BEZROBOTNI łączmy się część 3

[lotta_983]

paraqua zawsze jak czytam Twój podpis to mi lepiej...

wczoraj tak intensywnie myślałam o tym, że czas iść się zarejestrować w PUPie..., że
10 min. przed moim wyjściem z domu, dzwonek do drzwi...w drzwiach stał chłopak i wręczył mi skierowanie do pracy, które dostał z PUPu właśnie...
oczywiście była to pomyłka adresowa, bo na naszej wiosce, a tym bardziej w moim domu, nikt nie szuka pracownika hehe

[tajkuna]

Zga

Napisane przez paraqua

bez obrazy, ale czy wy nie rozumiecie, ze sami sobie podkladacie klody pod nogi idac na bezplatne praktyki?! pozbawiacie innych i siebie pracy, bo pracodawcy beda woleli miec darmowego praktykanta niz zatrudnic pracownika. praktyki sa dla studentow! skoro maja tyle pracy, ze praktykant potrzebny to niech zatrudnia kogos, a nie wysluguja sie darmowa sila robocza. pewnie pojawia sie glosy, ze lepsze to niz siedzenie w domu, ja sie z tym absolutnie nie zgadzam, bo naprawde za chwile zamiast ofert pracy beda same praktyki, a wtedy nie miejcie zalu do nikogo, ze pracy nie ma!

---------- Dopisano o 18:01 ---------- Poprzedni post napisano o 17:55 ----------



chyba slychalismy tego samego radia

zgadzam się w 100% z tobą, u mnie na studiach nawet praktyki dla zaocznych nie były obowiązkowe. Jeśli co chwila kogoś szukają na praktyki, tzn ,że pracownik byłby potrzebny,ale lepiej jest mieć kogoś za darmo. Tam gdzie miałam przygotowanie, co chwila przychodzili nowi na staże i nikogo nie zatrudniali. Praktyki też powinny być płatne, chociaż grosze jakieś.

[vanadis]

właśnie a jak to wygląda pod względem nazwenictwa? czy "praktyki" są zawsze bezpłatne? mi się wydaje że nie, bo kilku znajomych ma dobrze płatne praktyki. a "staż" ? czym to w ogóle się od siebie różni ?

edit już wiem, staż jest z UP (przez nich opłacany) a praktyki mogą być płatne lub nie

[Beacia87]

Napisane przez ratta

A wiesz może, czy jak skończy mi się umowa, to zdrowotne jest jeszcze miesiąc ważne? Gdzieś mi się tak o uszy obiło.

Tak - zarówno przy umowie o pracę jak i przy zleceniu (jeśli podlegało się ubezpieczeniu) przez 30 dni od rozwiązania umowy ważne jest zdrowotne.

[feelin_soo_me]

Napisane przez paraqua

bez obrazy, ale czy wy nie rozumiecie, ze sami sobie podkladacie klody pod nogi idac na bezplatne praktyki?! pozbawiacie innych i siebie pracy, bo pracodawcy beda woleli miec darmowego praktykanta niz zatrudnic pracownika. praktyki sa dla studentow! skoro maja tyle pracy, ze praktykant potrzebny to niech zatrudnia kogos, a nie wysluguja sie darmowa sila robocza. pewnie pojawia sie glosy, ze lepsze to niz siedzenie w domu, ja sie z tym absolutnie nie zgadzam, bo naprawde za chwile zamiast ofert pracy beda same praktyki, a wtedy nie miejcie zalu do nikogo, ze pracy nie ma
chyba slychalismy tego samego radia

Rozumiemy, wrecz przez wiele czasu, gdy jeszcze nie zaczełam szukać pracy myślalam tak samo. Tylko, że co ma sobie wpisać osoba młoda nigdy nie pracująca w rubrykę "doświadczenie" ? Nigdy nie dostanie pracy bo zawsze znajdzie się ktoś kto juz ma jakies doswiadczenie, a to dla pracodawcy liczy sie najbardziej.
Chyba nie pozostaje nic innego jak otworzyc swoj wlasny biznes...

[ratta]

Napisane przez Beacia87

Tak - zarówno przy umowie o pracę jak i przy zleceniu (jeśli podlegało się ubezpieczeniu) przez 30 dni od rozwiązania umowy ważne jest zdrowotne.

