Zazdrośnice - część 43 ^^

[karola991]

muchy mi się rypią na monitorze

[frezyjka85]

nie chce mi się myć podłogi

i obiad muszę zrobić - mam mielone mięso wołowe.... może hamburgery??

---------- Dopisano o 10:55 ---------- Poprzedni post napisano o 10:52 ----------

Napisane przez karola991

muchy mi się rypią na monitorze

to youjizza nie musisz włączać

[karola991]

nie da się im przeszkodzić nawet odlatują zakleszczone nie mogą się mnożyć bo mnie potem denerwują

[BYou]

Justyna podasz tytuł?

Karo znaczy się bzykają?

Frezyjko mniam mniam
dodajesz trochę musztardy do mięsa?

[justyna_dt]

Karola
By, "Niebiańska przepowiednia"

[frezyjka85]

Napisane przez BYou

Justyna podasz tytuł?

Karo znaczy się bzykają?

Frezyjko mniam mniam
dodajesz trochę musztardy do mięsa?

no właśnie zamierzam z tego przepisu zrobić:

http://ugotuj.to/przepisy_kulinarne/...8180,9495.html

i tu jest musztarda

[karola991]

ale mnie gnębi ten tort dzisiaj mam milion pomysłów muszę wszystko kupić nawet znalazłam w poznaniu taka hurtownię z artykułami do wypieków;] ale na końcu pewnie mi nie wyjdzie wrzucę wam fotki mojej pracy:P ale będę to piekła pewnie pół wieczoru ehh na sama myśl już jestem zmęczona

---------- Dopisano o 11:04 ---------- Poprzedni post napisano o 11:03 ----------

by no bzykają się az się monitor trzęsie

[kasia0912]

no co Muchą też się należy

[BYou]

dzięki Tysia

Frezi ja wolę z musztardą bo są wyrazistsze w smaku daję jeszcze czosnek przecisniety i jajko

otworzyłam balkon i dup:wielka mucha mi wleciała

[frezyjka85]

Napisane przez BYou

dzięki Tysia

Frezi ja wolę z musztardą bo są wyrazistsze w smaku daję jeszcze czosnek przecisniety i jajko

otworzyłam balkon i dup:wielka mucha mi wleciała

no to dołożę jeszcze to jajko (całe?) i troszkę czosnku

bo musztarda jest w przepisie

[najfajniejsza]

Napisane przez P-o-n-y

Boję się.

będzie dobrze

Napisane przez justyna_dt

Czekałam 40 minut na faceta pod domem, a on był w środku, nie odbierał telefonu i nikogo nie było widać poczytałam sobie książkę przed domem

Karola, ja się nie znam na pieczeniu tortów, więc nie doradzę, przykro mi ja na urodziny lubego będę robić marchewkowe, o to: http://mojewypieki.blox.pl/2008/10/C...warozkiem.html
bo luby mi o nie truje od jakiegoś czasu także jak widzisz, nic odświętnego - zwyklak jakich mało


Śniło mi się, że Witkacy, który nie był malarzem, tylko muzykiem, próbował mnie opętać całość działa się tak jakby na studiach, ale sala wykładowa wyglądała trochę jak cela - taka pusta, nie było ławek i krzeseł, była jakaś półka, na której stał boombox i druga ze starym telewizorem. profesorka puściła nam utwory Witkacego, żebyśmy lepiej zrozumieli jego poezję, ale wyszła na chwilę, a my wlączyliśmy TV i tam mój znajomy gonił prezydenta Rzeszowa Tadeusza Ferenca. Potem było pokazane takie jakby schronisko dla zwierząt, gdzie inny znajomy siedział przywiązany łańcuchami, krzycząc jakieś hasła. Nagle wróciła babka i za nią pokazała się taka jakby antresola, na której siedziala dziewczyna z zajęć i dwie hieny. W tle cały czas leciała twórczość Witkacego. Babka powiedziała, że teraz zapali świeczkę i sprawdzimy, kto ma potencjał Witkacego. No i się zaczęło - pojawiły się psy, wielkie owczarki niemieckie, które przygniotły mnie swoim ciałem. Nic nie widziałam, ale czułam uderzenia kończynami (w sensie, że te psy mnie biły swoimi łapami), ja krzyczałam, nikt mi nie pomógł, nawet moja O. w końcu psy podniosły moje nogi (ja leżałam na brzuchu), gryzły je, i chciały mnie podnieść. Ja odwróciłam twarz, a tam ta koleżanka od hien miała obłęd w oczach, brązową jak błoto twarz i czułki i trzymała ręce w górze, jakby rządziła tymi psami jak marionetkami. W tle cały czas leciał witkacy, i to utwór baaardzo przypominający Etiudę rewolucyjną Chopina

i pomyśleć, że wcześniej moglam wstać. Obudziłam się i pomyślałam: "eee, zdrzemnę się jeszcze" - i mam za swoje

