Scent Bar XXXIV

[Ewusia_marchew]

Napisane przez melkmeisje

Wybrałam się znów na ten kameralny pokaz kiczowatych horrorów, który zresztą dziś okazał się bardzo kameralny, bo oprócz mnie i pana organizatora przyszło tylko dwoje jego znajomych. Najpierw była prawie godzinna obsuwa, bo jacyś ludzie z big brothera zajmowali salę dłużej niż mieli, no ale zaczekałam - koleś w międzyczasie przychodził ze 3 razy mnie przepraszać. W końcu tamci sobie poszli, organizator ze swoim ziomkiem zaczęli podłączać wszystkie sprzęty, a ja i dziewczyna ziomka czekałyśmy dalej cierpliwie, słysząc zza kulis soczyste szajse szajse szajse. Oczywiście nastąpiły nieoczekiwane problemy techniczne, coś tam z kablami, nie wiem, w każdym razie po pół godziny się poddali, kolesiowi było już naprawdę głupio i zaproponował mi, że mogę jechać z nimi do niego do domu, bo tam będą oglądać, ma "duży telewizor, piwo, trzy koty i blisko do metra", no i w sumie była to kusząca propozycja, ale oczywiście rozsądek zwyciężył (nawiasem mówiąc, koleś jest nazywany wiedeńskim splatter-królem, czytałam o nim nawet w necie)
Gdyż: ja obca w każdym sensie + 3 (chyba dobrych) znajomych, Austriaków mówiących totalnie po austriacku, jakieś 10 lat ode mnie starszych + środek nocy + jakieś zadupie + nie byłam pewna, czy jest dziś nocne metro + w międzyczasie rozładował mi się telefon...
No ale byli mili, chwilę pogadaliśmy, bardzo mi polecał to - iść? Podobno mocne, coś zupełnie innego, nowego i na pewno niczego podobnego nie widziałam.


No i wylądowałam sama przed kompem, jak zwykle. W dodatku na klatce widziałam szczura i chyba się stąd wyprowadzam.

ale miałaś przygodę mimo wszystko, będziesz opowiadać w prawdzie nie poszłaś ostatecznie ale jednak

Napisane przez winter76

Tyż piję kawkę

i ja

Napisane przez skarbiatko

no że zyją to wiem..... le co to za życie.... bez baru.....bez nas

fłaśnie

Napisane przez agnes_bdg

noo wykrusza się towarzystwo ... takie życie
i naiat jeszcze i cbr, hecate

[Pin up girl]

Napisane przez skarbiatko

no że zyją to wiem..... le co to za życie.... bez baru.....bez nas

Jestem, jestem...

Tru, Flo, Melk

Ambr mi sie chce...

[skarbiatko]

Napisane przez Pin up girl

Jestem, jestem...
.

ooo

Dostałaś krem? Do mnie dziś przyszedł, listonosz przywlókł

[Pin up girl]

Napisane przez skarbiatko

ooo

Dostałaś krem? Do mnie dziś przyszedł, listonosz przywlókł

Aaaaa... Nie... Nie wiem, muszę do domu zadzwonić
EDIT: Jest! Tylko 200 km ode mnie

[melkmeisje]

Dopiero się obudziłam, no nie wierzę

Nawet Gryxowi się nie mam jak pochwalić

[rachell111]

Napisane przez Pin up girl

Jestem, jestem...

Ambr mi sie chce...

hue hue - mi też

Melk - bardzo uprzejmi ludzie no ale rozumiem Cię, też bym kciała ale się bała - jak widać nie tylko w Polsce czasem wszystko siada

[Karkki]

Macham znad 3 kawy!

Czy u Was też już zaczęli chodzić pseudo-kominiarze z kalendarzami?

[skarbiatko]

Napisane przez Karkki

Macham znad 3 kawy!