Dziękuję

Napisane przez vanadis

właśnie a jak to wygląda pod względem nazwenictwa? czy "praktyki" są zawsze bezpłatne? mi się wydaje że nie, bo kilku znajomych ma dobrze płatne praktyki. a "staż" ? czym to w ogóle się od siebie różni ?

edit już wiem, staż jest z UP (przez nich opłacany) a praktyki mogą być płatne lub nie

Właściwie to nie musi się różnić, ale często praktyki, to coś o stopień niżej niż staż, korporacje mają swoje programy stażowe, gdzie dostaje się kasę prawie taką samą jak pracownicy, a później najczęściej czeka zatrudnienie. I te staże są również dla absolwentów.

Ja jeśli dostałabym bezpłatne praktyki w agorze, poszłabym z marszu, mimo że trwają 3 miesiące i są bezpłatne. Niestety nie ma wielu opcji, a lepsze to niż praktyki w pseudo firmie, które nic nie znaczą.

[paraqua]

Napisane przez feelin_soo_me

Rozumiemy, wrecz przez wiele czasu, gdy jeszcze nie zaczełam szukać pracy myślalam tak samo. Tylko, że co ma sobie wpisać osoba młoda nigdy nie pracująca w rubrykę "doświadczenie" ? Nigdy nie dostanie pracy bo zawsze znajdzie się ktoś kto juz ma jakies doswiadczenie, a to dla pracodawcy liczy sie najbardziej.
Chyba nie pozostaje nic innego jak otworzyc swoj wlasny biznes...

a myslisz, ze pracodawca powaznie potraktuje osobe 25+, ktora ma w doswiadczeniu same praktyki. predzej zaproponuje kolejna darmowa praktyke niz prace. tak, masz racje praktyka lepsza niz dziura, ale z drugiej strony naprawde stanie sie tak, ze beda potrzebni sami praktykanci:/zreszta czy pracodawca powaznie traktuje taka praktyke?nawet na staz patrza inaczej. rozumiem, pojsc na praktyke, po ktorej jest 80% szansy, ze mnie zatrudnia, ale w innym przypadku to troche mija sie z celem. za chwile bedziemy doplacac "pracodawcom" by nie siedziec w domu i miec co do cv wpisac. lepiej juz isc na kase do marketu niz za darmo "parzyc komus kawe":/wiem, ze bezrobocie jest straszne ale miejcie tez szacunek dla siebie. jak juz powiedzialam, skoro pracodawca potrzebuje dodatkowych rak pracy, to znaczy ze jako tako mu sie powodzi, wiec dlaczego ma ponosic dodatkowe koszty skoro ma za darmo pracownika. przepraszam, ale wstyd mi by bylo przyznac sie komus, ze w wieku 28lat chodze na darmowe praktyki. ludzie by mnie wysmiali.

[gatka_84]

Dziewczyny jedna z was pisała jakiś czas temu taki fajny tekst jak wysyłała CV do firmy, która nie prowadziła w danym momencie rekrutacji.
Szukam go i szukam i nie umiem odszukać. Jeżeli któraś z was pamięta i wie o co mi chodzi to proszę o pomoc. To było tak w tym miesiącu jakoś.

[Naomi21]

Ech, ja rownież jestem bezrobotna Co prawda mam jeszcze status studentki, bo za miesiąc bronię drugą magisterkę, ale czuję, że już bym chciała pracować. Zwłaszcza, że kasy brak, dorabiam sobie, ale nie wystarcza, a chcę niedługo zamieszkać z chłopakiem

Napisane przez paraqua

bez obrazy, ale czy wy nie rozumiecie, ze sami sobie podkladacie klody pod nogi idac na bezplatne praktyki?!

Amen Napracowałam się już w życiu za darmo i nigdy więcej Darmowe praktyki na obu kierunkach, kiedy nawet za bilety mi nie zwracano, na zawsze mnie zniechęciły do praktyk. Doświadczenie jakieś już mam i nic nie zmieni trzeci czy czwarty staż. Za darmo to mi się nie chce z domu wychodzić

Pocieszam się, że wszyscy znajomi znaleźli pracę po studiach i większość bez znajomości, ale wiadomo, że czasem jest ciężko

[gatka_84]

ja mam 4 praktyki jeszcze ze studiów i szkoły i szczerze to nikogo nie interesuje

[Naomi21]

Napisane przez gatka_84

ja mam 4 praktyki jeszcze ze studiów i szkoły i szczerze to nikogo nie interesuje

No właśnie Ja sie zastanawiam jak ja mam zdobyć normalną pracę, skoro nikt nie chce mi dać szansy Tylko do przedszkola chcą mnie z otwartymi ramionami, ale ja tej pracy nie zniosę. Smutno mi jak patrzę dookoła, bo znam dużo osób, które od razu po maturze/obronie trafiły po znajomości do fajnych firm i zarabiają kupę kasy, to takie nie fair

