Matki Polki i Diablice lecz czy wszystkie mają chcicę??? III-IV.2010r.

[Baobabek]

Napisane przez evitka21

naprawdę? a napiszesz dlaczego?
nie rozważaj takich głupot




bao, a jeszcze wracając do mówienia, to niby w tych gazetach mamusiowych i książkach piszą, że to nieprawda, że chłopcy mówią później od cdziewczynek, ale z moich ( i nie tylko) placykowych obserwacji sprawdza się to niemal w 100%. Koleżanki synek ma ponad 2 latka i prawie nic nie mówi , tylko jakieś tam krótkie wyrazy "tato" (jakoś przed drugimi urodzinami pierwszy raz powiedział)i skróty typu "guu"-ogórki.
Także tym bardziej luz

bo zdecydowanie za dużo czasu siedzę przed kompem, wstaję o 5ej, po to, żeby przy kompie poczytać (wizaż zanczy się), spokojnie pijąc kawę, wracam ze szkoły, mały śpi to ja siup na wizaż i tak w kółko, nie przejdę obok kompa, żeby nie zajrzeć, może czas zacząć z tym walczyć

Napisane przez ania p

Miałam jeszcze napisać w temacie gadania bo jakoś się nigdy nie wywnętrzniałam na ten temat . Ogólnie jakoś temat mnie nie ciśnieniuje . SZymek zaczął gadać jak miał ponad dwa lata poza prostymi wyrazami . ale wszystko sobie w głowie kodował i jak już ruszył to ładnie zdaniami i wszystko pamiętał co się do niego klepało także nie ma się co martwić jak dziecko nie mówi . I wasza praca z gadaniem do niego na bank na marne nie idzie
Ola ma ostatnio fazę na to to ? i pokazywanie palcem . ja muszę gadać co to jest . Jak coś jest proste dla niej do powiedzenia to powie , jak nie to nie . Ogólnie jesteśmy tym zamęczani potrafi 20 razy o to samo spytać i 20 razy to samo powiedzieć
Mówi sporo ale część po swojemu także ja wiem o co jej chodzi inni nie zawsze . Ale chyba z tym gadaniem jest u niej lepiej niż u SZymka w jej wieku . No i starsznie się wkurza jak ja czegoś nie rozumiem co chce mi przekazać . wtedy od razu jest ryk .
Ma też sposób na nie zabieranie jej z miejsca gdzie jej się podoba . robi się jak z waty i się przelewa przez ręce żeby jej np nie zabrać czy gdzieś nie przenieść
Ja to się śmieje do niej żeby gumy z sisbie nie robiła , oczywiście wszystkiemu towarzyszy wrzask
Ogólnie SZymek mimo że wiecej ganiał był jakiś mniej upierdliwy niż ona . ta jest specem od wiszenia na nodze i mędzenia nie wiadomo do czego . nie raz nie można nic zrobić bo lezie i wyje .

pocieszyłaś mnie z deka, ale to i tak faktu nie zmienia, że chciałabym choć trochę pogadać z własnym dzieckiem
Kubuś wczoraj zjadł wieczorem, przed 20stą całą chochlę zupy jarzynowej tym samym, zjadł 2 obiady w ciągu dnia teściowa ugotowałą wieczorem na dzisiaj i nie dał się od gara odpędzić no ale coś za coś - w zamian wypił 100 ml mleka tylko
Jeszcze co do zębów, wczoraj pojechałam do lekarza med.pracy, bo badania mi się skończyły i spotkałam tam moją dentystkę dawną i pytałam ją jak z tym myciem, powiedziała, że jak dziecko nie daje sobie tych zębów myć za bardzo, to dobrze jest kupić pastę elmex dla dzieci i nawet palcem mu wsmarować w zęby, bo ta pasta jest bakteriobójcza, leczy nawet mikrouszkodzenia ząba, jakieś zaczątki próchnicy. No i poleciałąm do rossmana i zakupiłam, wieczorem znowu - dał umyć tylko dolne, a resztę mu obsmarowałam tą pastą aaa no i jeszcze mi palca tak pogryzł, że lekko mi zsiniał

[machaj]

cześć... ja czytam was codziennie a odzywam sie raz na 2 tyg ale jakoś nie umiem się od razu zebrać zęby odpisać a później zapominam co chciałam napisać i siedzę cicho...

minka- prawie się popłakałam jak czytałam o tych tabletkach! ja też się boję że kiedyś mała mi coś połknie.. my akurat nie mamy dużo tabletek bo jedynie apap i na zatoki a tak to głównie syropy i krople dla małej... ale u teściów wszystkie ich tablety leżą na klapie z pianina.. więc w zasięgu ręki kali... ostatnio tam polazła i ściągała je... dlatego boje się ja teraz tam zostawiać na górze samą z teściową bo jeszcze coś narobią... a przenieś ich nie przeniosą...

a co do waszego wyjazdu- nie boisz się zabierać małą na taką wyprawę? ja bym się trochę bała bo to całkiem inny świat i inny klimat... już pomijam fakt że nie chciałoby mi się jechać z małą bo ja nie dość że leniwa to jak gdzieś jadę to nie potrafię na miejscu usiedzieć tylko zwiedzać zwiedzać i zwiedzać! a z dzieckiem to troche trudniej dlatego w tym roku pojechaliśmy sobie do Norwegii sami a mała została z dziadkami

baobabku- ja cię nie pocieszę co do jedzenia owoców i surowych warzyw.. moja to trochę jak Wercia- wczoraj gotowałam zupe to mi wyjadała kalarepę.. jak już nie miałam kalarepy to banana.... chwile później robiłam kompot i jabłka wyjadała (a właśnie Kala mówi apol na jabłko... ) a wieczorem przyjechała moja mama z babcią i znowu zaczęły jej wciskać wszytko bo ja jej oczywiście jeść nie daje.. i kala zjadła chyba z 2-3 mandarynki i stękała całą noc;/
a co do wizaża to niestety ja też tak mam... ja za dużo czasu spędzam przed kompem... w domu nic nie zrobione ale jestem na bieżąco z wizażem... my z marcinem to w ogóle uzależnieni jesteśmy... codziennie wieczorem siedzimy na necie.. on z jednym kompem ja z 2gim... a jeszcze czasami duży komp jest włączony...

