Kącik Ice Coffe, smutki różnej wielkości - Motywacja i sens życia górą...!

[magnolia79]

sos do ryby po grecku ugotowałam i... zjadłam



o 20.00 gotowałam następną porcję

jutro do tego zrobię rybne kotleciki

[magnolia79]

Helloł!!!!!!!!!????????


u mnie piekna pogoda, mój mąż z samego rana pojechał na cmentarz, a wstał o 5 rano
zrobie obiadzik i wyskoczymy na spacer, na razie bycze ię i ogladam jakiś horror z 1985 roku

[kapukat]

ja byłam na spacerze, idę do lekarza a potem na irlandzie gorby - R mi obiecał, że ze mną pójdzie zapalić świeczke
tylko że oni nie mają nic takiego jak świece na grób...ale coś wymyślimy.
teraz leżę i patrzę za okno - pogoda niesamowita, aż mi się nie chce siedziec w domu, ale dwa spacery wystarczą

[brzydula_81]

no w koncu troche czasu zeby tutaj zajrzec..... melduje sie z kawka i poczytam co napisalyscie przez ostatnich kilka dni....ale dzis pieknie

[Gosiaczek0305]

hej ,wlaśnie pięknie dzisiaj ale u mnie wietrznie ,dzsiaj leniwy dzień strasznie ,przez młodego spać nie mogłam ,bo kaszlał i kaszłał w nocy osiwieje normalnie ,jutro biegne do innej przychodni ,ciągle kaszle i kaszle i kaszle zwariuje jesteśmy po obiadku ,kawke właśnie pije ,spałam trochę,teraz też bym poszła sie drzemnąć
no ,ale herakles na mnie czeka

---------- Dopisano o 16:30 ---------- Poprzedni post napisano o 16:27 ----------

irlandia to chyba zimny kraj ? na grób do taty pójdę jutro jak córę odstwie do szkoly ,jutro zaduszki

---------- Dopisano o 16:38 ---------- Poprzedni post napisano o 16:30 ----------

znikam ,ta prace musze zrobic

[evela28]

witajcie
cieszę się że już po świętach i życie wraca do normalności
delektuję się ciszą i cytrynką bo coś katar mnie atakuje

[Funieczka]

Cześć dziewczynki.
Niemal wszystkie kichające i prychające, więc łączę się w bólu. Leci mi z nosa jak z kranu. Dobrze, ze kaszel mnie nie dopada, bo wtedy to już u mnie grupsko murowane.

Dynia cudna i mogę za nia szarlotki dać. Piekłyśmy z mamą 31 i jeszcze troszkę jest.
Ale nie huhu nie wpasowuje się w klimat naszego 1XI. Widziałyści, ze spowrotem do łask wracaja świece w kamionkach? Obstawiłyśmy nimi wszystkie groby. Wprawdzie drogie, ale zupełnie inaczej to wygląda. No i ten zapomniany zapach
Zaszalałam i kupiłam wczoraj mojemu trzylatkowi balona. Cały wieczór miałam go z głowy.
A dzisiaj w przedszkolu wychowawczyni się mnie zapytała, czy zostanę z nią, bo dzieciaki mało sali nie rozniosły Cztery dni wolnego, to teraz nadrabiały Biedna, współczuję jej aż.

Ja też podżeram sos do ryby po grecku Uwielbiam. W tym roku wprawdzie zrezygnowałyśmy, ale flaczki, śledzik i szarlota były.

Gosiaczek zdrówka

U nas w domu nigdy nic się z dyni nie gotowało. Nawet pestki kupowaliśmy w zieleniaku na wagę. W takich genialnych, szarych torebkach papierowych.

Czy tylko u mnie gdzieś się zagubił ten specyficzny klimat i dziecięca radość z wypraw na cmentarz, ze świąt bożonarodzeniowych? Nic mnie już tak nie cieszy i nic nie robi na mnie takiego wrażenia.

Mąż się mnie wczoraj zapytał, czy do niego wrócę. Zgodziłam się, ale postawiłam kilka warunków, które spełnione być muszą. W przeciwnym razie nic z tego.

[2016070953]

Funieczka trzymam kciuki żeby Wam się udało

[evela28]

Napisane przez Funieczka

Cześć dziewczynki.
Niemal wszystkie kichające i prychające, więc łączę się w bólu. Leci mi z nosa jak z kranu. Dobrze, ze kaszel mnie nie dopada, bo wtedy to już u mnie grupsko murowane.

