Wegetarianki/wegetarianie

[fantasmagorie]

Napisane przez emilia_20

i naprawde to nie było po złości obrzydzanie a że poskutkowało to już inna bajka

Chyba że tak.
Trzeba mi wybaczyć, ale jestem przewrażliwiona na tym punkcie. Ile razy komuś mówię, że nie jem mięsa, zaraz pojawia się hasło "no to teraz będziesz nam je obrzydzać".

Napisane przez emilia_20

to dziwnie wyglądało jak ja sięgnęłam po serek a ona po wędline

Czemu dziwnie? Dla mnie normalne

[emilia_20]

No ja jak mówie że nie jem mięsa to sie na mnie patrzą jak na dzikuske jakąś i mówią że dlatego ja taka blada hehe A jak już w domu sięgnę po smażoną kiełbaskę to robią wielkie oczy mówiąć"Ty jesz mięso???" I weś tu bądź mądry pisz książki

[fantasmagorie]

Mi też bladość wypominają Ciekawostką jest to, że wcześniej na nią nie zwracali uwagi, tylko dopiero teraz I oczywiście blada jestem, bo nie jem mięsa :P

[Fresa]

Napisane przez emilia_20

wiem że skutecznie potrafie komuś obrzydzić mięso bo niedawno jadłam z koleżanką śniadanie ja serek na chlebek a ona wędlinke więc zaczęłam jej mówić że to co ma na kanapce kiedyś biegało po podwórku

Bez przesady,nie należę do osób na które działają takie teksty .Jem mięsko ,bo lubię i akurat takim tekścikiem ,ani żadnym innym byś mi go nie obrzydziła.
Poza tym-serek robi się z mleka-a mleko pochodzi od krowy,która też biega po podwórku,a ostatecznie kończy w rzeźni .
Więc ,pod tym względem - jak dla mnie wychodzi na jedno,czy serek,czy wędlinka .

[emilia_20]

Napisane przez Fresa

Bez przesady,nie należę do osób na które działają takie teksty .Jem mięsko ,bo lubię i akurat takim tekścikiem ,ani żadnym innym byś mi go nie obrzydziła.
Poza tym-serek robi się z mleka-a mleko pochodzi od krowy,która też biega po podwórku,a ostatecznie kończy w rzeźni .
Więc ,pod tym względem - jak dla mnie wychodzi na jedno,czy serek,czy wędlinka .

Wtedy jakoś serek mi bardziej przypasował.Przeciez też jem mięso a że wtedy tak mnie wzieło to czasem tak mam.Może Ciebie takie teksty nie obrzydzają ale moją kuplele wtedy tak bo gadałam dużo więcej rzeczy ale to i tak były jaja.Już sie wypowiadałam na ten temat każdy niech je co chce i nie ważne czy to będzie "padlinka" czy kurde pomidorki no! Ide se usmażyć kiełbaske hehe

[ahinsa]

Napisane przez jotemka

chodziło mi o zapach potu, gdzieś wyczytałam że wegetarianie pachną jak świeżo wyprana bawełna
przyjemniej niż mięsożercy

Nie wiem czy jak bawełna, ale zapach potu od diety zalezy jak najbardziej.
Wiec pewnie tak jest, ze pachna inaczej, niz kiedy jedli mieso.
Nie wiem,czy "ładniej" od innych.

[Momo]

Ja nie narzekam na swój zapach i nie zauważyłam co by z paszczy zajeżdżało mi padliną

[jotemka]

Napisane przez Momo

Ja nie narzekam na swój zapach i nie zauważyłam co by z paszczy zajeżdżało mi padliną

MOJE KOCHANE MOWIĘ O ZAPACHU POTU NIE ZAPACHU Z UST A TO JEST RÓŻNICA

[bemolka]

Napisane przez Momo

nie zauważyłam co by z paszczy zajeżdżało mi padliną

sie uśmiałam

a wracając do tematu, lubie sobie czasem zjeść coś mięsnego, ale gdyby nagle dnia pewnego całe przerobione mięso świata zniknęło i uboju nigdy wiecej nie było, to bym w panike nie wpadła i spokojnie przerzuciła się na same roślinki

[martini.]

Raczej też jestem " na nie" .Postaram się uzasadnić zdanie opierając się na przykładzie z życia mojej skromnej osoby.