Czy u Was też już zaczęli chodzić pseudo-kominiarze z kalendarzami?

taa i jak się dobijają nie otworzyłam im kurde, wnerwiło mnie walenie w drzwi pięścią

[Polly_]

Napisane przez skarbiatko

taa i jak się dobijają nie otworzyłam im kurde, wnerwiło mnie walenie w drzwi pięścią

trza było otworzyc wi wrrzasnąc:
poebało?!

[Ewusia_marchew]

Napisane przez skarbiatko

taa i jak się dobijają nie otworzyłam im kurde, wnerwiło mnie walenie w drzwi pięścią

u mnie chyba nie chodzą, nie spotkałam siew każdym razie

Przygotowałam sie psychicznie na tę Łódź, jednak nie ma lepszego rozwiązania, wrócę może PKSem, ale w tamtą stronę mi nie pasują. PKS też jedzie 4 godziny więc w sumie wsio jedno

[skarbiatko]

no mogłam, ale dziś jestem wyjątkowo pokojowo nastawiona, to ich tylko olauam....


idę , insanity czeka

[Redhaired Witch]

Napisane przez melkmeisje

Dopiero się obudziłam, no nie wierzę

Nawet Gryxowi się nie mam jak pochwalić

Przebiłaś mnie, mnie obudził telefon o 12:24.

Napisane przez melkmeisje

Wybrałam się znów na ten kameralny pokaz kiczowatych horrorów, który zresztą dziś okazał się bardzo kameralny, bo oprócz mnie i pana organizatora przyszło tylko dwoje jego znajomych. Najpierw była prawie godzinna obsuwa, bo jacyś ludzie z big brothera zajmowali salę dłużej niż mieli, no ale zaczekałam - koleś w międzyczasie przychodził ze 3 razy mnie przepraszać. W końcu tamci sobie poszli, organizator ze swoim ziomkiem zaczęli podłączać wszystkie sprzęty, a ja i dziewczyna ziomka czekałyśmy dalej cierpliwie, słysząc zza kulis soczyste szajse szajse szajse. Oczywiście nastąpiły nieoczekiwane problemy techniczne, coś tam z kablami, nie wiem, w każdym razie po pół godziny się poddali, kolesiowi było już naprawdę głupio i zaproponował mi, że mogę jechać z nimi do niego do domu, bo tam będą oglądać, ma "duży telewizor, piwo, trzy koty i blisko do metra", no i w sumie była to kusząca propozycja, ale oczywiście rozsądek zwyciężył (nawiasem mówiąc, koleś jest nazywany wiedeńskim splatter-królem, czytałam o nim nawet w necie)
Gdyż: ja obca w każdym sensie + 3 (chyba dobrych) znajomych, Austriaków mówiących totalnie po austriacku, jakieś 10 lat ode mnie starszych + środek nocy + jakieś zadupie + nie byłam pewna, czy jest dziś nocne metro + w międzyczasie rozładował mi się telefon...
No ale byli mili, chwilę pogadaliśmy, bardzo mi polecał to - iść? Podobno mocne, coś zupełnie innego, nowego i na pewno niczego podobnego nie widziałam.


No i wylądowałam sama przed kompem, jak zwykle. W dodatku na klatce widziałam szczura i chyba się stąd wyprowadzam.

Szajse, ale niefart...

Napisane przez skarbiatko

no że zyją to wiem..... le co to za życie.... bez baru.....bez nas

[Karkki]

Napisane przez skarbiatko

taa i jak się dobijają nie otworzyłam im kurde, wnerwiło mnie walenie w drzwi pięścią

U mnie tak samo w drzwi wali listonosz, chociaż listonosz nigdy nie chodzi przed 8 rano. Niedługo będą chodzić o 6!

[ROZ-ter-KA]

Napisane przez skarbiatko

ooo

Dostałaś krem? Do mnie dziś przyszedł, listonosz przywlókł

Ja czekam 10 dziń na zakupiona Padpę !!

[Parabelka]

znad kaaaawy

Napisane przez Spoora

Ładny, ale jak dla mnie za dużo półek do ścierania z nich kurzu

Półki już są prawie całkiem załadowane , zresztą jej regał , niech se wyciera jak chce , a jak nie to nie

Napisane przez Ewusia_marchew

koniecznie trza zakupić a jaka to jest na pogrzeb?

