Reakcja rodziców na kolczyki?

[*aniula*]

Hey,

no to się doigrałam. Wczoraj zrobiłam sobie 2 kolczyka w uchu. Dziś mama go zauważyła i... no właśnie.

Obraziła się na mnie, bo powiedziała, że nie liczę się z jej decyzją itp. To nieprawda!!!

Pół roku mówiłam jej o tym kolczyku, prosiłam, po prostu wszystko!! Najpierw się nie zgadzała, potem powiedziała, że da mi odpowiedź pod koniec września. Potem, że pod koniec października. Jednak zawsze, kiedy ją prosiłam o rozmowę, to mówiła, że nie ma czasu. W końcu nie wytrzymałam i zrobiłam go. Wiem, że to było trochę nie fair wobec mamy, ale nie zrobiłam tego całkiem bez jej wiedzy, naprawdę b. długo jej o nim mówiłam.

Teraz się do mnie nie odzywa . Próbuję jej tłumaczyć, że dużo dziewczyn ma kolczyki w uszach i w ogóle rodzice o nich nie wiedzą... Nawet dużo dziewczyn, które znam mają kolczyki w języku, pępku, w ogóle bez wiedzy i zgody rodziców!!!

Jak myślicie, co mam teraz zrobić? Przejdzie jej? Bardzo nie chciałabym wyjmować kolczyka, bo jest super . Pomóżcie dziewczęta bo jestem załamana . Wiem, trzeba było wcześniej pomyśleć, ale ja naprawdę nie wiedziałam, że aż tak się tym przejmie!

A jaka była reakcja Waszych mam/rodziców?

Pzdr

[Agemia]

Na pewno prędzej, czy później złość przejdzie. Trudno jest wziąć tu czyjąkolwiek stronę, bo zarówno Ty, jak i Twoja mama postąpiłyście trochę nie fair względem siebie nawzajem. Po prostu poczekaj, w końcu wszystko rozejdzie się po kościach.

A kolczyka gratuluję, skoro się z niego cieszysz. Mnie się to nie podoba, ale - kwestia gustu. ;)

[*aniula*]

Wiecie co? Przed chwilą rozmawiałam z mamą i już jest duuuużo lepiej . Powiedziała, że już się nie gniewa i nawet się uśmiechała . Potem jeszcze siedziałyśmy razem na jakimś filmie i wydaje mi się, że już jej całkowicie złość minęła . Ale nie chcę krakać . Tzn. widać, że jeszcze całkiem nie pogodziła się z tym kolczykiem, ale myślę, że to tylko kwestia czasu .

Widać to była taka chwilowa reakcja (mam nadzieję) i chyba zbyt pochopnie założyłam ten temat . Przepraszam . Ale jakby były jeszcze jakieś "kłopoty" z mamą, to napiszę. Wiem, że zawsze mi pomożecie

Pzdr

[hecate]

reakcja? Hm ja to glownie z mamusia moja przebywalam ojciec goscinnie - no coz - ' nie podoba mi sie ale rob co chcesz'

to samo na tatuaze.

[MaRtUhA]

niedawno zrobiłam sobie kolczyka pod dolną wargą, z lewej strony. bez wiedzy i zgody rodziców oczywiście. mamę na mój widok lekko zamurowało ale teraz jest już dobrze, chociaż nadal otwarcie mówi że jej się to nie podoba

[ola_mała]

ja drugiego kolczyka w uchu zrobilam w podstawowce i wydaje mi sie teraz ze to takie "nic" i do teraz sie dziwie jak mama mogła się nie godzić ale w końcu sama zabrala mnie do kosmetyczki ) w salonie pircingu też byłam z mamą i teraz mam piękny kolczyk w pępku i choć po "kolczykowaniu" mama wjechala na skrzyżowanie na czerwonym świetle to ogólnie dobrze to przyjęła ;p ja wolę takich rzeczy nie ukrywać choć moja siostra ma tatuaż o ktorym rodzice nie wiedzą... ;D

[lady goddess]

cześć na pewno przejdzie ja sama zrobiłam sobie 2 kolczyki w jednym uchu bez wiedzy mamy podarła się troszki i jej przeszło... póxniej zrobiłam sobie kolczyka w jeżorq i totalnie bez jej zgody z tym było gorzej kazała mi go ściągac od razu etcc ale teraz jej przeszło tzn zapomniała sobie

[ewelisia_1]

3 i 4 kolczyk w uchu to nic- to był pomysł mojej matki... ale kolczyk w języku... Ze skutkiem ukrywałam 3 miesiące...