aniap- ja nienawidzę jak kala robi się miekka.. ona tak robi jak czegoś nie chce albo jej nie pozwalamy i dla zabawy! i jaki ma ubaw wtedy jak nie możemy jej podnieść... tzn jak mi tak robi to sie nie męczę tylko zostawiam ją leżącą na podłodze... ja już nie mam siły jej podnosić... kręgosłup mnie boli.. ona już swoje 12kg waży...
ania a tak na marginesie- to ile kosztują u was marity?? bo ja bym musiała w końcu naszą sprzedać... bo stoi i przeszkadza u rodziców...

i gdzie te zapowiadane słońce?? wczoraj nie byłyśmy na dworze bo cały dzień padało z jedną krótką przerwą na słońce... ale zanim zdążyłam zauważyć że świeci to się rozpadało.. dziś pochmurno i na razie nie pada...
a mi się nie chce wychodzić z domu... głowa mnie boli od zatok... wszystkie mięśnie i stawy.. a dziś jeszcze gardło mnie zaczyna boleć;/ a w sobotę znowu do szkoły...

ide śniadanie zrobić małej bo już jej się znudziły teletubisie...

[la_wenda]

Evitka to borowanie zębów to i mnie zaskoczyło, że pozwolił. Oczywiście siedział mi na kolanach i ja asekuracyjnie od tyłu przytrzymywałam mu czółko ale nie było problemu. Najpierw pani stomatolog pokazało mu wszystkie sprzęty i jemu się oczywiście bardzo podobało. POtem mi powiedziała że to najmłodszy pacjent w jej gabinecie. A ja się oczywiście martwię, że on ma 1,5 roku i już problemy z zębami...ehhh
Ja się w życiu nacierpiałam przez zęby i teraz się boję że moje dzieci też będą miały z tym kłopot.
Co do wypluwania pasty to ja go nawet nie uczę. Nasza dantystka twierdzi, że do 3 roku życia dziecko nie powinno wypluwać bo ta pasta ma na zębach zostać. Mało tego, powiedziała, żeby absolutnie nie kupować żadnych Nenedentów i tym podobnych bez fluoru past bo to bez sensu. W pastach są takie małe ilości tego fluoru, że nie jest on w stanie zaszkodzić dziecku. A u nas fluoru nie ma w niczym, nie mamy fluorowanej wody ani dzieci nie dostają go w żadnej innej postaci więc nie ma mowy o przedawkowaniu.

---------- Dopisano o 09:09 ---------- Poprzedni post napisano o 09:03 ----------

No właśnie ja się czasem zastanawiam jak Wy wyrabiacie z tym wizażem, że ciągle na bieżąco jesteście i jeszcze tyle piszecie. Ja mam ciągle coś do zrobienia i nie umiem spokojnie usiąść do kompa jak wiem, że jeszcze coś tam muszę. Są rzeczy, które mogę zrobić tylko jak Ignaś śpi więc wtedy nie siadam do komputera bo mi tego czasu szkoda a jak nie śpi to przecież też nie da rady. Ja już sama nie wiem chyba kompletnie niezorganizowana jestem skoro tego czasu nie mam. Nawet nie mamy telewizora w mieszkaniu a ten przecież dużo czasu zabiera więc teoretycznie ten czas mam odzyskany.

[blistex]

Libra tak tylko 50 kg no może troszkę mniej, bo z Julką sporą część tej kapuchy podjadłyśmy zanim trafiła do beczki nie wiem jakie to jabłka takie lekko szaro żółtą skórkę mają < Tżta ojciec jak je zrywałam z drzewa w ogrodzie, to mówił bym zostawiła, bo one jeszcze nie dojżałe, to powiedziałam mu, że w beczce dojrzeją >

Julka je mleko tylko z czekoladowymi kulkami nesquika, żadnych innych płatków nie ruszy, a mleko tylko to w proszku odtłuszczone i tylko w niebieskim opakowaniu, ostatnio nie było i wzięłam to w biało srebrnym, to nie chciała już jeść. Ja jej tak przemycam w ciągu dnia 200 ml mleka na kolację w postaci mleka z kulkami i czasem 100 na śniadanie, ale to na kolację, to zje tylko siedząc w wanience , przed myciem głowy. Ona je a ja co chwilkę dolewam gorącej wody.

Dżem to my jemy wspólnie ale tylko mojej roboty truskawkowy, malinowy, albo z wiśni, sklepowego nie lubi, bo za słodki.

Julka ma swój kubek taki wysoki niebieski kiedyś to był niekapek, ale po ściągnięciu dziubka jest jak zwykły kubek-szklanka i ona z niego pije jak pije nie wylewa, ale jak przenosi, to połowa jest na niej i podłodze.