[201609062117]

Napisane przez Beacia87

Tak - zarówno przy umowie o pracę jak i przy zleceniu (jeśli podlegało się ubezpieczeniu) przez 30 dni od rozwiązania umowy ważne jest zdrowotne.

kurde, jakbym wiedziała wcześniej to mogłabym jeszcze poczekać do 2.11

Napisane przez feelin_soo_me

Rozumiemy, wrecz przez wiele czasu, gdy jeszcze nie zaczełam szukać pracy myślalam tak samo. Tylko, że co ma sobie wpisać osoba młoda nigdy nie pracująca w rubrykę "doświadczenie" ? Nigdy nie dostanie pracy bo zawsze znajdzie się ktoś kto juz ma jakies doswiadczenie, a to dla pracodawcy liczy sie najbardziej.
Chyba nie pozostaje nic innego jak otworzyc swoj wlasny biznes...

popieram jestem zdania że lepiej "odbębnić" bezpłatne praktyki niż siedzieć cały dzień w domu i gapić się w sufit. Chociaz sama ostatnio odmówiłam 2-miesiecznych bezpłatnych praktyk a następnie 6-miesięcznego stażu, bo wydało mi się to niedorzeczne. Ale jak pozostanę jeszcze na bezrobociu miesiąc, dwa to kto wie czy się nie skuszę na "podobną" ofertę o ile uznam że może mi się przydać przy kolejnym szukaniu pracy Niestety takie czasy

[gatka_84]

Napisane przez Naomi21

No właśnie Ja sie zastanawiam jak ja mam zdobyć normalną pracę, skoro nikt nie chce mi dać szansy Tylko do przedszkola chcą mnie z otwartymi ramionami, ale ja tej pracy nie zniosę. Smutno mi jak patrzę dookoła, bo znam dużo osób, które od razu po maturze/obronie trafiły po znajomości do fajnych firm i zarabiają kupę kasy, to takie nie fair

Ja po studiach od razu znalazłam prace, której nie doceniałam, doceniłam dopiero jak ja straciłam. Pracowałam niecałe półtora roku .
Chciałam zmusić się i iść na infolinie połączenia przychodzące ale to nie dla mnie , babka mi mówiła że szkolenie trwa miesiąc a wynagrodzenie dopiero po wypracowaniu ileś tam godzin chyba z 70 czy jakoś tak, więc tym bardziej jakoś nie widzę tego , chyba za bardzo bym się stresowała w takim czymś.

[Naomi21]

Bezpłatne praktyki mają sens tylko wtedy jeśli ma się bardzo dużą szansę na zatrudnienie w tej samej firmie W innym wypadku nie dają nic. W domu przynajmniej mogę jakoś zarabiać (piszę różne teksty i robię korekty), a na bezpłatnych praktykach czuję, że tylko tracę kasę i czas

Gatka - czyli jednak można znaleźć pracę po studiach, kolejny dowód

[ratta]

Napisane przez Naomi21

Bezpłatne praktyki mają sens tylko wtedy jeśli ma się bardzo dużą szansę na zatrudnienie w tej samej firmie W innym wypadku nie dają nic. W domu przynajmniej mogę jakoś zarabiać (piszę różne teksty i robię korekty), a na bezpłatnych praktykach czuję, że tylko tracę kasę i czas

No w takim wypadku tak, właśnie o to mi chodzi. Robiłam korektę za darmo i to jest bez sensu, po prostu wykonywałam pracę, której już nikt nie nadzorował. Jednak wydaje mi się, że praktyki w dużej firmie coś znaczą, szczególnie jak się później właśnie tam aplikuje na jakieś stanowisko. A nawet wtedy, gdy się można po prostu czegoś nauczyć, np. obsługi przydatnego w późniejszej pracy programu.

[feelin_soo_me]

Napisane przez gatka_84

Ja po studiach od razu znalazłam prace, której nie doceniałam, doceniłam dopiero jak ja straciłam. Pracowałam niecałe półtora roku .
Chciałam zmusić się i iść na infolinie połączenia przychodzące ale to nie dla mnie , babka mi mówiła że szkolenie trwa miesiąc a wynagrodzenie dopiero po wypracowaniu ileś tam godzin chyba z 70 czy jakoś tak, więc tym bardziej jakoś nie widzę tego , chyba za bardzo bym się stresowała w takim czymś.

