Matki Polki i Diablice lecz czy wszystkie mają chcicę??? III-IV.2010r.

[evitka21]

libra, ja właśnie lenuchę w czw. szczepiłam na ospę (znaczy szczepiła piguła rzecz jasna, stary trzymał a ja skupiłam się na podawaniu chrupek ).
meningo jeszcze chyba na bilansie dwulatka dostanie

[libra777]

Evitka , my meningo juz mamy za sobą jeszcze ospa została i też właśnie już teraz chcę póki zdrowy ,ile płaciłaś , bo zapomniałam zapytać o cenę i mi mówiła że to będą 2 dawki.

[evitka21]

190zł za dawkę. Mi mówiła pediatrzyca, że do tej pory była jedna dawka i z jej obserwacji wynikało że było ok (szczepieni nie chorowali), ale teraz ta cała tam jakaś komisja czy inna organizacja zdrowia po zrobieniu badań stwierdzili, że po iluś tam latach poziom przeciwciał spada i teraz zalecają dwie dawki to ma dać odporność na życie (choć wiadomo pewności 100% nie ma nigdy). Ale nie jest powiedziane kiedy ta druga dawka powinna być(w sensie górnej granicy), a najwcześniej dwa miesiące. My pewnie w przyszłym roku zapodamy drugą

[ania p]

Napisane przez sara 85

ale pustki

my wróciliśmy z małą niedawno z pogotowia. Nic mówić nie może, ma zapalenie strun głosowych i krtani. Dostała od razu zaszczyki i jakiś antybiotyk. Za leki zapłaciłam 150 zł.
Dopóki chrypa nie przejdzie mamy nie wychodzić na dwór.

Biedna

Moje dzieciaki cholera nie chciały złAPAĆ ospy a pojechałam złapać kiedyś i dupa
Wiem debil ze mnie

Koglus witamy

Ale tu pustki .

[libra777]

No mi też mówiła ,że najszybciej po 2 miesiącach ale jakoś też nie zapytałam kiedy najpóźniej drugą i że właśnie na całe życie te dwie.

[evitka21]

libra, ja pytałam właśnie, ale ona mówiła że tu nie ma zaleceń co do górnej granicy nawet za 2 lata można, czy nawet później, bo tak zaraz to ta odporność nie spadnie

---------- Dopisano o 22:11 ---------- Poprzedni post napisano o 22:02 ----------

jak byliśmy właśnie u pediatry i ona nie chciała otworzyć japy żeby lekarka jej zajrzała (mówiła "nie", kiwała przecząco głową i się przy tym uśmiechała), choć cała wizyta była miła i nawet bez płaczu (przed kłuciem), to sobie wyobraziłam lawendowego Ignasia na fotelu u dentysty- a raczej moją jak odgryza rękę dentyście lub spiernicza z gabinetu, a my wszyscy ją gonimy

dziś sobie wsadziła rękę do rękawa (że nie było widać dłoni) i mówi: "mamusiu, nie ma żółwika"

[sara 85]

Napisane przez libra777

Sara współczuję biedna Zosieńka oby szybko przeszło, antybiotyk powinien pomóc
A jak z tą nóżką u was , przeszło? Bo mój coś wczoraj po południu zaczął utykać , nie wiem dlaczego jak go dotykam i kręcę na wszystkie strony to nie boli bo nie płacze i na nią też stanie i drugą podniesie jak na niej stoi ,jednak jak idzie to kuśtyka.Jestem zmuszona czekać z tym do poniedziałku ewentualnie chyba że minie, może krzywo stanął czy skoczył , nie mam pojęcia

pierwszy raz dostała antybiotyk.

z nóżką ok, konsultowałam z lekarzem i powiedział żeby nic nie robić. Jeżeli by było coś nie tak to by wyszło z badań które robiliśmy.