[RoDa]

no cóż. ja jestem bardziej odważna.. ja się w sumie nie pytałam.. i jak na razie mam 6 kolczyków w uszach, na które mama nie może patrzeć, ale znajomym się chwali: moja mała to ma 6 kolczyków aż!. ale dwa zrobiłam samodzielnie i, znając życie, na tym się nie skończy ale też nie polecam ukrywania czegokolwiek przed rodzicami

[Cdz]

krecą nosem od 4 lat... ojciec powiedział ze juz powinnam wyrosnąc z takich rzeczy i wyglądac jak powazna studentka... ale ja nic nie wyjmę narazie jesli chodzi o pozwolenie na kolczyki? - nie pytala. stawiałam przed faktem dokonanym. byli bardzo źli... i to bardzo długo. czasem mi dogryzają.. no cóż ale o 6 kolczykach jeszcze sie nie dowiedzieli od 2 lat.. zresztą mam to gdzies

[asiaczek_007]

zaczelo sie od drugiego kolczyka w uchu... mama zaprowadzila mnie do kosmetyczki jeszcze w podstawowce - twierdzila ze jej sie podoba. nastepny kolczyk bez wiedzy mamy - nie gniewala sie. kolczyk w pepku - postawilam przed faktem dokonanym... wrocilam z zakupow i powiedzialam "nic sobie nie kupilam ale mam fajnego kolczyka" - mama walnela mnie gazeta powiedziala "co te moje dziecko ze soba robi" a na koniec zaczela sie smiac i stwierdzila ze jej sie podoba. ciekawe jak zareaguje na tatuaz?

[lady goddess]

heheh no nie wiem nie wiem ;d;d; ale wg mnie mnie masz całkiem 'lajtowa' mamcię więc powinno być OK mnie by moja chyba za dziarę poćwiartowała

[lucy4u]

Ja- poważna pani magister- -mam 4 dziurasy
Tata sie dawno pogubił, mama kupuje mi kolczyki

[lady goddess]

heheeh nieźleee ;d;d;d;;dd;d;d

[fortepianistka]

Ja od małego nie miałam kolczyków, bo tata twierdzi ze to jest okaleczanie ciała.
W koncu sie zdecydowałam, bo uwazam ze posiadanie po jendej dziurce w uchu to bardzo normalne i dodaje uroku.
Mama sie zgodziła, powiedziałam jej ze ide przekuc uszy.
Tata sie dowiedział po miesiacu bo zobaczyl kolczyki.
Zdenerwowal sie, ze robie cos za jego plecami i ze posiadanie metali w ciele jest chore :/
Ale przeciez siła mi ich nie wyjmie.

[ola_mała]

Trzeba pamietać, że kolczyki zawsze można wyjąć a tatuaż zostanie na zawsze i tego rodzice tak łatwo nie przełkną...

[Vivienne]

Już od bardzo dawna chce mieć kolczyka w nosie, ew w brwi, ale moja mama nie chce się na to zgodzić. Jestem pełnoletnia, a traktuje mnie jak dziecko

Napisane przez ola_mała

Trzeba pamietać, że kolczyki zawsze można wyjąć a tatuaż zostanie na zawsze i tego rodzice tak łatwo nie przełkną...

Właśnie moi rodzice rozumują zupełnie inaczej. Na tatuaż (na plecach) się zgadzają, ale nie na kolczyk na twarzy.
Ręce opadają. Wrrr

[zizou]

Napisane przez ola_mała

Trzeba pamietać, że kolczyki zawsze można wyjąć a tatuaż zostanie na zawsze i tego rodzice tak łatwo nie przełkną...

mialam szesnascie lat kiedy zrobilam pierwszy tatuaz i kolczyka nad gorna warga.
co na to rodzice? w koncu musialam miec ich zgode.
'moje cialo, moje ozdoby'
mama poprosila tylko, zeby tatuaz byl w miare niewidocznym miejscu bo kolczyka zawsze mzona wyjac /tak tez zrobilam, po trzech latach noszenia :P/
a tatuaz mam na karku a drugi na biodrze. ale ten drugi calkiem swiezy, wiec zgody mamencji juz nie potrzebowalam ale i tak w domu mam ksywe 'wytatuowany glupolek'