Dynia cudna i mogę za nia szarlotki dać. Piekłyśmy z mamą 31 i jeszcze troszkę jest.
Ale nie huhu nie wpasowuje się w klimat naszego 1XI. Widziałyści, ze spowrotem do łask wracaja świece w kamionkach? Obstawiłyśmy nimi wszystkie groby. Wprawdzie drogie, ale zupełnie inaczej to wygląda. No i ten zapomniany zapach


Mąż się mnie wczoraj zapytał, czy do niego wrócę. Zgodziłam się, ale postawiłam kilka warunków, które spełnione być muszą. W przeciwnym razie nic z tego.

chodzi ci o takie bez tych przykrywek, właśnie je wczoraj wspominaliśmy ze wieczorkiem zawsze paluchy w nich maczaliśmy i paznokcie z wosku miałyśmy
u nas jeszcze bardzo mało tych zniczy jest, tylko raz na ryneczku facet je miał

a męża trzymaj na baczność

[Funieczka]

Tak, dokładnie o tych. Faktycznie niewiele ich jest, ale coraz częśćiej się zdarzają. I ja je kupuje zawsze gdy tylko trafię.

Właśnie sobie wymyśliłam, czym sie zajme w sylwestra.
Jeśli wrócę łaskawie do Tż-ta, to biorę flachę szampana pod pachę, jedziemy do hotelu i dokładnie o północy będziemy szaleć hehehehehe. Całkiem miła perspektywa

[evela28]

to już miejsce rezerwuj w hotelu

[kapukat]

no no - to gratulacje
ja dzisiaj wyprawa do miasta - lało niemiłosiernie, ale cóż nadal z resztą leje, a obiecują że śnieżyce niedługo będą, więć nie wyobrażam sobie w ogóle Irlandii pamiętam jak tu przyjechałam i zaskoczona byłam że w Grudniu na pasterkę szliśmy w swetrach a teraz? kupiłam sobie buty przeciwdeszczowe

[brzydula_81]

Napisane przez evela28

witajcie
cieszę się że już po świętach i życie wraca do normalności
delektuję się ciszą i cytrynką bo coś katar mnie atakuje

ja tez sie ciesze i dla odmiany boli mnie gardlo

Napisane przez Funieczka

Czy tylko u mnie gdzieś się zagubił ten specyficzny klimat i dziecięca radość z wypraw na cmentarz, ze świąt bożonarodzeniowych? Nic mnie już tak nie cieszy i nic nie robi na mnie takiego wrażenia.

Mąż się mnie wczoraj zapytał, czy do niego wrócę. Zgodziłam się, ale postawiłam kilka warunków, które spełnione być muszą. W przeciwnym razie nic z tego.

nie jestes jedyna Funieczka...ja tez jakos nie czuje klimatu swiat..moze tak juz jest po 30-tce..hmmm.....

za Wasza rozmowe zeby wszystko bylo jak najlepiej....

Napisane przez Funieczka

Tak, dokładnie o tych. Faktycznie niewiele ich jest, ale coraz częśćiej się zdarzają. I ja je kupuje zawsze gdy tylko trafię.

Właśnie sobie wymyśliłam, czym sie zajme w sylwestra.
Jeśli wrócę łaskawie do Tż-ta, to biorę flachę szampana pod pachę, jedziemy do hotelu i dokładnie o północy będziemy szaleć hehehehehe. Całkiem miła perspektywa

dobry pomysl z tym sylwestrem

Napisane przez kapukat

no no - to gratulacje
ja dzisiaj wyprawa do miasta - lało niemiłosiernie, ale cóż nadal z resztą leje, a obiecują że śnieżyce niedługo będą, więć nie wyobrażam sobie w ogóle Irlandii pamiętam jak tu przyjechałam i zaskoczona byłam że w Grudniu na pasterkę szliśmy w swetrach a teraz? kupiłam sobie buty przeciwdeszczowe

sniezyce w Irlandii w listopadzie??? yyyy....to juz bedzie dramat zupelny

[Funieczka]

Ja też nie bardzo sobie wyobrażam tę pogodę. Coś nie tete z tym klimatem

Brzydula dzięki!!! Na avatarze to ty? Bo niesamowicie mi się to zdjęcie podoba.