[frezyjka85]

Napisane przez najfajniejsza

Śniło mi się, że Witkacy, który nie był malarzem, tylko muzykiem, próbował mnie opętać całość działa się tak jakby na studiach, ale sala wykładowa, wyglądała trochę jak cela - taka pusta, nie było ławek i krzeseł, była jakaś półka, na której stał boombox i druga ze starym telewizorem. profesorka puściła nam utwory Witkacego, żebyśmy lepiej zrozumieli jego poezję, ale wyszła na chwilę, a my wlączyliśmy TV i tam mój znajomy gonił prezydenta Rzeszowa Tadeusza Ferenca. Potem było pokazane takie jakby schronisko dla zwierząt, gdzie inny znajomy siedział przywiązany łańcuchami, krzycząc jakieś hasła. Nagle wróciła babka i za nią pokazała się taka jakby antresola, na której siedziala dziewczyna z zajęć i dwie hieny. W tle cały czas leciała twórczość Witkacego. Babka powiedziała, że teraz zapali świeczkę i sprawdzimy, kto ma potencjał Witkacego. No i się zaczęło - pojawiły się psy, wielkie owczarki niemieckie, które przygniotły mnie swoim ciałem. Nic nie widziałam, ale czułam uderzenia kończynami (w sensie, że te psy mnie biły swoimi łapami), ja krzyczałam, nikt mi nie pomógł, nawet moja O. w końcu psy podniosły moje nogi (ja leżałam na brzuchu), gryzły je, i chciały mnie podnieść. Ja odwróciłam twarz, a tam ta koleżanka od hien miała obłęd w oczach, brązową jak błoto twarz i czułki i trzymała ręce w górze, jakby rządziła tymi psami jak marionetkami. W tle cały czas leciał witkacy, i to utwór baaardzo przypominający Etiudę rewolucyjną Chopina

i pomyśleć, że wcześniej moglam wstać. Obudziłam się i pomyślałam: "eee, zdrzemnę się jeszcze" - i mam za swoje

no to faktycznie Cię pokarało

[karola991]

naj ja robiłam kiedyś marchewkowe ale bardziej na zasadzie babki marchewkowej bez tych korzennych przypraw i mi zakalec wyszedł bo za dużo marchewy dałam

---------- Dopisano o 11:17 ---------- Poprzedni post napisano o 11:16 ----------

naj szatan cię we śnie odwiedził

[BYou]

Naj
mi się śniło nie lepiej, ze mnie Luby z siekierą po schodach gonił, obudziłam się z krzykiem i TŻ aż się wystraszył. tulił potem do rana nie wiem skąd mi się takie coś wzięło:/

Frezyjko tak całe

[najfajniejsza]

Napisane przez karola991

muchy mi się rypią na monitorze

a weźcie, ostatnio rzadziej miałam takie porypane sny i mi wrócilo - chyba zimą mam tak częściej

---------- Dopisano o 11:22 ---------- Poprzedni post napisano o 11:21 ----------

Napisane przez BYou

Naj
mi się śniło nie lepiej, ze mnie Luby z siekierą po schodach gonił, obudziłam się z krzykiem i TŻ aż się wystraszył. tulił potem do rana nie wiem skąd mi się takie coś wzięło:/

o rety...

[justyna_dt]

Napisane przez najfajniejsza

będzie dobrze



Karola, ja się nie znam na pieczeniu tortów, więc nie doradzę, przykro mi ja na urodziny lubego będę robić marchewkowe, o to: http://mojewypieki.blox.pl/2008/10/C...warozkiem.html
bo luby mi o nie truje od jakiegoś czasu także jak widzisz, nic odświętnego - zwyklak jakich mało


Śniło mi się, że Witkacy, który nie był malarzem, tylko muzykiem, próbował mnie opętać całość działa się tak jakby na studiach, ale sala wykładowa wyglądała trochę jak cela - taka pusta, nie było ławek i krzeseł, była jakaś półka, na której stał boombox i druga ze starym telewizorem. profesorka puściła nam utwory Witkacego, żebyśmy lepiej zrozumieli jego poezję, ale wyszła na chwilę, a my wlączyliśmy TV i tam mój znajomy gonił prezydenta Rzeszowa Tadeusza Ferenca. Potem było pokazane takie jakby schronisko dla zwierząt, gdzie inny znajomy siedział przywiązany łańcuchami, krzycząc jakieś hasła. Nagle wróciła babka i za nią pokazała się taka jakby antresola, na której siedziala dziewczyna z zajęć i dwie hieny. W tle cały czas leciała twórczość Witkacego. Babka powiedziała, że teraz zapali świeczkę i sprawdzimy, kto ma potencjał Witkacego. No i się zaczęło - pojawiły się psy, wielkie owczarki niemieckie, które przygniotły mnie swoim ciałem. Nic nie widziałam, ale czułam uderzenia kończynami (w sensie, że te psy mnie biły swoimi łapami), ja krzyczałam, nikt mi nie pomógł, nawet moja O. w końcu psy podniosły moje nogi (ja leżałam na brzuchu), gryzły je, i chciały mnie podnieść. Ja odwróciłam twarz, a tam ta koleżanka od hien miała obłęd w oczach, brązową jak błoto twarz i czułki i trzymała ręce w górze, jakby rządziła tymi psami jak marionetkami. W tle cały czas leciał witkacy, i to utwór baaardzo przypominający Etiudę rewolucyjną Chopina