Taka z wełenki , prosta , do pół łydki z niewielkim rozcięciem z tyłu ohydna jednym słowem
Właściwie to dwie by mi się przydały , długa i krótka , hmmm pewnie i tak nie znajdę takiej , co by mi się spodobała

Napisane przez Florens

może być i pigwówka , tej to ze dwa lata nie piłam

No to

Napisane przez skarbiatko

cze


Pinie ktoś widział?

Justyna się odzywała do kogoś? a Gryx? Co się robi że wszystko tak uszło

No fłaśnie

Napisane przez Karkki

Macham znad 3 kawy!

Czy u Was też już zaczęli chodzić pseudo-kominiarze z kalendarzami?

jeszcze nie , ale pewnie niedługo zaczną

Usiłuję dojść , jaką flaszkę bym chciała najbardziej i wychodzi mi , że co najmniej cztery na raz to jest chore

[ROZ-ter-KA]

Napisane przez Florens

może nagranie coś da, bo opowieścim żony i znajomych wiary nie daje

Jemu jest wygodnie , nie wierzyc , wię dopóki nie będzie musiał zobaczyc swojego zachowania , dopóty będzie się zapierał , że to nie prawda, chodzi o wybicie mu argumentu z ręki .

Napisane przez Florens

ad1. np. za dziecka, jako najmłodszego z rodzeństwa, na cały sezon letni wysyłali do rodziny na drugi koniec Polski, mówili, że b. to przeżywał, płakał, tęsknił, a on tego nie pamięta

zaburzyli mu poczucie bezpieczeństwa, przy zaburzonym poczuciu bezpieczeństwa , inaczej rozwija się układ nerwowy podobno jakies połącznia neuronowe się nie wytwarzają co potem utrudnia w pewien sposób funkcjonowanie społeczne lub w rodzinie.

Napisane przez Florens

ad2. właściwie tylko po alko, ale teraz zaczął pić prawie codziennie i to po kryjomu

tak, ta pani od terapii zaleciła leczenie uzależnienia od alko , no ale on ma to w nosie
i oststnio zaczął pić więcej i częściej

może nie aż tak nagle, koleżanka skarży się od roku, może troche dłużej, na początku był to pojedyńcze epizody, a teraz te jego napady powtarzają się coraz częściej

on ma to w nosie , bo prawdopodobnie alkohol znosi świadomośc innego problermu , lęków lub emocji z ktorymi sobie nie radzi - leczenie nałogu ma sens tylko wtedy , kiedy
1. zrozumie się lub dopuści do świadomośi problemy , które powodują potrzebę picia - stosowania używki
2. chce się z tego autentycznie wyjśc czyli własna motywacja

Alkohol czsami wyzwala emocje , ktore przez wiele lat trzymane były na wodzy np. z powodów społecznych., z lęku itp. czasami jest wyrazem bezsilności i obawy przed zmierzeniem się z autentycznym problemem , niekoniecznie z dzieciństwa .

W kazdym razie jak nie chce się leczyc to kicha.
Tym bardziej trza go nagrac i pokazac , jak się zachowuje a potem jeżeli dalej nie będzie chciał się podją terapii : najlepiej olac i bron boże nie pomagac , nie tłumaczy nie ukrywac skutków picia , a najlepiej rzucic - albo się pozbiera albo nie. Mozna zaproponowac udanie się do AA.

[skarbiatko]

Napisane przez ROZ-ter-KA

Ja czekam 10 dziń na zakupiona Padpę !!

za długo, znacznie za długo

Napisane przez Parabelka

No fłaśnie

dziś zamiast mieć po ćwiczeniach pałera, to ogarnęła mnie totalna bezsiła i znużenie... i znów okien nie umyję

[Parabelka]

Napisane przez skarbiatko

dziś zamiast mieć po ćwiczeniach pałera, to ogarnęła mnie totalna bezsiła i znużenie... i znów okien nie umyję

Bo ćwiczenia menczo
Też nic mi się nie chce i nie mam siły , poszłabym sobie do domu , ale nie mogę

[skarbiatko]

Napisane przez Parabelka

Bo ćwiczenia menczo
Też nic mi się nie chce i nie mam siły , poszłabym sobie do domu , ale nie mogę

niby tak, ale dotychczas było tak że miałam więcej energii mimo zmęczenia i bólu gnatów , końców, i miętkiej masy mnie a dziś... znój i wuj

a za ile do domu Bidoku ?

