 24,9

[Czarindia]

Napisane przez musso4

pisałam już, że różowa torebka, włochate baleriny i może te 3 bransoletki co są po 24,9

Acha, sorry nie zauważyłam No to faktycznie już niezła wish lista


Co do pracy w sklepie to akurat moje znajoma, mimo że po studiach, nic do niej nie mają. Moja przyjaciółka poszła do nowo otwieranych sklepów w Silesi w Katowicach, ale na stanowisko sprzedawcy wszędzie chcieli min. 2 języki...Dlatego uważam, że o pracę strasznie ciężko... Bo nie każdy jest tak zdolny i włada np 3 językami, no nie czarujmy się.

[Kissmisiaa]

Napisane przez cheneelle

Praca u taty to praca co by mi pomóc na starcie życiowym.
Praca w H&M to praca z pasji do ubrań, mody. Mam umowę o pracę, w sklepie. A na początku dali mi wybór: czy chcę zlecenie przy założeniu własnej działalności, czy umowę o pracę. Wybrałam to drugie.

A teraz walnę bezosobowo, do nikogo nie skierowane: wkur*****ją mnie ludzie, co gadają, że pracy nie mogą znaleźć, a jak się ich cv zaniesie np do sklepu, i ktoś stamtąd oddzwoni to mowią, że pracować w sklepie nie bedą bo to poniżej ich godności, bo oni to maja studia.
I co z tego, że je mają, ja się pytam? Też mam, ale w Poznaniu gabinetów jest od ch**a i trochę. To jest naprawę hańba dla mnie, że jako osoba wykształcona, robiąca drugi kierunek studiów, pracuję w sklepie? Pytam sie, bo wcale tego tak nie postrzegam.

Tak kochana zgadzam się z Tobą, sama jestem po studiach i już mi wszystko obojętne, gdzie będę pracować. Czy na produkcji, czy w sklepie.

Tylko, że jak rok temu straciłam pracę, łapałam się byle zajęcia. A w sklepie ciągle słyszałam, że studentów nie potrzebujemy.
Potem jak już nie studiowałam, to słyszałam, że lepiej jakbym studiowała, bo mniej płacą za mnie.

Owszem pracy jest pełno, ale w większych miastach typu Poznań czy Wrocław, ale nie w takich pipidówach jak moje miasteczko

[aknowi88]

ja jestem po studiach i miło byłoby pracować gdzieś zgodnie z kierunkiem studiów ale powoli do mnie dociera że to nie realne i przestaje się już łudzić ja tam mogę iść do sklepu bo to praca jak każda inna, byleby tylko pracować tyle że u nas na tych zadupiach to nawet żeby w sklepie pracować to też trzeba mieć znajomości

---------- Dopisano o 14:54 ---------- Poprzedni post napisano o 14:51 ----------

Napisane przez Kissmisiaa

Tak kochana zgadzam się z Tobą, sama jestem po studiach i już mi wszystko obojętne, gdzie będę pracować. Czy na produkcji, czy w sklepie.

Tylko, że jak rok temu straciłam pracę, łapałam się byle zajęcia. A w sklepie ciągle słyszałam, że studentów nie potrzebujemy.
Potem jak już nie studiowałam, to słyszałam, że lepiej jakbym studiowała, bo mniej płacą za mnie.

Owszem pracy jest pełno, ale w większych miastach typu Poznań czy Wrocław, ale nie w takich pipidówach jak moje miasteczko

dokładnie a tez nie uśmiecha mi się pracować za jakiś 1000zł gdzie w jedną stronę muszę jechać 30km to przy dzisiejszych cenach paliwa zostanie mi z tego jakieś 200zł. bo gdybym znalazła tutaj gdzieś u siebie pracę za te pieniądze to co innego bo ta kasa jest dla mnie a nie na paliwo

[Kissmisiaa]

Napisane przez aknowi88

ja jestem po studiach i miło byłoby pracować gdzieś zgodnie z kierunkiem studiów ale powoli do mnie dociera że to nie realne i przestaje się już łudzić ja tam mogę iść do sklepu bo to praca jak każda inna, byleby tylko pracować tyle że u nas na tych zadupiach to nawet żeby w sklepie pracować to też trzeba mieć znajomości

dokładnie a tez nie uśmiecha mi się pracować za jakiś 1000zł gdzie w jedną stronę muszę jechać 30km to przy dzisiejszych cenach paliwa zostanie mi z tego jakieś 200zł. bo gdybym znalazła tutaj gdzieś u siebie pracę za te pieniądze to co innego bo ta kasa jest dla mnie a nie na paliwo

Tak, żebyś wiedziała. Wszędzie liczą się znajomości.
Z tą kasą to też prawda... I tak mamy błędne koło...

[katniewojt]

Napisane przez jamapi

muszę bąblowi kupić, bo uwielbiam cheetosy

Kup, kup
Tylko u mnie je ciężko dostać

[aknowi88]

Oja tak myślę o Tobie i Twoim tż i może powodem tej jego złości jest właśnie obawa o to że może nie mieć zimą pracy i co wtedy zrobicie, z czego będziecie żyć... może tym się tak zadręcza... wiem że to nie jest usprawiedliwienie ale może to jest silniejsze od niego, a facet raczej nie powie co go boli i dręczy tylko będzie się złościł, dołował a Ty bądź jasnowidzem i domyślaj się co może być przyczyną. K. jak nie mógł znaleźć pracy po studiach też był nie do wytrzymania momentami, ja go w ogóle nie poznawałam czasami tak się zachowywał, ale wszystko wróciło do normy jak znalazł pracę. może w Twoim przypadku to tez jakaś reakcja na tą sytuacje z pracą...

[musso4]

jednak nie mogę opuścić k16 bo mama chce zegarek

[aknowi88]

Napisane przez musso4

jednak nie mogę opuścić k16 bo mama chce zegarek

och bidulko i znowu będziesz musiała sobie coś wziąć

[cheneelle]

Zgadzam się ze wszystkim co napisałyście, odniosłam się tylko i wyłącznie do ludzi przeze mnie spotykanych w pń... Jak miałam rozmowę to wymagany jest jeden język obcy - jednak w poznaniu jest dość dużo "turystów" jak i studentów z zagranicy, którzy nie zawsze potrafią mówić po polsku, tak co by sie dało ich zrozumieć. Tak samo można zrozumieć inne sklepy. 2 języki to dla mnie lekka przesada.
Co do znajomości, też się liczą, nie powiem, ale pracę w hmie znalazłam sama z siebie.

[musso4]

Napisane przez aknowi88

och bidulko i znowu będziesz musiała sobie coś wziąć

no nie