[brzydula_81]

Napisane przez Funieczka

Brzydula dzięki!!! Na avatarze to ty? Bo niesamowicie mi się to zdjęcie podoba.

tak to sem ja dziekuje

[kapukat]

no właśnie też sobie tego nie wyobrażam...
ja żyje tylko świętami - jakby nie to dostałabym tutaj załamania nerwowego - z różnych osobistych przyczyn. Czuję się tutaj ostanio tak cholernie samotna, że nic mi niedługo nie pomoże....

[brzydula_81]

Napisane przez kapukat

no właśnie też sobie tego nie wyobrażam...
ja żyje tylko świętami - jakby nie to dostałabym tutaj załamania nerwowego - z różnych osobistych przyczyn. Czuję się tutaj ostanio tak cholernie samotna, że nic mi niedługo nie pomoże....

znam to uczucie :-( lecisz na swieta do domu?

[kapukat]

niestety nie - jestem na razie bezprawna i nie moge opuszczac Irlandii do wydania odpowiedniego wniosku o byciu bezrobotnym...bo mi przepadnie wszystko na co czekam, z reszta R nie moglby leciec, a samego go bym nie zostawila, no i jeszcze ostania sprawa, balabym sie ze jak polece, to juz nie bede chciala wrocic bo tam cala rodzina - przyjaciele, dom, moj pokoj, moje ksiazki, rodzice, bracia, bratanice - a tutaj 4 sciany i pustka....nikogo tak naprawde nie mam

[Mustique]

nie mam siły.. rzuciłam okiem na posty, ale odpiszę jutro...

[magnolia79]

Jakie macie wrażenia po lądowaniu bez podwozia?

uwielbiam słuchać takie newsy... dodają siły i nadziei, że jednak są nieziemskie siły na tym świecie i fantastyczni ludzie tacy jak Tadeusz Wrona
i że czasami niemożliwe staje się możliwe...!!!!!!!!!!!

a na tapecie u mnie gotuje się rosół

---------- Dopisano o 08:46 ---------- Poprzedni post napisano o 08:40 ----------

Funieczka- jeśli wierzysz, że warto walczyć o wasz związek, to walcz dzielnie i życzę wam z całego serca powodzenia!!!!! idą święta, zima, będzie przytulnie, a to sprzyja przytulaniu

Kasia - ciesz się swoim domkiem, urządzaj go i pamiętaj, że szczęście to tylko chwile, trzeba je łapać, każdą jedną...

---------- Dopisano o 08:47 ---------- Poprzedni post napisano o 08:46 ----------

Napisane przez Funieczka

Brzydula dzięki!!! Na avatarze to ty? Bo niesamowicie mi się to zdjęcie podoba.

bo brzydula, to nie taka brzydula

[Mustique]

a ja mam neutralne podejście... trują tym wszędzie ....

a przecież setki samolotów dziennie gdzieś w świecie ląduje z powodu awarii różnorakich- i sie z tego sensacji nie robi... masakra jakaś!

fakt - cieszę sie że nic sie nie stało i że kapitan dobrze wykonał swoją pracę... ale bohater! dla mnie to juz przesada!

ale to tylko moje zdanie... i może kilku pilotów zawodowców

to tak w skrócie...


nie było mnie parę dni..no dwa- bo groby, rodzina itd... ksiądz u nas przeszedł samego siebie... całą mszę i rózaniec za zmarłych odwalił w 25 minut.. ale gnał jakby mu sie sutanna paliła

a na cmentarzu jak na cmentarzu... rewia mody nie nawidzę tego.. tak samo jak wrzeszczących dzieci na siłe trzymanych przy grobach i robiących więcej szumu niż pożytku.. wiem że czasem naprawde nie ma co z dziciakiem robić i trzeba go wziąść.. ale w paru przypadkach u mnie na wsi cmentarz bez dzieci sie by odbył...

a tak wogóle.. chorujemy.. w sensie dzieci.. wszystkie 3 kaszlą jak nie wiem co!

ps. FUNIECZKA- trzymam aby wasze zejście się udało...