[Parabelka]

Za cztery i pół godziny

[skarbiatko]

Napisane przez Parabelka

Za cztery i pół godziny

oesu jakie to smutne.....

[Pin up girl]

Mamy chomika

I będę blondi...
Taką

[skarbiatko]

Napisane przez Pin up girl

Mamy chomika

I będę blondi...
Taką

zamierzasz to położyć na swoje rude?

---------- Dopisano o 16:02 ---------- Poprzedni post napisano o 16:02 ----------

Napisane przez Pin up girl

Mamy chomika

żywego?

[Pin up girl]

Napisane przez skarbiatko

zamierzasz to położyć na swoje rude?




żywego?

1. Ale ja już jestem bardzo mało ruda, bo henna dawno zeszła, raczej jasny brąz ze znikomą ilością rudych refleksów w odpowiednim świetle...
Po tym blondzie wracam do rudych, chyba, że mi się spodoba

2. Żywy, dziś kupiony

[Trzy_Ryby]

Napisane przez ROZ-ter-KA

Jemu jest wygodnie , nie wierzyc , wię dopóki nie będzie musiał zobaczyc swojego zachowania , dopóty będzie się zapierał , że to nie prawda, chodzi o wybicie mu argumentu z ręki .


zaburzyli mu poczucie bezpieczeństwa, przy zaburzonym poczuciu bezpieczeństwa , inaczej rozwija się układ nerwowy podobno jakies połącznia neuronowe się nie wytwarzają co potem utrudnia w pewien sposób funkcjonowanie społeczne lub w rodzinie.


on ma to w nosie , bo prawdopodobnie alkohol znosi świadomośc innego problermu , lęków lub emocji z ktorymi sobie nie radzi - leczenie nałogu ma sens tylko wtedy , kiedy
1. zrozumie się lub dopuści do świadomośi problemy , które powodują potrzebę picia - stosowania używki
2. chce się z tego autentycznie wyjśc czyli własna motywacja

Alkohol czsami wyzwala emocje , ktore przez wiele lat trzymane były na wodzy np. z powodów społecznych., z lęku itp. czasami jest wyrazem bezsilności i obawy przed zmierzeniem się z autentycznym problemem , niekoniecznie z dzieciństwa .

W kazdym razie jak nie chce się leczyc to kicha.
Tym bardziej trza go nagrac i pokazac , jak się zachowuje a potem jeżeli dalej nie będzie chciał się podją terapii : najlepiej olac i bron boże nie pomagac , nie tłumaczy nie ukrywac skutków picia , a najlepiej rzucic - albo się pozbiera albo nie. Mozna zaproponowac udanie się do AA.

Ja bym była bardzo ostrożna w zalecaniu zachowań z kręgu współuzależnienia.

Florens, sytuacja o której piszesz znacznie wykracza poza możliwości forumowego "wymyślenia czegoś", jest zdecydowanie zbyt delikatna, osobista i złożona. Myślę sobie że to materiał do pracy Twojej Koleżanki i terapeuty- może już czas by pomyślała Ona o sobie, o swoich potrzebach, o tym jak ona czuje się w tej sytuacji i co może zmienić.
Bo jeśli mąż nie chce pracować to żadna ludzka siła go do tego nie zmusi. A próżne usiłowania zmuszania go do tego przy jednoczesnym ponoszeniu kosztów jego nałogu to właśnie współuzależnienie.

[ROZ-ter-KA]

Napisane przez skarbiatko

za długo, znacznie za długo

tez tak myślę, jak jutro nie dojdzie to opiszę sprawę na straganiku , tam kupiłam.