Napisane przez evitka21

sara, biedna zosieńka, zdróweczka od cioci

dziękujemy

[ania p]

Napisane przez evitka21

190zł za dawkę. Mi mówiła pediatrzyca, że do tej pory była jedna dawka i z jej obserwacji wynikało że było ok (szczepieni nie chorowali), ale teraz ta cała tam jakaś komisja czy inna organizacja zdrowia po zrobieniu badań stwierdzili, że po iluś tam latach poziom przeciwciał spada i teraz zalecają dwie dawki to ma dać odporność na życie (choć wiadomo pewności 100% nie ma nigdy). Ale nie jest powiedziane kiedy ta druga dawka powinna być(w sensie górnej granicy), a najwcześniej dwa miesiące. My pewnie w przyszłym roku zapodamy drugą

Piszecie że szczepieni nie chorowali a mi lekarz powiedział że to nie jest szczepionka przeciw ospie tylko przeciwko powilłaniom po ospie .
I że szczepione dzieciaki też chorują ale zwykle łagodniej

[sara 85]

Napisane przez evitka21

l
jak byliśmy właśnie u pediatry i ona nie chciała otworzyć japy żeby lekarka jej zajrzała (mówiła "nie", kiwała przecząco głową i się przy tym uśmiechała), choć cała wizyta była miła i nawet bez płaczu (przed kłuciem), to sobie wyobraziłam lawendowego Ignasia na fotelu u dentysty- a raczej moją jak odgryza rękę dentyście lub spiernicza z gabinetu, a my wszyscy ją gonimy

dziś sobie wsadziła rękę do rękawa (że nie było widać dłoni) i mówi: "mamusiu, nie ma żółwika"

Zosia też by chyba łapę dentyście ogryzła. Jak wchodzimy do lekarza do gabinetu to już płacz jest.

[anakazar]

Witam

Strzeliliśmy sobie z tż trzecią córkęPan z wioski latem przygarnął wyrzuconą z auta labradorke i ta zaszła w ciąże z jakimś lovelasem wioskowym(albo wilczur albo labrador)i 6 tygodni temu urodziła 6 małych,które były zamówione-co do sztuki.Jak to bywa 3 ludzi chętnych odpadło,a właściciel biedny jak mysz nie miał warunków do utrzymywania takiej ilości psiaków(3 szczeniaki plus 2 dorosłych) i powiedział,że jak w ciągu tygodnia nie znajdzie nikogo to je zabijeNie planowaliśmy psa,tż marzył o owczarku,ale że my oboje serducha mamy miękkie dla zwierzaków to wzieliśmy małą sunie...i jest niewesoło.Noc jak za czasów Nina-noworodek,nie spaliśmy,bo pies wył,szczekał i piszczał jak szalony,nasz kot jest na nas śmiertelnie obrażony i zazdrosny,Nina ryczy,bo pies chcę się z nią bawić i po niej skacze.O sikach i kupach robionych w domu nawet nie wspominamO 3.40 z tż siedzisliśmy jak zombi na kanapie i ja tuliłam psa w ramionach(bo tylko tulony cicho siedzi)a tż siedział i tulił naszą kotkę(żeby ją ugłaskać troszkę).Nasze dziecko nie wiem jakim cudem nawet na sekunde się nie obudziło przy tym hałasie
Niemniej nie żałujemy,jesteśmy szczęśliwy,że jedno malutkie życie uratowaliśmy.Tyle,że teraz się martwimy co z tą dwójką,pytamy wszystkich,ale nikt nie chcęWłaściciel marzy o sterylizacji,ale że kasy nie ma to my ją zabierzemy do weta i wysterylizujemy,bo tak to ona będzie w ciąży non stop

Musimy pojechać kupić jakaś świetną ocieploną bude,bo w domu to ja zwariuje z tym sikaniem i kupamiSzybko się kojec jakiś zrobii i będzie dobrze.

Dobra idę was nadrobić,mam nadzieję,że zaszalałyście jak w zeszły weekend.

---------- Dopisano o 08:19 ---------- Poprzedni post napisano o 08:06 ----------

Napisane przez izazula

Chciałam się pożalić że nasze leśne tereny spacerowe są dla nas już niedostępne (przynajmniej na jakiś czas). Od 22 października wisiały na osiedlu ogłoszenia o zaginięciu kobiety, wyszła na spacer z kijkami i do domu nie wróciła. Znaleźli ją w środę, zadźganą w naszym lesie. Masakra. My tam przecież sobie spokojnie na spacerki chodziłyśmy (Zosia na drzemki). Teraz mam takiego stracha że do lasu się nie zbliżam. Widziałam tam właśnie w środę policję i pogotowie ale myślałam ze to dzieciaki się pobiły bo lubią tam sobie powagarować. Dopóki się sytuacja nie wyjaśni nie chodzimy tam. Ciekawe czy to porachunki rodzinne czy jakiś szaleniec krąży