Przestałam jeść mięso mniej więcej w takim samym wieku jak Ty. Nie lubiłam. Nie jadłam go ponad 6 lat. Od razu mówię,że moja dieta też była zbalansowana (soja,dodatki wegetariańskie ,warzywa,owoce itp.). W związku z tym,że miałam kłopoty ze zdrowiem (nie związane z jedzeniem itp.),badania miałam dosyć często.Zawsze były dobre. Hemoglobina trochę pod kreską,ale taka już moja uroda,bo od urodzenia tak mam.

Aż w końcu rok temu przyszła poważna infekcja.Już wtedy jadłam mięso. I po jakimś czasie okazało się,ze mam ciężką anemię . Bo po prostu przez ten czas,kiedy nie jadłam mięsa mój organizm wyczerpał cały zapas żelaza,do tego doszła choroba i efekt gotowy. Co więcej,miałam poważne niedobory wapnia,magnezu i selenu.

A zeby było zabawniej,okazało się,że mój organizm przestał tolerować żelazo w postaci chemicznej. Preparaty substytutowe dla kobiet w ciąży to było wszystko,na co mogłam sobie pozwolić.I w ogóle mój lekarz stwierdził,że nie zazdrości mi,jak będę w ciąży,bo kłopoty z żelazem mogę mieć już zawsze,a w czasie ciąży może to być poważny problem.

Tak więc,nie przemawia do mnie argument,że "badania mam dobre",bo skutki mogą Ci wyjść za rok,dwa lata albo za dziesięć.

Dlatego zdecydowanie odradzam wegetarianizm nastolakom. Na własnej skórze doświadczyłam,jak ogromna krzywdę można sobie zrobić.

[kleo14]

kłania sie kolejna wegetarianka

wegetarianką próbowałam zostać juz w wieku 13 lat. niestety nie udało mi się, byc moze zbyt szybko sie poddałam. jednak w te wakacje przestalam jesc mieso i czuje sie z tym dobrze przede wszystkim z czystym sumieniem... sił mi nie brakuje, a trenuje intensywnie plywanie, sypiam niezbyt długo raczej nie schudłam ale tez nie przytyłam.
ja takze nie chcę 'polecac' wegetarianizmu bo takiej decyzji trzeba dojrzec, rozwazyc wszystkie za i przeciw. trzeba czuć taka potrzebe

[Fresa]

Napisane przez Momo

Ja nie narzekam na swój zapach i nie zauważyłam co by z paszczy zajeżdżało mi padliną

,ale się uśmiałam -dobre,dobre .

Napisane przez jotemka

MOJE KOCHANE MOWIĘ O ZAPACHU POTU NIE ZAPACHU Z UST A TO JEST RÓŻNICA

Jakoś mój pot nie pachnie mięskiem inaczej-więc nie ma różnicy,co kto je .

Napisane przez martini.

Raczej też jestem " na nie" .Postaram się uzasadnić zdanie opierając się na przykładzie z życia mojej skromnej osoby.

Przestałam jeść mięso mniej więcej w takim samym wieku jak Ty. Nie lubiłam. Nie jadłam go ponad 6 lat. Od razu mówię,że moja dieta też była zbalansowana (soja,dodatki wegetariańskie ,warzywa,owoce itp.). W związku z tym,że miałam kłopoty ze zdrowiem (nie związane z jedzeniem itp.),badania miałam dosyć często.Zawsze były dobre. Hemoglobina trochę pod kreską,ale taka już moja uroda,bo od urodzenia tak mam.

Aż w końcu rok temu przyszła poważna infekcja.Już wtedy jadłam mięso. I po jakimś czasie okazało się,ze mam ciężką anemię . Bo po prostu przez ten czas,kiedy nie jadłam mięsa mój organizm wyczerpał cały zapas żelaza,do tego doszła choroba i efekt gotowy. Co więcej,miałam poważne niedobory wapnia,magnezu i selenu.

A zeby było zabawniej,okazało się,że mój organizm przestał tolerować żelazo w postaci chemicznej. Preparaty substytutowe dla kobiet w ciąży to było wszystko,na co mogłam sobie pozwolić.I w ogóle mój lekarz stwierdził,że nie zazdrości mi,jak będę w ciąży,bo kłopoty z żelazem mogę mieć już zawsze,a w czasie ciąży może to być poważny problem.

Tak więc,nie przemawia do mnie argument,że "badania mam dobre",bo skutki mogą Ci wyjść za rok,dwa lata albo za dziesięć.

Dlatego zdecydowanie odradzam wegetarianizm nastolakom. Na własnej skórze doświadczyłam,jak ogromna krzywdę można sobie zrobić.