i pomyśleć, że wcześniej moglam wstać. Obudziłam się i pomyślałam: "eee, zdrzemnę się jeszcze" - i mam za swoje

O dżizusie a ja wczoraj Szopena przerabiałam, bo z D. oglądaliśmy "Dzień Świra", toteż wyśniłaś dziś to, co mi się śnić powinno

[carmelova]

Napisane przez najfajniejsza

będzie dobrze



Karola, ja się nie znam na pieczeniu tortów, więc nie doradzę, przykro mi ja na urodziny lubego będę robić marchewkowe, o to: http://mojewypieki.blox.pl/2008/10/C...warozkiem.html
bo luby mi o nie truje od jakiegoś czasu także jak widzisz, nic odświętnego - zwyklak jakich mało


Śniło mi się, że Witkacy, który nie był malarzem, tylko muzykiem, próbował mnie opętać całość działa się tak jakby na studiach, ale sala wykładowa wyglądała trochę jak cela - taka pusta, nie było ławek i krzeseł, była jakaś półka, na której stał boombox i druga ze starym telewizorem. profesorka puściła nam utwory Witkacego, żebyśmy lepiej zrozumieli jego poezję, ale wyszła na chwilę, a my wlączyliśmy TV i tam mój znajomy gonił prezydenta Rzeszowa Tadeusza Ferenca. Potem było pokazane takie jakby schronisko dla zwierząt, gdzie inny znajomy siedział przywiązany łańcuchami, krzycząc jakieś hasła. Nagle wróciła babka i za nią pokazała się taka jakby antresola, na której siedziala dziewczyna z zajęć i dwie hieny. W tle cały czas leciała twórczość Witkacego. Babka powiedziała, że teraz zapali świeczkę i sprawdzimy, kto ma potencjał Witkacego. No i się zaczęło - pojawiły się psy, wielkie owczarki niemieckie, które przygniotły mnie swoim ciałem. Nic nie widziałam, ale czułam uderzenia kończynami (w sensie, że te psy mnie biły swoimi łapami), ja krzyczałam, nikt mi nie pomógł, nawet moja O. w końcu psy podniosły moje nogi (ja leżałam na brzuchu), gryzły je, i chciały mnie podnieść. Ja odwróciłam twarz, a tam ta koleżanka od hien miała obłęd w oczach, brązową jak błoto twarz i czułki i trzymała ręce w górze, jakby rządziła tymi psami jak marionetkami. W tle cały czas leciał witkacy, i to utwór baaardzo przypominający Etiudę rewolucyjną Chopina

i pomyśleć, że wcześniej moglam wstać. Obudziłam się i pomyślałam: "eee, zdrzemnę się jeszcze" - i mam za swoje

O matko Aż mnie ciarki przeszły....

[aleksandrettaa]

Naj twój sen rządzi

[najfajniejsza]

Napisane przez justyna_dt

O dżizusie a ja wczoraj Szopena przerabiałam, bo z D. oglądaliśmy "Dzień Świra", toteż wyśniłaś dziś to, co mi się śnić powinno

a ja jak się obudziłam, to pomyślałam sobie, że obejrzałabym "Dzień świra"

Napisane przez carmelova

O matko Aż mnie ciarki przeszły....

powiem Ci, że w śnie się bałam, ale po przebudzeniu miałam śmiechę - bo to nie był takie strasznie straszny sen, tylko śmieszno-straszny. Pamiętam, jak w śnie się śmiałam, jak zobaczyłam kolegę z młodości, który wówczas reprezentował antifę, goniącego prezydenta Rzeszowa jeszcze kamera go pokazywała jakby z helikoptera, czyli co? Błękitny24 to rejestrował?

[Stefannia]

Napisane przez kasia0912

Cześć strasznie mi wysusza gardło po nocy.


