2011-11-04, 13:05 | #4321 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Dda
maymay mysle ze wiekszosc z nas wie jak w tej chwili sie czujesz. Kiedy rozpadlo sie moje malzenstwo (i choc bylo zle i toksyczne) to w dniu kiedy on wyszedl wylam na podlodze ze strachu przed tym co mnie czeka. i to nie bylo dlatego ze zlamal mi serce (bo juz duzo wczesniej przepuscil je przez maszynke do miesa) ale wlasnie ten strach i niepewnosc co dalej ze mna bedzie. Potem podnioslam sie i juz nie plakalam. I dalam sobi szanse na poznanie kogos komu zalezalo na mnie.
Mnie po rozstaniu spotkal happy end. Chin up girl. Czarnooka kiedy ten wielki dzien?
__________________
|
2011-11-04, 16:01 | #4322 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Nigdziebądź
Wiadomości: 700
|
Dot.: Dda
kropka241 wiem, że przejdzie. W końcu minie. Chyba po prostu ciężko mi bo tak naprawdę ja to skończyłam a nie on. Ale w sumie on nawet nie starał się mnie zatrzymać. Nie zrobił nic...
Tylko samemu tak smutno i ciężko. Wracam do domu i nie mam do kogo ust otworzyć. Brak znajomych, koleżanek... Zostałam z kotami i nie zawsze sobie z tym radzę. |
2011-11-04, 17:28 | #4323 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Niemcy
Wiadomości: 11 023
|
Dot.: Dda
Cytat:
11 sierpnia jak w opisie nizej ;D
__________________
Mia i Tosia <3 |
|
2011-11-04, 18:11 | #4324 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Dda
__________________
|
2011-11-04, 18:58 | #4325 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Niemcy
Wiadomości: 11 023
|
Dot.: Dda
__________________
Mia i Tosia <3 |
2011-11-06, 15:08 | #4326 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 1 136
|
Dot.: Dda
hej
mam nadzieję, że jeszcze ktoś tutaj wchodzi. Kurcze trochę potrzebuję waszego wsparcia Dziewczyny mam do czynienia z manipulującym- bufonem. No i chciałabym sobie właśnie jakoś z nim poradzić, postawić granicę ect. To jest pan z cyklu "powszechnie znaną prawdą jest...", "kobiety nie powinny... i tutaj jakiś ogólnoludzki autorytet", on też pozwala sobie na manipulacje Wymyśliłam kilka zdań typu:
__________________
Skoro ma być lepiej, najpierw musi być inaczej Edytowane przez Mallutka Czas edycji: 2011-11-06 o 15:10 |
2011-11-06, 18:27 | #4327 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 2 737
|
Dot.: Dda
Och jak ja nie cierpię takich ludzi... widzą tylko czubek własnego nosa. Ja bym powiedziała, że się z nim nie zgadzam, każdy ma prawo do własnych opinii i wniosków oraz że nie należy do pewnych rzeczy podchodzić stereotypowo i ogólnie, tylko indywidualnie. To by była moja wersja grzecznościowa, a że jestem osobą dość porywczą to pewnie gdybym usłyszała takie 'górnolotne' stwierdzenie ( a szczególnie wrażliwa jestem na 'kobiety powinny/ nie powinny) to pewnie krótko ucięłabym rozmowę czymś w rodzaju, żeby sobie te 'mądrości' w buty wsadził i nie rozgłaszał ich w mojej obecności. Ale tak jak wspomniałam, ja miewam niewyparzony język
__________________
Cytat:
|
|
2011-11-06, 23:36 | #4328 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Dda
Zacznij wymieniać, co mężczyźni powinni i czego nie powinni. Czuję, że wyszłaby z tego bez porównania dłuższa lista.
Mogę zapytać, czy sprawa dotyczy zwykłej dyskusji, wymiany poglądów, czy facet chce Cię przekabacić w jakichś sobie znanych celach? Zapytaj najlepiej wprost, jaki ma cel w tym, żebyś zmieniła zdanie, dlaczego masz je zmieniać pod jego wpływem, skoro masz swoją rację, a prawda jest jak d..., każdy ma swoją.