Napisane przez Naomi21

Bezpłatne praktyki mają sens tylko wtedy jeśli ma się bardzo dużą szansę na zatrudnienie w tej samej firmie W innym wypadku nie dają nic. W domu przynajmniej mogę jakoś zarabiać (piszę różne teksty i robię korekty), a na bezpłatnych praktykach czuję, że tylko tracę kasę i czas

Gatka - czyli jednak można znaleźć pracę po studiach, kolejny dowód

jakas napewno mozna, tylko jaka? Co to byla za praca ?

[vanadis]

Napisane przez pinkswan

popieram jestem zdania że lepiej "odbębnić" bezpłatne praktyki niż siedzieć cały dzień w domu i gapić się w sufit. Chociaz sama ostatnio odmówiłam 2-miesiecznych bezpłatnych praktyk a następnie 6-miesięcznego stażu, bo wydało mi się to niedorzeczne. Ale jak pozostanę jeszcze na bezrobociu miesiąc, dwa to kto wie czy się nie skuszę na "podobną" ofertę o ile uznam że może mi się przydać przy kolejnym szukaniu pracy Niestety takie czasy

a moim zdaniem lepiej siedzieć w domu i patrzeć się w sufit. w takiej sytuacji obstawiałabym samorozwój, naukę języków obcych, języków programistycznych (nawet głupi HTML się może przydać) różnych programów graficznych czy no nie wiem, chociażby jeśli jest możliwość to rozdawać raz na jakiś czas ulotki.
oczywiście uważam że jest też "ale" i można przyjąć bezpłatne ale tylko gdy jest to w branży i daje możliwość zatrudnienia.
koleżance ostatnio (po studiach wyższych) zaproponowali prace za 1200zł, a 900 to ona wyda na benzynę ...

[feelin_soo_me]

Napisane przez vanadis

a moim zdaniem lepiej siedzieć w domu i patrzeć się w sufit. w takiej sytuacji obstawiałabym samorozwój, naukę języków obcych, języków programistycznych (nawet głupi HTML się może przydać) różnych programów graficznych czy no nie wiem, chociażby jeśli jest możliwość to rozdawać raz na jakiś czas ulotki.
oczywiście uważam że jest też "ale" i można przyjąć bezpłatne ale tylko gdy jest to w branży i daje możliwość zatrudnienia.
koleżance ostatnio (po studiach wyższych) zaproponowali prace za 1200zł, a 900 to ona wyda na benzynę ...

Wiele osob za tyle pracuje, bardzo duza czesc po studiach wyzszych
Kierowcy u mojego TŻ zarabiaja ok. 4 tys. na reke, wiec ja coraz mniej wierze w te "studia" i "wyksztalcenie".

[Melissa86]

Napisane przez paraqua

a myslisz, ze pracodawca powaznie potraktuje osobe 25+, ktora ma w doswiadczeniu same praktyki. predzej zaproponuje kolejna darmowa praktyke niz prace. tak, masz racje praktyka lepsza niz dziura, ale z drugiej strony naprawde stanie sie tak, ze beda potrzebni sami praktykanci:/zreszta czy pracodawca powaznie traktuje taka praktyke?nawet na staz patrza inaczej. rozumiem, pojsc na praktyke, po ktorej jest 80% szansy, ze mnie zatrudnia, ale w innym przypadku to troche mija sie z celem. za chwile bedziemy doplacac "pracodawcom" by nie siedziec w domu i miec co do cv wpisac. lepiej juz isc na kase do marketu niz za darmo "parzyc komus kawe":/wiem, ze bezrobocie jest straszne ale miejcie tez szacunek dla siebie. jak juz powiedzialam, skoro pracodawca potrzebuje dodatkowych rak pracy, to znaczy ze jako tako mu sie powodzi, wiec dlaczego ma ponosic dodatkowe koszty skoro ma za darmo pracownika. przepraszam, ale wstyd mi by bylo przyznac sie komus, ze w wieku 28lat chodze na darmowe praktyki. ludzie by mnie wysmiali.

Hmmm...to już jest bardzo subiektywna sprawa.
Po 1 - nie musisz pisać w CV,że to były praktyki. Możesz to powiedzieć dopiero na rozmowie kwalifikacyjnej.
Po 2 - siedząc na bezrobociu poszłam właśnie na miesięczne bezpłatne praktyki,gdzie traktowano mnie jak pracownika, nie patrzono na mnie z góry. Raz zdarzyło mi się zaparzyć kawę trzem osobom, nie było to dla mnie uwłaczające. Praktyki dały mi bardzo dużo i dzięki nim odkryłam i utwierdziłam w sobie to,co chcę w życiu robić. Poza tym miałam codziennie powód do wyjścia z domu, wstania z łóżka, ubrania się, wyszykowania. Czułam się dowartościowana mimo,że to były tylko bezpłatne praktyki.