[magnolia79]

Napisane przez Mustique

a ja mam neutralne podejście... trują tym wszędzie ....

a przecież setki samolotów dziennie gdzieś w świecie ląduje z powodu awarii różnorakich- i sie z tego sensacji nie robi... masakra jakaś!

fakt - cieszę sie że nic sie nie stało i że kapitan dobrze wykonał swoją pracę... ale bohater! dla mnie to juz przesada!

mnie takie sensacje, dobre sensacje, na chwilę zatrzymują... uświadamiają co jest w życiu najważniejsze, oczywiście ja to wiem, ale czasami się gubię i takie momenty stawiają mnie do pionu... jakaś sentymentalna się zrobiłam, może dlatego ze mam koleżankę stewardessę...


-----------------
jakie plany macie na dzisiaj, u mnie wietrznie, wiec na razie gotuje rosołek, muszę kupić mojej przyjaciółce mały prezencik, może bedzie to jakaś książka?

[brzydula_81]

Napisane przez magnolia79

a na tapecie u mnie gotuje się rosół

mniam, mniam moze wpadne do Ciebie na rosolek

Napisane przez magnolia79

bo brzydula, to nie taka brzydula

no dobra,dobra :-D przeciez wszystkie wiemy,ze na tym watku sa tylko dobrze zachowane konserwy :-D

Napisane przez Mustique

a na cmentarzu jak na cmentarzu... rewia mody nie nawidzę tego.. tak samo jak wrzeszczących dzieci na siłe trzymanych przy grobach i robiących więcej szumu niż pożytku.. wiem że czasem naprawde nie ma co z dziciakiem robić i trzeba go wziąść.. ale w paru przypadkach u mnie na wsi cmentarz bez dzieci sie by odbył...

tez tego nienawidze...przestalam zwracac uwage tak najlepiej....

[Mustique]

Napisane przez magnolia79

mnie takie sensacje, dobre sensacje, na chwilę zatrzymują... uświadamiają co jest w życiu najważniejsze, oczywiście ja to wiem, ale czasami się gubię i takie momenty stawiają mnie do pionu... jakaś sentymentalna się zrobiłam, może dlatego ze mam koleżankę stewardessę...

wiesz.. może ja takie podejście mam bo mąż to pilot.. i wiele rzeczy mi mówi opowiada... tłumaczy...

ja dzis robię lasagne... obiecałam dzieciakom...

[magnolia79]

Napisane przez Mustique

wiesz.. może ja takie podejście mam bo mąż to pilot.. i wiele rzeczy mi mówi opowiada... tłumaczy...

ja dzis robię lasagne... obiecałam dzieciakom...

a no widzisz, masz za dużo wiadomości
kiedy ja jadłam lasagne?


Ania, wpadaj na rosołek, dobry wyszedł, bo się bulgotał strasznie długo...

[evela28]

ja mam podobne odczucia co Lena
cieszę sie że nic sie nie stało ale denerwuje mnie to że taką sensacje z tego robią
telewizja sniadaniowa jedna i druga chwalą się w niebogłosy będzie u nas dziś Wrona, a by dali mu święty spokój facet pewnie chce odpoczać a nie wywiadów udzielać.
co do obiadu to nie wiem czy u mnie wogóle będzie bom chorowita i gorączki troszku mam

[Mustique]

Evela bidoczku... taki czas.. u mnie wszystkie rozkaszlały sie..

a i zapomniałam wam powiedzieć.. jestem na wojennej ścieżce z bratową!

[evela28]

mnie ta gorączka atakuję od dwóch lat, wcześniej to chyba tylko jako dziecko miałam, czyżby to już ten wiek

[kapukat]

Napisane przez Mustique

Evela bidoczku... taki czas.. u mnie wszystkie rozkaszlały sie..

a i zapomniałam wam powiedzieć.. jestem na wojennej ścieżce z bratową!

a co się stało? dlaczego wojenna ścieżka?
ja dzisiaj szłam do domu z tesko i całe 10 minut padało a ja oczywiście gdzie byłam? w połowie drogi do domu!!! to się nazywa szczęście

Magnolia - masz rację - takie małe szczęścia się przydadzą....

[magnolia79]

Napisane przez kapukat

Magnolia - masz rację - takie małe szczęścia się przydadzą....

no już myślałam, że to tylko ja jestem taka sentymentalna

a wywiady, no cóż... jakby pilot nie opowiedział o wszystkim to męczyli by go dziennikarze dniami i nocami
nie dość, że dla mnie jest bohaterem to takim fajnym sympatycznym człowiekiem...

Lenka, szykujesz granaty i amunicję?
a tak poważnie szkoda życia na zgrzyty...