Napisane przez skarbiatko

dziś zamiast mieć po ćwiczeniach pałera, to ogarnęła mnie totalna bezsiła i znużenie... i znów okien nie umyję

okna nie zające, nie uciekna

[Florens]

Napisane przez Ewusia_marchew

czasem się udaje zebrać w sobie

też bym tak chciała

Napisane przez melkmeisje

Wybrałam się znów na ten kameralny pokaz kiczowatych horrorów, który zresztą dziś okazał się bardzo kameralny, bo oprócz mnie i pana organizatora przyszło tylko dwoje jego znajomych. Najpierw była prawie godzinna obsuwa, bo jacyś ludzie z big brothera zajmowali salę dłużej niż mieli, no ale zaczekałam - koleś w międzyczasie przychodził ze 3 razy mnie przepraszać. W końcu tamci sobie poszli, organizator ze swoim ziomkiem zaczęli podłączać wszystkie sprzęty, a ja i dziewczyna ziomka czekałyśmy dalej cierpliwie, słysząc zza kulis soczyste szajse szajse szajse. Oczywiście nastąpiły nieoczekiwane problemy techniczne, coś tam z kablami, nie wiem, w każdym razie po pół godziny się poddali, kolesiowi było już naprawdę głupio i zaproponował mi, że mogę jechać z nimi do niego do domu, bo tam będą oglądać, ma "duży telewizor, piwo, trzy koty i blisko do metra", no i w sumie była to kusząca propozycja, ale oczywiście rozsądek zwyciężył (nawiasem mówiąc, koleś jest nazywany wiedeńskim splatter-królem, czytałam o nim nawet w necie)
Gdyż: ja obca w każdym sensie + 3 (chyba dobrych) znajomych, Austriaków mówiących totalnie po austriacku, jakieś 10 lat ode mnie starszych + środek nocy + jakieś zadupie + nie byłam pewna, czy jest dziś nocne metro + w międzyczasie rozładował mi się telefon...
No ale byli mili, chwilę pogadaliśmy, bardzo mi polecał to - iść? Podobno mocne, coś zupełnie innego, nowego i na pewno niczego podobnego nie widziałam.

brzmi jak scenariusz horroru

też bym nie poszła

Napisane przez skarbiatko

no że zyją to wiem..... le co to za życie.... bez baru.....bez nas

Napisane przez Pin up girl

Tru, Flo, Melk

Napisane przez melkmeisje

Dopiero się obudziłam, no nie wierzę

Nawet Gryxowi się nie mam jak pochwalić

Napisane przez Ewusia_marchew

Przygotowałam sie psychicznie na tę Łódź, jednak nie ma lepszego rozwiązania, wrócę może PKSem, ale w tamtą stronę mi nie pasują. PKS też jedzie 4 godziny więc w sumie wsio jedno

obyś się zbytni nie zmęczyła

Napisane przez skarbiatko

idę , insanity czeka

jaka Ty dzielna jesteś

Napisane przez ROZ-ter-KA

Ja czekam 10 dziń na zakupiona Padpę !!

a całiem niedawno sprzedawałaś chyba

Napisane przez Parabelka

No to


Usiłuję dojść , jaką flaszkę bym chciała najbardziej i wychodzi mi , że co najmniej cztery na raz to jest chore

ad1.
ad2. zrób losowanie






cześć robaczki

[ROZ-ter-KA]

Napisane przez Trzy_Ryby

Ja bym była bardzo ostrożna w zalecaniu zachowań z kręgu współuzależnienia.

.

im dłużej, tym trudniej potem , tym bardziej ,że on przerwał wizyty u terapeuty i psychiatry, i odmawia współpracy

Napisane przez Florens

a całiem niedawno sprzedawałaś chyba
:

sprzedawałm używkę , bo kupiłam setkę, teraz kupiłam drugą setkę ale jakoś sprzewaczyni się nie kwapi , zapłaciłam za nią 11albo 12 dni temu .