__________________
CZERWCOWE NOWOŚCI KOSMETYCZNE KSIĄŻKOWE NOWOŚCI W WĄTKU - KLIK! Biżu i ciuchy M, L, XL "Bo gdy Bóg zamyka drzwi, otwiera okno..." |
2011-11-07, 08:34 | #4329 | |
astro-loszka
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 508
|
Dot.: Dda
Cytat:
"Cieszę się, że cię spotkałam. To dla mnie cenne doświadczenie, spotykać ludzi o odmiennym podejściu do tego tematu. Będę ci kibicowała i tobie również życzył sukcesu jaki odnoszę." A najlepiej - olać dziada, zamiast wdawać się z nim w polemikę. Nie brać jego słów do siebie. Nie szkoda nerwów?
__________________
Kpię i o drogę nie pytam. |
|
2011-11-09, 12:26 | #4330 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 38
|
Dot.: Dda
A ja nie spodziewałam się, że tu wpadnę. Przecież w moim domu nie było problemów z alkoholem, czy przemocy fizycznej. Psychicznej też sobie nie przypominam, więc o co chodzi?
Jednak wiele cech DDA pasuje do mnie jak ulał. Ciągłe szukanie potwierdzenia, brak zaufania nawet do własnych przyjaciół (!), unikanie konfliktów i zbyt nerwowe na nie reagowanie, wyciąganie ręki do ludzi, którzy już dawno okazali się tego niewarci, strach przed byciem opuszczoną, strach przed ludźmi stojącymi niejako nade mną (szef, panie z dziekanatu, wykładowcy - mniej lub bardziej), ciągłe zastanawianie się jak powinno się zachować, bezlitosne spojrzenie na siebie, a zarazem bardzo wiele wyrozumiałości dla innych. Mogłabym pewnie jeszcze wymieniać, ale po co. Mimo to nadal nie rozumiem, co poszło "nie tak" kiedyś. |
2011-11-09, 16:07 | #4331 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 1 079
|
Dot.: Dda
Cytat:
Może to ma źródło w czym innym? Nadopiekuńczość ze strony któregoś z rodziców lub inne zachowania. Edytowane przez reverse Czas edycji: 2011-11-09 o 16:08 |
|
2011-11-10, 09:50 | #4332 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 38
|
Dot.: Dda
Dziękuję za odpowiedź
Nadopiekuńczy moi rodzice nigdy nie byli. Dużo czasu spędzałam u dziadków i z dziadkami, ponieważ mieszkaliśmy z nimi przez kilka lat, a potem, kiedy skończyłam ok. 6-7 lat, wyprowadziliśmy się na swoje (na drugi koniec miasta), ale po lekcjach i tak przychodziłam do dziadków i dopiero po pracy mama zabierała mnie do domu. Piszę o tym dlatego, że wydaje mi się, że to właśnie podejście mojej babci do mnie i do życia ogólnie mogło mieć znaczenie, bo pamiętam, jak bardzo bałam się jej gniewu. Nie to, żeby biła, czy krzyczała jakoś nadzwyczajnie, ale złościła się w taki "zimny" sposób nawet za największe głupoty, jak np. niezjedzona w szkole kanapka, którą ona wcześniej przygotowała (ja po prostu nie bywałam głodna w szkole ). Babcia była człowiekiem, z którym (w wielu aspektach) nie było dyskusji. Zaowocowało to tym, że zaczęłam kłamać z tego strachu. Oddawałam komuś te kanapki, albo w ostateczności wyrzucałam, żeby tylko nie przynosić ich do domu i mówiłam, że zjadłam sama. To oczywiście tylko przykład, ale wydaje mi się całkiem dobrze ukazujący, o co chodzi (a przecież były jeszcze oceny i milion innych pomniejszych spraw). Moja mama (czyli owej babci córka) była w stosunku do niej bardzo uległa (to oczywiście zaczęłam zauważać dopiero znacznie później) i nie bardzo się wtrącała w to wszystko. Przez to, że nie bardzo potrafiła swojej mamie odmawiać, babcia przez kilkanaście lat miała znaczący udział w naszym życiu rodzinnym (żeby nie powiedzieć dosadniej ). Kocham moją babcię, naprawdę, ale stres przed tym jej gniewnym spojrzeniem i poczucie bycia tą gorszą w jej oczach (widziałam/widzę znaczące różnice w jej podejściu do mnie i mojej siostry ciotecznej chociażby) pojawia się u mnie do tej pory, choć już w dużo, dużo mniejszym natężeniu, ponieważ z wiekiem powoli nauczyłam się wyznaczać jej granice. Babcia to jedyna "anomalia", jaką sobie przypominam z tamtego okresu i nic innego nie przychodzi mi do głowy. |
2011-11-12, 21:37 | #4333 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 10
|
Dot.: Dda
Hej jestem tu pierwszy raz, mam pytanie, czy ktoś z Was uczęszcza na jakas terapie DDA? bo chcialam sie wybrac a nie mam odwagi ;/
|
2011-11-12, 21:48 | #4334 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Dda
Shady lady: rodzina dysfunkcyjna to nie tylko rodzice - niszczący wpływ na Ciebie mogą mieć także dalsze osoby. Jak dla mnie Twój przypadek jest właśnie taki. Dzieciaki z rodzin dysfunkcyjnych mają podobne cechy do dda, stąd może podobieństwo, które dostrzegasz między sobą a dda. Babcia która wzbudza w Tobie strach jest podobna do ojca albo matki, którzy po alkoholu mogą zachowywać się tak samo.