Nie chodz już tam w ogóle
Ja też kiedyś odważna byłam,codziennie sama śmigałam rowerem po kilka km po lasach/polach-tak samo biegałam w takich okolicach.Teraz nie ma o tym mowy,unikam takich miejsc i boję się sama wypuścić rowerem w mało zaludnione miejsca i dlaego nie jezdze.
Gdzieś po porodzie stałam się bardziej odpowiedzialna za siebie

Napisane przez sara 85

ale pustki

my wróciliśmy z małą niedawno z pogotowia. Nic mówić nie może, ma zapalenie strun głosowych i krtani. Dostała od razu zaszczyki i jakiś antybiotyk. Za leki zapłaciłam 150 zł.
Dopóki chrypa nie przejdzie mamy nie wychodzić na dwór.

Biedna malutka.Ucałuj Zosie i niech szybko wraca do zdrowia
.

[ania p]

Ana - no to macie niemowlaka w domu , pokaż w wolnej chwili fotki pieska

[anakazar]

Napisane przez ania p

Ana - no to macie niemowlaka w domu , pokaż w wolnej chwili fotki pieska

Zrobie,zrobie tylko mam Sary poczte to Ci wyślę ok?

Tż jest zdominowany całkowicie.On jeden i 4 kobity

[minka26]

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/szoku...wiadomosc.html

zabiłabym sukę aż mi się ciśnienie podniosło

[sara 85]

Napisane przez anakazar

Witam

Strzeliliśmy sobie z tż trzecią córkęPan z wioski latem przygarnął wyrzuconą z auta labradorke i ta zaszła w ciąże z jakimś lovelasem wioskowym(albo wilczur albo labrador)i 6 tygodni temu urodziła 6 małych,które były zamówione-co do sztuki.Jak to bywa 3 ludzi chętnych odpadło,a właściciel biedny jak mysz nie miał warunków do utrzymywania takiej ilości psiaków(3 szczeniaki plus 2 dorosłych) i powiedział,że jak w ciągu tygodnia nie znajdzie nikogo to je zabijeNie planowaliśmy psa,tż marzył o owczarku,ale że my oboje serducha mamy miękkie dla zwierzaków to wzieliśmy małą sunie...i jest niewesoło.Noc jak za czasów Nina-noworodek,nie spaliśmy,bo pies wył,szczekał i piszczał jak szalony,nasz kot jest na nas śmiertelnie obrażony i zazdrosny,Nina ryczy,bo pies chcę się z nią bawić i po niej skacze.O sikach i kupach robionych w domu nawet nie wspominamO 3.40 z tż siedzisliśmy jak zombi na kanapie i ja tuliłam psa w ramionach(bo tylko tulony cicho siedzi)a tż siedział i tulił naszą kotkę(żeby ją ugłaskać troszkę).Nasze dziecko nie wiem jakim cudem nawet na sekunde się nie obudziło przy tym hałasie
Niemniej nie żałujemy,jesteśmy szczęśliwy,że jedno malutkie życie uratowaliśmy.Tyle,że teraz się martwimy co z tą dwójką,pytamy wszystkich,ale nikt nie chcęWłaściciel marzy o sterylizacji,ale że kasy nie ma to my ją zabierzemy do weta i wysterylizujemy,bo tak to ona będzie w ciąży non stop

Musimy pojechać kupić jakaś świetną ocieploną bude,bo w domu to ja zwariuje z tym sikaniem i kupamiSzybko się kojec jakiś zrobii i będzie dobrze.

Dobra idę was nadrobić,mam nadzieję,że zaszalałyście jak w zeszły weekend.



Biedna malutka.Ucałuj Zosie i niech szybko wraca do zdrowia
.

ucałuje dziękuje

ja uwielbiam labradory, w tym roku mielismy już kupić, ale tata zmienia ogrodzenie i bramy i nie mamy warunków na razie dla psa. W przyszłym roku na pewno będziemy mieli pieska, albo labradora albo takiego jak wcześniej owczarka podhalańskiego

Napisane przez anakazar

Zrobie,zrobie tylko mam Sary poczte to Ci wyślę ok?