Ja daję jej wybierać, w ten sposób wiem, że bynajmniej zje to co sama wybierze, ale to tylko rano i jak nie zaśpimy, bo wtedy dostaje kromke chleba z szynka albo serem do rączki picie pod pachę i pędzimy do babci. Jak się ubieramy to tez pytam czy chce te czy te rajtuzy i ona mówi łoś <żyrafa - tak nazywa żyrafę > albo misio < czyli albo z żyrafą ablo z misiem rajtki> to samo tyczy się spódniczek i spodni, tylko tu zawsze spodnie wybiera, ale o kurtce juz nie może decydować

Asiulek fajna ta kuchenka my mamy ale ta starszą większą wersję, Julka uwielbia sie nią bawić.

Ja mamby nie daję, ostatnio ciotka chciała Jule uszczęśliwić i dala jej tą gumę, a ta biedna zaczęła się dławić, w ostatniej chwili udało mi sie z niej wyszarpać to świństwo, juz zaczynała sinieć więc u nas cukierkom, gumom mówimy NIE, co do słodyczy to dostaje sporadycznie kawałek gorzkiej czekoladki, albo takie ciasteczka z niemiec hello kity są to herbatniki a z jednej strony maja minimalne ilosci czekolady, Jula jak widzi pudełko to krzyczy koty

Minka a sprawdzałaś czy w tym hotelu, do którego jedziecie nie ma wózków, może będzie można wypożyczyć wózek na miejscu, jeśli to u was nie wchodzi w rachubę, to ja bym brała taki tani wózek, ale bez żadnych osłonek, bo tam przecież ciepło, to osłonki na nóżki sie nie przydadzą.

Pop ale słodko Oliwka na ostatnim zdjęciu wygląda

Mrówcia tylko pozazdrościć takiej małej gaduły

Libra a jak mi zostało pół dyni to też mogę ją upiec w piekarniku? co mam z ta połówką zrobić ?

wczoraj moja mama mnie uraczyła skrzynka melonów tylko co ja mam z nimi zrobic, oni robili porządki na działce i uzbierała jeszcze skrzynkę melonów

Evitka my mamy taką kasę zabawkową ale cieszy się średnim powodzeniem
http://allegro.onet.pl/fisher-price-...3.html#gallery

u nas teraz wielkim hitem jest ten wózek sprzątający
http://allegro.onet.pl/smoby-wozek-d...888930792.html
i ten warsztat
http://allegro.onet.pl/wielki-warszt...895431011.html
przy nim moze siedzieć z Tżtem godzinami i skręcać odkręcać śrubki

a dzisiaj do mnie do pracy ma przywędrować moje dziecko i zracji tego, że nie ma jej gdzie zostawić moja mama to spędzi tu ze mną 3 godziny oby chciała spać w tym czasie, albo zajęła się rysowaniem < tym razem nie po paczkach >

[sara 85]

Napisane przez blistex

Libra tak tylko 50 kg no może troszkę mniej, bo z Julką sporą część tej kapuchy podjadłyśmy zanim trafiła do beczki nie wiem jakie to jabłka takie lekko szaro żółtą skórkę mają < Tżta ojciec jak je zrywałam z drzewa w ogrodzie, to mówił bym zostawiła, bo one jeszcze nie dojżałe, to powiedziałam mu, że w beczce dojrzeją >

Julka je mleko tylko z czekoladowymi kulkami nesquika, żadnych innych płatków nie ruszy, a mleko tylko to w proszku odtłuszczone i tylko w niebieskim opakowaniu, ostatnio nie było i wzięłam to w biało srebrnym, to nie chciała już jeść. Ja jej tak przemycam w ciągu dnia 200 ml mleka na kolację w postaci mleka z kulkami i czasem 100 na śniadanie, ale to na kolację, to zje tylko siedząc w wanience , przed myciem głowy. Ona je a ja co chwilkę dolewam gorącej wody.

Dżem to my jemy wspólnie ale tylko mojej roboty truskawkowy, malinowy, albo z wiśni, sklepowego nie lubi, bo za słodki.

Julka ma swój kubek taki wysoki niebieski kiedyś to był niekapek, ale po ściągnięciu dziubka jest jak zwykły kubek-szklanka i ona z niego pije jak pije nie wylewa, ale jak przenosi, to połowa jest na niej i podłodze.

Ja daję jej wybierać, w ten sposób wiem, że bynajmniej zje to co sama wybierze, ale to tylko rano i jak nie zaśpimy, bo wtedy dostaje kromke chleba z szynka albo serem do rączki picie pod pachę i pędzimy do babci. Jak się ubieramy to tez pytam czy chce te czy te rajtuzy i ona mówi łoś <żyrafa - tak nazywa żyrafę > albo misio < czyli albo z żyrafą ablo z misiem rajtki> to samo tyczy się spódniczek i spodni, tylko tu zawsze spodnie wybiera, ale o kurtce juz nie może decydować

Asiulek fajna ta kuchenka my mamy ale ta starszą większą wersję, Julka uwielbia sie nią bawić.