[m.a.r.t.a]

W wieku 16 lat "zrobiłam" sobie troszke dziurek w uchu i w rezultacie miałam 3 kolczyki w lewym a 2 w prawym uchu.Nie pamietam jaka była dokładna reakcja moich rodziców z pewnością przyznali zebym już nie szalała.Jesli chodzi o pierwsze przekłucie to rodzice sami poszli ze mna i z moja starsza siostra do kosmetyczki a miałam wtedy z 7 lat

[zizou]

Napisane przez m.a.r.t.a

Jesli chodzi o pierwsze przekłucie to rodzice sami poszli ze mna i z moja starsza siostra do kosmetyczki a miałam wtedy z 7 lat

ja mialam 4

[m.a.r.t.a]

Napisane przez zizou

ja mialam 4

Ale musze Ci powiedzieć, że strasznie mi się podoba jak taka mała dziewczynka ma w uszach małe skromne kolczyki , podkresla to jej niewinnośc i dziewczęcość

[Sanderek]

U mnie rodzice zareagowali spokojnie, gdy po trzy miesięcznej nieobecności w domu wróciłam z kolczykiem w języku i w nosie. Tata powiedział jedynie "coś Ty sobie dziecko zrobiła". Jednak pretensji czy żalu nie było, u mamy tak samo. Gdy rok później ozdobiłam jeszcze pepek, również nie wzbudziło to szczególnych emocji, coś na zasadzie Twoje ciało, rób z nim co chcesz. No a dziś jestem posiadaczką 4 kolczyków, język, pępek i po jednym w każdym uchu.
Zawsze mówiłam rodzicom, że podobają mi się kolczyki w języku i pępku, i że kiedyś zrobię, może dlatego tak zareagowali.
Jeśli chodzi o Ciebie to bardzo indywidualna sprawa, rodziców sobie nie wybieramy, nie potepiam ale też nie pochwalam, każdym z nas jest / był kiedyś młody, Twoi rodzice również i chyba nie potrafią jeszcze zrozumieć, że Ty również popełniasz błędy młodści, wydaje mi się jednak, że z czasem się do tego przyzwyczają i będą zdziwieni jak kolczyka już nie będzie. Ja na Twoim miejscu bym go nie wyciągnęła.

[lucy4u]

Napisane przez zizou

mialam szesnascie lat kiedy zrobilam pierwszy tatuaz i kolczyka nad gorna warga.
co na to rodzice? w koncu musialam miec ich zgode.
'moje cialo, moje ozdoby'
mama poprosila tylko, zeby tatuaz byl w miare niewidocznym miejscu bo kolczyka zawsze mzona wyjac /tak tez zrobilam, po trzech latach noszenia :P/

Zizou- może moje pytanko wyda sie dziwne, ale jak wyjełaś ten kolczyk znad górnej wargi to miałaś/ masz tam dziurke??
no bo w uszach zostają
jak to jest??

[mara_m]

Moja mamusia jakoś to przebolała że zrobiłam sobie drugi i trzeci kolczyk bez jej zgody. Na poczatku była wielce obrazona ale po pewnym czasie stwierdziła że to nawet fajnie wygląda . I stwierdziła że przecież dziurki moga też po pewnym czasie zarosnąć jeśli przestanie Ci sie podobać. I ot tak rzuciła żebym nie zrobiła sobie tylko tatuażu

[zizou]

Napisane przez m.a.r.t.a

Ale musze Ci powiedzieć, że strasznie mi się podoba jak taka mała dziewczynka ma w uszach małe skromne kolczyki , podkresla to jej niewinnośc i dziewczęcość

u mnie to byly zlote kwiatuszki ktore dostalam od chrzestnego mojego kochanego pierwsze kolczyki, mam je do dzis i darze ogrmomnym sentymentem

Napisane przez lucy4u

Zizou- może moje pytanko wyda sie dziwne, ale jak wyjełaś ten kolczyk znad górnej wargi to miałaś/ masz tam dziurke??
no bo w uszach zostają
jak to jest??