Tż jest zdominowany całkowicie.On jeden i 4 kobity

Ana wyslij fotki do mnie na meila to wstawię

---------- Dopisano o 09:28 ---------- Poprzedni post napisano o 09:25 ----------

Napisane przez minka26

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/szoku...wiadomosc.html

zabiłabym sukę aż mi się ciśnienie podniosło

ale oczywiście policja nic z tym nie robi, gdzie byli jak pierwszy raz dziecko pobiła.

Zabiłabym ją. Powinna mieć taką samą kare i tak cierpieć jak to dziecko. Wzięłabym ją i tak pobiła, że krew by się ciurkiem lała.

[libra777]

Ana to gratulacje z okazji przyjęcia nowego członka rodziny
Jestem tez za tym abyście ją na dwór dali , krzywdy mieć nie będzie.
Faktycznie szkoda tamtych psiaków ,ale całego świata nie zbawicie niestety.

A mój Miko dalej utyka , jesli do środy mu nie przejdzie to idę z nim do ortopedy.Nie ma żadnych innych objawów , a już się tu naczytałam że to może być objaw zapalenia stawu biodrowego

[madziwnia]

Witam!!!

U nas ciepło dziś! Będziemy robic stroiki na groby.. moja mam jest w tym dobra! Wychodza o wiele ladniejsze niz te w sklepach.

A Michalina zaczyna mówic coraz trudniejsze słowa.. np. dzis wyjeła klucz z drzwi i chodziła z kluczem i chwaliła sie domownikom wykrzykując bardzo czysto" babus klucz" mamus klucz, dziadzius klucz! była dumna z siebie

A ten reportaz.. w rrrrr az sie popłakałam jak zwykle!!!

[anakazar]

Napisane przez minka26

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/szoku...wiadomosc.html

zabiłabym sukę aż mi się ciśnienie podniosło

Nawet nie wchodzę

Napisane przez sara 85

ucałuje dziękuje

ja uwielbiam labradory, w tym roku mielismy już kupić, ale tata zmienia ogrodzenie i bramy i nie mamy warunków na razie dla psa. W przyszłym roku na pewno będziemy mieli pieska, albo labradora albo takiego jak wcześniej owczarka podhalańskiego



Ana wyslij fotki do mnie na meila to wstawię

---------- Dopisano o 09:28 ---------- Poprzedni post napisano o 09:25 ----------



.

Właśnie mi się ładują.Dzięki

Napisane przez libra777

Ana to gratulacje z okazji przyjęcia nowego członka rodziny
Jestem tez za tym abyście ją na dwór dali , krzywdy mieć nie będzie.
Faktycznie szkoda tamtych psiaków ,ale całego świata nie zbawicie niestety.

A mój Miko dalej utyka , jesli do środy mu nie przejdzie to idę z nim do ortopedy.Nie ma żadnych innych objawów , a już się tu naczytałam że to może być objaw zapalenia stawu biodrowego

Mamy sukces,bo zrobiła za dworzu siku i kupe,ale i tak leje w domu co chwilę.Nie wiem czy pęcherz ma załatwiony czy co?bo sika co parę minut,a te 6 tygodni spędziła zamknięta w cimnej oborze,gdzie tylko trochę słomy na betonie leżało

My też ją od razu jak tylko będzie można wysterylizujemy,żeby absolutnie małych nie było

Idz z Mikiem do lekarza,sprawdz,będziesz spokojniejsza

[evitka21]

Napisane przez ania p

Piszecie że szczepieni nie chorowali a mi lekarz powiedział że to nie jest szczepionka przeciw ospie tylko przeciwko powilłaniom po ospie .
I że szczepione dzieciaki też chorują ale zwykle łagodniej

tak to już jest, że każdy swojemu lekarzowi wierzy .
Mi moja powiedziała ( i tak też stanowi ulotka), że jest to szczepionka PRZECIW ospie. Aczkolwiek wiadomo, nic nie chroni w 100%, więc jakby takowa się jednak przyplątała (wiadomo różne tam mutacje wirusów itp), to na pewno będzie przechodzić łagodniej i bez powikłań