Ja mamby nie daję, ostatnio ciotka chciała Jule uszczęśliwić i dala jej tą gumę, a ta biedna zaczęła się dławić, w ostatniej chwili udało mi sie z niej wyszarpać to świństwo, juz zaczynała sinieć więc u nas cukierkom, gumom mówimy NIE, co do słodyczy to dostaje sporadycznie kawałek gorzkiej czekoladki, albo takie ciasteczka z niemiec hello kity są to herbatniki a z jednej strony maja minimalne ilosci czekolady, Jula jak widzi pudełko to krzyczy koty


Evitka my mamy taką kasę zabawkową ale cieszy się średnim powodzeniem
http://allegro.onet.pl/fisher-price-...3.html#gallery

u nas teraz wielkim hitem jest ten wózek sprzątający
http://allegro.onet.pl/smoby-wozek-d...888930792.html
i ten warsztat
http://allegro.onet.pl/wielki-warszt...895431011.html
przy nim moze siedzieć z Tżtem godzinami i skręcać odkręcać śrubki

a dzisiaj do mnie do pracy ma przywędrować moje dziecko i zracji tego, że nie ma jej gdzie zostawić moja mama to spędzi tu ze mną 3 godziny oby chciała spać w tym czasie, albo zajęła się rysowaniem < tym razem nie po paczkach >

Zosia w ogóle mleka z płatkami nie ruszy. Próbowałam jej rano dać trochę to pluje dalej niż widzi;/

mamby uwielbia, cały czas się drze bumee

Zosia się bawiła taką zwykłą kasą
http://allegro.onet.pl/agatka-kasa-z...877323635.html

ten zestaw sprzątający bardzo fajny, Zosia ma taki malutki

Łeb mi pęka, chyba przez tą pogodę, leje od rana, ciemno w domu;/

[minka26]

Napisane przez libra777

hehe możliwe ,niech się cieszą że im robię
starszemu to tylko śniadania w dni szkolne bo on strasznie powolny jest i byśmy musieli chyba o 5 wstawać żeby zdążył a w sobotę i niedzielę to mówię że gosposi wolne dałam

U nas to samo jak nie chce byc wzięty to jak z waty się robi i wije się jak piskorz.
Rano zawsze po kilka razy wszystkich wymienia co zna i muszę mu mówić gdzie wszyscy są :w pracy ,w szkole itd. i tak w kółko
Też nie mam jakiegoś ciśnienia na mówienie mój to w ogóle z kosmosu słowka bierze np.
okulary-kokum
koparka-dambl
łyżka -łoła
szafa-haha(z akcentem na pierwsze a )
czapka-paba
albo słówko "go" oznacza zejść na dół lub wejść do góry (zalezy gdzie jesteśmy) zapalić światło albo jego podnieść do góry
I bądź tu mądry nie na darmo ktoś wymyślił tekst "przyjdź z mamą bo cię nie rozumiem" u nas to pasuje jak ulał
Co do harakterów to moje dzieci też się różnią bardzo ,starszy spokojny,powolny ,jak był mały to śpioch spał 3 razy dziennie do dwóch lat
a ten mały ogień w d.... ma i tylko patrzy co by tu zbroić

najważniejsze, że się rozumiecie

Napisane przez machaj

cześć... ja czytam was codziennie a odzywam sie raz na 2 tyg ale jakoś nie umiem się od razu zebrać zęby odpisać a później zapominam co chciałam napisać i siedzę cicho...

minka- prawie się popłakałam jak czytałam o tych tabletkach! ja też się boję że kiedyś mała mi coś połknie.. my akurat nie mamy dużo tabletek bo jedynie apap i na zatoki a tak to głównie syropy i krople dla małej... ale u teściów wszystkie ich tablety leżą na klapie z pianina.. więc w zasięgu ręki kali... ostatnio tam polazła i ściągała je... dlatego boje się ja teraz tam zostawiać na górze samą z teściową bo jeszcze coś narobią... a przenieś ich nie przeniosą...

a co do waszego wyjazdu- nie boisz się zabierać małą na taką wyprawę? ja bym się trochę bała bo to całkiem inny świat i inny klimat... już pomijam fakt że nie chciałoby mi się jechać z małą bo ja nie dość że leniwa to jak gdzieś jadę to nie potrafię na miejscu usiedzieć tylko zwiedzać zwiedzać i zwiedzać! a z dzieckiem to troche trudniej dlatego w tym roku pojechaliśmy sobie do Norwegii sami a mała została z dziadkami

trochę mam obawy, ale nie wyobrażam sobie małej zostawić, wolałaby w ogóle nie jechać
Malezja to bardzo cywilizowany kraj, nie ma epidemiologicznego zagrożenia, no chyba, że w dżungli a tam wchodzić nie będziemy
my też będziemy ciekać, najwyżej się umęczymy, ale najbardziej to się boję zmiany czasu, bo tam +7 godziny, no i pewnie będzie jej się mieszał dzień z nocą

Napisane przez blistex

Minka a sprawdzałaś czy w tym hotelu, do którego jedziecie nie ma wózków, może będzie można wypożyczyć wózek na miejscu, jeśli to u was nie wchodzi w rachubę, to ja bym brała taki tani wózek, ale bez żadnych osłonek, bo tam przecież ciepło, to osłonki na nóżki sie nie przydadzą.

my będziemy w kilku miastach, będziemy trochę pociągiem i trochę samolotem latać, to w każdym hotelu musiałabym szukać wózka.
A wózek to zobaczę jutro u nas w stacjonarnym, będę lepiej wiedziała.


byłam dziś u dentysty jeszcze miałam kawałek zęba rwany, bo się okazało, że siedzi w dziąśle oczywiście już znieczulenie zeszło, jestem po tabletach i jakoś funkcjonuję

[P0P70]

Minka - dziecko bardzo szybko się aklimatyzuje i przestawia. Ja zawsze podziwałam rodziców co podróżują z małymi dziećmi. Niemniej bałabym się z mała pojechać ale to nie dlatego że będzie mi ciężkoa ale dlatego że jak zachoruje to nie wiadomo gdzie lekarza szukać.
My byliśmy w tym roku w chorwacji i też dużo jeździliśmy. I Oliwka wcale tak źle tego zwiedzania nie znosiła gorzej było z moimi siostrzenicami szczególnie z tą 7 letnią. Takiej to już nie dało się wsadzić do wózka i zapiąć pasami.