Także to kwestia bardzo indywidualna, nie można uogólniać.

[gatka_84]

Napisane przez feelin_soo_me

jakas napewno mozna, tylko jaka? Co to byla za praca ?

Firma zajmująca się zarządzaniem ,archiwizacją , rejestracją danych w systemach inf , zarządzaniem dokumentami papierowymi, digitalizacją danych.
Monotonna ale miło ją wspominam.

[feelin_soo_me]

Napisane przez gatka_84

Firma zajmująca się zarządzaniem ,archiwizacją , rejestracją danych w systemach inf , zarządzaniem dokumentami papierowymi, digitalizacją danych.
Monotonna ale miło ją wspominam.

To faktycznie calkiem dobrze bo infolinia to raczej

[gatka_84]

no fajnie było i atmosfera super, a praktyki miałam w baku, 2 razy w urzedach i w kopalni heh ale w biurze, no ale jak pisałam na nic sie one zdały. Chociaż w urzędzie było fajnie, obsługiwałam gości konferencji miedzy innymi zmarła w katastrofie Smolenskiej Krystyne Bochenek, bardzo mila osoba;(

Dziewczyny ponawiam pytanie ,nie wiecie w którym poście dziewczyna pisała jak wysyła aplikację do firm które się nie ogłaszają. Pamiętam, że tak fajnie to napisała. Kurcze 2 godziny szukam i nie umiem znaleść;/

[gwiazdeczka172]

Napisane przez paraqua

bez obrazy, ale czy wy nie rozumiecie, ze sami sobie podkladacie klody pod nogi idac na bezplatne praktyki?! pozbawiacie innych i siebie pracy, bo pracodawcy beda woleli miec darmowego praktykanta niz zatrudnic pracownika. praktyki sa dla studentow! skoro maja tyle pracy, ze praktykant potrzebny to niech zatrudnia kogos, a nie wysluguja sie darmowa sila robocza. pewnie pojawia sie glosy, ze lepsze to niz siedzenie w domu, ja sie z tym absolutnie nie zgadzam, bo naprawde za chwile zamiast ofert pracy beda same praktyki, a wtedy nie miejcie zalu do nikogo, ze pracy nie ma!

---------- Dopisano o 18:01 ---------- Poprzedni post napisano o 17:55 ----------



chyba slychalismy tego samego radia

Nie wiem jaka to była stacja bo oni podopieczni co rusz szukają nowych.
masakra.

[feelin_soo_me]

Napisane przez gatka_84

no fajnie było i atmosfera super, a praktyki miałam w baku, 2 razy w urzedach i w kopalni heh ale w biurze, no ale jak pisałam na nic sie one zdały. Chociaż w urzędzie było fajnie, obsługiwałam gości konferencji miedzy innymi zmarła w katastrofie Smolenskiej Krystyne Bochenek, bardzo mila osoba;(

Dziewczyny ponawiam pytanie ,nie wiecie w którym poście dziewczyna pisała jak wysyła aplikację do firm które się nie ogłaszają. Pamiętam, że tak fajnie to napisała. Kurcze 2 godziny szukam i nie umiem znaleść;/

Jak Ci sie podobalo w kopalni w biurze ? z tego co wiem to praca tam bardzo przyjemna, no i posadka raczej cieplutka jak sie juz pracuje

Do mnie sie wlasnie odezwala kobieta z nieruchomosci, ale czy ja wiem, czy bedzie mi sie chcialo jezdzic po calym miescie i pokazywac ludziom mieszkania... Zobaczymy

[gatka_84]

Napisane przez feelin_soo_me

Jak Ci sie podobalo w kopalni w biurze ? z tego co wiem to praca tam bardzo przyjemna, no i posadka raczej cieplutka jak sie juz pracuje

Do mnie sie wlasnie odezwala kobieta z nieruchomosci, ale czy ja wiem, czy bedzie mi sie chcialo jezdzic po calym miescie i pokazywac ludziom mieszkania... Zobaczymy

No tez fajnie było, byłam w dziale obsługi registratur, jakieś przesyłki, listy.
No i jeszcze w innym dziale ale zapomniałam nazwy. Tak czy siak tam gdzie ja bylam nie potrzeba było jakiś specjalnych umiejętności a za to ciężko się dostać tam jak nie wiem co.
Raz próbowałam i odrzucili podanie. Kumpela z kolegą też i to samo.