Dsgmon: a co byś chciała wiedzieć?
__________________
CZERWCOWE NOWOŚCI KOSMETYCZNE KSIĄŻKOWE NOWOŚCI W WĄTKU - KLIK! Biżu i ciuchy M, L, XL "Bo gdy Bóg zamyka drzwi, otwiera okno..." |
2011-11-12, 22:05 | #4335 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 10
|
Dot.: Dda
Wszystko. nie wiem w ogole jak sie za to zabrac i nie wiem czy powinnam ;/ moj ojciec byl alkoholikiem, ale nie zyje od 1,5 roku a ja mam dopiero 19 lat ;/ nie wiem czy nie jestem za mloda i nie wiem czy jest sens.
|
2011-11-12, 22:30 | #4336 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Dda
Moja sytuacja była bardzo podobna, jednak po pomoc zgłosiłam się dopiero niedawno, kiedy zauważyłam, że niechcący rozwalam swój związek. Nigdy nie jest za wcześnie czy za późno, żeby sobie pomóc. Jeśli tylko uważasz, że potrzebujesz pomocy, że masz jakiś problem związany z dda - zorientuj się, czy w Twoim mieście są jakieś poradnie, stowarzyszenia, grupy, które zajmują się pomocą takim osobom.
Pierwsze wizyty są typowo "poznawcze" - psycholog chce Cię poznać, zorientować się jaki jest główny problem z którym nie potrafisz sobie poradzić w związku z byciem dda. A następnie zaczynacie pracować nad problemami, które Cię męczą - co tydzień pyta, co nowego u Ciebie, opowiadasz, a on łapie Cię za "słówka" i zwraca uwagę na ważne rzeczy z jego perspektywy. Musisz być tylko w 100% szczera - przede wszystkim ze sobą i z nim, nie nastawiać się na to, że będziesz oceniana - dobry psycholog nie ocenia Twojego postępowania, tylko naprowadza na to, jak mogłabyś się dobrze zachować w danej sytuacji, i dlaczego tak nie zrobiłaś. Gabinet to taki "pokój zwierzeń", gdzie nikt nie podsłuchuje i nie wyniesie dalej tego, co powiesz. Mówisz o tym, co Cię boli, o swoich wrażeniach, emocjach w sytuacjach, które sprawiają Ci problemy. Koniecznie w ramach współpracy z psychologiem proś o "zadania domowe" różnego typu - to mobilizuje do zmian na lepsze, wiem to po sobie.
__________________
CZERWCOWE NOWOŚCI KOSMETYCZNE KSIĄŻKOWE NOWOŚCI W WĄTKU - KLIK! Biżu i ciuchy M, L, XL "Bo gdy Bóg zamyka drzwi, otwiera okno..." |
2011-11-13, 11:50 | #4337 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 10
|
Dot.: Dda
ok, dzieki ja jakiegos konkretnego powodu to nie mam, tyle tylko ze zawsze za wszystko obwiniam siebie i tlumacze sobie zawsze zachowanie innych jesli bylo zle, choc czasem sama nie wiem czy bylo zle czy nie. jestem strasznie implusywna i nerowowa. nie dawno moja "przyjaciolka" sie od mnie odwrocila co pewnie tez bylo moja wina a ja nie wiem dlaczego, jak i nie moge sobie poradzic z podejsciem pewnego chlopaka od paru miesiecy i sie w tym mecze. ja nie wiem czy to jest dda ;/ a psycholog przy pierwszej wizycie kaze Ci powiedziec z czym masz problem? tak bezposrednio pyta? a moge wiedziec ile mialas lat jak sie zglosilas na terapie?