[evitka21]

jeszcze wam miałam powiedzieć jak moje dziecko się ładnie nauczyło odróżniać kozę od gila-przynosi właściwe i mówi "mamusiu, koze/gila mam".
Niesłychanie ważna umiejętność w życiu.

I jak jedzie wózkiem po chodniku to ciągle mi coś pokazuje i gada, i ja czasem jej nie słyszę i mówię tylko "tak, tak lenusiu" i ona coś tam gada i gada to samo, aż się nad nią pochyliłam i pytam co mówiła a ona: "kuje mamusiu" i pokazuje na kołnierz od kurtki ,

[minka26]

Napisane przez P0P70

Minka - dziecko bardzo szybko się aklimatyzuje i przestawia. Ja zawsze podziwałam rodziców co podróżują z małymi dziećmi. Niemniej bałabym się z mała pojechać ale to nie dlatego że będzie mi ciężkoa ale dlatego że jak zachoruje to nie wiadomo gdzie lekarza szukać.
My byliśmy w tym roku w chorwacji i też dużo jeździliśmy. I Oliwka wcale tak źle tego zwiedzania nie znosiła gorzej było z moimi siostrzenicami szczególnie z tą 7 letnią. Takiej to już nie dało się wsadzić do wózka i zapiąć pasami.

my będziemy w dużych miastach, więc liczę na to, że z lekarzem w razie czego nie będzie tak źle weźcie mnie już nie stresujcie wystarczy, że sama sobie wkręcam znajomi byli w tamtym roku z 2latkiem w Tajlandii na 6 tygodni, wsio było ok, wierzę, że u nas będzie podobnie. A na wszelki wypadek biorę najpełniejsze ubezpieczenie. nasz wyjazd coraz bliżej, coraz bardziej nie mogę się doczekać, ale też mam coraz więcej obaw

[sara 85]

Napisane przez minka26

my będziemy w dużych miastach, więc liczę na to, że z lekarzem w razie czego nie będzie tak źle weźcie mnie już nie stresujcie wystarczy, że sama sobie wkręcam znajomi byli w tamtym roku z 2latkiem w Tajlandii na 6 tygodni, wsio było ok, wierzę, że u nas będzie podobnie. A na wszelki wypadek biorę najpełniejsze ubezpieczenie. nasz wyjazd coraz bliżej, coraz bardziej nie mogę się doczekać, ale też mam coraz więcej obaw

będzie dobrze, my też gdyby nie budowa to na pewno byśmy gdzieś wyjechali. Znajomi właśnie z Egiptu wrócili, a byli z półrocznym dzieckiem

[madziwnia]

Napisane przez evitka21

mamy dziewczynek, a mają wasze młode kasy zabawkowe? jakie?

hoho marzenie... można by rzec.. <hyy jakie "ż" czy rz" haha...> my prawie nie mamy zabawek ostatnia zabawke dostała na roczek.. oj i kupiłam jej taka deske do wbijania klocków młotkiem w biedronce w wakacje. koniec.

Troche mi przykro jak tak patrze na wasze pokoiki .. ale pocieszam sie że i bez zabawek radzimy sobie fenomelalnie.. kocha ksiązeczki a tego mamy duzo.!! Lubimy malowac oczywiście ołowek najlepszy dla małych dzieci albo węgiel czy kreda.

niezastąpione sa zabawy na dywanie z tatą i długa kąpiel bo minimum 40 minut - tance pluskanie itd.!!

a dzis mamusia grabiła liście a Michalinka sie nimi obrzucała i kocha slimaki! 2,5 godziny byłyśmy na ogrodzie

[sara 85]

Napisane przez madziwnia

hoho marzenie... można by rzec.. <hyy jakie "ż" czy rz" haha...> my prawie nie mamy zabawek ostatnia zabawke dostała na roczek.. oj i kupiłam jej taka deske do wbijania klocków młotkiem w biedronce w wakacje. koniec.

Troche mi przykro jak tak patrze na wasze pokoiki .. ale pocieszam sie że i bez zabawek radzimy sobie fenomelalnie.. kocha ksiązeczki a tego mamy duzo.!! Lubimy malowac oczywiście ołowek najlepszy dla małych dzieci albo węgiel czy kreda.

niezastąpione sa zabawy na dywanie z tatą i długa kąpiel bo minimum 40 minut - tance pluskanie itd.!!

a dzis mamusia grabiła liście a Michalinka sie nimi obrzucała i kocha slimaki! 2,5 godziny byłyśmy na ogrodzie

Madziwnia dziecku do szczęścia nie potrzebne są zabawki, tylko miłość rodziców. Zosia ma dużo zabawek a tak na prawde to najbardziej lubi książeczki i kredki.

Nie długo święta więc pewnie Michasia dostanie zabawki

[megi-megi]

Jej - to moje dziecko ma gdzieś komunikację werbalną - ale ogólnie dobrze się dogadujemy mową ciała.
Jak czytam, co wasze maluchy potrafią, to jestem pełna podziwu. Mój jest na tym samym etapie, co rok temu ;P Zdolny po tatusiu

[minka26]

Napisane przez megi-megi

Jej - to moje dziecko ma gdzieś komunikację werbalną - ale ogólnie dobrze się dogadujemy mową ciała.
Jak czytam, co wasze maluchy potrafią, to jestem pełna podziwu. Mój jest na tym samym etapie, co rok temu ;P Zdolny po tatusiu

[anakazar]

Napisane przez evitka21

mamy dziewczynek, a mają wasze młode kasy zabawkowe? jakie?