Bardzo mądra i pouczająca wypowiedź .
Weźcie ją dziewczyny pod uwagę.

[Aeterna]

Z tym zapachem faktycznie jest niby coś na rzeczy, bo dieta wpływa na rodzaj potu właśnie i takie tam.

Niby, bo ja prawdę powiedziawszy nie zauważyłam (nie zwąchałam, wypadałoby rzec ), by miłośnicy mięska rozsiewali przyciężkawe aromaty, a jarosze - delikatną aurę , ale niewątpliwie, ''to ma wpływ'' i ''różne takie''.

[Fresa]

Napisane przez Aeterna

Z tym zapachem faktycznie jest niby coś na rzeczy, bo dieta wpływa na rodzaj potu właśnie i takie tam.

Niby, bo ja prawdę powiedziawszy nie zauważyłam (nie zwąchałam, wypadałoby rzec ), by miłośnicy mięska rozsiewali przyciężkawe aromaty, a jarosze - delikatną aurę , ale niewątpliwie, ''to ma wpływ'' i ''różne takie''.

Z tego co ja się orientuję to wpływ na zapach potu ma jedzenie czosnku.Są ludzie,którzy go jedzą obficie(,"tych"tu jest dużo)jeśli można tak powiedzieć-i niestety ,za długo koło nich nie można postać.A prawdę powiedziawszy- za długo to mało powiedziane-koło nich nie można wcale wytrzymać.
Ale co do mięsa i nie-mięsa -nic mi o tym nie wiadomo .

[martini.]

Napisane przez Fresa

Bardzo mądra i pouczająca wypowiedź .
Weźcie ją dziewczyny pod uwagę.

Dzięki. Nie chciałam,żeby to zabrzmiało jakoś strasznie moralizująco.
Jedyne co mogę teraz zrobić,to ostrzedz innych przed tym,czego mnie nie udało się uniknąć.

[Aeterna]

Ale jedzenie ma też wpływ na smak spermy np, to już było trochę wałkowane na seksie, tam też dziewczyny wymieniały się spostrzeżeniami; no coś w tym jest.

A na ile właśnie mięso ma wpływ na zapach potu jako takie trudno mi ocenić, bo się nie znam na tym; dopiero gdy ktoś śmierdzi, nie dba o higienę, lub na coś choruje - zaczynamy się zastanawiać nad jego, hm, aromatem - ale na pewno musi (?) mieć wpływ.

Poza tym, przy lekach np. też się zmienia pot (niedługo będę jednym wielkim fervexem ) no nie?

[Fresa]

No na pewno jedzonko ma wpływ na nasz zapaszek.Ale nie sądzę,że po zjedzeniu jednego malutkiego ,niewinnego schaboszczaka ,powali kogoś mój zapaszek .

[deska123]

Ostatnio nie jadam mięsa... nie wiem dlaczego. Wolę zjeść kanapkę z serem niż z wędliną. Ale jeśli np. mam mieć schabowego na obiad to zjem

[ahinsa]

http://kobieta.wp.pl/kat,26297,wid,8...5&ticaid=129e7

[Fresa]

Napisane przez ahinsa

http://kobieta.wp.pl/kat,26297,wid,8...5&ticaid=129e7

Tia,a skąd wiadomo,że to czerwone mięsko miało wpływ na to,że pachnieli inaczej? Może oni zawsze mieli taki zapach,a mięso nie miało tu nic do rzeczy.
Uwierzę,jak sama przeprowadzę takie badania .

[irkax]

Napisane przez Fresa

Tia,a skąd wiadomo,że to czerwone mięsko miało wpływ na to,że pachnieli inaczej? Może oni zawsze mieli taki zapach,a mięso nie miało tu nic do rzeczy.

wiadomo z przeprowadzonych badań

Napisane przez Fresa

Uwierzę,jak sama przeprowadzę takie badania .

Nie ma to jak otwarty umysł

[Fresa]

Napisane przez irkax

wiadomo z przeprowadzonych badań

Nie ma to jak otwarty umysł

Chciałaś skomentować artykuł,czy czepiasz się moich wypowiedzi?
Pytanie retoryczne oczywiście,bo nie oczekuję na nie odpowiedzi.
Na wycieczki personalne i zaczepki-nie odpowiadam.

[irkax]

Napisane przez Fresa

Chciałaś skomentować artykuł,czy czepiasz się moich wypowiedzi?
Pytanie retoryczne oczywiście,bo nie oczekuję na nie odpowiedzi.
Na wycieczki personalne i zaczepki-nie odpowiadam.