ana, no to gratulacje z powodu pojawienia się nowego członka rodziny. Ale nie chciałabym być na twoim miejscu

madziwnia, barwo dla michalinki
----
moja młoda po pokojach bryka w samych skarpetach, ale do kuchni i łazienki ją gonię żeby kapcie zakładała. I tak mi się ostatnio nie chciało ciągle jej zakładać (bo już np.jak na ławce w kuchni siedzi,to ściąga), to jej założyłam grube, frotowe skarpety.
I idziemy do kuchni, a ona "mamusiu, nie mam bucików", a ja jej że ma grube skarpety i może iść. I potem za każdym razem jak szłyśmy lub jak szła z tż, to pokazywała na nogi i mówiła "grrrrube mam, grrrube mam" i dopiero szła.
I tak ma do tej pory jak jej zakładam grube. A jak ma zwykłe to mówi "nie mam grrrubych" i ona ma takie śmieszne "r"-takie niemcko-francuskie powiedziałbym

[sara 85]

Napisane przez madziwnia

Witam!!!

U nas ciepło dziś! Będziemy robic stroiki na groby.. moja mam jest w tym dobra! Wychodza o wiele ladniejsze niz te w sklepach.

A Michalina zaczyna mówic coraz trudniejsze słowa.. np. dzis wyjeła klucz z drzwi i chodziła z kluczem i chwaliła sie domownikom wykrzykując bardzo czysto" babus klucz" mamus klucz, dziadzius klucz! była dumna z siebie

A ten reportaz.. w rrrrr az sie popłakałam jak zwykle!!!

my już wczoraj zawieźliśmy kwiaty sztuczne i żywe. Jutro tylko do wazonu żywe jeszcze.

Kwiatki w tym roku dużo droższe niż w tamtym. W tamtym roku płaciłam 150 zł, a w tym podobne 170. I to jeszcze znajoma robiła, która pracuje w kwiaciarni, a w domu sobie dorabia. W kwiaciarni takie widziałam po 300 zł

wczoraj się namyłam grobu, a dzisiaj ktoś postawił znicza, który się przewrócił i pół grobu zalane parafiną.

My już objechaliśmy po cmenatrzach, znicze zapalone. We wtorek tylko do teściowej,o ile Zosi przejdzie.

[evitka21]

sara, co ty za kwiaty kupujesz takie drogie? wieńce jakieś?
u nas raczej takie w donicy stawiamy po prostu i coś do wazonu do tego

[anakazar]

Napisane przez evitka21

moja młoda po pokojach bryka w samych skarpetach, ale do kuchni i łazienki ją gonię żeby kapcie zakładała. I tak mi się ostatnio nie chciało ciągle jej zakładać (bo już np.jak na ławce w kuchni siedzi,to ściąga), to jej założyłam grube, frotowe skarpety.
I idziemy do kuchni, a ona "mamusiu, nie mam bucików", a ja jej że ma grube skarpety i może iść. I potem za każdym razem jak szłyśmy lub jak szła z tż, to pokazywała na nogi i mówiła "grrrrube mam, grrrube mam" i dopiero szła.
I tak ma do tej pory jak jej zakładam grube. A jak ma zwykłe to mówi "nie mam grrrubych" i ona ma takie śmieszne "r"-takie niemcko-francuskie powiedziałbym

Nie mogę z tej Twojej małej-w sensie pozytywnym rzecz jasna.Fajnie mieć takiego małego gadulca w domu.

Nasza też już coraz więcej gada i powtarza.Wczoraj jak jechaliśmy do miasta to mówiła i pokazywała palcem"Tu Radek,tu Ania"-chodziło o nasAle swojego imienia za nic powtórzyć nie potrafi:zamiast Nina mówi Nana i już

[sara 85]

Napisane przez evitka21

sara, co ty za kwiaty kupujesz takie drogie? wieńce jakieś?
u nas raczej takie w donicy stawiamy po prostu i coś do wazonu do tego

takie sztuczne w donicy i do tego takie same zrobione do wazonu. Takie ceny u nas są.
Do tego kupiliśmy żywe do wazonu i żywe w donicy, takie kule białe duże.

[sara 85]

wstawiam zdjęcia Any

Ninka i piesek

[sara 85]

Piesek super,myślałam że biały jest.