Pony kciuki

Kasia, może spróbuj witaminę E w kroplach. Bierzesz 5 kropel na język i pozwalasz im spłynąć po gardle. Nawilża i pomaga na drapanie

Napisane przez najfajniejsza

Śniło mi się, że Witkacy, który nie był malarzem, tylko muzykiem, próbował mnie opętać całość działa się tak jakby na studiach, ale sala wykładowa wyglądała trochę jak cela - taka pusta, nie było ławek i krzeseł, była jakaś półka, na której stał boombox i druga ze starym telewizorem. profesorka puściła nam utwory Witkacego, żebyśmy lepiej zrozumieli jego poezję, ale wyszła na chwilę, a my wlączyliśmy TV i tam mój znajomy gonił prezydenta Rzeszowa Tadeusza Ferenca. Potem było pokazane takie jakby schronisko dla zwierząt, gdzie inny znajomy siedział przywiązany łańcuchami, krzycząc jakieś hasła. Nagle wróciła babka i za nią pokazała się taka jakby antresola, na której siedziala dziewczyna z zajęć i dwie hieny. W tle cały czas leciała twórczość Witkacego. Babka powiedziała, że teraz zapali świeczkę i sprawdzimy, kto ma potencjał Witkacego. No i się zaczęło - pojawiły się psy, wielkie owczarki niemieckie, które przygniotły mnie swoim ciałem. Nic nie widziałam, ale czułam uderzenia kończynami (w sensie, że te psy mnie biły swoimi łapami), ja krzyczałam, nikt mi nie pomógł, nawet moja O. w końcu psy podniosły moje nogi (ja leżałam na brzuchu), gryzły je, i chciały mnie podnieść. Ja odwróciłam twarz, a tam ta koleżanka od hien miała obłęd w oczach, brązową jak błoto twarz i czułki i trzymała ręce w górze, jakby rządziła tymi psami jak marionetkami. W tle cały czas leciał witkacy, i to utwór baaardzo przypominający Etiudę rewolucyjną Chopina

i pomyśleć, że wcześniej moglam wstać. Obudziłam się i pomyślałam: "eee, zdrzemnę się jeszcze" - i mam za swoje

Jeju, nieźle

[aleksandrettaa]

A tak mi się przypomniało jeszcze, że wczoraj nie dodałam w kwestii kredytów dla związków nieformalnych, że teraz można też rodzinę na swoim dostać bez ślubu dla singli i konkubinatów. Tak jakby kogoś te kwestie interesowały.

[frezyjka85]

BYou - dziękuję

naj - jak zrobiłaś, że masz takie ładne nutki w podpisie?

[BYou]

Magda M

Naj ale najlepsze było Jego tłumaczenie: Kochanie my nawet nie mamy siekiery
i więcej się nie objadam na noc

[najfajniejsza]

Napisane przez aleksandrettaa

A tak mi się przypomniało jeszcze, że wczoraj nie dodałam w kwestii kredytów dla związków nieformalnych, że teraz można też rodzinę na swoim dostać bez ślubu dla singli i konkubinatów. Tak jakby kogoś te kwestie interesowały.

niby tak, ale widziałaś nową Rekomendację S? coraz ciężej w ogóle dostać kredyt będzie. My co prawda myśleliśmy i tak o kredycie na 20 lat (mamy nadzieję ), no i z ratą poniżej połowy naszych dochodów, no ale wiele osób będzie mieć ciężko.

[frezyjka85]

Napisane przez BYou

Magda M

oglądam

[najfajniejsza]

Napisane przez frezyjka85

naj - jak zrobiłaś, że masz takie ładne nutki w podpisie?

skopiowałam z neta

Napisane przez BYou

Naj ale najlepsze było Jego tłumaczenie: Kochanie my nawet nie mamy siekiery
i więcej się nie objadam na noc

no to jest rzeczowy argument!
ja właśnie nie jem w ogóle po 21, a po 19 tylko lekkie rzeczy, więc nie wiem, skąd to się bierze ale lubię moje pokręcone sny, także cieszę się, że wracają, bo miałam dłuższą przerwę w śnieniu tylko ten był trochę straszny, więc nieco mniej
mnie się wydaje, że jednak duży wpływ mają fazy księżyca.

[kasia0912]

Stef dziękuję Spróbuję

[frezyjka85]

Napisane przez najfajniejsza

skopiowałam z neta

sprytna dziewczynka

[osz rety]

ooo może ja dzisiaj zrobię hamburgery - przyszła mi na nie ochota
Naj ale miałaś pokręcony sen
BYou ciekawy sen miałaś no i faktycznie nie objadaj się na noc

[frezyjka85]

Napisane przez osz rety

ooo może ja dzisiaj zrobię hamburgery - przyszła mi na nie ochota

jestem Twoim natchnieniem???