[feelin_soo_me]

Napisane przez gatka_84

No tez fajnie było, byłam w dziale obsługi registratur, jakieś przesyłki, listy.
No i jeszcze w innym dziale ale zapomniałam nazwy. Tak czy siak tam gdzie ja bylam nie potrzeba było jakiś specjalnych umiejętności a za to ciężko się dostać tam jak nie wiem co.
Raz próbowałam i odrzucili podanie. Kumpela z kolegą też i to samo.

To prawda na kopalnie ciezko jak diabli sie dostac,ale za to tak jak mowie pozniej juz spokojna praca.

[It must been love]

lotta_983 - moim zdaniem PUP to strata czasu. Owszem masz jedyną korzyść bo przysługuje Ci ubezpieczenie zdrowotne o ile się nie mylę... Ale powiem Ci szczerze, że szukając pracy na wlasną ręke nie udalo mi się nic znaleźć wieć postanowiłam iść do PUPu. I kwitnę na liście bezrobotnych już 2 lata, oczywiście szukam pracy w swoim zakresie. Jedyna fajna sprawa to jest to, że przysługuje mi staż z tytułu trwale bezrobotnej, ale na tym me szczęście się konczy, ponieważ na staże w moim małym miasteczku idą ludzie po znajomości.

CV wysłane w tym tygodniu: 1 ;(;( a tu kasa potrzebna ;(

[kobieta_wamp]

Napisane przez kalae

a to ciekawe,wymagaja wykształcenia zootechnicznego, wiec je mam ale nie powiem abym chciala w sklepie pracowac

No ja wszędzie gdzie pytałam od razu pytali mnie o wykształcenie niestety

Napisane przez paraqua

bez obrazy, ale czy wy nie rozumiecie, ze sami sobie podkladacie klody pod nogi idac na bezplatne praktyki?! pozbawiacie innych i siebie pracy, bo pracodawcy beda woleli miec darmowego praktykanta niz zatrudnic pracownika. praktyki sa dla studentow! skoro maja tyle pracy, ze praktykant potrzebny to niech zatrudnia kogos, a nie wysluguja sie darmowa sila robocza. pewnie pojawia sie glosy, ze lepsze to niz siedzenie w domu, ja sie z tym absolutnie nie zgadzam, bo naprawde za chwile zamiast ofert pracy beda same praktyki, a wtedy nie miejcie zalu do nikogo, ze pracy nie ma![COLOR="Silver"]

Zgadzam się całkowicie!

[lotta_983]

Napisane przez It must been love

lotta_983 - moim zdaniem PUP to strata czasu. Owszem masz jedyną korzyść bo przysługuje Ci ubezpieczenie zdrowotne o ile się nie mylę... Ale powiem Ci szczerze, że szukając pracy na wlasną ręke nie udalo mi się nic znaleźć wieć postanowiłam iść do PUPu. I kwitnę na liście bezrobotnych już 2 lata, oczywiście szukam pracy w swoim zakresie. Jedyna fajna sprawa to jest to, że przysługuje mi staż z tytułu trwale bezrobotnej, ale na tym me szczęście się konczy, ponieważ na staże w moim małym miasteczku idą ludzie po znajomości.

CV wysłane w tym tygodniu: 1 ;(;( a tu kasa potrzebna ;(

No właśnie nie mam ubezpieczenia...na to, że mi dadzą pracę nie liczę, bo wyczerpałam już możliwości, staż dostałam rok po ukończeniu szkoły
(ale to było 3 lata temu), potem zapisałam się na kurs ( nic już z niego nie pamiętam, ale dostawałam w trakcie stypendium), no i jako osoba długotrwale bezrobotna dostałam też prace interwencyjne na 5 m-cy..także nie narzekam, znajomości w jednym PUPie mam, ale niestety nie w swoim

[misspsychobunny]

pracowałam wcześniej w korporacji i wiem że kursy czy staże nie są brane pod uwagę, liczy się wykształcenie, doświadczenie i pomysł na siebie. Na rozmowę zapraszane były osoby które osobiście przyniosły CV kierownikowi najlepiej z ładnym zdjęciem (pierwsze wrażenie).
Sama byłam na kursie księgowości nikogo to nie zachwyciło a szkoda, stracony czas ...