|
2011-11-13, 15:27 | #4338 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 10
|
Dot.: Dda
o co chodzi z tym, że odpisałam cos a to sie nie dodalo?
|
2011-11-13, 20:01 | #4339 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 10
|
Dot.: Dda
ulicznica, a ile mialas lat jak poszlas na terapie i co Cie do tego sklonilo?
|
2011-11-16, 18:44 | #4340 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Dda
Cytat:
Ja chodzę od września tego roku na wizyty. Psycholog zapytał najpierw, czy w domu były problemy z alkoholem, czy ja mam w związku z tym jakieś problemy. Nie ma się czego bać, jeśli tylko będziesz pamiętać o tym, o czym napisałam wyżej.
__________________
CZERWCOWE NOWOŚCI KOSMETYCZNE KSIĄŻKOWE NOWOŚCI W WĄTKU - KLIK! Biżu i ciuchy M, L, XL "Bo gdy Bóg zamyka drzwi, otwiera okno..." |
|
2011-11-16, 19:18 | #4341 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 2 241
|
Dot.: Dda
Cytat:
Ja tez jestem DDA, nawet udzielalam sie tutaj kiedys. Dzieki pomocy pewnych wizazanek udalo mi napisac i obronic prace magisterska na 5.0. Oczywiscie temat zwiazany z DDA (bo tak wlasnie chcialam) BARDZO mi sie podobal, pisalam praktycznie o sobie, moim zyciu, popierajac to wszystko literatura przedmiotu.
__________________
"Eat clean, train hard and surround yourself with those on the same mission as you". Aparatka: 16.08.2007-10.09.2009 11.03.2015-? Walczę: 82,6 kg --> 80,2 kg --> 75,9 ? cel I: 79 kg cel II: 75 kg cel III: 71 kg "Per aspera ad astra". |
|
2011-11-16, 19:23 | #4342 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Dda
Od czegoś trzeba zacząć. Chociaż i tak na pierwszych spotkaniach wydawało mi się, że to nieważne, co mówię, i z czym ja w ogóle przychodzę, przecież jest tak jak jest od lat, więc czemu nagle miałoby się zmienić...?
__________________
CZERWCOWE NOWOŚCI KOSMETYCZNE KSIĄŻKOWE NOWOŚCI W WĄTKU - KLIK! Biżu i ciuchy M, L, XL "Bo gdy Bóg zamyka drzwi, otwiera okno..." |
2011-11-17, 06:47 | #4343 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Niemcy
Wiadomości: 11 023
|
Dot.: Dda
Cytat:
hej ja tak samo pisalam o DDA na podstawie siebie i 2 wizazanek
__________________
Mia i Tosia <3 |
|
2011-11-17, 10:18 | #4344 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 241
|
Dot.: Dda
Witajcie, od dłuzszego czasu zaglądam na forum i wkońcu się odważyłam napisać, tez jestem DDA
Długo nie dopuszczałam do siebie tego że mogę mieć problem, wychowałam sie w domu w którym pil ojciec, na pozór kochajacy dobry takie sprawiał wrażenie, ludzie wiedzieli że pije ale wszyscy wokoło myśleli że jest dobrym ojcem i mężem a tak nie było. Po pijaku albo zamieniał się w kata albo szedł spać, albo był do rany przyłóż. Myślałam ze tak musi być, jako dziecko patrzyłam na ojca jak pije, pilnowałam czy juz spi, niejednokrotnie szukalismy go z rodzeństwem. Dziś widzę że to bardzo odbilo sie na mojej psychice, nie potrafie zaufać żademu meżczyźnie pomimo że mam 22 lata nigdy z nikim nie byłam zwiazana, chociaż czuje że bardzo potrzebuje milości i wsparcia z drugiej strony. Czytając symptomy towarzyszące DDA wiele przejawia się w mojej osobowości, czuje sie nadmiernie odpowiedzialna za mame i rodzenstwo, na szczescie rodzice sa 2 lata po rozwodzie ktory przebiegl szybko choc bardzo bloesnie. Teraz wiem ze mama ma spokoj, choc nie jest szczesliwa bo chciala innego zycia dla siebie i dla nas. Obiecałam sobie że jeżeli kiedykolwiek stworze własna rodzine, a mam nadzieje ze bedzie mi to dane, to nie pozwole by schemat moejgo rodzinnego domu sie powtorzył. Trochę chaotyczna ta moja wypowiedź, ale piszę ją przez łzy bo wspominając to co wydarzyło się w moim życiu zawsze płaczę, tak bardzo zazdroszczę koleżankom że maja wspaniałych ojców do których moga powiedzieć "tato" bo ja tez chciałabym mieć pełną i normalna rodzine
__________________
"Nie zmarnuj życia..." |
2011-11-17, 13:17 | #4345 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 659
|
Dot.: Dda
=
Cytat:
Mam doklanie tak samo...;/ z tym ze rodzice duzej po rozwodze, tak ja rowniez pochodze z DDA ;/ czytajac wasze wypowiedzi mam lezki w oku mam doslownie tak samo jak wizazanka ktora cytuje, tylko ja jestem w zwiazku ale nie umialam okazywac uczyc, nauczylam sie od mojego tż... Pozdrawiam. Ciezki watek powstal. |
|
2011-11-17, 15:12 | #4346 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 3 493
|
Dot.: Dda
Macie tak, że ciągle, ale to ciągleeeeee potrzebujecie dowodów (zapewnień o) miłości? Tak, że jak partner nie może (bo np. chory), albo nie chce (o tak, ale bez podtekstów) się przytulać, trzymać za rączkę itp. to czujcie się odrzucone?