Ninka na tym pierwszym zdjęciu,w tej opasce na oczach wgląda słodko

[anakazar]

Napisane przez sara 85

Piesek super,myślałam że biały jest.

Ninka na tym pierwszym zdjęciu,w tej opasce na oczach wgląda słodko

Dziękuje za wstawienie fot

Matka biszkoptowa,ojciec potencjalny wilczur albo labrador czarny i cała 6 szczeniąt czarna jak węgiel.

[machaj]

ale weekendowe pustki...
nie wiem jak wy ale ja się cieszę że weekend już się kończy strasznie mnie męczą te dojazdy i siedzenie na nudnych wykładach... jak wykład jest fajny to aż przyjemniej się jedzie do szkoły!

a my do dziś nie zaszczepiliśmy Kali na pneumo meningo i nic poza planowe szczepienia... jak mam słuchać tego ryku to mi się odechciewa.. mi jej tak szkoda... ona strasznie się boi lekarzy że nawet do apteki z nią nie wchodzę! o dentyście nawet nie myślę!! chyba przez nos musiał by jej zęby oglądać...

ana- pokaże ci coś! w załączniku jest zdj psa moich rodziców! też był taki mały i czarny jak przynieśliśmy go do domu... tylko takie zdj mam na kompie więc proszę sobie nic nie myśleć.. butelkę przyniosłam z piwnicy pustą! piękna psina! też bym chciała pieska.. ale raczej małego! a prawdopodobnie sąsiedzi będą mieli niedługo muszę jednego sobie zaklepać oczywiście bez wiedzy marcina i innych domowników! to będzie mój i kali piesek (chyba że o 5 rano będzie chciał wychodzić na dwór to wtedy będzie pies Marcina )

ewitka- dziś byłąm w tym outletowym ccc i kurcze za bardzo wymiarową stopę mam.. tam albo maleńkie rozmiary typu 35-36 albo duże 40 i więcej;/ na kale też nie ma 25.. najwięcej 20 jest... wszytkie 37-38-39 wykupione... a jak już były jakieś to z wadą;/

idę na obiad do teściów... a później wrzucę wam zdj Kali.. muszę je tylko pozmniejszać

[libra777]

Napisane przez anakazar

Idz z Mikiem do lekarza,sprawdz,będziesz spokojniejsza

no właśnie pójdę prywatnie do ortopedy ale dopiero po wszystkich świętych niestety nikt jutro nie przyjmuje
Może ona tak z nerwów , nowe miejsce , nowi ludzie może to chwilowe

Napisane przez sara 85

my już wczoraj zawieźliśmy kwiaty sztuczne i żywe. Jutro tylko do wazonu żywe jeszcze.

Kwiatki w tym roku dużo droższe niż w tamtym. W tamtym roku płaciłam 150 zł, a w tym podobne 170. I to jeszcze znajoma robiła, która pracuje w kwiaciarni, a w domu sobie dorabia. W kwiaciarni takie widziałam po 300 zł

wczoraj się namyłam grobu, a dzisiaj ktoś postawił znicza, który się przewrócił i pół grobu zalane parafiną.

My już objechaliśmy po cmenatrzach, znicze zapalone. We wtorek tylko do teściowej,o ile Zosi przejdzie.

o matko zwariowali

Napisane przez sara 85

wstawiam zdjęcia Any

Ninka i piesek

Ninka słodka dawno jej nie wiedziałam a psiaczek taki malusi też myślałam że biszkoptowy , nie wiem dlaczego

Machaj świetne zdjęcie

Ja nie wywalam tyle pieniędzy na kwiaty na groby , dla mnie to bez sensu, kupuje tylko do wazony po kilka sztucznych takie kule przeważnie i tyle , zniczy tez duzo nie kupuje. W tym roku u nas też sporo podrożały kwiaty
To jest zwykłe żerowanie na ludziach , no i nie dziwię się że na słupach wywiesili ogłoszenia " akcja znicz- pożyczki chwilówki"

Evitka przynajmniej wiadomo że będzie ładnie "r" wymawiać świetna jest

A mój dzisiaj sobie kozaki z kozą skojarzył , moja mama do niego ale Ci mama ładne kozaki założyła , a on " meeeeee"

[anakazar]