Mimo, że nie oczekujesz odpowiedzi, ja jednak odpowiem.
Chciałam zabrać głos w dyskusji i mam do tego prawo tak samo jak Ty.
Odpowiedziałam na Twoje pytanie - "Tia,a skąd wiadomo,że to czerwone mięsko miało wpływ na to,że pachnieli inaczej?" - jest to wyraźnie napisane w artykule.
Ustosunkowałam się również to Twojego stwierdzenia o własnych badaniach
Nie miałam najmniejszego zamiaru Cię zaczepiać, ani dotknąć personalnie. Dziwi mnie Twoja ostra reprymenda w moją stronę, aż tak bardzo dotknęła Cię moja wypowiedź?

[Arania]

Napisane przez Tweet

Jestem wegetarianką od ponad 5 lat i chciałabym was wszystkich zachęcić do przyłączenia się do mnie...najbardziej cieszę się z tego że mam czyste sumienie, wiedząc że zadne stworzenie nie zginęło tylko po to żeby znalzć sie u mnie w żołądku. ...Kiedyś usłyszałam bardzo ciekawe powiedzenie "Zwierzęta są moimi przyjaciółmi, a ja nie jadam swoich przyjaciół" i wtedy jeszcze bardziej przekonałam się że dobrze postąpiłam.

Jeszcze wegetarianie nie wyginęli, póki my żyjemy

Podobnie było ze mną. Kiedyś nagle zrozumiałam, że ludzkie życie musi być oparte na współczuciu. Dlatego wybrałam wegetariański sposób życia ze względu na szacunek dla czujących istot. Dodatkowo wiem, że to jest zdrowe, zatem nie żałuję dokonanego wyboru.

Pozdrawiam zarówno wegetarian, jak i tych forumowiczów, którzy jeszcze bronią krzywdzenia i zabijania nazywając to "naturalnym" biegiem rzeczy.

[jotemka]

Witam Cię serdecznie
Ja nie jestem wegeterianką ale ograniczam mięso do minimum i to mi odpowiada.
Miłej przygody z Wizażem

[kiniaczeq]

Napisane przez Arania

Jeszcze wegetarianie nie wyginęli, póki my żyjemy

Podobnie było ze mną. Kiedyś nagle zrozumiałam, że ludzkie życie musi być oparte na współczuciu. Dlatego wybrałam wegetariański sposób życia ze względu na szacunek dla czujących istot. Dodatkowo wiem, że to jest zdrowe, zatem nie żałuję dokonanego wyboru.

Pozdrawiam zarówno wegetarian, jak i tych forumowiczów, którzy jeszcze bronią krzywdzenia i zabijania nazywając to "naturalnym" biegiem rzeczy.

Witamy na wizażu . Ja też nie jem mięsa i nie mam zamiaru do niego wrócić.. nie przeszło by mi przez gardło. Ja też Cię pozdrawiam

[Arania]

Napisane przez aleksandra_119

Ciekawi mnie ile jest wegetarianek i wegetarian na Wizazu.

Ja jestem wegetarianką
Nie jem mięsa od wielu lat. Czuję się świetnie.

Słuchajcie, gdy świadomie wybieracie wegetarianizm, nie ma z tym żadnych problemów.

Jeśli ktoś chce, mogę mu podać namiar na doskonałą publikację wyjaśniającą wiele pytań dotyczącą wegetarianizmu. Piszcie do mnie na pryv, nie chcę tu podawać linka, gdyż admini mogliby to uznać za reklamę

[lain]

Napisane przez martini.

I po jakimś czasie okazało się,ze mam ciężką anemię .

to jak moja kolezanka. starala sie zywic tak zeby jej niczego brakowalo (mogla to robic, bo sama sobie gotowala, nie mieszkala z rodzicami w czasach licealnych)
skutek - ostra anemia... i tak musiala wrocic do miesa.
moze niektorzy nie maja predyspozycji do bycia wegetarianinem i przyswajania zelaza z samych tylko roslinek.

[kiniaczeq]

Napisane przez lain

skutek - ostra anemia... i tak musiala wrocic do miesa.
moze niektorzy nie maja predyspozycji do bycia wegetarianinem i przyswajania zelaza z samych tylko roslinek.

o jejku mam nadzieje że ja tak nie będę miała bo chyba się załamie jak będę musiała jeść mięso na nowo

[untouchable]

Napisane przez jotemka

Ja nie jestem wegeterianką ale ograniczam mięso do minimum i to mi odpowiada.

Ja tak samo