[Florens]

Napisane przez ROZ-ter-KA

Jemu jest wygodnie , nie wierzyc , wię dopóki nie będzie musiał zobaczyc swojego zachowania , dopóty będzie się zapierał , że to nie prawda, chodzi o wybicie mu argumentu z ręki .


zaburzyli mu poczucie bezpieczeństwa, przy zaburzonym poczuciu bezpieczeństwa , inaczej rozwija się układ nerwowy podobno jakies połącznia neuronowe się nie wytwarzają co potem utrudnia w pewien sposób funkcjonowanie społeczne lub w rodzinie.


on ma to w nosie , bo prawdopodobnie alkohol znosi świadomośc innego problermu , lęków lub emocji z ktorymi sobie nie radzi - leczenie nałogu ma sens tylko wtedy , kiedy
1. zrozumie się lub dopuści do świadomośi problemy , które powodują potrzebę picia - stosowania używki
2. chce się z tego autentycznie wyjśc czyli własna motywacja

Alkohol czsami wyzwala emocje , ktore przez wiele lat trzymane były na wodzy np. z powodów społecznych., z lęku itp. czasami jest wyrazem bezsilności i obawy przed zmierzeniem się z autentycznym problemem , niekoniecznie z dzieciństwa .

W kazdym razie jak nie chce się leczyc to kicha.
Tym bardziej trza go nagrac i pokazac , jak się zachowuje a potem jeżeli dalej nie będzie chciał się podją terapii : najlepiej olac i bron boże nie pomagac , nie tłumaczy nie ukrywac skutków picia , a najlepiej rzucic - albo się pozbiera albo nie. Mozna zaproponowac udanie się do AA.

koleżanka to rozważa, ale oczywiście jest 1000 przeciw, wiadomo dzieci, praca, wspólny dorobek i jeszcze to, że musiałaby wrócić do trójmiasta, a on zostaby 200km dalej

Napisane przez Parabelka

Bo ćwiczenia menczo
Też nic mi się nie chce i nie mam siły , poszłabym sobie do domu , ale nie mogę

ad1.
ad2.

Napisane przez Pin up girl

Mamy chomika

poka

Napisane przez Trzy_Ryby

Ja bym była bardzo ostrożna w zalecaniu zachowań z kręgu współuzależnienia.

Florens, sytuacja o której piszesz znacznie wykracza poza możliwości forumowego "wymyślenia czegoś", jest zdecydowanie zbyt delikatna, osobista i złożona. Myślę sobie że to materiał do pracy Twojej Koleżanki i terapeuty- może już czas by pomyślała Ona o sobie, o swoich potrzebach, o tym jak ona czuje się w tej sytuacji i co może zmienić.
Bo jeśli mąż nie chce pracować to żadna ludzka siła go do tego nie zmusi. A próżne usiłowania zmuszania go do tego przy jednoczesnym ponoszeniu kosztów jego nałogu to właśnie współuzależnienie.

się zgadza , ja tu napisałam o tym ot tak, wiem, że znajdę tu odpowiedzi, ale podpowiedzi się przydadzą

[Parabelka]

Napisane przez skarbiatko

oesu jakie to smutne.....

Napisane przez Florens

ad2. zrób losowanie

myślałam o tym , ale to będzie niesprawiedliwe , bo jedna flaszka zostanie wylosowana a pozostałe co najmniej trzy nie a że na dodatek każda inna to tym bardziej będzie niesprawiedliwe , bo pożądam wszystkich po równo , właśnie dlatego że każda inna

Miałam kiedyś chomika , trochę był mało kontaktowy i goopi , lubił gryźć kable i włazić na górę , gdzie się dało , znaczy firanki , tył szafy/ściana i w ogóle .

Inwencja ludzka jest jednak niewyczerpana - przyszedł do mnie rodzic dziecka , które leży chore w domu , ale on ma to samo , to może jego bym zbadała a dziecko by wzięlo sobie te same leki co on , bo przecież mają to samo , no czegoś takiego jeszcze nie widziałam