Moja nie ma i nie mam zamiaru kupować,bo wydaje mi się kasa nieciekawą zabawką.U nas hitem jest ten Kubuś Puchatek co siedzi śpiewa i opowiada bajki.Mała go uwielbia i ja też

Napisane przez ania p

Ana jutro Ci wyślę list , bo dziś już się nie wyrobiłam na pocztę .

Spoko Ania nie spieszy mi się

Napisane przez sara 85

Łeb mi pęka, chyba przez tą pogodę, leje od rana, ciemno w domu;/

Mnie też od rana nawala i do tego okres dostałam i jest super

Napisane przez minka26

byłam dziś u dentysty jeszcze miałam kawałek zęba rwany, bo się okazało, że siedzi w dziąśle oczywiście już znieczulenie zeszło, jestem po tabletach i jakoś funkcjonuję

Ja mam w przyszłym tygodniu i doczekać się już nie mogę

Napisane przez evitka21

jeszcze wam miałam powiedzieć jak moje dziecko się ładnie nauczyło odróżniać kozę od gila-przynosi właściwe i mówi "mamusiu, koze/gila mam".
Niesłychanie ważna umiejętność w życiu.

,

Moja jeszcze w nosie nie grzebie

Napisane przez sara 85

Madziwnia dziecku do szczęścia nie potrzebne są zabawki, tylko miłość rodziców. Zosia ma dużo zabawek a tak na prawde to najbardziej lubi książeczki i kredki.

Nie długo święta więc pewnie Michasia dostanie zabawki

Madziwnia olej to,że nie macie kasy na to czy na tamto.Michasi nie są potrzebne zabawki,bo dla niej najważniejsza jest mama i tata i kontakt z wami,wasza miłośc.Zabawki to dodatek do wszystkiego,który jest zbędny jest dzieciak ma full uwagi i miłości.
Jeszcze przyjdzie czas,że kupisz Michasi wszystko co będziesz chciała

Ja kaleczniak i ofiara losu oczywiście dawno nic sobie sama nie zrobiłam i dzisiaj otwierając opakowanie herbaty wbiłam sobie nóż na zgięciu dłoni i boli jak jasna cholera

[megi-megi]

A dzisiaj byliśmy na szczepieniu 5 w 1. Moje dziecko wg nich ma 82 cm (a ubrania 86 są za małe i nosi 92) i waży dokładnie 11,1 kg Wielkolud


Jeszcze została nam odra, świnka i różyczka, ale to przed żłobkiem.

W ogóle w poczekalni była jeszcze dwójka dzieci w wieku Igora i one były takie spokojne, a mój 10 sekund w miejscu nie usiedzi. Mały, przenośny fitness klub.

[minka26]

Napisane przez anakazar

Moja nie ma i nie mam zamiaru kupować,bo wydaje mi się kasa nieciekawą zabawką.U nas hitem jest ten Kubuś Puchatek co siedzi śpiewa i opowiada bajki.Mała go uwielbia i ja też

Spoko Ania nie spieszy mi się

Mnie też od rana nawala i do tego okres dostałam i jest super



Ja mam w przyszłym tygodniu i doczekać się już nie mogę


Moja jeszcze w nosie nie grzebie


Madziwnia olej to,że nie macie kasy na to czy na tamto.Michasi nie są potrzebne zabawki,bo dla niej najważniejsza jest mama i tata i kontakt z wami,wasza miłośc.Zabawki to dodatek do wszystkiego,który jest zbędny jest dzieciak ma full uwagi i miłości.
Jeszcze przyjdzie czas,że kupisz Michasi wszystko co będziesz chciała

Ja kaleczniak i ofiara losu oczywiście dawno nic sobie sama nie zrobiłam i dzisiaj otwierając opakowanie herbaty wbiłam sobie nóż na zgięciu dłoni i boli jak jasna cholera

co do tego pierwszego to mam pytanie: ar ju okej??

a co do herbaty to maślaku dobrze, że ci się nic poważniejszego nie stało a swoją drogą to jak ty otwierałaś tą herbatę

[anakazar]

Napisane przez megi-megi

Jej - to moje dziecko ma gdzieś komunikację werbalną - ale ogólnie dobrze się dogadujemy mową ciała.
Jak czytam, co wasze maluchy potrafią, to jestem pełna podziwu. Mój jest na tym samym etapie, co rok temu ;P Zdolny po tatusiu

---------- Dopisano o 13:50 ---------- Poprzedni post napisano o 13:41 ----------

Napisane przez minka26

co do tego pierwszego to mam pytanie: ar ju okej??

a co do herbaty to maślaku dobrze, że ci się nic poważniejszego nie stało a swoją drogą to jak ty otwierałaś tą herbatę

Chciałam sobie pomóc nożem,bo mam za krótkie pazury i nie szło ściągnąć folii

[sara 85]

Napisane przez anakazar

Moja nie ma i nie mam zamiaru kupować,bo wydaje mi się kasa nieciekawą zabawką.U nas hitem jest ten Kubuś Puchatek co siedzi śpiewa i opowiada bajki.Mała go uwielbia i ja też

Spoko Ania nie spieszy mi się

Mnie też od rana nawala i do tego okres dostałam i jest super


Moja jeszcze w nosie nie grzebie


Madziwnia olej to,że nie macie kasy na to czy na tamto.Michasi nie są potrzebne zabawki,bo dla niej najważniejsza jest mama i tata i kontakt z wami,wasza miłośc.Zabawki to dodatek do wszystkiego,który jest zbędny jest dzieciak ma full uwagi i miłości.
Jeszcze przyjdzie czas,że kupisz Michasi wszystko co będziesz chciała

Ja kaleczniak i ofiara losu oczywiście dawno nic sobie sama nie zrobiłam i dzisiaj otwierając opakowanie herbaty wbiłam sobie nóż na zgięciu dłoni i boli jak jasna cholera

ja wczoraj dostałam okres i umieram

Zosia już jakiś czas jak nauczyła się dłubać w nosie

[evitka21]

madziwnia, moja też ma mało zabawek, naprawdę mało. I do tego co jakiś czas robię selekcję tego czym się już nie bawi i sprzedaję dalej. Raz że nie mam miejsca (naprwdę nie mam-nasza 3 w jednym naprawdę małym pokoiku), a dwa KASA.