Nie umiem sobie z tym poradzić...
__________________
Żona!
"Kobieta wierzy, że 2 i 2 zmieni się w 5, jeśli będzie długo płakać i zrobi awanturę" - George Elliot |
2011-11-17, 15:45 | #4347 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 659
|
Dot.: Dda
Cytat:
Tak mam tak, zawsze probuje obrocic to w zart, ale mam tak , Mam ze ja porzebuje czulosci bo w domu tego nie mialam, tzn mialam jak tata byl pijany, mama nie umiala pokazywac swoich uczuc, dlatego aj takza nie umialam... Dopoki nie poznalam mojego chlopaka obecnego Przy nis sie nauczylam, ale jest mi dziwnie nie wiem jak to opisac, ale jest jakos inaczej, jakos zle sie czuje, jak nie przytuli czasem czy cos, czy np po stosunku przytuli i zaraz idziemy spac ale walcze z tym i jest coraz lepiej ;p |
|
2011-11-17, 15:54 | #4348 | |||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 2 241
|
Dot.: Dda
Cytat:
Cytat:
Cytat:
__________________
"Eat clean, train hard and surround yourself with those on the same mission as you". Aparatka: 16.08.2007-10.09.2009 11.03.2015-? Walczę: 82,6 kg --> 80,2 kg --> 75,9 ? cel I: 79 kg cel II: 75 kg cel III: 71 kg "Per aspera ad astra". |
|||
2011-11-17, 17:02 | #4349 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 3 493
|
Dot.: Dda
Cytat:
Cytat:
Mi do tej pory słowo "kocham" ciężko wychodzi z ust... W głębi serca kocham, ale czasem mam takie wrażenie, że może za mało, że może to jakoś inaczej powinnam czuć? Nie potrafię też okazywać uczuć, bo nikt mnie tego nie nauczył w dzieciństwie, a teraz nauka idzie bardzo opornie...
__________________
Żona!
"Kobieta wierzy, że 2 i 2 zmieni się w 5, jeśli będzie długo płakać i zrobi awanturę" - George Elliot |
||
2011-11-17, 17:22 | #4350 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 659
|
Dot.: Dda
Ogolnie slowo kocham Cie jest ciezkim slowem, jak dla mnie... ja wolalam czasem przytulic a najczesciej sie usmiechnac, ciezko jest mi to powiedziec, tzn moze nie tak bardzo i nie chlopakowi jemu mowie stale, i czesto mowie teraz mnie ze dziekuje jemu ze mnie nauczyl jak kochac i byc kochana...
I gdyby nie on byloby ciezko, A co do denerwowania to fakt szybko sie denerwuje, ale na chlopaka nie potrafie sie denerwowac Ja nie chodze na terapie ani nic, kiedys pisalam pamietnik, ale jak pozniej spojrzalam na niego to ryczalam przy kazdej stronie jak pisalam, i jak czytalam, wiec przestalam, mnie jest lepiej jak sie wyzale, moj chlopak duuuzo razy juz mnie wysluchiwal, ale czasem tak mam ze musze sie wygadac, no i mam znajoma ktora miala podobnie rowniez zle, wiec jak zaczniemy razem gadac to ciezko powsrzymac lzy... Ale to mi pomaga |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:40.