Napisane przez libra777

Ja nie wywalam tyle pieniędzy na kwiaty na groby , dla mnie to bez sensu, kupuje tylko do wazony po kilka sztucznych takie kule przeważnie i tyle , zniczy tez duzo nie kupuje. W tym roku u nas też sporo podrożały kwiaty
To jest zwykłe żerowanie na ludziach , no i nie dziwię się że na słupach wywiesili ogłoszenia " akcja znicz- pożyczki chwilówki"

Evitka przynajmniej wiadomo że będzie ładnie "r" wymawiać świetna jest

A mój dzisiaj sobie kozaki z kozą skojarzył , moja mama do niego ale Ci mama ładne kozaki założyła , a on " meeeeee"

Miko

A co do pierwszego pogrubionego to jakaś masakraU nas w rodzinie(odpukać)wszyscy żyją,tylko dziadkowie się wykruszają i ja ze swojej strony mam tylko na cmentarzu dziadka,a u tż babcia i dziadek i my zawsze kupujemy tylko znicze.Jakoś na kwiaty szkoda mi kasy,bo i tak za chwile zmarzną,no chyba,że sztuczne-ale to zaraz ktoś i tak ukradnieRaz kupiliśmy tż dziadkom piękne,drogie sztuczne kwiaty i dzień po byli jego rodzice u nich i kwiatów już nie było

Machaj kurcze jakie psiaki podobne!Normalnie jakbym wiedziała,że to nie mój to bym pomyślała,że mój

Byliśmy z psiakiem na spacerze i jak ona ładnie na smyczy szłaMądra po mamusi

Tż poszedł z małą do kolegi na kawe,ja wpieprzam lody,pies śpi,kot dalej obrażony i jest święty spokój.

[madziwnia]

Napisane przez sara 85

my już wczoraj zawieźliśmy kwiaty sztuczne i żywe. Jutro tylko do wazonu żywe jeszcze.

Kwiatki w tym roku dużo droższe niż w tamtym. W tamtym roku płaciłam 150 zł, a w tym podobne 170. I to jeszcze znajoma robiła, która pracuje w kwiaciarni, a w domu sobie dorabia. W kwiaciarni takie widziałam po 300 zł

w.

u nas kardną... i zawsze ludzioe wożą wszytsko od 7 rano na groby a potem dopiero do oscioła się idzie... wiec my we wtorek pobudka 6.00

Uśmiałam sie z Lenki i z kozy.. hahhahahah

[machaj]

ana- a wiesz jakie teraz z niego bydle?! nie mam zdj gdzie widać go w całości.. tylko takie z wakacji znalazłam (jakie kala miała jeszcze krótkie włoski )

my też nie kupujemy kwiatów na groby... znicze kupimy na cmentarzu.. albo zabierzemy z domu pewnie jedni i 2dzy rodzice mają zapas
a nie wiem jak u was ale u nas już stoją budy z cukierkami odpustowymi przed kościołem!! co roku stoją...

aniap- a powiedz mi jeszcze co do wózków... są ludzie zainteresowani tymi maritami? ja mam 3w1... tyle że biało-czarny... i nie wiem czy nie lepiej poczekać do wiosny... bo na zimę mi się wydaje nikt nie bezie chciał białego

moje dziecko właśnie ogląda baranka shaun'a.. wszystkie baranki spały tylko malutki baranek płakał.. a Kala tak popatrzyła i krzyknęła 'idz nyna!"
albo przed chwilką spytałam marcina czy da mi chusteczkę na co Kala 'dam!' i pobiegła po nią
a tak w ogóle 3jki jej wychodzą i jest taka marudna najbardziej wieczorami... kąpać się nie chce spać nie chce wierci się ryczy...

noo i wstawię wam parę zdj kali korzystam z ładnej pogody i cykam jej duuzo zdj nie wiem co sobie sąsiedzi myślą jak nas widzą a ja ciągle 'kala popatrz mama ma ptaszka na głowie'

zdj z piątku albo czwartku...
a ostatnie z pierwszej kąpieli w dużej wannie... w końcu się przekonała do niej... bo prędzej kąpaliśmy ją w sypialni w wanience, do wanny nie chciała wejść...

aa i bym zapomniała ana zdj z brunem!