Ale ja już o prezentach świąteczno-mikołajowych myślę, bo jak idę do koleżanki a tam cały pokój w zabawkach i moja taka szczęśliwa, to mam potem wyrzuty, że moje dziecko takie "biedne" nic nie ma....wiem wiem, miłość i czas najważniejsze, ale chcę jej coś kupić.

A póki co to przeglądam allegro i oczopląsu dostaję, ale mam kilka typów już i was też tak podpytuję dlatego. Póki co to ze mnie taki kupowacz gawędziarz

mojej ostatnio kupiłam pony z lumpa i krówkę i owieczkę z farmy i owoce takie na rzepy do przekrawania na pół-za chyba 10zł i super się tym bawi.

Niedawno u nas w lumpie były takie super zabawki i od jakiegoś czasu takie badziewia połamane i mało....

[minka26]

Napisane przez anakazar

---------- Dopisano o 13:50 ---------- Poprzedni post napisano o 13:41 ----------




Chciałam sobie pomóc nożem,bo mam za krótkie pazury i nie szło ściągnąć folii

aha kumam, tez tak robię ale częściej kaleczę się przy krojeniu bułki, bo przebijam nożem na wylot i prosto w dłoń

Napisane przez sara 85

ja wczoraj dostałam okres i umieram

Zosia już jakiś czas jak nauczyła się dłubać w nosie

moja też dłubie sobie i wyciąga babę, mało tego nam też grzebie i baby szuka już trochę ją oduczyłam, bo zaczęła ludzi w kolejce zaczepiać, mówiąc, że mają babę w nosie i chciała im ją wyciągać

[madziwnia]

Napisane przez evitka21

[B]
A póki co to przeglądam allegro i oczopląsu dostaję, ale mam kilka typów już i was też tak podpytuję dlatego. Póki co to ze mnie taki kupowacz gawędziarz

hahahah toż to idealnie mnie określa!!!

[izazula]

Hej laski

Napisane przez minka26

święta racja, Amelka wiedziała, że "niu niu" a zjadła najgorzej jeszcze jak dziecko zje a nikt o tym nie wie, wtedy dopiero może stać się tragedia

Racja
Po waszym wypadku wszystkie dziewczyny co mają leki na wierzchu już dawno nie powinny się zastanawiac tylko je chować jak najgłębiej lub najwyżej się da a już najlepiej zamknąć na klucz.
Jedna dobrze na szczęście zakończona "przygoda" powinna być wystarczającą przestrogą

Napisane przez evitka21

mamy dziewczynek, a mają wasze młode kasy zabawkowe? jakie?

Mamy taką zwykłą (żeby nie było po starszym bracie). Zabawka na 5 min. Zosia woli piłki, kartony i autka

Napisane przez ania p

he he bo tak robią wyrodne matki posiadaczki dwójki lub wiecej dzieci

I ja też już tak robie tzn nie latam z kilkoma wersji posiłków. Nie chcą jeść co dostali to trudno, nic innego nie ma

Napisane przez ania p

Miałam jeszcze napisać w temacie gadania bo jakoś się nigdy nie wywnętrzniałam na ten temat . Ogólnie jakoś temat mnie nie ciśnieniuje . SZymek zaczął gadać jak miał ponad dwa lata poza prostymi wyrazami . ale wszystko sobie w głowie kodował i jak już ruszył to ładnie zdaniami i wszystko pamiętał co się do niego klepało także nie ma się co martwić jak dziecko nie mówi . I wasza praca z gadaniem do niego na bank na marne nie idzie
Ola ma ostatnio fazę na to to ? i pokazywanie palcem . ja muszę gadać co to jest . Jak coś jest proste dla niej do powiedzenia to powie , jak nie to nie . Ogólnie jesteśmy tym zamęczani potrafi 20 razy o to samo spytać i 20 razy to samo powiedzieć
Mówi sporo ale część po swojemu także ja wiem o co jej chodzi inni nie zawsze . Ale chyba z tym gadaniem jest u niej lepiej niż u SZymka w jej wieku . No i starsznie się wkurza jak ja czegoś nie rozumiem co chce mi przekazać . wtedy od razu jest ryk .
Ma też sposób na nie zabieranie jej z miejsca gdzie jej się podoba . robi się jak z waty i się przelewa przez ręce żeby jej np nie zabrać czy gdzieś nie przenieść
Ja to się śmieje do niej żeby gumy z sisbie nie robiła , oczywiście wszystkiemu towarzyszy wrzask
Ogólnie SZymek mimo że wiecej ganiał był jakiś mniej upierdliwy niż ona . ta jest specem od wiszenia na nodze i mędzenia nie wiadomo do czego . nie raz nie można nic zrobić bo lezie i wyje .