zarosla teraz w tym miejscu jest malenka blizna, ktora przypomina pieprzyk zaraz po wyjeciu kolczyka dziurka byla, owszem. ale nie bylo to jakiej monstrualne dziursko tylko mala, malenka dziurka, ktora po pewnym czasie po prostu zarosla

[meredithz]

a ja do dzisiaj moim nie daruję, że dali się podejść 6 latce i przebili jej uszy.
10 lat kolczyków już nie noszę, do dzisiaj mi uszy się nie zrosly.
Ja sobie sama kolczyka nie strzelę - no way.

a wracjąc do Twojej mamy - to nie możesz jej się tak dawać emocjonalnie szantażować.
Chciałaś z nią porozmawiać, chciałaś przedtawić argumenty, wytłumaczyć.
Nie chciała Ci nawet chwili poświęcić - więc co to jest za cyrk pt. nie obchodzi Cię moje zdanie, nie liczysz się ze mną, i w ogóle jak mogłaś.
i foch.
Moja mama w obrażaniu się jest prawdziwą specjalistką, wiec doskonale wiem, jak to jest przeżywać fochy mamusi.
Dopiero odkąd osiągnełam pełnoletność potrafię jej powiedzieć, że nie będę z nia rozmawiać skoro się obraża jak małe dziecko.
Bo czasami rodzic ma prawo czuć się zawiedzonym, gdy dziecko naprawdę coś skopie.
Ale nie można się dawać tak podchodzić i znosić humory - zwłaszcza, gdy Ty jesteś osobą wrażliwą, i bardzo Cię boli, że Twoja mama nie chce z Tobą rozmawiać.

[m.a.r.t.a]

Napisane przez lucy4u

Zizou- może moje pytanko wyda sie dziwne, ale jak wyjełaś ten kolczyk znad górnej wargi to miałaś/ masz tam dziurke??
no bo w uszach zostają
jak to jest??

Ja się wypowiem tylko jesli chodzi o uszy, że w moim przypadku rzeczywiście dziurki (te dodatkowe 2 w lewym i jedna w prawym) pozostały "czynne" mimo, że używam je kilka razy do roku.

[paula78]

Napisane przez m.a.r.t.a

Ale musze Ci powiedzieć, że strasznie mi się podoba jak taka mała dziewczynka ma w uszach małe skromne kolczyki , podkresla to jej niewinnośc i dziewczęcość

a po co podkreslac cos co jest naturalnie piekne ?uwazam ze decyzje o okaleczaniu wlasnego ciala powinno podejmowac dziecko kiedy ma tego swiadomosc a nie robic z niego dzidiz-piernik,starej -malenkiej itp.
moze od razu walnac dziecku tatuaz slicznego motylka?

ja decyzje o kolczykach podjelam sam w wieku ok 12 lat ,poszlam z mama do kosmetyczki ,kolejne dziurki w uszach robilam sama bez decyzji rodziców ,przyjeli to :twoje cialo -rob co chcesz",tatuaz w wieku 19 lat.

podoba mi sie kolczyck w pepku i brwi ale boje sie bolu i paprania wiec pozostawie to w sferze marzen

[zizou]

Napisane przez meredithz

a ja do dzisiaj moim nie daruję, że dali się podejść 6 latce i przebili jej uszy.
10 lat kolczyków już nie noszę, do dzisiaj mi uszy się nie zrosly.
Ja sobie sama kolczyka nie strzelę - no way.

gdybym nie nosila kolczykow przez trzy tygodnie to nie wlozylabym ich powtornie. dziurki by mi zarosly. ta nad gorna warga tez zarosla dosyc szybko...

[meredithz]

Napisane przez zizou

gdybym nie nosila kolczykow przez trzy tygodnie to nie wlozylabym ich powtornie. dziurki by mi zarosly. ta nad gorna warga tez zarosla dosyc szybko...

no widzisz, to widocznie ja jakaś dziwna jestem, bo mnie się nie zrosły mimo upływu lat.
serio serio.
Jakąś skórę mało podatną mam na zrastanie bo mam blizny dosłownie po każdym głebszym zadrapaniu.
Np uderzyłam przypadkiem, pół roku temu, wierzchem stopy w kant niskiego stołu
zrobiłam malutką dziurkę w rajstopach i w tym miejscu tylko 1 kropla krwi się pojawiła.
mam bliznę do dzisiaj