Zośka też lubi powisieć ale już coraz mniej. Zauważyłam ze jak ją zostawię z babcią to cały następny dzień nie opuszcza mnie na krok

Napisane przez Baobabek

bo zdecydowanie za dużo czasu siedzę przed kompem, wstaję o 5ej, po to, żeby przy kompie poczytać (wizaż zanczy się), spokojnie pijąc kawę, wracam ze szkoły, mały śpi to ja siup na wizaż i tak w kółko, nie przejdę obok kompa, żeby nie zajrzeć, może czas zacząć z tym walczyć
pocieszyłaś mnie z deka, ale to i tak faktu nie zmienia, że chciałabym choć trochę pogadać z własnym dzieckiem
Kubuś wczoraj zjadł wieczorem, przed 20stą całą chochlę zupy jarzynowej tym samym, zjadł 2 obiady w ciągu dnia teściowa ugotowałą wieczorem na dzisiaj i nie dał się od gara odpędzić no ale coś za coś - w zamian wypił 100 ml mleka tylko
Jeszcze co do zębów, wczoraj pojechałam do lekarza med.pracy, bo badania mi się skończyły i spotkałam tam moją dentystkę dawną i pytałam ją jak z tym myciem, powiedziała, że jak dziecko nie daje sobie tych zębów myć za bardzo, to dobrze jest kupić pastę elmex dla dzieci i nawet palcem mu wsmarować w zęby, bo ta pasta jest bakteriobójcza, leczy nawet mikrouszkodzenia ząba, jakieś zaczątki próchnicy. No i poleciałąm do rossmana i zakupiłam, wieczorem znowu - dał umyć tylko dolne, a resztę mu obsmarowałam tą pastą aaa no i jeszcze mi palca tak pogryzł, że lekko mi zsiniał

I ja też sporo czasu poświęcam na wizaż ale sorry ale ja to robię w moim wolnym czasie. Cały dzień jestem dostępna dla rodziny a te chwile są wyłącznie dla mnie i nie zamierzam się z tym źle czuć. Jedne malują pazkocie a ja siedzę na wizażu.

Napisane przez evitka21

jeszcze wam miałam powiedzieć jak moje dziecko się ładnie nauczyło odróżniać kozę od gila-przynosi właściwe i mówi "mamusiu, koze/gila mam".
Niesłychanie ważna umiejętność w życiu.
,

Bardzo ważna i zabawna

[sara 85]

jaki krem kupujecie na zimę dla dzieci?

[izazula]

Napisane przez evitka21

madziwnia, moja też ma mało zabawek, naprawdę mało. I do tego co jakiś czas robię selekcję tego czym się już nie bawi i sprzedaję dalej. Raz że nie mam miejsca (naprwdę nie mam-nasza 3 w jednym naprawdę małym pokoiku), a dwa KASA.

Ale ja już o prezentach świąteczno-mikołajowych myślę, bo jak idę do koleżanki a tam cały pokój w zabawkach i moja taka szczęśliwa, to mam potem wyrzuty, że moje dziecko takie "biedne" nic nie ma....wiem wiem, miłość i czas najważniejsze, ale chcę jej coś kupić.

No właśnie te nasze "biedne" dzieci najlepiej bawią sie cudzymi zabawkami. Ja też jak idę z moją do Martynki (koleżanki) to ona ma takie wypasione zabawki a moja "tylko" stare po bracie.
Nie martwię się tym bo jak już pisałam i tak najważniejsza jest piłka i to ze moze sobie ją pokopać, porzucać z tatusiem

[madziwnia]

Dziewczyny.. albo moja Michalina jest na parwde duża albo ja juz nie wiem..
jak to kupowacz-gawędziarz.. przeglądam czapki obwod głowy ma 49-50 cm.. a tam na all przy takim obwodzie to dla dzieci 4-6 lat..

Ile wasze mają w obwodzie głowkę???

[blistex]

Napisane przez sara 85

jaki krem kupujecie na zimę dla dzieci?

o to samo od kilku dni mam zapytać, ale jak wchodzę na wizaż to zapominam
Ana jaki krem polecasz ??

Kupowaczu gawędziarzu wrzuć tu swoje typy proszę bo ja nie mam żadnego pomysłu może za dużo tego wszystkiego mamy, choć i ja robię selekcje wiekową i wszystko co dla mniejszych dzieci oddaje dalej, kuzyn dzwoni raz w miesiącu pytać czy nie mamy czegoś nowego do oddania

a ja tak ni z gruszki ni z pietruszki
czy wy wiecie moje drogie gdzie ja mogę takie cuś zakupić dla mojego majsterkowicza ?
http://www.morphun.com/education.php

Madziwnia moja też w tym przedziale ma czapki

[sara 85]

Napisane przez madziwnia

Dziewczyny.. albo moja Michalina jest na parwde duża albo ja juz nie wiem..
jak to kupowacz-gawędziarz.. przeglądam czapki obwod głowy ma 49-50 cm.. a tam na all przy takim obwodzie to dla dzieci 4-6 lat..

Ile wasze mają w obwodzie głowkę???

Zosia ma 48-49, nie dała sobie zmierzyć za bardzo

[anakazar]

Napisane przez madziwnia

Dziewczyny.. albo moja Michalina jest na parwde duża albo ja juz nie wiem..
jak to kupowacz-gawędziarz.. przeglądam czapki obwod głowy ma 49-50 cm.. a tam na all przy takim obwodzie to dla dzieci 4-6 lat..

Ile wasze mają w obwodzie głowkę???

Nie wiem ile Nina cm ma,ale czapki mojej 7-letniej siostry są w sumie na Nine dobreJedną zimową ma po niej właśnie i jest akuratOstatnio ja z samochodu zapomniałam dla małej czapki to pożyczyłam od Agi i ta też była dobra.A Aga głowę ma normalną

[blistex]

a i jeszcze jak się nazywają takie lalki prowadzane na sznurku ?
takie co są w teatrzyku lalek